Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Warto zastanowić się czym jest człowiek bez Boga - tylko bezdusznym kawałkiem materii. To amerykańscy naukowcy wyliczyli, że człowiek bez duszy jest wart tyle, ile pierwiastki, z których się składa. Woda, wapń, węgiel, potas, etc. czyli całe 3,5 dolara. Gratuluję \"cennego\" wyboru. \"Bo cóż człowiekowi choćby cały swiat pozyskał a na duszy swojej szkodę poniósł\", po cóż człowiekowi wszelkie mądrosci, pieniądze i filozofowanie do białego rana jeśli duszę swoją zatraci w piekle. Nie straci swej duszy ten, kto przyjdzie przed krzyż i przyjmie wiarą zbawienie z łaski darowane człowiekowi od Boga. Tylko w ten sposób mozna swoją duszę uratować od wiecznej zagłady. Przyjdz do Boga. Poznaj Jego wolę w Słowie Jego a on odmieni twój los , będzie ci błogosławił i powiedzie sie Twojej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec Twoja wiara Kamelio opiera sie na grozbach i strachu? Wierze, ze czlowiek jest czyms wiecej niz glupkowatym dzieckiem, ktoremu trzeba nakazywac i zakazywac, a Bog czyms wiecej niz tym msciwym i zazdrosnym Bogiem ze Starego Testamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Warto zastanowić się czym jest człowiek bez Boga - tylko bezdusznym kawałkiem materii. To amerykańscy naukowcy wyliczyli, że człowiek bez duszy jest wart tyle, ile pierwiastki, z których się składa. Woda, wapń, węgiel, potas, etc. czyli całe 3,5 dolara. Gratuluję \"cennego\" wyboru.\" Kamelio - ale to pierwsze zdanie nie było elementem wyliczeń. Jak chcesz to sobie licz ile warty jest człowiek bez Twojego Boga. A ciekawi mnie - ile jest warte 3,5 dolara? Potrafisz to obliczyć? Bo ja nie potrafię - jest nieskończenie wiele sposobów na to. Camouflage - to nie ja robiłem rozróżnienie na Boga Starotestamentowego. Czy wg mnie istnieje taki Bóg o którym mówi Biblia? - i tak i nie. Nie, bo sądzę, czuję, że taki nie może być Bóg. Tak, bo jednak ma wpływ na życie wielu wierzących ludzi. Co za tym idzie, oddziaływuje nie tylko na tych wierzących, co oczywiste. Ale i na tych nie wierzących akurat w tego Boga - pośrednio poprzez działania wierzących (jest to zarówno wpływ i dobry i zły - z jednej strony można np. pomagać ze względu na Boga - z drugiej strony można zabijać ze względu na niego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu -może być absolutną miłością?" No coz,ty to odbierasz tak,ja inaczej. I to nie dlatego ze jestem prymitywna,a wyrozumiala. :-) Jesli dajesz swojemu dziecki co tylko zapragnie,a w zamian oczekujesz tylko posluszenstwa i milosci,zaufania,to dla mnie nic zlego.Jesli to dziecko mimo,to nie docenia twoich staran i nie spelnia twojej prosby,nie odwdziecza milosci i jest krnabrne,tlumaczysz mu wiele razy,na dobra sprawde dajesz mu notorycznie szanse,lecz w pewnym momencie,wychowawcza moze stac sie kara,lecz jesli dziecko uparte to i ona nie poskutkuje,wiec robisz cos co jest mozna powiedziec swego rodzaju ostatecznoscia,odcinasz sie od tego dziecka,w ten sposob,ze ucinasz mu zrodelko(nie spelniasz jego zachcialnek).Z pewnoscia nie robisz tego z nienawisci i zlosci,a dla dobra tego dziecka.To taki przyklad moze nie kazdemu odpowiadajacy,moze uogolnuiony,moze nie idealnie odzwierciedlajacy bo to tylko przyklad na nasz ludzki sposob myslenia,ale... Bog tak samo postapil ze swym Ludem,ktory byl krnabrny,nieposluszny,NIEWDZECZNY,itd. To kara ktora miala im otworzyc oczy,by uwierzyli w Jego sile,moc i przeslanie jakie tym za soba niosl. Oczywiscie ten przyklad nie oddaje powagi przewinienia tego ludu wobec Boga,podalam go tylko schematycznie,by w najprostszy sposob pokazac wam jak ja to odbieram. Ja to rozumiem i bardziej niz tego Narodu,zal mi Boga,ktory robil b.duzo dla nich w zamian chcial tylko milosci,lecz to nie bylo w gestii Izraelitow. :-( Duzo ludzi dzis spostrzega w taki sam sposob Jahwe jak wtedy,jako zlego okrutnego,bo wola widziec co im wygodne ,nie dostrzegajac tego co jest pod przykrywka tych zdarzen i historii. Skoro Bog od poczatku do konca jest ten sam,niezmienny to jak myslicie,Jahwe byl tak zly,czy Jezus zbyt dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i dodam ,ze ze strachu nie mozna sluzyc Bogu. To jest niemozliwe. Tylko milosc doprowadzi do wiary w niego. :-) Przykladem na to sa wlasnie Izraelici,przepraszam czy oni kochali Boga? Ani kochali ,ani nie bali. Gdyby tak bylo spelniali by jego wole. Wiecznie Go wystawiali na proby,szydzili,a on tyle dla nich robil. Dzis sa inne czasy,dzis poprzez wiare a nie prawo jestesmy sprowadzani przez Boga. Ktos kto chce sluzyc Bogu,nie musi miec tabliczek z wytycznymi,taka osoba na na sercu wyryte prawo Boze.:-) Biblia jest tylko po to bysmy sie wzmacniali w tym,bysmy poznawali Boga.A kazda wskazowka tam znaleziona,jest dla nas radoscia a nie cierpeiniem i strachem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy bylam mala to pomyslalam sobie: dlaczego Bog wysyla ludzi do piekla? Ja bym nikogo nie wyslala, a jestem tylko czlowiekiem. Pieklo to sadyzm. Potem doszlam do wniosku, ze jesli Bog jest Miloscia, to piekla po prostu nie ma. Kochajacy rodzic nie odetnie sie nigdy od dziecka, zawsze jest przy nim, nawet gdy dziecko zrobi najgorsza rzecz. Kochajacy rodzic nie szuka ani poklasku, ani wdziecznosci, tak naprawde nie oczekuje niczego, tylko kocha. Czy milosc czlowieka moze byc wiec wieksza od milosci Boga? Jestem nedzna istota zazdrosna, gniewna i mala, a pomimo to gdy widze grzesznika to wspolczuje mu. Nie dlatego, ze uwazam, ze Bog go ukarze, tylko dlatego, ze widze, ze zabladzil w zyciu, ze nie potrafi sobie poradzic sam ze soba. Grzechy sa tylko skutkiem naszego bladzenia, one same sprowadzaja na nas nieszczescie i nie rozumiem dlaczego mielibysmy jeszcze za nie ponosic kare od Boga? Czy zyjemy dla Boga? Jestemy jego niewolnikami czy przyjaciolmi? Czy mamy robic to, co On nam rozkazal, czy mozemy zyc po swojemu? Kazdy ma swoja wersje Boga, moj Bog jest po prostu Miloscia. I nikt mi nie wmowi, ze przejawem Boskiej milosci jest prawo zbiorowej odpowiedzialnosci, potepianie kogokolwiek czy zastrasznie. To brzydzi nawet sumienie czlowieka, a co dopiero Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O żesz ku....a to co napisałaś jest bardzo mądre, nigdy się nie zastanawiałam nad grzechem, ale po przczytaniu Twojej opinii mogę sie swobodnie z Tobą zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Rose 26 te kilka osob co maja klaki miedzy palcami tez dojdzie do takich samych wnioskow, trzeba tylko pomyslec, to nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 123
Wiesz ennamorado mam pewne watpliwości dotyczace niepodleganiu zbiorowej odpowiedzialności może trochę w innym sensie a jednak....Wydaje mi się ,że wszyscy przyczyniami się do manifestowania się w naszej codzienności , w wydarzeniach destruktywnych rozgrywających się w dalekich zakątkach ziemi. Istnieje cos takiego jak pole morfogenne - jest to zbiór wszystkich wzorców postępowania , to są nasze myśli , światopogląd , doświadczenia , archetypy zachowań .Myśl nie ma granic - podobne mysli zbierają się i tworzą pole wtórnego oddziaływania .W sprzyjających okolicznosciach zasilają myslokształt jakieś osoby i ona daną rzecz tworzy.Manifestacje mogą być różne - wynalazki , muzyka , działalnośc literacka , idee ale też zbrodnia , głód ,nędza .nasze życie jest jakby wypadkową wielu zależności , wielu wektorów .To pole nadaje kształt , organizuje materię i wpływa na nasz sposób myslenia , wybory , działania . Wczesniej w tym topiku tłumaczyłam jak wazne jest kontrolowanie własnych mysli ,jak ważna jest czujnosc w tej kwestii i poczucie współodpowiedzialności .Gdy bezmysnie używamy słowa zabiję np - zabiję drania ,gdy go zobaczę , zabic go to mało , gdy to zrobisz to cię zabiję , twoje postępowanie mnie zabija ... Wyobraź sobie miliony , milardy mysli , słów , wypowiedzianych nie koniecznie w takiej intencji jak brzmią przez miliony ludzi .Co się wówczas dzieje ? podobne przyciąga podobne , nabiera mocy , przyciąga następne podobne i jest w pewnym momecie tak silne ,że musi jakby eksplodowac realizacją .I dzieje się .Potem czytamy nastepną wstrząsającą wiadomosć w gazecie , a przestepca sam nie wie jaki był motyw zbrodni.To oczywiscie przykład i wolne tłumaczenie teorii ezoterycznej , do której skłania się ceniony w świecie nauki Dawid Bohm , Sheldrak ,Jung też zresztą. Jak się człowiek nad tą teorią zastanowi to trochę inacze podchodzi do osądzania pewnych wydarzeń , zjawisk .Nasza myśl tworzy sprzyjające okoliczności , nasza myśl potrafi utworzyć swego rodzaju zapotrzebowanie a wtedy pojawia się - Hitler, Stalin , Jan Paweł II , WTC, śmiercionosny wirus , demokracja itp czyli wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Potem doszlam do wniosku, ze jesli Bog jest Miloscia, to piekla po prostu nie ma.\" Ja też nie wierzę, że Bóg - miłość mógłby wymyślić coś takiego jak wieczne potępienie. Wg mnie to wymysł kapłanów, którzy znaleźli sobie na długi czas wybitne narzędzie do straszenia. Ale ten czas już minął - może raczej mija. Mam nadzieję, że niedługo wszyscy będą wierzyć z miłości, nie ze strachu - jak ludzie przez wiele lat (mam nadzieję, że Wy, tak jak mówicie wierzycie z miłości). Ale kiedy widziałem np. tych ludzi z radia Maryja w kilku akcjach w telewizji, wiem, że jeszcze niestety niektórzy wierzą ze strachu. A strach rodzi nienawiść, przemoc, cierpienie. Cieszę się, że z Wami można podyskutować. Bo pewni ludzie, pewnie w takiej sytuacji najchętniej by mnie zlinczowali za \"herezję\" (tak samo jak niestety i ich niektórzy oponenci - pod tym względem żadna ze stron nie jest idealna). \"Make love, not war\" - niezależnie w co wierzysz. 👄 \"Kazdy ma swoja wersje Boga, moj Bog jest po prostu Miloscia.\" Mój też Enamorado.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo też kto dociekł, jak powstał świat? Wszak nawet bogowie pochodzą z niego! Kto zatem mówi o ich pochodzeniu? Ten, co stworzył świat, Co nań patrzy w niebiańskim blasku, Co stworzył bogów, lub ich nie stworzył, Ten wie! - a może też nie wie? --Rigveda--

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, zgadzam sie z Toba, wszyscy odpowiadamy za swiat, w ktorym zyjemy i jesli rodzi on potwory to tez jest to po czesci nasza wina. Chodzilo mi jednak o inny rodzaj zbiorowej odpowiedzialnosci, taki, w ktorej ktos wydaje kare za grzechy jednego na wszystkich, takze tych niewinnych, np. plagi egipskie, dlaczego Bog mialby pokarac wszystkich Egipcjan za decyzje faraona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enamorado - albo rzekomy potop. Dlaczego miałby pokarać np. małe dzieci, zwierzęta? Tym bardziej, że jako wszechwiedzący musiał by wcześniej wiedzieć, że to \"nic nie da\" (tj. potop).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ wygodnie grzesznikowi przyjac wersję Boga, który jest tylko nieskończoną miłością i przebaczeniem. To bardzo wygodne. Robię co chcę enamorado, a Bóg i tak mi wszystko wybaczy, bo przecież piekło nie wchodzi w grę, bo piekła nie ma a Bóg przecież nie moze być tak okrutny zeby zgładzić ludzi, Bóg jako absolut doskonały nie niszczy, tylko akceptuje wszystko. Bardzo wygodna pozycja, bardzo wygodne twierdzenie, taka akceptacja dowolnego stylu życia, bo przecież ...nie ma to żadnego znaczenia. Jestem pewna ze nie taki jest Bóg, który w swoich odsłonach pokazał istotę swojego charakteru. Jest wyważeniem surowości, miłosci, przebaczenia, ale też konsekwencji, karnego wychowania i sprawiedliwości. podsumowanie chrzescijan, ze wierzą ze strachu.. jest chybionym sądem swiadczącym o totalnym braku znajomości ludzi z tego kręgu i totalnalnym braku znajomości Ducha Bozego objawionego im w słowie Pana..Boi się ten, kto jest niepewny, boi się ten który ma coś do ukrycia. My wszystko oddaliśmy Panu, szaty splamione złożyliśmy u Jego stóp, nie ze strachu ale z racjii tego ze sam człowiek nie jest w stanie wybielić swoich przewninień przed Panem. On ma moc to czynić. On gładzi grzechy On przebacza, On daruje i buduje nowe. Wiem to z doświadczenia, ze im bardziej człowiek bez Boga sam się stara być dobrym tym bardziej mu to nie wychodzi . Chcę czynić dobrze, a źle czynię...Tak się działo bez Chrystusa. A Jezus powiedział \'Trwajcie we Mnie jak winne latorośle, bo beze mnie nic uczynić nie mozecie\" Aby gałązka mogła zyć i mieć zielone listki to musi wychodzić z głównego pnia i z tego krzewu winnego czerpać soki, które dają życie. Sama oddzielnie usycha i nigdy się nie zazieleni. \"Miłosć usuwa wszelki lęk\" \"Ja przyszedłem aby miały życie i obfitowały, i NIKT NIE WYRWIE ICH Z RĘKI MOJEJ\" to zapewnienie Jezusa...zaden strach nie wchodzi tu w grę. Pewnośc miłośc i troska. A diabeł drży...i dzieci diabelskie drzą.... Diabeł drży bo zna swój kres....dzieci diabelskie drżą bo nie wiedzą co ich czeka. Pragną i myślą ze skoro ten Doskonały, doskonałą miłoscią obdarzający...nie moze być tak okrutny by wymyslić piekło, wiec pewnie...to bzdura, ale czy na pewno???? Ciągła niepewnosć ...ciagły niedosyt.ciągłe znaki zapytania...dokad zmierzam, gdzie wiedzie mnie moja scieżka zycia? Dzieci Boga, którym dał prawo tak się nazywać i nimi być mogą, mają tę pewność, ze \"Nic nie odłączy mnie od miłosci Chrystusowej\" Nie wyobrazam sobie służyć Panu i kochać Boga ze strachu, to jakiś absurd zupełnie nie mogący mieć miejsca w religiii opartej na zaufaniu, gdzie Ten któremu sie ufa oddaje zycie swoje za przyjaciół swoich, ten który sam zmartwychwstał obiecuje wiecznosć i zmartwychwstanie Jemu bliskim.... To miłosć ...nie strach. To jak w rodzinie opartej na doskonałym zaufaniu i pewnosci gdzie panuje miłosc i nieobecność kłamstawa, gdzie można ufać bezgranicznie, czuć się dobrze i żyć w szczesliwosci. To jest chrzescijaństwo. Gdzie ojcem jest doskonały Bóg, Który \"Jest schronieniem i siłą człowieka\" Lęk i strach to domena przeciwnika bozego. W nas jest wielki pokój , stach został pokonany, na zawsze. On jest dla mnie \"przyjacielem który jest bardziej przywiazany niż brat\" Przyp. Salomona 18.24 Skończcie z wizją Boga tyrana. Skończcie z wizją wiary ze strachu, bo to 2 wielkie kłamstwa. A przypominam, ze ojcem Kłamstawa jest Szatan, boży przeciwnik i zwodziciel ludzi. Nie dawajcie się tak łatwo zwodzić i prowadzic mu za nosy.Tak jak on tego chce i łatwo sobie z tym chceniem radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Camouflage { Przepraszam Myrevin,ale dla mnie Ewangelie to nie przypowiastki.Jesli one sa takowymi,to czym sa w takim razie nasze rodowody? Nasze zycie? } Napisałem że ja cytuje przypowiastki. Czytaj ze zrozumieniem. Uważasz że twoje życie jest więcej warte niż życie buszmena, tylko dla tego iż nie zetkną sie on z ewangelią ? :> Przerażające jest dla mnie takie myślenie. Czy tak jak uczestnicy wypraw krzyżowych uważasz że nalezy ich natychmiast uświadomić ? { Bog tak samo postapil ze swym Ludem,ktory byl krnabrny,nieposluszny,NIEWDZECZNY,itd. To kara ktora miala im otworzyc oczy,by uwierzyli w Jego sile,moc i przeslanie jakie tym za soba niosl. } Nielogiczne. Chciałby by wierzyli w jego siłę i moc to po prostu by tak było. Porównywanie boga do rodzica leciutko nietrafione. Kim jest rodzic każdy wie. Kim jest bóg trzeba poczuć. { Skoro Bog od poczatku do konca jest ten sam,niezmienny to jak myslicie,Jahwe byl tak zly,czy Jezus zbyt dobry? } Skąd pomysł że jest niezmienny ? Nielogiczne. --> Kamelia :) { Ależ wygodnie grzesznikowi przyjac wersję Boga, który jest tylko nieskończoną miłością i przebaczeniem. To bardzo wygodne. Robię co chcę enamorado, a Bóg i tak mi wszystko wybaczy, bo przecież piekło nie wchodzi w grę, bo piekła nie ma a Bóg przecież nie moze być tak okrutny zeby zgładzić ludzi, Bóg jako absolut doskonały nie niszczy, tylko akceptuje wszystko. } Logiczne jest że skoro to stworzył to musi to akceptowac. Inczej można by było dojść do wniosku że się pomylił. Przypone ci. Bóg jest doskonałością a więc eony lat przed stworzeniem świta wiedział że napisze te słowa. Jak by nie uważał tego za cząstkę swego \"planu\" nie narodziłbym się. :> --> maalutka :) { \"Pustka jest formą, forma jest pustką. Pustka i forma są od siebie nieoddzielne\".} --> enamorada { Wierze, ze czlowiek jest czyms wiecej niz glupkowatym dzieckiem, } Ja też. { Pieklo to sadyzm. } Dokładnie. 🖐️Wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich w ten piekny ranek .Mam tu dla was fragmencik z Kursu cudów - może to coś wyjaśni. Zanim znikną wszelkie pozostałości lęku wciąż kojarzonego z cudami, dodatkowe zagadnienie musi być całkowicie jasne. Ukrzyżowanie nie ustanowiło Odkupienia; ustanowiło je zmartwychwstanie. Wielu szczerych Chrześcijan tego nie pojęło. Nie jest możliwe, aby ktokolwiek wolny od wiary w niedostatek mógł popełnić ten błąd. Jeżeli patrzy się na ukrzyżowanie z odwróconego do góry nogami punktu widzenia, rzeczywiście wydaje się, jakoby Bóg pozwolił i wręcz zachęcił jednego ze Swoich Synów do cierpienia dlatego, że był on dobry. Ta szczególnie niefortunna interpretacja, która powstała z projekcji, doprowadziła wielu ludzi do pełnego goryczy lęku przed Bogiem. Tego typu antyreligijne pojęcia weszły do wielu religii. Jednak prawdziwy chrześcijanin powinien zatrzymać się i zadać pytanie: „Jakże to możliwe?” Czy prawdopodobne jest, aby Sam Bóg był zdolny do takiego myślenia, które Jego własne słowa wyraźnie uznały za niegodne Jego Syna? 2. Najlepszą obroną jest, jak zwykle, nie atakowanie pozycji kogoś innego, lecz raczej chronienie prawdy. Niemądrze jest akceptować jakieś pojęcie, jeżeli musisz odwrócić całą ramę odniesienia, by je uzasadnić. Takie postępowanie jest bolesne w swoich pomniejszych zastosowaniach oraz prawdziwie tragiczne w szerszej skali. Prześladowanie kończy się często próbą „uzasadnienia” okropnej i błędnej opinii, że to sam Bóg prześladował Swego własnego Syna w imię zbawienia. Już same te słowa są bez sensu. Było to szczególnie trudne do przezwyciężenia, gdyż mimo iż błąd ten nie jest trudniejszy do naprawienia niż jakikolwiek inny, wielu nie chciało zeń zrezygnować przez wzgląd na jego znaczną wartość jako środka obronnego. W łagodniejszych przypadkach rodzic po prostu mówi: „To rani mnie bardziej niż ciebie” i czuje się uwolniony od winy bijąc dziecko. Czy wierzysz, że nasz Ojciec naprawdę myśli w ten sposób? Wyzbycie się całego takiego myślenia jest tak istotne, że musimy być pewni, iż nic podobnego nie pozostaje w twoim umyśle. Ja nie zostałem „ukarany” dlatego, żetybyłeś niedobry. W pełni łagodna lekcja, której naucza Odkupienie, nie zostaje rozpoznana, jeżeli skazi się ją tego rodzaju zniekształceniem w jakiejkolwiek postaci. 3. Stwierdzenie: „Do Mnie należy pomsta, mówi Pan” jest niezrozumieniem, poprzez które dana osoba przypisuje Bogu swoją własną „złą” przeszłość. „Zła” przeszłość nie ma nic wspólnego z Bogiem. On jej nie stworzył oraz jej nie podtrzymuje. Bóg nie wierzy w zemstę. Jego Umysł nie stwarza w taki sposób. Bóg nie wytyka ci twoich „złych” uczynków. Czy jest prawdopodobne, by wytknął je mnie? Bądź całkowicie pewny, iż rozpoznajesz, że to założenie jest absolutnie niemożliwe oraz że powstaje ono w całości z projekcji. Ten rodzaj błędu jest odpowiedzialny za mnóstwo pokrewnych błędów łącznie z przekonaniem, że Bóg odrzucił Adama i wygnał go z Ogrodu Edenu. Również dlatego zdarza ci się być może wierzyć, że błędnie tobą kieruję. Dołożyłem wszelkich starań, żeby użyć takich słów, których prawie że nie da się opacznie zrozumieć, choć na pewno da się poprzekręcać symbole, jeśli takie będzie twoje życzenie. 4. Ofiara jest pojęciem całkowicie nieznanym Bogu. Powstaje ono wyłącznie z lęku, zaś przerażeni ludzie potrafią być złośliwi. Jakiekolwiek składanie ofiar jest naruszeniem mojego zalecenia, abyś był miłosierny, tak jak miłosierny jest Ojciec twój niebieski. Wielu Chrześcijanom trudno było uświadomić sobie, że to dotyczy ich samych. Dobrzy nauczyciele nigdy nie sieją postrachu wśród swoich studentów. Siać postrach to atakować, a to kończy się odrzuceniem tego, co oferuje nauczyciel. Rezultatem tego jest porażka w nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gosia:) ten fragment KC trafiony:) Komalia:A Jezus powiedział \'Trwajcie we Mnie jak winne latorośle, bo beze mnie nic uczynić nie mozecie\" Aby gałązka mogła zyć i mieć zielone listki to musi wychodzić z głównego pnia i z tego krzewu winnego czerpać soki, które dają życie. Sama oddzielnie usycha i nigdy się nie zazieleni. dokładnie tak, ale chyba nie dosłownie, bo czlowiek o tym imieniu już na Ziemie nie ma, przecież On mówił do ludzi którzy nie umieli czytać ani pisac mówił przypowiesciami, chodziło o rozwoj świadomości o zmianę człowieka bo taki jak jest niczego nie zrobi dobrze, to nie z bogiem robi dobrze, tylko świadomie nie zrobi źle., nie zrobi źle jesli wie że wszystko odbije się na jego głowie, nie zrobi źle jesli wie że na bezwglednym poziomie wszycy jesteśmy jednym i że dostanie nie to czego chce ale to czego zyczy drugiemu. Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypowieśc o latoroślach i krzewie winnym mówi o \"trwaniu\" w Jezusie. Dla mnie trwać w Panu znaczy być w Niego wszczepionym jak winna latorośl do gównego krzewu winnego. Wiesz jak się zaszczepia latorosle? te małe gałązki są wszczepiane do pnia by się z pniem zcaliły w jedną całość wtedy mogą pić soki z głównego pnia. Jezus wielokrotnie mówił, przyjdzcie do mnie i pijcie wodę zycia. Ja jestem wodą zycia, bo daję życie wieczne. Ja jestem Słowiem...woda życia to Słowa Jezusa. Trwanie w Nim to picie Jego wody. To trwanie w tym piciu, które darzy życiem . W dziejach apostolskich jest taki fragment mówiący jak to apostołowie głosili i mówili słowa \"które darzą zyciem\". Słowa ewangelii. Czy trwasz w Jezusie? Czy jesteś wszczepiona jak ta gałązka, by pić wodę życia? Czy też uważasz ze pijesz ale jednoczesnie twoje korzenie piją z innego źródła? Jest tylko Jedna woda dająca zycie. Tak jak jest tylko jedna droga prawda i zycie, powiedział Jezus. o sobie. Ja jestem droga. Inne wody to trucizna. Nie zagłębiaj swoich korzeni do innej studni, która zatruje twoje zycie, zabije twoją duszę i znikniesz niczym para...bez Boga, bo nie piłaś wody wiecznego żywota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie.\" List do Kolosan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, (39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (List do Rzymian 8:1-39, Biblia Warszawska) wszczepieni na zawsze. Nic nie odłączy człowieka prawdziwie ufającego od Jezusa. Jedynie człowiek sam moze zerwać te więzy dajace zycie wieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia jeśli pytasz o świadomość to pewnie tak, ale nie staram się nazywac , skupiac na słowach, staram się zrozumieć siebie, poznać co łaczy ludzi i wiem, że wszyscy jesteśmy tacy sami każdy chce być szczęśliwy i tego Wam życzę, szczęśliwszy człowiek szczęśliwszy świat. Kamelia jesli dotkniesz bez słow samego istnienia, takiego miejsca w sobie , ktore sę nie zmianie, nie bedzie ważne nazwanie tego. Podobno barometrem tkwienia w świadomości o której chrześcijanie mówią \"Chrystusowa\" jest wewnętrzna radość i brak lęku i ja to mam , nie boję się niczego, chociaż czuję się bardziej buddystka niż chrześcijanką. Dzisiejsza lekjca Kursu Cudow: Nie ma się czego bać. Dzisiejsza myśl po prostu stwierdza fakt. Nie jest to faktem dla tych, którzy wierzą w iluzje, ale przecież iluzje to nie fakty. W prawdzie nie ma się czego bać. Bardzo łatwo jest to rozpoznać. Lecz bardzo trudno rozpoznać to tym, którzy chcą, aby iluzje były prawdą.(...) Obecność lęku jest oczywistą oznaką tego, że ufasz we własne siły. Świadomość tego, że nie ma się czego bać, wskazuje, że gdzieś w twoim umyśle, choć w miejscu, które jeszcze niekoniecznie rozpoznajesz, przypomniałeś sobie Boga i pozwoliłeś Jego sile zająć miejsce twojej słabości. W momencie, gdy jesteś gotów to zrobić, nie ma już naprawdę czego się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d.Gdy twój nastrój mówi ci, że dokonałeś niewłaściwego wyboru, a jest tak za każdym razem, gdy nie odczuwasz radości, to wiedz, że tak nie musi być. Gdy się smucisz, wiedz, że tak nie musi być. Gdy jesteś niespokojny, uświadom sobie, że niepokój wypływa z kapryśności ego i wiedz, że tak nie musi być. Kiedy czujesz się winny, pamiętaj, że Boże prawa faktycznie zostały pogwałcone przez ego, lecz nie przez ciebie.Tak nie musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.\" J 14:14 powiedział Jezus \"O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne. Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.\" 1J 5:13-15 a to tak z inne beczki...:) Proście Pana...a da wam obfitości ponad miarę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin niestety i ty mnie nie zrozumiales,absolutnie. Zycie buszmena,czy samego prezydenta USA jest warte tyle samo. Chodzilo mi o to ,ze jesli cyt.przez ciebie fragment ew.Jana jest przypowiastka i inne fragmenty Pisma sw.,to coz moge powiedziec... przykro mi strasznie. Wiesz biblia to nie tylko przypowiastki,ale daleko siegajaca historia ludzi-narodu Zydowskiego,potem pierwszych Chrzescijan. Wiec dla mnie to nie tylko przypowiastki(fragmenty cyt .),ale cos wiecej,juz nie tylko pod wzgledem duchowym,ale rowniez historycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i Myrevin nie interesuje mnie twoja ocena,czy moje skojarzenia,przyklady sa wg ciebie trafne czy nie. My raczej jestesmy po dwoch stronach(druzyn)oczywiscie w (\"). DLA MNIE BOG TO COS WIECEJ NIZ RODZIC. rodzic jest rodzicem,a Bog: Stworca i Ojcem. Najprawdopodobniej Myrevin (druzyno)nie jestesmy z tego samego Ojca. ;-) ,przez to sie nigdy nie zrozumiemy. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Kamelio juz sie przywitalam na poczatku.Dawno temu zmienilam nick,poniewaz tamten wydal mi sie nudny .:-) Nie ukrywam ze to ja( a ja mysle). Z reszta samo przez sie sie rozumie ;-) Camouflage ;-) Rowniez pozdrawiam serdecznie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no patrz...nie wiedziałam...ale jakoś tak....poznałam ze to Ty:), teraz wpadłam na to. Inni wiedzieli? tylko nie ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×