Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Loczkins24

Napady lęku panicznego, jak sobie z tym poradzić...

Polecane posty

zgadzam się z tym tekstem od słoneczka Paweł masz rację, kiedyś za to bekną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Mam zwolnienie lekarskie do końca sierpnia, to chyba jakis cud, że lekarz mi wypisał. Teraz mam dylemat czy szukac nowej pracy czy nie... Bo mam te lęki i trudno je naprawdę przezwyciężyć ale mam też nieciekawe stany depresyjne a z tym to najlepiej uciekac "do ludzi". Cholera! Nie wiem co robić! Podejrzewam, że krzykniecie:"Idź do pracy, Stokrotko":) Wiem, że to najlepsze wyjście tylko, że ja się bję wychodzić z domu... no co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
idz do pracy stokrotko..............pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko a leki Ci juz pomagaja? Bo ja juz czułam polepszenie nastroju po 2-3 tygodniach, lęki były mniejsze i są coraz mniejsze. Jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Z tymi lekami to jest tak. Ile mogą tyle w moim mózgu robia ale przede mną współpraca z lekami czyli ne za mnie problemu lęku i depresji do końca nie załatwią. Tak trochę kręcę bo chyba trudno mi się przyznać, że po miesiącu zażywania nowych leków liczyłam na lepszy efekt... Czyli nie pomagają jeszcze na tyle, żebym była gotowa się zbierać do życia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cierpliwości. Ja czuję pozytywy ale negatywy tez są, czytałam wypowiedz dziewczyny z innego forum, że u niej sertralina pokazała pełne działanie po 3 miesiącach, pisała ze nabrała chęci do życia, usmiechała się i była pełna energii. Takze trzeba czekac i wierzyć że będzie dobrze, skupiaj się na tym co dobre, na pozytywach. Piszę to równiez odnośnie Twojej osoby Stokrotko. Uwierz w siebie - ja w Boga nie wierzę ale wierzę właśnie w siebie i w to że będzie dobrze. Trzeba zaakceptować siebie, z lękami,stanami depresyjnymi itp. Tak jak niektórzy piszą z nerwicą trzeba nauczyć się żyć,zaprzyjaźnić się z nią,zaakceptować jaką nieodłączną część nas. Wtedy ona staje się słabsza, a jeśli się z nią walczy i myśli o niej to ją nakręcamy "To ty dajesz moc demonom, które zwalczasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
A jakie ty masz lili-ano objawy dokładnie? Ja na terenie własnego mieszkania nie mam lęków. Natomiast panicznie boję się wychodzić na zewnątrz. Mam natomiast niemiłe stany depresyjne i żyć mi się nie chce i nic nie cieszy... i poleguję w łóżku, nie mam za grosz wigoru i energii. Jak mam wyjść z domu to przeżywam okropnie już dzień wcześniej. Na godzinę przed wyjściem muszę zażyć Xanax bo bez tego ani rusz:( Wiem jak to świnstwo uzależnia ale bez Xanaxu ani rusz... No i wyjdę wtedy ale nie sama ale z moim facetem i wzrok utkwiony w płytki chodnikowe, idę pod murem, a raczej gnam, żeby dojść tam gdzie muszę coś załatwić i potem spowrotem w tym samym stylu. Czasem wstępuję do sklepu i jest ok a czasem lęk mnie tak pogania, że tylko dzięki głębokim oddechom docieram do domu. No i jak to zaakceptować? Ja wiem co masz na myśli i pewnie masz rację z tym pogodzmiem się z nerwicą... Pisz teraz co u ciebie, lili-ano:) Widzę, że zostałyśmy tylko we dwie na tym forum. Znasz jeszcze jakieś "pochodne" aktywne forum? Bo chętnie bym pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
o co to to nie niejestescie same zawsze w miare czasu i mozliwosci bede was wspierał jak tylko sie da ...powiem tak zeby niezapeszac czuje sie swietnie swietnie i jeszcze raz swietnie bez lekow czyli tak jak sie czułem 4 lata az do tego feralnego ugryzienia przez psa ten stres sprawił nawrot lekkkow lek o zycie i stany depresyjne ..tak jak juz mowil lekarz przepisał rexetin niby to jest to samo co seroxat ale gów.......prawda tandetna podróbka juz lepiej dołozyc te 30 zł wiecej i kupic seroxat jak jeszcze kiedys me zycie sprawi ze lekki powróca a stany depresyjne beda uciazliwe to tylko bede brał seroxat ale teraz mam za przeproszeniem w dupie wszystkie srodki farmakologiczne.....pije codziennie miete i daje rade ciesze sie zyciem i kazdym dniem....ale jednym słowem takie to głupie co moze nawrócic chorobe pies człowieka ugryzie i gotowe czujecie teraz to sie z tego smieje a jak u was z alkocholem bo ja powiem szczerze przydał mi sie taki wszczas stresu i lekkow bo juz 3 miesiac nawet kropli alkocholu sie nienapiłem a lubiałem sobie co tydzien wypic z kolegami i pogadac ......a juz to było bardzo dla mnie uciazliwe kiedys tez byłem wrogiem alkocholu...ale jak juz mi dupka odrosła jak to mowi moja zona po 3latach abstynecji okazyjnie sie napijałem ale potem jak niebyło okazji to ja szukałem okazji by cos wypic ,,,w tygodniu be alkochol ale wekendy na całego dawałem i teraz sie ciesze bo mam taki wstret do alkocholu pozdrawiam was kochani trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.forum.nerwica.com ja tam piszę i własnie stamtąd ktoś tu "życzliwy" kopiowiał moje posty, jest tam wątek Asentra---->Asertin. A ja mam nerwicę lękową, stany depresyjne, zaburzenia adaptacyjne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładniej miałam wybuchy złości, takie niekontrolowane,potrafiłam mścić się na przedmiotach martwych,typu tłuczenie szklanek,talerzy,kopanie w coś itp, zdarzały mi sie te ataki na najblizszych osobach,raniłam ich bardzo, a potem strasznie żałowałam ale to się powtarzało, takie błędne koło,wiedziałam że robię źle i że nie powinnam ale to było silniejsze ode mnie. Teraz dzięki lekom te zachowania przycichły,czasem coś tam jeszcze wyskoczy ze mnie ale już nie z taką złością,wściekłością... Raniłam bardzo moich bliskich dlatego zdecydowałam się na leki i psychoterapię. Byłam świadoma i jestem skąd się to bierze ale sama tego powstrzymać nie mogłam, to było silniejsze ode mnie. Mimo przeczytania mnóstwa książek,poradników na tematy o nerwicy,złości,depresji,nienawiści, mimo tej wiedzy to było silniejsze, zakodowane gdzieś głęboko w psychice wyłaziło na powierzchnię kiedy chciało. Nienawidziłam siebie za takie zachowania. Straszne to było. Ale już jest lepiej i wiem że będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o ataki na bliskich to nie rzucałam niczym w nich ani nie biłam, tylko krzyczałam, czepiałam się, wkurzałam o byle o co, często było coś nie tak dla mnie, wszczynałam kłótnie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jakaś wredna pomarancza znów się przypierdzieli to więcej tu nie będę pisać zapraszam Cię Stokrotko i Pawle na tamto forum, tam są ludzie z podobnymi problemami, nie szydzą z innych, pomocni itp www.forum.nerwica.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Hej Pawle, a ja myślałam, że jak ci sie poprawiło to już nie zechcesz do nas zaglądać ale cieszę się, że się pojawiasz:) Lili-ano ja też miewałam takie "wściekawki". Sama ze sobą nie dawałam już sobie rady no i oczywiście złość raniła moich najbliższych. I własnie Pernazinum "przępędziło" te stany od pierwszej zażytej tabletki bo ma silne działanie uspokajające. Także skończyły sie moje wybuchy i choćby dlatego będę zażywała ten lek (choć został mi przepisany jako przeciwlękowy). Dziękuję ci za podanie linka. Już zapisałam sie na forum na interesujący mnie temat:) Miłego dnia wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dobrze trafiłam ......ale sprubuje pisałam na kardio pl tam podano mi te strone więc prosze o pomoc .jak wyjśc z błednego koła arytmi ...kolatania serca , chlupniecia połaczone z odgłosem szumienia w sercu szybki puls i strach ze to zawał mecze sie juz 14 lat ale teraz trace juz nadzieje na normalne zycie ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
no coz na poczatek proponuje udac sie do specjalisty po jakies tabletki na lekki i powinno sie uspokoic i niebadz sie isc do psychologa czy psychiatry bo oni niegryza ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka70
Bianko, dobrze trafiłas. Twoje ataki to typowe napady lęku i o tym również a może przede wszystkim rozmawiamy. Dziwi mnie to, że chorujesz od kilkunastu lat a dopiero teraz stwierdzono, że to nerwica... Pawle, odpowiem jeszcze bo pytałeś nas o sprawy używania alkoholu. Ja wogóle nie piję alkoholu nawet w najmniejszych ilościach od lat. Boję się, że straciłabym nad sobą kontrole, no mam normalnie lęk przed wypiciem nawet kropelki. Jak zdarzyło mi się dosłownie skosztować jakiegoś trunku od kogoś z kieliszka czy kufla to popadałam w paniczny lęk, że mi sie coś zaraz stanie. Nie wiem co ale cos okropnego. Tym spopsbem nie mam najmniejszego problemu alkoholowego:) A ty się trzymaj i nie zaglądaj do kieliszka i nie szukaj pretekstów. Masz mądrą i kochającą żonę i tutaj też zawze możemy pogadać, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
oj stokrotko napewno bede sie trzymał i zero alkocholu.....i zawsze bede tu zagladał i w miare mozliwosci służył rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
kochani dzisiaj wreszcie mialem robiona gastroskopie powiem jednym slowem masakra ale rozwialo to troszke moje lekki bo okazalo sie ze zadnych wrzodow niemam a na to sie leczyłem u lekarza pierwszego kontaktu...zdjagnozowali mi refluks żoładka-czyli kwasami mi sie odbija itp ale wiecie co bede zył- a ja sie martwiłem moze jakis rak lub inne g...wno...a pan doktor tymi słowami mnie niema zagrozenia zycia popatrzył tak na mnie ze zdziwieniem dlaczego zadałem takie pytanie ale chyba niewiedział ze ma doczynienia z panikarzem he he przepisal tabletki i po miesioacu do kontroli.ale juz na gastroskopie sie nienamówie oj nie nie wiem ze nic tam niema takze jest oki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super Paweł że ze zdrówkiem OK. A gastroskopia to taką rurkę do gardła wkładają?:o;) Jak wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
hm wrazenia masakryczne ta rura jest przerypana i jest zajebiscie nieprzyjemne badanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o współczucia, pewnie większosc z nas takie badanie czeka wczesniej czy później:o albo rurka w odbyt per rektum, czy jakos tak. Ale chyba wolałabym to drugie jesli już;) Ja panicznie boję się wymiotów, nienawidzę tego, nawet jak się czuje bardzo źle i powinnam zwrócić to wolę się męczyć, pije herbatki, bujam sie siedząc na kiblu jak w chorobie sierocej, pocę się, męczę, cierpię... ale nie zwymiotuję. Chociaż wiem że to by byłą ulga i od razu czułabym się dobrze, to nieee... Także takie badanie jak Ty miałeś mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się czujesz Stokrotko? jaki masz pseudonim na forum nerwica jesli mogę spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej lili-ano:) Na forum mam taki sam pseudonim. Założyłam nawet nowy temat o agorafobii i piszę tam o moich postępach i upadkach, zapraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleve7
liliano nacpana jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam jestes nacpany/a, ja taka zawsze byłam, nie znasz mnie. Siedzę na tym forum pół roku a leki biorę miesiąc Odpierdol się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiem co to znaczy nacpanie, bo jak byłam młodsza to zdarzało mi się eksperymentować;) działanie leków ma sie nijak do tego;) tzn wcale nie działają w ten sposób, tylko lęki mam zmniejszone i depresja mniejsza. A takto jestem całkowicie trzeźwa Żmije jedne zazdrośnice głupie.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł 26 Panika
aleve 7 odpierd..wreszcie od lili anny co sie uczepiłas jej .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakaś menda z topiku pt."moja nerwica..." tam napisałam szczerze co myślę o jednej osobie, poradziłam jej co powinna w tej sytuacji zrobić i zostałam pojechana za tą szczerość, za dobre rady i za własne zdanie. Mam to gdzieś... ludzie są głupi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakaś menda z topiku pt."moja nerwica..." tam napisałam szczerze co myślę o jednej osobie, poradziłam jej co powinna w tej sytuacji zrobić i zostałam pojechana za tą szczerość, za dobre rady i za własne zdanie. Mam to gdzieś... ludzie są głupi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×