Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

Tak sobie myślę, że jednak ja mam dłuuuugie te cykle (dzisiaj 18dc) i że np. k*** wyrabia się prawie dwa razy w ciągu mojego jednego cyklu, a co za tym idzie? Wszystkie z was, które mają krótkie cykle, maja więcej szans na poczęcie, a ja raptem parę razy w roku, a jeszcze niech się przyplączą takie cholery jak torbiele, to od stycznia tego roku to dopiero moja pierwsz owulacja w której możemy próbować z nadzieją na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ide wreszcie i niech sie wióry posypia(migmig), byleby żadnych złamań nie było(onewish):D:D:D papa, juz chyba do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki77
jak mocniejsza kreska -to działaj trzymam kciuki za powodzenie akcji!!! i jak któraś z dziewczyn powiedziała potrzymaj nogi w górze :) Ja niestety tez będe musiała przejśc na chemię, jak ten cykl nie wypali, dlatego już teraz Was podczytuję ;) życzę Wszystkim powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziolka nie liczy się ilość tylko jakość:) cykli, ja to bym mogła mieć jeden w roku tylko żeby wypalił hehehe:D Nie zaprzątaj sobie głowy głupotami tylko niech się sypią wióra i tynk z sufitu :D tylko nie uszkodź tego swojego jak OneWish bo Ci jeszcze na poniedziałek potrzebny:D Trzymajcie się cieplutko dziewczynki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasiulka
hej jestescie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, ja obgryzam tynk ze ścian z bólu :( stękałam że ledwo ledwo u mnie, a dokładnie w 28 dc (15 min po północy) poszło i to konkretnie - normalnie aż chodzić niemogę :( jejuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k*** wspolczuje Ci serdecznie... wiem co to znaczy bo mnie tak boli pierwszy dzien, ze mam mroczki przed oczami i mdlosci... po prostu jeden dzien wymazany z zyciorysu... aj mamy sie my biedne. Mi zawsze pomaga jednorazowo 2 pyralginy i 1 no-spa forte - na pare dobrych godzin mam spokoj, przetestowalam to i bez tego na pewno bym nie przezyla... ziolka ja na pewno tez bym dzisiaj dzialala i nie czekala do poniedzialku, co ma byc to bedzie:) to coz... upojnej nocy Ci zycze :) migmig ok, postaram sie nie myslec, ale tak przez jakas godzine - do nastepnego skurczu az oczy na wierzch wychodza :) Dzieki za trzymanie kciukow:) viki77 ja juz trzymanie nog w gorze tez przerobilam... ba... ostatnio nawet czesto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej dziewczyny:) a co tu tak pustooo??? k*** bardzo Ci współczuję że tak ciężko znosisz @, najgorsze to chyba to że tak stale masz, no i Carolla też tak ma:( Ja jestem jakąś chyba kosmitką bo od zawsze @ przechodziłam bezboleśnie całkowicie, no jedynie odkąd biorę CLO to czasem mnie trochę boli przed @, ale to tak znośnie nic strasznego......potem trochę w 2 dc i koniec po boleściach. Bardzo mi Was szkoda dziewczynki, bo wiem jak to wyglądało z bliska u mojej koleżanki ona potrafiła zemdleć kiedyś z bólu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K*-ja tez tak kiedys cierpialam ale od kilku m-cy biore KETONAL 50 mg. Popros gina, to pzrepisze ci te tabletki. dziala od reki i pomaga. ja mialam takie bole, ze mialmam wymioty razem z biegunka. Ale teraz kazda @ nie jest koszmarem. U mnie na dobre @ sie nie zaczela a juz sie skonczyla. Mowie wam. dziewne mam te cykle od kwietnia. Ale ten jest naprawde dziwny. Co to za miesiaczka poltora dnia?????!!!! A wyglad jej jeszcze dziwniejszy. Ale ebz szczegolow ;) Mierze od 1 dc (czyli od soboty) temke. Chce sprawdzic jak sie po bromku fazy ukladaja. No i mamy z mezem plan: w lipcu pierwsza insemiancja (jak czystosc i posiew bede OK). Potem moze jeszez ze 2 insemijacje. A rownozcesnie bez wzgledu na wynik zaczynamy proces adopcyjny. Wlasnie zaczynam sie rozgladac za osrodkiem adpocyjnym. No i musze do jakiegos forum adoptusio sie przylaczyc:) Powiem wam ze jestem teraz b. spokojna ze wiem co mam robic. A jesli chodzi o in vitro to nie chcemy na razie o tym myslec. Pieniazki w pol roku by sie na to znalazly, ale psychicznie nie wiem czy to zniose. A skoro mam wahania to znaczy ze nie jestem na to gotowa. Maz zreszta tez. Powiedzielismy sobie krotko. Inseminacja i rownoczenie zaczynamy adopcje. Dla przypomnienia. W tym m-cu mija 3 lata odkad sie staramy swiadomie. A 6 lat jak sie nie zabezpieczamy. Cyfry mowia same za siebie. Tyle u mnie z nowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Ja już po ins., ale powiem wam że pęcherzyk nadal nie pękł (dzis 20 dc miał 27 mm, czyli od piątku urósł 10 mm) no i znowu mam stracha czy nie zrobi się torbiel. Eh, dziewczyny mówię wam że czasami mam już dosyć:(:(:( Mało tego , mój M tak mnie dzisiaj zestresował, bo dwa razy podchodził w domu (ale za późno wstał, a ja bałam się ze sie spóźnimy przez niego no i trochę go poganiałam) i dwa razy juz tam na miejscu i nic i po prostu tak się chłopak tym zestresował, że w końcu powiedział, że nic z tego dzisiaj nie wyjdzie, bo on jest za bardzo spięty i nawet mu za przeproszeniem stanąć nie chce. Wieice co ja tam przeżyłam? Lekarz czeka, ja czekam, kolejka panów za nami tez czeka - szok normalnie. W końcu jakoś wyszedł całkiem z kliniki, zapalił sobie, postał, odprężył się, ochłonął no i się udało, a mnie kamień z serca spadł. Ale chyba z tych nerwów jakieś miał kiepskie nasienie i dużą aglutynację plemników, wiec długo sie wirowały i mielismy 2 godz. opóźnienia z tego wszystkiego, wiec spóxnilismy się do pracy. A z tym testem owulacyjnym co go robiłam w sobote to była lipa, bo po Pregnylu wynik jest zafałszowany, bo Pregnyl podnosi pozim tego hormonu (chyba Lh) na który jest wyczulony test. Ale załapałam doła, że mam ochotę się poryczeć:( Jak znowu będę miała torbiel, to chyba sobie dam spokój z tymi wszystkim lekarzami, inseminacjami, itp. i zdam się na los, bo już mi ręce opadają. nadwislanka - mam nadzieję, że wszystko wam sie ułoży tak jak to sobie zaplanowaliście, a może zanim wogóle zaczniecie proces adopcyjny, to coś wam wyskoczy? Trzymam kciuki za powodzenie pierwszej ins. u ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, tak przeczytałam ten mój ostatni post i aż się skrzywiłam - jak to wszystko chłodno brzmi, zero jakiejś spontaniczności i miłości w tym wszystkim, (jakieś wirówki, oddawanie nasienia na czas, wszystko z zegarkiem w ręku w zimnych ścianach gabinetów lekarskich), a przecież dziecko pwoinno się począć w bardziej ciepłych warunkach, prawda? Eh, chyba naprawdę zaczyna mnie to wszystko mierzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie:) ziolka jestem z Tobą nie martw się na zapas bidulko....pomimo drobnych perypetii w końcu jakoś poszło, a jeśli chodzi że dzidzię powinno się począć w jakiś przyjemniejszych warunkach no cóż niby było by fajnie, ale to by mi nie przeszkadzało w niczym gdyby się udało. A Ty zapomniałabyś od razu o wszystkim jakbyś tylko zobaczyła swoje II kreski czego Ci życzę i czekam z Wami ❤️❤️ nadwiślanka dobrze że wiesz co robić bo w życiu ważne jest na czym się stoi a jeśli chodzi o czas staranek to ja też od 6 lat się nie zabezpieczam od 3 się leczę a mój mąż nie chce o adopcji na razie słyszeć. Mówi że jak wykorzystamy wszystkie możliwe sposoby włącznie z in vitro to wtedy będzie się martwił, i tak z nim mam. Myślimy w najbliższym czasie o inseminacji ale nie mogę się skontaktować ze swoim lekarzem już od tygodnia, chyba mam już dosyć tych ich strajków:( Pozdrawiam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migmig - dzięki, kochana jesteś i umiesz pocieszać . Pewnie, że jak zobaczę te II krechy, to wszystko inne pójdzie w niepamięći nic się już ineego nie będzie liczyło, ale póki co jeszcze troche muszę pocierpieć i pomarudzić:) Jeszcze tylko jedno pytanko, gin kazał mi od dzisiaj brać duphaston, ale tak myslę, że skoro pęcherzyk jeszcze nie pękł to może go jeszcze dzisiaj nie brać? Jak myślicie, mam wziąć dzisiaj, czy znowu chce być mądrzejsza od mojego gina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziółka-ja Cie dokladnie rozumiem. To samo przechodziłam na badaniach nasienia meza. Tyle ze ja tam z nim bylam i staralam mu sie jakos pomoc. On byl zestresowany, ze mial ledwie 1 ml, a noram mowi o 2 ml. To badania bylo koszmarem. No i w lipcu czeka mnie inseminacja i bol, bo moj maz woli mnie miec przy sobie. A ja bede musiala lezec na foteliku a on sie bedzie musial postarac. szkoda mi go bardziej niz mnie samej. my Babeczki to musimy wiecej zniesc i dla nas to rutyna. Ziolka- zgadzam sie z Toba, ze w tym wszystkim brak tego pierwiastak milosci i uczucia. masz racje, to wyglada jak fabryka.... No coz. Mnie tez to mierzi.... No a co do adopcji, to moj maz mnie zaskoczyl bo jeszcze rok temu chcial probowac. Ale widzi, ze natury nie da sie przeskoczyc. Mam wiele obaw, co do samej siebie jako potencjalnej matki adoptusia. Ale po to proces adopcyjny traw kilk m-cy zeby nabrac pewnosci na : TAK lub NIE. Ale ja juz sie ciesze na to ze jakiemus dziecku damy cieply dom i milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! powiem wam, że kiedy tk was czytam to wlos mi się na głowie jeży!bardzo wierze w to że wam się jeszcze uda, oczywiście nie jestem jakąś przeciwniczką adopcji ale dla mnie to jest ostatecznośc. ja dopiero zaczynam od tego @ cyklu clo,i zaczynam miec coraz więcej wątpliwości!!! ale przypomnialo mi się:do wszystkich wierzących dziewczyn, slyszalam o stowarzyszeniu sióstr dominikanek, które szczególnie opiekują się kobietami starającymi sie o dziecko (tracącymi nadzieję na zajście) nosi sie jakąś paskę i trzeba wierzyc. Slyszałam to od mojej kuzynki ktora miala prawdziwą traumę z ciążami, ale by może właśnie tej wierze jest mamusią!!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zioleczko duphaston jest na podtrzymanie ewentualnej ciąży i jeśli gin kazał od dziś to ma być od dziś przynajmniej ja tak do sprawy podchodzę, raczej Ci nie zaszkodzi a lepiej mieć spokojne sumienie że się zrobiło wszystko jak trzeba, uszy do góry kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello Ladies :) u mnie 17dc i juz po wszelkich mozliwych staraniach. nie czekam na nic tylko na @ i zaczynam brac Milvane.wiec 4 m-ce zerowych szans na ciaze i tym samym zadnych rozczarowan jak to ktore gdybym sie teraz nakrecala nastapilo by za 1,5 tygodnia. ale sie na nic nie nastawiam i czekam na @ jak na zmilowanie,aby zaczac juz brac pigulki.a potem-wola nieba-co bedzie to bedzie. pozdrawiam Was wszystkie cieplo i serdecznie migmig wybacz,ze nieco zaniedbuje Cie ale znow mialam weekend pelen gosci i wyglada na to,ze wszystkich do nas ciagnie jak do lepu :) dzis sie zrehabilituje i napisze wiecej. no chyba,ze chcesz mnie zlapac na gg - 2882525 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, mam do was pytanie... czy po clo wydłużyła wam się druga faza cyklu?? Bop ja mam dzisiaj 17dpo i @ nie ma.. tylko kupa białego śluzu... w ciąży nie jestem bo test dzisiaj pokazał jedną kreche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziolka trzymam za Ciebie kciuki :) JaChceFasolke u mnie cykl po clo ok 30 dni ale dwa dni przed okresem tez plywam I coz u mnie dzis 29 dc... od rana @ ;( Jeszcze miesiac clo i ide na badanie droznosci. Czyli pomimo pieknego jajeczkowania sie nie udalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziolka - brzmi to faktycznie chlodno,ale niestety innymi slowami nie da sie tego opowiedziec,czy wyrazic. nie dziwie sie,ze Twoj maz sie zestresowal ale jest to normalne i niedziwne wcale. kurcze my mamy klopot,ale wiecie co?? taki facet,ktory ma oddac nasienie,gdy za nim kolejka czeka tez ma przefikane... trzymam kciuki i mam nadzieje,ze sie udalo,ze bedzie Fasolka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolla mi się spóźnia już 3 dni @... a pływam już od tygodnia... chyba jutro pójde do gina po tabletki na wywołanie @ bo wolę ją dostać wcześniej niż czekac jeszcze tydzień albo dwa z dnia na dzień jak na ścięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaChceFasolke - u mnie tez 17 dc ale zero sluzu i jakichkolwiek innych niewyjasnionych objawow. ale wiedz,ze kazda z nas moze inaczej reagowac na CLO i nie masz na razie powodow do niepokoju :) glowa do gory i nie martw sie na zapas,a test nie koniecznie musial wykazac ciaze,w momencie kiedy dni plodne masz za soba tak naprawde od 2-3 dni w tyle :) najczesciej one wykrywaja ciaze po 6 dniach :) glowa do gory!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaChceFasolke - a ja jestem tak rozstrzepana,ze nie umiem czasem dobrze przeczytac prostego jak Slonce zdania :D pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolla nie łam się mówi się trudno i idzie się dalej;) Nie zawsze musi wszystko wyjść od razu czasem trzeba się napracować żeby w końcu zasłużyć....ale na pewno kiedyś nadejdzie ten dzień OneWish nie będę oszukiwać czuję się przez Ciebie zaniedbana, ale zostanie Ci wybaczone bo to były dni w które musiałaś zadbać przede wszystkim o swojego T. Mam nadzieję że on się już lepiej czuje i że już bardziej go nie poturbowałaś :D heheee a tak na marginesie to ja swojemu kiedyś rozkwasiłam nos podczas numerku i nie mogliśmy zatamować to był dopiero cios:D....no a teraz to już nie macham tak rękami i obchodzi się bez kontuzji:D JachceFasolke skoro u Ciebie 32dc to spróbuj zrobić test beta hcg w przychodni i wszystko będzie jasne, on jest bardzo wiarygodny ziolka hop hooop jak się czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz 32 dzien cyklu i wciaz brak @??? kurcze moze masz takie same problemy jak ja... - czyli kompletnie nieregularne cykle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej migmig :) moj T ma sie juz dobrze tak bardzo,ze zabiera mnie dzis na kolacje poniewaz ma dla mnie jakas niespodzianke i mam to opic :) normalnie trzesa mi sie nogi ze strachu co to bedzie za niespodzianka,bo ich nie lubie a juz kompletnie nie w wykonaniu mojego meza bo jak ostatnio powiedzial mi \"kochanie,mam dla ciebie niespodzianke\" to byl to legwan zielony!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×