Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

witam z rana:) wow a coż to za dyskusja się tu zrobiła:) xmadziarax nie wiem czemu piszesz ze Cię nie zauważamy? fakt bardzo rzadko piszesz no ale chyba nie ignorujemy Twoich wypowiedzi? a gdzie reszta? piszcie cos u nas dzis znowu piękne słoneczko, niedługo jedziemy na spacer do parku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane ... madziarku - hmmm - to chyba mi się wydaje ze coś ci się pomyliło - zadna z nas nie powiedziała ze nie jestes tu mile widziana ... wpadasz tu do nas zadko - naprawdę wpisujac kilka zdań ... potem znikasz ... my Ci kibicujemy jak kazdej naszej staraczce ale czy Ty nam kibicujesz ? zainteresowałaś się naszymi problemami ? popatrz na swoje wpisy ... chyba o to chodziło pomarańczy ... oczywiście masz prawo udzielac sie na wielu topikach - jak kazda z nas ... voltare , martyniu ja nie chce inseminacji ... napisałam Wam o tym wczoraj ... wiem jaka niska jest skutecznosc tej metody a ze względu na żołniezyki męza nie chcemy ryzykować ... bo i tak wiem ze byłaby kicha - zresztą rozmawialam z proferorkiem i trochę go przycisnełam oczywiscie dał nam mozliwosc 3 inseminacji ale jak porozmawiałam z nim i prosiłam go o szczerosc to powiedział mi ze u nas widzi marne efekty tej i tak małoskutecznej metody Powiedział ze jego zdaniem widzi szanse u tych par u ktorych nie ma problemu meskiego czyli gdy nasienie ma dosyc dobre parametry takze my ten pomysł odrzucilismy już zaraz po wizycie i tak w przyszłym roku chyba tak w lutym zaczynamy przygotowania do IN-VITRO ICSI - bo taka metoda jest dla nas najbardziej wskazana ... wraz z AH i 5 dniowa chodowlą blastocysty ... teraz zbieramy kaskę - bo u nas w W-wce to niestety będzie nas to kosztować ok. 12 tyś . pisałam do naszej Karolci na razie odcina się od tematu po nowym roku musi podjąc decyzję - wierzę ze razem będziemy startować i w podobnym czasie nam się uda :) byłam wczoraj u swojego bratanka ... hmmm taki z niego słodziuch ze szok - naprawde jest dzielny - slicznie się rozwija i pięknie usmiecha ... pomimo tego ze leżą w szpitali nie schudł wcale - zreszta dbają o niego tak ze ma jak w puchu ... na razie infekcja prawie zazegnana ... ale czeka ich jeszcze tydzień w szpitalu ... potem konsultacja z urologiem ... i pewnie operacja nerek ale z tym to chyba beda musieli poczekać bo po tej chorobie organizm musi się zregenerować .. to tyle kochane ... Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjatku ... i zapraszam do pisania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyniu a u nas słoneczka brak ... zapros go moze w nasze strony hi hi ... wczoraj było pięknie ale dzisiaj szaro buro i ponuro ... własnie szykuję sobie kawusie bo trzeba się troche rozbudzic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szlag!!!!!!!!!tyle pisania i sie skasowało, nawet juz nie pamiętam co napisałam brrrrrrrrrr Trini strasznie się cieszę, że to juz tak niedługo, ja naprawde nie mogę sie doczekać kiedy napiszesz nam ze jesteście po in vitro no i potem ze się udało:)rozumiem ze karolcia odcina się od tematu ale czy musi odcinać sie tez od nas?:( co do in vitro to wiem ze czekają was wielkie wydatki, wiem coś o tym bo odkąd mała zaczęła chorowac to nawet nie jestem w stanie przeliczyc ile tysięcy wydaliśmy na jej leczenie, niestety w tym kraju tak jest ze aby chorować to musisz mieć naprawdę "zdrowie" i pieniądze, nikogo nie obchodzi to że możesz ich nie mieć:( życzę duzo zdrówka dla bratanka, swoją drogą zastanowiło mnie to co napisałas, bo u nas nikt nigdy nie powiedział ze organizm musi sie troszkę zregenerować i dosłownie dzien po wyleczeniu infekcji brali mała na blok operacyjny, no ale co lekarz to opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyniu tak bardzo pragne by nam się udało , też nie moge juz się doczekać - jestem pełna nadzieji ... musi byc dobrze - MUSI ... mam tylko nadzieję ze badania genetyczne zołnierzyków mojego meza wyjda dobrze - bo to teraz mnie najbardziej niepokoi ... jezeli chodzi o in-vitro - coz jezeli w ten sposób mozemy miec maleństwo - to jestem gotowa - oby tylko nam się udało ... voltare mam pytanko - co do kardiotypów mieliscie je okreslane z męzem przed in-vitro ? czy sa sprawdzane po to by wykluczyć wady genetyczne przyszlego potomstwa ? bo jakoś nie jestem w temacie ... ale mamy je zrobić w styczniu przed rozpoczeciem programu ... co do bratanka to myslę ze gdyby jego stan był. bardzo bardzo zły to lekarze by nie czekali z decyzją ... pod koniec tego tygodnia mają miec konsultację z profesorem i beda wiedziec co dalej ... ja bym chciaal by nie czekali za dlugo ze wzgledu na to ze wada sie pogłębia ale nie jestem lekarzem i nie mi osadzać ... co do karolci to myslę ze nie odcina się od nas tylko od tematu ... czaasem nadchodzi taki moment ze każdej z nas jest tego potrzeba ... zmykam bo musze cos na obiadek zrobić ... a jeszcze w piżamie siędzę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słonka! U nas dzisiaj też śliczna słoneczna pogoda, z tym, że my siedzimy w domu i nadal wojujemy z katarem. Nawet pokusiłabym się dzisiaj o mały spacer, ale mała nadal ma zapchany nos nie oddycha noskiem, tylko buziakiem i boję się, że się nawdycha zimnego powietrza i dostanie jakiegoś zapalenia gardła, albo oskrzeli:O No nic - jeszcze ze 2-3 dni posiedzimy w domku. madziara - a może rzeczywiście zaglądaj częściej i pisz więcej niż tylko zdawkowe dzień dobry i do widzenia, bo to nie jest udzielanie się, tylko zaznaczanie swojej obecności;) A tak serio, to zaglądaj tutaj - wiesz, że każda "potrzebująca" dusza jest tutaj mile widziana i chętnie czytamy o tym co tam u której słychać i na jakim jest ona etapie - i każdej kibicujemy równie mocno! Sama wiesz doskonale, że nikt Twoich wpisów nigdy nie ignorował co sugeruje pomarańczka - kiedy miałaś jakieś pytanie - otrzymywałaś odpowiedź albo wsparcie. Może po prostu któraś z dziewczyn poczuła się urażona tym, że z Twojej strony nie czuje tego wsparcia w walce o wspólny jak by nie było cel. Po prostu pisz do nas więcej, a wtedy żadna pomarańczka Ci nie podskoczy;) Tryni - my nie robiliśmy badań kariotypu. Wiem, że w niektórych klinikach się je standardowo wykonuje przed IVF (poza wpływem układu chromosomów na wady przyszłego potomstwa rozważa się również to, czy zaburzenia takie nie mają wpływu na problemy z zajściem w ciążę). Ale w mojej klinice tylko wówczas się takie badania przeprowadza, gdy są ku temu jakieś wskazania. U mojego M. szczegółowe badanie nasienia nie wykazało zmian patologicznych w budowie nasienia. Fakt, że tego nasienia było nieco mnie, ale jeszcze tyle, że teoretycznie możliwe było naturalne poczęcie. Proporcje w ruchliwości żołnierzyków też były bardzo dobre. Poza tym nie było u nas wcześniej żadnych poronień, w rodzinie nie było żadnych wad ani zaburzeń genetycznych itp. więc nie zdecydowaliśmy się na to, skoro nie było przymusu. A dlaczego? Bo to nie jest tak, że badanie kariotypu wskazuje jednoznacznie na wady przyszłego potomstwa. Ryzyko wystąpienia takich wad istnieje zawsze, aczkolwiek nadzieja na to, że jednak wszystko będzie dobrze również istnieje. W naszym przypadku chyba wyniki nie miały by wpływu na podjętą decyzję. Podobnie jak badania prenatalne. Nie robiliśmy tych badań, bo naczytałam się mnóstwo na ten temat. Na wyniki takich badań poza rzeczywistymi wadami ma wpływ masa innych czynników. Tak, że nawet jeżeli w trakcie takich badań wyjdzie, że dziecko może mieć np. zespół Downa, albo Turnera, albo cokolwiek innego - to jest to tylko zwiększone prawdopodobieństwo (tj. ok. 60% pewność wystąpienia wady - to z jednej strony dużo, z drugiej zbyt mało, aby dowiedziawszy się o tym w 11-13 tygodniu ciąży rozmyślać o tym i dołować się przez całą resztę ciąży co nie pozostanie bez wpływu na rozwój maluszka), że taka wada może wystąpić, a nie jest to wyznacznikiem tego że wystąpi ona na bank, skoro wyniki wyszły takie a nie inne. Zawiłe to troszkę, ale krótko mówiąc - my mieliśmy jedynie w czasie ciąży genetyczne USG i badanie przezierności karkowej. Wyszło ok więc resztę badań sobie darowaliśmy. I tak bym przecież tej ciąży nie usunęła, bez względu na to czy dziecko by było zdrowe czy chore. Jestem podekscytowana tą Waszą decyzją jakby mnie samej to dotyczyło;) Czekam z niecierpliwością na podjęcie działań - Twoich i Karolci 🖐️. martyniu - udanego spacerka! A co do leczenia to tak już jest, że jak chcesz być rzetelnie zbadana i zdiagnozowana to płacisz grubą kasę za to:( A wiecie co - wczoraj natknęłam się w TV na wypowiedzi, że od nowego roku nasza kochana pani minister zdrowia (ta co jest przeciwko znieczuleniu przy porodzie, bo poród musi boleć) chce wprowadzić od nowego roku przymusowe badania cytologiczne i mammograficzne dla kobiet przy badaniach wstępnych i okresowych do pracy. Wszystko ok - ja bym była nawet za tym, żeby mi zakład za takie badanie zapłacił - ale u mojego gina, do którego mam zaufanie! Ale nie jest jeszcze do końca przesądzone czy będą uwzględniane wyniki od lekarzy, u których kobiety leczą się albo uczęszczają od lat, tylko od wskazanych (przez kogo?!) lekarzy ginekologów (ginekolog pracy?:P). I to jest chore! Bo dlaczego ja mam lecieć do byle ginekologa do przychodni, który cytologię robi takim sprzętem, że aż grzech i strach się na nią godzić, u którego mam zero intymności, bo kręci mu się po gabinecie jakaś asystentka albo dwie, których obecności sobie mogę nie życzyć i do którego jak poszłam po skierowanie na badania to zostałam odesłana z kwitkiem i który leczył mnie hormonami nie robiąc przed tym żadnych badań. Średnie miałam samopoczucie słuchając takich bzdur! Idę walnąć sobie kawę i jakieś ciacho;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh - właśnie przeczytałam, że już nawet topik na ten temat ktoś założył - chyba kogoś też to zabolało:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martn--ia
voltare to ciekawe co piszesz ja nie słyszałam o tym nowym pomyśle pani minister;)duzo zdrówka dla Anulki oby jej szybko katarek minął a ja znowu sie tak nazarłam słodyczy ze poprostu nie moge sie ruszac uff a wogóle to co sie dzieje ze prawie znowu nikt nie pisze? jakies pare zan mogłybyście skrobnąć, karolciu brakuje mi ciebie zawsze tyle pisałas, odezwij sie do nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyniu nie tylko Ty się obzarlaś ja tez tylko ze nie słodyczami ale wlaśnie wciągnełam 4 kromki chleba ze smalcem, cebulką i ogorkiem kwaszonym ... ehh zamiast chudnąc oponka mi się na brzuchu odkłada - smieję się ze sezon na misia rozpoczęty bo jem teraz jak opetana ... voltare u nas w klinice niestety kardiotypy sa w standardzie - wszyscy je musza robic ... wiem ze pewnych wad nie da się wykluczyć ... u nas w rodzinie tez nie ma żadnych obciązen ... oprocz Maciusiowych problemów z nerkami to dzieci zawsze rodziły się w miarę zdrowe ... pytałam się Ciebie bo te badania sa dosyc drogie 700 zł od dwoch osób i w sumie nie wiedziałm po co te badania się robi ... dziękuję za wyczerpującą odpowiedz 👄 naprawde jesteś moim wielkim wsparciem w tej dziedzinie ... zmykam na basen kochane ... u nas niestety dzis słonka nie było a wrecz deszcz padał ... humorek jednak mi dopisuje ... wielgachne buziole pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Juz się zbieram chyba z dwa tygodnie zeby coś napisać i tak mi schodzi.., nie będe się tłumaczyć że nie mam czasu czy coś w tym stylu bo to nie prawda !!!! Czytam was codziennie ale tak jakos cięzko zabrac się za pisanie - chyba weny brak :-( Jak tak czytam o waszych postępach w leczeniu, chodzi mi dokładnie o Tryni to sama zaczelam rozgladać się za jakąs kliniką w mojej okolicy, ale jak zobaczyłam jakie tam są ceny to muszę sobie narazie odpuścić. U mnie w pracy - nie zaciekawie, wypłate dostaje w ratach, M. tez zmienił prace i narazie nie ma kokosów. Wiec bezsensu jest coś zaczynać - jak wiem , ze na dzień dzisiejszy nie będe mieć kaski na wizyty juz nie mówiąc o jakiś zabiegach itp.... Z jednej strony - tak się zastanawiam , czy napewno juz bym chciała dziecko, tak jakoś sie przyzwyczaiłam do bycia w dwójke : spokoju , porządku i długiego spania ;-) , a z drugiej strony jak słyszę , że koleżanka, sąsiadka czy kuzynka jest w ciazy to jakoś mi żal :-(. Aaaa sama nie wiem czego chcę..... Fajnie - ze znowu jest więcej wpisów na forum :-), szkoda, ze Karolcia się nie odzywa - tak jakoś się przyzwyczaiłam , ze Ona zawsze skrobneła choć dwa zdania a teraz cisza. No i juz po wenie ... :-( w takim razie kończe. Pozdrowionka dla wszystkich !!!!!! Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Justynko mi tez brakuje weny do pisania bo chyba bardziej nudnej osoby niż ja, to tu na forum nie ma. Jeszcze jak się starałam to jeszcze co nieco naklepałam mądrego ale teraz to nuuuudyyy. Jedynie to mogę i też chce wam kibicować w starankach. Cieszyć się z super nowin bo wkońcu to tyle lat się znamy netowo, przynajmniej ja, wy niektóre znacie się na żywo. xmadziara pisz co u ciebie i jak idą u was postępy. Jesteś teraz w polsce?? Trinitko zdrowka dla bratanka. martyniu a jak Lenka się czuje?? Voltare no ja tez takich nowinek nie słyszłam, zajęli by się czymś innym, inne rzeczy są chyba bardziej potrzebne na kase chorych,np. taka niepłodność co coraz częściej się zdarza... Jadirko, karolciu wy też skrobnijcie co tam u was? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, pazia co wy piszecie takie rzeczy wcale nie jestescie nudne, przeciez kazda z nas pisze o wszystkim i o niczym paziu dziękuje , własnie dzisiaj odebrałam wyniki małej mocz jest fatalny, do tego w posiewie są az trzy bakterie, jutro musze go powtórzyc, a w srode jedziemy do wrocka do lekarza,bo narazie nic się z nią nie dzieje nie ma gorączek, kurna nie wiem czy Wam pisałam ze na Andrzejki idziemy na Bal, kupiłam juz boską kreację i butki, biżuterie i całą reszte i boję się ze nie wypali, jak coś się zacznie dziać z malutką:( dzisiaj zrobiłam sobie i męzowi wynik na lambie tez mamy musimy tez przejśc kuracje, lekarz powiedział ze to raczej dzieci łapią te pasożyty więc pewnie zaraziliśmy się od małej, a ona w szpitalach skoro nie chodzi do żłobka- tak powiedział lekarz piszcie coś!!! volatre , surfitka macie jakieś wiadomości od telesforki? bo nic nie pisze na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martynia, nie mam zadnych wiadomosci poki co, niecierpiwie sie i bardzo chce by jej sie udalo. Pewnie tak samo bede siedziec jak na szpilkach jak bede czekac na bete Tryni, Karolci. Justynko, wiem, ze ciezkie czasy, ale mysle ze moglabys probowac na nfz dotrzec do przyczyny niepowodzen, o to juz troche u was trwa, a probem moze okazac sie naprawde niewielki i wtedy sie jakos zmobilizujecie. Chyba ze czujesz ze to jeszcze nie ten czas, w koncu nic na sile. Martyniu, duzo zdrowka dla was wszystkich, a szczegolnie dla Lenusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Martyniu - ja też póki co nie wiem jaka beta u Telesforki - miejmy nadzieję, że będzie ona wypasiona jak trzeba;) Nie zrozumiałam dokładnie - czyli Wy podłapalicie również tą lambie, czy dopiero czekacie na wyniki? Ja to nawet przed przypadkiem Lenki nie wiedziałam że takie coś istnieje, a co dopiero że tak łatwo się jest tym zarazić:( Ja tylko nie rozumiem czegoś takiego - jak to jest możliwe, że robicie te badania, wiecie że są bakterie, wiecie jakie, a żadem lekarz nie jest w stanie temu sprostać, że to ciągle wraca. Przecież to chyba nie jest coś nieuleczalnego?! A no i życzę Wam, żeby Andrzejkowe plany wypaliły;) Justynka - no w sumie fakt- tak jak pisze surfitka - można do pewnego stopnia próbować na NFZ - oczywiście jeżeli się zdecydujecie. Fakt, że to jest bardzo ograniczona droga i prawdopodobnie w naszym prorodzinnym kraju utkniesz pomiędzy HSG a hormonami (na hsg jeszcze jako tako kierują, ale nie wiedzieć czemu góry zaczynają się piętrzyć przed badaniem hormonów, które są od hsg przecież tańsze), ale może chociaż to się uda. Przynajmniej nie dasz si wpędzić w maliny i zapędzić się do rysowania wykresów i mierzenia tempratury. tryni, karolcia, jadira - 😘 nieobecna reszta 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, z tego co wiem, sa lekarze (niestety nieliczni) ktorzy potrafia nawet polozyc pacjentke do szpitala wasnie po to by zrobic jej komplet badan. Wiadomo ze nie wszystkich, bo te w danych dniu cyklu to trudno, ale tarczyca, krzywe glukozy, insuliny, testosteron, prolaktyna z obciazeniem itd... Wiem, ze sa przypadki insemincji na nfz. Wiadomo, ze leki nie sa tanie, ale gdzie sa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, z tego co wiem, sa lekarze (niestety nieliczni) ktorzy potrafia nawet polozyc pacjentke do szpitala wasnie po to by zrobic jej komplet badan. Wiadomo ze nie wszystkich, bo te w danych dniu cyklu to trudno, ale tarczyca, krzywe glukozy, insuliny, testosteron, prolaktyna z obciazeniem itd... Wiem, ze sa przypadki insemincji na nfz. Wiadomo, ze leki nie sa tanie, ale gdzie sa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) surfi dzięki za wiadomość, ale przeczytałam najpierw dzis topik justynki bo umierałam z ciekawości:) cudowna wiadomość voltare te bakterie wychodzą w kale nie w moczu, (my juz po badaniach tez je mamy)niestety są niebezpieczne bo lubią jeść wątrobe, a co do zakażena to zakażenie ma znowu jak zwykle w moczu, to o czym pisałam wczoraj z lambiami nie ma nic wspólnego z jej odrębyn fatalnym moczem:(. Ja tez nie wiem czemu to wszystko wraca, taka chyba choroba i nic nie da się poradzić. dzis wstałam z łóżka z jakąś grypą chyba (mam nadzieje ze nie ANH1 haha żart) a powiedzcie mi telesforka miała inseminację czy in vitro bo nie sledze ich topiku dokładnie i nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witakcie ... jak fajnie czyta sie takie wiadomosci z rana ... Telesforko gratulacje - nie jestem na bieżąco co i jak z dziewczynkami na innych topikach - ale takie nowiny cieszą i to bardzo mocno :D co do badań na NFZ ... to niestety za wszystkie hormony trzeba płacić - a mój profil w klinice kosztował 800 zł ... pewnie jakby zrobił go w innym labolatorium to kosztowałby połowe ... tylko ze w jak już sie pojdzie do kliniki to niestety trzeba tam robic prawie wszystkie badania - bobo chcą sie opierac na pracy swoich labolatoriów ale ... wiecie co ja robiłam histeroskopie na nfz - także moze justynko warto byłoby z początkiem roku powalczyc z pewnymi sprawami - wtedy są jeszcze fundusze ... wszystko zalezy od tego czy Ty chcesz zacząc się diagnozowac czy nie ... wiem ze zycie we dwoje bez zobowiazań spanie do południa w wekendy, wypady ze znajomymi na browarka, szalone wakacje , wyjazdy na narty i wogóle to super fanie ale w pewnym momencie wszystko zmienia swoją wagę ... gdy nie ma czegoś bardzo istotnego co jest sensem zycia człowieka ... takiej małej wesołej iskiereczki powstalej z miłosci dwojga ludzi ... wiem to bo sama miałam podobne dylematy - ale teraz już soję w takim miejscu ze nie chce czekać i wiem ze musze sie wziąść w garść by spełnic moje marzenie bo ono same do mnie nie przyjdzie ... justynko życze CI madrych wyborów, spokojnej oceny sytuacji ... pieniążki wiem to bardzo istotna sprawa ale życie umyka i nie jestesmy młodsi tylko starsi ... zmykam ... mam dzis sporo pracy ... na razie kochane moje 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam laseczki:) Wiem ze się nie odzywam za często i Was za to przepraszam🌻👄 Justynko:) Co tam u Ciebie? Jak tam postępy? Pozdrawiam🌻 Karolciu:) Co tam u Ciebie? Jak tam postępy? Pozdrawiam🌻 Trinity:) Co tam u Ciebie,jak wyniki i jak postępy? Jak się czuje twojego brata bobasek,już lepiej? życzę dużo zdrówka❤️ Pozdrawiam🌻 Olcia21:) Co tam u Ciebie? Odezwij się do nas. Pozdrawiam🌻 Diana26:) Co tam u Ciebie? Odezwij się do nas. Pozdrawiam🌻 Reni15:) Co tam u Ciebie? Odezwij się do nas. Pozdrawiam🌻 Aska.jb:) Co tam u Ciebie,jak się czujesz,jak tam brzuszek? Odezwij się do nas.Pozdrawiam🌻 Dianko:) Co tam u Ciebie i Dawidka,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 JustynaM:) Co tam u Ciebie i Adrianka,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Paula76:) Co tam u Ciebie i Natalki,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Anisik2:) Co tam u Ciebie i Aleksandra,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Martyn-ia:) Co tam u Ciebie i Lenki,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Kukusia:) Co tam u Ciebie i Julki,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Akasia:) Co tam u Ciebie i Hani,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Ksenka:) Co tam u Ciebie i Tymka,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Surfitka:) Co tam u Ciebie i Niny,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Olawd:) Co tam u Ciebie i Tymoteusza,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Paziu:) Co tam u Ciebie i Adrianka,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Voltare:) Co tam u Ciebie i u Ani,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Martika:) Co tam u Ciebie i u Jasia,jak się czujecie? Pozdrawiam🌻 Pozdrawiam Was wszystkie wymienione i nie wymienione🌻👄 Dla każdej po 🌻 👄 i dla bobasków naszych 👄🌻❤️ żeby były zdrowe i nie chorowały👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wszystko zatrzymało się w miejscu przez te bakterie które mam w posiewie, w 1 cyklu brałam antybiotyki i wynik nie dobry,w 2 cyklu brałam pałeczki dowcipnie i wczoraj byłam zrobić wynik,wynik będzie dopiero za tydzień.Jestem w PL. i nie mam możliwości za często być na komputerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Tryni - a widzisz - i w związku z tym o czym wspomniałaś - chylę czoła przed moją kliniką, doktorkiem i laboratorium, z którym klinika ma podpisaną umowę. W laboratorium współpracującym z kliniką, w którym robiliśmy badania - były one wręcz tańsze w porównaniu z laboratorium w którym robiłam je wcześniej. Np. Jak robiłam badanie grupy krwi w mojej okolicy - płaciłam 40zł. A w laboratorium przy klinice mąż płacił - 20zł. Za hormony - u nas po 22zł za jeden - a przy klinice 16-20zł. O tych droższych badaniach nie wspomnę nawet - w każdym razie nawet opłacało mi się je jechać zrobić do tego przyklinicznego laboratorium. martynia - ja mam nadzieje, że u Ciebie to chwilowa niedyspozycja, a nie jakieś świńskie grypy;) - pamietaj że ta pandemia to jest tak tylko nagłośniona a tak naprawdę to wcale jej nie ma, więc zdrowiej szybko, a nie tam kolejnego choróbska Ci się zachciewa:P:P:P Surfitka - z tymi badaniami to wszystko ładnie wygląda teoretycznie. Kilku lekarzy przeszłam i mimo iż przy tych ostatnich już byłam "kumata" i wiedziałam na co naciskać - żaden nie dał się namówić na skierowanie na hormony na NFZ (no tylko jeden, ale to tylko na 2 albo 3 badania - wg jego własnego uznania) i uwierz mi - obdzwoniłam kilka klinik i kilku ginów o których znalazłam rzekome info w necie - nikt z nich nie słyszał o IUI na NFZ. Chociaż w sumie też słyszałam, że jest to możliwe, ale nie trafiłam na placówkę, która by się tego podjęła. A może ktoś z podczytujących posiada takie informacje (sprawdzone!) co do IUI na NFZ i o warunkach zakwalifikowania do tego zabiegu to prosimy o informację - z pewnością przyda się to nie tylko naszym topikowym koleżankom:) madziara - u mnie i u Ani OK. czujemy się dobrze. Pozdrawiam! Pozdrowionka dla wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie skarby kochane!!!! TELESFORKA-GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!! Dzwoniłam dziś do szpitala odnośnie wyników mojego skarbka,i jest wszystko ok ,,ale jest jakiś niby mały problem,bo pojawiły sie bakterie i mam iść z nim do gastrologa i być tam już pod stałą opieką,więc mały ale zawsze to problem .Poza Tym jeszcze okulista nas czeka,bo coś narzeka ,ze źle widzi na jedno oko.Wizytę mamy zaklepana na grudzień,wtedy czeka nas tez zmiana leczenia ,bo to już młodzieniec dorastający i dziecięce środki przestają działać jak należy. Znów czeka nas tygodniowe szkolenie. Co poza tym-może czekają mnie małe zmiany ,przynajmniej pojawiło się jakieś światełko w tunelu ,ale póki co nie chce zapeszać. Ostatnio jak widzę Wasze postępy to ,że bardzo się cieszę-to jedno.Podziwiam Wasz upór itd.,to jakaś melancholijna mnie naszła,bo cały czas czuje się jakaś bezwartościowa.Wiem głupa jestem i marudzę,ale cóż taka już jestem niepoprawna...... I dobrze wspomniałaś Voltare i Surfi -przydała by się wiedza czy i gdzie można zrobić iui na NFZ?????? Akasiu-dziękuje i przepraszam za trucie Ci głowy. Ale bardzo mi pomogłaś❤️ XXmadziaraXX-Ty kobieto pisz ,ale coś więcej niż,co u Was i pozdrawiam.Pisz o czymkolwiek,ja chętnie zawsze Cię wysłucham i pogadam,nie smuć się i czasem jest tak ,że jesteśmy pomijane lub jak napisałaś niezauważane ,ale myślę,że nie specjalnie. Dlatego pisz ,a jak coś Cię gryzie wal z grubej rury,ale sie nie wycofuj z tego powodu.Pozdrawiam Cię również:) Daj znać jak wyniki!!!!!! Martyn-iu-Ty kochana sie kuruj i nie strasz grypskiem❤️👄 Juatynki24-ważne,że się zebrałaś i napisałaś i niby niema o czym a tyle skrobnęłaś.Mną kochana tez targają takie emocje i wątpliwości jak i Tobą,ale i tak wracam do jednego punktu wyjścia ,który zwycięża. Mieć małego bobaska-to jest silniejsze!!! A Ty skarbie masz jeszcze czas dlatego masz przewagę ,by sie jeszcze wahać. Karolciu26-gorące buziale przesyłam,smutno tu bez Ciebie,ale rozumiem👄 Paziu-buziolki dla Ciebie i Twojego szkraba👄 Tryni-wycałuj bratanka:),a dla Ciebie🌻 Voltare-mam nadzieję,ze katarek już nie meczy tak Anusi-zdrówka Wam życzę:):) Dla reszty przesyłam buziaki👄 i klapsiory dla nieobecnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadira - ani nie jesteś głupia, ani nie marudzisz! To normalne, że każda z nas, która trafiła na tego typu topik pragnie, aby spełniło się jej jedno z największych pragnień. Nie da się o tym nie myśleć, odciąć od tego, zapomnieć. Można na chwilę zająć myśli czymś innym, ale temat powraca. Mnie samą krew zalewa do tej pory jak czytam o jakichś chorych pomysłach na temat uzdrawiania społeczeństwa, na temat polityki prorodzinnej. A jak już czytam wypowiedzi tych, którzy sami dzieci nie mają i mieć nie chcą, albo tych, którzy zostali nimi obdarzeni w sposób naturalny, to mi spokojnej (:P) babie nóż się w kieszeni otwiera! Sama naszukałam się jak głupia szpitala,przychodni, kliniki, jakiejkolwiek placówki w południowej części Polski, która podjęła by się przeprowadzenia IUI na NFZ. Nie znalazłam. Być może szukałam zbyt blisko własnego miejsca zamieszkania, ale z drugiej strony jak mamy oboje z mężem jechać na drugi koniec Polski i tam robić badania, tam się zatrzymać i płacić za noclegi to w sumie wyjdzie na jedno, jakbyśmy podchodzili do tego prywatnie. Jakiekolwiek by to Twoje światełko w tunelu nie było - trzymam kciuki, aby rozbłysło pełną parą i żebyś mogła swoje marzenie zrealizować. Dużo zdrówka dla synka! U nas już prawie po katarze:) Anuśce humorek wraca - jest coraz weselsza - potrafi śmiać się w głos do wyciągniętego w rączce smoka:) A jak zauważy, że się na nią nie patrzy, to udaje że pokasłuje:D Pierwszy raz się wystraszyłam, że ją coś atakuje niedobrego, ale potem obczaiłam, że jest to kaszel "na zawołanie":P i tylko w wybranych sytuacjach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare ... ja mi piszesz o cenach w Waszej klinice to jestem w szoku ... u nas ceny hormonów 43 zł od sztuki - kroją nas widzę nieźle dobrze ze histeroskopię mielismy za darmo bo pewnie by nas zabolało ... dosłownie tylko przeprowadzić się najdalej od stolicy bo widze ze róznice w cenach są dość znaczne ... ciesze sie ze katar już "WAM" nie doskwiera :) madziarku pisz do nas czesciej - mam nadzieję ze nie będziesz czuła ze Cię omijamy w wypowiedziach - jezeli od czasu do czasu skrobniesz nam coś o sobie ... martyniu - dosłownie chyba musicie sobie zamowic wizytę jakiegoś szamana :P by odpędził od Was te wszystkie choróbska - bo widzę ze jakies fatum nad Wami wisi ... bakcyle a kysz ... i inne dolegliwości precz od naszej Lenusi i jej rodzinki :D jadirko - mam nadzieję ze światełko niebawem będzie świecić pełną parą tak ze będzie razic CIę w oczy - wiesz ze życzę ci tego z całego serca - by Wasza rodzinka była szcześliwa ... buziole myszki moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tryni - widzisz - mieszkanie "na prowincji":P w pewnych kwestiach może być uciążliwe, ale w pewnych kwestiach jak widać wychodzi na plus. Rozmawiałam z naszą Panią Embriolog - ona mówi, że u nich koszta IVF są "tak wysokie" nie przez widzimisię lekarzy, ale ze względu na wysoki koszt preparatów, narzędzi itp. Jak sobie tak przeprowadziłam na spokojnie chłodną kalkulację i wzięłam pod uwagę koszt samego ICSI - wówczas niecałe 3,5tys. i podzieliłam ten koszt na: 1) punkcję - przy której byli: mój doktor - przeprowadzający zabieg, anestezjolog - który mnie usypiał, położna - która asystowała przy zabiegu, embriolog - która zajęła się pobranymi pęcherzykami i moim mężem;) 2) samo ICSI - przy którym byli: znów mój doktor i pani embriolog i biorąc pod uwagę czas, który to wszystko zajęło, faktyczne koszta preparatów, telefony od doktora, który informował mnie na bieżąco o stanie zarodeczków - wydaje mi się, że ta cena jest naprawdę uzasadniona. I tak sobie myślę, że skoro w mojej klinice i tak uważa się, że jest ona wysoka (no bo dla przeciętnego małżeństwa jest wysoka) to zastanawiam się co na temat cen mają do powiedzenia profesorowie i lekarze z Warszawy, Białegostoku itp, gdzie ceny te są rzeczywiście prawie 2 krotnie wyższe. A my jakbyśmy nie musieli dojeżdżać tyle razy po tyle kilometrów, to zeszlibyśmy jeszcze jakieś 1000zł z tej ceny całkowitej, jaką Ci podałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za pamiec i gratulacje-teraz trzymam kciuki za te z Was ktore czekaja.Ja mialam IVF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×