Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Narazie dziewczynki , bo bybieram się z moim M do kościółka . Pózniej do was odezwe się . Miłego dnia wszyskim życzę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Monka :) Ja za ICSI płacilam 4900 na cyklu stymulowanym i teraz 4300 na cyklu naturalnym i wydaje mi sie ze są to stałe opłaty nie zależnie od ilości komorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha igrek ten film co oglądaliśmy w pt to IN TIME z justinem timberlakiem zapowiadał się dobrze ale póżniej rozczarował taka bajka naciągana ostatni film który mi sie podobal to dziewczyna z tatuażem polecam naprawdę dobry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka - co do zapłodnienia metodą ICSI , to ja Ci nie podpowiem . Ale mi się wydaje , że płacisz jedna sumę za wszystkie zapłodnione komórki tą metoda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za informację. Uciekam dziś cały dzien po za domem, trzweba się trochę odstresowaći zampomnieć na chwilę o trudnych decyzjach. odezwę się jutro pa Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka ja tez sie przejmowalam co z pozostalymi zarodkami zrobimy,ale dzis wiem ze bez sensu sie nad tym za wcześnie zastanawiać bo jak w moim przypadku okazuje sie ze jest ich zawsze mało i nie ma co mrozic.Niestety.Takze co ma być to będzie.Na zapas sie nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację ALex, wiem że może byc taka sytuacja że wcale nie będę miałążadnej komórki prawidłowej. Ale zastanaiwałam się nad tym co przykładowo gdyby była tak asytuacja że ju z mam dzieci i komorki są dalej zamrożone i co z nimi się dzieje? jak poradzić sobie w tej sytacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena66 a Ty kiedy masz kolejne podejście do IUI, przyznam się że trochę się pogubiłam co kto i kiedy. Rudzia to jeszcze kilka dni i będziesz miała najgorsze za sobą i pozostanie Ci tylko oczekowanie na II kreseczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka mnie się wydaje, że płacisz raz. Ja za każdym razem płaciłam jedną kwotę a miałam dużo komórek tak przy pierwszej jak i drugiej punkcji. Co do ilości zarodków to jest to strasznie trudna sprawa. Ja miałam dylemat po pierwszej punkcji czy zapładniać wszystkie i zobacz z 11 zarodków żaden ze mną nie został. Teraz miałam 10.Zostało nam 6. Plan jest taki, że jak mała będzie miała 1,5-2 latka wracamy. Co będzie los pokaże. Trudno mi uwierzyć, że po takich przejściach los obdarowałby mnie rodzeństwem dla małej ale bardzo bym tego chciała.Jeśli po kolejnym transferze będzie dzidziuś to będę dziękować Bogu i za kolejne 2 latka pojadę po kolejne.Boję się myśleć co by było gdyby następny transfer dał np ciąże bliźniaczą.Wydaje mi się ,że tak czy inaczej wrócę do Novum bo to moje dzieci. Nie dorosłam jeszcze do decyzji o oddaniu zarodków do adopcji co nie znaczy, że ta myśl jakoś w nas dojrzeje. Nie wiem jaki oni mają system i czym się kierują przekazując zarodki innym parom ale moim największym problemem jest to, że córcia spotka gdzieś kiedyś swojego brata. Wiem ,że to głupie ale nie mogę przestać o tym myśleć.To nie jest tak, że nie chciałabym pomóc innym bezpłodnym parom.Na tym etapie nie jestem na to gotowa. Ale powiem ci szczerze, że bardzo często o tym myślę. To są naprawdę trudne sprawy. Muszę być w zgodzie ze samą sobą. Kiedyś chciałam mieć jedno dziecko, żeby wszystko miało. Jak się okazało, że nie możemy mieć dzieci pojawiła się myśl, że bardzo bym chciała mieć dużą gromadkę:) taka ironia losu. Czas pokaże co będzie. Przyjmę wszystko co tam dla mnie zaplanowane. Lato moja mała rośnie jak na drożdżach. Staje już na nóżkach i próbuje się przemieszczać.Szybko się kluska rozwija. Jak wracam z pracy to się we mnie wpija i całuje całą buziulką.Jest przesłodka. Widziałaś ją na zdjęciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz nie wiem,ale ja miałam wszystkich przy dwóch podejsciach 7, dobrych za pierwszym razem 2 i te mi podali i nic z tego,teraz znowu jestem po transferze kolejnych 2. Tak sie wydaje,ale nie każda komórka to kolejny bobas.Potencjalnie oczywiście tak,ale nie w praktyce.Jesli komorek nie chcesz w nieskończoność mrozic i nie chcesz być dawczynia to jeszcze czytałam gdzieś o takiej opcji ze podają Ci je w takim dniu cyklu ze chyba nie ma szans na implentacje i wtedy samoistnie z okresem wychodzą tak jak to sie dzieje w naturze kiedy nie dochodzi do zagniezdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena27 właśnie myśle dokładnie tak jak Ty, i nie wiem co myśleć, narazie chyba odpuszczę sobie to zastanawianie bo nie wiem ile uda mi sie komórek w ogole prawidłowych uzyskać. Alex Mena dziękuję Wam że mi odpisałyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka, Alex, Mena mam ten sam problem co Wy. Z jednej strony bardzo bym chciała podzielic sie jakas swoja komoreczka ale na tym etapie to sama nie wiem ile ich tak naprawde bedzie. A jesli nawet bedzie duzo to czy wszystkie beda sie nadawały do zapłodnienia. potem ile sie zapłodni, czy uda sie za pierwszym razem, jesli nie to za ktorym :( Wszystko byłoby pieknie gdyby udało sie od razu to wtedy bez mrugniecia oddałabym czesc by ktos inny tez mogl miec radosc posiadania dzieciatka. Ale to wszystko takie nie wiadome :( A ja nie mam jeszcze dzieci i jesli sie teraz uda to chciałabym moze za dwa lata wrocic po rodzenstwo dla dzieciatka. Zastanawialismy sie tez czy zapładniac wszytskie komorki czy czesci nie zamrozic ale lekarz sugeruje by zapłodnic wszytskie bo wtedy mamy wieksze szanse ze sie uda za ktoryms razem. Sama jeszcze nie wiem co w koncu wybierzemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka26 II IUI jeśli nic się nie wydarzy będe mieć za niecałe 1,5 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudzia - byle do punkcji potem juz bedziesz sie duzo lepiej czuła...sporo masz pecherzyków trzymam kciuki żeby pieknei podrosły. monka - super ze jestes fotowa do rozoczęcia procedury:) takie mysli o tym ze zardoki zostana to ma kazdy, ja tez mam i miałam, jedyna mozliwosc to oddanie ich do adopcji jak juz nie bedzie sie chciało wiecej dzieci...ja sie juz z tym tematem oswoiłam ale nie jets to łatwy temat... My sie relaksujemy, piękna pogoda jest więc korzystamy ile wlezie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny usłyszałam przed chwilą super hasło, będzie to teraz moje motto: DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To są rzeczywiście trudne tematy i prawdopodobnie ile osób tyle różnych zdań. Każdy jest inny i nie ma co się dziwić że coś co dla mnie jest oczywiste dla kogoś innego może być poważnym problemem. Ile jest osób które mają dylemat czy w ogóle decydować się na in vitro.Ja wiem, że gdybym nie zdecydowałabym się zapłodnić wszystkich komórek za pierwszym razem żałowałabym tej decyzji.-Mając na względzie niepowodzenia po pierwszej procedurze bez wahania podjęłam decyzję decyzje o zapłodnieniu wszystkich po drugiej punkcji. Robiłam wszystko co kazali lekarze bo chciałam zwiększyć szanse na dzidziusia. Kazali zapładniać wszystkie komórki to zapładniałam , kazali nacinać otoczki to nacinałam, kazali podawać 3 zarodki to podawałam.Teraz staram się nie myśleć za dużo co będzie z pozostałymi kruszynkami które na mnie czekają bo to źle na mnie wpływa tak psychicznie. Cieszę się córką i jeśli Bóg da, że bedzie mogła mieć brata lub siostrę to będę najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Zresztą trudno mi sobie wyobrazić że mogłabym doświadczyć raz jeszcze tego wszystkiego. Wydaje mi się , że wyczerpałam deficyt szczęścia który przypadał na moją rodzinę.Będzie co ma być. Teraz cieszę się tym co mam, to i tak za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena27 wzruszyłam sie tym co napisałaś...cholernie dużo przeszłaś i życzę ci żeby tego szczęścia było jak najwięcej - oczywiście najlepiej w postaci drugiego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena, nie myśl tak, ze to za duzo? Komu jak komu ale kobietom, które od długiego czasu starają sie o bycie matka, należy sie to i podwójnie... Stad tak duzo ciaz Blizniaczych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaline i jeszcze jedno pyt z tego co pamiętam iui miałaś na niepękniętym pęcherzyku o 19 a następnego byłaś koło 14 i już go nie było tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena - no właśnie , ja myśle taki kategoriami co Ty . Ja po pierwszym podejściu mniałam uzyskane 13 komórek z nich tylko 9 zapłodniło się prawidłowo .w tej mi przydało by się jeszcze wiecej , ale cóż . Ale teraz gdyby mi się udalo , to bym za 2 latka pojechałabym do novum po rodzeństwo . Przecierz nawet pózniej jak podchodzisz do Crio -t , to nie widomo czy zarodki przerzyją rozmrażanie i td . Ja równierz jak mniałam pierwsze podejście , i jak już wiedziałam , że jestem w ciąży , zastanawiałam się co z pozostałymi zarodkami . Teraz o tym staram się niemysleć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki pomodliłam sie za Was wszystkich w kościółku . A powiem wam szczerze , że ja zawsze marzyłam żeby miec blizniaki . Jak się uda to będę najszczesliwszą osobą pod słońcem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaaa- ja równierz korzystam z pięknego słonecznego dnia . Wczoraj byliśmy w znajomych na grilu , dzisiaj w domku , a jutro jedziemy do rodzinki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Lena, jestem na FB. Może Igrek jak wróci to niech Ci prześle namiary:-) tak, IUI była na niepeknietym i na drugi dzień już go nie było.. :-) a zastrzyk robiłam o 9 rano we wtorek, czyli dzień przed IUI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lato mi się też marzą bliżniaki ale wiadomo człowiek by się cieszył ogromnie choć z jednego maleństwa, moja babcia uwielbia bliżniaki tak bardzo bym chciała żeby doczekała prawnuczka ma już 2 ale nie ma z nimi kontaktu a tutaj by miała na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaline -no tylko ja nie moge brać zastrzyków więc pewnie będe mieć na pękniętym choć się zobaczy bo wtedy robił zamora a teraz dr o, a mam takie pytanie, a te inne zastrzyki chyba bravelle czy coś takiego to brałaś na pęcherzyki czy na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, brałam na zwiększenie ilości pecherzykow ale nie podzialalo na mnie. Wzięłam łącznie trzy. A dlaczego Ty nie możesz brać zastrzyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaline- robią mi sie po nich torbielki tzn np jak jest pecherzyk i ma np 20 mm to po zastrzyku nie pęka tylko się zmniejsza np do 17, 2 razy wzięłam zastrzyk i była taka sama reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki igrek podejrzałam sobie michaline prze z konto mojego M bo mnie nie ma na facebooku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×