Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Czesc dziewczyny:)....Ja wrócilam juz wczoraj,troszke Was podczytalam no i wypada cos napisac;) Wyjazd byl fantastyczny,cudownie spedzilismy czas naszego romatycznego sam na sam:P Oczywiscie niebylabym soba,gdybym nie obeszla co ciekawszych butikow z ciuchami.....takze obkupilam siebie,dziecko i męza i wrocilismy z dodatkowymi walizkami....;);) Monia-ja czuje sie bardzo dobrze,chociaz dzisiaj mam nienajlepsza samopoczucie,jutro mam umowina wizyte u lekarza i musze przyjac kolejna jednostke przeciwcial,niestety w ciazy z konfliktem serologicznym to jest nieuniknione.Ale ciesze sie ze dziecko jest zdrowe, duze i prawidlowo sie rozwija-moje malenstwo 😘. No Monia ja tez nosze czasem soczewki,tzn.w ciazy jakas rzadziej...Jesli chodzi o krople to pod zadnym pozorem nie uzywaj Visine,sa szkodliwe dla kobiet w ciazy.Chcialam Ci podac nazwe dobrych kropli i bezpiecznych,ktore sama uzywam tylko nalepka z nazwa na buteleczce jest rozmazana i nie moge odczytac,wiec jak wroci moj maz to go zapytam o nazwe tych kropli i Ci napisze wtedy... Ejmi-ponawiam probe wyslania Ci moich fotek,mam nadzieje,ze tym razem nie bedzie zadnych problemow dojda bez problemow;) A co do wychowania dzieci,to ja swoje wychowam w takim modelu,w jakim sama dorastalam i jaki stosowali moi rodzice:) Jak widac po mnie zdal egzamin bo wyszlam na ludzi i duzo w zyciu osiagnelam...Moze zabrzmi to paradoksalnie,ale mnie rodzice wychowali w atmosferze pozbawionej zakazow,nakazow,ograniczen...nigdy zadne z nich nie podnioslo na mnie glosu,nie mówiac o biciu,duzo ze mna rozmawiali,wszystko tlumaczyli,dzieki temu wczesnie nauczylam sie co jest dobre a co zle,i to wyrobilo we mnie poczucie odpowiedzialnosci,wiedzialam,ze rodzice dajac mi tyle swobody darza mnie duzym zaufaniem,ze bede slusznie postepowac...i sama mialam ta swiadomosc,ze jezeli bym ich w jakis sposob zawiodla to bylaby dla mnie najwieksza kara,bo nie moglabym spojrzec w twarz sobie,a przede wszystkim moim rodzicom...Fakt tez ze przy tym bardzo mnie rozpiescili,mialam wszystko co chcialam i bylam taka przyslowiowa \"coreczka tatusia\'...i nadal jestem:P :P i dzis jestem bardzo rozkapryszona, ale coz kazdy ma wady;)....na szczescie moj maz znosi to ze stoickim spokojem;) Takze jestem absolutnie przeciwna sztywnej dyscyplinie i drylowi niemal wojskowemu...to najgorsze rozwiazanie,a karcenie fizyczne juz wogole jest niedopuszczalne...to wszystko dziala w odwrotnym kierunku zamiast wychowywac,rodzi bunt i agresje...Wiec moje dziecko bedzie bardzo szczesliwe bo pewnie wejdzie mi i mojemu mezowi na glowe...hehehe;););) Pozdrawiam ....odezwe sie pozniej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kini
z czystej ciekawosci czym sie zajmuje twoj maz , bo z twoich opisow widac ze dosc dobrze sie wam powodzi- z gory dzieki za odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze choldowalam zasadzie,ze ciekawosc to pierwszy stopien do piekla:P...ale skoro to cie tak bardzo interesuje,to moj maz jest prezesem firmy farmaceutycznej.I fakt,nie wiedzie nam sie najgorzej.Pozdro:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia - mam nadzieje że tym razem zdjęcia dojdą:) Popatrzcie jacy to ludzie są ciekawi, od razu zastanawia ich fakt czyichś zakupów w paryżu i wysokośc zarobków:) Kinia niedługo bedziesz musiała przedstawiać swoje pity o dochodach na forum:P Cieszmy sie że naszej koleżance dobrze się powodzi:) Czy pieniądze są powodem do zazdrości? Przeciez to rzecz nabyta...poza tym każdy ma swoje wyznaczniki szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe....nio Ejmi masz racje. Mimo,ze do czasu zajsci w ciaze pracowalam i zarabialam calkiem niezle,to w porownaniu z dochodami mojego mezesia jestem biedaczkie:P czyli moje oswiadczenie majatkowe bedzie bardzo krotkie:\"na utrzymaniu meza\"...hehehe:P:P:P Nie ma to jak czarny humor;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kini
ejmi a ciebie nikt nie pytal o zdanie to sie nie wypowiadaj, rozmawiam z kinia. Dziekuje ci ze mnie nie zlalas(poprostu interesuje mnie jak ludzie sie dorabiaja) ot tyle. Gratuluje ci takiego meza zdolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy ma tutaj prawo wypowiedzi więc bez pyskówek tutaj:O ciebie też nikt nie prosił o wypowiedz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczyny nadrobiłam zaleglosci w czytaniu i postanowiłam sie zameldowac po powrocie choc...tak naprawde..nie mam o czym pisac...... moge napisac tyle co dobrego w domu u mamy zauwazyłam, była usmiechnięta, porozmawiałysmy duzo, posmiałysmy sie...tak choc przez chwile. Bylo bardzo milo. Ciesze sie ze pojechalam. 🌼Ejmi----jednak mialas racje. Ten wyjazd pozwolił mi na przemyslenia. Podjęłam decyzję. Wczoraj po powrocie usiedlismy z M aby porozmawiac. Bałam sie ze zrobi to co zwykle---wstanie i wyjdzie jak cos nie pojdzie po jego mysli. Jednak zaryzykowałam. Żre mnie to juz od tak dlugiego czasu, ze nie moglam dłuzej zwlekac. Rozstaliśmy się. Po 5 latach................ Za duzo jest miedzy nami złych emocji, niedomówień, nie potrafimy juz rozmawiac o uczuciach, M ucieka od takich rozmów a ja mam dosc udawania ze nic sie nie stalo i ze wszystko jest w porządku. Tak nie mozna. Duszę się od nawału mysli w glowie których tak naprawde własnemu facetowi boje sie powiedziec:-O nie tak to powinno wyglądac. mam dopiero 25 lat a czuje sie jak po 30 latach bycia w nudnym malzenstwie z którego nie mozna sie wydostac:-O nie chce tak dłuzej zyc:( M juz o mnie nie dba tak jak kiedys...a ja o niego, nie ma tego magicznego CZEGOŚ co nas do siebie ciągnęło, magnetyzowało. Wszystko runęło. Nie umiemy juz ze sobą rozmawiac tak jak kiedys...a bardzo mi tego brakuje:(i brakuje mi tego najwazniejszego-----poczucia bezpieczenstwa:-O jak jeszcze Tato zył, chyba nie potrafiłam tego braku dostrzec bo wszystko to dostawałam od Taty. Był dla mnie wzorem mężczyzny. A teraz....kiedy nie ma Taty, powinnam, mimo wszystko, czuc sie bezpieczna i spokojna. Dlaczego wiec tak nie jest?????????????:( czesto zagłuszałam ten brak wmawiając sobie ze wszystko jest w porządku, ze nic sie nie dzieje, ze to tylko mój jakis głupi wymysł. A jednak nie. Z dnia na dzien, z miesiąca na miesiąc zaczełam odczuwac ten brak coraz bardziej... Niestety po rozmowie M o wszystko mnie obwinił...tak jak przypuszczałam, powiedział ze na ten brak poczucia bezpieczenstwa sama sobie zapracowałam:( nie wiem jak mogl mnie tak obrazic:( to bylo podle......:( na koniec jednak tej całej dziwnej rozmowy, wziął mnie za reke, pocałował i powiedział ze skoro nie jestem szczesliwa to zyczy mi zebym znalazła kogos takiego kto spelni moje ukryte marzenia i z kim bede umiała byc szczesliwa.......... narazie tylko tyle Wam napiszę. Mam taki kolowrotek w glowie ze sama sie w nim gubię.......... Cóż...tak mialo byc........ Zaczynam nowe zycie. Tylko.....jeszcze nie wiem jak. W kazdym razie ja chciałabym WAM zyczyc wszystkiego najlepszego, milosci przede wszystkim, aby nigdy w waszym związku nie zgasło to COŚ co sprawia ze chce sie zyc, spiewac, tanczyc........ aby zawsze w Waszym związku panowała zgodna i ten płomyczek nadziei na kolejny wspaniały dzien z Waszą drugą połówką... wszystkiego dobrego.......❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia - przykro mi ale zdjęc nie dostałam:O Może masz cośz kontem bo nie tylko u mnie taki problem wystapił. Yasmin - już pisałam że jest mi bardzo przykro.. nie chce tutaj wygłaszać monologu na temat tego że facet jest niedojrzały poprostu myśle że co ma być to będzie. Masz 25 lat jesteś młoda.. całe zycie przed Tobą... czas odpocząć od tych problemów. Zresztą jeszcze jutro pogadamy na gg👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Właśnie wróciłam z pracy, gotuje obiado-kolację :), szybko przeczytałam co u Was!Więcej napisze później :) teraz tylko ejmi kochanie ja też mam urodziny 24 marca :P, ale numer:P będzie podwójna impreza :P yasmin słonko bardzo mi przykro z powodu Twojego i M :(Napewno nic juz sie nie da naprawić:( Uciekam, bo obiadek kipi :) Zajrze tu jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow Gawit!!! Ale ten 24 marzec jest chodliwy:) Teraz już wiem skąd między nami takie porozumienie:D Impreze topikową robimy razem!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka z wieczorka.... Ejmi wyslalam ponownie fote...niby pojawil sie komunikat,ze wiadomosc wyslana wiec powinno byc ok.Daj znac jak dojda,oki;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no kobityki ale ten marzec się zapowiada imprezowy:p. A ja wróciłam od mamusi. Byłam z Julią u lekarza i okazało się ze ma zapalenie płuc i zapalenie ucha.... Kolejna seria antybiotyków idzie w ruch. Qrde ona już tak się skarży na ból brzuszka a tu jeszcze jedna seria ją czeka. masakra. Ale cóż tak trzeba trudno. Yasmin - strasznie mi przykro... skarbie trzymaj się, jestes młoda i ładna, całe życie pzred tobą. A napewno nioe można nic już zrobić z tym?? Może ten kryzys przejdzie a Twój M zrozumie że powinien mieć inna postawę?? tak czy inaczej - słonko trzymaj się. Ściskam cię mocno i perzytulam do serducha. 😘 Monia - jak tam remoncik?? Mam nadzieję ze będziecie zadowoleni i wszystko się dobrze potoczy:)) Kinia - gratuluje udanego, romantycznego wypadu - we dwoje. Bo niedługo to już bedzie we troje:)) też romantycznie, ale zycie się wywróci do góry nogami - w pozytywnym słowa tego znaczeniu oczywiście:D. Ja czekam na prztjazsd mnęża. Juz jest w drodze do domciu i lada moment się go spodziewam. Uffff nareszcie:)) Ejmi - no to przynajmniej będziesz miała zajęcie i czas ci szybciej zleci. powodzonka na kursie zycze i trzymam kciuki - już teraz - żebys zdała egzaminek:D. Całusy dla ciebie 😘 Całuje wszystkie słonka moje 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia - a ja nadal nie mam od ciebie fotek:(( ja już chyba zwątpie w to że mi je podeślesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia - doszły fotki dziękuje bardzo!:) Nie ma to jak popatrzeć na ładne buzie:) A wybrażałam sobie Ciebie jako brunetke:) Elcia - jejku Twój dzieciaczek często choruje.. zapalenie płuc to już poważna sprawa! Mam nadzieje że jej przejdzie to szybko! A ja sie dziś dowiedziałam że zginął w wypadku mój kolega z klasy z liceum:( Cholera to już 2 bardzo tragiczny wypadek w Kozienicach:( Niedługo wszyscy młodzi się pozabijają... :( Dobrze że zjeżdzam to pójde na pogrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - ja już kupiłam odpornościowy citrosept i nie moge jej podac go bo znowu antybiotyk. ja nie wiem co z tym dzieckiem Do czasu jak ją karmiłam piersią nie było problemu . dziecko nie chorowało nic. Ja nie wiedziałam co to jest katar u dziecka. a teraz - no szkoda gadac. Szkoda chłopaka - młody chłopak przecież był. Ale z drugiej strony - chociaż nie wiem jak zginął kolega - ale ci młodzi naprawde jeżdżą po drogach ja idioci. Ja wracałam z moim szwagrem z wycieczki w sobote - ja jechałam moją BMW a on Oplem ale nie wiem jakim :P no i ze mna w aucie jechały dzieciaki moje i siostra moja - jego żona w ciązy - i on tak depnął na gaz że tylko się zakurzyło a ja spokojnie jak zwykle - to dzwonił do nas chyba ze trzy razy gdzie my jestesmy i czemu się tak guzdramy. Przeciez nie jedziemy maluchem - normalnie był zły ze ja jade 120 km/h a nie 160 tak jak on. Potem mi powiedział ze jak bedę tak jechac tym autem powoli to zarżnę silnik - bo to auto jest do szybkiej jazdy a nie do wleczenia się. Normalnie yślałam ze go zabije. tacy młodzi nie mają wyobraźni za kólkiem. Ale chłopaka szkoda naprawde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po obiadku!Dzis byl taki szybki,bo zmeczona jestem :( Wstalam o 6.00 rano po jakis 4-rech godzinach snu! Nie moglamspac :( praca nwet spoko! Nie jest ciezka fizycznie, a w moim stanie to najwazniejsze! W Polsce bede od 19 do 27 marca! ciesze sie bardzo,zwlaszcza, ze wreszcie bede mogla zobaczyc moja kruszynke! co do wychowania dzieci to ja jestem za dyscyplina,ale nie za karami fizycznymi! moi rodzice wychowali mnie na dobrego czlowieka,tak mi sie wydaje! no w kazdymbadz razie,ja chcialabym podobnie wyvhowac swoje dziecko! uciekam,bo malenstwo domaga sie snu! dobrej nocki! buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam się,ale jakos mi wcięło tekst. Chłopaki czekaja na kompa.Jak dam rade to sie rozpiszę jeszcze raz i opiszę co u mnie. A jedno jeszcze dodam.Otóz w końcu mamy prawko,a własciwie to moje kochanie.Tym razem sie udalo. Częstuje szampanem.Kielichy w góre! :(yasminko bardzo mi przykro,mocno cie tule i zycze aby szczęście ciebie odnalazlo.Usmiechaj sie czesto,bo to odstrasz smutki i przyciaga dobrych ludzi.Dziel sie z nami nawet najmniejszymi radosciami i powierzaj swoje smutki.Razem zawsze latwiej pokonac przeciwnosci losu.Twoje szczęście juz ciebie szuka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcia, jutro ostatni dzień- szlifowanie i malowanie:)Akurat nie bedzie mnie w domku, mój mąż bedzie:) Mała jak tam? Pewnie dostała nowy zestaw leków i leży w łóżku? B.ona a co u Ciebie? Jak tam malizna sie czuje? Bo cos Cię ostatnio mało u nas.... Mylo, a Ty gdzie sie podziewasz?????? Gawit, ja na USG idę 15 marca, zobaczymy i porownamy:) Yasmin, ja nie chcialam głosno mówić, ale tak czułam. Widziałam jak sie od siebie oddalaliście. A jak napisałaś, ze Twój facet móglby sie z Toba ozenic tylko jak już będzie dziecko....to o czym to świadczy? A co jak dziecko sie wyprowadzi? Wezmiecie rozwód, czy urodzisz mu kolejne, zeby ratować zwiazek? Bez sensu....Przepraszam, ze tak piszę, ale powodem do małzeństwa jest miłość, to, ze dwoje ludzi nie moze bez siebie egzystować, a nie dziecko....Życzę Ci z całego serca, zebyś trafiła właśnie na takiego feceta, żeby był podobny do Twojego Taty...ja na takiego trafiłam (czasem sie wściekam, ale on naprawde jst klonem mojego taty w sensie psychicznym)....Buziaki dla Ciebie i powodzenia. Mam nadzieję, że będziesz mimo wszystko tu z nami. Teraz zaczynasz nowe zycie, jesteś młoda, piekna i zaradna....pisz jak najczesciej co u Ciebie. Ide sie połozyć:* M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia, czekam na info w sprawie kropli. Na początku marca idę na test na Toksoplazmozę, trzeba rutynowo zrobić. Dzisiejsze badania wyszły swienie, mam tylko za mało ciałek czerwonych, tzn norma jest 4-5, a ja mam 3,98. Nadrobimy szpinakiem:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć Koleżnki i Kolego:) Ja już wykapana, głowa sie suszy i mam sniadanko do wszamania. Za godzinke idę do pracy... Życzę Wam miłego dnia:) Wasza M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juuuhuuu Monia - jestem tu!:) Wstałam.. i nie wiem co ze sobą zrobić!!! Koleżanka zadzwoniła że chce mnie dzis zabrać do kina, ale nie szczególnie mi się chce iść tam w dresie bo zaraz potem mamy aerobik. No ale jeszcze się zastanowię. Coś czuje że dziś bedę miała muła przez cały dzień:O Muszę się zacząć pakować, jutro rodzice po mnie przyjeżdzają. Czwartek- piątek załatwianie spraw w Radomiu i może uda mi się spotkać z dziewczynami ze studiów. Poza tym ten albo przyszły weekend nie zobaczę się z mężem:( Bo ja bede u rodziców a on musi załatwić sprawy w ostrowi i nie da rady tego pogodzić:( Poprstu cudownie 2 tygodnie bez faceta:( Zaraz się potne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane moje.. Moniu - moje dziecko dostło nowy zestaw antybiotyku... biedny jej żołędek. ja nie wiem jak ona dojdzie do siebie po tych lekacha... ja zaraz lece na kawe do teściówki:P. Wpadne do was potem papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry, witam wszystkich 🖐️ Kiniu ciesze sie ze juz wrocilas, super ze wyjazd sie udal:)na pewno odpoczelas a corcia razem z toba wszak nie od dzis wiadomo ze nienarodzony bobas odczuwa nastroje mamy bardzo mocno:)poglaszcz brzusia od cioci Marty;)buziak:) Ejmi probowalam znalezc na forum twoj nr gadu jednak sie nie udalo, bylabym wdzieczna za zapodanie, dopisze cie do listy:)mam nadzieje ze poklikamy czasami ziomalko;), nasza kochana slomiana wdowo dasz rade nie lam sie!!pozegania sa smutne ale za to jakie mile powitania:D,pozdrawiam:) yasmin bardzo mi przykro..tyle na ten temat rozmawialysmy, caly czas wierzylam ze uda sie wam zazegnac kryzys...mam nadzieje ze podjelas sluszna decyzje, zycie jest tylko jedno i trzeba je przezyc jak najlepiej, zycze ci z calego serca zeby w koncu wszystko zaczelo sie ukladac i abys nigdy nie tracila nadziei na lepsze jutro bo ono na pewno niebawem nadejdzie, caluje cie mocno👄 gawitku ty tez jestes rogata??:)jak milo pogadac jak baran z baranem:)ja jestem z 12 kwietnia:)jak sie czujesz kochana??jak zdrowko??mam nadzieje ze wszystko w porzadku,;) Elciaty to sie masz z tymi swoimi corciami:)zycze zdrowia dla twojej pociechy, rzeczywiscie przy takiej ciezkiej infekcji bez antybiotyku sie nie obejdzie ale nie boj zaby twoja mala na pewno dzielnie zniesie kolejna dawke antybiotykow, niech wcina duzo jogurtow zeby ochronic zoladek, ja swego czasu wylykalam 5 opakowan pod rzad w trakcie leczenia zapalenie nerek i przezylam:)wszystko bedzie ok, mala na pewno szybko bedzie zdrowa jak rybka:)buziaki👄 Moniu jak sie czuje nasza przyszla mamusia??hehe poranny wpis- 6.35 ranny ptaszek z ciebie:) o tej porze wiekszosc z nas przewracala sie jeszcze na drugi bok w lozeczku:)mam nadzieje ze nie zarzucili sie znowu robota, dbaj o siebie i o malenstwo:) a ja dzis mam duuuuzego dola:(w zwiazku z tym nie ruszam sie nigdzie z domu...nie wybieram sie na uczelnie zostaje w chatynce...bede was czytac na biezaco caly Bozy dzionek:)z wami razniej:) kropelko no to w takim ukladzie wznosimy toast:)superr:D bobasekm👄 bling bling👄 b.ona👄 wisniowa👄 Mylo halooooo where are you??:) wpadne pozniej, ciao:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu..... Kuleczka, to moja normalna pora, bo ja wstaję o 6:00, a zanim nie zaciazyłam, to chodziłam spać ok 1 w nocy, więc wiesz już w jakim tempie żyłam... Mój szef już wie, bardzo się ucieszył i mnie wyściskał- ale byłam zaskoczona reakcją. On rano pije melisę, więc go zapytałam, czy już wypił, a on, że jeszcze nie, \"ok, to poczekam\", a on na to: \"Monia, co sie dzieje...?\"...\"Zostaniesz wujkiem....\" Wstal od biurka i podszedł do mnie, żeby mi pogratulować... Ejmi, szybko miną te 2 tygodnie, zobaczysz👄 Elusia, koniecznie jogurty i to probiotyczne podawaj małej, to przynajmniej jej zołądek, jelita i wątroba bedą Ci wdzieczne;) Wiśniowa, jak sie czujesz? Kinia, co z tymi kroplami? Bling, jak siostra? Yasmin, jak sie czujesz? Bobasekm, co u Ciebie? B.ona, jak mała? Mylo, gdzie jesteś? Kropelko, Nasze gratulacje;) Buziaki dla Was M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czaes kochane kolezanki.Widzę,że Mylo znowu zawalony robota i nie ma czsu sobie poklikac.Ale my cierpliwe baby jestesmy wiec poczekamy:D Pisalam wczoraj,że mi wcielo pisanie.A pisałam o imprezce sobotniej.Ogolnie rzecz biorac byla udana.Okazalo sie na koniec,ze bylismy zcałym moim rodzenstwem,bo w piątek brat przyjechał na 3 dni zBelgii i wyciagnelismy ich tez.W sobote chęc na zabawe wykazala tez moja siostra.No bylismy wszyscy.Ale jednak brak bylo mi ...wiadomo kogo.Ciagle cięzko przy takich imprezach przyzwyczaic mi sie,że jast mojego rodzeństwa o jednego mniej. Jedna ze znajomych ,której zaproponowalismy ,żeby poszli znami naciagneła tez spora grupe ludzi.Bylo nas razem 25 osób.Wszystkie sprawy zwiazane z zabawa dla tych ludzi załatwial mój M.pODZIELILI CAŁE TOWARZYSTWO NA 2 STOLIKI,BO PRZY JEDNYM BYLOBY ZA DUZO. I tak wlaściwie caly czas mówiłam,że będziemy przy 2 stolach.Imprezka się rozpoczęła.Okazalo się,że Aga,czyli ta znajoma przyszła sama,bo facet się na nia wkurzyl i nie wrócił na czas do domu,bo chcial sie odplacic.I tu wlasciwie pies pogrzebany.Jej nerwy wypłynęły po dawkach alkoholu na nas.Agłownie na mnie.Choc nie wiem do tej pory,czemu .Zaczęło jej przeszkadzac,że była moja siostra,ubzdurala sobie,że jej szwagier musial dostawiac krzeslo,co bylo nie prawda.Kompletnie nie dala sobie nic przetłumaczyc.Koniec końców,popłakalam się.Bylo mi przykro,że nie odpowiadała jej moja rodzina,gdzie w ogole jej nie poznała,.Przez cała zabawe nikt nawet z ich stolika nie podszedl do nas aby się chociaz przywitac.Bylismy pierwsi to chyba ci co przychodza pózniej sie witaja.Nawet nikt z tamtej gromady nie podziekowal za załatwianie imprezy,ale to szczegół.Aga wystrzelila,że nie bylo dla niej miejsca przy naszym stoliku,a tych ludzi których naraiła w ogóle nie znala.I wez teraz zrozum kobietę. Niestety trafiła na mój bardzo słaby punkt w tych pretensjach.Rodzina!I dlatego te łzy.Zamiast tego jej jednego szwagra,który dosiadl sie do naszego stolika z 3 osobami,wolałabym jednego mojego brataktórego już niema. Dobrze,że to bylo pod koniec to zabawe uważam za udana.Na koniec mój mąz dał jej zje..w. Niestety kobieta nie nadaje sie na imprezy,bo 2 tygodnie wczesniej zrobiła akcje na zabawie firmowej jej faceta.Też się wstydu najadl. Myslałam,że przyjdzie przeprosic,ale niestety nie bylo jej.Tak własciwie to nawet nie zwróciła kasy,która założylismy za nia ta imprezke.Jesj facet był i zwrócił sm za siebie choc nie był.Ona powiedzial jemu,że nie ma za nia zwracać,bo ona sama to zrobi. A szkoda gadac.Jestem miękka bardzo i bola mie takie sytuacje.Ale juz mi przechodzi. Jezu ale napisałam.Mam nadzieje,że choc częśc zrozumiecie z tych moich zali.Ajak was to znudzi to pozwalam to ominąc. Trzymajcie sie pysiaczki zdrowo:D:D:D CALUJE👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Jestem, żyje i czytam co u Was:) Ale pisac za bardzo nie mam o czym. U mnie w związku nadal jest różnie i chyba powinnam sie do tego przyzwyczaic. A poza tym to wszystko po staremu, no moze oprócz tego, ze sa szanse na pracę, ale nie będę o tym pisac, zeby nie zapeszyc. Yasmin trzymaj się dzielnie Słoneczko, zobaczysz, ze bedzie dobrze. Ułożysz sobie zycie z kimś kto Cię doceni i będziesz szczęśliwa. Chociaz moze jest jeszcze jakis cień szansy dla Was? NAjwazniejsze zebys podjeła słuszna wg Ciebie decyzję i nie męczyła sie. 😘 dla Ciebie:) Kobietki postaram sie później cos popisać, bo zaraz idę z Alkiem na spacer wiec nie mam czasu. Miłego dnia zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka - nareszcie jakiś elaboracik kliknęłaś, bo ostatnio to było cie tu jak na lekarstwo:). A z tą twoją koleżanką - to nie przejmuj się. naprawde jakaś nie normalna baba. następnym razem nie bierzcie ją na żadną impreze i już. Ale musze ci powiedzieć że rodzina to tez mój bardzo słaby punk. Po prostu jak ktoś zaczyna nadawać na kogokolwiek z mojej rodziny to ma przechlapane. Także nie jestes osamotniona w tej słabości.:D Wiecie co moja Julka pezd chwilka zrobiłą - jestem do tej pory w szoku - samam właczyłą telewizor (nic takiego), poszukała sobie w płytach bajke którą chce oglądną, załączyłą DVDm wymieniła płyte i puściła sobie bajke.... Ona ma dwa i pół roku i ma ooanowany komputer i wszelki inny sprzęt RTV, normalnie ja nie wiem co to teraz za dzieci są - geniusze normalnie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jako błąd walnęłam ortograficzny aż mi wstyd :o nienormalna miało być:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×