Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

🖐️ Salli napisz coś więcej o swojej sytuacji jesli chcesz,moze będziemy mogly Ci cos więcej doradzic. Sylwia no to powodzenia w naprawie łóżka:) Uściski:D Zainteresowana w sumie to nie licze ale mysle że różnie,około 400-500 zł.Czasami mniej, czasami więcej, zalezy.Wszystko to też raczej na takie podstawowe i potrzebne rzeczy. szurnięta,podobnie mysle jak koleżanka, popros o przestawienie rozliczenia. Beatko:D Pogoda w końcu sie poprawiła, świeci słoneczko, jest cieplej.I humor odrazu lepszy:D Miłego dnia, zajrze później albo jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Beti- dzieki - trzymaj kciuki zebym tego łózka bardziej nie popsuła albo zeby nie zostały czesci na telewizor. Juz mam wiertarke i bede jutro działać. Do zainteresowanej - nie da sie okreslic ile wydajesz na dziecko. Bo podstawowe: jedzenie, picie, ubranie, to połowa sukcesu. Bywaja takie miesiace jak wrzesien - dziecko w szkole to horror. Jest polowa wrzesnia a ja juz wydałam jakies 600 zł. A TO- O ZGROZO - NIE KONIEC Dzieci maja równiez te skłonność ze choruja i wtedy to dodatkowe obciazenie buzdzetu. Suma wydatku zalezy równiez gdzie dziecko mieszka (małe miasto czy duza aglomeracja) Ja mieszkam w Warszawie i tutaj moja droga jest kur..... drogo :( Nie jestem w stanie policzyć ile to jest miesiecznie. Najwazniejsze ze sobie radze finansowo. Nawet jak jej tatus nie zawsze pamieta o alimntach. Szurnieta - moze ktoś z waszych wspolnych znajomych go sprzeda. Jezeli nie to rzeczywiscie mozesz zadac aby przedstawił pit za 2006 rok. Ale uwazaj tacy Tatusiowie celowo zanizaja swoje zarobki. Tylko ich kieszeń wie ile tego naprawde jest. Prawie co drugi jest biedny i poszkodowany przez los. A MY to wredne suki ktore nie wiadomo z jakiego powodu ich gnebimy. - Czyz nie mam racji dziewczyny? Kochane ide do tej OPTY - mam nadzieje ze nie zwieje po drodze. Pogody na dworze, ciepła w serduszku, i milion pozdrowień dla Waszych pociech !!!!!!!!!!!!!! od cioci Sylwii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ No i po weekendzie.W sobote sprzątałam, wziełam sie za porządki w szafach i tak jakoos dzien zleciał.Wczoraj za to zrobiła sie piękna pogoda, było ciepło,słonecznie więc oczywicie spędzałyśmy ten dzień poza domem.Z rodzinką było wielkie grillowanie na działce.I na szczęście pogoda została z nami, dzis ma być 25 stopni, super:D A jak wy po weekendzie? Miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Weekend był bardzo udany,sobote spędzilismy z dziecmi na pizzzy,w centrum rozrywki i w kinie.Było naprawde fajnie-tym bardziej,ze pogoda niezbyt dopisywała i dziewczynki w domu pewnie by się nudziły.Natomiast wcziraj juz bez dzieci pojechaliśmy na grzybki-przyjemnie tak pochodzic po lesie,nazbieralismy sporo(juz są ususzone):)) Dzis mam pierwszą wywiadówkę:)) Pozdrawiam serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna G.
Witajcie.Trafiłam na ten temat przypadkowo przeglądając kafeterie.Sporo tych wpisów tutaj macie ale przeczytałam wszystkie strony,od początku do końca.I dlatego postanowiłam do was napisać.Czytając wasze historie w każdej gdzies odnalazłam cząstke siebie sprzed lat.Mimo że dzis jestem kobietą po 50, z ułożonym życiem osobistym,odchowanym dzieckiem to gdzieś wspoonnienia sprzed lat są we mnie.Miałam nispełna 26 lat gdy rozpadło sie moje małżenswo.Były mąż, typ lekkoducha wtedy, miał 28 lat i jeszcze wtedy nie dorśł do roli męża i ojca.Ważniejsze niż dom były przyjemności,imprezy,i na tekiej jednej imprezie przydarzył mu sie skok w bok,może i były inne ale akurat o tym sie dowiedziałam.Błagał o wybczenie,próbowalam ale nie potrafiłam.Rozwiedliśmy sie i zostałam sama z 3 letnią córką.Było mi ciężko, żle bo był moją wielką miłością ale wiedziałam ze mam dla kogo żyć,córka Justyna była wtedy za mała by więcej z tego rozumieć.Czas pomału leczył rany, ja pracowałam, alimenty wpływały w miare regularnie i jakos sobie radziłam.Mimo wszystko nadal bywało mi cieżko, brakowało czasami męskiego wsparcia w domu,trud wychowywania dziecka spoczywał tylko na mnie.Nie powiem, eks mąż miał dobre kontakty z małą ale jak to zwykle bywa, spotykał sie z nią tylko w weekendy i był raczej od rozpieszczania.Cęestsze spotkania,np. w tygodniu zdarzały sie ale rzadko bo zawsze coś stało na przeszkodzie a to praca a to cos innego.Córka rosła i zadawła więcej pytań, a to czemu tatuś z nami nie mieszka, a to czemu z tatusiem nie widuje sie codziennie.Tłumaczyłam ze tak bywa że dorośli razem nie mieszkają ale dziecko bardzo i tak samo kochają, przy córce nawet gdy miałam jakis powod nigdy źle nie powiedziałam.Miałam rodzine,przyjaciół,znajomych, zawsze gdy potrzebowałam jakiejś pomocy to mogłam na nich liczyć.Wspierali mi, pomagali w opiece nad Justyną.Czas mijał, byłam gotowa już na nową miłość.Kandydatów paru było ale żąden nie okazał sie tym wyjątkowym i tym z którym chcialabym związać sie na dłużej,powodyz których sie tak działo bywały różne. Jak niektóre z was zadawałam sobie pytanie, czy mam szanse na miłość, czy mama z dzieckiem ma szanse na uczucie,czy i kiedy mnie to spotka.I spotkała,nieprędko bo ponad 9 lat od rozstania z mężem.Ryszard pokochał mnie i Justyne.Ona również go zaakceptowała.Też jak i u was gdziesw głowie miałam swoje małżenstwo, bałam sie czy i tam razem nie będzie podobnie,ale ryzykowałam i udało sie.Dziś minęło od tego momentu już wiele lat, nadal jestem z Ryszardem i jestesmy szczęsliwi, Justyna ma już swoje zycie, wyrosła na fajną kobietkę.W dużej mierze sama, troche przy pomocy eks, troche przy pomocy Ryska, troche przy pomocy rodziny i przyjaciół wychowałam ja myśle że dobrze.Mówi sie że jest sie samotna mamą a mi sie bardziej podoba że jest sie mamą samodzielnie wychowującą dziecko.Samotność kojarzy mi sie z brakiem kogokolwiek w życiu.A wy macie wasze skarby w postaci dzieckaów, rodzine i przyciół tez pewnie macie, niektóre juz mają swoje drugie połówki, inne na nie czekają. Przepraszam że sie tak rozpisałam, ale poczułam taką potrzebe czytając wasze wpisy,szkoda ze za moich czasów nie było czegos takiego jak wy tu macie.Niby nic wielkiego,anonimowe osoby w sieci ale miłym słowem mogą pomóc. Życzem wam spełnienia marzeń, radości z życia i wychowania dzieci zgodnie z waszymi przekonaniami na wartościowe osoby.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystyno dla Ciebie{serce} i 🌼-dziekuję baaardzo za ten wspaniały wpis.Dodałas na pewno moim koleżankom wiary w siebie jesli chodzi o poznanie kogoś z kim mozna się związac na całe juz zycie,dziekuję Ci,bo jestes dowodem na to,ze mozna wychować samotnie dziecko i będzie ono wspaniałym człowiekiem.Dziękuję za ciepłe słowa,pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz ściskam mocno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystyno Bradzo dziekuję za wpis. Nic nie szkodzi ze długi. Czytajac go łezka sama pchała się do oka. Gratuluje prawdziwego partnera. Mam nadzieje ze moja córka tez bedzie fajną kobitką jak dorośnie. Dodałaś mi otuchy i wiary ze jeszcze nie wszystko przegrałam. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i również składam najwspanialsze zyczenia dla Ciebie, Twojego partnera Ryska i córki Justyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny, ja juz po pracy, pogoda piękna:D Beatko super ze weekend był udany, uściski:D Sylwia:D Krystyno dziękujemy za wpis.Mysle ze każda z nas też dąży do tego by móc kiedyś, po latach tak jak Ty powiedzieć ze jest szczęśliwa, że dziecko lub dzieci ma szczęsliwe.Wierze że tak będzie, jesteś tego przykładem.I dla nas też możesz nim być niezależnie od tego czy już mamy poukładane życie czy jeszcze nie.Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna G.
Ciesze sie że sprawiłam wam radość swoim wpisem.Ale to było łatwe bo was rozumiem bo wasze rozterki i perypetie teraz to moje rozterki i perypetie sprzed lat. Niech sie wam wszystko dobrze układa.Wpadne może za jakis czas i poczytam jak wam dalej sie wiedzie.Pozdrawiam,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane ja na sekunde by przeslac wam moc buziakow... Nie odpowiem dzis na wasze wczesniejsze posty bo padam z nog... Pracuje(matka wyrazila troche litosci) przez ten tydz. wytrwale potrafie sprzedac 100 par butow(szefowi troche przykro,ze nie bede mogla jezdzic z nimi :( ). musze obkupic Wiki na zime wiec kazdy grosz sie przyda... Zdalam sobie sprawe,ze kocham pracowac :( dziwna jestem wiem... Ale czuje wtedy ogromna sile i satysfakcje,ze mamy z Wiki na nasze male szalenstwa :) Obiecuje jak zawsze nadrobic zaleglosci :) Buziaki dla was i pociech... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) MariaH to super ze pracujesz:) Zawsze fajnie mieć swoje pieniądze:) Oby tak dalej:)Usciski dla Ciebie i Wikuśki:) Sylwia jak po sobocie, naprawilas łóżko? Uściski:) Beatko:D Krystyno :) Pogoda fajna,Julka już w przedszkolu,ja szykuje sie do pacy:) Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie tak, tak łózko naprawiłam. Poskrecałam je na takie sruby, że można teraz by z tego łóżka nie wychodzić przez tydzien i działąć :) Wiecie co mam na mysli :) I nie ma szans aby się rozwaliło. W szkode poszedł tylko palec u reki. Ukułam sie gwozdzeim i teraz prawdopodobnie robi mi się zastrzał. BLEEEE... Mam nadzieje ze chociaż nie bedzie bolało. Wczoraj miałam zebranie, portfel lzejszy o jakies 50 zł. A daje słowo ze wszystko było popłacone wczesniej. Z niczym nie zalegałam. I tak własnie zebranie rodziców kojarzy mi się tylko z wydatkami. A zebrania u nas sa co miesiac. Wspolnie z wychowawcą podjelismy decyzje o wyremontowaniu klasy. Takie tam łatanie dziur, pomalowanie scian na jakies miłe kolory. Ze srodków szkolnych nie da rady. Prawie zreszta nikt nie placi komitetu szkolnego. I ja tez nie placę. Wolę zaplacić za remont klasy. Badz co badz pół dnia Oliwka w niej spedza. Rozmawiałam z dyrektorem. W sytuacji gdy samodzielnie wychowuje się dziecko i za bardzo kasa sie nie przelewa to jest się zwolnionym z tej opłaty. Poki wiec zyje na przecietnym poziomie nie zamierzam się wychylac z platnoscia. Oliwka wczoraj - powiedzmy zgubiła TAMOGHOCI - wiecie ta zabawka, taka co trzeba się nia opiekowac. Przykro mi sie zrobiło. Dostala ja na urodziny w prezencie i powiem Wam ze mimo ze to zabawka przywyczaiłam się ze trzeba zawsze zajrzec do niej- Albo nakarmic, albo pobawic sie itp. Pradopodobnie ktoś jej to Tamaghoci zasunał. Zrobiłysmy ogłoszenie moze :złodzieja; ruszy sumienie!!! OBY. We wtorki przez cały rok szkolny Oliwka ma miec zajecia na basenie. I dzieki temu ja jestem w pracy duzo za wczesnie - ale sa takie korki ze z niedawnych 15 minut potrafie jechać nawet 1,5h do pracy. Mowię Wam horror. Ok POzdrawiam, sciskam i przesylam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kwiatuszki MariaH marzę o chwili gdy zajrzysz tu na dłużej,ale rozumiem.Cieszę się,zę masz pracę i Wiki niczego nie zabraknie:))Trzymaj się kochana i napisz jak zdrówko!!!!! Syluska ja tez po zebraniu,narazie składek nie było,ogólnie wychowawczyni skarżyła się na dzieciaki:-OPodiobno ciągle gadają,poprzesadzała juz ich w pary mieszane(obciach:)) ),ale i tak robią swoje.Wychodza do wc,jedza ,piją itpDla mnie to dziwne,ze nauczyciel z 15 letnim stażem nie potrafi zapanowac nad uczniami.Rozumiem,ze to ciężka praca,ale przeciez chyba ma wykształcenie i widocznie zamilowanie do tego zawodu skoro w nim pracuje. Wikuska moja zaczęła kaszlec i nie wiem czy nie pójde na zwolnienie lekarskie.Ehhh zaczyna się:(( Renatko ściskam mocno i sle całuski:)) Dla wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Niestety dziewczyny opłaty przedszkolne i szkolne czyszczą portfele, ja też poopłacałam wszystko a jak Julka pójdzie do szkoły to jeszcze więcej kasy będe tracić, no ale cóż zrobić. Moja Julka też coś taka niewyraźna,pokaszluje, to wszystko przez tą zmienną pogode, raz ciepło, raz zimno,np.wczorej ciepło i słonecznie, dziś pochmurnie i zimno, w radio zapowiadali u nas na dzś 12 stopni, brrr:( Kila minut temu mój tato wstsapił do nas bo obiecał Julce że on odwiezie ją do przedszkola więc Julcia już wybyła z domu. Ja po kawce i śniadaniu, teraz pije gorącą herbate z cytryną, pranie sie pierze w palce a ja buszuje w internecie.Jeszcze troche sie tu pokręce i zbieram sie do pracy. Miłego i pogodnego dnia, buziaki dla dzieciaczków:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam....znalazłam właśnie ten topik popiszę z Wami kobietki...jestem mama samą,nie samotną dwóch dziewczynek 10 i 6 letniej....rozeszliśmy się z mężem po 10 latach małżeństwa,po dwóch separacjach.wynajęłam osobne mieszkanie 2 miesiące temu i uczę się żyć od nowa bez awantur i krzyków.....pozdrawiam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj....naplątałam....chciałam rzec że jestem sama z dziećmi,ale samotna to się nie czuję...o.teraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja jestem chora:-OCiągam nosem i gardło jakos mnie piecze:((Wczoraj wypiłam kubek gorącego mleka z miodem i czosnkiem-trochę mi lepiej. Wiki juz ma sie całkiem dobrze-zostal niewielki katar. A najgorsze,ze wykorzystałam juz urlop i o wolnym to sobie moge tylko pomarzyć:(( Kasik witaj w \"klubie\"-jak sobie radzisz?Możesz liczyc na nasze wsparcie i poradę.Napisz cos wiecej-jestes tu chyba z najwiekszym stażem małżeńskim. Sylwunia👄 MariaH❤️ Dla wszytkich 🌼 -zajrze pózniej-pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Beatko to życze zdrówka:D Kasik witaj u nas:) Powodzenia w układaniu życia na nowo, jak masz ochote to napisz coś więcej o swojej sytuacji:) Zmykam do pracy:) Uściski dla wszystkich raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka oj dziewczyny - chyba to jest tak kto z kim przystaje takim samym sie staje. Czytam i czytam: jedna kaszej druga katar itp. I musze przyznac ze i do mnie zaczyna sie dobierac jakies przeziebienie. Wczoraj wygrzewałam sie cale po południe, ciagle jestem spiaca to chyba jakies osłabienie i te dreszcze. Nienawidze jesieni - zimno bleee. Myslałam ze w tym roku troszke słonko nas porozpieszcza a tu niespodzianka. Moze słonko to jest ale u nas wieje jak na Podhalu-mało głowy nie urwie. Kasik - gratuluje podejscia do dprawy. Powiem Ci ze ja generalnie jestem sama z dzieckiem ale niestety czuje się samotnie. Ciezko mi nieraz. Źle ze musze wszystko sama. Nie zebym nie dawała rady. Ale tak zyje juz kilka lat prawde mówć i powoli ta moja samodzielność wychodzi mi uszami bokiem i w ogole. Miło nam bedzie jak bedziesz zagladac do nas. Zawsze mozna liczyc na rade czy ciepłe słowo kiedy źle Ci będzie. Beti - wiesz w 1 klasie dzieci dały tak popalić swoejej wychowawczyni ze z poł roku się skarzyła. Niewiem czy to brak autorytetu, czy zbyt duzo dzieci jeste teraz jedynakami co to wiesz czasem za duzo sobie pozwalaja. Ale powiem Ci tak na otarcie łeż. Rozsadzanie, gadulstwo i uwagi były u mnie w zeszłym roku na porzadku dziennym prawie przez jeden semstr. Teraz jest lepiej ( upssss oby nie zapeszyć!) Dziobki przesyłam i zycze ciepła. Oby do wiosny !!!!!! 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) Pogoda taka zmienna,wczoraj zimno,dzisiaj cieplej.Gdzie sie nie obejrze tam kichanie,kaszlanie.Mnie troche boli gardło,ale ja to sie śmieje ze za duzo gadam i od tego:) Julka troche kaszlała ale jakos sie rozeszło i póki co jest ok. Ide do pracy,zjarze później.Zdrowiejcie dziewczyny, buziaki dla pociech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł gwiazdeczki Jestesmy po pierwszej nauce wiersza na pamięc-dzis odpytywanie w szkole-no,zobaczymy.Jeszcze rano jak szłysmy do szkoły to obie recytowałysmy:)) Moja córcia na szczęście zdrowa-jeszcze minimalny katarek,ja jakos nie moge za to wyleczyc tego ciągania nosem:-O Pogoda rewelacyjna-słoneczko juz drogi dzien,wczoraj mrozno, a dzis pieknie.Mam nadzieje,ze na weekend tak bedzie-musimy posprzątac działkę na zimę:))I zakonczyc sezon jakims grillem:)) Renatko❤️ Sylwuniu❤️ MariaH👄 Miłego dzionka mamunie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Ja tylko tak migiem bo czasu brak, życze miłego i słonecznego dnia:D Więcej napisze wieczorem. Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Maleństwa :) u mnie weekend pełen wrażeń. Byłam w sobote na tym kursie samoobrony - było rozpoczęcie. Ale dali nam wycisk. A jakie ciasteczka to prowadzę. Mówię Wam same pyszności !!!! Najpierw zrobili nam rozgrzewkę a pozniej pokazywali rożne techniki osbowodzenia się z rak ewentualnego napastnika. Na sam koniec brzuszki i pompki. Z zajęć wyszłam pozytywnie nakręcona :) Jako ze z gimnastyką miałam troche na bakier to od niedzieli wszystkie kosci mnie bolą. Dosłownie jedna po drugiej daje znać. Ledwo łażę. Ale w następna sobotę ide jeszcze znowu. W niedziele pieknie było, zal w domu siedzieć, posżłysmy z Oliwka na rowery, poźniej zaprowadziłam Młoda na zajęcia teatralne. I dzien minął. I chociaz jestem chora to prawie cały weekend spedziałm bardzo aktywnie. Połykałam trochę witaminek i jakos żyje. Może to przeziębienie samo przejdzie. W zeszłym tygodniu napisał smska do mnie pan Krzysztof. Pajac jeden. Az mna zatrzęsło jak zobaczyłam nadawce. Najpierw potworny ból brzucha pozniej jak ochłonełam to złość mnie dopadła. Ale on ma tupet. Baran jeden. Nie dość ze tyle mi namieszał w zyciu to jeszcze smie sie odzywać i pytac czy zwiaząłam sie z kims juz czy nie. Uwazam ze to nie jego zakichany interes. Nie odpisałam. Mam nadzieje ze jestescie ze mnie dumne:) Koniecze na dzis, pozdrawiam PS. Pogoda sliczna - jak tu siedziec w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Sylwia to super że zajęcia sie udały i jestes zadowolona.No i przyjemnie że jest na kim oko zawiesić:D A mnie dopada chyba przeziębienie, od wczoraj boli mnie gardo i ogólnie nie za dobrze sie czuje,zimno mi, najchętniej poszłabym do łóżka i przeleżała ten dzień.Niestety nie ma tak dobrze, więc łykam witaminki,lecze gardło i moze nie pójdzie to dalej. Julka już w przedszkolu,znczy w zerówce:) Pogoda przez weekend i do wczoraj była cudowna, a wczoraj w ciągu pół godziny sie zmieniła,z ciepła zrobiło sie zimno i deszczowo. Beatko:D Miłego dnia, buziaki dla was i młodszego pokolenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko🌼 Ostatnio jestem jakas zabiegana i zmeczona-nie mam czasu na noic:((Pogoda tez nam zrobiła psikusa i od wczoraj pada:(( Moja córcia na szczęście w szkole radzi sobie dobrze,nadal sama odrabia lekcje-chociaz wczoraj musiałam jej kilka razy gumkowac dwa wyrazy,bo napisała byle jak.Poprawiała do skutku.Dziś będą robic mebelki z pudełek-pamiętacie?:))Ja trzeba bylo zbierac pudełka od zapałek i leków?-hehe. Weekend mam juz zaplanowany-babski wieczor z moją siostrą i koleżanką-idziemy na kolacyjke i piwko:)) Sylwuniu troche ruchu nie zaszkodzilo jeszcze nikomu;-))A może wypróbujesz kilka chwytów na ex???hahahaha Ściskam mocno👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muumy29
Witam skarby moje Jak minął weekend?My byliśmy na grzybkach wczoraj-nazbieralismy sporo,nawet moje dziecko znalazłokilka grzybków:))I na dodatek cos ją pogryzło w ręce i na szyi,drapie sie jak nie wiem co-dałam wapno-jak nie pomoze to do lekarza,bo jedno ukąszenie spuchło. Pogoda dopisuje jak na jesien-cieplo i nie pada:)) Piszę z przerwami,bo mam takie naloty ludzi w pracy,ze jak nie ma nikogo to nuda,a jak juz przychodza to zbiorowo:(( Pozdrawiam Was serdecznie-sciskam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muumy29
I nawet juz podpisac sie nie umiem:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Beatko to fajnie że wyprawa na grzyby sie udała, mam nadzieje że te pogryzienia Wiki to nic poważnego. A mi weekend upłynął w łózku,choróbsko rozłozyło mnie na maksa.O ile w środe i czwartek narzekałam tylko na gardło to w piątek i doszedł do tego katar,kaszel,gorączka.W sobote czułam sie na tyle źle i wiedziałam że samo nie przejdzie więc wybrałam sie do lekarza.No i jestem na antybiotykach.Dostałam zwolnienie i jestem w domu. Nie chciałam aby Julka złapała przeziębienie ode mnie więc już w piątek wybyła w delegacje do taty i jego rodziców.I wróci do mnie dziś wieczorem, bo po przedszkolu do wieczora ma być jeszcze u nich,znaczy dziadków:)Przynajmniej dzięki mojej chorobie spędziła z nimi więcej czasu niż zwykle. Sylwia a Ty gdzie sie podziewasz? MariaH Ty również? Ściskam serdecznie was i dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×