Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

no to teraz gagatku to jakieś zrządzenie losu bo ja 3 maj 2003 :) och Babitku peany na Twoją cześć będę pisać aż do jutra :) Babitek I Wspaniały - masz nowy nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no popatrz :) to chodzisz o jeden dzien dłuzej niz ja :) choc tak na prawde to Michał miał mnie poprosic 2 maja o chodzenie ale stchórzył i odwazył sie dopiero 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak zwykle o pierdułkach ;) ten 3 maj to tak naprawdę dzień w którym się poznaliśmy ale to od niego zawsze liczymy nasz związek bo....co tu dużo mówić to była miłość od pierwszego spojrzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my się poznaliśmy 23 grudnia 2003 i ten dzień też uznajemy jako \"naszą\" datę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej skoro juz o datach mowa hmm my juz sie znamy jakies 7 lat..kiedys bylismy juz przez rok razem ale jako gowniarze hehemielismy po 15 lat :) pamietam wtedy to bylo od 29 czerwca zaczelismy byc razem heh az do czerwca nastepnego roku...a mowia ze do tej samej rzeki nie wchodzi sie dwa razy...my postanowilismy zapomniec co bylo kiedys i zaczelismy byc ze soba 23 maja 2006 roku :) i tak sie pomyslnie ulozylo ze juz za rok bedziemy malzenstwem:) i powiem wam moje kochane ze jak zaczelismy byc drugi raz razem to balam sie troszke ale od razu wiedzialam ze juz tym razem nikt ani nic nas nie rodzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ludzie ludzie
A jak się poznaliście???? Bo my na czacie onetowskim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz imili, a mówi się że nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy :-) i to wcale nieprawda jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczerze mowiac nie pamietam jak sie poznalismy bylo to w wakacje jakies 7 lat temu :) potem gdy sie rozstalismy to nie mielismy ze soba kontaktu az do tamtej pamietnej daty w sumie to dwa dni wczesniej 22 maja mialam komunie a 21 wzielam z kuzynka autko dzien przed chcialysmy pojezdzic i podjechalysmy do takiego dalszego kuzyna naszego eh i tam byl wasnie po chwili tez on pogadalismy i pojechalismy wszyscy w czworke na dyskoteke bo mialam autko :) .. i jakos tak na dyskotece mnie ciagnelo tak mialam ochote go przytulic ale sie powstrzymalam i do dzis nie umie sobie tego wybaczyc na drugi dzien po komuni wieczorkiem podjechalam po wlasnie mojego karolka i kolegow bo gdzies byli pojechalismy sobie pod piekarnie bo mi sie cieplego chlebku zachcialo zaczelismy rozmawiac ze dlaczego sie rozstalismy itd a 23 w poniedzialek zaczelismy byc ze soba juz na zawsze :D i musze sie przyznac ze w zasadzie przez eski doszlismy do wniosku ze chcemy sprobowac jeszcze raz bo ja juz bylam w drodze do domku na slask :(...ale po tygodniu juz u mnie byl przyjechal :) dobrze ze ma brata w katowicach i od tego momentu z dnia na dzien nasza milosc jest silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my się poznaliśmy na deskotece ;) z dala od naszych miast - całkowity przypadek. Człowiek strzela Pan Bóg kule nosi - chciałam być sama bo przeżyłam boleśnie rozstanie jakiś czas wcześniej, a tu prezent od Boga - mój mąż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie rozpisalam heh sorki za zanudzanie:D .. no wlasnie widze ze ktos nowy sie odezwal ciekawe kto taki tajemniczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego w sumie znałam rok za nim zaczelismy chodzic, na jednej imprezie doszło nawet do nieprzyjemnego (w sumei dla mnie) incydentu, teraz to sie z tego juz smiejemy, nawet miałam z nim isc na półmetek no a;e ze nie ja sie spytałam o to czy nie chciał by isc ze mna tylko moja kumpela i on myslał ze to on chce z nim isc i powiedzial ze ma juz 2 zaproszenia. A co najlepsze to jakos nie wzdychałam do niego, nie podobał mi sie tak starsznie, traktował go jak kumpla (bo to był akurat taki okres w moim zyciu---imprezy, knajpy i znajomi) no a tu pewnego dnia krach--- poprosił mnie o chodzenie (a w czesniej były jeszcze smsy miłosne do mnie) zaczelismy chodzic zakochałam sie i koniec :D A zaczeło sie tak niewinnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz gosiaczku u mnie bylo tak ze jak 23 maja zaczelismy byc razem to w grudniu rozstalam sie z chlopakiem ktorym bylam dwa lata eh i jakos tak nie uflam facetom strasznie po drodze trafilam jeszcze na takiego ktory lubil sobie wypic i tak dalej na szczescie po niecalym miesiacu sie zorientowalam eh bo nie wiem w co bym sie wpakowala ...a teraz jestem najszczesliwsza osoba na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie najlepsze bylo jeszcze to ze jakis tydzien wczesniej moj brat powiedzial ze zobacze ze wroce jeszcze do pierwszego mojego chlopaka czyli karola a ja no co ty glupi ty jestes ehhe a tu jednak wyczul...jedno przyslowie sie o rzece nie sprawdzilo ale za to to..ze pierwsza milosc nie rdzewieje tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciekawe któż to :-) Ale wiecie, że my też poznaliśmy się przez neta :-) Tak sobie z nudów weszlam na czat w wieczór przedwigilijny :-) i znalazł się mój wybranek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
now filmiku naprawde sceny drastyczne w niektorych momentach ..ale az zal sercesciska ze w ogole mozna cos takiego zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie, ja tak sobie dzisiaj myślalam o tym naszym topiku i myslalam jak to bedzie jak bedziemy na dzidzi czekały :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja obejrzałam - już nie raz widziałam coś podobnego... możecie mnie nazwać zaściankową, mocherowym beretem czy fanką Giertycha ale moje zdanie zawsze w tej kwesti było i będzie takie samo - nigdy żadna matka nie może zabić swojego dziecka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boże co się z tym światem porobiło i sorry ale ja nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla aborcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darianka heheh Wy juz o dzidziach myslicie?? My w sumie tez, ale przez najblizsze 2 lata dopóki obydwoje nie pokonczymy tych naszch studiów. No chyba ze pojawi sie wczesniej to tez bedzie dobrze, w sumie ja bym chciala byc młoda mama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek jestem podobnego zdania, dziecko ma prawo życ. A jak ktos nie chce go wychowywac pto moze oddac o adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w poprzednim wpisie zle napisałam, miało byc ze przez najblizesze 3 lata (bo do ślubu rok) bedziemy musieli poczekac z dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×