Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Natia... wielkie tulenie. i buziak dla Ciebie:* ja myślę, że najgorzej to jest walczyć o coś czego nie ma. o coś czego nikt poza Tobą nie widzi. w co nikt poza Tobą nie wierzy. jest bardzo trudno. czasem chce się płakać z własnej bezsilności i beznadziejności sytuacji... chciałabym zawalczyć z Nim. ale nie dane mi było. przynajmniej na razie. może to dziwne, ale ja nadal dobrze się z tym czuję. J. dalej choruje, więc niedługo tydzień minie jak Go nie widziałam. ale trzymam się. niedługo Mikołajki :) ktoś powiedział, że jestem SILNA. jestem z tego dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - mail :D A ja teraz uciekam, uczelnia, praca a później echh.. Jak co tydzień. miłego dnia dziewczyny, zajrzę tu wieczorem późniejszym :-) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja juz sie pozbylam zludzen, nie odzywam sie do niego ani on do mnie po ostatniej rozmowie:( nawet na gg mnie zablokowal, nie wiem co go ugryzlo... zaczal mowic mi przykre rzeczy, czepiac sie, chcial mnie sprowokowac, ale nie dalam sie chociaz jestem porywcza.....pozniej to juz byl jego monolog.... Juz wiecej sie do niego nigdy nie odezwe za te slowa!!! NIGDY .......nienawidze go .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja postanowilam sobie dac spokoj z nim!! Nie ma sensu zadawac sie z takim czlowiekiem...... najsmieszniejsze jest to, ze zablokowal mnei na gg a na tlenie NIE:) Dobranocki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że bojowe nastroje zagościły u nas. Hm, to już jakaś zmiana, wierzę, że na lepsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćmo, ależ z Ciebie ranny ptaszek ;-) Tak wcześnie i już nie spać? ..i siadam do pisania pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia Noo, na Skargi też, i nie miałam jak ze szkoły wrócic normalnie do domu.. Na szczęście szybko minęło i przed 16 autobusy jeździły normalnie. Moje zdanie jest takie, że gdyby bomba była, to żaden zdesperowany zamachowiec nie bawiłby się w ostrzeżenia, tylko ją zdetonował.. A co mnie wkurza to to, że najczęściej to jakiś znudzone głupie dzieciaki dzwonią ... Jakby dopadła.. to niech ich bogowie bronią.. 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jeden był taki nerwowy bardziej.. Hm, zawsze podobali mi się męzczyźni w mundurach. ;-) Coś w tym powiedzeniu jest, że za mundorem panny sznurem :D Chociaż. Mój typ faceta jest dziwny chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, a ja akurat wtedy wracałam szybciej do akademika, bo nas kobieta godzinę wcześniej z wyjładu uwolniła.. I taki pech :D Ale przez to spotkałam kumpla i odprowadził mnie na inny przystanek. A, jeśli byś chciała, to w Katowicach w Spodku w ten weekend będzie Międzynadorowa Wystawa i Giełda Minerałów i Wyrobów Jubilerskich :D Fantastyczna sprawa, planuję się tam właśnie z kumplem wybrać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buu, maila nie ma jeszcze :-( Hm, myślę, że takie wyjście dobrze by Ci zrobiło. No i można tam znaleźć dużo ślicznych i nawet tanich rzeczy, i te kamienie, wszelkie ozdoby.. Może kupię sobie ładne rzemyki na rękę jupiiiii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REPOS
Ja jestem w takiej sytuacji jak większość was mój mąż odszedł 2 miesiace temu ciągle na Niego czekam nie potrafie zapomniec o 6 latach razem .Nie wiem co mam robic jak powinnam sie zachowac wobec Niego dac mu spokój czy raczej starac sie utrzymywać kontakt. On tierdzi ze nie wie co do mnie czuje ze coś sie w nim wypaliło żebram o jego miłość może nie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
REPOS Nie żebraj. Bo związek z litości jest zły. Daj mu odpocząć, zatęsknić. Jeśli coś czuje, to sam będzie Cię szukać, a jeśli naprawdę coś się wypaliło.. to chyba lepiej się uwolnić? Przede wszystkim postaraj się teraz w miarę normalnie funkcjonować. Nie pokazuj słabości, że ma Cię na każde zawołanie. On też musi walczyć o to uczucie. Natia, nadal nie ma maila :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REPOS
Do Kici-kici Wiem ze powinnam dać mu odpocząć ale boje sie tego ze jak dam mu za dużo wolności to go strace boje sie tego ze juz nigdy nie bedziemy razem nie potrafie poradzic sobie z tym uczuciem Jestem w martwym punkcie nie wiem co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, Natia to trzymam kciuki :D Mhm, durna onetowa poczta, grrr 😠 A przde mna dziś jeszcze praca a później praca :D Heheheh.. To może być dobry dzień. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, no proszę, to jednak działa, i mail dotarł do mnie. Huh, widze, że trzeba zawsze postraszyć i pójdzie ;-) REPOS Za dużo wolności.. jeśli będzie jej chciał, to i tak dostanie. Myślę, że tu, o ile jest taka możliwość, szczera rozmowa - bez łez i błagania o uczucie - by pomogła, powiedzenie chłodnym tonem, jak sytuacja wygląda. Bez emocji, bo one tylko sprawę utrudnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REPOS
Przeszliśmy juz szczerą rozmowe która do niczego nas nie doprowadziła on twierdzi ze tak bedzie dla mnie najlepiej ze zasługuje na kogoś lepszego niz on tylko ze ja chce jego a nie kogoś innego wiem ze zwiazek na siłe nie mam sensu ale jak to wtłumaczyć sercu ze to juz koniec ze jego juz przy mnie nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niecierpię tej wymówki \"zasługujesz na kogoś lepszego\", bo zazwyczaj oznacza to \"nie zależy mi na tobie i nie chce mi się już starać nawet o pozory\" 😡 Natia, hmm.. Z tą pensją to zależy, czy to praca na pełen etat, jakiej wielkości firma i tak dalej.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Dzisiaj trafiłem tutaj jakimś cudem. I przeczytałem dosyć dużo i bardzo mi to pomogło. Nie jestem porzuconą kobietą ale facetem. Nie byłem aniołkiem i swoje w związku narobiłem. Jednak powiedzmy ze było to wzajemne i oboje mieliśmy za paznokciami. Trwało to 2 lata. Ja w związku ona też. Z mojej strony była to wielka (jest dalej) miłość życia. Z jej strony nie wiem chyba tak naprawdę choć wydaje mi się że kocha ale może mnie tu oświecicie. Poświeciłem dla niej wszystko rodzinę majątek na który pracowałem ciężko. Wiem że nie jest jej dobrze w tym związku do którego wróciła. Takie rzeczy się czuje a mnie intuicja nie zawodziła jeszcze w stosunku do niej. Jeszcze tydzień przed rozstaniem mówiła o wspólnych planach dziecku itd. Potem nagle cisza. Odeszła. Próbowałem ja odzyskać rozmawiać ale przynosiło to odwrotny skutek. Do momentu jak potrzebowała pomocy. Było miło tydzień. Po tym czasie wiem że dalej mnie kocha również. Ale znowu się zakończyło i od 2 tygodni jest tak samo jak było z ta różnicą że ja już milczę nie odzywam się. Chciała ze mną rozmawiać jak z kolega ale ja tak nie potrafię. Powiedziałem jej że wie co do niej czuje i jakie to jest mocne i nie będę słuchał o jej problemach małżeńskich jednocześnie kochając ją bardzo, że jeżeli chce to niech odezwie się jak będzie chciała porozmawiać o nas a tak to nie mogę przyjąć jej propozycji. Nie mam siły na walkę i cierpienie po raz kolejny. Miała problemy w pracy i teraz wiem ze ją zmieniła na nową może to były przyczyny dla niej zawsze jak było źle to przypominała sobie dopiero wtedy o osobach które ją kochają bo i się okazywać uczuć i ufać oraz jest egoistką. Ale ja ją akceptowałem taką jaką była. Wydaje mi się że wszystkiego próbowałem i więcej nie mogę zrobić. Próbowałem ja choć to była jej decyzja. Już staram się nie myśleć ze jednak wróci a tutaj znalazłem jakieś uspokojenie ze nie jestem sam i to nie spotyka tylko kobiet ale i nas facetów. Miałem zadać pytanie co o tym sadzicie i czy myślicie jakie mogą być jej dalsze postępowania, jesteście tu w większości też kobietami i znacie swoją psychikę lepiej niż my faceci. Ale nie wiem czy nie jest to jakieś łudzenie się tylko. Choć w głębi duszy mam taka myśl że jeżeli naprawdę kochała to będzie próbowała wrócić. Pozdrawiam wszystkie pozostawione i wszystkich pozostawionych ja już zmagam się 3 miesiące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Albo jest wyrachowana? Wykorzystuje to ze ma do kogo przyjść w razie "W". NIe wiem powinienem dalej milczeć żeby sprawdzić czy jej zależy? Czy jeszcze próbować ? Nie wiem też jak sie zachowac jak powiedzmy zadzwoni albo napisze smsa? Chciałbym ja odzyskać ale wiecznie nie można siebie ciągać po podłedze jak szmatę do własnie tej podłogi. Czy być nie czuły czy przeciwnie? Mam wiele pytań, znajomi mi mówią żeby ją olać i nawet nie odpisywać albo jak zadzoni to powiedzieć że swoje powiedziałem i wie jakie sa warunki. Same pytania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Psychika kobiety jest skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawiony :-) 🖐️ Hehe, wasza psychika też nie należy to prostych ;-) Moim zdaniem - Zrobić tak, jak mówią znajomi. Ona doskonale wie, na jakich warunkach może wrócić, wie, że jeśli zależy jej bardzo, to może walczyć. Nie gódź się na bycie kołem zapasowym, bo sam siebie kiedyś poważnie znielubisz za to :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Natia tak jak czytałem Twoje przezycia to dochodze do wniosku że on tez nie wie czego chce. I Własnie taka niepewność jest najgorsza. Ale jak znam swoja psychike a jestem facetem to myślę że coś tam u niego zostało jeszcze z uczuć ale wierz mi kazdy facet dopiero się nauczy w tych sprawch jak upadnie wszystko straci. Widocznie za mało czasu jeszcze mineło. U nas(facetów) musi sie coś stać aby cokolwiek do nas dotarło. My to naprawdę proste maszyny. Problemy staramy sie sami rozwiązać, honor honor honor i sam musze podołać wszystkiemu. Tak sobie wmawia 90% facetów. Ja byłem taki sam. I jak sie zmieniłem no to stało się to stało:) - przewrotnośc losu. A co do mojej historii to nie bede dzwonił tylko nie wiem jak mam zareagowac jak ona zadzwoni bo tego sie w sumie boje czy mam jej powiedziec to samo o czym już wie czy rozmawiac jak gdyby nigdy nic - boję się że jeszcze dam jej do zrozumienia że mozemy byc kumplami a tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Natia odnosnie przedziału zarobków bo chyba jeszcze nie odpowiedziałaś im jak dobrze przyczytałem. Urzędnik np w aparacie skarbowym na stanowisku powidzmy refernt zarabia od 1000 do 1200 netto zalezy od województwa. Ja moge powiedziec Tobie że w lubuskim pracownik biurowy w hurtowni zarabia też tyle. Nie wiem jakie sa u was realia ale u nas mało ludzi do pracy wszyscy prawie wyjechali. A paradoksalnie teraz wiecej zarabia sie jako zwykły robotnik niż wykwalifikowany pracownik w biurze:). Takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiony
Hmm ja bym zrobił tak. Powiedziałbym jaka płaca by mine zadowalała powiedzmy 1100 netto. A potem jak by zaczeli kiwac głową to bedziesz wiedziała i wtedy aby nie wypasc na pazernego mpożna powiedzieć że można przyjąć za niższą ale że będziesz starała sie tak pracowac aby zasłuzyć na taka pensję jaka podałaś. Ja tak kiedyś zrobiłem i o dziwo pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzien dobry po dlugiej przerwie ZOSTAWIONY- wiesz ja mysle tak jak dziewczyny, czas to najlepsze lekarstwo- teraz to wiem ale na poczatku zerwania zchowywalam sie jak psychicznie chora , dzwonilam ryczalam i przynosilo to tylko odwrotny skutek bo on mowil ze nie chce byc z histeryczka (tzn tak nie powiedzial ale o to chodzilo) - ja nazywam rzeczy po imieniu. przez dwa miesiace nabralam dystansu, uspokoilam sie. tak sie zlozylo ze wyjechalismy razem i to byl przelom bo pare dni temu powiedzial ze mnie kocha i jestesmy znow razem. Ale u mnie to troche inna sytuacja bo caly czas mielismy kontakt. tobie radze zaczekac, nieodzywanie sie pomaga , uwierz nam. Jak laska nie bedzie wiedziala co u ciebie sie dzieje, albo pokarzesz jej ze nie masz dla niej czasu to zacznie sie zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×