Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

cholercia jakis problem z kafe mam no....karola no ja tez mam tak jakby randke w ciemno po raz pierwszy w zyciu dlatego ten cykor hahaha ale co tam raz kozie smierc....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uh egipt dobrze ci troszke slonka dobrze zrobi hehehe :) ja teraz mam dylemat w co sie jutro ubrac hahahaha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonely obowiazkowo relacje musisz zdac, jak sie tam sie randkowanie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ze zdam w czwartek po pracy jak wroce do domku hehehe albo juz w srode jak dam rade! 3majcie kciuki z amoje nerwy hahahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze kciuki bedziemy trzymac :) Stresik jest to prawda, ale ja szybko nabralam luzu, tez przez net go poznalas ? Czy jak to bylo ? Anglik czy Polak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anglik i no tak wyszlo pierwszy raz w zyciu moim ze przez net hahaha zawsze sie smialam jak tak mozna kogos wyrwac a tu....sie umowilam hahaha ale koles spoko chyba jest lubi pozartowac wiec nie powinno byc zle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonely to tez byl moj pierwszy raz :P Nie trafilam na zboka wiec to juz luz :P Bedzie dobrze mowie Ci :D Ale tez sie balam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kici kici co tam u ciebie? widze ze kazdy mnie wspiera wiec musi byc dobrze hehehe ja bede sie teraz zmywac na kapielisko i do lozeczka aby sie troche podkurowac ;) zycze kolorowych snow zero smutania sie bo bedzie dobrze!!! Nie ma jak to pozytywne nastawienie ;) Dobranoc kochane!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja praktycznie skończyłam pisać tę durną pracę, póżniej tylko jakieś drobne poprawki naniosę, uff, jeden esej do przodu :D Może teraz zdołam oddychać i wziąć się za inne zaległe sprawy.. A w piątek mały wypad knajpiany, za tydzien urodziny kumpla.. Jest dobrze:-) Tylko szkoda, że w sobotę zjazd:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrydzien! jestem dzis mega chora nie spalam w nocy mam temp katar mega czerwone gardlo....no i musze isc zaraz do pracy a potem spotkanie z nieznajomym hahaha.Powinnam mega zarabiscie wygladac a ja tu sie rozkladam...nie mowiac ze nie powinnam nic pic....ehhh nafaszerowalam sie znow lekami i lece.Milego dnia wam zycze!Jak wroce zdam relacje!! Pa kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta mialam problemy z netem a przychodze nareszcie dzisiaj a tu nic......no u mnie bylo smiesznie hehhe nie spotkalismy sie w ten dzien co powinnismy z wielu zamotanych spraw hahah ale nastepnego dnia sie spotkalismy na kawe przed moja praca ;) bylo naprawde sympatycznie fajny koles hehehe tylko jest male ale....no wiec nie dokonca mi sie podoba jego sylwetka hehe wiem wiem ze to nie najwazniejsze.....no ale.nie wiem co i jak dalej on mieszka zupelnie w innym miescie hahaha ale na serio jakos pozytywnie bylo jestem sama soba zaskoczona!no i wiem ze ja jemu sie spodobalam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonely, to super, że było sympatycznie :-) Cieszy to.. A ja mam jutro szkołe, trzeba będzie za jakiś czas iść spać, rano pobudka bardzo wcześnie.. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh....no co jest? a ja jestem super mega zla dzis ale nie ma was to nie bede monologu prowadzic moze do juterka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćmo 🖐️ To dobrze, że się tam wybrałaś, na pewno Ci to nie zaszkodzi. :-) A jak wrażenia po pierwszej wizycie? Trafiłaś na fajnego psychologa? Czy raczej niet? U mnie praca, praca, i przygotowania do świąt. Dziś chciałabym życzenia już powysyłać, później, w ferworze walki z przygotowaniami to się nie znajdzie na towystarczająco dużo czasu.. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na bardzo fajnego. a właściwie fajną. kobieta jest konkretna, i bardzo sympatyczna. aż sama się sobie dziwię, że potrafiłam się aż tak otworzyć przed obcą osobą. strasznie się nagadałam. tylko przestraszyły mnie trochę jej słowa. \'wyglada na to, że to się jeszcze nie skończyło\'\'... przestraszyły o tyle, że się ich nie spodziewałam, byłam z nią naprawdę szczera, niczego nie ukryłam, nie koloryzowałam, nie przemilczałam... a ona stwierdziła, że J. przestraszył się tych wszystkich problemów. że przeraziła Go moja psychika, że to Go przerosło. a ona nie wygląda na osobę, która chciałaby mnie tylko pocieszyć. wątpię też, że mówiłaby takie słowa, zdając sobie sprawę z tego, że robi mi niepotrzebnie nadzieję... z drugiej strony, to wspaniałe uczucie ułyszeć coś takiego od osoby dorosłej i doświadczonej. więc nie mogę się nie uśmiechnąć :) przytulam, Kici Kici :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ćmo 🌻 Tak, to mądra kobieta i ma dużo racji - bo Ty nadal tkwisz w tym związku, mimo, że formalnie się on skończył, Ty nadal \"tam\" jesteś. Bardzo dobrze jest się przed taką osobą otworzyć i to, że nic nie ukrywałaś tylko pani psycholog ułatwi udzielenia rady, pomocy. W końcy psycholowóg i psychiatrów określa się jako \"lekarzy dusz\".. Coś niewątpliwie w tym jest. Rozmowy z nimi mogą wskazać nam drogę, zmienić nasz sposób patrzenia na świat. I podejrzewam, że o to właśnie chodzi. :-) Cieszę się, że znalazłaś sposób na wyjście z sytuacji; wierzę, że ten rozdział w twoim życiu będzie miał w końcu jasne zakończenie. A teraz uciekam do pracy, papa! 👄 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona powiedziała, że nie tylko ja 'tam' jeszcze jestem, ale On również... że tak naprawdę On jeszcze nie zakończył tego okresu w swoim zyciu. że możemy jeszcze do siebie wrócić. i to mnie wlasnie tak zastanowiło. może jednak jeszcze coś się zmieni na lepsze? :) dobrze mi ze sobą taką jaka jestem teraz. może On też to zauważy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wszystkim tesknilam za wami. ale niestety kompa mam do wyrzucenia chyba bo co jest zrobiony to znowu siada. dzis go znowu zabieraja. a ja nie zdaze zrobic zakupow na allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej dziwczeta co tam slychac ciekawego?ja jestem mega zapracowana i nadal przeziebiona....ale ogolnie coraz lepiej...moj zaczal wychodzic na nocki tzn znalazl sobie jakas co do niej jezdzi...nazwalam ja fuck friend....ale jakos sobie radze! wiec chyba bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja, dawno nie zaglądałam ale widze że siły wsparcia nie osłabły... ja właśnie rozpoczęłam ferie i wróciłam do domu... trochę mnie zniechęcają i przygnębiaja te nadchodzące świeta, ten wolny czas, choc wiem, ze ludziska go potrzebuja i ja tez ale wolny czas sprzyja rozmyslaniom i jakoś brak powodów do zadowolenia a to już 4 miesiac idzie... a poza tym to własnie wrócilam od dentysty :) pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ona ona
Znaliśmy się krótko, bardzo krótko, ale ...zdążyłam coś poczuć do niego mocniej. Nie wiem co zrobiłam źle, że utraciłam jego szczerość i oddanie. Zaczął się oddalać, a ja wciaż nie wiem czemu. On mi tego wytłumaczyć nie potrafił. Mówił,że się boi nowego związku, pomyłki i rozczarowania (?) Choć widziałam , że jest zaangażowany.Poznawaliśmy się pomału, kilka spraw zaczęło mi przypominać mój poprzedni, niezbyt szczesliwy związek, więc wsłuchiwałam się we wszystko co się wydarzało, stałam się "obserwatorem", choć okazywałam moje zaangażowanie i dawałam mu odczuć ,ze zależy mi na nim, okazywałm mu swoje uczucia nie nazywając ich. Zaczął grę-im bardziej ja chciałam być z nim tym bardziej on sie oddalał, w końcu zaczął czas planowany ze mna skreślać wódką w towarzystwie kolegów. Nie mogłam juz postąpić inaczej jak pożegnac się z nim. Nie próbował mnie zatrzymać, Choć łzy w jego oczach były szczere. Śni mi się cały czas, czuję jego obecność, rano zanim otworzę oczy wiem, ze siedzi na łożku koło mnie... ale...nie, nie ma go. Powiedział,ze moja decyzja była słuszna. Zarzucił mi, że się poddałam zbyt łatwo, ze zbyt mało czasu spędziliśmy razem. Ale to nie ja się poddałam...to raczej on się poddał. Tęsknię i boję się. Cóz mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×