Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ziqowa

Nadkwasota - pomocy!!!

Polecane posty

pani zywieniolog a slyszlaś może coś na temat GRZYBKA TYBETAŃSKIEGO? Podobno jest bardzo dobry i warto go pić m.in na żolądek wlaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
Pani zywieniolog mam zdiagnozowany (byla gastroskopia) niezyt zoldka i refluks. poza tym wyszedl mi helicobacter. bralam leki na niezyt i refluks, ale nie bylo poprawy po wielu roznych lekach i ich kombinacjach. helicobacter nie byl leczony-tak zdecydowal gastrolog. u mnie ta bakteria nie jest inwazyjna - nie ma nadzerek, wrzodow. zreszta, ponoc leczenie helicobactera powoduje zaostrzenie sie refluksa, jesli wystepuje rownolegle. obecnie nie biore zadnych lekow (zdecydowalam o tym sama, bo wg mnie nic nie dawaly). dobrze sie odzywiam. bol w okolicach mostka zdarza mi sie juz rzadko i jesli jest, jest slabszy. zgagi nie miewam, jednak czesto dosyc miewam kwaskowaty posmak w ustach, czuje dyskomfort z tego tytulu. czy mozliwe, zeby przy refluksie (ktory ponoc jest nieuleczalny), nieleczonym helicobacterze, niezyt zoladka sie zaleczyl? co moze obecnie powodowac moje dolegliwosci(rzadkie co prawda, ale bywaja)? czy helicobacter powinien byc leczony? i jeszcze jedno. miewam bole w okolicach jelit (raz na miesiac, dwa-przez kilka dobrych dni mnie trzyma zwykle...). zostaly wykluczone sprawy pecherza mocz, sprawy ginekologiczne.pewnie zatem to jelita. nie jest to raczej zespol jelita nadwrazliwego. jeden lekarz podpowiedzial mi, ze moze to byc celiakia lub jakas czasowa nietolerancja glutenu. mialam oznaczane przeciwciala we krwi w tym kierunku - jedno z nich wyszlo mi na "+". czy bedzie konieczna w takiej sytuacji gastroskopia z biopsja?? jak wyglada dalsza diagnoza w tym kierunku? do lekarza ide dopiero w nowym roku... jaki jest Pani stosunek do kwasu foliowego? staram sie z mezem o dziecko i od kilku miesiecy go przyjmuje. czy przy dobrym odzywianiu, jest koniecznosc naprawde przyjmowania dodatkowo kwasu foliowego? czy robie blad zazywajac go? serdecznie pozdrawiam! bede bardzo wdzieczna za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
moje drogie! jestescie kochane ale traktujecie mnie jak gastrologa a ja niestety (albo stety) nim nie jestem!nie wolno mi (zwlaszcza tutaj) podwazac decyzji lekarza! jednak jak sama widzisz odstawienie lekow spowodowalo u Ciebie lekka poprawe!dlaczego?poniewaz kazdy lek ma oprocz dobrego dzialania,tez ta szkodliwa strone!wrzody,refluksy sa to choroby cywilizacyjne,dotycza nas,zestresowanych ludzi ktorzy z kazdej strony karmieni sa sustancjami ktorym udowodniono dzialanie rakotworcze i inne szkodliwe ale mimo to wprowadza sie do zywnosci w wielu krajach!wiecie ze jesli ktos bardzo chce (a chce dla pieniedzy) to jest w stanie nam udowodnic ze nawet arszenik jest dobry!poza tym sami czesto swiadomie zle sie odzywiamy (no bo kto ma teraz czas na przygotowanie i delektowanie sie posilkiem) no i (co mnie bardzo wkurza) ciagle mowi sie o chorobach!wazne aby nasza postawa byla umiarkowana!znam ludzi ktorzy nie dopuszczaja do siebie mysli o choroie i mimo dolegliwosci albo nawet ciezkich stanow dobrze sie trzymaja bo ich psychika odrzuca jakiekolwiek negatywne myslenie!a jesli psychika odrzuca to przeciez cialo jest posluszne psychice! musimy zrozumiec ze nasz organizm miewa gorsze i lepsze dni i czasami moze nas dopasc jakis bol o nieznanym pochodzeniu ktory mija!dlatego czasem zamiast sie stresowac lepiej dac sobie troche czasu! dobra a teraz na temat-helicobacter dotyczy co najmniej 70%spoleczenstwa!wiele osob nie wie ze ma ta bakteryjke!faktycznie-niby nie wymaga leczenia ale jesli daje objawy...takie ktore Tobie-droga Dyyytruuu dokuczaja to moim zdaniem powinna byc "usunieta"! moje zdanie na ten temat jest takie ze leczenie chorob zoladka przy jednoczesnym pominieciu helicobacter nie jest dobre!to jest tak ze leczy sie objaw choroby zamiast usunac jego przyczyne!co z tego ze jest nieinwazyjna?skoro masz dolegliwosci to chyba jednak jest...!moze warto wybrac sie do innego gastrologa... co do bolu w jelitach!hmm...objawy celikalii sa dosyc mocne (biegunka,depresja)!celikalia to po prostu nietolerancja glutenu!sprawdz czy ktos z czlonkow rodziny chorowal!niesety wykryc ja mozna tylko poprzez biopsje,przy czym po pewnym czasie trzeba ja powtorzyc(zeby sprawdzic czy wyeliminowanie glutenu poprawilo stan jelita)!jesli stwierdza sie ja-wtedy zmiana diety! co do kwasu foliowego!ja jestem przeciwniczka suplementacji jednak faktycznie kobietom probujacym zajsc w ciaze zaleca sie pobieranie dodatkowo wiekszej dawki kwasu przez okres 3 miesiecy przed planowanym poczeciem!ma to chronic plod przed rozszczepem kregoslupa! tak mowia lekarze!ja moge tylko napisac ze duzo tego zwiazku jest w watrobie,drozdzach,zielonych warzywach oraz orzechach i nasionach rosl straczkowych!a decyzje czy brac czy nie musisz podjac sama!wiesz jak wyglada Twoja dieta i Twoje mozliwosci! zycze powodzenia!!!!!!!!!!! w ogole zycze Wam wszystkiego dobrago w Nowym Roku,zebyscie nie myslaly o chorobach i nie chorowaly!i jako dietetyk musze tez zyczyc alby komponowanie zdrowych psilkow nie sprawialo Wam trudnosci tylko dawalo wieeeelka przyjemnosc!pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga dyyytruu Czy możesz mi konkretnie napisać co jesz a czego nie,że stan Twojego żolądka polepszyl się.Napisalaś, że już tak często nie boli Cię żolądek a masz stwierdzony nieżyt i refluks.Ja mam podobnie.Leki kompletnie nie dzialają i przestalam je brać,jednak bóle pojawiają się i to często rano po przebudzeniu.Niby stosuję dietę,ale sama już nie wiem czy dobrą.Jeśli możesz to napisz mi proszę ,co jesz że ból pojawia się sporadycznie.Będę bardzo wdzięczna.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
witam! dziekuje serdecznie za rady, Pani Zywieniolog. pewnie ma Pani racje w wielu kwestiach. odnosnie helikobaktera. poniewaz jestem osoba dosyc wrazliwa, nie wiem, jak znioslabym leczenie tej bakterii. wiem, ze jest ono silne i czesto daje krotkotrwly efekt - jesli w ogole daje. stosuje sie na to antybiotyki, a ja fatalnie je toleruje :( dlatego tak poszukuje naturalnej metody pozbycia sie tego z zoladka... jest w ogole takowa?... sprawa celiakii. w pzryszlym tyg ide do lekarza z wynikami na przeciwciala - zobaczymy, co powie. w minionym tyg, przez kilka dni, znow mialam takie dziwne bole w okolicach jelit. zaobserwowalam dziwna rzecz (juz drugi raz!): najpierw boli-kluje mnie w oklicach mostka (zoladek, dwunastnica??) a potem bol jakby "schodzi" do jelit i tam sie utrzymuje przez kilka dni. o co chodzi?? co do objawow towarzyszacych nietolerancji glutenu. nie mam uporczywych biegunek. ale za to sklonnosci depresyjne ogromne :( poza tym zdarzaja mi sie alergie, lupiez, mam od czasu do czasu dziwne (bezbolowe - uff!) chrupotania w stawach, problemy ze szkliwem na zebach (scieram je szczoteczka!), nalot na jezyku... i jeszcze cois, co troche mnie niepokoi: od kilku mieisecy w morfologii utrzymuje mi sie zanizony poziom MCHC, neurofili, a RDW-CV jest za to ponad norme... co moga oznaczac te wyniki??? prosze o komentarz w tej sprawie! zobaczymy tez co lekarz powie... moja dieta jest ok - tak mysle. ale poniewaz boje sie o problem wchlaniania u mnie, bede jednak nadal przyjmowac dodatkowo kwas foliowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
Fionea, nie wiem, czy moge Ci pomoc w jakis sposob... do swojej diety doszlam sama. obserwowalam sie, co mi szkodzi, nie sluzy i po prostu zaczelam to wykluczac z jadlospisu... tak ogolnie, to jem to, co najmiej przetworzone, nafaszerowane E i innymi dodatkami. gotuje ZAWSZE sama lub moj maz - nie stoluje sie w ogole na miescie. nie jem miesa - nie sluzy mi. ale jem ryby, owoce morza. raczej jem naturalne zboza - "razowe" (tyczy to sie i maki, i kasz, ryzu, itd). jem duzo warzyw i owocow (nawet cytrusy - bo nie powoduja u mnie podorszenia. ograniczam tylko cytryne - z nia jest roznie), w tym duzo zieleniny. kwaszonki (wlasnej roboty). nie pije w ogole mleka - od lat! jadam za to sery, nigdy na slodko. jem rowniez duzo nasion, typu dynia, slonecznik, orzechy, migdaly. unikam slodyczy, prodoktow zawierajacyh drozdze. pije b. malo alkoholu - czasem lampke wina czerw wytrawnego, kieliszek wodki ziolowej. hmmmm, co jeszcze? masz jakies pytania, to smialo :) jak wyglada twoja dieta? pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
dieta ktora opisujesz wydaje sie swietna!mam nadzieje ze faktycznie taka stosujesz!mimo to masz problemy... nie ma naturalnej metody zlikwidowania tego dranstwa-hilicobacter!zazwyczaj stosuje sie (tak jak piszesz wlasnie) antybiotyk w polaczeniu z czyms jeszcze (np controlociem)!jezeli ciezko znosisz antybiotyk przyjmuj w tym czasie duuuuuuzo jogurtow i kefirow!lekarz ktory Cie prowadzi powinien Ci przepisac taki antybiotyk ktory bedziesz tolerowala oraz poinformowac Cie o lekach ktore zlagodzaja leczenie antybiotykiem! Twoje objawy (bole jelit) sa podobne do objawow zapalenie wyrostka robaczkowego!zazwyczaj mowimy o ostrym (takim kiedy kogos zaboli,jedzie do szpitalu i wycinaja mu) ale jest tez przewlekle zapalenie wyrostka(ktore czesto samo przechodzi) i moze to byc to chociaz powtarzam-diagnoze wystawi lekarz nie ja!obserwuj czy te bole nie pojawiaja sie wtedy kiedy zjesz jakas konkretna rzecz! obnizony poziom mchc wskazuje na anemie,brak zelaza a podwyzszony rds-cv na niedokrwistosc i stany infekcyjne ale sa to malo wazne wskazniki i nimi sie nie przejmuj bo one niewiele mowia i je trzeba porownac z pozostalymi paramentrami-dopiero wtedy nabieraja znaczenia) na razie nic sie nie martw-idz do lekarza-on Ci wszystko powie! napisz jaka bedzie jego diagnoza!pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
dziekuje Pani Zywieniolog za odpowiedz! co do diety - jej ustawienie trwalo kilka lat. bylo mozliwe dzieki bacznej obserwacji organizmu. wg mnie, gdyby nie taki sposob odzywiania, nie wykluczone, ze dzis mialabym juz wrzody... a tak przynajmniej mam mniej klopotow z zoladkiem niz mialam kiedys. tyklko te jelita.... we wtorek bede u lekarza - zobaczymy, co zasugeruje, zaproponuje. z tym wyroskiem to zastanawiajace... jakos wydawalo mi sie, ze to moge wykluczyc, bo bol jakos nigdy nie skupial sie glownie po prawej stronie podbrzusza... zaczynam teraz powoli wizac moje wyniki morfologii z domniemiana celiakia, albo przynajmniej jakims czasowym zanikiem kosmkow... troche jestem przerazona :( boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
nie ma naturalnej metody "wybicia" helikobaktera? hm. slyszala Pani o kuracji ekstraktem z grejfruta? nie daje ona efektu zadnego? ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsuft
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
tak!slyszalam o ekstrakcie z grejfruta! hmm...ja jestem zwolenniczka naturalnych metod leczenia ale....helicobacter to dosc oporna bakteria!znajduje sobie swietne miejsce w naszym zoladku a przy okazji jest niezwykle odporna na kwasne srodowisko!na dobra sprawe zadna inna bakteria nie przezylaby tego co helicobacter przezywa ze spokojem!dlatego jest tak ciezka do wytepienia.... osobiscie nie praktykowalam leczenia ekstraktem tymbardziej ze o ile mi wiadomo metoda ta powinna byc raczej stosowana jako wspomaganie przy leczeniu farmakologicznym!(przy czym nie stosuje sie razem z antybiotykiem tylko po)!i co najistotniejsze-ta kuracja moze leczyc choroby WYWOLANE helicobacter a nie zabija samej bakterii!i tu tkwi wlasnie problem! jednak sjest to moja wiedza teoretyczna poniewaz,jak juz wspomnialam,nie stosowalam tej kuracji! polecam usuniecie helico poniewaz widze ze utrudnia Ci zycie!natomiast sama jej obecnosc nie jest choroba!wtedy jest nieinwazyjna!jednak piszesz ze dolegliwosci sie pojawiaja... co do boli wyrostka-czasami promieniuje tak ze trudno go umiejscowic (czy z boku czy na srodku)!moga to byc bole na tle nerwowym (piszesz o depresji)-wtedy sa to tak zwane nerwobole i stwierdza sie je wtedy gdy nie mozna boli niczym uzasadnic! natomiast spokojnie z celikalia-nie boj sie!zobaczymy co zaleci lekarz!nie diagnozuj sie sama i nie denerwuj niepotrzebnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyyytruu
dziekuje serdecznie, Pani Zywieniolog. wkrotce wizyta u lek. odezwe sie, napisze, co "wyszlo", jakie decyzje podjete. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda że...
pani zywieniolog tak rzadko tutaj zagląda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
oj-faktycznie rzadko tu zagladam.... ale i tak robie to najczesciej jak moge... Zrozpaczony-burczenie w brzuszku to rzecz calkiem naturalna choc faktycznie krepujaca w pewnych sytuacjach!nie jest to zadna choroba ani dolegliwosc wiec nie ma na nia lekarstwa! ale warto tutaj zaznaczyc ze prawdopodobnie przyzwyczailes swoj brzuszek ze dostaje jedzenie kiedy tylko zechce i jak w koncu nie dostanie to...strajkuje burczac! to burczenie w brzuchu to nic innego jak wydzielanie kwasu solnego przez zoladek!kwas solny wydziela sie wtedy gdy pokarm dostaje sie do zoladka!ale nie tylko.... kiedys pewien uczony zrobil doswiadczenie z psem(nota bene-bardzo okrutne)!otoz wycial psu dziure w gardle i badal wydzielnie kwasu w zoladku!co sie okazalo!ze kwas ten zaczal sie wydzielac jak tylko pokarm znajdowal sie w pysku psa!pokarm ten oczywiscie nie docieral do zoladka tylko wylecial przez dziure w gardle ale doswiadczenie to pozwolilo wysunac teorie ze wystarczy wziac cos do ust a juz do mozgu wysylany jest sygnal do zoladka ze ma zaczac wydzielac kwas! istnieje tez cos takiego jak faza psychiczna trawienia-jest to pierwsza faza i polega na tym ze...zoladek zaczyna wydzielac kwas juz wtedy gdy tylko....poczujemy zapach jedzenia...lub nawet pomyslimy o nim! zrozpaczonyy-oczywiscie nie moge Ci napisac ze najlepsza metoda to unikanie myslenia o jedzeniu ;) mysle ze powinienes zrezygnowac z zucia gum,ssania cukierkow!dodatkowo powinienes przyzwyczaic zoladek do stalych godzin przyjmowania pokarmu!jezeli bedziesz sie staral jesc o stalej porze zoladek nie bedzie wydzielal kwasu wtedy kiedy nie trzeba!wiem ze to problematyczne bo kazdy z nas jest teraz zalatany i nie zawsze jest czas na posilek a tymbardziej regularny ale jednak powinienes postarac sie jesc o stalych porach,rzadzej! jezli wytrenujesz swoj zoladek ze dostanie on sniadanko o 10tej to nie bedzie sie domagal go o innej porze! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani żywieniolog
Witam Przez ostatnie 3 lata swojego życia jako młoda mężatka jadłam wszystko co dalo się szybko przygotować. a jeszcze lepiej kupic gotowe. Skutki są takie, że jest wiele rzeczy których jeśc nie mogę, mam nadkwasote i początki wrzodów . Bardzo chciałabym zdrowo i lekko odżywiać. I dlatego moje pytanie : czy może Pani polecić jakąś książke o zdrowym odzywianiu? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani żywieniolog
Witam, Chciałabym żeby poleciła mi Pani książkę która mówi o prawidłowym żywieniu. Wydaje mi się że moje problemy z nadkwasotą wynikają ze złej diety. Potrzebuje trochę przepisów na szybkie i zdrowe dania. Brakuje mi pomysłów na nie. Wracam późno z pracy i jedynie myślę o tym żeby cos zjeśc co tylko jest w lodówce. Wiem że bardzo duzo rzeczy można znaleźć na necie ale wolałabym książkę nad która posiedzę, z której wezmę przepisy na smakowite i zdrowe dania. Może znacie taką????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też...
chętnie kupiłabym książkę o zasadach prawidłowego odżywiania się. Szkoda że pani zywieniolog od tak długiego czasu tutaj nie zagląda.Mam jednak nadzieję że jeszcze odwiedzi tę stronę i odpowie na pytania i doradzi nam. Czekamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBB
A JA MAM WIELKA ZGAGE BIEGUNKE I BOLESNE SKURCZE ZOLADKA CO ROBIC?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może to ...
grypa żołądkowa?Jeśli tak to z tego co wiem trzeba dużo pić wody mineralnej niegazowanej żeby nie odwodnić się i jeść suchary, później biszkopty lub ciasteczka Be-be, chrupki kukurydziane.Nie jeść niczego co mogłoby podrażnić żołądek.Tak mi kiedyś poradziła lekarka.Można też wziąć coś na biegunkę.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka....
szkoda że topik ten umiera!Jest naprawdę wiele ludzi z problemami układu pokarmowego.Szkoda że pani zywieniolog już tutaj nie zagląda! Bardzo pomocne były jej rady!Ostatnio pani zywieniolog napisała 2 lutego,to już prawie 2,5 miesiąca temu.Pewnie już nie napisze ale jeśli nas Pani czyta to prosimy o kontakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
witam :( no niestety-nie moge tutaj za czesto zagladac... tyle rzeczy wkolo do zrobienia i nic na to nie poradze milo mi ze cenicie sobie moje porady wiele osob cierpi na problemy trawienne a wieeeele z nas po prostu nie wie co jest dobre a co nie Mateo- Twoje problemy (mam nadzieje ze juz nieaktualne) podejrzewam ze sa zwiazane z powracajaca nadkwasota jezeli cos takiego Cie kiedys meczylo a teraz znow tzn ze masz predyspozycje i czasami wystarczy niewiele aby znow pojawilo sie jakies schorzenie przede wszystkim namawiam do nie-panikowania czasami kazdemu z nas zdarzy sie zgaga, lub male zatrucie (w zywnosci przeciez jest tyle roznych rzeczy) i przechodzi z czasem Twoje dolegliwosci powinien diagnozowac lekarz bo objawy o ktorych piszesz moze dawac tyle roznych rzeczy.....a ja na odleglosc nic nie pomoge z tego co piszesz jestes rozsadnym sportowcem, domyslam sie ze wiesz co jesz jesli mozesz napisz mi jakie to sa odzywki wazne jest tez jakie ilosci zazywasz i jak to sie wkomponuje w Twoja diete zywienie sportowca to obszerna sprawa i polecam zglosic sie do dietetyka (ale nie wirtualnie tak jak do mnie) tylko osobiscie co do ksiazki hmm-ciezko doradzic moja wiedza bazuje na literaturze naukowej, najczesciej zagranicznej nie spotkalam sie z jakas super-fajna ksiazka ktora byla najlepsza w kazdej jest cos nie tak-ale to dlatego ze kazdy ma inne spojrzenie polecam poszperac wsrod ksiazek dotyczacych osob chorych na cukrzyce-tam jest czesto solidnie omowione zdrowe odzywianie i sa ciekawe przepisy na dania ktore nie wymagaja specjalnych zdolnosci no i ksiazki dot diety srodziemnomorskiej - jednej ze zdrowszych odradzam z kolei wszelkie rodzynki typu "zywienie zgodne z grupa krwi" niestety ludzie czesto oczekuja ze podam jedna fantastyczna ksiazke gdzie bedzie jasno napisane :to jesc a tego nie niestety rzeczywistosc jest inna nie ma jednaj recepty na zdrowa diete wiadomo ze jesli ktos choruje a jego problemy sa dietozalezne wowczas odpowiednio modyfikuje sie diete do potrzeb pacjenta dla zdrowego, mlodego czlowieka a niewielkich schorzeniach wazne jest kilka podstawowych zasad (malo tluszczu zwierzecego, duzo owocoe, warzyw itd) ale nie znaczy to ze mamy popasc w przesade i jesc codziennie groszek z salatka bo podobno jest zdrowy natura dala nam tyle roznych produktow, mozemy je wykorzystywac w dowolny sposob (oczywiscie wazne aby jesc produkty surowe-warzywa np, gotowac, piec, rzadzej smazyc) naprawde kazdy produkt ma swoje wady i zalety mieso jest niezdrowe ale dostarcza nam waznych aminokwasow ktore ciezko znalezc gdzie indziej szpinak ma duzo zelaza ale zbyt duze jego spozywanie moze powodowac odkladanie kamieni w nerkach to dowod na to ze powinnismy jesc jak najbardziej roznorodnie, nie popadac w przesade tak jak kiedys Paracelsus powiedzial "wszystko jest trucizna i nic nia nie jest, wszystko zalezy od dawki" moja rada: przynajmniej 1 jablko dziennie, naprawde nie doceniamy tych naszych owocow a wg badan- jabluszko obniza ryzyko wieeeelu chorob pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita...
witam,ja tez mam problemy z nadkwasota i to już od kilkunastu lat...a mam dop 23...niestety, próbowałam już wszystkiego ale nic mi nie pomaga jesli chodzi o tabletki to jedynie gealcid ale to chwilowa ulga tylko:( nie wiem jak u was ale mojej nadkwasocie towarzyszą silne bule brzucha lekarze sa bezradni,sami nie wiedza nawet jak zdiagnozowac moja dolegliwosc...a ja juz nie mam sily z nia walczyc!!!!!!!!!! pomóżcie może ktos może polecic mi jakiegos super doktora? albo jakaś skuteczna terapie??? siemie nie pomaga mi wcale,nie pije mleka i nie jem sosow ani czekolady nawet kawe przestalam pic, bo wiem ze to pogarsza sprawe ale co jeszcze?POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
po pierwsze?bylas na gasroskopii?masz Helicobacter?a moze zyjesz w ciaglym stresie?palisz? sprawdzonym lekiem jest controloc ubolewam nad nasza sluzba zdrowia-jak mozna rozlozyc rece-ehh zbadaj sie-znajdz przyczyne jesli wszystkie badania beda w normie moze to byc nerwica zoladka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita...
tak,gastroskopie mialam robiona juz nie raz,test na te bakterie wyszedl negatywny,nerwice żołądka mam ale lekka bo nie zawsze gdy sie zdenerwuje to od razu boli... palenie rzuciłam ale to nie pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita...
przez prawie pól roku bylam na diecie lekkostrawnej i bralam mnustwo lekow controlac tez ale niestety...jeden lekarz powiedzial ze moze jak urodze dziecko to mi przejdzie bo moj organizm sie zregeneruje!!!!ale jakos nie chce mi sie wierzyc ze to jedyne "lekarstwo" pozatym mam jakies male ranki na żołądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
no i tu moze byc problem otoz nerwica zoladka to pewnien stan chorobowy ale nie jest tak ze jak sie zdenerwujesz to zaczyna bolec mechanizm jest dosyc przewrotny i czesto denerwujesz sie albo cos przezywasz w innym czasie a brzuszek "odzywa" sie w zupelnie innym czasie jezeli prowadzis stresujacy tryb zycia moze zasiegnij pomocy psychoterapeuty w obecnych czasach tyle chorob spowodowanych jest nerwami ze psychoterapeuta jest lekarzem rownie niezbednym jak kardiochirurg wiele razy pisalam tu ze nie jestem lekarzem i nie moge diagnozowac mysle ze powinnas znalezc kogos dobrego w sowim miescie ale wez pod uwage ze jesli wszystko jest ok w badaniach a cos Ci dolega to moze byc to nerwica w kazdym razie nie poddawaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
moze nie tyle psychoterapeuta co neurolog ranki w brzuchu to choroba wrzodowa!nic innego (to nie to samo co wrzod) ciaza nie sadze zeby cos zmienila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita...
dziekuje bardzo,napewno sie nie poddam:) a co do terapeuty to sama juz niedlugo może takim bede...koncze psychologie:) mam tylko nadzieje ze znajde wkoncu lekarza ktory sie mna zajmie bo ci na których trafiam zdaja sie przeżywać wypalenie zawodowe... jeszcze raz bardzo dziekuje za bezinteresowna chęć pomocy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani zywieniolog
nie ma sprawy po prostu uwazam ze nie trafilas na dobrego lekarza chorobe wrzodowa leczy sie i jest do wyleczenia zreszta jakakolwiek to by nie byla choroba dobry lekarz umie zdiagnozowac powodzenia w karierze psychologa!fantastyczny zawod:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×