Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

po tylu pięknych życzeniach Święta MUSZĄ być piękne...:):):):) 3majcie się zdrowo i wesoło 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Święta, Święta i po Świętach... Owszem minęły w miłej rodzinnej atmosferze, tylko tak jakby nieco za szybko i zbyt SYTO! :) Ja już niestety do 7 rano w pracy siedzę :/ ale w sumie tydzień mamy o 1 dzień krótszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Nie wiem, co ze mnie za katoliczka, ale jednak zawsze dużo bardziej odczuwam świąteczność Świąt Bożego Narodzenia. Wielkanocne przelatują z prędkością światła, zostają po nich jeno sterty ciast :P A`propos - jak tylko wyżremy do końca świąteczne zapasy, szykuje się dietka :P mam chyba z tonę do zrzucenia a mój brzuch wygląda, jakby rozważał opcję rozpoczęcia życia na własny rachunek :P Jak Wam minęły Święta? Validosku, co u Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziwczynki!!! Wrrrrrrrrrr znów szystko wcieło :( U mnie święta przeszły baaaaaaaaaaaardzo głośno. Nie wim co się stało ale mały jak miał zaliczyć drzemkę to wpadał w jakiś szał i darł się tak jakby go ze skóry obdzierano. No i tak przez 4 dni :( Wczoraj przeszedł sam siebie. Tak jak nigdy nie miał problemu z zaśnięciem po kąpieli (kiepsko go położyliśmy a on już zasypiał) tak wczoraj owszem spał ale najpierw przez godzinę darł się w nibogłosy aż mu tchu brakowało. Zasnął na rękach ale gdy tylko poczół coś równego (nie koniecznie materacyk łóżeczka mógł to byś nawet nasz tapczan) to wszystko zaczynało się o początku. Dziś odpukać jest nieco lepiej już zaliczył dwie drzemki jedna 30 minutowa druga trochę dłuższa. Zastanawiamy się z M. czy czasami małego nie ocoitowała nasza znajoma. Co prawda nie iwerzę w takie zabobony ale mały ma naprawdę dziwne odchyły ;) Z innej beczki ;) Idę na spinning. Już sama nie wiem jak mam się pozbyć tych moich kilogramów. Mam nadzieję, że mi to pomoże. Plus jest taki, że zjęcia są wieczorami tak więc jak pójdę na 20:30 to do domu wrócę przed 22 i już na 100% nic nie zjem bo przecież zaraz pójdę spać a przed snem nie będę dojadać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po świętach:) Jestem objedzona, jak pojem wszystkie ciasta, które spakowała mi mama, to zaczynam się odchudzać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy, to tak, jak ja;) na razie muszę wchłonąć 4 różne mazurki, babkę i sernik, a potem się zaczynam odchudzać :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam do Was rano ale cos nie poszło:( ja mam jakies +5kg i brzuch jak w 4 miesiacu:) zabulinko ja chetnie sie pozbede troche swoic placków nie chcesz?? A_guu nio moze wiosna na małego tak niekozystnie wpływa! aj sama chodze senna i rozdrazniona:( Emsy ja tez jestem za dieta:) od kiedy zaczynamy:) a macie caluski od Kiedyś - ma pare zmartwień i nie ma czasu zajrzeć ale obiecuje nadrobić i Was gorąco całuje od soboty moje jamniki nie daja mi spokoju po tych lekach!!!!ale czuje ze sa i chyba pracuja! zobaczymy je 31 na USG:) hmm a ogólnie czuje sie super i najlepiej u siebie w domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosku Kochana, ze swoimi ciastami nie mam jak zejść, a Ty mi proponujesz swoje;) dziś M dostał do pracy całe pudełko i powiedziałam mu, że ma nie wracać póki nie zje :P ;) A za "jamniki" :D trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój M. Sam wleciał do domu na krótką przerwą specjalnie żeby pochłonąć cały żądek placka ;D Ja nie szalałam z plackami tak więc już je kończymy. W tym roku postawiłam na bakalie i zrobiłam tylko królewca i pasche. Oczywiście poscha zeszła w jedn dzień :D Ja również trzymam kciuki za jajniki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do świąt to wysłałam maila. A kciuki za jajniki trzymam mocno. Ja od czwartku na tabletka podtrzymujących (Przez bóle brzucha nie wolno mi wielu rzeczy). ... paskudztwo ale dam radę. Buziaki poświąteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki dziekuje za kciuki:) alice lez i wypoczywaj! nie stresuj sie słonko:) i nie dzwogaj!! dbaj o fasoleczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki dziekuje za kciuki:) alice lez i wypoczywaj! nie stresuj sie słonko:) i nie dzwogaj!! dbaj o fasoleczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice...Kochana...Po raz setny.Nie lez, lez i lez no i nie dzwigaj. Jestem na etapie reinkarnowania kompa. Piosze krotko, bo zaraz bede instalowac system na nowo. Buu.I potem znowu wszystko trzeba bedzie szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane Dziewczynki! Dzięki Validosku, że pozdrowiłaś Dziewczyny ode mnie. Bardzo dawno nic nie napisałam i nawet przed Świętami nie odezwałam się i nie złożyłam życzeń, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Złożyło się na to parę spraw. W tę sobotę, w którą miało być spotkanie zValidoskiem i Miki zaczęło mnie coś \"rozkładać\". Początkowo wyglądało jak grypa, a okazało się, że był to ratowirus. Dzięki Bogu nie przeszło to na Piotrusia, ale kto wie co to jest, to wie, że to nic przyjemnego. Miałam dwie wizyty rodzinne, w ogóle trochę różnych rzeczy, ale w Wielki Piątek otrzymałam wiadomość, która z jednej strony wiem, że jest dobra, a z drugiej zawsze wstrząsająca. Właśnie w piątek o 6.00 rano zmarła moja babcia. Wiem, że bardzo już cierpiała i to odejscie nie było zaskoczeniem dla rodziny, no niemniej jednak zawsze nawet jak ktoś bardzo choruje i odejście jest coraz bliższe to myśl o śmierci zawsze się odsuwa i ona mimo wszystko zaskakuje. Postaram się przeczytać to co pisałyście. Przede wszystkim bardzo serdecznie Was pozdrawiam. U mnie ogólnie dobrze. Dla nas, czy moich rodziców zawsze pocieszeniem jest Piotruś. Obojętne co się dzieje, to myśl o Nim zawsze działa jak promyczek. Muszę się porządnie pozbierać, bo jednak niełatwo być młodą mamą i z zaangażowaniem studiować. Mam chwilami wrażenie, że na to by w pełni zaangażować się w pracę naukową, będę musiała jeszcze trochę poczekać. Nasze mieszkanie już na horyzoncie. Mamy podobno dostać klucze w połowie kwietnia, więc teraz też mamy szał planów i wybierania wszystkiego do wykończenia. Dużo się dzieje, ale mam nadzieję, że damy radę. Nasz Maleńki Kawaler w czwartek mierzył już ponad 65 cm i ważył 6890 g, więc rośnie jak na drożdżach. Jak tak dalej pójdzie to będzie chłop jak dąb. Dziewczynki kochane, trzymajcie się dzielnie i nie zapominajcie o mnie, ja postaram się być częściej. Buziaki dla wszystkich. Acha, A_guu, nie śmiem Ci nic doradzać, bo Ty masz starsze Maleństwo niż moje i napewno masz więcej doświadczenia niż ja, ale spróbuj przyobserwować swojego szkrabika. Te płacze chyba nie są bez powodu. U nas już wiem, że płacze są jak Maleńkiemu albo coś dolegało związanego z brzuszkiem, albo jak wieje halny to nie tyle płacze, co marudzi. Może Borysek miał coś z brzusiem dlatego tak dawał czadu. Pozdrawiam jeszcze raz i wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane Dziewczynki! Dzięki Validosku, że pozdrowiłaś Dziewczyny ode mnie. Bardzo dawno nic nie napisałam i nawet przed Świętami nie odezwałam się i nie złożyłam życzeń, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Złożyło się na to parę spraw. W tę sobotę, w którą miało być spotkanie zValidoskiem i Miki zaczęło mnie coś "rozkładać". Początkowo wyglądało jak grypa, a okazało się, że był to ratowirus. Dzięki Bogu nie przeszło to na Piotrusia, ale kto wie co to jest, to wie, że to nic przyjemnego. Miałam dwie wizyty rodzinne, w ogóle trochę różnych rzeczy, ale w Wielki Piątek otrzymałam wiadomość, która z jednej strony wiem, że jest dobra, a z drugiej zawsze wstrząsająca. Właśnie w piątek o 6.00 rano zmarła moja babcia. Wiem, że bardzo już cierpiała i to odejscie nie było zaskoczeniem dla rodziny, no niemniej jednak zawsze nawet jak ktoś bardzo choruje i odejście jest coraz bliższe to myśl o śmierci zawsze się odsuwa i ona mimo wszystko zaskakuje. Postaram się przeczytać to co pisałyście. Przede wszystkim bardzo serdecznie Was pozdrawiam. U mnie ogólnie dobrze. Dla nas, czy moich rodziców zawsze pocieszeniem jest Piotruś. Obojętne co się dzieje, to myśl o Nim zawsze działa jak promyczek. Muszę się porządnie pozbierać, bo jednak niełatwo być młodą mamą i z zaangażowaniem studiować. Mam chwilami wrażenie, że na to by w pełni zaangażować się w pracę naukową, będę musiała jeszcze trochę poczekać. Nasze mieszkanie już na horyzoncie. Mamy podobno dostać klucze w połowie kwietnia, więc teraz też mamy szał planów i wybierania wszystkiego do wykończenia. Dużo się dzieje, ale mam nadzieję, że damy radę. Nasz Maleńki Kawaler w czwartek mierzył już ponad 65 cm i ważył 6890 g, więc rośnie jak na drożdżach. Jak tak dalej pójdzie to będzie chłop jak dąb. Dziewczynki kochane, trzymajcie się dzielnie i nie zapominajcie o mnie, ja postaram się być częściej. Buziaki dla wszystkich. Acha, A_guu, nie śmiem Ci nic doradzać, bo Ty masz starsze Maleństwo niż moje i napewno masz więcej doświadczenia niż ja, ale spróbuj przyobserwować swojego szkrabika. Te płacze chyba nie są bez powodu. U nas już wiem, że płacze są jak Maleńkiemu albo coś dolegało związanego z brzuszkiem, albo jak wieje halny to nie tyle płacze, co marudzi. Może Borysek miał coś z brzusiem dlatego tak dawał czadu. Pozdrawiam jeszcze raz i wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice tam mialo byc oczywiscie, zebys nie lazila tylko lezala. Haha, ale wyszlo. W kazdym badz razie uwazaj na siebie i dbaj o Fasolke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! I lecę dalej, bo roboty full:( Kiedysiu - bardzo mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedysiu szalenie mi przykro, ale za to Twoja babcia już nie cierpi! Alice uważaj na siebie słonko :) Byliśmy wczoraj z prezentem u młodej pary, która w sobotę weźmie ślub oglądałam suknie, obrączki, welon... i łezka się w oku kręci, że moje wesele już się nie powtórzy :) ale za to w sobotę szalejemy na parkiecie :D Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu Bardzo współczuję z powodu straty babci ale z drógiej strony chyba nieco lżej zrobiło Wam się na sercu myśląć, że już nie cierpi. Co do Boryska to wiesz co trudno powiedzieć co mu było. Na łużeczko reagował jak na ogień. Tak myślimy czy nie przyśniło mu się coś i miał opory przed zasypianim przez ten \"koszmar senny\". Marudzenie to to nie było na pewno bo marudzi teraz ;) Wtedy to był taki krzyk jakiego jeszcze nie słyszałam. A raczej to nie było spowodowane bólami bo krzyczał tylko gdy był zmęczony i mósiał by się troszkę zdrzemnąć. A no i drzemał po 15 min do 30 min. Wierz mi już chyba wszystkie pomysły nam przyszły do głowy jakie były możliwe. Ale teraz jest już lepiej jest owszem marudny ale to na 100% przesilenie wiosenne (????????????????????? - bo gdzie ta wiosna, tu leży śnieg) i musimy to przepękać jakoś ;) Spokuj jest tylko wtedy jak ssie swoją maskotkę owieczkę ;) A wczoraj ale ieliśmy ubaw z małego :D Siedział na foteliku samochodowym (bo mi wygodnie na nim małego larmić) a ten siłował się ze swoimi nogami. Wierzcie mi aż był bordowy na twarzy ale dopioł swego i sięgnął stópek ;):p Wiem, że to nic wielkiego ale u nas to ogromy postep. Niby mam się nie martwić ale my małego oglądamy baczniej niż większość matek bo ten 1 punkt po urodzeniu to niestey się za nami ciągnie i pewnie będzie ciągnąć baaaaaaaaaardzo długo. Wiem, że mnie rozumiecie ale najlepiej rozumie mnie matka której dziecko było w zamartwicy :( A jeszcze jeden sukces małego to taki, że się pomału podciąga rączkami (bo chyba jeszcze nie iwe do czego służą nóżki ;) ) a z plecków już prawie przeturla się na brzuszk ;) :D Alice skarbie odpoczywaj. Wiem czym sąbóle brzucha w tak wczesnej ciąży bo sama to przechodziła. Ale nie martw się ja cię pocieszę tym, że bóle brzucha towarzyszyły mi przez całą ciążę i proszę urodziłam 10 dni po terminie ;) :D Dobra dobra już nie przynudzam więcej ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za byki nawet nie przejrzałam zanim wysłałam :( Taki wstyd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki!! ja z bólem zatok po wizycie w szpitalu iiiiiiiiii musze siedziec w pracy:( dostała leki i weekend w łózeczku sie szykuje!!!!! wiec wogle super jest:( myslałam ze mi głowa odpanie wczoraj i dlatego pojechałam!!!! bo rano bym nie wstała a musze!! całsuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Kochana Kiedysiu! Mocno Cię przytulam!! Jesteś katoliczką, więc na pewno pamiętasz, że jedną z doktryn naszej wiary jest \"świętych obcowanie\". Czyli że każda zbawiona osoba może czuwać nad tymi, którzy pozostali na Ziemi. Na pewno Twoja Babcia czuwa nad Tobą, pewnie uśmiecha się obserwując postępy swojego Wnusia ❤️ Validsoku! Ty Tytanie, i na Ciebie choróbsko znalazło haka??? Bidulo, kuruj się!!! Dzisiaj w pracy daj sobie luz, Kochana, żeby szybciej wrócić do zdrówka 👄 Jakbyś coś potrzebowała, daj znać (i adres :classic_cool: ), przykuśtykam z pomocą :) Wszystkim 🌼 W Krakowie dziś tak pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiatajcie kochane:) Pogoda piękna, aż żyć się chce:) Dobrze, że już weekend!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko mi juz lepiej:) nie ma jak to mocny antybiotyk:) a przykustykac:) hmmm chetnie po Ciebie przyjade nie dam Ci sie przemeczac:) a w pracy uwierz mi nie przemeczam sie:) jestem kosztem dzisiaj:) słucham sobie muzyki :):) Emsy super ze weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jak dobrze, że podziałało :) Super, że już Ci lepiej 👄 :) hehe,Ty i koszta dla Twojej firmy :D Powinni Ci tam raczej pomnik wystawić, albo popiersie chociaż;) Emsy, popieram w całej rozciągłości! :D Zwłaszcza, że mamy wolny weekend - jeden z ostatnich niestety, ale na tym się nie skupiam obecnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewczynki :) A ja dzisiaj szaleje na weselu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×