Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

witam:) Trini dużo zdrówka dla maluszka, normlanie jak czytam co piszesz to jakbym widziała wyniki Lenki:( Ach tak to już jest, nie ma w życiu lekko co do kosmtyków to ja się nie wypowiadam bo nie słyszałam aby miały jakis wpływ na komórki, no ale Ty w tym temacie jestes już tak oczytana że moze coś w tym jest akasiu no cierpliwości trzeba mieć do remontu, ale za to potem jak się wprowdzicie to będzie super:) jadirko trzymam kciuki za wyniki synka, daj od razu znac czy wszytsko ok xmadziara szybciutko lecz te bakterie abys mogła znów przystąpić do staranek paziu dużo zdrówka dla Adrianka, dobrze że już możecie spac w nocy:)Twojego maial też chyba nie miałam zapisanego ale moze dziewczynki ci podeślą moj list jak jeszcze mają karolciu czy to strajk?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie babolki!!! Tryni-serce się na pół rozpada jak się czyta twój wpis. Ja tez będę sie modlić za twojego bratanka i malutką Martyni-oby to poskutkowało.Ten maluszek jest taki słodki masz go chyba na nk.jak sie nie mylę i jak się pomyśli co to bobo wycierpi i inne maluchy to szok. A jak jadę z moim M.do szpitala i się napatrzę i nasłucham to wychodzę z tamtąd z bólem głowy i serca.Niesprawiedliwe to wszystko. Co do kosmetyków też nie wiele wiem,ale ogólnie chyba mniej uczulają i na pewno są zdrowsze,czy to w przypadku in-vitro i wogóle. Akasiu-wiem,ze chciała byś mieć te remonty za sobą,ale takie generalne niestety trwają-ale za to potem będzie jak w pałacu wszystko dopieszczone. Paziu-no lczę sie z tym ,ze za 4 latka może dziecko mnie eksmitować. A to szybko zleci,ale stara już jestem-matulu... Madziara-❤️-pisz kochana nawet o pogodzie,temat zawsze się znajdzie. Martyn-iu-jak tylko coś sie dowiem wiadomo ,ze zaraz dam znać. A Ty jak się czujesz??? Dziewczyny bardzo Wam dziękuję w swoim i mojego synka imieniu za życzenia na nk.DUŻA BUŻKA DLA WAS👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Tryni - zajrzyj na maila:) Dużo zdrówka dla maluszka! dziewczyny jeżeli chodzi o kosmetyki i to o czym Tryni tutaj wspominała, to odnosi się to tylko do programu in vitro i pewnego na szczęście krótkiego okresu czasu;) Zresztą różne są szkoły jeżeli o ten temat chodzi:) Trzeba to wszystko jakoś wypośrodkować i podejść do tego z własnym rozumem;) jadira - gdzie tam Ty stara! Po prostu Twój synuś może być dumny, że ma taką młodą i ładną mamę;) Jak Ania będzie miała tyle lat co Twój M. teraz to ja dopiero będę stara!:P No i dzisiaj już nic więcej poza mailem do tryni i tymi kilkoma zdaniami nie napiszę - młoda ogłosiła właśnie bunt! A po zapakowaniu jej do łóżeczka i ja muszę się wcześniej położyć, bo jutro z rana do roboty:( Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare dzieki :) tak jak myslałam we wszystkim trzeba znalesc umiar ... a to co napisałaś tylko to poswiadcza ... dziekuje dziewczynki za troskę - mój bratanek to taki słodziuszek - sliczne maleństwo - kocham go calym sercem i naprawde kazda modlitwa jest potrzebna by jego zdrowko się poprawiło - mój brat szaleje z niepokoju ... kupił łóżko polowe bratowej bo w szpitalu niema wolnych łóżek - ehhh - takie życie - szkoda tylko ze musza cierpień najmłodsi ... martyniu skarbie Ty tez się trzymaj ... madziarku, jadirko 👄 karolciu wracaj do nas ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana:) Trini powiedz mi czy Twój bratanek ma już stwierdzoną jakąś chorobę? nie ma (odpukać) przypadkiem nerczycy, albo tego co moja mała? Pytam bo u nas długo lekceważyli takie wyniki u małej jakie ma Twoj bratanek, i ciągle dawali antybiotyki, dopiero po jakimiś czasie nawracających tych złych wyników wpadli na pomysł zrobienia szczegółowych badań i wykryli to wszystko u małej. Pocieszające jest to że Twój brat ma blisko do Warszawy gdzie są na pewno świetni specjaliści i szpitale, a ja mam wszędzie daleko, ale miejmy nadzieje ze nic nie wyjdzie złego i to sie szybciutko u Was skończyzy. A i Twojej bratowej zyczę dużo siły w pobycie w tych naszych szpitalach, dobrze ze chociaż ma łazienkę z toaletą na oddziale i moze się umyć nie to co we Wrocławiu ach szkoda gadać:( volatre a z kim jest Anulka jak ty pracujesz? bo nie pamietam jadirko volatre ma rację poprostu Twpj synek ma piękną młodą mamusię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry dziewczynki :) Martyniu moj brataneK ma wodonercza ... poszerzenia w nerkach ... stwierdzono to u niego już jak był w brzuszku mojej bratowej ... od narodzin jest pod opieką specjalistów w Międzylesiu koło W-wy ...kwalifikuje się do zabiegu ...miał juz robione obciazenia nerek izotopami - nie wyszły te badania za dobrze ale jeszcze jest w fazie rozwojowej więc lekarze czekaja bo sie cofnac ... niestety chyba to nie nastapi ... więcej ie wiem ... dzisiaj będę dzwonic do bratowej by się dowiedziec jak się czują ... smutne to wszystko ehhhh ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Jadirko ty jesteś młoda, masz poprostu duże dziecko:-) Trinity dużo zdrowka dla malutkiego, ja kiedyś leżałam w międzylesiu jak byłam mała to naprawde dobry szpital, będzie wszystko dobrze. Martyniu i dla Lenki też dużo zdrówka życze. Ach ci lekarze... na mnie kiedyś lekarka nawrzeszczała jak przyjechalam z malym (8 m-cy) z temp ok 40 stopni która nie chciala spadać po lekach że po co przyszłam?? że jak dziecko jest przed 6 miesiącem a ma temp. to wtedy trzeba się martwic a nie jak jest starsze, debilka to co on już dorosly??:-( szkoda gadać. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj trini to też nie za ciekawie, moja tez miała juz kilka razy scyntygrafię(te obciązenia izotopami) ale u mojej za każdym razem jest coraz gorzej, mam nadzieje ze u siostrznca się bedzie poprawiac, poznałam dziewczynę ostatnio w szpitalu której 3 miesięczny synek miał zabieg na wodonercze i pozniej wszytsko juz niemal było z nim dobrze, poza kontrolnymi badaniami, życzę Ci aby malutki tez przeszedł jeden zabieg i zeby Wam się to skończyło, zebyście nie msuieli przezywac tego co ja paziu co za wredna baba tak Cię potraktowała, normlanie idzie się załamać brak słów a gdzie reszta dziewczynek? co tu dzis tak pusto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja jestem, ale z przerwami:) Muszę teraz tego mojego smoka kąpać nieco szybciej (i potem tak jeszcze z godzinę się bawi), bo jak zaczyna przysypiać ok 19-tej, to nie idzie jej już wówczas nawet tknąć - ani umyć, ani przebrać, ani nosić, ani położyć:P Już przez to kilka razy jej się kąpiel upiekła, co wcale mi się nie podobało - ja tam jestem zwolenniczką codzienniej kąpieli u takich maluszków. No ale cóż - "siła wyższa":P! martyniu - jak tak piszecie z Tryni o tym wszystkim, to te wszystkie nazwy są dla mnie jakieś takie mega kosmiczne! Każdy powinien dziękować Bogu conajmniej kilka razy dziennie za to, że ma zdrowe dziecko! Ludzie traktują to jak coś oczywistego, ale to wielki dar! Podobnie jak naturalnie zaciążenie. a propos - wiecie, że czas rzeczywiście leczy rany - po tym moim pechowym porodzie nabrałam ochoty na rodzeństwo dla naszej kruszynki. Z tym, że nie tak od razu, no powiedzmy za jakieś 2 lata i już bez żadnej presji - zdamy się wyłącznie na naturę. Nie musimy mieć 2 maluszka, ale jak się uda, to będziemy szczęśliwi. No ale póki co jeszcze o tym nie myślę. pazia - wiem, że kiedy w grę wchodzi choroba dziecka, to człowiek opuszcza uszy po sobie i zaciska zęby, aby nie odszczekać takiej jednej czy drugiej małpie w szpitalu co o niej naprawdę myśli. Wiem to po sobie - sama zdobyłam się na to dopiero wówczas, jak oddali mi w szpitalu małą do rąk. Wcześniej dopóki pozostawała pod lampami pod opieką jednej wrednej baby, co do której miałam zastrzeżenia - sama obawiałam się odezwać i zjechać babsztyla za jej chamstwo i bezduszność! Ocho - Królewna zaczyna upominać się o ululanie!;) martyniu zajrzyj za jakiś czas na NK, ale nie tak od razu, bo najpierw musimy się uspać;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinity-cos w tych kosmetykach zapachowych jest-ale jak Voltare pisala wazny jest umiar-ja robilam IVF w Stanach i kazali mi nie uzywac nic zapachowego(kilkakrotnie to podkreslali) w przeddzien i w sam dzien pobrania-ani podkladu na twarz ani nic-najlepiej sama woda,a potem to samo w dzien transferu.Czy cos pomoglo?nie wiem-teraz czekam na test.W dzien pobrania mialam od polnocy nic juz nie pic-moglam tylko umyc zey-i to bylo najgorsze-ale dzieki temu potem nie wymiotowalam.Powodzenia na tej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare, święte slowa napisałas, że trzeba dziękować bogu za zdrowe dziecko po to dar. Jak ktoś jest zdrowy to się nad tym nie zastanawiamy a tyle dzieci cierpi, to jest naprawde straszne. martyniu tak jak wy sie nacierpiałyście, poprostu też brakuje słów. Mam nadzieje że teraz jak zrobili Lence te badania to wkoncu skonczy się ten horror. A tej babie na ostrym dyżurze to powiedziałam że jak ja bym miala temp. to napewno bym do pani nie przyszła ale zbadała go i nawet dała skierowanie do szpitala tam mu porobili badania z krwi, wszytsko wyszło ok więc to pewnie zęby były bo na drugi dzień było lepiej. Ale wystraszyłam się bo przelewał się i wogóle był nie przytomny. Telesforka trzymam kciuki i daj znać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babolki ... co tu tak cichutko ? hmmmm ... meldowac się :P Martyniu u bratanka jest tak ze badnaia wychodza coraz gorsze ..druga nerka jest coraz bardziej obciażona ... niestety czeka ich pewnie operacja ... oby to pomogło ... na tyle by juz temat mieli zamkniety .... sama jestes mamą więc rozumiesz ze ta ciągła obawa o zdrowie maluszka moze wykończyć ... co do programu in-vitro na pewno zaczynamy sie organizowac po nowym roku .... i na pewno wszystkie Wasze rady wezmę sobie glęboko do serca by zwiększyc szanse na dzidziulka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! A my wojujemy z pierwszym w życiu katarem - RAAANYYY!!!!! - to jest jeszcze gorsze niż ta ostatnia gorączka! Jak wytłumaczyć kilkumiesięcznemu dziecku dlaczego nie może normalnie oddychać i się dusi przy jedzeniu:( No ale nic to - zgodnie z teorią że leczony trwa tydzień, nieleczony 7 dni - zostało nam do przetrzymania jeszcze dni 3;) Nie przyszło mi kiedyś do głowy że pierwsza nieprzespana z powodu dziecka nocka będzie właśnie z powodu kataru;) Pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej voltare wspołczuje i wiem jak to jest. Mały ostatnio miał katar co tydzien, poprostu masakra. Z kazdym katarem coraz lepiej to znosi ale właśnie za pierwszym razem to się dusił w nocy, budził się co 15 min. a fride jak widzi to ucieka;-) Wczoraj byliśmy w gościach i.. synek się nie popisal znowu tak jakby bal się ludzi a wogole on to taki mamisynek jak znikne mu z oczu to wielka histeria:-( a ja się zaczynam denerwować bo w styczniu do żłoba i niewiem jak my tam wytrzymamy tzn.on bez nikogo z rodziny:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazia - u nas wypróbowałam coś takiego, że dałam małej pobawić się fridą. Bawiłą się nią chyba z pół godziny i od tego momentu nie wydziera się przy czyszczeniu noska - raczej patrzy zaciekawiona:) Od czasu do czasu daję jej czystą wyparzoną fridę do potrzymania - i chyba załapała, że to nie jest żadne narzędzie tortur:P A wcześniej darła się pełną parą na sam jej widok. Masakra - wszyscy sąsiedzi słyszeli na bank!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adrian bawil się nią nie raz, jak on ją trzyma jest ok, jak tylko pojawi się w naszych rękach to nie ma mocnych, też się drze i wyrywa, jedno trzyma, drugie ściąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej babolki .... dziś sądny dzień .... mam konsulatacje z profesorkiem ... trzymajcie za mnie kciukaski :P ogólnie z humorkiem niejest najgorzej - przetrzymałam tak wiele ze teraz to już wydaje mi sie ze jestem w stanie tylko przec do przodu w celu osiągnięcia celu ... wiem ze nie będzie lekko - ale co tam - wiem ze Warto :) Buziole dla Wszystkich .... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, ze warto tryni - daj nam znac co ustaliliscie z profesorem. trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ... pisałam już do niektórych dziewczynek eski ... ale wpisuję się na forum ... otóż mamy szanse na inseminację - lecz w naszym przypadku i tak niska skutecznośś powodzenia tej metody jest obnizona z powodu mojej uposledzonej droznosci i patologii budowy plemikow męża ... wczoraj podjelismy decyzję ze w pierwszym kwartale przyszłego roku podchodzimy do ISCI ... w grudniu mój K. musi zrobić badanie genetyczne plemików - niestety wyszło na to ze u nas problem lezy w głównej mierze po stronie męża ... do tego moje schorzenia i tak wszystko jakoś do tej pory nie szło w parze by naturalnie mieć dzieciątko ... w styczniu musimy zrobic kardiotypy ... badania infekcyjne : cytoplazmy, toksplazmozy i inne ... program trwa 6 tygodni od momentu startu także wydaje mi się ze jak już zaczniemy to pójdzie szybko ... to tyle - na razie oddychamy i budujemy się psychicznie ... i finansowo oczywiscie bo to przecież niezły wydatek ... aha i mam b. dobrą rezerwę jajnikową - lekarz powiedział ze moja stymulacja hormonalna będzie niewielka ... także dziewczynki jak powiem start tozaciskajcie mono kciuki by udało nam się za pierwszym podejsciem ... przesyłam Wam wszystkim buziaki i zmykam bo jadę dzis do bratanka do szpitala ... to już zupełnie inna historia równie smutna jak moja ale mam nadzieję ze bedzie optymistycznie bo maluszek musi być zdrowy pozdrawiam Was wszystki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) trini tak jak Ci wczoraj pisałam trzymam kciuki z całego serca:) informuj nas na bierząco, Ale prosze pisac jasniej bo nie kazdy(jak np ja) wie czy ISCI to in vitro czy inseminacja????????;) jadirko a Tobie spuszczę lanie;) skoro nikt nie pisał a Ty zajrzałas to mogłaś coś napisać a nie tylko " znów pustki";) co do fridy to paziu ja ci nie pomogę, bo moja daje sobie czyścić nosek bez problemu, mała wogóle jest jakaś dziwna, jest taka grzeczna, że czasami zastanawiam się czy mam takie szczęscie czy poprostu odziedziczyła geny po moim mężu haha, bo gadulstwo na pewno po mnie buzia jej się nie zamyka, jak zacznie gadac to juz nikt jej nie przegada ha karolciu czy to jakis długi strajk??????? akasia p0isz tez częściej paziu dobrze zrozumiałam ze Adrianek od stycznia idzie do żobka, a z kim jest teraz z Twoją mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyniu : ICSI - Docytoplazmatyczne podanie plemnika do komórki jajowej Procedura ta jest uzupełnieniem programu zapłodnienia pozaustrojowego IN-VITRO! Dotyczy to szczególnie sytuacji gdy badania nasienia wskazują na poważne zaburzenia liczby (obecne są pojedyncze plemniki w nasieniu), ruchliwości lub budowy plemników. Początkowe etapy zastosowania tej procedury leczenia są podobne do klasycznego programu IVF pacjentka poddawana jest stymulacji hormonalnej a następnie punkcji jajników. Wybrane komórki jajowe są następnie umieszczane w naczynkach hodowlanych i oglądane pod specjalnym mikroskopem. Tu za pomocą mikroigły komórka jest nakłuwana i do jej wnętrza jest wprowadzany uprzednio wybrany pojedynczy plemnik. Technika ta zwiększa szanse na uzyskanie zapłodnionej komórki jajowej. Zabieg ICSI jest uważany za bezpieczny, tj. nie niesie podwyższonego ryzyka nieprawidłowego rozwoju dziecka. Na całym świecie wykonano już miliony takich zabiegów, a wśród urodzonych dzieci nie wykazano wyraźnego wzrostu ryzyka wad wrodzonych. Szczególnie, gdy leczenie metodą ICSI przeprowadzone jest u pary, gdzie parametry nasienia wykazują na duże odchylenia . my jeszcze będziemy korzystac z dwóch procedór mamy taka mozliwośc i w naszej klinice jest ona standardem bo pytałam się profesora ... to procedura AH i Hodowla do stadium blastocysty AH - Assisted hatching U niektórych pacjentek, mimo podawania do jamy macicy prawidłowo rozwijających się zarodków nie dochodzi do ich implantacji. W takich przypadkach w kolejnym cyklu leczenia można zastosować tzw. "assisted hatching", czyli pomaga się zarodkom oswobodzić ("wykluć") z otaczającej je osłonki. Procedura ta wykonywana jest w warunkach laboratoryjnych, bezpośrednio przed Embriotransferem Hodowla do stadium blastocysty możliwość hodowli zarodków do stadium blastocysty, co zwiększa znacznie szanse na uzyskanie pozytywnego wyniku leczenia. Zarodki podawane są wówczas w 5 dniu od dnia pobrania komórek jajowych. Hodowane są one w specjalnie do tego celu przeznaczonych mediach. Blastocysta jest ostatnim etapem rozwoju zarodka, który może on osiągnąć w warunkach laboratoryjnych. Poważnie to wszystko brzmi ale wierze ze mając takie mozliwości jestesmy bliżej dzidziulka ... oby tylko fragmentacja dna plemnikow mojemu mezowi wyszła dobrze a będziemy gotowi do zaczecia programu ... ZMykam kochane za pół godziny jedziemy do mojego bratanka pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trini skarbie to co mi przysłałas to ja sobie mogłam poczytac w internecie, chodziło mi o krótką odpowiedź;), ja dalej nie wiem konkretnie czy to jest inseminacja czy in vitro, haha domyslam sie ze inseminacja najpierw tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Tryni - widzę, że zgłębiasz temat;) No i dobrze.My też mieliśmy podane zarodeczki w stadium blastocysty. Wiem, że rozważasz jeszcze inseminację... Nie mogę Ci niczego sugerować, ale wiem już teraz z perspektywy czasu, że ja bym się już na inseminację nie zdecydowała. Wiesz dlaczego? Bo skuteczność jej przy prawidłowych parametrach i całej reszcie wzorowych wyników badań wynosi jakieś 10-15%. A porażka po IUI - mnie przynajmniej - bolała DUUUUUżOOOO bardziej niż każda wcześniejsza "zwykła porażka" jakich doświadczałam przez te całe 6-7 wcześniejszych lat. Może dlatego, że decydując się na inseminację poczułam w pewnym stopniu tą ulgę, o której wcześniej wspominałyśmy tutaj. Czułam, że jestem w dobrych rękach i że ktoś się mną fachowo zajmie. Uwierzyłam w sukces tak mocno, mocno (bo to przecież było coś nowego - fachowa klinika, lekarz specjalista, metoda wspomaganego rozrodu), że potem ból porażki bolał psychicznie, fizycznie - tak bardzo, że czułam się tak jak bym z wysokiego piedestału na którego wspinałam się przez 2 tygodnie oczekiwań na betę spadła z wielkim hukiem na betonowy chodnik. W przypadku inseminacji dostaniesz te same żołnierzyki, które towarzyszyły Wam do tej pory - troszkę "podretuszowane" i wyselekcjonowane, ale cała reszta niestety musi odbyć się tak jak przy naturalnym zapłodnieniu... Tak czy inaczej próbować można wszystkiego - oby tylko skutek był taki jakiego oczekujecie ❤️ martyniu - krótko mówiąc: IUI=inseminacja IVF=in vitro klasyczne ICSI= in vitro w trakcie którego podaje się pojedynczy plemnik bezpośrednio do komórki jajowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare dziękuje własnie o takie wyjaśnienie mi chodziło, ale nie wiedziałam ze są dwa rodzaje invitro, a czym one się róznią, dlaczego trini masz akuarat icsi a nie ivf? ja na miejscu waszym tez nie decydowałabym się na inseminację tylko od razu na in vitro, voltare zgadzam się z Tobą w pełni, szkoda mi by było czasu i rozczarowań,Trini już nie moge się doczekac efektu:) karocliu a jak u Was decydujecie sie tez na invitro? a reszta milczących coś napisze? jadirka, akasia, karolcia, justynka, i cała niewymieniona reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej martyniu maly jest teraz z moją mamą, tak, w styczniu idzie do żłobka jak się dostanie! Tryni ja już się nie moge doczekać kiedy wystartujecie. Karolciu a wy kiedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,może źle to ujęłam.... wiem ze jestem tu mile widziana,ale jeżeli piszesz,to pisz pod swoim nikiem,bo jestem bardzo ciekawa kto to pisze...A co do tego ze sie udzielam na paru topikach-tak udzielam sie i co z tego? każdy sie udziela tam gdzie chce i ja nie widzę w tym żadnego problemu... Ale jeżeli nie mam o czym pisać,to nie pisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×