Pytania dotyczące Biblii

Podkreslam tez jeszcze raz bezwzgledna potrzebe kazdego katolika-dochowania wiernosci apiezowi i Pismu Swietemu.Czy Kamelia zachowala chociaz jedna z tych podstawowych zasad?Spadam?Odpowiedzcie sobie sami czytajac ja.. (cyt yagon) podałeś kolejność przypadkowo czy swiadomie? Ja dochowuję wierności Pismu Swiętemu Nie musisz słuchać Kamelii yagon, słuchaj Jezusa i Jego Woli zawartej w Bożym Testamencie

yagon a w KK jak robią?? Zamiast Biblii maja modlitewniki i brewiarze czy jakos tak:O Klepia wyuczone na pamiec regułki. I wszyscy ziewaja:O Bóg jest wielki i wszystko widzi:) Sama sie przekonałam.:D I ja wiem gdzie bede jak moje ziemskie zycie sie skończy

yagon mozesz klepac zdrowaśki cały dzień :P i tak ci to nie pomoze:O

Dobranoc Kamelio

Kamelio-juz nie udajesz tej owieczki spokojnej i cichej sprzed tygodnia.W tei chwili atakujesz juz wiare Katolicka otwarcie,czego jeszcze niedawno skrzetnie unikalas.Tak to jest.Ja mam juz tego typu doswiadczenie.Wszystko jest u was dobrze,dopoko nie wylozycie na stol swoich argumentow.Wtedy uz nie ma kurtuazji,co widac teraz.Kolejnosc tych dwoch pryncypiow jest obojetna,poniewaz obydwa pochodza od Jezusa Chrystusa.Ustanowienie sakramentu pokuty i pojednania-tez.Prawda?

oj yagon, nie doszukuj się ataków, spojrz na prawdę. Czytasz Biblię? jestem osobą która zwiastuje Jezusa Chrystusa i tylko o Nim mogę pisać, ale skoro ty mówisz o Marii- Bogini Matce, więc powinnam wpowiedzieć się na ten temat a przede wszystkim powinnam napisać co na ten temat mówi Biblia. To czysta Boza prawda. Tylko o tym piszę i nikogo nie atakuję. Jezus jest Drogą Prawdą i Zyciem, On pokaże Ci prawdę, módl się o to by Bóg pokazał Ci prawdę, zeby Ci pokazał co jest dobre a co złe, co On pochwala, a co nie. On nie pozostawi cię w niepewności i obdarzy cię pokojem i pewnością.

Mt 6:14 Bw \"Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski.\" Mt 6:15 Bw \"A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych.\" Mk 11:26 Bw \"Bo jeśli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści przewinień waszych.\" J 20:23 Bw \"Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.\" Wiesz o jakim odpuszczeniu mówił Jezus: Mt 6:12 Bw \"i odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom;\" Lk 11:4 Bw \"i odpuść nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swemu, i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.\" Ojcze nasz któryś jest w Niebie.....i odpuść nam nasze winy....jak i my odpuszczamy naszym winowacom..... Bóg nam odpuszcza grzechy jeśli i my ludzie sobie wzajemnie odpuszczamy...

1Tm 2:5 Bw \"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,\" nie ma innych pośredników między Bogiem a człowiekiem. Nikt poza Bogiem nie moze odpuszczać grzechów. więc spowiedzi nie moze udzielać kapłan, bo Jedynie Bogu trzeba wyznać swoje winy Mk 2:7 Bw \"Któż może grzechy odpuszczać oprócz jednego, Boga?\" Lk 5:24 Bw \"Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczać grzechy\"

No własnie Kamelio - my odpuszczamy, jeden drugiemu. Często mówiimy - wybaczam ci, albo prosimy - wybacz mi, zapomnij, co zlego to nie ja. To oznacza, że puszczamy czyjeś przewiny względem nas w niepamięć. I vice wersa - Prosimy o takie samo podejście do nas kogoś komu wyrządzilismy krzywdę. Biblia nic nie mowi, aby takie odpuszczenie winy mógł dokonywać za nas inny czlowiek, ktos trzeci i aby on decydował czy jakąś winę odpuścić nam czy nie.

Kamelia twoja wiedza jest czysto książkowa do tego bardzo bardzo wybiórcza, pomijąc błedy a biblii. Pamiętaj co mówił Jezus, to biblia jest dla człowieka nie czowiek dla bibli. Poczytaj sobie Jana i inne bzdury;) 25 A szły z Nim wielkie tłumy. On zwrócił się i rzekł do nich: 26 Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. 27 Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. i pomyśl to nie boli

\"Bóg nam odpuszcza grzechy jeśli i my ludzie sobie wzajemnie odpuszczamy... Nikt poza Bogiem nie może odpuszczać grzechów\". oj Kamelio jak te dwie wypowiedzi mają sie do siebie ? Przyznaje ci rację - najważniejsze odpuścić sobie .Innej drogi nie ma .Oczywiście grzechu też nie ma , no ale skoro w niego wierzycie to dla was on jest i to funkcjonuje dopóty , dopóki to komuś jest potrzebne .A potrzebne jest i dogmaty też są potrzebne po to choćby żeby wasze ego mogło się karmić poczuciem wyższości nad tymi co brną w kłamstwie i nie dostąpią zbawienia .A do zbawienia wiedzie tylko jedna , właściwa droga .Która ? Ty powiesz - moja , ktoś - moja i ktoś też swoją ma .A ja wam powiem - każda .Cel podroży mamy jeden - tylko trasy rożne , inny widok za oknem i inni są nasi współpasażerowie , no i klasa wagonu - od bydlęcego po orient ekspres .Po drodze mamy rożne lekcje miłości , nawet tu jedna lekcja trwa - tolerancja .Miłej nocy wszystkim .:)

\"A wiec ci,ktorzy twierdza ze jest inaczej-wystepuja de facto przeciw Kosciolowi Katolickiemu jako takiemu.Jeszcze raz podkreslam bardzo mocno- nie ma zadnego podzialu w Kosciele.\" Ależ oczywiście. Ani troszeczkę :P Tyle, że wcale im bardziej podkreślasz, tym on się nie zmniejsza. Kiedyś w partii (oczywiście jedynej i właściwej wówczas - najprawdziwszej jedynej drogi demokracji ludowej, która na nasze szczęście padła) nie mogło być podziałów - a kto miał inne zdanie - ten wróg, obszarnik, reakcjonista i imperialista (analogia do pewnych teorii Rydzyka?). Niestety ojciec Rydzyk (chociaż należało by chyba raczej napisać pan Rydzyk, bo jakiż z niego ojciec) bardzo dzieli Katolików. Przeważnie są wśród nich dwie skrajne opinie - albo bezgraniczne, niepodważalne uwielbienie, albo uznawanie go za niezbyt pozytywną postać. Ja osobiście mam nadzieję, że jednak tych drugich jest zdecydowana większość - bo \"wyznawcy ojca Rydzyka\" wg mnie wzbudzają poczucie przerażenia i jednocześnie współczucie ( tak przy okazji tematu tej osoby i tego co mu się udało stworzyć - polecam książkę Kathleen Taylor - \"Pranie mózgu\" - wg mnie dużo analogii można znaleźć w opisywanych przypadkach i sekcie o. Rydzyka)

mi sie wydaje że Bóg to miłość i dobro, a sensem każdej religi jest własnie miłość i dobro dlatego też nie powinno być nienawisci między wyznawcami różnych religi, dlatego że w końcu wszyscy wierzymy w to samo :) może to nie na temat ale chciałam to napisać:)

\"Pamiętaj co mówił Jezus, to biblia jest dla człowieka nie czowiek dla bibli. \" Przypomina mi się opowiastka De Mello - \"Popraw pisma\": POPRAW PISMA Pewien uczony człowiek poszedł do Buddy i rzekł: - Sprawy, o których nauczałeś, panie, nie znajdują się w Świętych Pismach. - W takim razie, ty je tam umieść - odparł Budda. Po chwili zakłopotania człowiek mówił dalej: - Czy pozwolisz zauważyć, panie, że pewne sprawy, których obecnie nauczasz, są wręcz sprzeczne ze Świętymi Pismami? - W takim razie, popraw Pisma - odpowiedział Budda. W ONZ przedłożono propozycję poprawienia wszystkich pism wszystkich religii świata. Wszystko, co mogłoby w nich prowadzić do nietolerancji, okrucieństwa czy fanatyzmu, miałoby być wykreślone. Cokolwiek byłoby przeciwne godności lub dobrobytowi człowieka, miałoby zostać opuszczone. Kiedy odkryto, że autorem propozycji był sam Jezus Chrystus, dziennikarze oblegli jego rezydencję szukając pełniejszego wyjaśnienia. Okazało się ono bardzo proste i krótkie: \"Pisma, podobnie jak szabat, są dla człowieka - stwierdził Jezus - a nie człowiek dla Pism\". Kamelia ostrzega Yagona i przed Yagonem, a Yagon Kamelię i przed Kamelią. Trochę jak kampania przedwyborcza.

\"mi sie wydaje że Bóg to miłość i dobro, a sensem każdej religi jest własnie miłość i dobro dlatego też nie powinno być nienawisci między wyznawcami różnych religi, dlatego że w końcu wszyscy wierzymy w to samo może to nie na temat ale chciałam to napisać \" Ależ absolutnie na temat. Wydaje mi się, że to właśnie jest na temat. Że to ma większe znaczenie niż bitwa na cytaty po której każdy i tak swoje wie jeszcze bardziej.

:)

anv dreamer2006 jasne że tak, tylko dlaczego fanatycy nie potrafią zrozumieć i nawet wtedy gdy biblia wzywa do nienawiści wybierają biblię?

pewnie ,że na temat .

każdy dupek potrzebuje wsparcia , autorytetu no i się dzieje...

ja za bardzo nie jestem w temacie, ale dla mnie fanatycy to nie są już ludzie wierzący w Boga. Dla mnie fanatyk to ktoś kto nienawidzi innowierców,a nienawiść raczej nie ma nic wspólnego z wiarą.

i jeszcze jedno ja jestem osobą wierząca ale np. nie zgadzam sie zawsze z tym co mówi kościół czy pismo święte, popełniam więc grzech???

\"anv dreamer2006 jasne że tak, tylko dlaczego fanatycy nie potrafią zrozumieć i nawet wtedy gdy biblia wzywa do nienawiści wybierają biblię?\" Może to kwestia autorytetu. Stawia się go wysoko ponad wszystkim (wszakże to świętość) - ostatnio czytałem o pewnym doświadczeniu psychologów, podobnym do doświadczenia więziennego Zimbardo (tym z \"efektem lucyfera\") - poważany profesor czy podobny autorytet nakazał studentom podczas doświadczenia, razić \"badanych\" prądem jeśli popełnią jakiś błąd (tym studentom powiedziano, że tamci rażeni są badani i ich przyswajanie wiedzy). Początkowo dawki były niewielkie, lecz z czasem autorytet kazał co raz bardziej zwiększać. Mimo odgrywania przez \"rażonych\" scen bólu, studenci doszli ponoć nawet do dawek śmiertelnych (oczywiście \"rażenie\" tak naprawdę nie byli podłączeni). I wszystko to kwestia autorytetu. Tak samo działają sekty - na podstawie pewnej świętości, której nie można kwestionować. Zbioru reguł, który nie podlega nawet rozważaniom (i przeważnie na jakimś rzeczywistym lub wyimaginowanym wrogu).

jesli nikogo nie krzywdzisz to nie:)

\"i jeszcze jedno ja jestem osobą wierząca ale np. nie zgadzam sie zawsze z tym co mówi kościół czy pismo święte, popełniam więc grzech???\" A czy \"większym\" grzechem nie jest ślepe przyjmowanie czyichś twierdzeń, nawet jeśli ma się poczucie, że są złe? Popraw pisma :) (Oczywiście jestem ostatnią osobą, która ma jakieś prawo wypowiadać się o kościelnym grzechu - to tylko moja opinia).

dreamer2006 - jak dla mnie w takim przypadku biblia może stać sie wtedy tylko pretekstem do nienawisci... taka osoba pełna złych emocji może wtedy stwierdzic \"widzicie w biblia tak pisze, mogę więc mordowac i nienawidzieć, biblia stoi za mną \" tak mi sie wydaje inaczej tego nie wytłumacze

a bilia zachęca do nienawiści i to nie raz nie dwa, w starym testamencie pełno tego i w nowym też "kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i. sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem" Jezus wcale się nie dziwię, anv że nie wierzysz ale dreamer2006 na tym głownie polega wiara, na takim slepym przyjmowaniu niestety:(

dreamer2006 -chyba masz racje, w każdym razie niektóre moje poglądy narobiły mi wrogów:(

Jestem katoliczka i wierze w Boga i całe te rytułały.Natomiast zaczynam od pewnego czasu wątpic w intytucje Koscioła i księzy,bo to cvo oni wyprawiają przechodzi ludzkie pojęcie.Zebrza od bogatych, odzucają biednych ,wszystko mówią na pokaz a robia co innego.Przeczytajcie sobie książke pt" BYŁEM KSIĘDZEM" pana pod pseudonimem Robert JONASZ,jakos tak, facet był w seminarium i wyszedł i opowiada co tam sie dzieje.Istytucja koscioła pełna homosekualistów, zboczeńców i wypaczeńców a wszystko spowodowane celibatem, który zakłóce podstawowe funkcje człowieka.Poczytajcie.Warto. A co do Bibli to wiele jest niejasności ,wiele pytan bez odpowiedzi,ale ludzie są głupi i nie wnikaja ,nie doszukuja p[rawdy, tylko slepo wierzą.Przeciez kobieta nie zachodzi w ciąże z wiatru,Maryja musiała miec stosunek seksualny z mężczyzną, dlaczego Biblia o tym nie wspomina,dlaczego zataja?To i wieole inych niejasności wystepuje, ale co zrobic,nie zagnębiam sie w to bo po co.Przyjmuje to jakie jest.

\"na tym głownie polega wiara, na takim slepym przyjmowaniu niestety\" A może to jest tylko celowe przeinaczenie, które powstało przez wieki, że ma się opierać na ślepym przyjmowaniu. Mi się wydaje, że zamiast ślepego przyjmowania chodzi (tzn. może kiedyś chodziło) o wiarę taką trochę na kształt tego, o czym mówi się przy okazji pozytywnego myślenia - wiara, silne przekonanie w powodzenie (konieczność uwierzenia w to powodzenie), jednak nie odnosząca się do jakiegoś zewnętrznego zestawu czegoś, co jest nietykalne, nawet jeśli z jego powodu leje się krew.

miło to czytać dreamer2006 i cieszę się że coraz więcej ludzi tak mysli