Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do tych co planuja jedno

JEDYNACTWO przeklenstwo i zmarnowane zycie... co o tym sądzicie

Polecane posty

A ja nie cieszę, ze moi rodzice mieli czwórkę. I nie mówcie mi o wspólnych wyjazdach na wakacje, bo to był horror. nie można było spokojnie ze znajomymi się spotykac, bo wiecznie któreś do niańczenia. A poza tym nie spotkałam rodziny, gdzie rodzeństwo byłoby jednakowo traktowane, zawsze ktoś jest ten gorszy, nmiej kochany. Jedynaka kocha się, bo jest, nawet jak nie spełniasz oczekiwań rodziców, to nie jest to takie obciążenie jak juz na zyciowym starcie bycie gorszym. I wcale nie mówię tu o sobie, tylko czasami żal patrzeć, jak normalne zdolbne dziecko jest traktowane przez rodziców jak popychadło, bo jego brat/siostra jest jeszcze zdolniejsze lub grzeczniejsze bardzie słodkie, co tam kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Joanna.
majaja współczuję Ci tej 4 rodzeństwa, to jednak tragedia. Ja mam jedną siostrę i często mam jej serdecznie dość, a co dopiero czwórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chikooooooo
ja też jestem jedynaczką, ale na pewno nie jestem dziką egoistką; to z pewnością kwestia wychowywania. ja pamiętam z dzieciństwa, ze mama nigdy nie ulegała moim zachciankom, a jak już kupowała mi rarytasy, to zawsze uczyła jak dzielić, żeby móc poczęstowac innych. Chciałam mieć rodzeństwo, ale moi rodzice niestety nie mogą mieć więcej dzieci, po mnie mama straciła dwie ciąże. I z moim marzeń o braciszku, czy siostrzyczce pozostały strzepki, a rodzice wtedy zmienili taktyke i tumaczyli, że jak jestem sama, to wszystko co mam jest dla mnie. Chcieli, żebym przestała pytać o to, kiedy będzie dzidziuś w domu. Rozpuścić mne nie rozpuścili, bo wiem, co to klaps i ochrzan. Ale to, do czego doszłam w życiu zawdzięczam rodzicom i temu, czego mnie nauczyli. Jestem nadwrazliwa na krzywdę dzieci i zwierząt, na nieszczęscia ludzi, potrafię się rozryczeć nad nieszczęściem obcych mi osób. Ale za skóre sobie zaleźć też nie dam. Owszem, czasami się nudziłam, ale nigdy nie czułam sie samotna. Zawsze miałam jakies towarzystwo, koleżankę (jedną, ale sprawdzoną). A rodzice? Są moimi największymi przyjaciółmi i wszystko bym im oddała za te lata poświęceń. Dali mi wiele, więcej niż byli w stanie dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka
Przez 8 lat byłam jedynaczką i męczyła rodziców o młodsze rodzeństwo i w końcu doczekałam się, ale ta różnica wieku jest zbyt wielka, dopiero będąc blisko trzydziestki zaciera się. Siostry na imprezę zabrać nie mogłam, pogadać o wszystkim też nie, bardziej jej matkowałam, niż byłam siostrą. Pomagalam jej odrabiać lekcje, prowadzałam do szkoły, w zasadzie ciągle czułam sie jak jedynaczka. Dlatego chcę, żeby moja córcia miała rodzeństwo młodsze nie więcej niż 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam mojego brata! Wlasnie wyjechal na wakacje i tesknie za nim bardzo... jeszcze bardziej sie martwie co ja zrobie bez niego jak sie z domu wyprowadze :( To niesamowite jak dwoje ludzi wychowanych razem rozumie sie bez slow! Taka wiez jest nieoceniona i uwazam, ze wszyscy powinni miec kogos takiego.... niewazne czy rodzenstwo czy kuzynostwo, moze to nawet byc ktos niespokrewniony. My z bratem jestesmy bardzo do siebie podobni, to samo podejscie do zycia, do rodzicow :) a co najwazniejsze - identyczne poczucie humoru :D Tyle co sie z nim nasmieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleośka
Jedunactwo to rzeczywiście okrucienstwo.sama jestem jedynaczkom i powiem szczerze nie jest mi z tym dobrze, ani bratniej duszy kolo siebie tylko ja i dorosli.I wiecie są jednak dwie strony bycia jedynakiem. Pierwsza zła kturą najczęściej jest egoizm i dbanie o wlasną dupe druga dobra nadmierna hojność oraz uczunność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja i mój mąż jesteśmy jedynakami i żadne z nas nie było nigdy nieszczęśliwe z tego powodu. Za to nasze rodziny zawsze skupiały sie tylko na nas. Dzieki temu, ze nie mialam rodzeństwa, jestem bardzo silnie związana z moją mamą, ponieważ od 15 lat radziłyśmy sobie tylko we dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robieme krecheee
w dziecinstwie zywkle to przeklenstwo - klotnie, nawet bojki:P, rywalizacja itd. z wiekiem minusy sie zacieraja, a na wierzch wychodza plusy. zawsze to jednak jest rodzina... mimo tego ja sie bym raczej w moim przypadku sklaniala do jednego dziecka, choc moze i zadnego nie bede miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem jedynaczką, w dzieciństwie trochę samotną introwertyczką, teraz dobrze mi z tym, nie nudzę się sama, wręcz szukam sobie czasu i miejsca w ciągu dnia, żeby chociaż chwilę pobyć sama. mam 1 dziecko i tak zostanie, bo nie wyobrażam sobie, żebym mogła się skupić na większej liczbie dzieci, no i boję się o tą chwilkę mojej samotności w ciągu dnia. dłuższy brak samotności wywołuje we mnie wręcz poczucie osaczenia i agresję. moje dziecko ma prawie 3 latka, jest niesamowicie towarzyskie i otwarte i bardzo mnie to cieszy, chociaż dziwi, bo nie wiem po kim to ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebell yel
Ja jestem jedynaczka i najprawdopodobniej moja corka tez bedzie... Jest mi z moim jedynactwem dobrze : nigdy nie mialam problemow z nawiazywaniem kontaktow, jestem osoba towazyska, nie jestem rozpieszczona ( a przynajmniej tak mi sie wydaje :-P) bo moich rodzicow nie bylo stac na rozpieszczanie ... Nie widze nic zlego w jedynactwie. Kontakty miedzyludzkie to nie tylko rodzina... powiem wiecej : uwazam ze dzieci jedynaki sa bardziej otwarte na innych bo nie maja nikogo "pod reka" i dzieki temu szukaja kontaktow poza domem.... a trening czyni mistrza :-) Jak tu juz bylo mowone roznie to z rodzenstwem bywa : mozna sie swietnie dogadywac a mozna sie tez serdecznie nienawidziec ... ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już był taki jeden topik, radzę sprawdzić- tam dziewczyny dawały fajne odpowiedzi. Ja zaznaczyłam, że wszystko ma swoje plusy i minusy, ale nie chce mi się pisać tu tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliiiii
jestem jedynaczka mam 26 lat w dziecinstwie nie brakowało mi rodzenstwa gorzej teraz .. fajnie by było gdzies wyskoczyc z rodzinka .. pozatym oboje rodzice sa schorowani i niestety wszystko spada na mnie gdybym miąła siostre czy brata to mozna by sie podzielic jakos obowiazkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
Ja uważam, ze do dupy być jedynakiem. Moj maż ma 3 braci i jestem zachwycona, jak oni sie ze soba trzymaja i jak kazdy tym pozostalym dobrze życzy. Ja tez mam siostrę, ale ona jakos mnie chyba nie lubi. W każdym razie zwraca sie do mnie tylko wtedy, jak jej czegos potrzeba, nic jej nie mogę powiedzieć, bo o byle co jest wielka obraza i chamski komentarz. Żaluję, że moi rodzice nie zmajstrowali jeszcze z dwójki, bo czasem to sie czuje jak jedynaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra Alojzyna --> mnie tez samotnosc nie przeszkadza i tez lubie miec chwile tylko dla siebie :-)... co nie przeszkadza ze jak tylko trafi sie okazja jakiegos spotkania towazyskiego to chetnie sie wybiore :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bronislava --> widzisz mowisz ze do doopy byc jedynakiem a jaka sie Tobie siostra trfila... loteria, kochana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rebel yell – a jasne, spotkania towarzyskie jak najbardziej :) byle tylko znaleźć wcześniej duuużo czasu na zrobienie się na bóstwo. natomiast imprezek rodzinnych nie lubię, nie lubię siostry męża i on też nie ma z nią kontaktu zbytniego, siostra pamięta o nas zawsze, kiedy czegoś potrzebuje. ja nie lubię nazywania naszych dzieci (znaczy mojego dziecka i jej dzieci) rodzeństwem („to twoja siostrzyczka i musicie się sobą opiekować”) bo to kuzyni i tu wyłazi moje jedynactwo i egoizm, bo nie chcę, żeby mój syn musiał się opiekować kuzynkami, naprawiać, reperować sprzęty itp. jak mój mąż swojej siostrze cudnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazamze...
Jedynak nie musi być egoistom, mam kumpele, która jest jedynaczką, a dzieli się wszystkim i jest naprawdę super. Wiadomo są plusy i minusy. Np. moja kuzynka jest jedynaczką i niedawno zmarli jej rodzice. Nie ma jeszcze swojej rodziny i tak naprawdę (mimo ciotek i wujków) została sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panX
różnie bywa w karzdej opinie jest troche prawdy, mam 3 rodzeństwa ja jestem najmłodszy czwarty z koleii a i ta czuje sie samotny "1"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panX
można by powiedzieć ze to jakim człowiekiem w przyszłości stanie sie dziecko zależy co mu "zafundują" rodzice w najmłodszych latach "dziecięcej naiwności" to wielkie wyzwanie dla rodzicow bo czasami bardziej mozna skrzywdzić dziecko z wielodzietnej rodziny które mysli ze ma oparcie w "rodzeństwie" lub "rodzicach" a okazuje sie ze poprostu zostało oszukane, lepiej być w ten czas jedynakiem i od samego początku żyć w przekonaniu ze można liczyć tyko na siebie samego to mniej boli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa jedynaczka 999
PanX, popieram! Jestem jedynaczką i to jest chyba jedna z najlepszych rzeczy jakie mnie w życiu spotkały. Rodzeństwo? Dobre na etapie piaskownicy. W dorosłym życiu natomiast to więcej kłopotu niż pożytku. Wolę przyjaciół, których sama sobie wybieram. A, i nie mam zamiaru szarpać się z nikim o majątki i inne pierdoły - szkoda życia. A kto ma zostać sam (na starość) - i tak zostanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jedynaczką. Nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie :P jednak fajnie byłoby mieć siostrę/brata, z którymi można byłoby o wszystkim porozmawiać, zwierzać się, dzwonić, kiedy ma się jakiś problem etc. No i oczywiście wszelakie imprezy rodzinne są na pewno weselsze w większym gronie ;) Moja rodzina jest akurat na prawdę bardzo mała.. :o Z kolei kiedy jadę z moim facetem na wieś, do jego rodziny, zjeżdża się na jakąkolwiek imprezę na prawdę mnóstwo ludzi.. Dziadkowie, wujkowie, ciotki, kuzynki, wszędzie latają jakieś małe dzieciaczki :) Wszyscy są weseli, wyluzowani. Uwielbiam tam jeździć :D A co do moich rodzinnych planów - chyba muszę postawić na drużynę piłkarską :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwdfff
rodzeństwo tak jeżeli rodziców stać na ich trzymanie na poziomie, a jak nie, to takim rodzicom winno się odbierać dzieci, a ich samych sterylizować i wysyłać do kamieniołomów do pracy za to, że u nich dupa rządziła głowa. Bo jak nie stać to sie nie rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mająCA rodzeńdtwo
Ja mam 2 rodzeństwa młodszego jestesmy w przedziale wiekowym 20-25 przez całe życie powtarzałam jak chciaabym byc jedynaczka , aby Oni znikenli, zawsze pytałam sie mamy po co jeszcze ich rodziła ( a mama wetdy sie bardzo złosciła za takie słowa ) oj bilkismy sie , kłocilismy itp... dzis majac 25 lat nie wyobrażam sobie życia bez mojego rodzeństwa , bez wsparcia jakie sobie niesiemy, miłosci nigdy nie sądziłam , ze moge tak tęsknic ( mieszkamy w różnych krajach ) ale zawsze spotykamy sie u mamy w domu - wtedy poprostu jest cudownie , rodzinnie , pełno miłości a i z usmiechem wspomina sie dzieciństwo rok temu zmarł nasz tata , mama jest osoba schorowaną i swój wiek też ma po jej smierci zostaniemy sami ale mając siebie na wzajem bedzie łatwiej ja planuje min. 2 dzieci jak Bóg pozwoli jestem tolerancyjna dla każdego wyboru zarówno jedynaków i wielodztenych rodzin każdy robi jak uważa jednak ja osobiście nie chciałabym aby po mojej i męża smierci nasze dziecko pozostało na świecie same bo żadna ciotka, wujek , kuzyn nie zastąpi tej prawdziwej rodziny jaka sa rodzice i rodzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Ja mam takie wrażenie, że jedynacy mają wyidealizowane poglądy na temat rodzeństwa. - że z takim bratem, siostrą mozna wszytsko robic, porozmawiac, że to taki najlepszy przyjaciel zawsze jest. Rzadko tak bywa, na prawdę. Ja mam brata 8 lat starszego i nie ma między nami żadnej więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jedynaczką, zawsze chciałam miec rodzeństwo, smutno mi było samej. Mój facet ma czwórkę rodzeństwa i mu zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam brata i to mlodszego
a bylam zawsze rozpieszczona egoistka. Nie lubilam sie dzielic bylam tylko ja, liczylam sie tylko ja. Taka wredna samolubna osoba ze mnie. Bo wciaz taka jestem. Tak zostalam wychowana, mialam wszystko, nic robic nie musiala, pierwszy kubek po kawie umylam jak poszlam na studia:D Nie mialam pojecia o praniu, prasowaniu, gotowaniu. Moje zycie to bylo spelnianie moich zachcianek, imprezy i ogolnie zabawa. Jestem samolobuna egoistka, mysle tylko o sobie co nie znaczy ze nie kocham brata, bo kocham. A napisalam to dlatego by obalic mit, ze jedynaki sa samolubami, nie, ci co maja rodzenstwo takze. Wszystko zalezy od wychowanie, a nie od posiadania rodzenstwa- czego jestem przykladem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jedynaczka
Jestem jedynaczka,bardzo wrażliwą.Miałam mieć rodzeństwo,ale moja mama poroniła nie wiecie jak się czułam.Mam 13 lat prosiłam rodziców o rodzeństwo i kto wie.Ale się pogodziłam z faktem ,że nie mam brata czy siostry.Mam przyjaciół sporo i 3 najlepsze przyjaciółki.Charakter dziecka nie zależy od tego czy ma rodzeństwo tylko od wychowania.Tak samo z rodzinnymi spotkaniami myślicie k***a że są bezsensu bo nie mam rodzeństwa !! Lubię jak przyjeżdża rodzina chociaż dorośli siedzą i gadają ja bawię się z dziećmi jestem z nich najstarsza.I nie jestem rozpieszczona są pewne granice ,których trzeba przestrzegać i te granice znam.I bardzo denerwują mnie ludzie sądzacy,że jedynacy są rozpieszczeni ,bo to nie zawsze prawda.Załamałam się jak moja mama poroniła,ale staram się patrzyć na życie pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
Jestem jedynaczka,bardzo wrażliwą.Miałam mieć rodzeństwo,ale moja mama poroniła nie wiecie jak się czułam.Mam 13 lat prosiłam rodziców o rodzeństwo i kto wie.Ale się pogodziłam z faktem ,że nie mam brata czy siostry.Mam przyjaciół sporo i 3 najlepsze przyjaciółki.Charakter dziecka nie zależy od tego czy ma rodzeństwo tylko od wychowania.Tak samo z rodzinnymi spotkaniami myślicie k***a że są bezsensu bo nie mam rodzeństwa !! Lubię jak przyjeżdża rodzina chociaż dorośli siedzą i gadają ja bawię się z dziećmi jestem z nich najstarsza.I nie jestem rozpieszczona są pewne granice ,których trzeba przestrzegać i te granice znam.I bardzo denerwują mnie ludzie sądzacy,że jedynacy są rozpieszczeni ,bo to nie zawsze prawda.Załamałam się jak moja mama poroniła,ale staram się patrzyć na życie pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam siostrę 3lata młodszą,nigdy w dzieciństwie się nie lubiłyśmy:(ona była w dzieciństwie tą lepszą,nie mielismy dużo pieniędzy ale ona zawsze miała nowe ubrania i inne rzeczy bo chciała,ja nie dostawałam bo kasy nie było.i teraz kiedy mam 29lat ona 26lat to nic się nie zmienilo.ona jest super,ja wszystko robię żle :( mam złe wspomnienia z dzieciństwa i wolalabym być jedynaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam książkę "Jedynacy. Jak być (z) jedynakiem". Wypowiedzi jedynaków tam zawarte są jednoznaczne - nigdy nie decydujecie się tylko na jedno dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×