Klinika NOVUM

podobno pomiedzy 6 a 10 dniem od zplodnienia a nie od transferu z tego co mi wiadomo, ja mam 9 - 10 dnia po transferze zrobic juz test ciazowy, a roznica pomiedzy nami jest taka,ze tobie wlozyli zarodek dwudniowy a mi prawie szesciodniowy wiec u mnie wszystko bedzie wczesniej po transferze niz u Ciebie :)

wiec mysle ze u Ciebie juz dawno sie zagniezdzilo tylko jeszcze o tym nie wiesz :)

mi Pan doktor powiedział,ze najważniejsze dla mnie beda najblizsze trzy dni wiec mysle, ze chodzilo Mu o zagniezdzenie sie zarodka, zreszta to wszystko to jedna wielka niewiadoma ,a zachowania organizmu nikt nie przewidzi... pozostaje nam jedynie byc dobrej mysli i czekac na wynik , Monis nic sie nie martw ja wierze , ze u Ciebie bedzie wszystko ok, masz wlozone dwa zarodki co zwieksza Twoja szanse na bycie mama, mi wlozyli niestety tylko jeden, mam tylko taka nadzieje, ze jest na tyle silny,ze mu sie uda...

DandM masz rację z tymi zarodkami bo rzeczywiście ja miałam 2 dniowe i mam testować 14 dnia. No nic do poniedziałku już niewiele czasu zostało, nadzieja i wiara cały czas są. Pozdr MoniśOsz

Mam ochotę zrobić test ciążowy, dziś 12 dzień, sądzicie że powinien wyjść. Kurcze ale mam stracha, tak to mam jeszcze jakaś nadzieję. Pozdr MoniśOsz

mysle, ze mozesz zrobic,a jak nie wyjdzie pozytywny to powtorzysz w poniedzialek

Monis i co zrobilas ten test?

Nie zrobiłam, chyba już poczekam do jutra. A Ty jak się czujesz?

:) strach go zrobic, ja generalnie dobrze, czuje jakby rwalo mnie w pachwinach ,a poza tym nic no i cały czas temperatura ok 37, 5-37,7

hej dziewczyny, bardzo się martwię jutro mam podejść do crio transferu ostatni raz byłam w novum w środę zamora nie dał mi zastrzyku na pęknięcie pękcherzyk tylko kazał umówic na się na transfer w poniedziałek to będzi 17 dc ale ja nie czuję żeby ten pęcherzyk mi pękł, ręce mi opadają...

gościu ty masz criotransfer, nie potrzebujesz zadnego zastrzyku

tez mi sie tak wydaje

Gosciu - ja zawsze miałam kriotransfery po tym jak dr stwierdził jajeczkowanie na usg.Dlatego praktycznie co 2gi dzień od 12 dc byłam na usg u swojego dr,a jak jajeczko pękło dzwoniłam do Novum i Dr Z.wyznaczał mi termin transferu.Nie brałam żadnych zastrzyków na pęknięcie.Myślę,ze dr Z.wie co robi,nie martw się.Powodzenia:)

Cześć Dziewczyny. DandM czy Ty przypadkiem nie miałaś punkcji 7.09 czyli w sobotę na 8.00?. Pytam, bo po Twoich wypowiedziach, mam wrażenie, że to Ty byłaś przede mną :)

Witajcie dziewczyny! Mocno trzymam kciuki za oczekujące! U mnie trochę zmian. Miała być inseminacja, ale wyniki nasienia okazały się dużo słabsze niż w poprzedniej klinice i P.Z. zaproponował długie i niekoniecznie skuteczne leczenie andrologiczne ze względu na mój młody wiek (27) albo ICSI. Nie chcemy już dłużej czekać i angażować więcej naszych nerwów, czasu i pieniędzy w coś co pewnie i tak skończyłoby się in vitro, wiec od razu się zdecydowaliśmy i zaczęłam długi protokół... Jestem pełna nadziei na powodzenie za pierwszym razem. U mnie wszystko idealnie, książkowo, także liczę na powodzenie. Czy są tu kobiety po in vitro u których jedynym wskazaniem było słabe nasienie? Powiedzcie mi też czy na wizycie startowej ponoszę jakieś większe koszty - czy będę musiała zapłacić jakąś zaliczkę. Zapominałam zapytać jakiego rzędu kwotę przygotować... Pozdrawiam!!!

Cześć Matyldama, tak to ja :)

Lillalu Koszt wizyty startowej to 150 zł, ale to jest kropla w morzu.... Badania to koszt około 1700 zł. Piszę około, ponieważ to , lekarz i Wy decydujecie jaki chcecie dodatkowo przy okazji zrobić badania (mam tu np. na myśli rezerwę jajników lub czy nie jestes odporna na nasienie partnera). Kolejny koszt to leki. Ja wydałam jakies 2300 zł. Nastepnie zaliczka IVF 1000 zł Punkcja i embriogen 1700 Zabieg i mrozenie 5500

DandM więc jesteśmy na tym samym etapie. Ja miałam transfer we wtorek, czyli w 3 dobie. Jak się czujesz? Nadal masz temperaturę? Ja od jakiś 3 dni mam wahania temperatury tzn raz 36,6 a raz 37 :) Poza tym nie czuję prawie nic.

mnie przy protokole dlugim same leki wyniosły ok 4800

matyldama, teraz utrzymuje mi sie stała temp. 37,5 , czasami czuje jakby ciężko mi było w podbrzuszu, cos w podobnie jakbym miala dostać okres, a tak poza tym to nic szczególnego nie czuje, a no i piersi mam strasznie wrazliwe , szczegolnie sutki, ale to pewnie po hormonach , najgorsze jest to , ze wiekszość objawow moze byc spowodowana hormonami... pozdrawiam Cie cieplutko :)

Niestety jest tak jak piszesz, jesteśmy tak naszpikowane hormonami, że trudno odróżnić czy coś zaczyna się optymistycznego czy to tylko działanie hormonów.Również pozdrawiam cieplutko :) no i dalej zaciskam za nas wszystkie mocno kciuki.

Monis, zrobilas test, odezwij sie... bo nie wiem jak dlugo mam jeszcze sciskac kciuki :)

DandM.... hcg ponad 1000, więc jest radość i teraz trzymam kciuki, żeby maleństwo zostało przez 9 miesięcy z nami...jestem jeszcze w szoku :-)dzięki. Pozdr MoniśOsz.

Monis gratuluje, ale super ! dbaj teraz o siebie ... wreszcie dobre wieści :)

SUPER!!!!! Gratulacje!!!! :) Qurcze, bardzo budujące są tak dobre wieści.

Dziewczyny następne jesteście Wy i trzymam za Was kciuki,ale wiecie, że to długa droga i zarazem strach o każdy dzień. Jestem dobrej myśli, to jest mój czas :-) MoniśOsz

MoniszOsz - gratuluję pięknej bety - wysokaaa!!!Czekamy teraz na serduszko:) Sylwia83 - pisałaś kiedyś coś o immunologii,czy byłaś na tych badaniach w Łodzi?Musze zadzwonić i umówić się do jakiegoś immunologa,ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać.Po pierwsze - do kogo iść i czy zrobić ksero badań,które dostarczałam do Novum?Doradzcie dziewczyny kogo wybrać - Tchórzewskiego, Malinowskiego,Jerzak czy Dubrawskiego? Kotek - co u Ciebie?

Gratulacje:)czekamy na dobre wiesci od pozostalych.

Witam. Moniś gratuluję pozytywnego testu.:) bubu Nie byłam w Łodzi, nie wiem nawet czy nie lepiej,że troche odpuściłam z tą immunologią, bo jak już wspominałam postanowiłam skorzystać z poradni genetycznej w Novum. No i jak się okazuje po drugiej wizycie chyba wiadomo dla czego nie dochodzi do zagnieżdżenia mimo to,że u mnie wszystko wygląda książkowo; hormony, owulacje, stymuluję się dobrze i szybko, i co i nadal nic. A tu taka wiadomość,tzn że potwierdzono genetyczną predyspozycję do deficytu progesteronu.Z tego co mi dr wyjaśniła to zrozumialam,że organizm nie produkuje wystarczająco progesteronu,który jest nie zbędny do utrzymania ciąży,A co gorsze to dr mowi,że nie miala takiego przypadku i nie wie jak można mi pomóc. Teraz nie wiem czy lepiej było wiedziec czy nie wiedziec co jest przyczyną naszych niepowodzen :( Moze udaj sie do tej poradni dr coś doradzi może da skierowanie na jakieś bad. gen i być może rozwieje sie jakas niepewność i nieświadomośc czegoś co moze nam dolegać pozdrawiam

Hej Dziewczyny. Przyznam się szczerze, że od ponad dwóch tyg. śledzę forum i Wasze wypowiedzi. Mocno kibicuję wszystkim... tym , którym się udało, tym, które oczekują z niecierpliwością na możliwość kolejnego podejścia po nieudanej próbie oraz tym , które są w trakcie przygotowań. Za tydzień rozpoczynam długi protokół (lekarzem jest P.Z.), będzie to moja pierwsza próba. Mam mnóstwo obaw, ale i czekam z niecierpliwością na ten czas. U mnie przyczyną niepowodzeń jest czynnik męski (1% morfologia, 5 mln /ml, ruch 30%). Operacja żylaków powrózka nie przyniosła rezultatu, dlatego zdecydowaliśmy się z mężem na zabieg in vitro. Wykonaliśmy niezbędne badania genetyczne, wyszły prawidłowo, więc mam nadzieję, że dojdzie do transferu (początek listopada). Powiedzcie mi proszę, jak się czułyście w trakcie brania hormonów, czy punkcja jest bolesna, oraz czy znacie może jakiś niedrogi nocleg w dzielnicy Ursynów ( bo do W-wy mam 400km). Tymczasem pozdrawiam. E