Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

I słusznie. Natomiast co do tipsów sie zgadzam.

O, matko! FRANCUSKI MANIKIUR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Torba chibsów się kończy!!!!! A miałam się zdrowo odżywiać! Poprosżę o ,,przepis" na silną wolę.

hehe, no manicure. Ja sobie sama taki robię. Akurat jest najłatwiejszy. Gorzej u mnie jest z kwiatuszkami zwłaszcza na prawej ręce.

Idę do sklepu! ale nie o chipsy. Kupię ,,co nie co", jakby wpadła do mnie siostra z dzieciaczkami.

Ej, a moze zdrać mi jak robisz ten francuski. plizka!

Zdradź! Jak piszę dwoma palcami-bo reszta je chipsy- to wychodzą mi niezłe byki!

Jezeli chodzi o zestawy do francuskiego to robie albo Inglotem bo to dobry lakier albo Avonem też niezły. A ostatnio miałam Rimmel. Kupiłam razem z pilniczkiem. No i lecę najpierw białe paski na wystajacych koncach paznokci (raczej pasków nie używam). Jak wyschna to nakładam beżyk lyb lekki róz zalezy co tam jest w zestawie albo co mam. Nakładam dwa razy bo ładniejszy efekt. Czasami daję odżywke na paznokcie - taki bezbarwny lakier i wtedy maluję je tylko raz. I wsjo. Jak mi sie chce bawić to sobie jeszcze dekorem robię cienkie paseczki złote lub srebrne wzdłuż białej linii.

dzień doberek:-) u mnie nadal brak@, a zamiast @ jakiś biały śluz:-Pi strasznie kłuje lewy jajnik:/ zaczynam się po cichu cieszyć, ale jeszcze się okaże czy się udało czy nie:-P niuusia pisz co tam u Ciebie:-D a wy widzę całą noc tu prawie przesiedziałyście:-P

....i wróciłam. Niestety, półgodziny na zakupach i parę siateczek doniesionych do domu to za mało aby spalić kalorie +paczce chipsów. Czym się tu chwalić? Nie schudnę w taką metodą. Evcia, dzięki za opis. Ale tak: jak robię po paskach białym lakierem to lakier jest po brzegu wystrzępiony. Czy ja go za wcześnie odklejam, czy paski lipne? Odręcznie też krzywo mi wychodzi? Kiedyś koleżanka mi mówiła, że krzywiznę zasłania właśnie złotym paseczkiem, ale co wtedy jak nie chcę tej ozdoby?

Wychodzi na to, że dużo dziewczyn w pracy!!! Jeśli pracujecie przy kompie i tu zaglądacie to całuski! Ja do pracy ruszam po Nowym Roku więc póki co lenię się. Jak patrzę dzisiaj na to ,,ładne lato tej zimy" to aż mi dech zapiera, że jak pójdę do pracy to któregoś dnia spadnie śniegu po kolana i się za bieli, że hej. Póki co doświetlam się! Aż oczy bolą tak to słońce razi. Ale niech tam! Przynajmniej smutki i depreska z nas wyparują. Ludziska okupują sklepy. Towar idzie! Sylwki się szykują. I pomału trenują wystrzały. Biedna pieski!!!

Nie cierpię piec ciast! Ale mam pomysła i zrobię sobie wafelki przekładane karmelem( puszka mleka skondensowanego przez 2-3 godziny gotowana w wodzie) i może faworki. Chociaż troszku się lenię, ale może jakiś przepis na faworki mi podejdzie. Miałam kiedyś taki przepis z dodatkiem rumu, ale mi go gdzieś wcięło. Może wypróbuję inny...

Dzień Doberek Ale namachałyście od wczoraj - fajnie sie czyta:) W Górach pogoda jest cudna - śnieg, mróz plus piekne słońce = efekt skrząco-świetlisty. Zaraz idziemy na spacer pomimo mojego gardła i kataru i antybiotyku. - Mam dość siedzenia w domu!!! Już to choróbsko mogło by sobie pójść... Ja też sama sobie robię paznokcie najczęściej francuski manicure:) Smutasku - na pewno z czasem białe paski będą coraz równiejsze - ja nie używam żadnych naklejanych pasków tylko własną cierpliwością nauczyłam się malować bez żadnych pomocy:) Włosy też maluję własnymi siłami a czasem z pomocą siostry. Do kosmetyczki rzadko ale chodzę - na maseczki i oczyszczanie - myslę że warto... W Święta się dowiedzielismy że moja siosstra w przyszłym roku wychodzi za mąż - suuuper. Ciekawe czy będę już miała brzuszek??:) Planują wesele na sierpień to może już nam się uda do tego czasu:) v- fajnie by było

Malenka myslę że to to!!! Kurcze ale byłoby fajnie:) tak wkroczyć w Nowy Rok z taka świadomością:) Trzymam kciuki i jak cos będziesz wiedziała to szybciutko pisz!!

smutasek ja tez nie używam tych pasków papierowych tylko sama sobie równo jadę. Bo faktycznie trudno je odlepic albo sie strzepi lakier od nich. Trza próbować i podtrzymac drżenie rąk.

Ano Malenka ja tez tak myslę bo ten biały śluz na to wyglada. Trzymam kciuki.

witam:) kurka znów za długo pospaliśmy dziś i teraz prędziutko pakuje manatki i jedziemy do rodziców, a jutro wieczorem bal sylwestrowy - to taki pierwszy w moim zyciu - bo tak sobie pomysleliśmy, że skoro stracilismy nasz skarb no to trzeba tak spedzic sylwestra jakbysmy niemogli gdybym byla w ciązy.....o Zycze Wam kochane topowiczki ogromnych brzuchów w Nowym Roku i szczęscia z mężczyznami naszego życia :) do zobaczenia w 2007 !!! p.s. dziś w nocy choć to juz zaczynają się \"te\" dni zaszaleliśmy na maxa, ciekawe...........

Tiki wspaniałej zabawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tiki, baw się superowsko, a w Nowy Roczek wkraczaj z uśmiechem i wielką nadzieją!!! Pozdrowionka dla Twojego Mężczyzny:) .

Im więcej ogarniam(wzrokiem i rękami) moje mieszkanko tym więcej jest zagracone. Albo ja mam takie wrażenie, albo coś tu nie gra. Chyba się ,,po nim przejdę" i naniosę parę poprawek. Mieszkanko! Uwaga nadchodzę!!! Aha! Tym Kochniutkim, co opuszczją nas do przyszłego roku (hihi), ale wrócą za parę dni(haha) i będą szaleć na sylwestrze(hehe) teraz składam noworoczne życzonka: OBY NAM SIĘ DOBRZE DZIAŁO !!!!!!!!! i wspaniałej zabawy !

no i dopiero się zebrałam :o juz wychodzimy, wracamy w Nowy Rok, dzieki za zyczenia i wspaniałej nocy sylwestrowej dla wszystkich, jjjjuuuuuuu pa pa

tiki wybaw się !!! ja dzisiaj sobie kupiłam świetną spódniczkę:-D a jutro na wszelki wypadek zrezygnuję z alkoholu:-)zaraz zmykamy z mężem na zakupy po jakieś dobre trunki dla rodziców i teściów:-) Eva nie dziękuję;-) Madzia a Ty się nie martw..jak tylko się dowiem to od razu przylecę do kompa Was powiadomić:-D

A ja lece do reala po szampana , popcorn, cos na sałatkę (zrobię z tuńczyka). Doprzeczytańska następnego.

A co to za pychotka z tym tuńczykiem? Ja robię czasem tuńczyka z makaronem (skośne rurki), zielonym groszkiem i żółtym serem- na ciepło, mniam. A na zimno mam nowy przepis na saładkę śledziową, która choć kojarzy się ze świąteczną to na szarym dniu też może smakować. Pomijając majonez jest zdrowiutka.

Troszkę ogarnęłam mieszkanko, ale i tak chaos... Jak rozpoczeliśmy, rok temu, staranka to na tę okazję wyrzuciłam z mojej sypialni komputer. Aby nie promieniował i nie utrudniał staranek. Wogóle w pokoju prawie juz nic nie ma. Nawet regał opróżniłam z książek, żeby nie było na nich trudnego do sprzątnięcia kurzu. Póki co prawie puste półki łatwiej sprzątnąć. Dzisiaj natomiast wyniosłam kwiaty, bo było ich po choinkowym przemeblowaniu, aż zanadto. A grzyb, który tworzy w mokrej ziemi też jest niepożądany.Jutro góra w Nowy Rok zaczynamy nowe staranka, chcę zacząć je ,,przepisowo", na tyle na ile sie da! I na ile sie da omijać rafy, które napotkałam wcześniej. Wiem, że to wszystko może ktoś wyśmiać, ale dlamnie to jak nie rytuał to napewno potrzeba duszy. @ wkrótce się kończy!!!

- Czy nie widziałyście miłe moje jakiegoś śniegu? _###_ ( 'o' ) \|/ ( ) | (____)_||_

Smutasek ja widziałam duzo sniego i w sumie ciągle widzę - mnóstwo śniegu - tylko musiałabys przyjechać do Kościeliska:) Czekamy na księdza bo chodzi po kolędzie... i podobno juz się zbliża...

No u mnie snieg znikł. A co do sałatki to własnie wróciłam z zakupów. Sałatkę robie następująco: 3 puszki tuńczyka w sosie własnym, dalej cebulka pokrojona drobniutko i sparzona, dalej żółty ser starty na tarce i na koniec warstwa majonezu. Wszystko warstwa po warstwie ułozone i takie pasy kolorowe wychodzą w przezroczystej misie. Oczywiście pieprzymy i solimy do smaku. Ot i cała filozofia. Aha tunczyka oczywiscie odsączam z sosu. Kupiłam dzisiaj 4 puszki zeby było więcej. No i szampana, petardy, pepsi , chipsy i popcorn. I kurcze wydałam znowu kupe kasy. Ech te pieniądze. Ciekawe czy nuuusieniek była w realu w pracy?

Stary Rok mija, lecz marzenia zostają, niech one się Wam wszystkie spełniają i z Nowym Rokiem niech los Ci się odmieni, a ogród życia wnet się zazieleni.

No i rozjechały sie nasze laseczki... Na szczęście wiem, że nie wszystkie:) Co tam porabiacie? Ja się uzależniam od netu! Jakie to łatwe. Coś tam sobie robię i myślę, co wy porabiacie i już szybciutko do komputera... A mąż oczywiście to przewidział! ;)