Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Hej Takaja, klapki na oczy dobry pomysł! ;) Ale jak na mnie to chyba za słaby. Bo czy w klapkach, czy bez poczucie winy jednakowe... :( Ale trudno, póki co mieszkanie jest odzwierciedleniem mojej duszy, czyli totalny chaos. Chyba nie umiem się pozbierać. Albo muszę przejść jakiś most, most na rzece życia? Mimo, że jestem już od wielulu lat dorosła ;) to duszę mam bardzo niepozbieraną, niczym u nastolatki. Mam wiele powodów do radości, ale nie umiem się nimi cieszyć. Bo smutek w sercu to smutek w życiu... Coś dziś cichutko u nas na topiku? Czy to może ja wreszcie mam wolny dzień? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Ja też znam ze słyszenia o Kubusiu, który znalazł nowy dom. :) Znam też dziewczynkę, którą przed laty adoptowali rodzice, a teraz mają z niej wiele radości... Jednak trzeba mieć to coś w sobie, żeby nie patrzeć na innych- co powiedzą i jak skomentują- tylko robić coś dla siebie i drugiego człowieka!!! Jak tam Nasze Fasolki? Czy Gdańszczanka jeszcze w domku? Justy, jak tam Wasze samopoczucie? No, to która ze mną w czerwcu uwodzi swego lubego? ;) Graziabigos! Raz! Proszę tu ładnie odliczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) chciałam wam tylko pomachać i zmykam bo jadę znów popływać z moim m na basenik...:) odezwę się jak wrócę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejasek Ja nadal w dwupaku, ale chyba jednak muszę wreszcie spakować torbę, bo jednak potem może być mało czasu. Remont w pełni. Dzisiaj facet się wreszcie pojawił i zaczął skuwać płytki w łazience. Pewnie zejdzie mu się ze 2 dni, bo trzymają sie, jakby były przyspawane. Mam nadzieję, że do końca tygodnia się go (fachowca) pozbędziemy, bo zamierzam urodzić w przyszłym :D Trochę mnie wnerwił, bo pytałam, ile sobie zaśpiewa. Nie znoszę, jak ktoś mówi, że się dogadamy, bo od razu wiem, że będą problemy. Potem powiedział, że ostatnio za taką łazienkę wziął 1400 zł. Włosy mi stanęły dęba. Mamy do położenia niecałe 9 metrów płytek w formacie 30 x 60 cm, z dość nieskomplikowanym cięciem (na pół), klejone na gips-karton. Powiedziałam, że to jednak chyba trochę za dużo, i żeby się określił, ile za metr. I przede wszystkim, jak długo robił tamtą łazienkę. Powiedział, że 10 dni. Naszej na pewno tak długo robił nie będzie. Stanęło na tym, że za płytki 27 zł za metr. A ile skuwanie? No idea. Czuję, że będzie niefajnie i że to ja będę musiała się z nim targować, bo mój M. to nie za bardzo potrafi. Facet, którego pracownicy kładli nam gładzie, mówi: \"Ja nie rozmawiam z tą panią\". Cały sęk w tym, że gościom tak się spieszyło, że nie zdjęli ani jednego kontaktu czy gniazdka, że o plafonierach nie wspomnę, tylko tak sobie je dookoła opitolili. A teraz zmieniliśmy wszystko i trzeba robić poprawki na pomalowanych ścianach. I w wielu miejscach niewiele to z gładzią ma wspólnego. Więc powiedziałam, że nie zapłacimy tyle, ile on chce za tę robotę. No i to ja jestem ta niedobra, mój mąż to według pana \"człowiek bogobojny, który ludzkiej krzywdy nie chce\" (w przeciwieństwie do mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ponieważ jestem zmęczona tą Warszawą to przeczytałam was bardzo wyrywkowo. Dzięki dziewczyny za doping antynikotynowy :) - nie paliłam. Weszłam do was, bo z męzem ciężko mi się rozmawia. Generalnie to boję się pytac i do niego mówić...a jak on mi odpowie to tak jakby był umierający - więc prawie nie rozumiem co on do mnie gada... W Warszawie na zebraniu nudy, nic nie wynikło z niego. Natomiast dyr. regionalny jeden mnie uściskał, drugi (ważniejszy) znowu namawiał na pracę w w-wie...w sumie to miłe...mój dyrektor nie wie za bardzo co jest grane, za to rosnę w jego oczach :). Jeśli chodzi o zaparcia to przypomniałam sobie o surówce piękności (bo któras z was wspomniała o płatkach owsianych). Jak byłam mała to moja mama ją bardzo często robiła...taki substytut słodyczy, bo wtedy te wyroby czekolado podobne były...no więc podaję przepis i gorąco polecam dziewczynom z zaparciami....aż sama zrobię! Oczywiście płatki zalewamy wodą, albo mlekiem...tak żeby zmiękły (nie wiem ile to czasu trzeba). Jak zmiękną, to dodajemy rodzynki, starte jabłko (na dużych oczkach), orzechy laskowe/włoskie - kto jakie lubi, albo ma i wszystko to słodzimy miodem! Oczywiście możemy dodawać i inne owoce....podaje tak jak mama robiła :). Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc! A ja juz kiedys pisałam ze mi naprawde pomogła ACTIVIA :) Nie pracuje dla tej firmy :D,nie reklamuje jej,wyprubowałam na sobie i tyle-pomogło.Tylko nie od razu.Trzeba jakies 3-4 dni na noc wcinac.Potem jak zalecaja przez 14 kontynuowac,az sie wszystko ureguluje.Ja teraz kupuje sobie raz na jakis czas i jem i nie mam problemów.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ale sobie dzisiaj pospałam! Aż do szóstej! Niby się budziłam, ale szybko zasypiałam i dotrwałam do szóstej w łózeczku. No i wreszcie miałam konkretny sen. Taki serial jak to u mnie bywa. Akcja kryminalno-wojenna. Trzy osoby i dziecko chowają się w budynku. Jacyś źli nadjeżdżają. Dziecko płacze. Strach. Potem wyjeżdżamy w ukryciu do jakiejś miejscowości. Chowamy ??? się po rowach a jeden zły obok nas przechodzi i nie widzi. Potem jacyś nadzy ? musimy znaleźć ubrania. Dla kobiet pożyczają dwie turystki przejeżdżające przez miasteczko swoim autkiem... No i obudziłam się :) Aha! Znalazłam pierścień Arabelli i z rana od razu pozmywałam po sobie naczynia po kolacji i po porannej kawce. To działa! Może wypróbuję to na odkurzaczu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za namową Celicy piłam aktivię. :) A potem przeszłam na jogurt pitny chyba z rolmleczu! I fajnie działa! Oczywiście czekolada to może popsuć, ale jogurty i te lodziki coś tam działają. A! Do kawy lepiej nie dolewać śmietanki czy mleka, bo hamują działanie kawy ułatwiające trawienie, przemianę materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na męża... Chyba dziś mi zorganizuje dzień. I pojedziemy kupować coś na ogrodzenia. Skoczę zmyć maseczkę.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy, współczuję Ci zamieszania w domku i pertraktacji z ,,fachowcami\". A tak w sumie to więcej jesteś przy remoncie, czy nadal pracujesz przy kompie dla Krakowa? No i upewniam się- rodzisz w Gdańsku? :) Tiki, poczytujesz nas z pracy? ;) Dziewczynki - dla Was Wszystkich- miłego dniai 🌼 i skutecznego realizowania planów na dziś i na jutroooooooooo !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dodam jeszcze,ze ta Aktivia to nie tylko do picia.Ja wcinam jogurt,najbardziej lubie z figami,albo truskawkowy :) A u mnie ani pierscienia Arabelli,ani żadnej innej pomocy na horyzoncie.Wiec wrzucam klapy na oczy i wychodze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavi - tak :) oj widac juz u nas pustke wakacyjną Madzia - urlop miałam zaplanowany juz wczesniej - styczen luty juz podałam kiedy chce i teraz głupio mi było odwolywac urlop i biec po zwolnienie, bo w ciazy jestem. Zreszta nawet po wykozystaniu tych 10 dni zostanie mi jeszcze 18 :) wiec nie jest zle - i to juz sobie zostawiam na po urodzeniu :) zreszta ja juz do tej pracy nie wroce po porodzie, macierzynskim i wychowawczym (na ktory pojde oczywiscie jak sytuacja finansowa pozwoli), mamy plan przeprowadzac sie przed porodem do Legnicy - powracam na stare smieci. Po studiach zostałam we Wrocku bo tu praca jest, tam wtedy nie bylo, ale teraz sie troche poprawiało. Ja chce byc blisko rodziny - mamy przedewszystkim i przyjaciól, tu we Wrocku mam tylko kilku znajomych i tyle, nie jakis bliskich takich o sobie. Jestem juz tutaj 8 lat i pora powrócic do siebie :) Zresztą głownym powodem tej decyzji są finanse bo chcemy wkoncu kupic sobie mieszkanko i byc wreszcie na swoim, nie wyobrazam sobie z maluszkiem mieszkac w tej kawalerce co teraz :o - ona cała na 20 m2 a mamy jeszcze psa, no i tak jak we Wrocku - w tym momencie najnizsza cema za m2 - to 7000 - 8000 tys i wcale nie w centrum, tak jeszcze w Legnicy mozna kupic mieszkanko płacąc po 3000 za m2. Na Wrocław poprostu nas nie stać, nie dostaniemy takiego kredytu. No to juz wszystko Wam napisałam........... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ale u nas pogoda - leje i zimno - wspójczuje wszystkim którzy teraz mają wczasy :( Tiki doskonale Cie rozumiem - my też m.in przeprowadzilismy się ze wzgledów rodzinnych i finansowych - taniej wybudować dom niż kupić mieszkanie w Krakowie!!! A jak będziesz w tych Pieninach to może zahaczysz o Podhale :P Dawna Justy - współczuję użerania się z robotnikami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, A w Białym gorąco i parno. Zanosi się na burzę. Rzeczywiście u nas pustki. Ja się za bardzo nie udzielam, bo nic ciekawego się nie dzieje. Praca, dom i tak w kółko. Poza tym mamy z mężem ostatnio fazę na oglądanie \"Lost\", więc wieczorami siadamy przed komputerem i oglądamy do bólu. Niewyspana jestem, z rana zła, że muszę wstawać, ale wieczorem jestem tak zaaferowana tym serialem, że nie idę spać dopóki nie obejrzę kilku odcinków. A co do mieszkania, to wypada się tylko cieszyć, dziewczynki, że możecie bez większego sentymentu opuścić te piękne miasta i przenieść się gdzie indziej. Zacząć układać sobie życie tak jakby od nowa. Bliżej rodziny, przyjaciół, wrócić do miejsc, które przywołują wspomnienia. Warto mieć takie miejsce na ziemi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia - kto wie? może zachaczymy twoje strony bo znajomi napewno będą chcieli wybrać sie do Zakopca :) mozarella - sentyment jest i bedzie do Wrocławia, no ale życie nie zawsze pozwala nam żyć tak i tam gdziebyśmy chcieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos pustki u nas sa, pewnie większośc z was wypoczywa gdzies na na wczasach. A u nas to normalnie jesień jest normalnie okropnie. Ja zamiast smażyc się na słońcu siedzę w domku pod kocem.:(. A tak po za tym to nic ciekawego się nie dzieje. Czekam z utęsknieniem na ruchy robaczka. I juz czasem czuje pukanie z jednej strony ale to jeszcze nie to. Pozrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) tiki...przysłali Ci już ten strój kąpielowy??? Dawna Justy...ty to masz z tym remontem:)..wszystko na Twojej głowie.. co do zaparć bo widzę, że temat nadal aktualny...to ja od 3 dni regularnie dodaje do jogurtu otręby pszenne ze śliwkami..działa rewelacyjnie od pierwszego dnia...przynajmniej na mnie:):) Lidka..dobrze, że nie zapaliłaś:) gratuluję silnej woli!! Madzia a ty jesteś z Zakopca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kryzys. Od wczoraj od 10.00 facet skuwa stare kafelki w łazience. Jeśli to się dzisiaj nie skończy, to chyba zacznę rodzić, żeby dłużej tego nie słuchać. Te kafelki były chyba przyspawane do ściany. Plan był taki, żeby nie skuwać, tylko zamocować na tych starych płyty gipsowo-kartonowe i do nich kleić nowe płytki. No ale nasz fachowiec orzekł, że te stare to zbyt niestabilne podłoże, bo się kiepsko trzymają, więc że trzeba je skuć. Oby dzisiaj skończył. A dodam, że kuje prawie bez przerwy - tylko żeby coś zjeść i się napić. Ma chłop zdrowie... Chciałabym, żeby ta destrukcja zamieniła się wreszcie w \"konstrukcję\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaja79...❤️ Dawna Justy...oj i tak Cię podziwiam za cierpliwość...kucie łazienki na parę dni przed porodem???:):)...trzymam kciuki aby zakończył to kucie jeszcze dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak tam nasza joka na wycieczce...???????? i czy pogoda dopisuje...no i czy fasolka się rozwija???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sysunia - no pustki straszne. Strój jeszcze nie doszedł - jutro powinien być. Kupiłam inny niz mi sie podobał bo tamten mi sprzątneli, ale ten tez jest nawet nawet, na jeden wyjazd moze być, a moze posłuzy jednak dłużej, kto wie ? ;) ide spać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ też nie mam nic ciekawego do napisania bo ciągle pracuje to tylko daje znać że czytam Madzia79❤️🌻 mozzarella 🌻 tiki* 🌻 🌻 Balbinka-2 ❤️❤️❤️ asia b 🌻 ❤️ sysunia27 ❤️ takaja79 🌻🌻 Dawna Justy 🌻❤️🌻 Mam nadzieje, że nie zapomniałam o nikim kto się ostatnio odzywa, przepraszam, ze tylko takie obrazki (o ile wyszły) ale innych tym bardziej robic nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki!! Oj pustki tutaj. Wszystkie wypoczywaja? Ciekawe jak u joki z @? Moze chociaz ona zafasolkuje w czerwcu? rudi26 - zle samopoczucie w tym okresie ciazy dokucza najbardziej, jeszcze troche i bedziesz czuc sie coraz lepiej. CELICA - to chyba niezle jak na poczatek! Niestety na drogach jest wielu kierowcow, takich jak opisalas. Wg mnie powinni robic weryfikacje umiejetnosci np. co 10 lat. Ja mam podobnie z moim dziadziusiem. Kiedys byl niezlym kierowca - jezdzil szybko, ale brawurowo. Dzis jest po osiemdziesiatce i nie dociera do niego, ze koncentracja i reakcje na zmysly nie te co przed laty. I jezdzi jak szaleniec, a my drzymy o niego kazdego dnia. Raaria - dobrze by bylo, gdyby klopoty z moja mama to byly chwilowe :( Lidka79 - masz szczescie, ze nie siegnelas po te papierochy!!! Madzia79 - Twoje zdjecia juz sa na kaciku. Niektore sa piekne, az dech zapiera. tiki* - dobrze, ze Twoja mamusia poprawila Ci te spodenki. U mnie niestety sprawdza sie zasada - szewc bez butow chodzi. Mam maszyne i potrafie sie nia poslugiwac, ale nie moge sie zebrac. Za leniwa jestem :( Dawna Justy - cos czuje, ze ten remont doprowadzi Cie na porodowke. takie nerwy i stres!!! A u mnie nic ciekawego. Dopada mnie kolejna fala lenistwa. A i zaczynam miec problemy z kondycja. Bola mnie kosci, chyba od ucisku dzidzi na miednice. Czuje sie jakbym dostala porzadny lomot w TO miejsce. No i musze sie pochwalic moim synkiem. Moj lobuz nauczyl sie jazdy na rowerze na dwoch kolkach!! jestem z niego bardzo dumna!! nauka trwala cale trzy dni!! w piatek odkrecilismy boczne kolka, a w niedziele juz smigal :):) Oczywiscie nie obylo sie bez upadkow - ma olbrzymiego siniaka na brodzie, stluczone kolana i lokcie. Ale ani razu sie nie poplakal. :):) to na tyle, buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyneczki, NIe mam czasu, przygotowuję się do seminarium i jutro muszę jechać na gwałt do domu, bo chcemy grób przenieść i to sporo załatwiania, a przede wszystkim koszmar finansowy. Z takich powodów czytam, ale nie piszę na razie, mam nadzieję, że po seminarium częściej będę rozmawiać z Wami, bo nie wiem czy praca mi się uspokoi, ale próby chóry się kończą, więc pwinnam mieć więcej czasu - choć znając siebie i życie znajdę sobie jakieś dodatkowe zajęcia żeby się nie \"nudzić\"! Madusia_3 - co słychać u świeżej mężatki? :) Ściskam Cię! Dawna Justy - scal na męża stresy i negocjacje, niech się wykaże, Ty w ciąży jesteś więc niech on teraz zachowuje się po męsku ;) Peppetti - o kłopotach z mamą coś wiem, mam wprawdzie je na zupełnie innym tle, ale cierpię strasznie, mam nadzieję, że w końcu dojdziecie do porozumienia, a może bardziej powinnam napisać, że mam nadzieję, że ona zrozumie i przyjmie Twój punkt widzenia! ❤️ Twardziel z Twojego łobuzka, po męsku podszedł do sprawy z rowerem :) Co do regulowania trawienia, to ja stosuję \"Śmietnik Bożeny Dykiel\" - znacie? Jeśli nie, jak będę mieć chwilę, to przepiszę i podeślę Peppetti do wstawienia na bloga :) Chciałabym napisać choć parę słów do każdej z Was, ale to cud że dołapałam się choć na minutę do kafe, bo padam na twarz ze zmęczenia, więc wybaczcie, ale nie zdołam. Ściskam Was wszystkie i każdą z osobna! Dla Was ❤️ Dobrej Nocki dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) co porabiacie? meldować sie tu! ja z pracy oczywiście klikam, ale jeszcze 3 dni i oooooooooddddddpppppppoooooocccccccczzzzzzzznnnnnnnnnneeee :) już tak niecierpliwie czekam na ten wyjazd urlopowy, dzis powinien przyjsc strój kąpielowy - ciekawe ?:o tego juz mi mama nie zwęzi bo juz nie zdąże do niej pojechać. W czwartek juz jedziemy na zakupy wyjazdowe - zapasy jedzonka i inne takie gadzety :) a w niedziele jedziemy do tesciów - zostawiamy im pod opieka psa, a w poniedziłek rano - trasa Pieniny :) dobrze, że nasz Trufel bardzo lubi rodziców męża i wzajemnie i dobrze sie znają, bo my zawsze go zabieramy ze soba jak tylko gdzies jedziemy :) no ale na wakacje to juz chcemy od niego troche odpocząć :) zresztą mu sie tam u teściów bardzo podoba bo pol dnia spedza na ogródku i gania za jabłkami - bardzo lubi bawic sie jablkami - biega jak szaleniec i wogole lub jabłka jeść :) dziwny pies - lubi jabłka, rzodkiewke, białą częśc z kapusty kazdej, mandarynki, nalesniki-az se trzesie za nimi, placki ziemniaczane a nie zje surowego męsa :D, wiecie ja kocham tego psa mojego i bardzo bede cierpiec jesli wyrosnie jakas przeszkoda zeby mogł z nami byc jak juz bedzie maleństwo, no ale mam nadzieje, że jakos sie dogadają :) Peppetti - cudowny mały mężczyzna :) 3 dni to bardzo mało. Gratuluje :) Ja uczyłam sie ponad tydzień, ale to chyba dlatego, że ze starszym bratem i jego kolegami i on na mnie krzyczał i się śmial niedobry a ja im bardziej sie spinałam tym bardziej mi nie wychodziło. No a Ty wyciagaj maszyne do szycia i do dzieła, moze uratujesz te spodenki :) Asiulka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×