Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Cześć kobietki.... Wracam po nieobecności remontowej. Internet już mam u siebie więc teraz będe miała na stałe go podłączony i już nie będe was opuszczać..... A co się to tu powyrabiało łoj.... no cóż przede wszystkim wspaniałe wieści od Ani !! Bardzo się cieszę. dzisja nie dzwoniłąm do nie bo nie chcę jej tak głowy zawracać cały czas, a zawsze kóraś ma jakieś info. No i widze że zaczyna nam się pogawędka na temat pomarańczek... cóż was tak wzięło?? Słonka nie przejmowac się proszę durnymi postami, które tak naprawde nic w naszą internetowo - kafeteryjną przyjaźń nie wnoszą. Zgadzam się z Ejmi - nie warto być czasami szczerymi bo to moze się obrócić przeciwko tobie samemu. A my już skończylismy pokoik i teraz tylko sprzatanie nam zostało. Jutro wybieram się na zakupy po firanki :) lubie takie bajerki :D. A w przyszłym tygodniu zabieramy się za nastepny pokój...łoj ale będzie znowu sprzatnia:P. Ale jak miło mieć świeżo i przyjemnie:). Ejmi nie ma to jak swoje wyremontowane:D Już niedługo przekonasz się sama:) Życzę Wam miłej nocy i kolorowych snów:)) 😘 dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć DZiewczyny Mialam w nocy bardzo dziwny sen. Spotkalam kolezankę z liceum, która też byla w ciaży. Gadałyśmy, cieszylysmy się..... Rano uświadomiłam sobie, że ta koleżanka przecież nieżyje...zgineła w wypadku jak studiowałyśmy...Byłam przecież na jej pogrzebie i spiewałam na mszy załobnej psalmy...tak jakos chyba nie dotarła do mnie jej smierć. Ona mi się bardzo czesto śni. Nie zastanawiam sie nad głębszym sensem tego snu, bo czytałam o snach kobiet ciężarnych. Wszystko przez hormonki. Ja dziś czuję się lepiej, choc boje się cokolwiek zjeść, zeby nie czuć sie jak wczoraj wieczorem... Kontroluję wagę, w ciągu tygodnia przytyłam 200g. To niewiele.Lekarz powiedzial, ze powinnam tyć 1 kg na 2 tygodnie, hmmm...czas pokaże. Milego dnia, a tym co wybieraja sie do pracy- owocnej pracy. Za oknam słońce- Kama bedzie w niebo wzięta- wyjdziemy do parku:) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczynki witam po długachnej przerwie:-) nadrobiłam zaległosci w miare szybko, koniecznie musiałam wiedziec co u Was:-) 🌼 bardzo tęskniłam:) ❤️ u mnie majówka bardzo intensywna. Nabiegałam sie jak nigdy. Z mamcią popakowałysmy wszystko to co sie dalo jak narazie, przynajmniej jak to sie mowi- większe pół:-) ale to jeszcze nie wszystko. Z pracy nazwoziłam kartonów, miałysmy w co pakowac szkło i serwisy obiadowe:-) sporo tego wyszło. A to jeszcze nie koniec przeciez. Jets jeszcze sporo roboty. Poza tym, codziennie, to tak juz od 10 rano conajmniej do 17 nie bylo nas w domu. A to gazaz trzeba bylo posprzątac, piwnice, potem biegałysmy po miescie załatwiając wszystkie formalnosci. Uf....no kondycje to mam teraz niezłą, musze przyznac:-) jednym słowem- fajnie spędzałysmy czas, bardzo aktywnie:-) no i co najwazniejsze- kupiłam juz suknię:-) mama pomogła mi wybrac. Niedroga, bo za całe 750zł:-) czyli tak jak szukałam. Jest taka jak chciałam, skromna, a zarazem elegancka, taka delikatna bardzo:)od razu zrobiła na mnie wrazenie:-) No i musze Wam powiedziec, ze w sobote odwiedziła nas siostra. W piątek juz chodziłam przez to nerwowa i bolał mnie brzuch:-O bałam sie tego jej przyjazdu, mama chodziła i mnie uspakajała ale ja i tak sie bałam. Coś przeczuwałam. I jak sie okazało.......miałam rację:-( mama chciała z nią porozmawiac spokojnie, wyjasnic całą tą chorą sytuację. Niestety, siostra zrobiła taki raban, ze jak pojechała do domu to nie mogłam uspokoic mamy:-( nałykała sie tabletek na uspokojenie i cała się trzęsła:( nie bylo mnie przy tej rozmowie bo nie mogłam pozwolic zeby moj M byl przy tym. Dlatego jak juz widziałam co sie kroi, stwierdziłam ze chyba pójdziemy na spacer. A teraz żałuję ze mnie nie było:( Boże.......nie moge z tym wszystkim dojsc do ładu:-O musze przemyslec sprawe zaproszenia siostry na ten slub. Mam tego dosc:( jeszcze tam mi urządzi scysje chora kretynka:-( przykro mi o tym pisac w taki sposób, ale......ja juz nie wiem jak to w slowa ubrac:( co u dzidzi......otóż narazie wszystko w porządku. 16 maja (w moje urodziny) idziemy do lekarza. Wtedy bede wiedziała więcej. Przestałam jesc slodkie, regularnie jem, na dodatek przez ten tydzien zażyłam tyle ruchu ze hej, schudłam, w ogóle nie widac ze jestem w ciąży:-) no ale to przeciez kwestia czasu;-) Nie bede sie az tyle rozpisywac......bo Was zanudze:) cały czas przez ten tydz. tez byłam w kontakcie z Annah, ciesze sie ze u niej i u małego Słonka wszystko dobrze, ze juz jest lepiej:-) 🌼 Aniu kochanie, jestem z Wami cały czas myslami:) acha....i jeszcze jedno....w koncu moja mama poznała sie z rodzicami mojego M:-) w ubiegły wtorek zorganizowalismy spotkanie integracyjne:-) wyszło bardzo fajnie i sympatycznie;-) a wczoraj nasze mamy ponownie spotkały sie przy kawce i lapce winka:) ciesze sie ze jakos tam umieją znaleźć ten wspólny jezyk:-) u mnie w pracy sytuacja sie pokomplikowała, nie wiem czy nie bede musiała odejść. Dzis po zebraniu az sie poryczałam:-( ale nie chce mi sie o tym pisac.............nie wiem od czego zacząć:-( dziewczynki, ciesze sie ze u kazdej z Was wszystko w porządku:-) Ejmi----mąż ma rację. Zajmij sie troszke sobą w koncu, odstresuj sie, przestan się zamartwiac tym remontem bo naprawde podupadniesz na zdrowiu. Trzymaj sie dzielnie skarbie! 🌼 całuje Cie mocno:-) Kuleczka---gratuluje decyzji o zareczynach o mieszkaniu razem:-) 🌼 buziak dla Ciebie 👄 Monia----widze ze tez Cie czasami łapie ze robi Ci sie niedobrze. Ja tak miałam wczoraj wieczorem i dzis rano, ale szybko przeszło. ogólnie to czuje sie b. dobrze:) i mam nadzieje ze Ty tez:) koniecznie napisz jak poczujesz pierwsze ruchy malucha;-) 🌼 to narazie tyle. Zmykam. Całuje Was wszystkie mocno!!!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚC DZIEWCZYNY Z KOŚCIERZYNY. tAK SOBIE USIADŁAM TERAZ NA CHWILKE ABY SPOKOJNIE POCZYTAC I CO WIDZE.tU ISTNY KRYMINAL SIE CISNIE.aLEZ DETEKTYWÓW.nIE WIEM NA DOBRA SPARAWE O CO TAK DO KOŃCA BIEGA,BO NIE MIALAM CZASU NA SPOKOJNIE PRZEANALIZOWAC STRONKI KTÓRE ROZMNOŻYŁYŚCIE PODCZAS MOJEGO WYJAZDU. u RODZINKI ZAGLADALAM TYLKO NA CHWILKE ABY SIE PRZYWITAC I SPARAWDZIC WIADOMOŚCI O ANNAH.nIE CHCIAŁAM JEJ BOMBARDOWAĆ TELEFONAMI,BO ONA NIE MAILA W TYM CZASIE GLÓWY NA POGAWEDKI. a TAK WŁASCIWIE Z DRUGIEJ STRONY BALAM SIE CO USŁYSZE. fAJNIE ,ŻE SOBIE GADUGACIE NA GG.jA MA TEZ ZALOZONE ALE MNIE TO JAKOŚ NIE KRECIE I NIE MAM CZASU NA PISANINKE.sPECJALISTAMI OD TEGO SĄ MOJE STARSZE DZIECI. gg MAMY WSPÓLNE Z MĘZEM I TYLKO 3 ADRESY.sPRAWDZAM CZASMI CZY JEST TAM JAKAŚ WIADOMOŚC I CZASAMI COS SKROBNE. jKA CHCE SOBIE POKLIKAC TO ZAGLADAMNA KEFETERIE.mam razem 3 tematy gdzie sie udzielam.Reszty nawet nie przegladam.Kiedys to robilam,ale juz mnie to nudzi.Zreszta ludzie potrafia takie bzdety pisac,ze masakra. Bobasku za bardzo sie przejełas tym co zostalo tu poruszone.Zbyt na serio chyba do wszystkiego podchodzisz.Mi osobisci ezrobilo sie przykro czytajac co napisałaś.Nie mozna wszystkich mierzyc jedna miarka i mówic o czymś czego nie zauważyłam ,żeby ci zarzucano.A to,że straciłas ciąże nie bylo nigdy powodem do tego aby żle o tobie mówic.Zreszta nam tez było przykro. pozdrawiam was cieplutko choć za oknem szaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nerwy wychodzą:( tak mnie brzuch rozbolał ze nie moge chodzic:( siedze zwinięta w kłębek i czekam do 16 jak na jakies wybawienie:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga dlaczego??? U Ani wszystko zmierza ku lepszemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja nie będę komentowała tego co było wyżej.. bo w sumie i po co? Chciałam tylko napisać że popieram Kropelkę:) Yasmin - no jak widać stres robi swoje:( mam nadzieję, że ten ból brzucha to tylko przejściowy stan! Niestety niektórych stresów w życiu nie da się uniknąć, ja Cię rozumiem że martwisz się tą sytuacją z siostrą i że wszystko pewnie Cię wkurza... ale kobietko.. wyluzuj bo to wszystko odgrywa się kosztem maleństwa. Może weź nospe żebyś się nie męczyła! A jeśli chodzi o mnie no to ja już jestem wyluzowana, pobyt u rodziców świetnie mi zrobił. Zostałam podbudowana przez mamę a potem przez tatę, mam się o nic nie martwić. Powiedzieli mi że nie ważne ile to wszystko kosztuje i tak trzeba ten remont zrobić i dokończyć tak jak tego chcemy. Teraz poczułam się znacznie bezpieczniej. Tryskam energią i generalnie postanowiłam wszystkim się cieszyć a nie denerwować! Aga - Twój pierwszy post na tym forum niestety nie jest zachęcający do konwersacji:O Oceniasz powierzchowność bo jestem pewna że nie przeczytałaś całego topiku...tak więc możesz powstrzymać się od takich komentarzy bo to nie najlepiej świadczy o Tobie:O Bardzo się cieszę że u naszej Ani i Bartusia wszystko się ładnie prostuje. Mocno trzymam z nich kciuki i mam nadzieję że Ania szybko do nas wróci. Ja postanowiłam do niej nie dzwonić z racji tego że parę z dziewczyn robi to regularnie... a nadmiar telefonów zapewne nie byłby wskazany - wiadomo jak jest w szpitalach. Ale życzę naszej Ani i jej synusiowi duużo zdrówka i szybkiego powrotu do domku! Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi-----masz rację...za duzo biore do siebie, ale ja po prostu martwie sie o mamę...i jest mi przykro ze mam taką siostrę. Bo to az wstyd:-O Wzięłam nospę i trochę jakby przeszło. Cały czas gania mnie do toalety, masakra, latam z góry na dół srednio co 30 minut:-) Ejmi...no widzisz jakich masz kochanych rodziców:-) podtrzymali Cię na duchu, podbudowali...i tak ma byc:-) od razu lepiej prawda? ja cały ten tydzien siedziałam i podbudowywałam mamę. Bo siedziała i się o wszystko martwiła na zapas:-O mam nadzieje ze moje gadki nie poszły na marne. Ona wie ze moze na mnie liczyc. W kazdej sytuacji. O kazdej porze dnia i nocy. dyrektor juz wie o ciąży. Kadrowa załatwiła to za mnie i przyszła mnie zaraz o tym powiadomić. Po tym jak mnie potraktował w ostatni piątek i dzis na zebraniu na forum jakos nie miałam chęci z nim ponownie rozmawiać, skoro potrafił sie kawą wykręcić (tak jak ostatnio):-O Kadrowa powiedziała więc ze załatwi to za mnie. I zrobiła to. Nic nie powiedział. Zobaczył tylko zaświadczenie i zdziwil sie ze lekarze takie cos wypisują. Jakis nie na czasie ten moj dyro. Zaswiadczenie musi byc w papierach zeby firma wiedziała ze ma takiego pracownika. Aga---jesli uwazasz ze to nasze forum jest jakies dziwne to, hm.......no nikt przeciez Cię tu siłą nie trzyma:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin - ja dziś myślałam o Twojej sytuacji z siostrą...i powiem Ci że bardzo Ci współczuję:( Macie tylko siebie, jest Was dwie i przykre że nie możecie sie dogadać. Rodzeństwo powinno się zawsze wspierać.. tym bardziej że ona jest sporo starsza od Ciebie to moim zdaniem powinna mieć nad Tobą jakieś baczenie. A tu taka historia.. jejku do kogo ona się wrodziła? Ja mam też sporo starsze rodzeństwo i kiedyś się wściekałam że mnie nie traktowali serio bo byłam zawsze dla nich gówniarą, poza tym byli też zazdrośni że tata mnie inaczej traktował - bo najmłodsza córunia tatusia - poza tym ja mam dość twardy charakter i potrafiłam się wykłócić o swoje. Wszystko się zmieniło jak wyszłam za mąż. Do tej pory nalepszy mam kontakt z siostrą.. nie jesteśmy ze sobą aż tak bardzo blisko ale często do siebie dzwonimy i gadamy o wszystkim, zwierzamy się sobie.. kiedyś tak nie było.. nie wiem może ona czekała jak ja dorosnę:) Ale teraz bardzo się cieszę że mam dobry kontakt z siostrą i dziękuje Bogu za to.. bo wiem po Twoim przykładzie że może z tym być różnie. Życzę Ci Yasmin żeby kiedyś ta sytuacja sie zmieniła.. może będzie inaczej jak urodzisz dziecko.... ludzie się zmieniają - może Twoja siostra też przejrzy na oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze znowu mialysmy burze. Ale juz sie przejasnilo. Ja udzielam sie na kilku tematach i na roznych forach i wiem ze takie nieporozumienia sa na porzadku dziennym. Zawsze znajdzie sie ktos komu cos nie pasuje. I albo czepia sie jednej osoby albo ogolu. Nic sie na to nie poradzi. Ale mysle , ze mimo wszystko bedzie tu jak dawniej wesolo i milo. U mnie jakis wypadek, stoi sznur tramwajow, motornicze kieruja ruchem. Zamknieta glowna ulica,nie za wesolo. Ja juz od rana ze scierka,odkurzaczem i plynami biegalam. Piesek wrocil do siebie no i musialam wysprzatac po jego obecnosci. Biuro tez juz czyste. Wiec mam czas na czytanie. Edukuje si ena temat tego nieszczesnego pradu u nas. Pozdrawiam cala ferajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh Ejmi, w takie cuda to nie wierze ze moja siostra się zmieni:-O miała na to szansę, ciągle ją ma, alez dnia na dzien jest coraz gorzej:( potrafiła przyjechac w niedziele i powiedziec mamie prosto w oczy ze ma jej dość:( jak zobaczyłam w jakim mama jest stanie potem, miałam ochote podejsc do niej i strzelic jej w pysk:-O nie wiem dlaczego ona to robi. Stałam ostatnio nad grobem Taty i pytałam go o to, co nią kieruje, dlaczego tak jest. Przyjechała na cmentarz obejrzec pomnik postawiony przez mamę....to potrafiła tylko skrytykowac i wysmiac:-O ja dostałam z ubezpieczenia jak jeszcze byłam studentką 1700zł po smierci Taty, podarowałam je mamie, wiem ze to niewiele, ona nie chciała ich przyjąć, ale nalegałam, chciałam zeby zrobiła Tacie chodniczek wokół grobu zeby piach się nie obsypywał. A moja siostra? wytknęła mamie ze ostatnio płaciła jej rachunek za gaz za 30zł i kazała sobie to oddac:-O cóż ja moge powiedziec Ejmi??? po prostu jest mi wstyd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam z pracy i...jestem padnięta, wieczorkim wpadne do was, poczytać i pokomentować:)😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga 1985
Miłe przyjęcie nie ma co. To już własnego zdania wyrazić nie można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin, Strasznie Ci wspołczuję tych problemow z siostrą. ja bym jej nie zapraszala na wesele (przyjecie weselne), wyslij jej tylko zawiadomienie o ślubie- jeszcze Ci wypomni, ze musiała Ci dać prezent slubny....masakra! Dobrze, ze dyrektor wie, pewnie teraz mu głupio, moze sie uspokoi względem Ciebie, bo Tobie nie wolno się stresować- juz wystarczy, ze z siostra masz przeboje.... Bedzie dobrze, skup sie na sobie i swoich sprawach, olej siostrę. Juz lepiej, zeby w ogóle Twojej mamy nie odwiedzała niz przyjeżdzała tylko po to, zeby obrzucać \"gównem\"...i Ty też powinnaś z nia urwać kontakt. Niech ona się stara jak chce mieć kontakt z Wami....jesteście obie z mamą dla niej za dobre. Z drugiej striony nie dziwię sie Twojej mamie, bop dziecko jakie by nie było zawsze bedzie kochane przez matkę, bo matczyna miłosć jest bezgraniczna i bezinteresowna....ale przecież Ty nie musisz znosić jej nastrojów- ONA JEST NIEZRÓWNOWAŻONA EMOCJONALNIE.... Ejmi, no widzisz, nie warto się zamartwiać na zapas. A remont niestety kosztuje, bo jest teraz sezon na remonty tak jak jest sezon na kupowanie mieszkań....tak jeszcze długo bedzie. Jak juz zaczełyscie temat rodzeństwa, to ja zawsze miałam dobry kontakt z moim rodzeństwem. Była nas czwórka, nie moge powiedzieć, zebysmy wszystko mieli, ale wszystkim sie dzielilismy i umielismy sobie nawzajem pomóc i do tej pory jak w ogień...Teraz jak juz nie mieszkam z rodzicami, to nie mam takiego kontaktu z dzieciakami (moim młodszym rodzeńswem, które pomagalam wychowywać moim pracujacym rodzicom- nie ma to jak duza różnica wieku) ale jesli jest jakis problem, to jak w ogień....Za to zauważylam, ze od kiedy jestem meżatka i nie mieszkam z nimi, to mam świetny kontakt z rodzicami i bardziej ich rozumiem:) Bylam w pracy, rozliczałam zaliczki i musiałam dopilnować papierow terminowych.....masakra, jaka ta dziewczyna co mnie zastepuje jest zielona....w dodatku niczego sie nie chce nauczyć, ciekawe czy bedzie umiała zaliczkę rozliczyć za miesiąc??? Poza tym brakuje im w kasie 1000zł....ale to juz nie moj problem, od ponad miesiąca ja się kasa nie zajmuję..... Ale nie powiem zestresowałam sie, musiałam byc dzisiaj stanowcza. Nadal mam zgagę, moze ktoraś z Was mi podsunie jakiś mądry specyfik, bo ja juz nie wyrabiam, męczę sie od piatku.....? Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki:) u mnie dzis senny i ponury dzien:)kompletnie nic mi sie nie chce robic wiec obijam sie chociaz wieczorem czeka mnie jeszcze solidna porcja nauki:o... postanowilam kupic pieska-szczeniaka cocer spaniela-sunie:), w pt po nia jade razem z moim M, w sumie ryzykuje wlasnym zyciem;)bo rodzice zawsze dla zasady sa na ,,nie,, mimo db warunkow mieszkaniowych i wszelakich innych, no wiec beda mieli suprise;), w kazdym razie ja biore pelna odpowiedzialnosc za sunie wiec bedzie db musi byc:) Yasmin, Monia ma racje..nic dodac nic ujac, powiem Ci tylko ze szczerze wsploczuje takiej siostry..osoba ktora powinna byc dla Ciebie podpora w zyciu zachowuje sie okropnie:O...miejmy nadzieje ze pojdzie po rozum do glowy... Monia pozdrow swoja perelke od cioci Marty;), hmm co do tej pracownicy to moze z czasem sie wszystkiego nauczy...chociaz jesli jeszcze popelnia podstawowe bledy to moze byc ciezko... aga 1985 mozna wyrazic swoje zdanie ale jaki masz w tym cel?? jesli cos ci sie nie podoba to zmykaj na inny topik i po problemie:) Ejmi ciesze sie ze humorek dopisuje:D kropelko🌼 elunia🌼 bling🌼 gawitku🌼 i wszystkie dziewczyny -buziaki wielkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - nikt cię stąd nie wygania. zostań jeśli chcesz. A dlaczego uważasz nasze forum za dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was w popoludnie poniedziałkowe u nas tzn bank holiday czyli wolne wiec jestesmy z mezem razem zreszta juz od 4 dni. Uwielbiamy byc razem ja moge wtedy odpoczac troche od malej a on tez od pracy i malej przeznaczyc troche czasu.Teraz uklada z mala klocki a ja mam chwilke dla siebie ... Dzis rano poszlam sobie na miasto kupilam kilka rzeczy fajny zeszyt do moich nowych lekcji angielskiego , kilka potrzebnych drobiazgów i paracetamol po tym ostatnim ataku migreny musze miec przy sobie gdyby mnie zlapalo. Widzialam tyle fajnych ubranek dla dzieci, narazie nie mamy kaski ale podobaly mi sie tez takie fajne buciki skórzane tu głownie balerinki ... mąz mi powiedzial ze moge sobie kupic :)kurde w tym miesiacu naprawde mamy malo kaski na dodatkow wydatki. I tyle o mnie ...:) Yasmin - hmm myslalam ze śmierc ojca czegos nauczy Twoja siostre ze da jej do zrozumienia ze powinniscie sie trzymac razem, znam takie osoby które sa z natury roszczeniowe do calego świata takim zawsze nosa ucieram, bo nikt nic nie musi ... przykro że teraz gdy powinniscie byc bardzo blisko jestescie bardzo daleko i w konflikcie do tego Ty jestes w tak cudownym stanie :) Dobrze że w pracy sytuacja jasna i mam nadzieje że bedziesz miala jak najmniej stresów i dbaj o brzuszek, ja od slodkiego gdy mnie wzielo w ciazy przytyłam 4 kg w dwa tyg !! bylam zalamana wiec teraz jak zajde zero slodkiego. MoniaKat- mam nadzieje że sie lepiej czujesz? Moze ta koleżanka potrzebuje modlitwy ... ja gdy mi sie sni ktos kto nie zyje modle sie za nią.Mam nadzieje ze bedziesz ladnie tyla bo w tym stanie tyje sie tylko przeslicznie choc pod konies sie tak juz nie wydaje ;) Na zgage slyszalam że dobra jest tarta bułka lub migdaly:) choc ja nie mialam zgagi, ale tak slyszalam. Gawit - fajny prezent od meża :) Wisniowa 🌻 Elcia mam nadzieje że remont szybko sie skonczy, czasami ta sprzatanie wiecej czasu zajmuje niz sie wydaje ..ale efekt daje satysfakcje Ejmi🌻 Kuleczka🌻 Kropelka🌻 B.Ona 🌻 Ania i Bartus 🌻+❤️ dużo zdrówka i powrotu do domku! BlingBling 🌻 Aga 1985 nie rób z siebie jakiejs poszkodowanej tylko juz do dyskusji... 🌻 Pisalam chyba pół godziny ten post bo co chwile musialam chwalic jak mój maz uklada klocki z mala :) No i w końcu sie zebralam bo w tygodniu nie mam sily duzo pisac. teraz dojda mi zajecia z angielskiego. Pozdrawiam cała reszte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kuleczko Pogłaskałam od cioci Marty... Ja mam jeszcze kilka dni w domku sunię Cocer spaniela- jest cudowna, super ja wychowali, chioć dzis sie zaczeła stawiać, bo te psy mają charakter, trzeba byc konsekwentnym i bardziej upartym od niej...ale ma taki pyszczek, ze nie sposób się na nią gniewać, Rano była niegrzeczna, to wyszlam z nią na smyczy i potem zostawiłam ją w domku, a jak przyszlam, to nie zwracalam na nią uwagi, w koncu przyszla mnie przeprosić. Z psem jak z dzieckiem- musi przemyśleć;) Poza tym to pies mysliwski, musi kazdego dnia pobiegać sobie na wolności- jak macie ogródek, to super, jak macie park, to też fajnie, ale musicie nauczyc ją pilnować się Was. Kama biega ponad godzinę dziennie, oprócz spacerków krótkich na \"odsikanie\"... Elcia, przypominam, że ja już jestem...;) Gawitku, jak fajnie, że bedziesz tu cześciej...ja też w taklim razie bedę Weam towarzyszyć:) Dobrze, ze u Annah coraz lepiej, z każdym dniem jakiś postęp- cudownie:) Buziaki dla Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiule, i taki mam zamiar, pomodle się o Dorotę, zaczełam sie zastanawiać, czy wtedy nie była w ciaży......musze zaczać mysleć o niej jak o umarłej, zwyczajnie zapomniałam, tyle wspomnień z nią zwiazanych, a tu nagle wypadek i czlowieka nie ma.... Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Miało mnie byc dużo, a tu lipa :( Laptop juz jest w domu, ale jeszcze nie ma nic poinstalowane, a Paweł pracuje :( W dzien odsypia i nie wiem kiedy mi to wszsytko porobi :( A ja jestem zielona jeżeli chodzi o instalki itp :(Wziął dzis lapcia do pracy. Jak będzie miał chwilke to postara się mi cos tam zrobić :) Niedawno dzwonił i windows już zainstalowany :) Także to już pól sukcesu :) Aniu bardzo, bardzo się cieszę, że z Bartusiem coraz lepiej :) yasminko bardzo mi przykro, że w Twoim stanie musisz przeżywac tak ogromne stresy :(, ale kochanie ja Cię błagam uważaj na siebie!!!Mi lekarz powiedział, że stres jest najgorszy dla dzidziusia :( Dlatego jeszcze raz sie powtórzę - uważaj Skarbeńku na siebie i swoją kruszynkę!!!! ejmi widze, że masz wspaniałych rodziców :) To bardzo ważne!Moi tez powiedzieli, że jak kupimy mieszkanie (bo postanowiliśmy na początek kupić mieszkanie, a domek może kiedys w przyszłości ;) ), a więc moi rodzice zapowiedzieli, że dołożą się do remontu :)Kochani są! Moniu Ty też dbaj o siebie!A co do Twojej koleżanki to rozumiem, że trudno uwierzyć, że jej nie ma :( Jak zmarł najlepszy przyjaciel mojego brata (miał 23 lata) to milion razy pytałam dlaczego? :( jeszcze dwa dni temu z nim rozmawiałam, a teraz juz go nie ma :( do dziś mam go w kontaktach na gg, chociaż zdaję sobie sprawę, że to juz kogos innego nr :( bling a cóż to za wypadek?powiem Wam, że ja to jestem jakas walnięta jeżeli chodzi o wypadki!Kiedy mieszkałam w Polsce to na mojej ulicy bardzo często dochodziło do jakis stuczek, kolizji, no i poważniejszych wypadków. Jak tylko usłyszałam syreny i zobaczyłam, że sąsiedzi biegną to ja też :) Oj ile razy rodzice się ze mnie śmiali, że jestem strasznie ciekawa :)Wiem, wiem to głupie, ale tak miałam, chociaż nigdy nie podeszłam blisko. kropelko ja też żadko korzystam z gg, ale niektóre sprawy lepiej nie wywlekac na forum tylko sobie omówic prywatnie!Tak miałam po stracie dzidziusia :( Porozmawiałam wtedy z Elcią, ejmi i było mi lżej! To były sprawy o których tutaj nie chciałam pisac z kilu powodów!przede wszystkim, aby uniknąć komentarzy osób które nic o mnie nie wiedzą, bo są tu np. pierwszy raz, ale też z uwagi na kobitki w ciąży na naszym forum! Już dziękowałam Moni na gg, a teraz zrobię to tu na forum :) Dziękuję Wam kobitki za to, że w tym trudnym momencie byłyście. Za słowa, które napisałyście Pawłowi, za Wasz takt i kulturę! kuleczko jeszcze Ci nie gratulowałam decyzji o wspólnym zamieszkaniu i zaręczynach :), a więc gratuluję 🌻 elcia jak Twoje dziewczynki? b.ona a Basia?wszystko u niej dobrze?Nie choruje już? asiu ja tutaj uwielbiam chodzić po sklepach, bo w porównaniu do zarobków ciuchy, kosmetyki, jedzenie sa tu bardzo tanie :D Aczkolwiek staram się ze soba nie brać ani kart, ani za dużo kaski, bo wydałabym wszystko :D Wisniowa a jak Twoja Niunia?Wiesz już czy to chłopiec czy dziewczynka?no i wybraliście jakieś imiona? Ciekawa jestem co u Kini i jej Ninki?Pewnie ma bidulka sporo roboty, bo przecież jest tez jeszcze mała Olimpia! bobasku mam nadzieję, ze jednak jeszcze będziesz tu zaglądac :) aga nie dziw sie, że zostałaś przyjęta tak a nie inaczej, gdyz Twój pierwszy wpis były bardzo anty nam :( no ja tak to przynajmniej odebrałam :( Natomiast jeżeli masz ochotę do nas dołączyc, to napisz cos o sobie,a napewno się dogadamy :) My tu naparwdę jesteśmy miło nastawione na nowe osóbki, jeżeli i one są dla nas miłe ;) Eh ależ wyszedł mi tasiemiec.Jeżeli o kimś zapomniałam to serdecznie przepraszam! O jeszcze jedno!Jutro ide do lekarza popytac czy przypadkiem tutaj nie da rady porobic jakiś badań w związku z tymi poronieniami, także trzymajcie kciuki. Poza tym mam jeszcze inne problemy zdrowotne i mam nadzieję, że to nic powznego! A więc trzymajcie kciuki podwójnie :) Pozdrawiam 😘 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):) Kuleczko, chyba si minełyśmy- ja dopiero wstalam, muszę sie troszkę przegłodzić z tym żołądkiem. Poczytałam w mojej ksiażce medcycznej o ciąży, ze walka ze zgaga w ciązy to walka z wiatrakami, nie ma na to sposobu, mozna sobie odrobinkę pomóc i na chwilkę.... Gawit, mnie było trudno cokolwiek pisać, po pierwsze byłam w szoku, po drugie żle sie czułam jako kobieta w ciąży wzgledem Ciebie. Czasem lepiej jest razem, pomilczeć. Niestety na odleglosć jest trudno poczuć czyjeś wsparcie, tu niestety rządz prawie wyłącznie komunikacja werbalna. Czasem można podkreślić coś przez duze litery, wykrzykniki, czy minki, ale nie jest to mowa ciała i zwykłe ludzie cieplo....wiedziałam, że zadne słowa, nawet najpiękniejsze, nawet najsłodsze nie wynagrodzą Ci tego co sie stało, wszystko stalo sie banalne, jak zgaga..... Życzę Wam słodkich snow, za chwilkę wróci mój maż, czekamy na niego z Kamą, nie wiem kto bardziej;) Kamcia pójdzie z nim na krótki spacer przed snem. Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i miałam poczytać a tu nic z tego...jestem padnięta, sprzatanie jakoś idzie do przodu przynajmniej zaczyna być widać jakieś efekty. Gawitku - moje dziewczynki dobrze nawet. Julia się robi coraz bardziej łobuzerska i pyskata. A sara - jak to Sara - przekorna, obrażalska i w ogóle najlepiej jakbym się do niej nie odzywała - lae już mnie to tak bardzo nie martwi. Wiem ze z tego durnego wieku kiedys się wyrasta i już:D. ja robie swoje nie patrząc na jej reakcje i himery:). Wredna jestem ale cóż takie jest życie:P. Yasmin - ty rto naprawde masz przerąbane z tą siostra. Nie chce być złośliwa ale znam takich co to podsumowali by ją :Stara jak brzoza a głupia jak koza\". Ale ty kochanie nie powinnas się martwić i denerwować (wcale to nie jest takie proste wiem bo to twoja siostra i mama) ale pamietaj ze najwazniejsza w tej chwili jetses ty i twoje maleństwo:). 😘 Monia - biedulo - ja nie miałąm zgagi w czasie ciązy - całe szczęście, ale wiem że to moze być strasznie uciązliwe. Ale już z górki ci idzie więc głowa do góry słonko:)) bling - widze ze razem latamy ze szmatkami, płynami odkurzaczami i detergentami czyszczącymi powierzchnie mieszkalne:P. No cóż trzeba - ty po piesku a ja po remonciku. Tylko ze to moje sprzatanie to jest troszku bezsensowne bo ja za chwilke zaczynam kolejny pokoik domalowywać, zabudowywac i takie tam inne więc znowu bedzie bałagan no ale cóż chyba nic innego mi nie zostało tylko sprzatac i bałaganić:P. Ale musiałam przynajmmniej doprowadzić mieszkanie do tego żebyśmy jakoś przeegzystowali ten trudny czas. najchetniej to bym si.ę wyniosła do mamy - ale mój mąż chyba by się rozwódł wtedy ze mną:P. Dobra kończe nudzic o tym remoncie i sprzataniu bo to się już denne robi:P. teraz ide się kąpac i spac. Jutro jade z Sary nogą do lekarza do kontroli - zdjęłam jej szynę w zeszłym tygodniu - juz ją nie boli i musze powiedziec że ona juz znowu biega, skacze i głupieje i nie dociera do niej to ze ma noge osłabioną - nie przegadasz szkoda słó. No nic ,licze na inteligencje pana doktora że przemówi mojej córce do rozumu i zacznie oszczędzac nogę. Łoj te dzieci......ale świat byłby bez nich nudny:D. Kiniu - jak tam malutka. jak bedziesz wolniejsza (chociaz to chyba nie bedzie łatwe) ale jednak mam ta nadzieję to odezwij się skarbie. 😘 dla dziewczynek i dla ciebie 🌼 Buziak posyłam wszystkim promyczkom i zycze dobrej nocki 😘 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry ludziki:-) melduję się z samego ranka 🌼 wczoraj miałam dosc ciezki dzien, caly dzien zle sie czułam, zadzwoniłam wieczorem do mamy i słyszałam ze i ona nie jest w dobrej formie, popłakiwała do sluchawki.:-O eh...potem i ja zaczełam ryczec. Jakos mi tak smutno było. I przykro. I jeszcze ta moja praca mnie dobiła. W ogóle nie chciało mi sie wczoraj nic, tylko leżałam i gapiłam sie w sufit. M sie wściekł i powiedział ze dyro zachwował sie jak prostak. Powiedział ze przy najblizszej wizycie u lekarza poprosimy go o zwolnienie. A ja nie wiem czy chcę. Muszę się zastanowic. Kinia 👄 buziaczki dla Ciebie i małej Niny:-) No i dla Olimpii rowniez. Napisz w wolnej chwili jak sie czujesz i jak mała sie chowa:-) pozdrawiam reszte kobietek:-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! No i już nareszcie moge do Was klikać nie wstając z łóżka :D :D :D Monia 😘 Elcia no czasami \"biały fartuch\" budzi respekt :) Ja mam syndrom białego fartucha :) i zawsze, ale to zawsze przed jakąkolwiek wizytą u lekarza mam stresa na makasa :) yasmin Ty się naprawdę tak nie denerwuj i idź na to zwolnienie!To Ci dobrze zrobi!Odpoczniesz od tego wszystkiego, będziesz miała czas dla mamy, zeby znów do niej jechać, pobyć znią :) Będzie dobrze!I Twój M marację, że dyro to prostak!Nie warto sobie takimi ludźmi głowę zawracać, zwłaszcza w Twoim stanie :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście skleroza nie boli :D Buziaczki dla Was wszystkich 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzień dobry:D Widzę że pisanie na forum idzie coraz lepiej:D Bardzo się cieszę! Gawitku - Ty to jesteś takim dobrym duszkiem tutaj... bije od Ciebie tyle ciepła, uwielbiam Cię czytać:) Pisałaś o moich Rodzicach.. no cóż.. Rodzice jak to Rodzice wiadomo że czasami mają inne zapatrywania na życie niż \"młodzi\" i często nie chcą żebyśmy sami uczyli się na swoich błędach tylko lubią podpowiadać:) Ale ja nie mogę złego słowa powiedzieć bo mam w nich olbrzymie wsparcie. Zwłaszcza Tato taki jest bo zawsze powtarza że on nie dostał od swoich rodziców nic, sam musiał sobie w życiu radzić i robi wszystko żeby jego dzieci miały w życiu lepszy start niż on sam. Widzisz ja potrafię sie z nim skłócic bo oboje mamy takie same charaktery...ale jak szybko burza przychodzi tak szybko burza mija... teraz kiedy mieszkam daleko od domu relacje są bardzo dobre.. i co mnie jeszcze cieszy.. że Rodzice widzą w moim mężu autorytet. Długo by pisać o naszej sytuacji rodzinnej..zresztą chyba jak u każdego rodzina to temat rzeka:) Yasmin- ja nie wiem, czy pójście na zwolnienie to nie jest dobry pomysł. Przemyśl to, nie będziesz musiała zrywać się rano do roboty, no i ograniczysz stres. Będziesz mogła więcej czasu poświęcić mamie! Twój przyszły mąż nieźle zarabia.. więc czy jest sens się męczyć? Ja uważam że M ma racje:* Pogadajcie z ginem 🌻 MOnia - wiesz moja bratowa miała zgagę przez całą ciąże. Od początku do końca. Chodziła z butelką Manti w torebce i popijała go z gwinta. Lekarz jej powiedział, że może pić i piła.. dziecko urodziła całkowicie zdrowe. Pamiętam jak się z tym męczyła i chodziła rozdrażniona bo cokolwiek zjadła to albo wymioty i zgaga albo sama zgaga... Manti trochę jej pomagało. Może spróbujesz? Kuleczko - ja isę nie mogę doczekać zdjęć Twojej Niuniu - czytaj pieska:) Rodzice pewnie będą zaskoczeni na maxa ale nie martw się, potem będą szaleć za psem. Tylko Kochana.. życzę Ci dużo wytrwałości w wychowaniu psa! Mam nadzieję, że ją wychowasz na mądrą ale jednocześnie słodką pieszczoszkę:) A ja wskakuje pod prysznic i muszę ogarnąć mieszkanie. Dziś nie mam żadnych planów na dzień oprócz aerobiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć , my już po spacerku i po sniadanku, weszlam zobacz co u Was...? Yasmin, dziewczzny mają racją, Twój M. ma racje....pamiętaj, ze jak coś niedobrego sie wydarzy (czego Ci nie życzę), to bedziesz miała potworne wyrzuty sumienia....tymi samymi slowami przekonala mnie kuzynbka do L4 i poszlam. Jestem teraz dużo spokojniejsza, nie stresuje się, spedzam czas z mężem, z Perełką, nikt mi tego czasu nie zabierze. Organizuję sobie czas tak, żeby caly czas nie siezieć w domku i jestem szczesliwa! Yasmin, masz do tego prawo. Mam nadzieję, ze Twój dyrektor sam zechce poozmawiać z Tobą o Twoich planach- powinien to zrobić. Ja nie załuję, przy nastepnym dziecku już nie bedzie takliej sielanki, poza tym niedługo Wasz ślub, przyjemnie jest go organizować razem z przyszłym mężem... Buziaki dla Was wszystkich, wracam do mojego Księcia;) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×