Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość danis
ja sie nie zarzekam że nie pójdę na zwolnienie bo tylko o tym marze. Mam dosyć stresu w pracy. i żyje mysla o tym, że w krotce odpoczne, wyluzuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina7aaaaaaaaaaaaaa
Witam wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego naj, naj najlepszego Joy z okazji urodzin i dla Twojej "połowicy" też. Jakaś cisza na topiku. Może po płudniu coś się ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
dzis starsznie tu nudno nikt się nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie strasznie ciezkie powietrze..nawet mam uczucie ze wiatru nie ma..parno ochyda..generalnie nic sie nie chce:(siesta....zimny drink i lezakowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej Właśnie dotarliśmy po pracy do domu. Maciek pochłonął butlę mleka i bryka a ja mam jakieś 15 min relaksu, dopóki mu się nie znudzi samemu brykać. Pogoda dziś byla straszna - 32 stopnie i duszno jak w piekle. Za to teraz pada i jest 20 st. ufff! co za ulga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danis -- to idz na zwolnienie juz teraz, nie czekaj az zupelnie opadniesz z sil. To bez sensu czekac do wyznaczonego przez siebie terminu. Praca sie nie zawali jak odejdziesz. A jesli to Twoja wlasna firma to moze ktos moze cie zastapic juz teraz. Twoje zdrowie najwazniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, dziękuję za życzenia ❤️ dziś padamy z nóg, dosłownie, kostki mi opuchły strasznie;-(, smaruję żelem z kasztanowca i naszykowałam na jutro najszersze japonki..... odliczam dni do L4 - jeszcze 11 roboczych. Część spraw już przygotowana, jeszcze kilka i z czystym sumieniem odpocznę. Nie ukrywam,że wymiękam, ale przetrzymam te 2 tygodnie, u nas jest duża presja na dyspozycyjność i wszystkie ciężarne chodzą ile mogą, ale na szczęście niektóre kolo 7-go miesiąca biorą zwolnienia i ja z tego skorzystam. Podziwiam moją mamę i inne kobiety, które aż do samego końca pracowały, mama dojeżdżała prawie 2 godziny w jedną stronę.... le wtedy było podejście lekarzy \"jak się zachciało to masz babo\" i nie dawali L4 zbyt chętnie, ostatnie 2 tygodnie miała od internisty, dłużej się nie naodpoczywła, bo urodziłam się trochę za wczesnie. domicela - nie wiem czy jestem rządzącą lwicą, ale mam charakterek więc...pewnie jestem;-) choć staram się tego tak nie postrzegać;-). Mój mężuś też lew;-) co oznacza,że negocjacje i kompromisy to u nas szczyt ekwilibrystyki, ale nam się udaje osiagać porozumienie. Jak sobie pomyślę,że on jest taki sam jak ja, to łatiwej mi go zrozumieć i ustępuję, on pewnie ma tak samo;-). jedna z dziewczyn, chyba anted, napisała,że już ma duży brzuszek mimo pierwszego trymestru - mój tez był prawie od razu widoczny, teraz wyglądamy o jakieś 2-3 tygodnie więcej, ale to jest dość fajne, mimo,że na początku mnie przerażało lekko,że niby nie wiadomo jak się rozrosnę za szybko;-). Teraz przerażają mnie tylko opuchnięte kostki, lekko drętwiejący bół kręgosłupa, uroki trzeciego trymestru (wg różnych kalkulatorów w ciągu najblizszych dni mi się zaczyna). padamy na pyszczek - pozdrawiamy cieplutko i idziemy spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łojeja, a ja mam krótką chwilkę, żeby coś skrobnąć.. Araz kąpiel małego a potem he he kolejna, nieprzespana nocka. Dziś był spacerek, przyjechał teśćiu, który mi zawsze pomaga znieść wózek. Na początku odradzał wypad w taki upał, a potem sam ponaglał... ech...no i poszliśmy w ten ukrop i to był jednak błąd, bo Iguś w trakcie zaczął skamleć a pod koniec spaceru się darł w niebogłosy. Po powrocie przyssał się do piersi, myślę, że po prostu spragniony był i sie odwodnił bidulek. A tak w ogóle to jestem zmęczona nie tylko fizycznie ale też psychicznie, ale o tym później bo już kąpiel przygotował tata. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od mojego wpisu żadnego nie przybyło jak widzę, ciągnę więc niedokończony wątek.. otóż jestem bombardowana dobrymi radami i mam juz tego dość. Gdziekolwiek sie wybiorę, ktokolwiek przyjdzie z wizytą zawsze wtrąca swoje sugestywne trzy grosze na temat wychowania, ubierania, pielęgnowania. Uważam że w miare dobrze sobie radzę z moim niemowlakiem, ale słuchając i będąc pod ścisłym nadzorem obecnych tracę czasem pewność siebie i zaczynam się żle czuć. Zrób to , zrób tamto, wyjdź na balkon i przewietrz się, zamknij okno, otwórz okno, on jest głodny, jest mu gorąco, weź na recę, nie bierz na recę, nie huśtaj...matko jedyna...mam tego po dziurki w nosie. Dlatego jak teściowa zaprasza mnie na soboty do siebie odmawiam, bo wiem, że nie odpocznę jak zapewnia, a tylko się zmęcze jej gadulstwem i dyrygowaniem. Jest dobrym człowiekiem, ale czasem chce aż za dobrze. Mam ochotę wykrzyczeć czasem żeby dano mi święty spokój. Jeśli popełniam błędy to na własną odpowiedzialność. Z resztą nie jestem do końca zamknięta na wskazówki i staram się stosowac do tych które brzmią rozsądnie, ale słysząc sprzeczne opinie od róznych ludzi trace grunt i ręce mi opadają z bezsilności a wszystko staje się chaotyczne Musiałam się wyżalić,mam nadzieję, że to wszystko minie inaczej odgrodzę się od ludzi:( Trzymajcie się pozdrawiam Wszystkie dziewczyny w tym oczywiście nowe buzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
wiesz co pierwsze dziecko wychowywalam sama, sama też mieszkałam i powiem, że czasami było bardzo cięzko lecz stwierdzam ,że nawet i fajnie bo nikt mi się nie wpiep.... co mam robić. Nie było tych doradców, którzy na każdym kroku mówia co i jak. Tak zdałam się na intuicję i podręczniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie danis:) nie ma to jak uczyć się samemu, popełniac błędy i poprawiać się... Można rzec - uczę się swojego dziecka, ale ze spokojem i chociaż wiem ze te próby wychowawcze czasem nie wychodzą jak powinny, to przecież krzywdy mojemu maleństwu nie zrobię bo je kocham nad życie. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, wszyscy lepiej od rodzonej matki wiedzą czego Dzidziuś w danej chwili potrzebuje. Bomba! :) A ja znowu o jedzonku :) Bo już miałam w miarę poukładane, Kubuś wcina pięknie co mu dam, a tu nagle wyczytałam że powinnam dawać różne zboża i nawet owsiankę. Wobec takich teorii to dość skromnie karmię moje Baby, bo zjada owoce i warzywa plus mięsko. A gdzie zboża? A gdzie gluten? No i ryby oczywiście też jeszcze nie było. Macie jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina7aaaaaaaaaaaaaaaa
Chociaż też nic nie mam do swojej teściowej czy moich rodziców, to też czasami mam ochotę wykrzyczeć im że to jest moje życie. Nawet kwestia głupiego remontu. Mój mąż sam sobie świetnie ze wszystkich radzi, mogę powiedzieć, że to taka złota rączka. Ale mój tata to czasem tak zabłyśnie, że brak mi słów. A jego pytania dlaczego tak to zrobiliście a ktoś ma inaczej. Świętego by ruszyło, i chociaż mój mąż czasem mnie uspokaja to muszę przyznać, że nie zawsze zdąży zamknąć mi buzię. Osób z dobrymi radami jest bardzo dużo, tylko nasuwa się pytanie dlaczego tych rad nie stosują w stosunku do swojej osoby i własnego życia. Cieszę się, że mieszkamy z dla od teściowej i moich rodziców, mamy własny domek i powoli go urządzamy tak jak chcemy. Mam koleżankę, która została z dwójką małych dzieci sama, bo jej mąż znalazł sobie kochankę (też zdzieckiem). Najgorsze było to, że razem planowali drugie dziecko a on w tym czesie szukał drugiej kobiety (sam jej o tym powiedział gdy mała się urodziła). Dziewczyna została sama, bez mieszkania, pracy i możliwości pomocy ze strony rodziny. Ale miała i ma przyjaciół, na których mogła liczyć.Wierzę, że po tym wszystkim jakoś się pozbiera, choć nie będzie to łatwe i dużo czasu upłynie pewnie. Ale się rozpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Co tam u Was? U mnie w porządku. Mala rośnie jak na drożdzach, chyba bedzie wysoka po tatusiu:) Śpi w nocy super od 21 do 8 rano z jedną przerwą na karmienie:) w dzień za to więcej rozrabia niż spi ale jest generalnie bardzo grzeczna:) Brakuje mi Was ale mam malo czasu na pisanie. Pozdrawiam. Życzonka dla wszytskich lwic, ja też nią jestem (z 12 sierpnia) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina7aaaaaaaaaaaaaaa
Wszystkiego naj ....... dla lwic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak to dobrze, że jutro już sobota to odpocznę od tego zgiełku. Pozdrowionka dla wszytkich dziewczyn i chłopaków, i miłego wypoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, Czarna - spóźnione ale szczere najlepszego!!!!! ❤️ july-a - szlag by trafił świętego na te sprzeczne wszędobylskie rady, a co dopiero kobietę tuż po porodzie. Nagle wszyscy to eksperci, chociaż pewnie nie raz coś schromolili.... Jasne że najlepiej zdać się na intuicję i posiłkować się podrecznikiem i radą jednej, góra dwóch osób. Niestety, to mało wykonalne, ja już teraz mam rady typu: kup to lub tamto, zobaczysz będzie tak lub srak...wolałabym aby się z tym powstrzymali aż sama zacznę o coś pytać i jestem wdzięczna jeśli ktoś zaczeka na pytania zamiast mi we wszytskim doradzać, zresztą to nie dotyczy tylko wyprawki i maluszka, ale samej ciąży. Jedni zalecają nic-nie-robienie tzw. szanowanie się do przesady, inni wciskają mi kult matki-polki, która chodziła do pracy aż do samego końca, zaczęła rodzić w przaedpokoju przed wyjściem na autobus, a 2 dni wsześniej umyła wszystkie okna. Tak trudno im zrozumieć, że raz czuję wigor i energię i mogłabym dom dwa razyd o góry nogami przerzucić w jeden dzień, a innym razem jestem ociężała jak wieloryb i nic mi się nie chcę, marzę jedynie o spaniu. Same skrajności, trzeba lekko ogłuchnąć i robić swoje. A juz nie wspomnę o opowieściach porodowych;-)....tu już zupelnie wrzucam ignora, bo skąd mam wiedzieć jak będzie? Gdybyśmy mieszkali na zupełnym bezludziu byłoby źle, ale niekiedy wśród \"serdecznych przyjaciół\" oszaleć można.... Trzymaj się julya dzielnie i nie daj się zwariować! ❤️ sashka - rozpoznaj te rybki, temat mnie interesuje;-) u nas zaczyna sie weekend, wyspię się;-) a jutro robię wstępny przegląd wyprawki u mamy, podobno cos dokupiła, muszę ponotować co już jest, bo zaczynam się w tym gubić;-), mebeli w trakci skrecania, dopiero we wrześniu cały inwentarz przewieziemy do nas. pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystki lwice 🌻 i pozostałe kobietki i mężczyzn. Sashka, wg schematu jaki mam w domu to ryba od 7 mies. Maciek też je to co Kubi, tylko czasem biszkopta i sporadycznie kuleczkę z chleba - nic więcej. Babcia daje mu do popróbowania ziemniaki a ostatnio...bigos! (tak na czubek języka) - ssanie ogórów kiszonych ma już Maciek opanowane. Myślę, że te zboża to w kaszkach możesz wprowadzać i gluten przy okazji też. Ja już sobie posprzątałam, więc weekend czas zacząć. Życzę wszystkim pięknej pogody aby rodzinnie spędzić te 2 dni. Buziaczki. Papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July_a nie daj sie zterroryzować!te rady są wkurzajace...pal licho od rodziny mnie wkurzaja obce kobiety napotkane na ulicy brrr...i te pseudorady..kazda kobieta madra i wie najlepiej, to chyba nasza narodowa przywara;)a co chowania dzieci to rad bez liku...kolysze dziecko \"\"Oj Pani mały to bedzie rozpuszczony itd \" kill normalnie Sashka witaj w klubie odnosnie zywienia... z ta ryba sama nie wiem.a co do owsianek ja daje kaszke manną glutenowa z owocami(bodajze hippa)... Ninka ojej ale sie zycie ułozyło twojej kolezance..jednak powiem wam podstawa to być niezalezna od faceta, znaczy sie miec swoja prace i kase itd nigdy nie wiadomo ktoremu to strzeli co do łba:(ale facet świnia totalna chyba bym go przepedziła na koniec swiata... Ja znow znam taka historyjke z zycia wziętą ponoc..pewien facet zdradzał zonę i wtym samym momencie zaciazyła zona i kochanka...i zeby było tego mało wyladowały tego samego dnia na porodowce(jednej sie przyspieszyło, jakies komplikacje) i słuchajcie chłop latał miedzy dwoma salami...wszyscy wiedzieli o tym w szpitalu oprocz zony i kochanki...i nie dosc tego kochanka umarla podczas porodu(szczegolow nie znam) facet musiał zonie wszystko opowiedziec i zaadoptowali dzieciaka i chowaja jako bliźniaki..choc ponoc ta zona nie jest \"miła\" dla tego dziecka..co za historia no nie?sama nie wiem czy to prawda, czy jakas plotka choc znajac zycie to rozne ono scenariusze pisze;) Czarna no wreszcie!oj fajnie spi Ci Mała:)pokaż jakies fotki prosze:)poogladalabym dla odmiany jakies dziewcze:) ale sie rozpisalam pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nie czytałam i nie przeczytam, bo padł mi komputer a naprawa może portwać nawet miesiąc. Więc do zobaczenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, mam na szybko pytanko (bo zaraz wpadnie iwazja mocy - część rodziny na drugą część imprezy urodzionowej...): w czy pierzecie ubranka dzieciaczków? i w czym prałyście ciuszki dla noworodków? Przeglądałam wczoraj z mamą dotychczas zgromadzone ciuszki (jest ich mnóstwo;-), chyba już będę kupowac większe lub cuda które mnie ze sklepu nie wypuszczą;-)) i trzeba je teraz przeprać, kupiłam jelpa, ale moze jest coś innego poza jelpem i lovellą? czy stosowałyście płyny do płukania czy tylko proszek? pozdrawiam, udanej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Ja całą wyprawkę wyprałam w lovelli. Teraz też jej używam na przemian z jelpem, który mi kupiono. Obydwa proszki są dobre, innych nie znam. No i nie używam żadnych płynów do płukania tylko właczam przy praniu opcję dodatkowego płukania. Płyny mogą uczula, no chyba że wlewasz płyn tej samej marki co proszek. Słyszałam też że lepiej wypra ciuszki dwa razy, ale ja prałam tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też prałam wszystko w Loveli a potem przeszłam na Jelp. Piorę raz, płukam 2 razy i jest ok. Poza tym są jeszcze płatki mydlane lub szare mydło ale to dla zaciętych - tylko do prania ręcznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas niezły ubaw z balonikiem:)))ale twoj chłopak niczego sobie, ma troche ciałka:) ile juz wazy?i jak Ci idzie z noszeniem?ja juz sie nie moge doczekac jak dzieciak sam zacznie chodzić:(jakies 10 kg do dźwigania jest juz napewno;) kupilismy juz mu większy fotelik, do auta, siedzi teraz jak król na podwyzszeniu;) Wracajac d watku z rybami to znalazłam słoiczek z rybą:)bobovita ma... A co do prania to ja prałam najpierw w Jelpie(pierwsza wyprawke), potem mi powiedzieli ze lovela najlepsza;) i jeszcze raz wyprałam i wyprasowałam;) oczywiscie za kazdym razie dodatkowa funkcja płukania w pralce..a teraz piore w naszym proszku i płucze dodatkowo, póki co chłopak uczulenia nie ma:) I tez dziewczyny nie szalejcie jesli chodzi o kosmetyki...ja poczatkowo kapałam w samej wodzie i nacierałam parafina ciekłą..nawet do tej pory nie uzywam zadnych oliwek, pudrów itd kremuje jedynie pupcie alantanem, kremuje kremem na słonce, i to wszystko z kasmetyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi, nie znam szczegółów, \"na rękę\" z 10 kg będzie. Pojutrze idziemy dolekarza to się dowiem. Wiekszy fotelik mamy już od jakiegos 1,5 mies. Ja tam chyba jednak wolę nosić dziecię swe, jak sobie pomyślę jak to to będzie popylać, to już mnie krzyż boli. My kąpiemy Maćka w płynie z oliwką i pudrujemy Alantanem a jak się odparzy to Bepanthenem, krem na słońce oczywiście też. Kupiliśmy Maćkowi jego pierwsze trampki - suuuper! Oczywiście nie chodzi w nich tylko podróżuje w chłodniejsze dni. Robię już pomału zakupy pod kątem wakacji - emulsję z filtrem dla Maćka a dla mamy oliwka. Hmmm, już się nie mogę doczekać! Lecę bo Maciuś marudny - może wreszcie te zęby? Papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas coraz śliczniejszy ten Twój Niuniek! Przepiekne olbrzymie oczy! Na spacerach nie mówią że śliczna dziewczynka? Będzie rwał laski jak nic! Skoro o kosmetykach mowa to i ja coś dorzucę. Kapiemy w oilatum lub w płynie do kąpieli Johnsona takim co to wszystko ma i wlać do wanny można i umyć i do włosków i do ciałka i nie szczypiew oczy. Ale nei jestem fanką Johnsonowych kosmetyków, kupiłam bo nie było nic innego ale jest ok. Poza tym smarujemy pupę alantanem i to wszystko. Nawet na słońcu z rzadka smaruje, w plenerze to jeszcze coś na robale używam i to wszystko. Skórkę ma śliczną, gładziutką, więc uważam że nic więcej stosować nie trzeba. Ale oczywiście w sklepach dla dzieci pólki uginają się od kosmetyków. Dziewczyny nie dajcie się zwariować. Jak nic Dziecku nie jest to naprawdę wystarczy tylko coś do kąpieli i coś do pupy. I jeszcze a propos glutenu mi się przypomniało. Tak się ucieszyłam że Kubuniowi nic nei jest po kaszce mannie ale wyczytałam że po glutenie wcale się nie ma wysypki. Trudno jest dostrzec nieprzyswajalność glutenu, to nie jest zwykłe uczulenie. Przy nietolerancji glutenu dziecko słabo rośnie, może mieć biegunki itp ale to się widzi po dłuższym czasie. Na razie mam nadzieję że możemy gluten zażywać! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie Czy karmiłyście samą piersią do momentu wprowadzenia pokarmów stałych czy na przemian z mieszanką. Ja już wymiękami moje piersi też. Karmię co godzinę i nie wydalam z pokarmem przez co ja się denerwuję a mały tym bardziej. Nie wiem w związku z tym czy nie wprowadzic czegoś jeszcze. Chyba mam jakis kryzys mleczny bo jak sciągam laktatorem to raptem z obu piersi wyciskam ok 60 ml, a namacham sie reką z półtorej godziny nieraz. Wczoraj się pobeczałam z tego powodu. Doradźcie, please!!! bo tracę spokój ducha tym bardziej, że chcę karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka ja tez uzywam Oilatum, drogie ale nie trzeba potem juz smarowac oliwką:) A co do glutenu, w sumie kiedys dziecom szybciej dawało sie kasze manne i jakos było oki...nie ma co sie bac na wyrost:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July_a nie mozesz sie denerwowac to po pierwsze bo psychika ma bardzo duzo z pokarmem wspólnego, jesli bola cie piersi to pokremuj albo bepanthen albo kup drozszy Purelan 100 oba mozna kremowac i karmic nic nie szkodzą malenstwu..i niestety wiecej ci nie poradze:( musisz przeczekac jak sie wszystko unormuje.Ja poki co karmie piersia, wprowadzam inne pokarmy tez, kilka dni miałam wiecej pokarmu z racji ze dokarmiam ale teraz juzmi sie unormowało, jak jest wiecej pokarmu to sciagam i do zamrazalki daje:) Pociesze Cie ze mlodemu znowu jakies kolejne zabki ida i budzi sie w nocy co godzina i chce cyca...i budze sie potem nad ranem nie dosc ze niewyspana to jeszcze obolała:(ale pokremuje bepanthenem i jest oki...z rana potem daje mu kaszke, potem zupke i jakos do popołudna piers odpocznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×