Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

kropelka---duże były Twoje dzieciaczki :).Jasiek ważył 3600 i wystarczy w zupełności.Poród niestety trzeba przeżyć---nie ma innego wyjścia,po kościach się nie rozejdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wiem co jest - już jetem czarnulką a nie rudzielcem :-) Dziękuję annah . A teraz możemy wrócić do rozmowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropelko - ja to nawet nie boje sie samego porodu.. ale chyba najwiekszym problelem bedzie zajście i utrzymanie ciąży. Niestety moja siostra też miałą z tym problem co jest dziwne bo nasza rodzina jest dośc liczna i mama nie miałą z tym problemu.. a my jesteśmy jakieś takie felerne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co :) dobrze,że się udało :) Jak będziesz chciała coś zmienić w stopce,to kliknij w PREFERENCJE u góry strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny właśnie przeczytałam waszą wypowiedź odn kopania w brzuszek i waszych maluszków . I tak na chwilę zamyśliłam się ,aż mi łzy w oczach stanęły . Boże jakie to piękne być mamą . Piękne i pełne poświęceń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi nie gadaj głupot,jakie felerne??!!! u mnie w rodzinie było dokładnie na odwrót,mama po dwóch poronieniach,mój mąż jedynak,jego mama też straciła dwie ciąże,a ja super!!!Zaszłam szybciutko i bez problemu,ciąża rozwijała się super,poród co prawda nie należał do najlżejszych,ale przeżyłam i to ;).Nie martw się kochana,jestem pewna,że będziesz mamą,tylko nie nastawiaj się tak pesymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziękuje Wam dziewczyny jesteście naprawde super kobitki:) Ja poprostu się martwie jak to będzie, mąż też mnie przekonuje że będzie wszystko dobrze, ale ja poprostu zawsze lamentuje:) taka jestem:) Panikara ze mnie niezła. Ale zawsze miaalm to głupie przeczucie że z tymi sprawami bede miała problem nigdy nie miałam normalnych cykli a już po odstawieniu tabletek to już w ogóle kosmos. Ehhh..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam cięzarówki, dzietne i jeszcze bezdzietne dziewczyny!!! Cały czas was czytam - nie mam dzisiaj czasu kilkać. Miłego dnia 🌼 ❤️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobitki ale was wzięło na te ciąże ;-) podziwiam was. Bo ja sie bardzo ciaży boje. Boje sie wszystkiego co z tym związane: tego ze sie roztyje, porodu, samej ciąży i dolegliwosci z nią związanych. Jejku normalnie mnie to przeraza. Mój facet smieje sie ze mnie jak mu o tym mówie bo on twierdzi ze roztycie to mi na pewno nie grozi....po tym co zobaczył jak sie odchudzałam, to moje samozaparcie i bardzo silna wola. Hm...no niby chciałabym tego zakosztowac, zobaczyc jak to jest, zakosztowac tej więzi matki z dzieckiem...........ale chyba nigdy nie odwaze sie zaprzestania brania tabletek:) absolutnie nie czuje sie gotowa do tego. Moja siosra urodziła 1 dzidziusia, chłopczyka, jak miała 20 lat. Drugie- tez chłopczyka, w wieku 31 lat. W 1 ciąży wygladała fatalnie , byla strasznie gruba, ale za to w drugiej wyglądała przeslicznie! :) miała malutki zgrabny brzuszek a jak szła do porodu to nikt nie mógł sie nadziwic po co ona na porodówke przyjechała;-) a wszystkie babki zazdrosciły jej wyglądu i tego brzuszka:) ona mi ciągle dogryza ze mogłabym sie juz postarac o malucha:) a mój Misiek tez mi dogryza ze podmieni mi pewnego dnia tabsy na witaminke C :-P a juz ci...heh...nie uda mu sie. Jestem baaardzo czujna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powoli dojrzewam do tej decyzji, nie jestem zdeterminowawna nie moge powiedzieć że tego pragne, ale coraz częściej o tym myśle i mówie. Wiem ze ciąża całkowicie zdeformuje moje ciało moja rodzina ma tendencje do tycia, siostra w ciąży przytyła 20 kg i zrzucała to przez kilka lat po porodzie. Ale jaki jest sens życia bez dziecka? W końcu po to żyjemy by móc dać życie dziecku. Poza tym wtedy małżeństwo przeradza się w prawdziwą rodzinę. Nie szaleje na punkcie dzieci, lubie je choć nie w nadmiarze, ale też nie moge sobie wyobrazić przyszłości bez dziecka. Wiem że nie mogłabym adoptować nie wiem czy bym pokochała, dla mnie niektóre dzieci (zwłaszcza niemowleta) są poprostu brzydkie, dlatego musze mieć własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny 🌼 Nie mam czasku niestety na forum :( Podam wam mój numer gadu gadu - nie jestem za często ale mam nadzieje, ze kiedyś na którąś z was trafie ❤️ Zaklikajcie do mnie i ja sobie was zapisze 🌼 To mój numerek 5341106 Buziaki dla wszystkich 😘😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna aj - witaj kochana ❤️ Długo mnie tu nie było i już myślałam ze o mnie zapomniałyście :( 🌼🌼🌼[kwiatek\\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KINGA kobieto ,gdzie ty przepadłas?Tyle czasu ciebie nie było dziecinko,że się martwiłysmy.Może by tak ciut częściej zajrzeć do kolezanek?🖐️kochana,rozumiem maleństwo i zapewne co z tym zwiazane,brak czasu. Wybaczone!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Tak mi jakoś dziś się dzień ułożył, że nie mogłam do Was zajrzeć. A jak już miałam troszke czasu i włączyłam kompa to się okazało, ze nie mam Internetu. A potem to już mąż był w domu (obiadek, kawka itp.) b.ona 🌻 jestem tego samego zdania co Ty jeśli chodzi o znajomości itp. Nigdy mojemu mężowi nie broniłam wyjścia na piwko po pracy z kolegami, choć jest to bardzo sporadyczne. Tak samo on mi nie robi wymówki jeśli od czasu do czasu pójdę w babskim gronie na pizze i piwko, czy nawet dyskotekę. Fajna-aj 🌻 Ty nasza radosna duszyczko możesz być pomarańczowa. Tylko co by się ktos inny nie podszywał pod Ciebie i nam tu jakiś dyrdymałów nie wypisywał. Ale te Zdjęcia to byś już mogła przesłać. Co do zdań Twoich koleżanek to co im do tego? Właśnie powinnaś się odstawić jak idziesz w miasto. Niech inni widzą jaka elegancka i szykowną żonę ma Twój Krzysio. Chcesz zostać anorektyczką?;) Ejmi 🌻 ja też chodzę na aerobik, a dla żon żołnierzy zawodowych jest to za darmo. Szkoda, ze tu nie mieszkasz, chodziłybyśmy razem. A w piątek zamiast aerobiku mamy iść na siłownie i zapłacimy tylko 5 zł Yasmin 🌻 jaką miałaś dietę i jak długo to trwało, że pozbyłaś się aż tylu kilogramów? Ja bym chciała zgubić około 8,6. Ćwiczysz codziennie? Bo może moje 2 razy w tygodniu to za mało? Co do faceta, może jakaś spokojna rozmowa przy kawce coś by pomogła? Może facet ma jakieś problemy i wyżywa się w ten sposób na Tobie? Annah 🌻 gdzie zdjęcie z fryzurką?! Mamuśka przeginasz! Dawaj to zdjęcie, bo w końcu włosy Ci odrosną i już nic nie będzie widać Kropelka 🌻 z Ciebie to musi być niesamowita babeczka:D Kinga 🌻 dlaczegóż to nie masz czasu na nasz rozwijający się topik? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam późną porą 🌼 :) thahluant----hm...zadnej tam rewelacyjnej wyszukanej diety nie stosowałam. Po prostu ograniczyłam sie do MŻ, czyli mniej żreć i do ćwiczen. A cwiczyłam nie powiem, dosc zawzięcie bo codziennie. Jak jeszcze nie pracowałam to zdarzało sie ze 2 razy dziennie. A potem juz jak poszłam do pracy to ograniczyłam sie tylko do cwiczen wieczorami, tak o 19. Moja dieta wyglądała mniej wiecej tak ze jadłam często, ale małe porcje. Duzo warzyw i owoców, mało pieczywa (co najwyzej na sniadanie). No i po 3 mies. pojawiły sie pierwsze efekty:) A cwicze do dzisiaj. Przez jakis czas tylko miałam przerwe bo przetrenowałam kolano i lekarz zabronił mi intensywnego wysiłku ale teraz juz jest ok i wróciłam do cwiczen:) ale teraz to tylko dla sportu i dobrego samopoczucia, nie dla chudnięcia:) a co do tego gbura z pracy to narazie zamykam temat (dla własnego dobrego samopoczucia) . Jak cos postanowię to dam znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thahluant - ja mam za darmo basen, na aerobik tez mogłabym chodzić ale w jednostce jest słaba trenerka i nawet nie mogę sie zmęczyć nie mówiąc już o jakimś wysiłku, więc chodzę na inne zajęcia, też nie jest tak jakbym sobie tego zyczyła. W swoim rodzinnym mieście chodziłam na super zajęcia 3 razy w tygodniu, babka była fantastyczna z taką werwą że nie szło się obijać no i wtedy to przychodziłam styrana z tego aerobiku, rewelacyjnie sie czułam. Efekty widoczne były juz po 3 tygodniach. Zbieram się w sobie, dojrzewam do tej decyzji o odchudzaniu ale..zebrać się nie mogę. Musze poczuć kopa energii i nabrać pewności siebie, wtedy coś zdziałam, a jak narazie za bardzo jestem..rozleniwiona. Chyba dopada mnie powoli jesienna handra. Żegnam sie z Wami, miłego wieczorku, do jutra!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję,że wszystkie panie zadowolone sa z dzisiejszego dnia.Ludzie dopierop skończyłam pomagać synowi w matmie.Juz tyle zapomniałam,a zresztą to jak oni dzisiaj obliczają,to męka.Bawią się w liczenie 5 sposobami i potem nie ma czasu na utrwalenie materiału.Wtaki sposób nie zrobią z naszych dzieci geniuszy.Mówię wam kobietki,poprostu tragedia. Acha,ktoś tu wspomniał znowu o fotkach.Thahluant ja też muszę się upomnieć,ze nie dostałam od wszystkich.No i dlatego tez nie do wszystkich wysłałam.Dobrze kochana że poruszyłaś ten temat.Spadam już trochę odpocząć po\" ogromnym wysiłku psychicznym\". Życzę stosunkowo udanej nocki,papapa:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim🌻 dziewczynki kochane tyle co zdążyłam przeczytac co u was i musze konczyc.Paweł juz tak marudzi,że szału idzie dostac;)napisze potem więcej,bo na dodatek huknął się w głowę i beczy:( swoją drogą ale się rozpisałyście,ja już ściągi porobiłam co wam napisać:)na razie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mam ja czasem urwanie głowy z tym moim Pawełkiem:) A nawiązując do przyjaźni to ja osobiście mam dwie bardzo dobre przyjaciółki i to właściwie dopiero po szkole tak się ułożyło,jakoś wczesniej w szkole to miałam dwóch bardzo dobrych kolegów;)jeden mi się trochę podobał,drugiemu ja się trochę podobałam;)ta jedna przyjaźń trwa do dziś i jest to mój najlepszy przyjaciel zaraz po mężu.a czy mąż zazdrosny?chyba nie,bo nie ma powodu....obydwoje mamy swoje rodziny....A po tej nieszczęsnej historii z moją pseudo przyjaciółką-to naprawdę trudno mi zaufać komuś nowemu...no cóż pożyjemy zobaczymy.natomiast nie mam żadnych oporów,by tu pisać z wami o różnych sprawach:)szkoda tylko ,że tą kawkę pijemy razem wirtualnie:D Fajna-Tobie widzę często się rymuje:)Ty chyba pisałaś,że masz męża skorpiona...mój też skorpion-uparciuch jeden:)i znowu go nie ma ,bo w pracy...a ja uśpiłam dziecię i do was tu popisać,zobaczymy czy zaraz przyleci z bekiem czy da mamuni popisac... Annah-dużo zdrówka dbaj o siebie i dzieciątko🌻 Ejmi-wiesz my się staraliśmy 18miesięcy o dziecko i w końcu się udało:)ale tylko ja wiem ile mnie to nerwów kosztowało.miałam niecałe 22 lata jak wyszłam za mąż i mój Andrzej od razu chciał mieć dziecko i mnie przekonał,ale też się bałam ciąży i tego jak sobie poradzę jako matka,a potem kiedy pojawiły się trudności i w mojej głowie kłębiły się pytania czy wogóle będę matką i ten strach,to jak się okazało,że jestem w ciąży to byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie,ciąża generalnie była bez komplikacji(jak już trafiłam na dobrego lekarza bo o pierwszym nie chę pisać-no kretyn jednym słowem)poród szybki co prawda niespodziewany bo miesiąc wcześniej-tak mu się spieszyło jeszcze zaliczyć spacerek jesienny.No i jak na razie okazało się,że jakoś sobie radzę jako mama-nie mam nikogo do pomocy oprócz męża,wszędzie z dzieckiem na okrągło.mam nadzieję,że nie wyrośnie na mamisynka,ale chyba nie bo ma super relacje z innymi dziecmi,żadnego problemu z nawiązaniem znajomości i zabawy:) Bycie żoną to jest piękna rzecz,a bycie matką,no to poprostu cud.dlatego głowa do góry,będzie dobrze🌻 Yasmin-ja tego twojego kolegę z pracy właśnie wirtualnie kopę w tyłek😠no masz z nim pecha.a to twoje sformułowanie MŻ to kapitalne i święta prawda.a tu jesień i mnie się chce ciągle jeść....a do ćwiczeń nie mam niestety głowy a szkoda,bo cóż chęci są i na tym koniec,zresztą przy moim Pawełku to się w domu ćwiczyć nie da....mam taką fajną kasetę z ćwiczeniami to on też razem ze mna ćwiczył,możesz sobie wyobrazić jak to wyglądało,więcej się udenerwowałam niż zrelaksowałam,a żeby gdzieś iść to w tej naszej mieścinie nic nie ma,trzeba jechać 15km dalej na dodatek o 19 godz.z dojazdem problem,raz w tygodniu tylko,dziecka nie ma z kim zostawić-jednym słowem tylko dieta.a ja uwielbiam piec placki i to moja zguba:(bo jeść też lubię:) koniec tego wszystkiego jest taki,że polubiłam siebie taką jaką jestem,mąż mi nie dogaduje,to pewnie dalej mu się podobam;) Kropelka mój Pawełek jak się urodził to ważył prawie 3 kg,oj czasem mi się tęskni za ty kopaniem w boku:)jak chodziłam z nim w ciąży to się zastanawiałam jak ja to się odzwyczaję od tego jego kopania....no to teraz mam za swoje,jak śpimy to mnie łobuziak tak skopie w nocy,że już go wymeldowałam na drugie łóżko:Dale on i tak chce z mamunią,no to usypiamy razem a ja potem myk do mężusia a za 5 minut Pawełek myk do nas:Di dalej się gnieciemy w trójkę;) b.ona 🖐️ thahluant🖐️ Kinga🖐️ Jester🖐️ całą resztę pozdrawiam🖐️topik się rozkręcił i już mnie pamięć zawodzi,oj starzeję się chyba:D kończę już bo któraż to już godzina,o rety nawet nie zauważyłam.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Co do wagi to zanim poznałam mojego Pawła to moja waga była w normie :) 164cm, 60 kg:)Nie byłam chudzielcem, ale też nie byłam grubaskiem. Gdy zamieszkalismy z Pawłem razem to w pół roku przybyło mi 15 kg :( Teraz troszkę schudłam, ale to i tak nie jest to co bym chciała! Ja mam taki problem, że kocham jeść :) normalnie u mnie sprawdza sie powiedzenie, że jak Polak głodny to zły :) Ale też się staram. Z racji pracy jem tylko obiad i póxniej jakąs małą przekąskę w pracy!Mam nadzieje, że jeszcze schudnę, chociaż z drugiej strony mój PAwełek lubi pulchniutkie dziewczynki :) Jak to on mówi \"kobieta musi mieć i cyc i pic :) \". On mówi, że na szczupłe dziewczyny faceci lubią popatrzeć, ale przytulic się to już wolą do jakiegoś ciałka :)Nie wiem czy tak faktycznie jest, ale najważniejsze, że ja dla niego jestem piękna :) Co do przyjaźni internetowych to jak już wiecie tak poznałam mojego męża :),mojego najlepszego przyjaciela!oraz oczywiście Was :) bo uważam Was za swoje super fajne kumpele!To Wam się zwierzam ze swoich problemów i radości!! Z Marcinem(przyjacielem) juz teraz w realu się nie spotykamy natomiast dość często gadamy na necie :)Bardzo brakuje mi spotkań twarzą w twarz :( no ale dzieli nas duzo kilometrów :( W życiu realnym mam jedną prawdziwą psiapsiółkę. Z Moniką znamy się do dziecka!Mieszkałysmy na jednym podwórku, chodziłyśmy do jedej podstawówki, potem liceum!Całe życie przesiedziałysmy w jednej ławce :) Teraz też pozostał nam kontakt interetowy i telefoniczny, bo ja w Anglii, a ona na Majorce!Ale odwiedzamy sie tak często jak praca nam na to pozwala :) Tęsknię za nią bardzo! Zwłaszcza za naszymi nocnymi pogaduchami, imprezami, plotkami o facetach :) Eh to były czasy :) b.ona - no jak Ty sie cieszysz, że nie ma dzidzi to i ja się cieszę z Tobą :) Najważniejsze Twoje samopoczucie :) yasmin przykro mi z powodu Twojej pracy!Wiem, że atmosfera tam panująca jest bardzo ważna!Może faktycznie warto poszukac czegos innego!tylko może zanim złożysz wymówienie to spróbuj najpierw sobie coś znależć żebyś na lodzie nie została! Jester - 🖐️ Ejmi widzę, że i Ty męża przez neta poznałaś :) Jak widać i tutaj można znależć prawdziwą miłość :) kropelka FAJNA - witam w czarnym kolorze :) bardzo Ci w nim do twarzy, chociaż pomarańczowy też był ładny :) annah - jak tam samopoczucie?ja boję się ciąży z wiadomych powodów :( boję się, że nie uda mi się jej donosić :(, że znów sytuacja się powtórzy, ale bardzo chcemy dzidzi!Tak bardzo, że nawet poród mi nie straszny!Zwłaszcza teraz, gdy mieszkam w Anglii, gdzie mam znieczulenie za darmo, cesarke na życzenie i wogóle zupełnie inną opiekę, chociaż to też różnie bywa!No i w Polsce miałam fantastycznego lekarza!CZasami śmieje się z Pawłem, że na moja ciążę pana dr do Anglii sobie ściągniemy :) Kinga kochana fajnie, że się odezwałaś, bo już martwiłam się, że coś Ci się stało! thahluant E.w.k.a PS. No i znów sie rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki 👄 wlasnie złozyłam wypowiedzenie. Pewnie czeka mnie jeszcze rozmowa z dyrekcją, facet bedzie bardzo zaskoczony ale trudno. Widocznie tak miało byc. Wiem ze sobie poradze i znajde lepszą prace. Dam rade:) Mój Misiek do mnie cały czas wydzwania i zapewnia ze odpoczynek psychiczny dobrze mi zrobi a prace znajde na pewno, to tylko kwestia czasu:) Poświece sie teraz w pełni studiom, skoncze pisac prace. Jakos to sie wszystko poukłada. Nie przypuszczałam jednak nigdy, że mozna komus tak chciec zaszkodzic.......... i byc tak niezyczliwym :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×