Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

Witaj Tak naprawde nie wiem co Ci napisac...Przeszłas wiele w swoim zyciu,ale prosze nie mysl,ze juz nic Cie dobrego nie spotka-nie możesz z góry skreslac przyszłości!!!!!Przeciez masz marzenia jak każdy,masz dla kogo żyć,być,masz do kogo się usmiechac..Wiem,zycie jest cholernie ciężkie gdy jest sie zdanym tylko na siebie.Moja przyjaciółka mowi,ze nikt nie obiecywal,ze bedzie lekko.I to prawda-ale nie możesz tak się załamywać!!!!!!Ja tez byłam sama,nie mialam pracy,mieszkalam kątem u rodziców,to trwało długo.Teraz mam wspaniałego mężczyznę,ktory nie uciekł w siną dal na wiesc,ze mam dziecko-on tez ma:))Nigdzie nie jest napisane,ze mężczyzną,korego spotkamy będzie kawaler,bez przeszłości.Nie oznacza to tez,ze na nikogo innego nie zasługujemy-poprostu zycie tak sie nam uklada-trudno sie z tym pogodzic,gdy wszystko w srodku sie buntuje-wiem.... POZDRAWIAM GORĄCO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja taka sobie
skad jestes? jestem w tym samym wieku co TY, i tez mam coreczke czteroletnią i dosc podobna sytuacje...pozdrwaiam tez wszystkie mamuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie:) Beatko sprawa z panem Tomkiem układa sie dobrze :).Tzn. nic sie nie zmieniło od czasu gdy ostatnio o nim pisałam.Póki co jest ok:) Samotna mamuśka 24 witaj u nas:) Fajnie że Ci sie wszystko dobrze układa.Na początku zawsze jest ciężko, ale pomału można ze wszystkiego wyjść.Czego my i Ty jesteśmy przykladem.Poczytaj nasz topik, dużo tego no ale cóż:) można nasze doświadczenia przydadzą sie Tobie:) Mam nadzieje ze zostaniesz z nami :) Dorosłe dziecko samotnej matki.Teraz jest rzeczywiście lepiej i łatwiej.Dzieci samotnych rodziców nie są wytykane palcami że nie mają drugiego rodzica na codzień.Teraz to nikogo nie dziwi bo takich pzypadków jest sporo i jest to traktowane normalnie. Ja na szczęscie nie mam problemów z ojcem dziecka,wywiązuje sie ze swoich obowiązków,przy córci nigdy źle o nim nie mówie. Przykre że Twoje życie tak sie układało,może mama chciała Cie chronić i uznała brak rozmów o ojcu za najlepszy sposób.A ojciec widocznie nie doróśł do roli ojca skoro tak pojawiał sie i znikał, a moze cos jeszcze nim kierowało ale nie mnie to oceniać.Pozdrawiem cieplutko:) Ja taka sobie - sporo przeszłaś.Ale nie załamuj sie,jeszcze wiele dobrego przed Tobą.Też kiedyś myślałam ze nie dam sobie sama rady,ze nie podołam sama wychowując dziecko.I nie było łatwo ale uwierz mi wychodzi sie na prostą.Wiem że moze pomyslisz ze nam łatwo pisać ale my znamy Twoje rozterki bo wielokrotnie mialysmy podobne.Głowa do góry,musi i będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie samotne mamy:) Mam córeczke ma 3 latka i ma na imie Patrycja.Jest kochana:) Z checia poczytam sobie wasze wpisy bo pewnie znajde tu duzo porad a tego pewnie zaniedlugo bede potrzebowala:) Troche denerwuje sie tym rozwodem bo nie wiem jak zachowa sie moj maz:( Niedawno ktos pojawil sie w moim zyciu i teraz jestesmy razem.On jest bardzo dobry dla mnie i mojej coreczki i mnie kocha ale ja nie wiem co do niego czuje.Dobrze mi jest z nim ale czasami mam watpliwosci. niestety musimy ukrywac sie przed moim mezem bo on jest nieobliczalny. Wszystko bylo ok gdy moj maz mial kogos a gdy ona odeszla to on uprzykrza mi zycie:( Pozdrawiam wszyskie mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane kobietki,nie jestem narazie samotna mama,ale jak tak dalej bedzie w moim malzenstwie to sama nie wiem.Jestescie wspanilal ze potraficie radzic sobie same,nie wiem czy ja bym miala w sobie tyle sily ja mam dwoje dzieci 1,5 i 2,5.pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna mamuśka
Witaj placzaca26:) Nie wiem co sie dzieje w twoim malzenstwie ale jezeli twoj maz zaniedbuje Ciebie i dzieci i robi cos przez co cierpia wasze pociechy a ty czujesz sie z nim zle to uwierz mi ze naprawde lepiej odejsc i byc "samotna mama" ale napewno nie bedziesz sama.Jesli masz rodzine to Oni napewno Ci pomoga.Jak mozesz to napisz co sie dzieje.Pozdrawiam:)Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie nowa koleżankę:)) Płczaca napisz nam więcej jeski mozesz-wiedz tylko jedno:bycie samotna mama to z pewnością duzy ciężar,ale nie wstyd!!!!!Przede wszystkim liczy się dobro dzieci i Twoje. A co u reszty? Sylwunia wypoczywaj do bólu!!!:-D Renatko to kiedy bedziesz w Mielnie???? Buziaki kochane👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Beatko tak jak pisałam Ci na gg(doszło?) jakos po 10 sierpnia, dokładnie Ci napisze jak będe wiedzieć. Samotna mamuska :D Placząca jeśli Twojego małżeństwa nie da sie uratować to z pewnościa sobie sama poradzisz.To jest do znudzania powtarzane tu przez nas że można dać sobie rade ale tak naprawde jest:) U nas ok,pogoda fatalna, dziś bylo chłodno,niech wraca lepsza pogoda:) Uściski:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatko jutro na gg dam Ci moj nr na komórkę-zdzwonimy sie jakby co ok? Pozdrawiam serdecznie👄 Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok:) Papa:D Zerknęlam tutaj przed wyłączeniem kompa i widze że znowu w tym samym czasie co Ty:D ta telepatia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane... Wiecie tesknilam za wami... Domyslam sie,ze patrzycie na ten tekst z niedowierzaniem.. :D Chcialysmy z Wiki usciskac mocno Renatke,Beatke,Sylwunie,Loveinke i wasze pociechy... Ps: Troszke sie u nas poplatalo i ja mamuska gine w otchlani braku czasu :) Ale kto wie moze zacne znowu do was zagladac czesciej... Tak wiec pozdrawiam was dziewczynki i witam nowe forumowiczki bardzo serdecznie... :) *******www.niuniawikunia.bobasy.pl***********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D MariaH kochana:) nareszcie:), wyczekiwana byłas tutaj:) Myśle że MariaH nie będzie miała mi za złe jeśli sobie przypisze to że sie tutaj pojawiła:)Chociaż wiem ze sama też by sie tu kiedyś zjawiła:) No ale najważniejsze że w końcu jest, po takiej nieobecności:) Kochana wpadaj do nas częściej:) co ja gadam,zostań z nami:) Uściski dla Ciebie i Wikusi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej MariaH mało sie kawą nie zakrztusiłam!!!!Witaj serce nasze!!!!🌼Co u Was?????Jak Wikusia????No i jak z pracą i Twoja walką w sądzie?????Mam nadzieję,ze wszystko dobrze, a Wikunia rosnie zdrowo:))Juz nam nie znikaj kochana!!!!!!Buziaki👄 Pozdrawiam całą resztę(moze wezmiecie przykład z Marii?)-milego dnia mamunie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Beatko numer zapisałam,zadzwonie do Ciebie i powiem kiedy będe nad morzem:) Lece do pracy,uściski dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do samotnej mamuśki 24
wcale się nie dziwie, że nie wiesz jak się mąż zachowa masz kochanka, to nic dziwnego że go ukrywasz :D ja na jego miejscu bym wniosła o rozwód z TWOJEJ winy - na pewno by wygrał, tylko kila dowodów potrzebnych by mu było! wszędzie się słyszy, że facet zły, bo się wyprowadził, ma inną a tu proszę - mamusia też sobie używa i ma tupet pisać, że on taki dobry dla mnei i dla dziecka pani która się rozstała z Twoim mężem też pewnie była dla niego dobra, ale dla Ciebie to pewnie tylko zimna suka, nie? może jeszcze rozbiła twoje małżeństwo... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja taka sobie
tu wsparcia nie dostaniesz- iwdzisz, już pierwsze wpisy na Twojego posta mówią "nie wiem co ci poradzić" wiesz dlaczego?? bo Ty jesteś silna, radzisz sobie, nie narzekasz i dajesz sobie świetnie radę sama!! udaj się do psychologa, na pewno będzie w stanie Ci pomóc i wiele rzeczy wyjaśnić, zaproponowac konkretne rozwiązania tu jest towarzystwo wzajemnej adoracji, kobitkiniby ciu ciu ciu, ale tak naprawdę to w dupie mają całą resztę, ważne tylko, żeby się każda pochwaliła jak sobie zejabiście radzi i jakiego ma durnego i złego faceta dałyście dupy niewłaściwym facetom, drogie panie to teraz musicie ponosić konsekwencje wasze życie to fraszka - napisały dziewczyny jakie mają problemy a wy NIC tylko w kółko "moja córcia to i tamto" a "tan mój były to kawał skur..." rzygać się chce na te wasze "zmagania" :o :o :o :o :o :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"do samotnej mamuśki \" Ja sie wyprowadzilam od meza poniewaz pil robil awantury nie wracal na noc i nie interesowal sie dzieckiem.A to on pierwszy sobie kogos znalazl i to moja dobra kolezanke i ja to zaakceptowalam bo nie robil mi problemow z rozwodem i nawet staralam mu sie doradzac.a jestem z kims od jakis 2 miesiecy a z mezem nie mieszkam prawie rok.Wiec czemu mnie osadzasz skoro nie wiesz jaka byla sytuacja.To co ja juz nie moge sobie ulozyc zycia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz jak najbardziej. Masz do tego święte prawo, zycie jest jedno i trzeba z niego korzystać, a nikt nie ma prawa Cię osądzać bo to nie jego zasrany interes. Ja też nie jestem ze swoim mężem od roku, rozwód 30 sierpnia a od pół roku spotykam się z fajnym facetem i mam ośmiomiesięcznego synka. Mamy takie samo prawo do życia i szczęścia jak inni. Trzymam kciuki Pozdrawiam wszystkie mamy, Ciekawe czy Sylwia ma pogodę i wygrzewa się na plaży. Mam nadzieje że tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obie jesteście zatem
kochankami oczywiście, że możecie sobie ułożyć życie, ale czy nie wypadałoby najpierw zakończyć jednego związku? przecież jesteście PRZED rozwodem, tak? a więc jeszcze żonami, tak? jakby Wasi mężowie sobie kogoś znaleźli a Wy byłybyście nadal same, to napewno byłby wielki szum - że ON ŚMIAŁ WAS ZOSTAWIĆ DLA INNEJ, ON SOBIE UKŁADA ŻYICE!! ale tak jest wszystko w porządku, tak? wasi kochankowie to napewno dobrzy, porządni faceci z klasą, ale kochanki waszych mężów to już tylko wredne, zawistne, podłe suki - mam rację, hipokrytki o podwójnej moralności???? tak, układajcie sobie życie, macie prawo w końcu, tylko nie plećcie dziecku potem, że to tatuś był zły i was zostawił, bo nawet jakby chciał wszystko naprawić i do was wrócić, to sorki, droga zamknięta, mamusia już daje komuś innemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna mamuśka24
Do obie jesteście zatem Sluchaj czy ty nie rozumiesz ze ja zostawilam meza poniewaz pil robil awantury itp.i to on sobie pierwszy kogos znalazl i ja nie mialam nic przeciwko temu.I czekalam kilka miesiecy na to zeby zaczal walczyc o nasze malzenstwo ale sie nie doczekalam.A pozatym to nawet nie zdajesz sobie sprawy ile razy przez 3 lata naszego malzenstwa odchodzilam od niego i ile razy wracalam i dawalam mu kolejne szansy.Ale to nic nie dalo.Nawet nie wiesz ile przez niego przeszlam ile razy nie wracal na noc i nie raczyl sie z tego tlumaczyc.A jak nie mialam dla niego na piwo to byla awantura ale czy dziecko ma co jesc to go nie obchodzilo.Wiec skoro nie wiesz jak bylo to kogos nie osadzaj.Bo kobieta potrafi duzo zniesc ale do pewnego momentu!!!!!Ja nie odeszlam od meza do innego faceta tylko dlatego ze mialam dosc jego pijanstwa ciaglych awantur budzenia dziecka w srodku nocy ciaglego ponizania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz przez ponad 2 lata byl zaledwie moze 3 razy z nasza coreczka na spacerze.W ogole go dziecko nie obchodzilo wolal kolegow i alkochol.Nawet jak mala byla chora to go przy nas nie bylo.Wiec nie pisz mi tu o jakiejs moralnosci.Bo odeszlam od niego przedewszystkim dla dobra dziecka.I odkad sie wyprowadzilam takze nie interesuje sie dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś jakaś nienormalna czy co??? a kto mówi że kochanka mojego męża to suka, szczerze mówiąc nie interesuje mnie z kim jest i co robi, modlę się tylko żeby nie wrócił. A czy powinnam zakończyć jeden związek i zakończyć drugi to zastanów się głupia cip...że zostałam sama z malutkim dzieckiem i nikogo przy mnie nie było i nie Tobie osądzać co powinnam. Nie znasz sytuacji więc po co się wcinasz. Kto Cię wogóle prosił o jakieś wypowiedzi, znajdż sobie inne obiekty żeby wyładowywać swoje frustracje. Gryzie w oczy że ktoś może być szczęśliwy pomimo zaistniałej sytuacji. To straszne i trzeba go zmieszać z błotem. Ja mam swój kodeks moralny i żyje według swoich zasad nie krzywdząc innych. Więc może zajmij się swoimi sprawami albo sprawami sąsiadów bo widzę że lubisz krytykować innych i wieszać na nich psy. Powodzenia, może załóż swój własny topik i wyżywaj się na każdym kto się tam wpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna Mamuśka nie tłumacz się bo to jakis nienormalny człowiek, czasami tacy tu zaglądają jak mają słabszy dzień żeby poprawić sobie wyżywając się na innych. To taka z gatunku tych co im ciągle źle więc dlaczego innym ma być lepiej, trzeba wbić im szpilę żeby poczuli. Wszystkie dziewczyny które są na topiku są z Tobą bo każda wiele przeszła. Poza tym to sprawa każdej z nas czy wybaczy czy nie, pewnych rzeczy nie da się wybaczyć ani zapomnieć. I trzeba być kretynem żeby z powodu problemów dorosłych tłuc coś dziecku do głowy. Tylko ktoś strasznie prymitywny może tak pomyśleć. A z tych wypowiedzi wynika że ta osoba zamieniła się mózgiem z amebą. Tylko współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my kochanki
sobie wszystko poukładałyśmy i wszystko jest cacy, bo jak my zdradzamy i dajemy innemu to jest ok, super, p[rzecież mamy prawo być szczęśliwe! ale jak mąż nie daj Bóg sobie kogos znajdzie, to zdrajca i cham! jasne, na dziecko niczego nie przelewacie, tylko powiedzcie mi, jak tłumaczycie całą sytuacje jak dziecko pyta: mamo, kiedy tata wróci? mamo, dlaczego tata z nami nie mieszka? mamo, dlaczego przychodzi do nas inny pan, gdzie jest tatuś? na pewno wszystkie zgodnym chórem mówicie, "kochanie, tatus jest najlepszym facetem pod słońcem, tylko nam sie nie ułożyło, a teraz mama ma swoje życie a tata swoje, ale i tak cie oboje kochamy" juz to widze, zwłaszcza jak tatus się pojawia rzadziej niż "wujek" w domu a soją drogą, ciekawe czemu ci tatusiowie nagle zapominają o dzieciach? bylo ok, kochali je, planowali, a teraz maja w dupie? ciekawe czyja to wina? dziecka nie, wasza nie, wiec na pewno tatusia, albo jeszcze lepiej - tej niedobrej pani do ktorej tatuś odszedł! :D powiedzcie, nie jest tak, drogie mamuski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my kochanki
to pisała ameba, bez mózgu - wy teraz, o mądre, odpowiedzcie jak to naprawdę wygląda? co mówicie tym dzieciom na takie pytania? znam wiele sytuacji, piszę z doświadczenia, jestem pewna że tylko potwierdzicie to co napisałam i za wszystko wina spadnie na tatusia i jego kochankę tylko, że moje drogie, do związku trzeba dwoje ludzi - albo żeby go zbudować albo rozwalić i żadna trzecia się w nim nie znajdzie jak jest ok... ale to nie jest brane pod uwagę, prawda? no bo jak to WY winne czemukolwiek?? w życiu! ale pewnie, zlejcie mnie, obraźcie, bo w końcu ja nie mam mózgu, jestem tylko amebą, dzieckiem takiej samotnej mamusi jak WY!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja chyba mam cos ze wzrokiem,ale gdzie tu jest napisane jak obrzucamy partnerki naszych ex błotem???Ja to nawet nie mam kogo obrzucac,bo moj ex chyba nie ma nikogo,zreszta mnie to nie ziebi ,ani nie grzezje:)) A co do naszych porad kolezankom w potrzebie....co mamy doradzic samotnej mamie,którajest juz u kresu wytrzymałości???Mozemy jej napisac,ze my tez tak miałysmy,tez bylo ciężko.Przeciez jej nie napisze\"idz sie powies\"-prawda???Co ozna napisac???Jestesmy pełne zrozumienia jej sytuacji-nietore z nas tez tak miały.Zobacz na Ade -cała ciążę sama,urodzila synka,a gdzie był jej mąż???!!!Tak bardzo pragnął dziecka????Przepraszam Adus,ze podaje Twój przykład,moj tez nie lepszy-3 lata nie widziec córki....ale to z pewnośćia moja wina,bo zła kobieta jestem:-OtO PRZEZE MNIE GDY BYLISMY RAZEM NIE PRACOWAŁ,SIEDZIAL W DOMU I ŻYŁ Z MOICH PIENIEDZY.Bo ja mu broniłam iśc do pracy,tak????? Kazda z nas została sama nie dla kaprysu,nie dlatego,ze znudził nam sie tatus dziecka-zostałysmy doprowadzone do ostatecznośći-i zapewniam,ze taka decyzja nie była łatwa.Ile oni szans dotawali to wiemy tylko my,ale skoro kolejna proba nie dawała efektu to miałysmy zrobic???Dalej tkwic w tych związkach i meczyc sie do konca zycia???Ja az tak glupia nie jestem,mój spokój i moje uczuia tez sa wazne,a dziecko jesli patrzylo na taki dom z pewnościa nie bylo szczęśliwe....Zreszta mam porównanie-jaka teraz jest moja córka, a jaka była gdy mieszkałysmy z jej tatą. Piszcie co chcecie-my jestesmy szczęśliwe i zycze tego wszystkim samotnym mamom,bo wiem co przechodzą. Adusiu,Samotna mamuska-powodzenia w sądzie. Sylwuniu ciekawe jaka macie pogodę???? Renatko zadzwon jakbys jechała:)) MariaH👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba musisz być bardzo skrzywdzona przez los bo całą swoją gorycz i złość wylewasz na obcych ludzi. Czy to nasza wina że byłaś nieszczęśliwa, ja też wychowywałam się bez ojca biologicznego i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i pełna szacunku do mojej mamy że sobie poradziła, bo ja bez jej pomocy nie dałabym sama rady. A dla Twojej wiadomosci mój mąż nie ma nikogo, jest samy jak palec i tak naprawdę gówno mnie to obchodzi bo gdy go potrzebowałam i byłam sama w ciąży to go przy mnie nie było, jak rodziłam w szpitalu to też go nie było, a teraz nagle jak kasa się skończyła to zapałał miłością do mnie i Matiego. Nagle Mati jest kochany, owszem bo ma osiem a nie dwa miesiące, jest komunikatywny, śmieje się a nie jak to określał \"syrena wyje\". Mnie wychowywał kto inny i nie słyszałam w domu złego słowa na biologicznego ojca i wiesz co nigdy mamie nie zadawałąm pytań, gdzie jest tatuś bo był przy mnie, wychował mnie i kochał jak własne dziecko, więc czego mi jeszcze było trzeba. Nie ważne jest kto był dawcą plemników ale kto jest przy dziecku, dba o nie i służy pomocą. szkoda że tego nie pojmujesz swoim malutkim rozumkiem, widzisz tylko swoją krzywdę i wylewasz swoją złość na inne \"samotne matki\". Ja nie czuję się samotną, bardziej się czułam kiedy byłam z mężem. Może powinnaś zaczerpnąć pomocy specjalisty bo Twoje przykre doświadczenia przysłaniają Ci obiektywną rzeczywistość. Smutne, ale nie wszystkie dzieci muszą być wychowywane w nienawiści do biologicznego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc :D O prosze, nastał jakis czas powrotów, MariaH, Ada sie zjawiła:) Nie wiem czy jest sens na wchodzenie w dyskusje na temat naszego zachowanie i tego co robimy z kims kto tu nas odwiedził i sie na ten temat wypowiada.Co nie powiemy to będzie źle, no bo złe matki jesteśmy, złe żony byłyśmy:D Znamy swoje historie i wiemy jak było i wiemy co mamy na sumieniu więc nie przejmujcie sie dziewczyny:) A co do tego ze sie tutaj doradza i jest miłym dla koleżanek to wynika to z czysttej życzliwosci i zrozumienia bo każda miałą jakieś podobne doświadczenia.I zwykle gdy komuś jest źle to podnosi sie go na duchu,no chyba że osoba która nam zarzuca wwspieranie koleżanek to ma w zwyczaju jeszcze dobić. Beatko jeziemy na 100% 13 sierpnia, tylko gdzie najpierw zawitamy wyjasni sie w tygodniu,oczywiscie dam znać. Zmykam do pracy. Uściski dla wszystkich mamusiek i pociech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×