słyszeliście, że będą dawać mandaty za to, że pies szczeka

wszyscy krytykujacy wlascicieli psow jestescie chorzy i macie zryta,egosityczna psychike!!! jak mozna zmuszac zwierze do chodzenia wkagancu podczas 35 stopni ????wiadomo jak sie pies wentyluje i ze jest to wielce utrudnione w kagancu! sczekanie to jak mowienie u ludzi i tysiac razy bardziej wole sczekajacego psa niz rozdartego bahora sasiadki!!!A jezeli pies szczeka non stop to nalezy zwrocic uwage wlascicielowinatomiast jesli robi to w "graniach rozsadku"to wara!Moze jeszcze zakazecie ptakom spiewac,krowom ryczec i kotom miauczec??????????????????????????????????????????? co do puszczania psa bez smyczy to jesli mam kaganiec to sie odwalcie,albo trzymajcie swoje dzieci na smyczach bo moze mi dziecko biegajace po ulicy bardzo przeszkadzac,a najlepiej to zalozcie mu jeszcze kaganiec bo ryk rozkapryszonego bobasa jest nie do zniesienia!!!! c.d.n. albo nie

moge podciagnąc jazgot i nieznoscie wredny głos mojej sąsiadki ? wole milion razy wysłuchiwac wycia lub szczekania psa niz bezdennnie glupich wywodów myslowych mojej sąsiadki oraz jej wycia na syna , który robi kupy na balkonie.

fitnessska___________ Nie denerwuj się, przecież mandaty są tylko za konkretne wykroczenia. Nie płaci się ich stale i bez przyczyny. Podam przykład: w ruchu drogowym obowiązują od dawna i każdy wie, za co.

bo w niemczech sa ludzie zyczliwi i kulturalni i nie zatruwają sobie zcyia nawzają a wręcz umilają.A tylko tempe głupie polaczki sa zawistnymi i złośliwymi swiniami!!!!!Chuj z takim pojebanym narodem!!!!

Fakt, problem pojawi sie z psami starszymi, ktorych ulozyc juz nie bardzo sie da :( A w sprawie sprzatania powiem, ze ten problem tez rozwiazany do konca nie jest. Mieszkam na osiedlu i mamy 1 (sic!) kosz na psie odchody. A w te regiony to my sie wcale nie zapuszczamy, chodzimy raczej obrzezami, tam gdzie nie bawia sie dzieci. Najbardziej denerwuje mnie to, ze sie wprowadza cos nie do konca przemyslane - wymagac mozna, oczywiscie, ale jesli stworzy sie warunki do spelnienia takich wymagan :O

kafe________________ Warunki każdy stwarza sam: należy zacząć szanować spokój, bezpieczeństwo i czystość. A szczotka i torba na gówna to sprawa właściciela.

te gówna , to sprawa władz miasta.

a co zrobic jak zlosliwy bachor podejdzie do mojej bramki i drazni psa!?

Jestem za mandatami dla właścicieli pikusiów, które popierdalają po plażach... włażą i szczają do wody, merdają tymi mokrymi ogonami biegając naokoło i po prostu mnie wkurwiają!!! nie kazdy wypoczywając nad wodą ma ochotę obcować z czworonogiem! od czego są smycze i kagańce?! na szczęście w moim mieście nad zalewem już działają patrole anty-kundlowe

a pies wtedy ujada i jak widzi tego bachora z daleka to dostaje kurwicy, bo już go zapamiętał. no najlepszą to mam sąsiadkę, zwróciła mi uwagę, że jak mój pies szczeka to jej się przyłącza i ją to denerwuje,

Lodzia mam to samo, jest takich dwóch bachorów, którzy nie przejdą obojętnie obok furtki, muszą drażnić psa. Pies już wyczuje ich z daleka. Obiecałam ich, że jak jeszcze raz to zrobią, to poczują na swoich dupach jego zęby albo moje ręce :P

Jak sie bierze psa ze schroniska to co innego, ja mowie o psach branych za szczeniaka i zle wychowanych. Ja psa wychowywalam tak, zeby mi nie ujadal dzien w dzien, sasiad wzial psa malutkiego i nie nauczyl go, ze nie trzeba szczekac bez potrzeby. Pies sasiada szczeka jak tylko zobaczy kogos na koncu jednej ulicy i szczeka tak dlugo jak on idzie przez jedna ulice, potem nasza i az do momentu kiedynie skreci w 3 ulice :O A osoby ktore pisza, ze przeciez nie uspia psa itp. i ze pieski szczekaja bo musza, to osoby ktore nie maja problemu typu \'pies sasiada\' i nie ujada im nad glowa od 6 rano do 23. Jak pies wyje bo wlasciciele ida do pracy, to niech nie biora psa w ogole do domu, albo niech mu znajda opiekunke. Moj pies tez wyl jak wychodzilismy, wiec babcia z nim sobie siedziala bo wolalam, zeby mi sasiad nie wrzeszczal, ze moj pies wyje jakby go zarzynali.

o wląsnie dobrze, że poruszylas ten temat, czy jest jakiś pisany zakaz wprowadzania psów do wody ?! tak mnie to wkurwia, że mało padaczki nie dostaję jak widze kąpiace się pieski. Mam domek nad jeziorkiem, jezioro czyste jak kryształ, w weekend najadą ludzie i swoje pupilki wpuszczaja do wody, ostatnio opierdoliłam starsza paniusię z mężem jak mi kłak od pca rasy collie wpadł prawie do geby. ludzie przeciez ja tez mam psa, owczarka z imponująco puchatym futrem i nigdy nie pozwalam mu wchodzić do wody, po prostu brzydzę się kapać z psem. podejrzewam, że niedlugo zacznę dzwonić do odpowiednich słóżb jak zobaczę pieska w wodzie.

lodzia idz Ty sie lecz,bo jestes wrednym zrzedliwym babskiem i oddaj lepiej swojego psa komus kto pozwoli mu sie kapac!!! biedny pies........

hauuu >> zgadza sie, ale isc z kupka przez cale osiedle ? Chyba nie o to chodzi, jesli sie chce przyzwyczaic mieszkancow do sprzatania po psach. A miasto dobrze wie ile psow jest w danym rejonie, wiec, wystarczyloby troche pomyslec ile potrzeba pojemnikow - tylko tyle.

ja sie nie brzydze kąpać z psem....ale no cóż...nie wszyscy muszą to lubić. Ale tak sobie myslę, że gdzieś pieski powinny pływać jesli lubią. Na plażach nie mogą więc zostaja jeziora. Trudno!

kafe_______________- Masz rację! Jednak nie zapomnijmy o głównym wątku: wskutek totalnej, wieloletniej niefrasobliwości doczekaliśmy się poważnego problemu z psami, no i trzeba go rozwiązać. Tu już nie ma innego wyjścia.

Szkotka, przesadzaszs, tobie moze nie przeszkadza [ies w wodzie al ja nie mam zamairu sie moczyc razem z psem

hej przeciez napisałam, że nie każdy musi lubic kapiel z psem w jeziorze! Wolno mi chyba no nie.

no, do wody wchodzą też ludzie z łuszczycą, grzybicami, egzemami różnego rodzaju, ze skaleczeniami, chorzy na to i owo, i tego też się nie dopilnuje nie sądzę żeby pies był brudniejszy a od człowieka łatwiej coś złapać niż od psa

Myrevin.....nie pojdę tam:p

szczotka te dwa ostatnie posty to podszyw. a co d tego, że jestem wredna hmmm...i to jest tolerancja wg was, czy to nie jest oznaką braku szacunku dla innego człowieka, może kogos obrzydza kapanie się z psem, a pies naprawdę nie musi pływać, a jak ktos się uprze, to może wyjść gdzieś na dziką plaze i tam pieska popuscić, a nie razem ze wszystkimi na publicznej plazy, dla mie to ohydne! to tak jakbym wlazła z psem do wanny, fuuuu...a często te psy wcale nie chcą wchodzić do wody, piszczą a ludzie je ciągną, mam ochote dac im mocno po ryju.

Ej ja nie mam nic przeciwko kapielom z psem MOIM ale nie sadze, zeby inni sie lubili z nim taplac, tak samo ja nie zycze sobie myc sie z wielkimi kudlatymi psami. Kto wie co ten pis robi w domu, czy na cos nie choruje i ile lat temu byl kapany??

kapie czy kompie??? :O

koniec podszywu. no własnie w tym sęk, trzeba mieć w sobie choć trochę kultury, plaże sa dla ludzi a nie dla psów, i naprawdę wielkie chamstwo wpuszczać je do wody. poza tym tam gdzie mam jezioro rośnie wymieraj acy gatunek rośliny - lobelia - jest pod ochroną, a rozkoszne pieski biegając sobie za kijaszkiem na brzegu, eyrywają roslinnośc, potem sobie pływam w takiej zupie, jest zajebiście nie ma co:-o

lodzia, ale w wannie kąpiesz się żeby być czysta a na czystą wodę nie możesz liczyć w naturze i tu czy z psa, czy ze ścieków, czy z powodu dzieci sikających do wody i tak jest brudno

dlatego tez nie kapie sie w jeziorach :D bleeee fuujjjj

ja ze swoim jeżdze nad dzikie kapieliska i już.

a dziecko nie może przebiec się po brzegu, bo rośliny podepcze, a dzikie zwierzę też nie, a kaczki?? bez paranoi gdyby roślinie miało zaszkodzić że pies po niej biega, ta roślina skazana by była na wymarcie (wogóle tak naprawdę nie dotrwałaby do naszych czasów) roślinom szkodzą nie psy ale zanieczyszczenie środowiska stworzone przez ludzi

Szkotka, to bardzo rozsadnie, zwlaszcza po tym, co sie slyszy w tv ;) non stop gadaja ,zeby nie korzystac z takich miejsc, bravo!