Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

no ja was dziewczyny nie przebiję, zwłaszcza kupa-mena, ale może dodam coś od siebie: 1 eks: - treningi najważniejsze - podał mi swoją hierarchie wartości: 1) treningi i piłka, 2) rodzina, 3) praca, 4) ja, 5) szkoła ; NO COMMENT - pracował w jakiejść fabryce (niby nic złego), ale jedynym tematem, na który można było z nim porozmawiać, była różnica międzu sznurkiem a nitką, bo przecież sznurek jest robiony z mnogości nitek :) Ale był nieziemsko przystojny, no i coś mnie przy nim trzymało,do czasu. 2 eks: - błędy ortograficzne. Ja rozumiem, że można być dyslektykiem, dysortografem czy jakimś innym dys-. ale jak można pisać: \"dla czego\", \"nie dziela\" \"nie bieski\" ???? - wiedział, że nie znoszę porcelany i innego rodzaju figurek i pierdółek do postawienia, po prostu, żeby stało, a zwłaszcza słoni. Nie lubię i koniec, nie bo nie. No ale jakże, na imieniny przytargał mi porcelanowego pirata, a na urodziny półmetrowego ! SŁONIA z porcelany!!!!!! a przez parę miesięcy pytał co chcę dostać, a ja mówiłam, że kwiatka i tyle - owszem, dostałam kiedyś kwiatka. RAZ. Od sąsiadki z ogródka. Kwiat bliżej nieokreślonego gatunku. - wyjechał na miesiąc za granicę. i jak ja mu durna pisałam, że za nim tęsknię, to on mi odpisał, że \"idź, zabaw się, wyżyj się z jakimś typem, ale nie zapominaj, że mnie masz i że ja wrócę\". No kuźwa... - największym i najambitniejszym jego marzeniem było zostać kierowcą TIR-a, zrobić uprawnienia na przewożenie materiałów łatwopalnych i niebezpiecznych i bujać się cysterną po Polsce. ale i tak chyba was nie przebiję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hie hie a moj eks jak sie klucilimy wywozil do lasu i rob dziewczyno co chcesz ...zostawial na pastwe losu...teraz sie z tego ylko moge smiac ze koles mial taka z orana psychike....ale mimo to byl mamin synkiem...w wieku 18 lat wylysial i zasponsorowal sobie zbieg przeszczepu wlosow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek12345
o dzizys ale sie usmialem :) piszcie wiecej.Moja samoocena rosnie w tempie niesamowitym :P najlepszy byl chyba ten z kupa i ten co sobie raka wmowil i zgolił głowe..no rotfl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek12345
a wad swoich ex nie bede wymienial bo nie bylo by tego duzo..Z jak to czytam to jestem kropka w kropke jak CI kolesie z podpunktow (skapy, ale wiem o tym i staram sie z tym walczc), czesto dziewczyna slyszala " mi sie nie chce", czasem zbyt dlugo sie nie odzywalem i jeszcze wiele innych... ale cholera kochalem ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna i tyle
artek tu chyba juz nie ma zbyt duzo gosci ale ja tez sie usmialam po pachi haha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam głupia
Moj ex :) jak teraz o nim mysle, to smieje sie do lez :) jak ja moglam byc taka glupia: -skapy, jak nie wiem co. Zrozumialabym ten jego brak "rozrzutnosci", gdyby byl biedny, a on: duzo zarabial, ojciec firma, trzy domy. A on po niby "udanych" wakacjach, gdzie ja studentka placilam za siebie - za jedzenie, za apartament, jechalismy jego samochodem, czy nie oddalabym mu kasy za benzyne (?) what? nawet nie powiedzialam o tym rodzicom, bo bylo mi wstyd! Powiedzialam, ze chyba nie mamy juz sobie nic do powiedznia, on wyblagal powrot, bo to siostra mu kazala, etc. "Wybaczyłam" -liczyly sie tylko treningi, jadl tylko piersi z kurczaka, bialy ser, ryz, jak moja Mama poczestowala go cukierkiem to bral go do kieszeni i mowil, ze zje pozniej, a potem wozil go przez pol roku w samochodzie -treningi na silowni byly wazniejsze niz ja, niby byl mega zmeczony po pracy, ale dzien bez treningu dniem straconym, mnie mogl widziec dwa razy w tygodniu. -nie robil mi zadnych niespodzianek, ale o swoje przyjemnosci dbal jak najbardziej -chodzil do cukierni, napawal sie widokiem slodyczy i mowil " to mi wystarczy, juz sie najadlem" -chyba mial anoreksje, a juz na pewno bigoreksje, liczylo sie tylko zewnetrze - ktore (teraz to widze) i tak pozostawalo wiele do zyczenie -nie znal znaczenia slow: "gremialnie", "nota bene", nie orientowal sie kompletnie, gdzie lezy jaki kraj - porazka :) -ale bylam mloda i glupia :) na szczescie kopnelam go w dupe z hukiem i rzucilam pierscionkiem, ktory kupil chyba na wyprzedazy, niby dostalam go z certyfikatem(7 brylantow), ale dwa oczka wypadly, hahaha :) masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop hop do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek12345
@up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
największa wada to ta, ze był skur... w ósmym miesiącu naszego bycia razem, dowiedziałam się, że przez pierwsze sześć mnie zdradzał ze swoją eks - przypuszczam, ze byłoby tych miesięcy więcej, ale panna się wkurzyła, że on pojechał ze mną na dwa miesiące za granicę i... postanowiła się oczyścić z wiedzy na temat mojego chłoptasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha...
oj dziewczyny :D:D:D:D:D - w wieku 23 lat bal sie taty (mial np. szlabany na kompa :P) - nigdy nie mial wlasnego zdania - powiedzial kiedys, ze nie wezmie mnie na barana, bo jestem za ciezka :D (waze 60 kg przy 180 cm) - sam wazyl z 50 kg :o - takie cieple kluski - nie umial sie calowac - nosil za krotkie i za szerowkie spodnie :P - jak przyjechal do mnie na weekend to przywiozl nawet wlasne kapcie :D podsumowujac- nie wiem co ja w nim widzialam :P obecny jest wrecz idealny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akarloss
1. eks egoista. Ale to ja zawsze byłam egoistka, chociaz byłam na tyle glupia, zeby nawet mu zanosic obiadki do pracy. On zawsze miał racje, Zawsze kurwa musiał ja miec, nawet jak jej nie miał:) Legia to chyba był sens jego zycia Tragiczny w lozku, zero spontanu, miał jakies zjebane pomysły ciagle Musiało byc tak jak on chciał, albo wcale. Seks, seks, ciagle seeeeks! Bez seksu nie da sie zyc! Własciwie to ansz zwiazek na tym sie opierał Mnostwo obiecywał, nic nie robił Ble, ble, ble, moge tak w nieskonczonosc Drugi Jebany maminsynek Zawsze grał na psp, gdziekolwiek by nie poszedł Dochodził w 5 min :( Dziwnie sie ubierał, mył raz dziennie ( raz dziennie prysznic i raz zeby...) Był taki zajebiscie słodki i przytulanski ze mozna było sie pozygac Monstrualnie niedojrzały, w ciagu miesiaca okreciłam go sobie wokol palca. Nie o to chodzi panowie! Macie sie stawiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akarloss
No i pierwszy jeszcze sie slinił a nie calował,a drugi rowniez miał zakazy na kompa, albo na spotykanie sie ze mna (byl mlodszy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patyk
1sza ex -kulinatne beztalęcie -nie goliła myszki :( fuj -poznawała odpowiedniego chłopaka po smaku jego spermy jak sie okazało została nazwana maszynką do rozdziewiczania lol. 2-ga ex - małolatka jedynaczka -rozpieszczona -jak jej wkładałem ręke w majtki to już odpływała - po zakończeniu znajomosci bo stwierdziłem że nie ma sensu chodziła na imprezach i mówiła "dam ci się macać jak bedziesz ze mną" www.żal.pl 3-cia ex dziewica trzeba było trochę pokazcać co i jak anala trzeba było zamawiać dwa tygodnie wczesniej notorychne wyciskanie moich syfów chociaż ich nie mam ale zawsze niby coś znalazła i to bez znaczenia gdzie jesteśmy na środku miasta mówi stań coś ci wycisne porażka jeszcze obrażona jak nie chcę jak się spóźnię 1min dzwoni gdzie jestem bo ona już wyszła jak by nie mogła w domu czekać - wkładałem jej rękę w majtki a ona potrafiła bąka puścić www.żal.pl jak miała okres kłuciła się z rodzicami po czym dzwoniła do mnie i mnie opieralała za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patyk
i jeszcze jedcno nic sama nie zrobiła we wszystkim trzeba było pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwie zakochana
no to teraz ja kobietki,miałam chlopaka przez 5 lat,byłam wtedy młoda i głupia,miałam około 14 lat jak zaczelam z nim byc: -bylo lato,odprowadzał mnie do domu o godzinie 20 bo byl zmeczony a w rzeczywistośći spotykał sie z moim najgorssym wrogiem panna X,no niestety :) przyłapałam go z nia kilka razy,a jak juz siedziałam potulnie w domu bo myslalam ze naprawde jest zmeczony,dzwoniłam,pisałam smsya tu ciszaa -jego kolega potrafił przy mnie powiedziec ze panna X kazała mu przekazac cos a moj 'kochany' wmawiał mi prz on k.urwa nic takiego nie mówił!!przesłyszałam sie?czy co? - zawsze uwazał mnie za ta brzydka,chociaz wcale nie jestem!ogladał sie za wszystkimi laskami ,nawet za pasztetami ale to ja bylam blee.. -potrafił wysmiewac sie ze mnie przy kolegach,wyzywac od k.rwy,bic szarpac-koledzy musieli go odrywac odemnie zeby mi krzywdy nie zrobił :/ -jak bylismy sami wyzywał mnie od najgorszych -nasz pierwszy raz(był moim pierwszym i ja jego pierwsza) odbył sie w moim pokoju,my lezeliśmy na łóżku a moja kumpela siedziała tyłem do nas na fotelu i słuchała walkamana,oczywiscie zero jakiejkolwiek gry wstepnej i jeszcze tekst-ja mówie ze bardzo boli a on-juz koncze,czekaj,czekaj... :( -kolejne razy były tragiczne,ja zamyslona wpatrzona w sufit a on produkował sie 5 minut i udawał jaki to z niego ogier jest!! :D ja oczywiscie czekqałam na jakikolwiek cud,orgazm czy cos no ale nieststy nie było mi dane :/ -potrafił 3 razy dziennie chodzic do hipermarketu po zakupy dla mamusi i babuni,ja gdy musiałam nie mogłam isc bo sama pójde a jemu sie niechciało,przez to ze nie pomagałam rodzzicom straciłam wiele w ich oczach :( no i oczywiscie ona taki dobry był,pracowity i mamie pomagał a ja taka wyrodna córka byłam! -jak wpadał w nerwy był nieobliczalny,potrafił rzucac wszystkim co wpdało mu w reke,dziwie sie ze jego sasiedzi policji nie wzywali -moje wszystkie kolezanki byly dla niego głupimi szmatami :/ -ja pracowałam i studiowałam on za ten czas chodził do szkoły i to on był zmeczony i padniety,ja nie miałam prawa!! chociaz wstawałam po 3 rano i o godzinie 14 ledwo widziałam na oczy!! -był tepym głupkiem,a wszystkich traktował z wyzszościa,a nawet był przywódca w swojej bandzie,napomne ze miał kolegów w wieku od 8 do 22 lat :) -nigdy,ale to przenigdy nie bylismy razem na dyskotece,2 rzy bylismy w kinie na romansidle,ja on i jego 2 kumpli :/ -przejadał olbrzymie ilości pienniedzy -praktycznie sie nie kapał,mysłał ze perfumy zabija zapach ;/ nie mył zebów,bo to niszczy szkliwo,ne golił sie bo nie miał czego :) -oczywiscie jak z nim zrywałam straszył ze mnie zabije,zniszczy mi zycie,ble ble ble... -nidy nie wyjechalismy razem na wakacje bo-po co,bedzie nam sie nudziło,on bedzie tesknił za swoim osiedlem :D a bron boszee zebym ja gdzies pojechała do rodziny-po co zeby sie k.rwic -jak on to mówił ? :/ -żarł jak swinia -bekał,pierdział,był obleśny -jak któs powiedział mi komplement to oczywiscie mój'kochany'musiał powiedziec ze sie ze mnie wysmiewaja i zartuja,bo ja nie moge wygladac dobrz czy ładnie -zawsze powtarzał-KTO BY CIE CHCIAŁ,SPÓJRZ W LUSTRO I pomyslec ze bylam z nim 5 lat! Zniszczył mi psychike,przez niego okaleczałam sie,straciłam kontakt z rodzina,zawalałam szkołe,zyłam w ciaglym stresie,wielokrotnie z nim zrywałam ale do tej pory nie wiem czemu do niego wracałam,bałam sie owszem ze zrobi cos mnie,moejej rodzinie,ze bedzie mnie oczerniał prz innycH.No ale na szczescie kiedys przejrzałam na oczy zerwałamn z tym debilem ,oczywiscie były zastraszania,wyzywana ale dałam rade! Teraz mam wspaniałego narzeczonego którego kocham nad zycie! Jest najwspanialszyma darem jaki mogłam dostac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem młodym mężczyną...
i zastanawiam się, jak można z kimś takim być. Rozumiem - gdy ktoś jest zakochany, to akceptuje wady partnera, no ale proszę, bez przesady :-) Jestem ze swoją kobietą ponad rok i wad nie widzę. Widocznie zauważę je za jakiś czas. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój ex
- chodził ciągle nago po mieszkaniu, gdy ktoś zadzwonił do drzwi- otwierał nago i zapraszał gosci do srodka... palilam sie ze wstydu, podobnie jak goscie, a on, jakby nigdy nic proponowal herbatke (nadal nago) - jego matka przychodzila czesto do jego mieszkania (zazwyczaj nie zamykal drzwi na klucz), zawsze w najmniej odpowiednich momentach...kiedy ja lezalam zazenowana (naga) pod koldra- ona laskotala mnie w piety, musialam sie nagimnastykowac,zeby nie unosila koldry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaaha P
moj EX to tez ciekawy osobnik! Na zewnatrz dla wielu wrecz ideal, taki silny, meski, przystojny , studiuje przyszlosciowy kierunek, gra na saksofonie, rodzice maja firme wiec kasy mu nie brak.... uwaga: -Kumple i piwko to po prostu priorytet zyciowy!!! ja nie mowie spotkanie raz w tygodniu, tylko codzniennie po kilka godzin gejowskie spotkanka - jak sie pytalam jakie jest marzenie jego zycia, to powiedzial: wygrac zajebiscie duzo kasy i wziac wszystkich kumpli na wielkie chlanie (ha ha ha) -Zero wrazliwosci na ambitne kino czy muzyke, ten sax to przykrywka chyba:P -Potrafil byc naprawde chamski czy to jak bylismy sami czy to przy ludziach!!! Zdarzalo mu sie krzyczec na mnie a potem oczywiscie wmawiac ze to moja wina -unikal seksu jak mogl!!!! to bylo chyba najgorsze!!! jestem bardzo atrakcyjna kobieta, a trzeba go bylo do lozka wolami zaciagac!!! i dochodzil w 3 sekundy. juz myslalam ze to moze ze mna jest cos nie tak (na szczescie obecny chlopak wybil mi to z glowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny ex
-wierszokleta- uwazal sie za cierpiacego i doswiadczanego przez los poete- jak sie poznalismy napisal iwersz, jak mu bylo xle- pisal wiersz, jak mu bylo wesolo-pisal wiersz, jak znow mial syf w mieszkaniu a w zlewie pietrzyly sie naczynia i to wypomnialam - pisal wiersz ze smutku, jak nie mial kasy- pisla wiersz, stracil prace-pisal wiersz,na urodziny dostawalam od niego wiersz, pod choinke -tez wiersz , zerwalam- obsypal mnie wierszami :D - twierdzil,ze swiat to jeden wielki łez padół i nie bedzie na takie meki egzystencjalne narazal wlasnych potomków, dlatego nigdy nie chcial miec dzieci:))- swoja droga chyba by je wierszami nakarmil:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech nie umieraaaaa
do goryyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a obgadywac jest nie ładnie:O:O....i tak sie zastanawiam ze tak wieszacie te psy teraz na tych swoich ex....a przeciez kiedys ich tak kochaliscie....no to jak to jest ?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyciągał mi kase z portfela bez mojej wiedzy i był oburzony gdy zaprotestowałam, bo "u niego w rodzinie to zupełnie normalne,że od ojca z portfela mógł sobie brać" tyle ,że ja nie byłam jego ojcem :O utrzymywałam go ladnych pare lat :D oj głupia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×