Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

marchewo- dobre z tymi brwiami..... hehehheh mysico- ❤️ nula- codziennie zadaje sobie to pytanie czy moj maz nie jest czasem kosmita? heheh zartuje..... niemniej jednak... ubrac dziecka nie ubierze( mowi mi tak) ty to robisz szybko i sprawnie... z karmieniem tez tak jest...rano nie ma sil zeby wstac...( o wyjatkowych dniach bede informowac nie moge sklamac czasem sie zdarzaja) wieczorem jak nie ma roboty w domu...albo jak nie jest w pracy... jest zajety ogladaniem tv:( teraz przyjdzie z pracy i bedzie mial ochote na ......................................kolacje.... tv..... a potem moze na amory.... a zgadnijcie co ja po takim czasie czekania na hrabiego bede robic??? hehe spac;)przeciez doczekac sie na mojego meza( nie zawsze ) na ewentualne upojne chwile to idzie oszalec.... no chyba ze meska potrzeba jest silniejsz... to wtedy same wiecie jak sie lasza:)i wtedy nas kochaja o oooo jak bardzo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ide spac dziecie ... ululane a co sie bajek naopowiadalam.... tworze nowe wersje czerownego kapturka.. jasia i malgosi ....takie d la dwulatka;) zlagodzone z drastycznych momentow... alus juz wie ze wilk nie jest zly tylko napadl babcie bo chcial slodkie ciasteczka:) a jas i malgosia zostali uwiezieni bo baba jaga nie miala sie z kim bawic;) wymyslona zosia ktora potlukla kolano... bo nie sluchala mamy ...... kotek puszek co zgubil droge domu .... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehh dobre mamuniu!!!! mnie się jeszcze przypomina taka: o koguciku który został sam w domku i mamusia mu przykazała żeby broń boże nikogo nie wpuszczał do środka, a lis go zbajerował łąkociami i wpuścił lisa biedny kurczak. To była taka bajka z dreszczykiem, :P mama kogutka wróciła do domku i patrzy a tam pusto nie ma kogutka , drzwi tylko otwarte i kudły z lisiej kity się linia po domu i pierze kogutka. Poszli go szukać, po długioch szukaniach znaleźli jak prawie go lis wędził nad ogniskiem, i uratowali i odtąd już nigdy Kogutek nie wpuscił nikogo kiedy sam był w domu. Prosta i treściwa ona była, lubiłam ją , ale potem dreszczyk chodził jak ktoś zapukał :P laski a taką bajkę o 12 miesiącach znacie???? nie mogę jej sobie przypomnieć, bardzo ja lubiłam, była na specjalne okazje bo była cholerrrrrnie długa i mamie nie chciało się codzień opowiadać :P niestety nigdy nie doszłam do końća bo w poł. zasypiałam :P ale serio była fajna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre! My na razie czytamy Andersena (w Świecie książki przepiękne wydanie za dychę). Kamiś zasypia w mig, a jego mamusia popłakała się jak bóbr przy dziewczynce z zapałkami 😭 A z miesiącami nie znam. Muszę znaleźć gdzieś baśnie rosyjskie. Z dzieciństwa pamiętam, że były przepiękne. O śnieżynce... O Iwanuszce głuptasku... O niedźwiedziu... wróciłam, hehe. Ale tylko na chwilkę. Jesteście jak magnes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajki o miesiącu też nie znam. A ja idę na łatwiznę i czytam bajki z książki. mam jedną, strasznie grubą, w ktorej jest chyba 200 bajek, niektóre bardzo króciótkie, więc mogę ustapić na \"Jeszcze jedną\". Wczoraj pojechalam z Krzysiem, moim siostrzeńcem i mamą do SCC. Chłopcy zjeżdzali w Smyku na zjeżdżalni, babcia ich pilnowała, a ja wreszcie mogłam sobie spokojnie wszystko pooglądać. Potem dostali lody i uznali, że wspaniale spędzili popołudnie. :) I jeszcze na dodatek pokłóciłam się z moja szefową. Powiedziałam jej, że nie pojadę do Trzebini, bo nie mam czasu i żeby mi odpowiedziała, co jest priorytetem - ustalenie wyniku i wdrożenie programu czy wprowadzenie doładowania telefonów za pomocą paragonów a nie tekturek, jak do tej pory. Odpowiedzi mi nie udzielia, tylko się obraziła i dziś od rana się czepia. Co za cholerna baba! Problem polega na tym, że ona nie ma pojęcia, ile roboty jest z wdrożeniem programu czy zaksięgowaniem miesiąca i wszystko jej się wydaje takie proste. Na dodatek cały czas się wszyscy odrywają od pracy, bo ona coś chce wiedzieć. Dodam, że komputera nie umie obsługiwać i nie jest w stanie niczego sobie poszukać. No to się wam wyżaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś jestem nieprzytomna. Położyłam się wcześniej, ale obudziłam się w nocy , kaszlałam i nie mogłam spać. :( Generalnie fatalnie się czuję i tak mi się marzy, aby jutrzejszy dzien spędzić w łóżku, ale muszę iść z Krzysiem na spacer, bo już w zeszłym tygodniu nie byliśmy, a po południu idę na urodziny. Co do facetów, to was pocieszę - słyszałam w radiu, że za 125 tysięcy lat faceci znikna z powierzchni Ziemi. Przynajmniej nie będzie z nimi problemów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja mam caly kosz ksiazek... od siostry..( tej z Anglii) mam co czytac malemu niestety np. Basnie Bracia Grimm sa zbyt drastyczne... jak wiadomo pisali je raczej z mysla o doroslych... judyta, mysica....- pamietaja kanon lektur z literatury dla dzieci i mlodziezy:) warto bylo przeniesc sie znowu w swiat dziecka;) ja lubilam basnie Andersena:)te rosyjskie tez czytalam:)wogole to poszukam wykazu lektur ( z zeszlego roku) i poczytam.... dla przedszkolakow polecam ksiazki Wiery Badalskiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam schizy. pomijam fakt ze kolki powrocily (MASAKRA), to jeszcze moje dziecię urodzilo sie majac 55cm - teraz caly czas ma 56cm - nic wiecej. mam schizy, ze to zle.. wagowo tyje, poszerzyla sie o cm w klacie i obwod glowki tez o cm wiekszy - ale ten wzrost mnie bardzo martwi :( ona dzis zaczela 9 tydzien...powinna chyba miec juz pod 60cm..a tu nic nie rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiera Badalska... To była jedna z największych książek mojego dzieciństwa. I formatem i znaczeniem :-) Uwielbiałam! Spectra, coś dla Ciebie (może i nie tylko): Ciasto cebulowo-dyniowe Ciasto: ok. 40 g drożdży, szklanka mleka, cukier, szczypta szafranu (hehehe), pół kilo mąki, 1 jajko, sól, parę łyżek oliwy, tłuszcz do smarowania blachy, Masa: 800 g cebuli, pół kilo dyni pokrojonej w kostkę (kupić trzeba odpowiednio więcej, bo odejdzie skórka i włóknisty środek z pestkami), 3 łyżki masła, sól, pieprz, 3 jajka, 200 g ubitej kremówki, 250 g serca mascarpone lub innego delikatnego twarożku, pęczek szczypiorku 1. Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku, dodać szczyptę cukru, szafran i trzy łyżki mąki. Pozostałą mąkę wsypać do miski, zrobić wgłębienie, wlać zaczyn i całość odstawić na 10 min. w ciepłe miejsce pod przykryciem. 2. cebulę obrać, przepołowić, pokroić w cienkie półkrążki. Dynię pokroić w kostkę nie za drobną. 3. Do zaczynu dodać jajko, jedną łyżeczkę soli i oliwę, zagnieść gładkie, elastyczne ciasto i odstawić je pod przykryciem na pół godziny. 4. masło roztopić, smażyć na nim cebulę 10 minut. Doprawić. Serek wymieszać z jajkami i śmietaną, doprawić. Piekarnik nagrzać do 175 stopni. 5. Ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie/stolnicy, formując placek odpowiadający wielkości blachy. Przełożyć do natłuszczonej formy. Wymieszać cebulę z dynią, rozłożyć na cieście. Wylać na to masę serowo-jajeczną. Piec ok. 40-45 minut. 6. Szczypiorek umyć, osuszyć i pokroić w krążki. Ciasto posypać szczypiorkiem, pokroić w kawałki. Jest może nieco pracochłonne, ale nietrudne, za to pyszne! Na pewno będzie na dwa dni, bo jest go dość dużo. Nadaje się nawet na jakąś imprezkę. Najlepsze jest na ciepło, ale na zimno też można. A z dyni polecam jeszcze moje ulubione konfitury - mniam!!!! Proporcji nie trzeba sie trzymać dokładnie, róbcie według własnych upodobań. Ja lubię czuć wyraźną nute cytrusów. Konfitury z dyni z wanilią 1 kg miąższu dyni 0,5 - 0,75 cukru żelującego (ja robiłam też ze zwykłym i wyszło ok!) 2 laski wanilii tyle samo cytryn i pomarańczy, np. po dwie lub trzy jak sa małe odrobina soku z cytryny. 1. Miąższ dyni zetrzec na tarce o grubych oczkach, przełożyć do dużego garnka, wymieszać z prawie całym cukrem. dodać wanilię, odstawic na noc. 2. Cytryny i pomarańcze sparzyć, cienko obrać, skórkę pokroić w cienkie paseczki. Owoce wycisnąć. Zagotować sok z reszta cukru żelującego, dodać skórkę, gotować 5 minut na wolnym ogniu. 3. Zalewę ze skórkami dodać do masy dyniowej i stale mieszając gotować na średnim ogniu kilka minut. dodać sok cytrynowy (ewentualnie kwasek). 4. Przełożyć do wyparzonych słoiczków, zakręcić. To sa moje ulubione konfitury, co roku robię. To wogóle jedyna rzecz, którą mi się chce robić! Ale są wyborne! Dodaję czasem nawet do wołowiny (nie przepadam za mięsem, dlatego jak już od wielkiego dzwonu robię, to zawsze z \"pazurem\", albo egzotycznie) Ale te konfitury są cudowne do bułeczki, do naleśników itp. Mały śpi już godzinę! Co za promocja! A ja znów dziś prawie cały dzień sama będę. Tomuś jedzie na swe cotygodniowe zabiegi do Krakowa, potem na spotkanie, potem wypad na kawkę z kumplami. Będzie pewnie ok. 19. Ale za to Kamiś mi zapewnia towarzystwo i rozrywkę. Jest rozkoszny i uwielbia się bawić, nawet gdy mamcia leci już na twarz. Mógłby bez końca. W dodatku dziś ze spaceru nici, bo tak dmie, że hoho! Na razie kobitki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo witam ze śnieżnego Chorzowa :)) Destiny spoko urośnie, czasem źle zmierzą dzieci po porodzie i potem martwimy się, że nie rosną Marchewko byłam z nimi bo nie podobały mi się wyniki moich dzieciorów a konkretnie PLT a okazało się ze Jasiek ma podwyższone bo ma przerośniete migdały podniebienne a Lena bo ząbkuje i tyle my w tą śnieżycę dziś zaliczyliśmy spacerek bo szczepienia mieliśmy, dziś dwie nóżki Lenka waży 7700 🌻 buziaczki dla wszystkich acha chrzesniakowi męża w końcu kupiliśmy rowerek :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Destiny, nie panikuj! Jak kolki miną, to dopiero śmignie! dziecko to nie maszyna. Poza tym mierzenie mierzeniu nierówne! Raz może mieć nóżki bardziej zgięte, raz pupkę wypiętą. Nie patrz na to. Kamisia w nowej przychodni wogóle nie mierzą po długości - bo to wynik niedokładny i nic nie daje. A rodzice potem panikują i lekarz musi wszystkich po kolei uspokajać. I ja ich rozumiem. Wazna jest waga i obwody główki i klatki. A tu jest wszystko pięknie jak piszesz. I tego sie trzymaj! Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuu! Lenka ma niezłe ciałko, z tego wynika ;-) Olkaa, ja sie zawsze pocieszałam, że to cudowne uczucie być mądrzejszym od swego szefa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje natalka za zyczenia..ja za pamiec.. wczoraj kolkaod 15 do 21.. ledwo zyje i mam dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Ale kafeteria dzisała beznadziejnie, od kilku dni mam problemy by wejść a jak już się uda, to wysłać się nie da Spectro - Ciebie nie znalazłam na naszej-klasie, znajdź może Ty mnie 🌻 Mysico - 🌻 jak nocka? może to zęby, najlepiej posmarować dziąsła żelem Marchewko - bajki o miesiącach nie znam Olkaa - jaki tytuł tej książki z bajkami, coś takiego musze nabyć. Byłaś może z Krzysiem w figlolandzie w chorzowie (Posti), jak tam jest? Szefowa faktycznie dziwna 🌻 też taką miałam kiedyś, dopiero jak się zwolniłam to doceniła moją prace bo na moje miejsce zatrudniła 2 pracowników a i tak nie wyrabiali się Destiny -🌻 też myśle tak jak Andzia, nie mierzą dokladnie, Aga po jednej z wizyt zmalała 2 cm :) Nula - przepisy ciekawe, ja nie przepadam za dynią ale brzmią zachęcająco. Ja jestem całe dnie z Agą sama, teraz jeszcze w domu od prawie 2 tygodni bo ma katar. Wczoraj byłam od rana do 21, dzisiaj też mnie to czeka a jutro też idzie do pracy - buuuu. Pocieszające jest to że jutro jest moja mama w domu to zostanie z Agą a ja na zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja ja sama teraz mierzylam jak spala..i mi znowu wyszlo 56cm..tak w powietrzu wprawdze i centymentrem nie krawieckim - ale jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
destiny- fraszka wie jak zmierzyli Tanie;) eheh na oko.... wpisali jej 55cm ... a jak miala 2 tygodnie to w poradni wyszlo dopiero 52:)i to bylo widac ze jest malutka.....takze nie stresuj sie... nula-mniam mniam... a my dzis wykorzystalismy szablony:) alus ma pokoj w pomaranczowe motylki... fioletowe chmurki.... czerowne stopki....i zrobimy jeszcze kremowe gwiazdki powiem wam ze super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My znowu noc masakra - po 3 fajnych nockach -czyt. Misiek obudził się tylko 2 razy znowu wracamy do normy tzn. budzenie się co godzinę, znowu zginanie i jęczenie i prężenie i nic nowego nie jadł i znowu brzydka kupa. mam dość Obiadu znowu brak bo jak Misiek odsypiał to ja też a jak już nie spał to się nie da nic zrobić:( Nie wiem czy się chwaliłam że moje cudo przeszło wczoraj 3 kroki samodzielnie bez trzymanki - niestey już potem nie chciał powtórzyć tego. Za to martwi mnie że Mieisk nie gada tzn. daaada jest ale nic więcej:( Destiny będzie ok, jak śmignie to urośnie od reazu 10 cm :) A jesteście na nutramigenie czy na innym mleku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Destiny - musisz uwierzyć, ze te kolki kiedyś się skończą, nawet nie zauważysz kiedy. A teraz życzę ci dużo sił. Dziewczyny mają rację, że Natalka pewnie zostala źle zmierzona po porodzie. A czy po ubrankach widzisz, że rośnie? Mysico - gratulacje dla Miska, wcześnie zaczyna ;) Marsjanko - bylam w figlolandzie. Wizualnie nie jest najciekawszy, bo sprzęty są trochę zniszczone, a ściany brudne, ale dzieci fajnie się bawią. Wydaje mi się, że Aga jest jeszcze za mała, aby tam z nią pójść. Musisz zaczekać jeszcze conajmniej rok. Nula - ciasto wygląda ciekawie, może kiedys zrobię. Czy jest jeszcze dynia? Ja robię podobne, ale zamiast dyni jest boczek i bez sera. Chyba ty pisałaś, że piekłaś chleb? Czy mogłabyś mi podać przepis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Destiny jak mierzysz? Mierzymy kładąc dziecko na brzuszku od czubka głowy do piętki, dokładnie przez cały \"grzbiet\" a mnie i tak za każdym razem inaczej wychodzi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypucowałam okna, wyprałam firanki, zmieniłam pościel popucowałam całą resztę....mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze nie znacie :( Destiny - w powietrzu dużo nie pomierzysz :) musisz tak jak pisze Andzia, od główki poprzez kark (przykładając tam dokładnie cm) potem po kręgosłupie i do pupki, potem do zgięcia w kolanku i do stópki. Jakby nie mierzyli, to ten wynik i tak nie jest miarodajny w pełni, bo zupełnie inaczej by wszyło jakby miała wyprostowane całe ciałko w strunę. A wiecie że rano jesteśmy wyżsi niż wieczorem? :) Dlatego że rano kręgosłup jest wypoczęty i tak jakby \"wyprostowany\" a po całym dniu chodzenia, poruszania się jądro miażdżyste w naszych kręgach się zmiękcza jak gąbka i przez to malejemy :) ogólnie Destiny podziw dla ciebie że jeszcze funkcjonujesz jakoś 🌻, właśnie przeżyłam mega histerię, ryczał przez 2 godziny aż w zębach świdrowało i gdybym musiała takie cos przeżywać co dzien po kilka godzin to bym sobie niechybnie w leb strzelila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko do mnie też, prosze:):):):):):) Marchewko ja znam tylko wierszyk o misiącach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że tak powiem kulturalnie mysica i andzia \"spadajcie\":) umyłam to wszystko a teraz deszcz ze śniegiem pada na moje szyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę:) wykonałam ciężką pracę...której wcale nie widać...po drugie wiem ile Andzia ma okien...za dużo...i jeszcze na dodatek balkonowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×