Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mandarynkowa

wiem, ze oddam dziecko do adopcji

Polecane posty

Gość mandarynkowa
Dziekuje:) mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze i rowniez pozdrwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucecita manga
Mandarynkowa jak samopoczucie? Trzymam kciuki za to żeby wszystko było ok jakkolwiek zadecydujesz . Powiem Ci że czasami chciałabym poczuć że moment na dziecko przyszedł , chciałabym poczuc wreszcie instynkt macierzyński bo wiele spraw byłoby łatwiejsze ale zakładam też opcję że może nigdy tego nie poczuję a co za tym idzie nigdy nie zdecyduję sie na dziecka , licze sie z tym że w takiej sytuacji nie będzie mi łatwo żyć w naszym mało tolerancyjnym narodzie ale chyba trzeba przede wszystkim żyć w zgodzie z samym sobą Pozdrawiam Cię ciepło , trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptuje dziecko
witam mandarynkowa moja prosba jest taka abys podala mo swoj numer gg albo email chcialabym z toba porozmawiac nie na forum ogolnym z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptuje dziecko
to jest moj email gdybys nie miala ochoty ujawniac sie poblicznie prosze odezwij sie do mnie kamilagisz@o2.pl pozdrawiam trzymaj sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak z tą adopcją
?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynkowa, rozumiem Cie, ja tez nie mialam instynktu maciezynskiego. chcialam spelnic sie zawodowo, zaczelam zarabiac duze pieniadze, az tu nagle zaszlam w ciaze. Bylam wsciekla, zla, nie wiedzialam co mam robic. Ale napewno na ostateczny krok bym sie nie zdecydowala poniewaz nie jestem taka osoba. Przez cala ciaze mialam problemy. Lezalam ciagle w szpitalu. Przytylam 30kg i mialam wszystkiego dosyc. Jak urodzilam moja malą na poczatku nie czulam nic, tak jak opisuja to kobiety, ze sie poplakaly ze wzruszenia, ze poczuly wielka milosc itd. U mnie nic takiego nie nastapilo. Cieszylam sie, ze w koncu urodzilam, skonczyl sie bol i cierpienie... Lezac w szpitalnym lozku z moja coreczka, patrzylam na nia nie wierzac, ze jest moja. Piersi urosly mi do takich ogromnych romiarow, ze patrzylam na nie i myslalam ze to sa jakies silikony a jeszcze mleko leci jak z fontanny. Wszystko mnie bolalo, piersi, obkurczajaca sie macica... Ale to nic z porownaniem do mojej wielkiej milosci do coreczki. To nic, ze teraz mam piersi mniejsze nic przed ciaza, to nic, ze nie wrocilam do swojej zgrabnej figury... To wszystko nic, gdy patrze teraz na nia, jak sie cieszy ze wszystkiego, jak rosnie, jak sie przytula, całuje, jak kocha... To wszystko wynagradza. To przyjdzie z czasem i wierze w to, ze bedziesz odczuwac tak samo do swojego dziecka. Pozdrawiam Cie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynkowa ja tuz po urodzeniu mialam plaski brzuch, piersi bardzo duze, jak przestalam karmic wrocily do stanu sprzed ciazy a nawet zostaly jescze mniejsze, nie obwisly, takie same, ..co do pochwy nie wiem bo ze wzgledow medycznych milam cc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno ..do dnia urodzenia mojego syka NIE MIALAM INSTYNKTU MACIERZYNSKIEGO!!!! potem wszystko sie zmienilo i kocham go bardzo i nie wyobrazam juz sobie zycia bez dzieciiii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspaniała , mądra decyzja ! Skoro nie możesz z jakiś przyczyn wychowac tego dziecka ...to dasz mu życie płodowe i możliwoś urodzenia się ...ułożenia sobie życia z osobami,które Je pokochają ...:)... Nie podejmujesz decyzji ze przestanie zyc ! Dajesz mu szanse ... I za to 🖐️ przybijam ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Cię mandarynkowa - ja za żadne skarby świata, za żadną karierę zawodową czy za te zbędne kilogramy, które i tak już znikły NIE ODDAŁABYM MOJEGO DZIECKA!!!! Jego uśmiech rekompensuje mi wszystko a nawet jeszcze więcej!!!!!!!!! Mam nadzieję, że i u Ciebie będzie tak samo....pozdrawiam Nie doczytałam Cie do końca, może już zmieniałaś zdanie, ale jak zaczęłam czytać to po prostu musiałam od razu to napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziła sprzedała
?????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez mam podobna sytuacje do twojej mam nawet forum tez w kafaterii ja jestem w 7msc ciazy i tez chce oddac dziecko za granica do adopcji skoro masz siostre prawnika czy moglabys mi doradzic jak przebiega taka formalnosc ja jestem w czechach i strasznie sie boje porodu i zmian tak jak i ty prosze odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat zdech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuuzia
A my z mężem tak mocno chcemy mieć dziecko i nie możemy niestety. Postanowiliśmy adoptować malucha, jednak czekamy na dziecko już ponad rok i nic, nie ma dzieci z uregulowaną sytuacją prawną. Więc jeżeli zdecydowałaś się oddać je do adopcji to wiedz, że na pewno znajdzie sie dla Twojego dziecka kochająca rodzinka. Bardzo bym chciała żeby to mnie spotkało takie szczęście i mogłabym wychowywać od początku takiego małego człowieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki postu-również Cię podziwiam mimo ze mam dwójkę dziecii trzeciego sie spodziewam. Nie potrafie sobie nawet do końca wyobrazić co czujesz ale bardzo szanuję Twoją decyzję....o urodzeniu Tego dziecka,życzę powodzenia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie chciałam mieć dzieci będąc w twoim wieku, nie odczuwałam instynkyu, zabezpieczenia finansowego, chciałąm zwiedzić kawałek świata miałam inne plany. Kiedy mając lat 30 zapragnęłam ciąży okazało się ze to nie takie proste. Po długich staraniech, kiedy już prawie straciłam nadzieje, cudem zaszłam w ciąze i dziś mam najcudowniejszego maluszka pod słońcem. Szczerze mówiąc nie wiem jak zachowałabym sie w twojej sytuacji, napewno nie usunęłabym ciąży i nie oddała dziecka, ale z drogiej strony bałabym sie ze bede je obwiniać za to ze pokrzyzowało mi play. Wiem jednak co czułam nie mogąc zajść w ciąże, wiem ze gdyby mi się nie udało do końca rzycia wyrzucałabym sobie ze to dlatego ze nie chcaiłam dziecka wcześniej. Przeżyłam 2 diametralnie rózne sytaucje: kiedy kobieta nie chce dziecka i panicznie boi się ciąży oraz sytuacje gdy obsesyjnie pragnie się maleństwa a zajście w ciąze jest problrmem. Poyśl ze kiedys może okazać się ze nie bedziesz mogła zajść w ciąże gdy tego zapragniesz i e to maleństwo, które nosisz wtedy okaże si e twoim największym skarbem, uwierz wtedy to docenisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minoga
Wraz z mezem bardzo pragniemy adoptowac dzieciaczka. Jesli mama czytajaca nasza wiadomosc, zechce nam dac to szczescie pokochania jej dziecka, bedziemy niezmiernie szczesliwi z tego powodu. Nasz e-mail: zaproszona@poczta.fm lub g-g 10559807

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli........
Jeśli znacie kobietę ktora jest zmuszona oddać dziecko do adopcji proszę powiedzcie jej o nas. My niestety biologicznych dzieci mieć nie możemy :( dlatego pragniemy jak niczego innego na świecie dać naszą całą miłośc małemu dzidzusiowi. Będzie on naszym oczkiem w głowie, ... słoneczkiem. Nie pozwolimy go nikomu skrzywdzić. Jesteśmy zdecydowani na adopcję ze wskazaniem e-mail: Viki2055@wp.pl gg 10971608

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania-anula
Witam, zwracam się z prośbą do kobiet, które z pewnych przyczyn nie będą mogły wychować swojego maluszka. Bardzo chętnie pomożemy i damy miłość jeszcze jednemu skarbkowi. Jesteśmy małżeństwem 5 lat- mamy 2,5 letniego synka Nikusia. Od 1,5 roku staramy się o drugą małą istotkę lecz niestety po ostatnich badaniach okazało się że swojego maleństwa już mieć nie możemy. Słowa lekarza zabrzmiały dla nas jak wyrok- pisząc to nie mogę powstrzymać łez- zawsze marzyliśmy o dwójce łobuziaków.... Oboje z mężem mamy rodzeństwo i nie wyobrażamy sobie życia bez niego- serce mi pęka na myśl, że mój maluch nigdy nie doświadczy co to jest miłość rodzeństwa... a ja już nigdy nie usłyszę pierwszego mamo itp :(( Zdaję sobie sprawę że pisząc to mam mniejsze szanse niż pary bezdzietne które czekają na swoją pierwszą dzidzię ale może ktoś popatrzy na tą sytuację z mojej strony i może któraś kobieta właśnie nam zaufa- damy jej maleństwu miłość mamy, taty i braciszka... Bardzo proszę o kontakt: ak-kaminska@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynkowa - bardzo sie ciesze ze postapilas madrze i nie usunelas ciazy!!!a moze gdy urodzisz to zmienisz decyzje i zostawisz przy sobie malenstwo tak czy siak zycze ci powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1maruda1
Jeśli ktos nie może/nie chce wychowywac swojego malucha, to najlepiej się po prostu zgłosić do Ośrodka adopcyjnego! Szukanie ludzi indywidualnie nie jest bezpieczne! Żadna z nas nie sprawdzi danej pary tak dobrze, jak dobry Ośrodek!!! A jak już dać swoje maleństwo komuś innemu na całe życie, to warto by wiedzieć, że na pewno nie jest karany, ciężko chory, zaburzony psychicznie, albo że jest już w trzecim małżeństwie i ma kilkoro dzieci, którymi się nie zajmuje. Ośrodek ma większe szanse, żeby to sprawdzić, zna parę dłużej, bo przynajmniej koło roku i pracują tam np. psycholodzy, którzy wyłapią takie kwiatki jak to, że komuś małżeństwo się wali i dlatego chce dziecka, żeby posłużyło za \"lekarstwo\". A takie rzeczy się zdarzają :( Ja bym się obawiała, że jak człowiek szuka na własną rękę, a nie pójdzie do Ośrodka na szkolenie, tzn że boi się kwalifikacji. Czyli ma coś do ukrycia, coś przez co by nie przeszedł wymagań Ośrodka. A dużo moich znajomych adoptowało i wiem, że to trudne nie jest, jak się jest normalną parą pragnącą pokochac dziecko. Więc czego się boją ci, co się boją Ośrodków? Dziecko w Ośrodku nie czeka, to rodzice czekają, już gotowi, zakwalifikowani i przygotowani. A maluch jak się tylko pojawi, to można dla niego od razu wybierać rodziców, jakich potrzebuje. Nie za starych, nie za ostrych itp. Dla dziecka adopcja przez osrodek trwa szybciutko - dla rodziców około roku, dwóch, bo oni wcześniej zaczynają się szykowac. Więc gorąco namawiam na kontakt z ośrodkiem - jeszcze w ciąży można sobie pogadać, pozastanawiać się, popytać o sprawy prawne, zdrowotne. Wszystko zrobią za Mamę biologiczną, to nic nie kosztuje, i nikt nie gryzie, nie potępia, nie krzyczy. Dziecko nie trafia do Domu Dziecka (tam są te dzieci, których matki nie uregulowały sytuacji prawnej, bo np ich to nie obchodziło, albo nie chcą współpracować z Ośrodkiem, ani dziecka oddać, wolą żeby siedziało samo niż szło do obcych i było szczęśliwe). A jak jednak Mama zdecyduje się zatrzymac dziecko, to porządny Ośrodek nawet pomoże - da wyprawkę, pomoże w napisaniu wniosku o alimenty, wykupi recepty jak będzie trzeba. Ośrodków jest mnóstwo i sa rózne (choć wszystkie oficjalne są legalne i sprawdzone), więc dobrze jest popytać. Ja osobiście polecam ten od znajomych, jeden z warszawskich: www.adopcja.org Jest ostry - tj bardzo szczegółowo sprawdza kandydatów na rodziców adopcyjnych, ale to dla dzieciaczka największy plus. No i ten Ośrodek naprawdę dobrze szkoli rodziców, dba o te dzieci, całe rodziny później do niego przychodzą i się chwalą pociechami, albo zapraszają na chrzciny, albo po latach na komunię. Super sprawa. Patrzy się na te uśmiechnięte buzie dzieci i się wie, że te kobiety, które je rodziły, dały im możliwość takiego szczęśliwego życia. No i bardzo dobrze się mówi o mamach biologicznych w tym Ośrodku. Rodzice są uczeni jak dziecku tłumaczyć, żeby nie czuło się odepchnięte i pozostawione. Moi całą rodziną się modlą za mamę która urodziła. No i dzieci wiedzą, że są adoptowane i że to cos fajnego, nie wstydliwego. A przez to, jak dorosną i chcą poznac swoją historię, to wiedza że moga z rodzicami adopcyjnymi pójść do Ośrodka i tam im opowiedza, jak to było. I np dadzą list od mamy biologicznej, który zostawiła dla dziecka po porodzie. Fajnie, nie? :) W ogóle fascynują mnie te moje znajome rodziny - jak oni się przygotowywali, jak się cieszyli, jak teraz zawsze już po latach nawet chcwala ten Ośrodek! Sama była z nimi kiedyś na spotkaniu, bo tam co miesiąc można przyjść z dzieciakami, pogadać ze znajomymi z grupy, z paniami psycholog. A dzieciaki się bawia z innymi \"adoptusiami\" i jedza słodkości, wrzeszcząc i śmiejąc się na całe gardło... Ja jestem jeszcze za młoda ale jakbym nie miała dzieci, to nie wahałabym się ani chwili! Pozdrawiam i życze mądrych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapasowamama
i ja też czekam na swoje dziecko ...swoich mieć nie możemy....jeśli ktoś chciałby się ze mną skontaktować to tu zehnder@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolutek
1mruda1 Nie wzielas pod uwage innych sytuacji,przez ktore tacy ludzie jak my ,staramy sie o adopcje ze wskazaniem. Nie jestesmy chorzy,z psychika u nas nie najgorzej,niczego nie ukrywamy.Ba! jestesmy zakwalifikowani jako rodzice adopcyjni przez jeden z osrodkow adiopcyjnych.Zeby tego bylo malo,od 4 lat jestesmy rodzicami adoptowanego chlopczyka,a mimo to szuakmy "dziecka przez internet" Dlaczego???? Bo mie4szkamy w Anglii,nasz osrodek w Polsce nie prowadzi zagranicznej adopcji.Tutejsza tez nie chwodzi w gre.Poza tym Polska i Anglia nie maja podpisanej odpowiednije umowy wiec....Aby powiekszyc nasza rodzine,musimy znalezc mame w necie,mame,ktora zaufa nam,naszemu doswiadczeniu i checi dzielenia sie miloscia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiii
mandarynowa jestes naprawde inteligentna osoba i ale te twoje zdrowe podejsciie mnie rozwala .Piszsz tak spokojnie jak o jakiejs rzeczy to jest dziecko .poprostu nie moge zrozumiec ze osoba tak normalna jest taka ...nie wiem jak to okreslic (mam nadzieje że urodzisz i twoje dziecko dozna wiele miłosci od Ciebie i jego ojca )p[omysl o dzieciach wychowywanych w rodzinch zastepczych albo w domach dziecka .NIGDY BYM SWOJEMU DZIECKU TEGO NIE ZROBIŁA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna............
iiiiiiii popatrz na date zalozenia topicu .ciaza trwa 9 miesiecy na ogol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miracle18_91
madarynkowa prosze cie kontakt ... mysle ze moglybysmy sie dogadac ..moje emial podalam ale podam:miracle18_91@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna............
a ty popatrzkiedy byl topic zalozony i oblicz po cichu ile dzis ma dziecko mandarynkowej tylko po cichu i nie klinij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×