Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzylecielidwajAnieli

Buduję jezioro.

Polecane posty

Gość Sasza_Aleksander
Z pewnością, Syrana. A jak mam oddać ducha opisu krainy, w której zamieszkuję, w języku - powiedzmy - niemieckim, albo szwedzkim, że tutaj jest wszystko "iz blieska i triepieta"? Wiesz co, Syrena, Buat Okudżawa, śpiewał kiedyś "Piosenkę Gruzińską". Naonczas U. mnie prosziła o przetłumaczenie tekstu, na co ja rozłożyłem ręce w geście bezradności. Rzecz, moim zdaniem, nie dająca się żadnej translacji. Kiedyś zresztą czytałem wybór tłumaczeń Okudżawy, bodaj w wykonaniu Ziemowita Fedeckiego, i niby to zgrabne było, fajne nawet, ale wrażenie obcowania z poezją w postaci czystej człowiek ma dopiero wtedy, kiedy usłyszy miękki, aksamitny głos Bułata, śpiewającego: "Winagradnuju kostaćku w tijopłuju ziemliju zaroju..." Ech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza_Aleksander
Głupstwa opowiadasz. Syreny nie spadają na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Cześć, Ryba. Witam Cię teraz oficjalnie. Pora wprawdzie jeszcze dość wczesna, ale przynajmniej już nie hadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryiarsze_Prudy
W powietrzu latają smoki, nie syreny. Skoro syreny sa nielotami, to i spadać na ziemię nie mogą. Praw fizyki się nie odwróci, Syrena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Aj, aj! Własny pseudonim z byczkiem. Co za wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Cholera, Gould mi się zaciął. Ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
To dziwne, jak bardzo panny łakną niebytu osiąganego w tzw. - jak to tu się mówi "realu"? Ryba moja droga, klejnotko niebieska, trzeba czerpać z uroków życia, dopóki jeszcze trwa. I nie mam mowy wcale o jakiejś formie hedonimu, nie. Po prostu cieszyć się z życia, pomimo wszystkich kłopotow i niepowidzeń. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Widać, Ryba, Ty dzisiaj rzeczywiście nie masz wiele do powiedzenia, co zresztą zważywszy na rybią kondycję bardzo specjalnie mnie nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ drogi mój, ja w ogóle w szerszym kontekście nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Zupełnie nie wiem, skąd w Tobie przekonanie, że mogłoby byc inaczej... ;-) Ostatnio jestem w nastroju ni to skłaniającym mnie do rozmyślań filozoficznych, ni to do przeprowadzania wręcz matematycznie logicznych wnioskowań. Z tego wszystkiego zapewne wlazło mi coś w plecy i wyjść uparcie nie chce. :-0 Pomogłoby być może nacieranie spirytusem i wygrzewanie (wiem, wiem, słynne okłady, że ubiegę kolegę :-P ), lecz póki co nie są to dostępne mi środki. Nadal myślę, że być może przechodzę mały zawał. :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Ryba? Ty sobie robisz jajca z tym zawałem, czy mówisz poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do chęci udania się w niebyt - cóż, zawsze ciągnie nas wizja lepszego życia, a przynajmniej naszego o takowym wyobrażeniu. Choć właśnie przy obiedzie kolega usiłował przekonać grono współbiesiadników, że przyszło nam żyć w bardzo dobrych czasach - w porównaniu do takiej okupacji, stalinizmu, stanu wojennego, czy chociażby \"gierkizmu\", teraz przynajmniej można spokojnie opowiedzieć dowcip polityczny bez obawy natychmiastowego zakapowania i przymusowego zamknięcia. Cóż, tego akurat nie byłabym taka pewna... Obecne obserwowane występy słynnego duetu, jakkolwiek mało mnie interesują, to jednak nieodparcie przypominają mi inną historyczną, niepozorną postać... pewnego malarza... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Chciałem na marginiesie zauważyć, że filozofia jest nauką, która bez matematycznej logiki nie istnieje. No, chyba że to jest "poziomkowa" filozofia, którą z dużą satysfakcją uprawiają całe tabuny kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
??? Ty masz na myśli Eligiusza NIewiadomskiego, Ryba? Poza tym kłopot większy, ponieważ cele są dwa - chyba że sprowadzić je fizycznie w jedno miejsce. Jako saper doradzałbym raczej użycie czegoś efektownego a jednocześnie efektywnego. Skutki dyletanctwa znamy w odniesieniu do innej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje rozmyślania niewiele z poziomkami mają wspólnego. Co do zawału - plecy bolą mnie na wysokości lewego płuca, ból sprawia mi ruszanie lewą ręką, jak również wykonanie głębszego wdechu. Dodać do tego występujące czasami kłucia w klatce piersiowej... :-0 Podobno sporo zawałów jest \"przechadzanych\". A zwłaszcza niebezpieczne są u młodych kobiet między 30 a 40 rokiem życia. Prawie zawsze skutek jest śmiertelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Natomiast ja z całą pewnością przychylę się jednak do opinii tego kolego ze stołówki. Że tak powiem, sam dostatecznie zakosztowałem życia w tamtych czasach i powiem jedno: każdemu, kto nie widzi różnicy zalecam podróż sentymantalną na Białoruś albo i jeszcze lepiej - do KRLiD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam na myśli Eligiusza i jego wyczynów, tylko człowieka, który skazał imię \"Adolf\" na wieczne potępienie społeczne. Jego gesty i zachowania widzę czasami w telewizorze i aż oczy musze przecierać - nie wiem czy bardziej z przerażenia, czy z niedowierzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Skoro tak, masz się natychmiast zgłosić do konowała-kardiologa, celem przeprowadzenia stosownych badań. Z tym nie ma żartów. Oprócz tego, Ryba, chciałem Ci podpowiedzieć o jeszcze jednej możliwości, moim zdaniem bardziej prawdopodobnej. Moim zdaniem dokuczają Ci bóle neurologiczne a konkretnie kręgosłupa na wysokości mostka. Raz boli i kłuje od strony serca, czasami od strony, gdzie go mniej. Moją diagnozę opieram na osobistych doświadczeniach oraz na tym, iż zeznałaś, że masz jakieś bóle pleców. Tak, tak, Ryba, kręgosłupy mamy w stanie zdegenerowanym, chć w Twoim przypadku jest to dziwna rzecz - Tobie, jako Rybie, nie powinien kręgosłup dokuczać. Ostatecznie pływanie w wodzie jest jedną z najskuteczniejszych terapii, jakie się na takie razy stosuje (oprócz, ma się rozumieć, wiadomych okładów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Nie jest nauką, Ka? A to dobre sobie. A czym niby, skoro nie dyscypliną naukową? Gdyby nie filozofia i parę innych rzeczy, nie mielibyśmy teraz uniwersytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Swoją drogą, Ryba, skąd to przekonanie, że kobieta powyżej trzydziestki jest kobietą młodą? Ę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam bardzo zdegenrowany kręgosłup. Każdy. :-0 Nic dziwnego, ze jeden boli, a i drugi uwiera. Co do lekarza konowała-kardiologa - chyba nawet pośrednio znam jednego, jakiś pan ordynator czy cuś w jednym ze stołecznych szpitali. Podobno urzeczony moją osobą - widziałam go cały jeden raz w życiu, tego lata, wieczorem w półświetle - może dlatego :-0 Nie wiem tylko, co na to jego małżonka, a ona też byłaby nie od rzeczy, bo jest doświadczonym neurologiem. Ale to obcy ludzie w zasadzie i nigdzie nie będę łazić. Poczekam, może samo mi przejdzie... (tu reprezentuję mój typowy, głupi rybi upór, wiem...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do młodości kobiety po 30stce nie mam osobistego przekonania, jeno powtarzam zasłyszane (razem z teorią o zawałach) opinie. Osobiście uważam, że kobieta po 30stce to już stara dupa jest, że się za przeproszeniem tak kolokwialnie wyrażę. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
:-) Nie koniecznie, mój drogi. Czasy "szkiełka" są już bardzo odległe. Czyż dociekania uczonych są nienaukowe, tylko dlatego, że nie ma jakiegoś mikroskopu do dyspozycji? Czy, skoro nie możemy doświadczalnie wykazać, co się działo przed Wielkim Wybuchem sprawia, że cżłowiek myślący robi spekulacje? A filozofia, to taka nauka, która jest weryfikowana przez zwykłe, codzienne życie. I, albo jest pseudonaukowa - patrz losy tzw. filozofii marklsistowskiej, albo naukowa całą gębą , czego dowodzą takie postacie, jak Paweł z Tarsu, Augustyn z Hippony Benedykt z Nursji (czyli Cassino).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Ryba, ja się spieram z Ka. w kwestii zasadniczej, ale co do badań jesteśmy zgodni. Do konowala i to natychmiast!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Cóż, Ryba, nie ciągnę dalej wątku kobiecego wieku. Zamykam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze_Prudy
Zapewne nie jest, Ka. I tym właśnie należy tłumaczyć, że wydziały filozoficzne należą do najbardziej prestiżowych we wszystkich świetnych uniwersytetach cywlizacji śródziemnomorskiej (bądź jej korzeniach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×