Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marta Fantasia

Szukam chętnych do wspólnego dietowania i dzielenia się radościami w chudnięciu!

Polecane posty

zgadzam się że czasem można sobie pofolgować i to wcale nie pójdzie od razu waga w górę. Ja też czasem sobie pozwalam na ciastko, kawałek ciasta, lub lody i wcale nie tyje, np. zjem ciastko ale mówię sobie że zjem mniej obiadu, albo następnego dnia z czegoś rezygnuje.... czasem nawet nie rezygnuje, ale lepiej sobie troszkę na coś pozwolić niż za jakiś czas rzucić się na słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..jestem po dwóch jajeczkach na twardo i pomidorkach, na potem zostawiałam jogurt....Co do folgowania sobie to uważma, że to nie przestępstwo i nieprawdą jest, że waga zaraz podskoczy w górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nasz topik spadł na druga stronę. Moja szefowa dzisiaj wypytywala mnie o odchudzanie, bo bardzo widać moje -10 kg. To bardzo podbudowuje :) Jak skończe a6w to zaczynam ćwiczenia na nogi, bo wciąż jeszcze są grube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, mała rada odnośnie słodyczy... Oprócz chromu, który rzeczywiście pomaga w walce z napadami na słodkie, polecam pół łyżeczki miodu i delikatnie powoli ssać, słodkość rozpływa się wtedy równomiernie i gasi ten wilczy apetyt. Z koleji z drugiej strony moja mama 55lat, nie żałuje sobie ciast, ale zjada je tylko koło 12-14 godziny i traktuje jako posiłek (1-5) i niedość, że nie przybiera, to w oparciu o dietę nie łączenia węglowodanów z białkiem chudnie! Ostatnio nie mam siły na ćwiczenia.... przeżywam jakiś kryzys kompleksowy i nie mam motywacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jestem i co czytam......kryzys.......niedobrze.......ale tak się zdarza....tylko się nie poddawaj. Wczoraj miałam wielką ochotę na smażone ziemniaczki, ale po tym jak wczoraj waga pokazała całe 59 kg to jakoś było mi szkoda to zaprzepaścić. Chrom kiedyś jadłam i przyznaję, że pomagał mi......nie miałam ochoty na słodkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gugajnaa - wiesz, ja na początku odchudzania tez nie miałam sił ćwiczyć. Nawet miałam chęci, zaczynałam i w połowie opadałam z sił. Mysle, ze to niedobór kalorii daje o sobie znać. Po pewnym czasie organizm sie przyzwyczaił i teraz to już nie pozwala mi ćwiczyć zwykłe lenistwo ;) Wczoraj skończyłam a6w! :) :D Mięśnie są bardzo ładnie zarysowane, ale tylko w górnej części brzucha. Niżej - nienajlepiej. Muszę sie nimi zająć. Zaczęłam robić rowerek na leżąco. Wydawało mi sie to takie proste, a tymczasem po 15 minutach tak mnie bolały mięśnie ud, że nie umiałam ustać. Ale ćwiczenie jest fajne, bo mogłam ćwiczyc i czytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek
wczoraj waga pokazała 62,8kg:) i bardzo się z tego powodu ucieszyłam. Niestety wczoraj zjadłam taki kwadratowy kawałek ciasta i dzisiaj rano to samo, a ze względu na to, że zobaczyłam dziś na wadze 63,3kg to bardziej mnie to zdołowało i sięgnęłam po kilka ciastek. Nie lubię kiedy widzę na wadze, że jest więcej niż było, albo że się wogóle nie rusza, w moim przypadku to pierwsze. Za bardzo sobie pozwoliłam. Trzeba zrzucić jeszcze trochę. Zgadzam się co do tego, że trzeba sobie pozwolić na trochę "węglowodanów". Bo podszas diety bardzo mi brakuje słodkiego i jak widzę, Wam też. A poza tym przysbieszenie metabolizmu, czego nie wiedziałam. Było: 65,4 kg :( Jest: 63,3 kg :P Będzie: 58kg :) Wzrost: 169cm 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam, że moja waga pokazała wieczorem ładne 59 kg i to mnie ucieszyło. Żelku nie przejmuj się, to co nadgoniłaś ciastkiem szybko spadnie, zobaczysz. Nie możemy popadać w dołki, raz trochę folgujemy innym razem zaciskamy pasa..... Powodzenia.....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym z ciekawości przeliczyłam wczorajsze zjedzone kalorie i wyszło mi 690. Byłam zaskoczona bo wydawało się, że będzie więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek
No to AgataTenis odchudzamy się razem:) nie wazyłam 58kg przy wzroscie 169 nigdy i zastanawiam sie czy dobry cel sobie obralam. skoro mowisz ze fajnie sie tak wyglada to bede dazyc do tej wagi razem z Tobą?!:D A jeśli chodzi o wypowiedź Ewci39 to u mnie różnie bywa z tym zaciskaniem pasa:P ale tak na serio to trzeba z tym przestac(z tym lakomstwem:() w niczym mi ono nie pomaga. na chwilke staje sie szczesliwsza z powodu tego ze w ustach rozpuszcza mi sie czekoladka albo ze jem pyszne ciasto a po chwili zaluje, bo moglam wytrzymac i nie jesc tego, chocby nawet z tego powodu, ze nie jest to zdrowe. P-O-Z-D-R-O-W-I-O-N-K-A!!! Było: 65,4 kg Jest: 63,3 kg Będzie: 58kg Wzrost: 169cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek
🌻🌻kwiatki nie wyszly wiec musialam zrobic nowe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witam dietowiczki......ale czy jeszcze są? Jakoś puściutko się zrobiło....... Wczoraj na obiad zrobiłam bigosik, ale taki cieniutki, kiełbaska drobiowa i mięso z indyka, dużo pieczarek i pomidory. Było dobre i do końca dnia już nic więcej.......Oby tak dalej. Pozdrowienia dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj zjadlam mało, ale wieczorem poszłam do parku i trafiłam na imprezę organizowaną przez Tyskie. No i po koncercie było gratis piwo. Wypiłam dwa :( Dlaczego tak jest, że jak cos jest gratis, to trzeba korzystać? Ale przyszło mi do głowy cos innego. Zsraszliwie zmokłam po drodze i spodnie musiały schnąc na mnie. O ile dobrze pamiętam z fizyki, to na odparowanie wody potrzene jest bardzo duzo energii. Ciekawe, ile kalorii spaliłam? Oczywiście spodnie nie wyschły całkiem, bo było zbyt zimno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na śniadanko dziś rybka wędzona i pomidorki, potem przekąska z wędliny drobiowej i herbata tradycyjnie mięta z zieloną, potem czerwona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek
kiedy ktos zrobi tabelaske? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga się utrzymuje, 64 kg, jest fajnie, tylko mi się żreć chce ;] czasem sobie folguje, ostatnio 3 kulki ferrero roshe ;] ale cóż.... mam wyrzuty sumienia. Fajnie jest schudnąć, ale nie fajnie jak się patrzy na swoją szafę, a ponad połowa ciuchów za duża.... kurde ja nie mam się w co ubrać ratunku, bo wszystko wisi.... bluzki wiszące nie wyglądają atrakcyjnie, a do tego spodnie to już wogule, bo albo trzeba pasek zakładać ale co z tego jak dupa wisi z tyłu, okropnie to wygląda, a spódnice mogę zdejmować bez rozpinania zamka i też beznadzieja. Niby fajnie że jest się chudym ,ale znowu nie ma tyle kasy żeby od razu pół szafy wymienić. eh... tak źle i tak nie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewapiano, trudno będziesz miała mniej rzeczy na noszenie obecnie. Wszystkie za duże schowaj do kartonu i doczre podpisz. Oby nie musiły się przydać. Moja koleżanka schudła podobnie jak ty .... i wszystkie ciuszki zaniosła do lumpexu. Nie ma ich w szafie. Jej waga utzrymuje się od roku. Na poprawę humoru kupuje fajny ciuszek. Dziewczyny podziwiam Was, ja również w poniedziałek będę mogła pochwalić się -1kg. Wreszcie. Gorąco Was pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek
Czas wziąć się za siebie. i to koniecznie! wiele rzeczy mnie kusi i waga nie spada. Dzisiaj rano waga pokazała znowu 63kg. Dlatego mam jeszcze...piątek, sobota, niedziela...no 3 dni, żeby na tabelasce było napisane: aktualna waga żelka ---> 62kg:) PZDR waga początkowa: 65,4kg wzrost: 169cm waga wymarzona: 58kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gugajna szok z tym ciastem, i jeszcze przy jego pomocy hudnięcie między 12-15 spożywane. Podaj linki gdzie można o tym poczytać. Słyszałam o tej diecie niełączenia. Nie stosowałam ale wiem od kilku osób,że są rezultaty. Poproszę o ile posiadasz jakieś latwe przepisy. Ja ze swej strony też pobuszuję po necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chudnięcie.... tak powinnam wyżej napisać. Czasami jak piszę na klawiaturze nie wszystkie klawisze mi się wciskają. Chyba należy ją wymienić na nowszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ciągle 59 kg, ale to fajnie...jadłam dzisiaj jarzynki: buraczki gotowane, marchewkę surową, resztę bigosiku od wczoraj. Na dobranoc kieliszek czerwonego wina. Może nie jest ono konieczne, ale nie można rezygnować ze wszystkiego. Do słodyczy jakoś mnie nie ciągnie i bardzo dobrze. Pozdrawiam wszystkie..🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Ewcia39 Twoja dieta to w przewadze jarzynki. Brawo. Jak lubisz winko to nalezy sobie wypić kieliszek. To nic złego. Jak tam u Was dziewczynki.POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuu, a ja dzis cały dzień w domu, bo zaprowadziam mojego syna do przedszkola. Strasznie sie kłócił, że nie pójdzie do średniaków, ale jakoś poszło :) Takie siedzenie w domu jest okropne, bo ciągle mam ochotę podjadać. Staram sie opanować, zamiast tego teraz piję Hortex light grejfrutowo pomarańczowy. Pycha, tylko 19 kcal. Dobre sa tez Tymbark fit ananas z czymś tam, nie pamietam. U mnie z dieta róznie. Niby sie trzymam, ale jakos tak niezbyt rygorystycznie. Chyba w poniedziałek dalej będzie bez efektów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ojj a ja ostatnioo jem mało ale normalnbie i nie tyje i nie chudne.. ale przyjęłam taka strategie że teraz troche malutkich ale normalnych porcji to potem znów ze zdwojoną siłą:) metabolizm mi się poprawił i jest super.. od wtorku dietka ostra:):) Pozdrowienia dla Was::):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coccinella tak mają młode mamy, ale to \" poezja w porównaniu do tego co Cię spotka w przyszłości z dziećmi\". To nie moje... oj nie tylko wiele lat temu powiedziała mi życzliwa osoba. Coś w tym jest i wiele bym oddała czasami za to by móc odprowadzać dzieci do przedszkola. Czas nieubłaganie leci, trochę to smutne, ale wypada się pogodzić. Guniu widzę, że u ciebie OK. Chyba z nowym rokiem nie będziesz mdlała na lekcjach! Spokojnie, najważniejsze nie przytyć. To też pewnego rodzaju samodyscyplina z jedzeniem. Pzrecież nie można co się chce ale na pewno nie ile się chce. To już wiemy. Te dni nam udowodniły, że ludzki organizm to trufnu orzech do zgryzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coccinellla teą idę sobie kupić ten soczek tymbarku. Dobrze, ze takie rzeczy są. Pozdrawiam Wszystkie Panie w sobotni piękny poranek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Ja się dzis kobietki pakuje:) jutro do internatu wyjeżdżam:( obiecuje że będe zaglądać do Was tak często jak bede mogła:) Zaczyna się rok szkolny i niestety nauka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guniu pamiętaj o nas Życzę Ci samych dobrych dni w szkole. Mimo wszystko to jeden z piekniejszych okresów życia kobiety. ŁAdnie wyglądasz, wiesz jak się najlepiej odchudzić ale sie nie głodź bo to nie jest rozsądne. Do usłyszenia na łączach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×