Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

I jeszcze cos z Gandhiego: Gandhi kwestionował praktyki religijne i doktryny niezależnie od tradycji czy wyznania, odnośnie chrześcijaństwa stwierdził, że: \"Jedynymi ludźmi na ziemi, którzy nie widzieli Chrystusa i jego nauk jako przekazu pokoju są chrześcijanie.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mnie zawsze zastanawia dlaczego tak trudno chrzescijanom po prostu szanowac caly swiat i nie dzielic go na chrzescijan i nie-chrzescijan, uwazac, ze tylko Ci pierwsi znaja Boga? Dlaczego kazda chrzescijanska religia uwaza, ze ma racje, bo opiera swa prawde na Biblii, nie zauwazajac, ze i katolicy, i prawoslawni, i SJ i zielonoswiatkowcy, i baptysci, i luteranie, wszyscy czytaja ta sama Biblie i widza w niej cos innego? Po co obstwac przy cytatach, slowkach i polslowkach, straszyc Sadem Bozym, nie lepiej po prostu KOCHAC? Piszecie, ze Bog jest sprawiedliwy. Ale takze milosierny i przebaczajacy. Czy smierc Jezusa nie byla niczym innym jak ogrommnym dowodem Bozej Milosci? Czyz zycie Jezusa nie nauczalo milosierdzia? Czy to nie wystarczy? Czy Milosc nie jest Prawda, a Prawda i Milosc nie sa Chrystusem? Chrystus przyniosl nadzieje, wyrazny znak, ze Boga nie musimy sie bac, ze Bog kocha nas wszystkich bez wyjatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze Boga nie nalezy sie obawiac, nie znaczy, ze mozna robic wszystko, co sie chce. Wystarczy kochac i szukac prawdy, aby zyc z Bogiem. Kiedys wiecznie czulam wyrzuty sumienia i wstydzilam sie przed Bogiem swoich slabosci i grzechow, czasem unikalam modlitwy, bo rozmowa z Bogiem byla dla mnie niewygodna. Kiedy zrozumialam, ze Bog jest moim najwiekszym przyjacielem, teraz jest ze mna zawsze, nie boje sie go, ale radze, prosze o sile, dziekuje Mu za to, ze zawsze jest ze mna i ze nigdy nie jestem sama. Dopiero teraz odczuwam prawdziwa przyjemnosc i radosc z obcowania z Bogiem. Bez strachu, bez wzgledu na to, jak bardzo zbladze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo że Gandhi urodził się w rodzinie hinduskiej, odnosił się z dużym dystansem do wszystkich religii łącznie z hinduizmem. W swojej autobiografii napisał: Więc jeżeli nie mogłem przyjąć chrześcijaństwa jako największej i idealnej religii, to tak samo nie mogę się przekonać do hinduizmu. Wady hinduizmu nie uchodzą mojej uwadze. (...) Jakie jest znaczenie twierdzenia, że Wedy powstały za inspiracją Boga? Jeżeli tak było to dlaczego Biblia i Koran także nie miałyby powstać za jego przyczyną? Gdy chrześcijańscy przyjaciele próbowali mnie nawrócić, to to samo czynili moi muzułmańscy przyjaciele. Abduallah Sheth namawiał mnie do studiowania islamu i oczywiście zawsze miał coś do powiedzenia odnośnie jego piękna. Gandhi powiedział także: Jak tylko tracimy własne wartości moralne, tak wkrótce tracimy naszą religijność. Nie istnieje taka rzecz jak religia panująca nad moralnością (przypis własny: Moralność jest źródłem religii, a nie odwrotnie). Człowiek nie może być fałszywy, okrutny i nieznający umiaru, a jednocześnie twierdzący że ma Boga po swojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego razu zapytano go czy jest hinduistą, a on sam odpowiedział na to: Tak, jestem, ale jestem także chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą i żydem. Gandhi twierdził, że osnową każdej religii jest prawda i miłość (współczucie, brak przemocy i Złota Reguła). Był także głęboko poruszony przez chrześcijańską naukę o niestawianiu oporu i \"nadstawianiu drugiego policzka\". Gandhi był zaniepokojony tym, że wyznawcy różnych religii czczą często tylko ich symbole (jak np. krzyż), a ignorują znaczenie podstawowych prawd, takich jak poświęcenie się za bliźniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy żyje się przyjemnościami i życiem bez Boga, człowiek po pewnym czasie wpada w wielkie niechęci, stan jakiegoś nienazwanego niezadowolenia i znudzenia. Jakośc nie widzi sensu w swoich działaniach które nie wiadomo do czego w ostatecznosci prowadzą. Wpada w duchowy i emocjonalny marazm pozbawiony entuzjazmu i iskry. A jeśli już znajdzie tą \"własną\" przyjemnosć zazwyczaj jest ona krótkotrwała , jak zapalona zapałka, nagła ale nie trwająca zbyt długo. Rozleniwione i rozlazłe nudne dni biegną a kartki z kalendarza zmieniają swoje daty. Pustka bije po ścianach. Tak było bez Jezusa. Fascynacja Bogiem i prawdą jest nieprzemijająca, a energia zamiast kurczyć sie wzrasta i staje się mocniejsza z dnia na dzień. Ja nazywam to Bożym fenomenem:) .....ot takie moje życiowe osobiste doświadczenia wypisuję do was nocną porą. 🌻 dobranoc.:) Warto żyć z Jezusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, a Jezus to Prawda i Milosc, tyle wystarczy, zeby dobrze zyc. Kamelio, nie oceniaj wszystkich po sobie, rozne sa sciezki zycia i nie poznalas wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enamorada o Gandhim to prawda ale nie on jeden twierdził, że zorganizowana wiara zabija religijność. Kamelia energia podąża za uwagą,nieważne jak kto to nazywa i w co wierzy, a wg Ciebie Bóg i Prawda to nie to samo? Ludzie tacy jak Budda czy Jezus czy Gurdjieff wpływają na nas bez żadnego świadomego działania z ich strony, a my czujemy ich przyciąganie. O energii Osho fajnie napisał Pamiętaj, nigdy nie używaj energii do zdobycia władzy nad innymi. To dlatego Budda, Mahavira czy Jezus, wszyscy kładli nacisk i przypominali raz po raz. że kiedy wejdziesz na ścieżkę duchowego poszukiwania, masz być napełniony miłością do każdego człowieka, nawet do swoich wrogów. Kiedy jesteś napełniony miłością, nie będzie cię pociągać wewnętrzna przemoc, która chce dominować. Tylko miłość może stać się antidotum. Jeśli tak nie będzie, kiedy energia do ciebie napłynie, a ty będziesz nią przepełniony, zaczniesz dominować nad innymi. Codziennie to robimy. Poznałem wielu ludzi.... Zaczynałem im pomagać, rozwijali się odrobinę, a gdy przychodziła ta chwila, gdy czuli napływ energii, zaczynali dominować nad innymi, próbowali ją wykorzystać. Pamiętaj, nigdy nie używaj energii duchowej do dominowania. Marnujesz swoje wysiłki. Wcześniej czy później znów będziesz pusty i nagle spadniesz. Jest to czyste marnotrawstwo, ale bardzo trudne jest nad tym panować, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że wiele rzeczy możesz dzięki temu robić. Jeżeli dotkniesz kogoś, kto był chory i ten człowiek zdrowieje, jak masz oprzeć się dotykaniu ludzi? Jak masz się temu oprzeć? Jeżeli nie stawisz temu oporu, zmarnujesz swą energię. Coś ci się przydarzyło, ale szybko tego się pozbędziesz - niepotrzebnie. Umysł jest tak przebiegły, że możesz pomyśleć, że pomagasz innym uzdrawiając ich. Może to być tylko sprytny trik umysłu, bo przecież gdybyś nie miał w sobie miłości, jak miałbyś tak bardzo przejmować się chorobami innych ludzi, ich zdrowiem? Nie interesują cię one. Tak naprawdę chodzi o władzę. Skoro potrafisz uzdrawiać, potrafisz też zdobywać nad ludźmi władzę. Powiesz zapewne: \'Ja im tylko pomagam.\" A jednak nawet w swoim pomaganiu jedynie starasz się dominować nad innymi. Twoje ego będzie czuło spełnienie. Stanie się to pożywieniem dla twojego ego. Dlatego wszystkie stare pisma mówią, abyś się strzegł. Mówią: \'strzeż się\", bo gdy przychodzi do ciebie energia, znajdujesz się w bardzo niebezpiecznym miejscu. Możesz ja zmarnować, możesz ją roztrwonić. Kiedy poczujesz energię, zachowaj ją w tajemnicy, niech nikt się o niej nie dowie. Jezus mówił: \'Niech twoja lewa ręka nie wie co czyni prawa.\" W tradycji mistyków Sufi mówi się, że gdy energia zaczyna napływać, nawet nie módl się przy innych ludziach, nie chodź z innymi do meczetu. Dlaczego? Kiedy energia napływa, a ktoś się modli przy wielu ludziach, natychmiast czują oni. np coś się dzieje. Dlatego Sufi mówią, że wtedy trzeba odprawiać modlitwy późna nocą, o północy, gdy wszyscy śpią i nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, co się z tobą dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesznik wierzacy
chcial bym byc blizej BOGA lecz mam problem zyje z rozwodka bez slubu koscielnego 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim i od razu miłego dnia - walczę z leniem, jadę na zajęcia :] grzeszniku - czy czujesz się szczęśliwy z tą kobietą? Bo myślę, że Twój Bóg chciałby najbardziej żebyś był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze - z ciekawości - Gosiu - czyżby to wrocławska AR się teraz tak malowniczo - anatomicznie zwała? Mogli by chociaż nazwać ładniej, delikatniej - POŚLADKI - choćby np. FKP (nie mylić z PKP) - Fajne Kobiece Pośladki ;) - od razu bardziej zachęcająco :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich filozofow ;) grzeszniku, dlaczego czujesz sie grzeszny, bo kochasz? Jesli kochasz to juz zyjesz z Bogiem. Ja tez mieszkam z chlopakiem bez slubu i absolutnie nie czuje sie winna, tworzymy same piekne rzeczy (milosc, przyjazn, szczescie...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enamorada:)- aja33 - Wy jestescie szczesliwi i przemili, a my pewnie zgrzedni, zli i nieszczesliwi Ja tego nie napisałam- widocznie wbrew temu co piszesz tak sie czujesz:) A co do zwiazków na tzw. kocia łape- Bóg tego nie pochwala. oczywiście poznajecie sie , jest okres nażeczeczeństwa , a potem ślub. \"Nie upadabniajcie sie do tego swiata,ale sie przemieńcie przezodnowienie umysłu swego,abyście umieli rozóżnic,co jest wola Bożą,co jest dobre miłe i doskonałe\" Bo napisano\"Jakom żyw ,mówi Pan, Ugnie sie przede mną każde kolano. I wszelki język wyznawać bedzie Boga. Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu. Przeto nie osadzajmy juz jedni drugich\" Niech Bóg wam błogosławi🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo lepiej jest być nieszczęśliwym w małżeństwie niż szczęśliwym bez niego? To jest religia miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu twiedzicie , ze w małzeństwie człowiek jest nieszczesliwy?? Jak sie przysiega to na dobre i na złe. Zawsze jest wyjscie z kazdej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzimy, ze w malzenstwie czlowiek jest nieszczesliwy, tylko ze malzenstwo nie jest gwarancja szczescia, a to roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, tak jak pisze Enamorada. Dlaczego małżeństwo ma być zawierane \"nieodwołalnie\" - gdy jest taka sytuacja, że nie da się go już naprawić, to lepiej, żeby dwie osoby były nieszczęśliwe w takim związku na siłę? Jak dla mnie nie ma też różnicy w tym czy związek jest formalnie małżeństwem czy nim nie jest (poza oczywiście prawnymi jak podatki, spadki itd.) - jak się kogoś kocha to się po prostu kocha, a nie \"na zasadzie papieru\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dreamer - bystry jesteś , dopiero póxniej doczytałyśmy z córą ,że odkryłeś o jaką uczelnie chodzi . Twoje propozycje nazwy bardzo twórcze . Ale ten świat mały ! Dominika nawet te same kursy chce robic, myslała je robić polibudzie .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzeszniku wierzący - najwyżej nie bedziesz chodził do spowiedzi- myslę ,że przeżyjesz to .Miłośc nie jest grzechem przeciwko ani bogu ani człowiekowi - chyba że toksyczna , ale mam nadzieję ,że to zupełnie inna historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enamorado duża buźka za wykład o Gandhim , z przyjemnoscią poczytałam . Coraz więcej w umysłach ludzi pojawia się czystej mysli bo wolnej m.in. od skorupy religii.Wiara i religia to nie to samo . Wczesniej pisałam ,że coraz więcj jest ludzi którym dekalog nie jest potrzebny , tak jak religijny bicz nd głową.To jest przechodzenie na stonę miłości - wychodzenie z wibracji lęku .To się dzieje i tego nic i nikt nie zatrzyma .Cudowne ,że się dzieje .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia i okazuje sie, ze tak wiele osob, ktore porzucaja petna religii odnajduje ta sama prawde... i ze choc mowimy roznymi jezykami i podazamy roznymi sciezkami, to dochodzimy do tych samych wniskow, do tego samego celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enamorado jesteś z wykształcenia historykiem .Nie wiem czy zastanawiałaś się jaki obraz naszej cywilizacji rysuje się gdy ją się śledzi.To nadal jest cywilizacja barbarzyńska !Czas odmierzany od wojny , do bitwy , do nastepnej wojenki .Święta państwowe - każde ma ślady przelanej krwi .Mnóstwo manipulacji , naginanie prawdy , zatajanie faktów .Czytałas coś Łysiaka - dla mnie to jego książki powinny stanowić lektury szkolne - nie znam się na historii - bo kto naprawdę ją zna? tak często była zmieniana , szczególnie ta najnowsza.Łysiak w Flecie z madragory - pokazuje jak tworzy się system i jak on działa - czyli jak manipuluje się społeczeństwem i to jest wg mnie ważniejsze niż nauka dat czy nazwisk - znać jakie mechanizmy wywołują zjawiska - dzięki temu mozna było by je przewidzieć lub je ominąć .ale czy władzy to jest potrzebne.Czy zajmują cię tzw teorie spiskowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - co do historii, ostatnio w jakimś filmie widziałem cytat, który już tu cytowałem - \"Historia to zbiór ustalonych kłamstw\" - Napoleon Bonaparte. Ja zawsze lubiłem historię, ale muszę się przyznać, że jak się nad tym zastanawiam to coś w tym jest. W sumie to wiemy to, co do nas dotarło, w takiej formie jaką nam przekazano. O jakich \"tych samych\" kursach mówiłaś? Co do mojej bystrości, to tak się składa, że AR jest (była :P ) jedyną uczelnią tego typu, którą znam, więc tak mi się skojarzyło. Skoro AR przyjęła tak malowniczą nazwę, to zastanawiam się jaką powinna przyjąć polibudka - hmm, może DNO - Dom Naukowych Oszołomów (chociaż do tej pory optowałem za Domem Anonimowych Wariatów) Z racji niewielkiej odległości nieźle by obie uczelnie współgrały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, mimo wszystko ludzkosc stara sie budowac jakies mechanizmy obronne (jak np. system demokratyczny, w ktorym wladza jest kontrolowana czy swieckosc panstwa), ale owszem, historia wciaz nalezy do zwyciezcow, a przynajmniej ta historia powszechnie znzna, bo nauka stara sie dociekac prawdy. Jestesmy nikim wiecej jak tylko ludzmi swoich czasow i przez wspolczesny pryzmat patrzymy na zycie. Wizerunek Boga jest takze niczym innym jak odbiciem swiatopogladu ludzi, dlatego Bog ST jest grozny i nakazujacy, a Chrystus milosierny i przebaczajacy. ludzie widza Boga takim, jakim potrzebuja Go widziec, jakim Go rozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurs photoshopa Dominika cos ci napisała na e maila - bo nie chce zakłócac tematu tego topiku.Siedzi tu koło mnie i prosi żebyć jej przesłał informacje o tym kursie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
system demokratyczny nie jest doskonały ale cóż wymagać od niedoskonaego społeczeńswa.Nie mamy instumentów aby rozwiazać wiele spraw - głód ,aborcja , wojna , terroryzm , kara śmierci .Nasze decyzje to wybór mniejszego zła a nie dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×