Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

witajcie! Kochane mamuśki dziękuję Wam za fotki -ślicznotki! Humorki też są super- oj przydałby mi się taki dziadek z buteleczką -chociaż taką malutką! A jeśli chodzi o,, różnościach z życia\'\' o których teraz dowiadujemy się o swoich ex to tylko potwierdzenia naszych słusznych decyzji o rozstaniu z nimi! Jeśli chodzi o mnie nie zdziwiłabym się gdyby taka wiadomość też dotyczyłaby mojego ex męża! Ja nie mam ciągle uregulowanych spotkań z dziećmi;tatuś przychodzi kiedy on ma na to ochotę i czas z dziećmi spędza u mnie w domu, w zależności oczywiście od czasu wolnego tatusia-od 5min. do 40min.-to był chyba rekord- od maja pokazał się w pażdzierniku i do dnia dzisiejszego może z 5 razy.Męczy mnie jego obecność w moim domu; wolałabym żeby dzieci zabierał ,nawet kiedyś mu to zaproponowałam -ale stwierdził że nie ma dokąd i przez jakiś czas znowu się nie pokazywał.Nie wiem jak to załatwić ,wolałabym go ja najrzadziej spotykać.Myślę że te moje kiepskie nastroje w soboty i niedziele -to ta niepewność- przyjdzie czy nie.Chore! Pozdrawiam i całuski dla swoich pociech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Ja tylko na chwilkę. Pozdrawiam Was serdecznie i całuję gorąco szczególnie dzieciaczki:) Poczytuje WQas ale nie mam czasu na pisanie. Ciągle jest coś do zrobienia a później zwyczajnie siły nie mam. 🖐️ 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) co tu tak pustawo od wczoraj:) U mnie pogoda się popsuła ale humorki nadal dopisują, Julka ma dziś Andrzejki w przedszkolu.Ja zaraz ide do pracy. Zajrze do Was pózniej:) Miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamunie:)) Renatko>>>u nas pogoda nadal pięna,cieplutko i słocznie,aż nie chce się wierzyć,że to zima:))Wikusia tez ma dzis bal andrzejkowy-uczesałam jej wymyslnego koka,przystroiłam całą masą spinek z brokatem-wygladała pięnie i tak...poważnie:)) Troszke mi smutno,bo mójMM.wyjezdża w delegacje dzis w nocy i wraca jutro w nocy-dziwnie mi,bo nie umiem sama zasypiać:((Jak czasem pomyslę,ze przeciez tak dlugo bylam sama i nie miałam problemu z zasnięciem samej to teraz jest zupełnie na odwrót.Napewno namówie Wiki,żeby spała zemną,bo inaczej bezsenna noc mnie czeka.Oprocz tego ja zawsze się martwię czy wróci szczęsliwie,mam 2000 wizji wypadków na drodze-obłęd!! A gdzie reszta mam?Co u Was kochane? Miłego czwartku dla Was i Waszych dzieciaczków:))Pa:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane:):) U nas juz po ślubowaniu. Wszystko było w porządku, no moze oprócz tego ze w pierwszym rzedzie przed oliwka pani postawiła wielka dziewuche i w ogole mojej psoty nie było widac:( Wiec nagrywanie było takie sobie. Oliwia cała w skowronkach, taka dumna zreszta ja tez jestem z niej dumna:) Boze jak ten czas szybko leci;) Wczoraj miało miejsce równiez niemiła sytuacja. Mianowcie Pani wychowawczyni poskarżyła sie na małą i powiedział mi ze Oliwia ma uwage za zachowanie w dzienniczku. Ja jej mówie ze w sumie nie zagladałam we wtorek oliwii do plecaka i nawet nie wiedziałam. Ale ze jak wrocimy to sie z nia zapoznam. Wyszłysmy ze szkoły i mowie do Oliwii zeby sie przyznała za co ta uwaga i w ogole. Nie chciała nic powiedziec ba nawet powiedziała ze oczywiscie to nie była jej wina itp. Wsciekłam sie. Idziemy dalej wreszcie Oliwka mowi do mnie ze dobrze juz ona wszystko mi powie. Mianowicie dostała uwage za bicie sie z koleżanka, ale to nie koniec- tej uwagi nie ma w dzienniczku- bo ona ze złości i ze strachu ze mnie zdenerwuje wyrwała cała strone z dzienniczka. Wyobrazacie sobie- Zdębiałam. Przykro mi sie zrobiło i nie wiedziałam jak zareagowac- bo zle zrobiła to fakt ale sie przyznała- no moze ciezko jej to przyszło ale jednak znalazła odwage. Powiedziałam tylko ze mnie zawiodła, ze jest mi przykro z tego powodu i ze mam nadzieje ze to sie nie powtórzy. obiecała mi ze wiecej tak nie zrobi. Do tego jeszcze w ramach kary musi przyznac sie rowniez Pani i ja przeprosic. Dzis rano poszłysmy do szkoły razem i podeszła do Pani i jej wszystko powiedziała. Wstyd jej było jak diabli. Pani tez przyjeła przeprosiny pod warunkiem ze wiecej juz tak nie zrobi. A dzienniczek został ponumerowny!!! Pisze to tak ku przestrodze. Juz sama czasem sie gubie, co robie zle, staram sie zawsze mowic jej o swoich uczuciach, moze to zle. Moze powinnam byc bardziej stanowcza- cholera sama nie wiem. A co do wróżb andrzejkowych, mój mąż przyszły bedzie miała na imię albo Mateusz albo Norbert, bede miała szczesliwie i długie małżenśtwo a co najbardziej smieszne wyjde za mąż jeszcze w tym roku. Bede miała jeszcze dwoje dzieci. Czeka mnie bogactwo i podróże. Fajniiiiiiiiiieeeeeeeee...... Szkoda ze to tylko zabawa. Nie bardzo w to wierze ale jakos podniosło mnie to na duchu, ze moze jeszcze nie całe zycie przegrałam:) To tyle z biezacych wiesci. Zycze miłych Andrzejek dla Julki i Wikuni- oby były udane:) sciskam Was serdecznie. Dzieki za zarty- usmiałam sie ze hej. A co do ex-ów mysle ze zadna z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z jakim potworem czasem miała do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️Cześć 🖐️ No ładnie, a co tu takie pustki.Czyżby całość towarzystwa bawiła sie z okazji Andrzejek cały dzień? Jeśli tak to nieobecności są usprawiedliwione. Ja się nie bawiłam tylko szlałam z farbą na górze:) U nas wczoraj pogoda była taka sobie, za to dziś... znów słoneczko i ładnie:) Bardzo lubie jak słonko świeci:) Przynajmniej nie jest ponuro. I kto by sie spodziewał, że dziecko potrafi wyrwać kartki z zeszytu;) Niekiedy dzieci mają niesamowiete pomysły. Kurcze nie weim co Ci doradzić, ale to że mówisz jaj o swoich uczuciach nie ejst błędem tylko czymś zasługującym na pochwałę, dziecko musi wiedzieć,ze mna w Tobie oparcie a to, ze niekiedy jesteśmy mało stanowcze... no cóż taki nasz urok;) Kobietki mam nadzieję,ze dziś będzie lepiej z frekfencją:) Pozdrawiam i sciskam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie samamama dobrze zrobiłaś miejmy nadzieję że mała zrozumie że postąpiła źle. A z tą numeracja dzienniczka to super pomysł. :) Zyczę wam dużo uśmiechów na dzisiejszy dzień papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny ojjjjjj źle się dzieje nasz topik podupada:( Coraz rzadziej coś piszecie. Dzieki za pochwałę mam nadzieje, że Oliwka zrozumiała. Cóż czas pokaże. Adus Słonko powiedz czy Ty leniuchujesz troszeczkę. Mam nadzieje, że Twoje smutki i obawy odeszły w siną dal:). Pewnie rozpiszecie się w weekend jak mnie nie bedzie. Pozdrawiam Was wszystkie i kazdą z osobna. Życze miłego i radosnego weekendu:) Sciskacze dla maluchów tych małych, w brzuszku i tych \"dorosłych\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mam taki zasuw,ze wpadlam tylko żeby wystukac Wam \"CZEŚĆ:))\"pÓŻNIEJ NAPISZE WIĘCEJ-BUZKA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kretka
Echhhh... widze, ze kazda z Was jest po niezlych przejsciach.. ale u Was "przynajmniej" ojciec sie wypieral dziecka... w moim przypadku jest troche inaczej.. bylam z moim "ukochanym" juz jakis czas... tylko ze za granica - tam go poznalam - Polaczek. Musialam wrocic do Polski na zalegly niezdany egzamin... a potem mialam zaraz do niego wracac... niestety juz po 3 dniach dawal mi sie we znaki.. mialam w Polsce spedzic zaledwie 3 tygodnie... bo musialam sie do tegoi egzaminu przygotowac, bo mieszkajac z nim nie mialam warunkow do nauki.. wiecznie praca dom spanie.. bylam wykonczona... gdyby to jeszcze byla jakas konstruktywna praca... ale to bylo marne sprzatanie... za grosze... wiec jak juz bylam w PL.. moj "mezczyzna" nie dawal mi za grosz spokoju. rozumiem ze tesknil i takie tam.. ale do przesady... telefony po 20 x dziennie, smsy i wieczna kontrola... dzwonil do domu sie dowiedziec czy jestem, potem jak mowilo mu sie ze pojechalam do dziadkow czy gdzie indziej.. to wydzwanial w te miejsca i pytal czy to prawda.. i w ogole.. jakas paranoja!!! Plakal mi jak dziecko, ze zyc beze nie nie umie... i znow nie mialam czasu na nauke.. grozil mi ze jak nie wroce od razu do niego... czyli po tygodniu od przyjazdu do Polski.. i 2 tyg przed egzaminem.. to on sie zabije... no... pozniej powiedzialam mu ze mnie juz to irytuje... ze nie znalam go z tej strony i ma mi dac swiety spokoj... na jakis czas.. no ale nie dal.. egzaminu nie zdalam w maju... powiedzialam mu ze mam dosc i koncze ten caly cyrk... no to sie dopiero zaczelo.... 1000ce telefonow, smsow, grozb, mowil mi ze mial wypadek (dzwoniac do mnie o 3 w nocy, gdzie kazda normalna istota juz spi-przynajmniej w tygodniu:P), ze byl na pogotowiu (w Belgii, gdzie jezykiem urzedowym jest francuski i flamandzki.. w razie czego da sie dogadac jeszcze po angielsku... ale problem w tym ze on zna tylko polski:P) i po GODZINIE badan powiedzieli mu ze ma RAKA PLUC ... padlam ze smiechem... w miedzyczasie dowiedzialam sie ze moj ginekolog "widzi 6ciotygodniowe zycie" no i sie podlamalam.. powiedzialam to "ojcu dziecka" - ucieszyl sie i blagal bym wrocila... powiedzialam ze potrzebuje czasu... po czasie stwierdzil ze ma chora nerke i beda mu ja usuwac, nastepnie znalazl sie jakis pseudo gosc ktory zastraszal"nas" ze jak nie wroce do niego to bedzie mial nozki polamane, a mnie dziecka pozbawia... na poczatku mnie to bawilo.. ale z czasem sie wkurzylam.. bo to juz smieszne nie bylo.. napastowal mnie ten ktos na gg i smsami z internetu.. sprawdzilam kiedys IP tego kogos i poszlam na policje.. tylko ze zapomnialam sprawdzic IP mojego "kochanego" ... sprawdzilam dopiero na drugi dzien... i co?? okazalo sie ze bylo to pisane wszystko z jego domowego komputera... kolejna paranoja... z czasem sie to wszystko uspokoilo... doszlam do wniosku, ze moze dla dziecka warto by bylo sie zejsc.. zawsze dziecko bedzie mialo ojca.. choc do niego juz nic nie czulam...a rodzice spokoj ze mna (nie bede na ich utrzymaniu - a nie przelewa sie nam.. nie musieliby robic remontu... bo mieszkam w starej kamienicy i trzebaby uszczelniac drzwi i okna.. zalozyc ogrzewanie... bo to co mamy to stare i nieszczelne piece kaflowe)... bo nie pracuje... bo jakis czas sie uczylam a potem wyjechalam za granice uczyc sie jezyka... na rok.. i jak wrocilam to juz ciezarnej nigdzie nie chcieli przyjac... bo nadal nie moglam isc do pracy bo przygotowywalam sie do kolejnej poprawki we wrzesniu... no to pojechalam do niego...bo caly czas twierdzil ze mnie kocha.. pragnie tego dziecka i chce byc od poczatku z nami... rodzice mnie odwiezli bo chcieli zobaczyc jak bede zyla..mieli zostac na wekend i wracac... 1000 km w 1 strone... pierwsza noc nie byla zla (z czw/pt)... za to nastepna.. mnie powalila... rodzice pojechali do znajomej spac... mieszkala jakies 30 km dalej... wiec bylam tylko z nim i jego mamuska. i co sie okazalo? ze chlopak zachowal sie jak szczeniak... po 1. zapomnial mnie poinformowac ze pod jego mieszkaniem otworzyla sie dyskoteka.. i cala chata chodzi weekendami (pt i sb d 00-8:00) czyli warunki totalnie nieodpowiednie dla dziecka...spytalam sie czy ma zamiar sie przeprowadzic.. a on ze nie.. bo mamie pasuje stad najbardziej dojazd do pracy :O szok!! mamuska wazniejsza od jego przyszlej rodzinygdyby on jeszcze swoja mame znal.. ale nie.. on mial 2 lata jak wyjechala z Polski za granice by utrzymac rodzine w PL... bo 6 dzieciakow i maz... i gospodarstwo na ktorym nikomu sie nie chce pracowac troche kosztuje w utrzymaniu... Powiedzialam ze w takim razie jutro wracam do PL... no i dal chlopiec popisowe... tak go nerwy poniosly ze rozwalil 2 szafy i drzwi do toalety... szok... wiedzac ze jestem w ciazy i nie moge sie denerwowac.. (obecnie minelo 7,5 mies... moze mialam max 2 tyg spokoju...)!! eChhh... znow mnie straszyl smsami i telefonami.. wydzwanial nascie razy dziennie... i powiedzila ze chce sie ze mna spotkac i kupimy pare rzeczy dla malca.. wozek i takie inne.. przyjechal... byl pare dni.. i ostatniego przyszedl i powiedzial ze zostawi u mnie pieniadze na powrot bo boi sie ze go okradna... bo idzie do baru-gdzie wszystkich poznal (bo to moi znajomi).. nie minela godzina a on mi dzwoni ze go napadli pobili i okradli... z portfela i kurtki.. czyli nie ma dokumentow ni nic... czyli granicy nie przekroczy bez dowodu... troche podejrzane mi sie to wydawalo.. tym vbardziej ze wczesniej tyle rzeczy nawymyslal... spotkalam sie z nim na drugi dzien i oprocz ego ze nie mial na sobie kurtki to wygladal normalnie.. powiedzialam po raz kolejny ze mam dosc i ze ma zniknac z mojego zycia.. po raz kolejny przepraszal i ryczal jak bobr... od naszego rozstania minela znow godzina a on mi mowi ze policja przyjechala do neigo pod pensjonat gdzie spal.. wraz ze sprawcami kurtka i dokumentami... smiech na sali... Nie wiem co robic :'( dziecko na 100% bedzie mialo nazwisko moje... praw ojciec nie dostanie.. nie bedzie wpisany w ogole w akta... ale myslalam zeby mieli chociaz kontakt ze soba... bo jakby nie patrzec jest jego ojcem... no i tak niby pragnal tego dziecka.. ale przez cala ciaze nie umial tego uszanowac ze i ja i dziecko potrzebujemy spokoju.. a tu nic... co dzien to niespodzianka... mysle ze on jest napewno jakis troszke "niedorobiony" i powinien sie zaczac leczyc... i jeszcze te wiadomosci sprzed 2czy 3 dni.. o tej akcji w Wawie gdzie maz po rozwodzie... nie mogl zrozumiec tego ze to juz koniec i zabil exmalzonke i wlasne dziecko.. po czym sam siebie... z jego psychika w najgorszym wypadku i tak to sie moze skonczyc... Jestem rozdarta... bo mam sentyment jakis do tego czlowieka.. bo naprawde go kochalam.. planowalismy slub... a tu taka zmiana.. bo jak z nim bylam w Belgii to byl cudowny, kochany... ale potem... :(((( w tym wypadku zostaje totalnie bez srodkow do zycia.. jedynym zrodlem utrzymania sa rodzice... nie uznajac go ojcem przeciez nie moge sie starac o alimenty, zapomog zadnych nie dostane... bo nigdy legalnie nie pracowalam na stalym etacie... dostane tylko becikowe i jak dobrze sie postaram to zasilek na samotna matke,.. czyli ile..?? 170 zl?? jakos tak no nie? tragedia.. chcialabym sie usamodzielnic.. ale nie mam jak .. przynajmneij narazie... rodzice sie ciesza na wnuka... ale wiadomo.. oni juz swoje dziecko odchowali i nie musza kolejnego.. oni chcieliby juz spokoju.. jak mnie nie bylo to juz planowali by w moim pokoju zrobic sobie sypiialnie a w ich salon.. no ale niestety... tyle uczuc mam na raz ze skupic sie nie moge by zaczac racjonalnie myslec... Chce by moje dziecie mialo wszystko.. i bede sie starala by tak bylo.. ale wiadomo.. jak kazda kobieta... chcialabym jednak kiedys jeszcze kogos poznac... bo mam dopiero 22 lata i cale zycie jeszcze przede mna... Przepraszam ze tak Wam tu zasmiecilam.. ale nawet nie mam sie komu wyzalic... moi znajomi od kiedy sie dowiedzieli ze jestem w ciazy to w sumie sie ode mnie odwrocili... bo naimprezy juz nie moge... do knajpy tez... a im sie nie chce wyjsc na spacer czy przyjsc do mnie na herbatke... (tym bardziej ze zawsze bylam dusza towarzystwa i do niedawna jeszcze mnie namawiali by isc gdzies sie zabawic bo nie wyobrazaja sobi zabawy beze mnie... zero zrozumienia... sama tez bym bardzo chciala wyjsc gdzies.. no ale coz... tak sobie zrobilam.. to tak mam) a dziecka nie usunelam... bo mi od zawsze mowili ze u mnie jest baaaaaardzo maly procent mozliwosci ze kiedykolwiek zajde w ciaze... wiec jak juz zaszlam to nie chcialam stracic dziecka.. tym bardziej ze moze to byc moje jedyne... Jeszcze raz przepraszam.. Chcialabym miec tyle sily i wiary w siebie co Wy macie...bo ze mnie juz wszystko sie ulotnilo... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kretka c.d. bo mi ucielo
... spotkalam sie z nim na drugi dzien i oprocz ego ze nie mial na sobie kurtki to wygladal normalnie.. powiedzialam po raz kolejny ze mam dosc i ze ma zniknac z mojego zycia.. po raz kolejny przepraszal i ryczal jak bobr... od naszego rozstania minela znow godzina a on mi mowi ze policja przyjechala do neigo pod pensjonat gdzie spal.. wraz ze sprawcami kurtka i dokumentami... smiech na sali... Nie wiem co robic :'( dziecko na 100% bedzie mialo nazwisko moje... praw ojciec nie dostanie.. nie bedzie wpisany w ogole w akta... ale myslalam zeby mieli chociaz kontakt ze soba... bo jakby nie patrzec jest jego ojcem... no i tak niby pragnal tego dziecka.. ale przez cala ciaze nie umial tego uszanowac ze i ja i dziecko potrzebujemy spokoju.. a tu nic... co dzien to niespodzianka... mysle ze on jest napewno jakis troszke "niedorobiony" i powinien sie zaczac leczyc... i jeszcze te wiadomosci sprzed 2czy 3 dni.. o tej akcji w Wawie gdzie maz po rozwodzie... nie mogl zrozumiec tego ze to juz koniec i zabil exmalzonke i wlasne dziecko.. po czym sam siebie... z jego psychika w najgorszym wypadku i tak to sie moze skonczyc... Jestem rozdarta... bo mam sentyment jakis do tego czlowieka.. bo naprawde go kochalam.. planowalismy slub... a tu taka zmiana.. bo jak z nim bylam w Belgii to byl cudowny, kochany... ale potem... :(((( w tym wypadku zostaje totalnie bez srodkow do zycia.. jedynym zrodlem utrzymania sa rodzice... nie uznajac go ojcem przeciez nie moge sie starac o alimenty, zapomog zadnych nie dostane... bo nigdy legalnie nie pracowalam na stalym etacie... dostane tylko becikowe i jak dobrze sie postaram to zasilek na samotna matke,.. czyli ile..?? 170 zl?? jakos tak no nie? tragedia.. chcialabym sie usamodzielnic.. ale nie mam jak .. przynajmneij narazie... rodzice sie ciesza na wnuka... ale wiadomo.. oni juz swoje dziecko odchowali i nie musza kolejnego.. oni chcieliby juz spokoju.. jak mnie nie bylo to juz planowali by w moim pokoju zrobic sobie sypiialnie a w ich salon.. no ale niestety... tyle uczuc mam na raz ze skupic sie nie moge by zaczac racjonalnie myslec... Chce by moje dziecie mialo wszystko.. i bede sie starala by tak bylo.. ale wiadomo.. jak kazda kobieta... chcialabym jednak kiedys jeszcze kogos poznac... bo mam dopiero 22 lata i cale zycie jeszcze przede mna... Przepraszam ze tak Wam tu zasmiecilam.. ale nawet nie mam sie komu wyzalic... moi znajomi od kiedy sie dowiedzieli ze jestem w ciazy to w sumie sie ode mnie odwrocili... bo naimprezy juz nie moge... do knajpy tez... a im sie nie chce wyjsc na spacer czy przyjsc do mnie na herbatke... (tym bardziej ze zawsze bylam dusza towarzystwa i do niedawna jeszcze mnie namawiali by isc gdzies sie zabawic bo nie wyobrazaja sobi zabawy beze mnie... zero zrozumienia... sama tez bym bardzo chciala wyjsc gdzies.. no ale coz... tak sobie zrobilam.. to tak mam) a dziecka nie usunelam... bo mi od zawsze mowili ze u mnie jest baaaaaardzo maly procent mozliwosci ze kiedykolwiek zajde w ciaze... wiec jak juz zaszlam to nie chcialam stracic dziecka.. tym bardziej ze moze to byc moje jedyne... Jeszcze raz przepraszam.. Chcialabym miec tyle sily i wiary w siebie co Wy macie...bo ze mnie juz wszystko sie ulotnilo... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowa mamusię:)) Dobrze,ż napisałas do nas,Twoja historia jest smutna,bo wierzyłas w to,że dziecko zcementuje Wasz związek,a tatusiowi się odmieniło.Wygląda na to,że on kocha tylko Ciebiei wiadomość o dziecku zachwiała jego pewność co do Twoich uczuć-boi się,że już nie będzie nr1 dla Ciebie. Ale sposób w jaki pokazuje Ci swoje uczucia jest \"smarkacki\"-rak płuc,nerka,napady-nie no,proszę!!!Sorry,ale uśmiałam sie jak nigdy,to świadczy o tym jak nie dojrzałym jest człowiekiem.Niew wiem,może po urodzeniu dziecka zmieni sie na lepsze-tego Wam życzę,bo nie widze jeszcze u Was straconej szansy. Szkoda,że nie masz wsparcia w rodzicach-nie jest tak,że jak wychowali juz Ciebie to już spełnili swoja misję-powinni to wiedzieć... Co do sprawy ojcostwa nie wiem jak to wyglada,dowiedz sie w opiece społecznej.Tam Ci pomoga w sprawch prawnych. Pozdrawiam serdecznie-zaglaadaj,dziewczyny tezCi pomoga-moze nas tu dzis nie widac,ale zazwyczaj jest tu tłoczno:)) No własnie!!AWy co????Andrzejki odsypiacie????:)) Wskakiwac mi tutaj i napisać jak Wam się zyje,co u maluszków? Aduś-jak się trzymasz?Mati kopie mocno? Renatko-kupiłam dzis farbę -jutro wielki dzien-wyślę Ci fotki jak juz będzie po.Jeszcze jakas fryzurka i będe jak nowa:)) MariaH>>>a Ty to juz wogóle nas opuściłaś ....eehhh brak słów.Nie marw sie juz tak!!!! Oj,nie moge teraz napisac do Was wszystkich-ale mam trochę zaleglości w domu:(( Mój kochany juz wraca-będzie na 22-jakoś przeżyłam:)) Sylwuniu-posmiałam sie dzięki:)) No dobra-zmykam,nie dośc,że w pracy nawał wszystkiego(szef ma noge w gipsie)to jeszcze w domku sajgonik:)) A jutro mamy gości-na szczęście ich lubimy:)) Teraz juz naprawdespadam-pa kochane-uściski dla Was i dzieci od \"cioci\"Beatki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kretka
Wiesz mummy28 .. nie jestem pewna czy sa jakies szanse... ja juz mam dosc.. takie dziwne akcje trwaja juz pol roku... no i to przedstawienie ktorym mnie uraczyl... szkoda slow... ja jestem bardzo cierpliwa... ale pol roku... intensywnych wybrykow... jest dla mnie wykanczajaca.... wiesz tak mnie kocha.. a jakos jak przyjechalam do niego do Belgii... to powiedzial mi ze nie mogl wytrzymac i poszedl do takiej jednej(akurat tej co nie znosze... zareczonej z reszta) i sie z nia "przespal" ale tylko dla "spuszczenia nadmiaru nerwow".... dla spuszczenia-moze i tak,ale czy ja wiem czy akurat nerwow :P ... to wlasnie przyklad kochajacego mezczyzny... ktory po 3 miesiacach (bo ponoc jakos tak to nastapilo) braku sexu poszedl sobie do innej... tylko na sex... lol.... a o dziecku trul mi juz wczesniej... wiec nie sadze by sie wystraszyl... niedojrzaly to on napewno jest... mysle ze niejeden 13stolatek nie wpadlby na tak kretynskie zagrywki jak on.. wiesz.. ja i tak o wielu akcjach tu nie napisalam.. bo glowa za mala by to spamietac i szkoda moich paluszkow.. :P ale moge powiedziec ze podobne lub nie lepsze kawaly mi wyprawial :(( echhh dobranocki.. ja ide spac bo jutro do szkolki lece na 8 godzin.. i musze to jakos wytrzymac :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Sylwuniu nieźle daje Ci popalić Oliwka,ale mysle że z tego wyrośnie i jako nastolatka będzie grzeczną pannicą:) oby:) tego Ci życze:) Uściski:D kretka smutna ta Twoja historia.Facet wygląda na kompletnego smarkacza, te jego akcje z chorobami o tym świadczą.Może narodziny dziecka coś zmienią w jego zachowaniu i jeszcze wszystko Wam sie ułoży.Zaglądaj do nas,tutaj zawsze znajdziesz dobrą rade i pocieszenia jak będzie trzeba:) Beatko zmiana koloru z pewnością będzie korzystna i będziesz zadowolona:) Usciski dla Wiki:) A co u pozostałych pań? Ja własnie zaraz zabieram sie za sprzątanie,moje dziecko zaprosiło dziś do siebie koleżanke i zrobiły taki sajgon że nie wiem w co ręce włożyć.Ciasteczka,cukierki poupychały w fotelach,szafkach,nawet w poduszce znalazłam wafelki,zabawki walały sie po całym pokoju.Rozsypały takie kulki ozdobne po całej podłodze a jest tego całe mnsótwo,jak zobaczyłam pokój to nie wiedziałam czy śmiac sie czy płakać.Co jakis czas zaglądałam do nich ale spryciary jak słyszały ze ide to udawały zajęte lalkami czy maskotkami.Zawsze Julka sama czy z kimś psoci ale dziś przesła samą siebie.Myslałam że ją rozszarpie jak zobaczyłam co wykonały.Niby po sobie posprzątały jak im kazałam ale wiecie jak im to wyszło.Niedawno ex zabrał ją do swoich rodziców a mnie czeka ssprzatanie.Miałam jechac na zakupy ale mi sie nie chce,pojade jutro.Jutro też wybieram sie ze najomymi wieczorem na pizze,a w niedziele pewnie będe leniuchować. Pozdrawiam i miłego weekendu dla mam i uściski dla dzieciaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czytałam wasze wypowiedzi i muszę powiedzieć że ja mam odmienną opinię. Kretka ja obawiałabym się że to moze być nawet jakaś chorobliwa zazdrość która nikomu nic dobrego nie przyniesie. Nie chce cie zniechęcać ale to też musisz brać pod uwagę. mam nadzieje że wszystko ci się ułoży i będziesz szczęśliwa razem z maluszkiem. Ale niestety trzeba przejść przez ten trudny okres. odzywaj się do nas a postaramy się cie wesprzeć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak pozatym wesoło macie z tymi pociechami ja też wczoraj miałam 1 dzień wolny i cały czas doprowadzałąm mieszkanie do porządku aż zaczęłam tęsknić za nudą w pracy, a tu niespodzianka przyjechało sporo ludzi i cały dzień jest pełen roboty :) no coż może jutro odpocznę :) ;) :) :) pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane moje najdrozsze tak bardzo mi was brakowalo!!!! Nawet teraz nie mam czasu bo dzis bede musiala spac przez kalke :( Wiecie praca dziecko a jeszcze mam babcie w szpitalu a niestety wnukow jest czworo tylko,ze zawsze to co \"najgorsze\" spada na mnie oni jezdza po kase jak babcia dostanie emeryturke :( Brak mi slow sa poprostu bez serca... Niby to operacja z ktorej babcia wyjdzie calo ale ja splakalam sie jak bobr i staralam sie byc z nia jak najdluzej a poza tym zadne z wnukow poza moim bratem nie przyjechalo do babci :/ Poza tym musialam isc do pracy bo mam tragiczna sytuacje finansowa :( Nie wiem czy bedzie mnie stac na lizaka dla mojego dziecka z okazji mikolajek :( nie mowiac juz o jakims milym upominku na gwiazdke..Czekam teraz do 7 grudnia do sprawy moze cos sie wyjasni... Beatko doszly mnie \"sluchy\", ze zmieniasz kolor wloskow,na jaki ??? Ja tez chetnie bym cos z soba zrobila ale narazie nie mam czasu isc siku :) Mimo to bardzo mocno Ciebie i Wikunie calujemy z WIkunia :) Sylwuniu zycze CI cierpliwosci do malej i wierze,ze tio tylko przejsciowe psoty napewno kazda z nas to czeka.. Bardzo mjocno was sciskamy i calujey :) Renatko dla CIebie i Julci moc dusiolkow :) Moniczko,Aleksie dla was tez ogrom usciskow... Majeczka,Krystian,Loveinka,Karolinka,Nicka,Wiki,Jas,Rerekum,Wikunia,Adusia i Matuszek bardzo goraco was sciskamy.. I wszystkie inne mamusie o ktorych zapomnialam (ktore bardzo za to przepraszam ale jestem juz w fazie spania ) Ps:Kretka witam Cie bardzo serdeczniwe milo mi jak i pewnie reszcie tych wspanialych kobitek ,ze wpadlas do nas i postanowilas sie z nami podzielic swoimiproblemami.Napewno nie mamy cudownego lekarstwa na problemy calego swiata ale zawsze staramy sie sluzyc pomocna rada...Ja mialam niektore sytuacje bardzo podobne i u mnie tez bylo ich az tyle,ze ciezko zapamietac..Jak dla mnie jest to chorobliwa zadrosc tak jak pisala Kasia(Kasiu dla CIebie tez moc dusiolkow) tylko,ze u mnie to podobno matka jego odbierala sobie zycie :( Szkoda gadac.. Domyslam sie,ze bardzo Ci ciezko w szczegolnosci,ze widze iz zwracasz uwage na faty z telewizji ktorzerazaja i ktore czasami przenosze do swojego swiata i wywoluja one we mnie obawy i leki bo wydaja mi sie tak prawdopodobne...Pamietaj,ze jestesmy z Toba...A tak na marginesie to jak masz kochana na imie?? Odnotuje sobie w mojej mini sciadze bo wiesz czasami ciezko wyszystkich zapamietac.I napisz moze cos o sobie skad jestes,moze wyslesz jakies foteczki :) Kobietki pozdrawiam was wszystkie bardzo goraco jutro na bank podpiszeliste obecnosci :) Buziolki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Przede wszystkim witam serdecznie Kretkę. Twoj historia bardzo mnie poruszyła. O rany, Kretka, ja nie wiem czy to jest niedojrzałość... kiedy czytałam Twoją historię pomyślałam, że on nie jest zupełnie zdrowy psychicznie... Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą, ułożysz jeszcze życie, zobaczysz. Usmodzielnisz się, znajdziesz pracę, będziecie kiedyś szczęśliwi - Ty i Twój maluszek. I pewnego dnia poznasz mężycznę, który będzie kochał Cię zdrowym, pięknym uczuciem, bez chorobliwej zazdrości i ataków agresji. Poza kłamstwem, zdradą, oszustwem, nie ma chyba gorszej rzeczy niż szantaż emocjonalny. Trzymaj się, dbaj o siebie i o swojego Maluszka. A za mnie proszę jutro trzymać kciuki z wszystkich sił o 12:45. Mam ustny egzamin z CAE i strasznie się denerwuję. Tak bardzo chciałabym to dobrze zdać... Próbny poszedł mi świetnie (miałam 37 na 40 punktów), ale probny to próbny... zero stresu. Pozdrawiam Was serdecznie. Przyjemnego weekengu (i nie zapomnijcie o kciukach ;). Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie kochane mamunie i ich pociechy! chcę bardzo podziękować za nowinki w mojej skrzynce-super,aż lżej i weselej robi się na duszyczce! Obiecuję że będę trzymała też kciuki !!!!!! Pozdrawiam tez nową mamuśkę; myślę że musisz dobrze zastanowić się nad tym związkiem- a teraz pomyśleć o maluszku bo w tej chwili on jest najważniejszy i wpadaj tu jak najczęściej -te grono dużo może!!!!!! Nie doczytałam się czy Mati jeszcze kopie????? pozdrawiam i całuski dla maluchów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w sobotni poranek mam nadzieję że szykuje sie nam wszystkim miły wekend. 🌻 Kasiu (loveinko) życzę ci abyś zdała bez zająknięcia ten egzamin i na pewno będe dzisiaj trzymać kciuki za ciebie. ucałuj Karolkę i trzymaj się. :) Kretka ty uściskaj maluszka w brzuszku i nie poddawaj sie presji. MariaH współczuję ci wiem jak to ciężko gdy ktoś z najbliższych choruje a przecież żyćdalej trzeba obowiązki wypełniać, a do tego jeszcze kłopoty finansowe naprawdę współczuję wiem co to znaczy. Ale mam nadzieję że to chwilowe kłopoty i wszystko bedzie dobrze życzę ci żebyś jak najszybciej stanęła na nogi Ja niestety też mam kłopty, zostaję od poniedziałku sama z dziećmi na 2 tygodnie i wygląda na to zę nie będę miała kasy na życie i opłaty, nie mogę chodzić do pracy bo nie mam co zrobić z dziećmi. Nie wiem jeszcze co zrobię ale muszę sobie poradzić nie mam wyjścia. A moze wygram w totka :) Beata jak przemalujesz włosy to prześlij zdjęciazobaczymy efekty końcowe. pozdrawiam wszystkie mamusie i i ch dzieciątka i życzę słonecznego miłego wekendu pa pa pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki:D Ja tylko wpadłam podpisac liste obecności i już zmykam. Kretka kochana wiem, ze ciezko jest samej wychowywać dziecko ale to chyba najlepsze wyjscie w Twojej sytuacji, bo jeśli zwiążesz siez tym człowiekiem to będziesz nie tylko wychowywać dziecko ale i jego. Czy on nie powienien sie leczyc? Przeciezon cie emocjonalnie sznatazuje a z tego co wiem to jest karalne. Skoro robi to teraz to mysle ze bedzie robil i później, ale decyzja należy do Ciebie. No dobra zmykam. Trzymajcie sie:) Loveinka juz trzymam kciuki i powodzenbie zycze:) Maria dla Ciebie wielki 😘 pocieszaczek:) Całuję wszystkie dzieciaczki i mamusie:) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:)) Ja też wpadłam sie przywitać i zyczyć Wam udanego weekendu. Loveinko>>>jestem z Tobą-mądra główka z Ciebie-dasz radę:)) Renatko>>>widzę,że obie miałysmy wczoraj super wieczór:((Nasprzatałam sie jak głupia jakaś-mój M.wrócił zmeczony strasznie-zasnął po chwili rozmowy ze mną-nic dziwnego-24h w aucie. Za to dzisiaj sobie odbijemy-zrobimy ze znajomymi pyszną kolację(kuchnia chińska lub meksykańska)-wypijemy dobre winko-pełen luzik. Pozdrawiam Was wszystkie-biorę się za pracę:((Buziaczki-pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loveinko>>>jakbyś sie nie bała to byloby dziwne:))Powodzenia-nie dziekuj!!! Napisz jak poszlo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Loveinko trzymam kciuki:) MariaH dużo zdrówka dla babci:), a mam nadzieje że Twoje kłopoty okażą sie przejściowa i wkrótce będzie wszystko dobrze:) Kaska wierze że i u Ciebie też wkrótce będzie dobrze:) Beatko udanego wieczoru życze:) Ja wczoraj nasprzątałam się tak ze wieczorem padłam ze zmęczenia.Dzisiaj mam wolne,zrobiałam zakupy, wróciłam do domu, zrobiłam sobie kawke i tak siedze i buszuje po necie.Mojej bałaganiary nie ma do jutra, w domu w związku z tym cisza i błogi spokój. Tak jak wczoraj pisałam wieczorem wybieram sie na pizze, koleżanka otworzyła pizzerie wiec całą grupą przyjaciół wybieramy sie na degustacje:) Beatko,Sylwio,MariaH,Loveinko,Moniko,Kaśka,Maja,Adusiu,Atak Klonów,Rerekum,Majka,Balbineczko,Anike,Kretka życze Wam miłego weekendu, uściski dla dzieciaków , tych co już dają nam popalić i tych które są jeszcze w brzuszkach:) Mam nadzieje ze żadnej z Was nie pominęłam, ale zawieruszyłam gdzieś sciąge, i pisze z pamięci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mamuśki! ja wszystko rozumiem-dziś nieobecność jest usprawiedliwiona- ale nie dla wszystkich! wpadłam tu żeby zobaczyć jak Ci poszło-Loveinko! a Ty milczysz!!!!!! Mam nadzieję że powódjest jeden-oblewasz sukces i nie jesteś w stanie!? Mam cicha nadzieję że jutro pochwalisz się!!!!!!! miłej niedzieli wszystkim -dużym i małym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DObry wieczor mamusie :) Ja tylko na sekundke bo jutro na szosta rano do pracy i musze sie troche chociaz ten nocy przespac :) Jak zwykle wszystkim wam dziekuje za mile slowa pocieszenia.. Napewno juz niedlugo bedzie lepiej a moze juz po sprawie 7 sie cos zmieni zobaczymy.Wiem ,ze to chwilowe klopoty bo powort do pracy to juz raczej na stale ale to nie taki klopot jakos dam rade.. Loveinko kochana i jak poszlo?? Licze,ze super.Pozdrowienia dla CIebie i Karolci... Kasienko mam pomysl :P To ja przyjezdzam do CIebie :) we dwie damy rade :) hihi Wiem,ze to tylko moje glupie pisanie ale nie martw sie wszystko bedzie dobrze..Jak ja wygram w lotto to napewno sie z wami podziele :)Pozdrawiam... Monisia dziekuje za pocieszaka dla was duuuuuuuuzy dusiol :) Beatko mmmm juz mi slinka cieknie na te wszystkie smakolyki ktore dzis przygotujesz :) Wpraszam sie na impreze :) Moze nie do konca ja a moj zoladek :D Czekamy na Twoj nowy image :) Dla wszystkich mamus i dzieciaczkow duzy buziak i zyczenia spokojnej niedzieli :) Renatko dziekuje Ci..Usciski dla Julitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rerekum ja tak jak Ty wpadłam, żeby zobaczyć czy są jakieś wiesci od Loveinki a tu... cisza:O Loveinka mam nadzieję, ze oblewasz sukces:D Daj znać to mu w domkach też wypijemy za Twój sukces:) No dobra to ja zyczę miłej nocki, udanego dnia jutrzejszego i przesyłam moc buziaków 😘 A teraz wybaczcie, jest prawie pełnia więc idę sie przemienić w wilkołaka, wampira albo jedno i drugie czyli chybrydę:P Hehe naoglądałam się ostatnio filmów o tej tematyce i mi odbija:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×