Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Loczkins24

Napady lęku panicznego, jak sobie z tym poradzić...

Polecane posty

Gość gieowefa
Stokrotko, Pawle----ja tez sie na to nei zgadzam ale co poradzic my tu gadu gadu a to dalej siedzi:( Szkoda ze to nie takie proste jak wyganianie duchow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Dziewczyny and Paweł! A ja uważam, że trzeba TO na bieżąco przeganiać bo się zagniździło świnstwo i takie regularne opędzanie się pomaga:) Wiecie co? Dziś uświadomiłam sobie,że pomimo tego sameg "gatunku" cierpienia nasze objawy są takie różne... Zrobiłam sobie wieczorkiem trening: na twarzy rumieńce, serce wyskakuje z klatki piersiowej, siódme poty itp. jak to przy bieganiu i czułam sie świetnie. Do tego muzyczczka. Mnie na przykład wysiłek fizyczny pomaga. Poprawia moje samopoczucie i dodaje energii. Mowy nie ma o strachu, że się serce kołacze. To jest właśnie miłe, że tak pędzi. I dudni. Ale w innych sytuacjach to już mnie bohaterstwo opuszcza i obłęd w oczach, panika, lęk przed utratą kontroli, ręce się trzęsą, serce już jakoś niemiło się tłucze, i te same odczucia, o których wy piszecie. To do diabła! JAKI TO MA WSPÓLNY MIANOWNIK??? Bo na pewno nie chory mięsień sercowy, że tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Noc - lęki. Od rana - lęki:( Preeeeecz!!! Won!!!! Wynocha potwory z mojej głowyyyy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnietez sport pomaga choc ja tego walenia boje sie i przy wysiłku no,ale mimo tego cwicze i ataku paniki nie dostaje natomiast jezeli zaczyna mi kolatac bez powodu,bez cwiczen TO KONIEC atak gotowy. Gieowefo....dużą dawkę dostalas ,nienwiem czyaz nie za duzą .JA bym proponowała isc do apteki i sytac farmaceute czy tetabletki mozna dzielic ( np propranol mozna i ja go na początku dzieliłąm) i podzieliłabym tą tabletkę na 4 częci i zaczełąod 1/4!!!!!. Moim skromnym zdaniem jezeli ja ncodzien nie masz nadcisnienia to ta dawka 80 moze cie zwalic z nog. A jakie są wogole minimalne dawki tego izostopinu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozpoczynam leczenie, dostałam asertin50 + propranolol, od jutra zaczynam... :):o:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+ psychoterapia u mnie to jest tak na przemian, raz jest dobrze nawet 3 miesiące czuję się dobrze i myślę że juz to cholerwstwo pokonałam i już nie wróci, a potem i tak wraca. Moje złudne myślenie że już będzie dobrze trwało kilka lat, tzn choroba co jakiś czas wracała ale kieda mijała to ja myślałam że juz nie wróci i dopiero teraz po 6 latach od pierwszych objawów zaczynam coś z tym robić. Już nie wierzę że samo przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
ja tez mam nawrót tej cholernej choroby tylko denerwuje mnie to ciagłe wkrecanie że cos mi jest to jest naprawde meczace ale jakos trza sobie z tym radzic tak jak tu juz było powiedziane raz sa dobre dni raz złe ogólnie pozytywne myslenie tu mi sie zdaje jest najlepszym lekarstwem chociarz leki od specjalisty sa tez wskazane stan sie napewno po nich niepogorszy a polepszy tylko ja jakj biore jakis lek to zawsze mam taki cichy lek przed skutkami ubocznymi juz nawet przestałem czytac ulotki lekarstw by sobie niewkrecac i powiem wam skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gieowefa ja przed wizytą u kardiologa to zawsze mialam 150/100 raz tylko mialam 140/100 ale moja kardiolozka nie sugerowala sie tym cisnieniem bo wie ,ze ja mem nerwoce lękowa i tak bede reagowal mowilam jej, dlatego dostalam najmniejsza dawke leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweł 26 Panika ja tez przestalam czytac ulotki bo sobie wkrecam skutki uboczne i rzeczywiscie je mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Jestem załamana. Dzisiaj 2 razy uciekłam z pracy bo miałam takie straszne paniki. Jeszcze chciałabym wrócić choć na 2 godzinki. Boję się, że mnie zwonią:( Czy wy też uciekacie jak was dopada panika? Opowiedzcie mi o tym, proszę. Czy tylko ja nie mogę wytrzymać i opuszczam miejsce paniki???!!! Ale mi się chce płakać, że jestem taka beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci Stokrotka, wiem co to znaczy, też miałam takie coś:o ostatnio tez mi się to zdarzyło ale udało mi się to jakoś w miarę opanować i nie uciekłam z \"miejsca zdarzenia\" A leczysz to jakoś czy sama sobie radzisz? Ja po 6 latach zaczęłam się leczyć, zobaczymy, mam nadzieję że to pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka jak mnie łapał lęk, a czesto tak bylo jak wracalam z zajęc w weekend i juz prawie bylam blisko domu to wtedy chcialam uciekac szybko do domu , jak przyspieszylam to serce jeszcze bardziej waliło i koniec nie dawalam rady ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Mnie się to zaczęło dawno temu. Najpierw to wychodziłam z lekcji bo nie mogłam znieść napięcia. A potem to już wogóle bałam się wejść na zajęcia i na roku dyplomowym zrezygnowałam ze szkoły. To było silniejsze ode mnie. I z kościoła wychodziłam i z różnych publicznych miejsc. Nie czekałam nawet aż mi narośnie ta panika do obłędu. Ale z pracy nie mogę uciekać!!! No przecież zostanę zwolniona jak tak będę wychodzić...:( Odpowiadam: Tak, leczę się. Cały czas się leczę. Była psychoterapia grupowa, psychoterapia indywidualna, metody niekonwencjonalne (eh, szkoda gadać) i leki. Tabletki do wyboru do koloru od wielu wielu lat...:( Czy to wogóle można poskromić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Opowiadajcie proszę o waszych "ucieczkach". Jak ktoś też TO ma to mi lżej, nie czuję się taka osamotniona w problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja maoze nie mam takich spektakularnych ucieczek,ale np musze koniecznie wyjsc z pomieszczenia w ktorym mam atak tak wiec mozna nazwac to ucieczką. To straszna choroba ,naprawde nie wiem czy wpgole mozna z tego wyjsc na stałe. JA naprzykald dostaje ataku paniki jak mam wstac rano zlozka a nikogo w domu nie ma.....musze wstac jeszcze wtedy kiedy maz jest w domu bo pozniej to atak gotowy....NO CZY TO NIE JEST JAKIES CHORE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Gieowefo!!!!!!!!!!!!....co zTobą,czemu się nie odzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak jestem w domu, sama czy z rodzinką to jest dobrze, nie mam żadnych ataków, bo czuję się bezpieczna. Mam natomiast tak jak Ty Stokrotka, też zdarzało mi się po prostu wyjść, np jak u teściów raz byłam to się to zdrazyło, wtedy wyszłam po prostu z pokoju. Ale raczej jakoś udaje mi się to opanować, oddycham głęboko i mówię sobie że będzie dobrze, że nic złego się nie dzieje... Trochę mnie zmartwiłaś tym, ze się leczysz różnymi sposobami i nadal to masz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stokrotka70
mozesz napisac, jakie leki przeciwlękowe brałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytajcie sobie dziewczyny \"PRZEBUDZENIE\" A.de Mello. Jest to cudowna książka, kojąca i dająca nadzieję na lepsze życie:) Cytaty z książki: \"na to, by żyć naprawdę, trzeba najpierw umrzeć. Najpierw należy wyobrazić sobie siebie w grobie, by uzyskać przepustkę do życia. A więc wyobraź sobie, że umarłeś i leżysz martwy. A teraz spójrz na swoje problemy z tej perspektywy. Czyż wszystko nie ulega zmianie?\" \"Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie ma powrotu do zdrowia...\" \"To ty dajesz moc demonom, które zwalczasz\" MIŁEGO, SPOKOJNEGO DNIA WAM ŻYCZĘ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Odpowiedź do anonimusa, który pyta o leki: Nawet nie pamiętam połowy nazw leków, które mi przepisywało bo ciągle na nie nie reagowałam. Jedynie leki z grupy benzodiazepin trochę poprawiają moje samopoczucie. Ale są bardzo niebezpieczne bo szybko i silnie uzależniają. Wiesz jaki lek pomaga? Jak się zapomnisz, jak coś cię pasjonuje do tego stopnia, że o niczym innym nie potrafisz myśleć, jak gnasz nie bacząc na nic w ramiona przygody... Innymi słowy jakaś pasja jest wybawieniem z lęku. Czasem wystarcza dobra książka. Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
własnie te samopoczucie jest u mnie niedowytrzymania ciagle zdołowany-masakra to jest takie meczace pozdrawiam was i prosze poradzcie cos najgorsze mam wkrety ze to mnie wykonczy i umre-czy ja tylko mam takie akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
a i byłem u psychiatry i przepisal mi odpowiednik seroxatu i kazal brac po jednej dziennie ale ja biore po połówce i moze dlatego niema efektu a biore je dpiero od tygodnia a ponoc efekty sa po dwóch tygodniach---------powiem wam teraz sie nawet uspokoiłem wypłakałem sie żonie i troszke przeszło tak dziewczyyny facet płacze-------masakra ------pozdrawiam przepraszam ale musiałem komus to napisac a jeszcze jedno pytanie macie tez brak apetytu-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
nazywa sie Rexetin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paweł, mojemu mężowi też zdarza się zapłakać, także się nie przejmuj że to niemęskie czy coś. Nie wiem jak po Paroxetynie ale ja zaczęłam brać Sertralinę i mam zwiększony apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
no ale super ze ktos jest dziekuje za słowo otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOŻLIWE SKUTKI UBOCZNE po Rexetinie: Bardzo często nudności, zaburzenia seksualne. Często zmniejszenie apetytu, zaparcia, biegunka, suchość błony śluzowej jamy ustnej, senność, bezsenność, pobudzenie, zawroty głowy, drżenie, niewyraźne widzenie, ziewanie, nadmierne pocenie się, osłabienie, zwiększenie masy ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
tak to super ze mi to napisalas to teraz sobie wkrece heh ale ja ten stan miałemjak jeszcze nawet go niebrałem- i teraz mam dylemat czy brac go do okresu tych dwóch tygodni-co maja pojawic sie efekty a kiedys brałem seroxat ponad rok i niemialem żadnych problemów a to jest odpowiednik seroxatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skopiowałam tylko jakie są MOŻLIWE skutki uboczne, nie trzeba ich se zaraz wkręcać ;) Ja też mam nieprzyjemne skutki, ja dopiero 5 dzień biorę - trzeba to przetrwać, mam nadzieję że to szybko minie i potem będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×