Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Lidka ja wczoraj byłam u kosmetyczki. Zrobiłam oczyszczanie twarzy i wyregulowałam brwi - jak zwykle. Musze jeszcze w pryszlym tygodniu isć zrobic skórki przy paznokciach. Ze juz nie wspomne ze przed nowym rokiem szkolnym by sie przydało włosy przefarbować. A jaki masz dywanik??????? Umyłam okno u syna w pokoju. W przyszłym tygodniu połoza mi tam panele i przyjada meble. Ale to i tak nic w porównaniu z remontem łazienki który mnie czeka niedługo. Juz bym chciała zeby była zrobiona. Co do tych kabin, to bede wchodzic do nich w sklepie i sie \"rozpychac\" łokciami. Czemu wy wszystkie lubicie jesien? W jesieni nie ma nic fajnego. Juz najlepiej zeby był grudzien i świeta - jak już. Tz. rozumiem te które rodzą na jesieni bo juz sie pewnie nie moga doczekac, ale ja jesieni nie lubie. Od zawsze mam jesienią chandre, najbardziej w pazdzierniku i listopadzie. Okropne miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaskaPelaska - ja tz Cie przytulam. i8 rozumiem Twoje rozterki jesli chodzi o wiare. mialam to samo po stracie Antosia i do tej pory nie jest tak jak byc powinno. ale staram sie walczyc ze swoim buntem, choc juz nie modle sie co wieczor jak kiedys. Madzia - super. niech dzidzia plumka ile wlezie!!!!!!! ja wlasnie robie pranie. na razie upralam wszystkie biale rzeczy (jakie one bielusienkie, az oczy bola). teraz piora sie rozowe. ide pod prysznic bo na 18 spadamy na grilla. o szkole zaczynam myslec dopiero w pn :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wczoraj byłam u gina. Było nudno na wizycie :) :) czyli wszystko w porządku. Lekarz trochę pocieszył mnie sytuacją w szpitalu, zaczynają dochodzić do porozumienia z dyrekcją i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu podpiszą jakieś papiery i szpital ruszy pełną parą. Bo teraz to jest tragedia - na trzy bloki porodowe pracuje tylko jeden. Nie przyjmują nikogo kto nie jest w ciąży! Na oddziale, gdzie pracuje mój lekarz są AŻ!!! 4 pacjentki. Gdzie normalnie średnia wynosi ok. 35 osób. Śmiałam się, że te kobiety mają wielki komfort - każda z nich ma lekarza dla siebie i swoją położną!!! :) :) Dziękuję Wam za życzenia lekkiego porodu. Myślę, że będzie lekki, bo przecież ja mam mieć cc! więc nie namęczę się, po prostu jadę, kładę się na stół i wyciągną mi Michasia. Gorzej będzie po!!!! Jak sobie przypomnę co przeżywałam po porodzie Kamilka to aż mi ciarki przechodzą. takaja79 - kochana, przytulam Cię mocno. Wierzę, że jest Ci bardzo ciężko. I wiem, że nie ma takich słów, które poprawiłyby Twoje samopoczucie.Wiem, że musisz uporać się z tym sama. Ale wierzę, że myśl o tym, że nie jesteś sama, że są osoby, którym jesteś bliska, które o Tobie myślą, pomoże Ci w przetrwaniu tego ciężkiego okresu w życiu. Masz rację - mam problem z zobaczeniem swoich stóp. :) :) I to jest jedno z piękniejszych przeżyć w moim życiu!!!! tiki - mastif to pies moich marzeń, ale nie zdecyduję się nigdy. Z dużymi psami jest za dużo kłopotów na starość. Wystarczyło mi patrzenie na mojego psa (o ile mniejszego - ważył tylko 50 kg) jak trudno mu było podnieść się, jaki ból go czasem łapał w stawach. Nie chcę przeżywać jeszcze raz tego, bardzo dużo mnie to kosztowało... No a poza tym, tak jak Raaria zauwazyła, te pieski trochę się ślinią. ja co prawda mam duże podwórko, więc w domu by nie mieszkał, ale mimo to nie mam ochoty na sprzątanie glutów ze śliny. :) :) Odnośnie kabiny prysznicowej - pamiętam, że Eva mówiła, że ma małą łazienkę - więc pewnie nie sprawi sobie okrągłej kabiny o dużej powierzchni. A gdy porówna kabiny o takich samych wymiarach - okrągła i prostokątną to ta okrągła może być za mała. Dlatego nie wolno się wstydzić tylko trzeba ładować się do kabiny już w sklepie. Bo w domu, po zamontowaniu jest już za późno na zmianę decyzji. Mika - nie ma sensu bać się Allegro. Mam za sobą ok. 250 transakcji - większość zakupów (chyba tylko 5 sprzedaży). Taki nerwowy przypadek był po raz pierwszy. Wcześniej zdażyło się dostać coś uszkodzonego, albo nie takiego jak oczekiwałam, ale nie było problemów ze zwrotem towaru i pieniędzy. szkocja - smutne wieści. Trzymam kciuki za Twoja \"teściowa\". I za Ciebie by ta seria nieciekawych okoliczności jak najszybciej się skończyła. A odnośnie Twojego eks - to podzielam zdanie dziewczyn - zachowuje się jak gówniarz ewa-marchewa - jak testowanie??? więcej nie przeczytałam, jestem w połowie strony 565, więc proszę mi wybaczyć, jeśli napisałam coś nie na temat lub przemilczałam coś ważnego poruszonego w dalszych wpisach. Braki uzupełnię wieczorem. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1983
mika23 nie kłam ze pracujesz na stanowisku sekretarki jaki masz w tym cel zeby tak kłamac moze jakies niespelnione ambicje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedawno wróciliśmy od moich rodziców... @ nadal nie ma, tylko delikatne plamki na wkładce... brzuch wcale nie boli, więc dziś raczej @ nie przyjdzie... to co zaobserwowałam rano bardzo pasowało do opisu plamień implantacyjnych- i ilością i kolorem... oby starczyło mi cierpliwości do poniedziałku, bo chyba nie ma sensu wcześniej robić testu... zresztą- w domu mam tylko owulacyjny... na tę chwilę są szanse 50/50... \'będzie to co musi być....\' - to moje motto na dzisiaj... zaraz mąż przywiezie teścia i będą wstawiać drzwi, a wieczorem spotykamy się z sąsiadami... jutro natomiast zapowiedziała się z wizytą kuzynka, jestem chrzestną jej córki, więc muszę rano kupić jakiś prezent... a za tydzień bawię się na weselu siostry;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joki
trzymam kciuki i myslę,ze nie przyjdzie @ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka-2 Mozzarella pisała,że ty przed testem ciążowym robiłaś test owulacyjny.Pamiętasz jakie miałaś na nim kreski? Gdzieś wyczytałam,że by przepowiadał ciążę kreska testowa musi być ciemniejsza albo taka sama jak kontrolna.Dzisiaj właśnie robiłam taki test i nie wiem co mam o tym sądzić? I pewnie się znowu niepotrzebnie ekscytuję!Mam nadzieję,że tu zajrzysz przed poniedziałkiem..... Pozdrowieńka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny przeczytałam tylko pobieznie (bardzo pobieznie) co napisalyscie i przede wszystkim gratuluje nowozaciazonym :) tak tzrymać :) u mnie nieciekawy tydzien dobiega konca. w srode mielismy z moim m maly wypadek. dokladnie stłuczke i dziekuje bogu ze nic sie nam nie stalo. jechalismy trasa a za nami jakis samochód zatrabil zebysmy go puscili wiec zjechalismy na lewy pas. jak nas wyprzedził to wjechalismy spowrotem na prawy i jechalismy za nim. a ten idiota z całej pary nacisnał na hamulec i w ten sposób dosłownie go dotknelismy a on jakby mu bylo malo w tym momencie drugi raz nacisnal na hamulec i wtedy juz nie bylo innego wyjscia jak w niego wjechac.... wyszlismy z auta a tam jakis arab usmiechniety zadowolony i w dodatku...z zona polka!!! cymbal. myslalam ze moj m go zabije. jechalismy busem i ja lezalam obok mojego m i on jak zobaczyl co sie dzieje to mnie mocno zlapal i dzieki bogu nic nam sie nie stalo nie uderzylam sie ani nic, ale myslalam ze umre ze strachu. przyjechala policja i babka byla na tyle mila ze powiedziala ze w takiej sytuacji to jest i tak nasza wina ze on pewnie celowal na kogos zeby zarobic.... normalnie załamka. po wszystkim ten cymbal przyszedl do nas i mówi :a to żona jest w ciązy??? przepraszam ze tak wyszło..... brak słów!!! zabilabym go gdyby cos sie stało... a póki co szykuje grilla :) przez przypadek natkęłam sie na dziewczyne z grudniówek która tez jest w szwecji i mieszka niedaleko nas :) no i tydzien temu my bylismy u nich a dzis ona z mezem przyjezdzaja do nas na grilla :) fajnie.... :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuuuusia Ty o ile pamiętam miałas już przeboje ze stłuczkami. Uważajcie na siebie.... Peppetti może tym razem po porodzie będzie znacznie lepiej, przeciez nie zawsze jest tak samo :). Hm faktycznie to może wyglądać tak jakbym co chwile coś kupowała...ale czas najwyższy zacząć kupować do domu meble....Teraz własnie będe myśleć nad meblami do dużego pokoju. Wiem, ze chcę niskie, moze jeden wąski słupek w rogu...no ale póki co musze coś wymyślić. Z dywanem to trochę trwało....bo ja chciałam wełniany, wolę naturalne dywany niż te nowości sztuczne. Chociaż są fajne teraz te dywany, czy wykładziny....mięciusie, ale sztuczność zostanie zawsze sztucznością, poza tym nie wierzę w te bajery, że niby wykładzina sztuczna jest \"antyroztoczowa\". Tam gdzie jest człowiek tam są i roztocza, przecież one żywią się naszym naskórkiem...także to bajki! No to chciałam właśnie dywan wełniany. Ale jakoś nic mi nie pasowało, a jak wzór był fajny to dywan był akrylowy!!! fuj. Znaleźliśmy wykładziny wełniane, no i zamówiliśmy taką 3metry na 4 metry z myślą nie o dużym pokoju a o sypialni....no i wybraliśmy. Miał być w sypilani, ale trafiła do dużego pokoju. Oczywiście jest obrębiona i pełni rolę dywanu...i bardzo nam się podoba. A to zdjęcia (ale nie widac jej dokładnie) : http://family.webshots.com/photo/2705154990098748540MNMXxM http://family.webshots.com/photo/2217926710098748540WDVYUc http://family.webshots.com/photo/2622676130098748540wYKisN http://family.webshots.com/photo/2780945260098748540kbSaBh Mój mąż robi dziś sushi....mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuuusia matko droga, na wdechu czytałam to co napisałaś...ZGROZA i na takich nie ma mocnych;( Gdzie się podziewa mozzarella? kochana zaglądaj do nas częściej...kurna Lidka a my jej swoje bociany ofiarowywały:P;):D teraz fajnie zajść w ciąże, bo ominie się najgorszą pogodę dla ciężarnych;) Balbinka kurna ja też miałam nadzieję na 2kreski, z mozzarellą byśmy śmigały na spacerki;) a tu dupa:P:P:P:( Szkocja---->masz przed sobą trudną decyzję do podjęcia, bo zaufanie to podstawa Peppetti------?z 2 kresek dupa:P jedna i to jak byk, o rety ty już nie długo sie rozpakujesz;) Ze zgrozą oglądam co sie dzieje w szpitalach Dziś sie dowiedziałam że wczoraj w nocy zmarł mojej sąsiadki siostry synek:( urodził się w 26tyg, miał kilka mies, tyle czasu minęło że nie zauważyłam że to 9mies, cały czas w szpitalu...może by żył gdyby nie strajk lekarzy...kto popełnił błąd? Dowiedziałam sie od koleżanek z magazynu, dziecko miało dziś wyjść ze szpitala, wyszło ale nie samo:( w pracy nie mogłam się skupić, płakałam, bo bardo przeżywałam Ja jutro najprawdopodobniej pofarbuje włosy..jak wrócimy z urodzinek siostry;) Cały tydzień będzie męką...praca zmianowa z kierownikiem;(:P A ja nadal nie złożyłam wniosku na dowód:P:( nie lubię stać w kolejkach, może w poniedziałek pójdę? Dziś wcięłam pyszne ciasto z jagodami, jestem pełna Idę wziąść kąpiel dla poprawy nastroju:P Ja chwilami nie rozumiem tego pimpka, jeść nie chce na podwórko nie chce a pipczy nie widomo czego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z was......
Jestem jedną z was,ale celowo nie podaję mojego nicku,ponieważ nie chce być zle zrozumiana i dodatkowo rozpętać jakiejś wojny.A mam pytanie do Raari :) Jest to najzwyklejsza ciekawość.Myślę,że pod tym pytaniem niejedna z was by się podpisała.Raaira,dlaczego udzielasz się na tym forum?Z tego co piszesz nie wynika,że planujesz ciąże lub ją straciłaś (czego Ci nie życzę).Ktoś kiedyś już zadawał Ci takie pytanie,ale udałaś,że go nie zauważyłaś.Nie pytam,bo Twoja obecność mi przeszkadza,wręcz przeciwnie ,nie mam nic przeciwko osobom,które chcą być ,,dobrą duszą,, i mają coś ciekawego do powiedzenia.Lubie tylko jasne sytuacje,a Twoja jest trochę przymglona.Czekam na odpowiedz. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello babeczki Peppetti na pewno wszystko bedzie dobrze, po cc mozesz rzeczywiście odczuwac dyskonfort w okolicach brzucha, ale czy to bedzie takie istotne, przeciez będziesz już w ramionach trzymała swoje najukochansze malenstwo, to o które bałaś sie przez cały okres trwania ciązy:). Zyczę ci aby rana bolała Cie jak najmniej. Madziu gratuluje ruchów maleństwa. Ewa marchewa nastepnym razem musi się udać!!!!!! Joka trzymam kciuki. A u mnie bez zmian twadnienia brzucha nadal wystepuja. Nie wiem już co o tym myśleć, boje się ale jednocześnie wmawiam sobie, ze taka jest moja uroda i pewie do konca ciaży tak juz bedzie. Mam pytanie do ciężarówek, czy wy też odczuwacie ból w okolicach intymnych jak maleństwo nisko kopie. Bo mi normalnie cąły wzgórek łonowy faluje i boli mnie w pochwie. To takie dziwne uczucie. Chyba moja kruszynka jest ułożona nózkami w dól i dlatego tak bardzo to odczuwam. Pozdrawiam z łóżeczka. Spedziłam w nim dziś cały dzien, staram się duzo odpoczywać ze wzgledu na ten mój \"stawiajacy się\" brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko-2 Bardzo dziękuję,że jeszcze zajrzałaś i mi odpowiedziałaś.Co prawda nie pocieszyłaś mnie zbytnio ale zobaczymy.Ja jestem dopiero w 19 dc ale owulację miałam podobno ok 7 dnia.Pozostaje tylko czekać Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1983
no wlasnie raria co nam odpowiesz? gdzie twoja ambicja.hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie ze juz wrociłam:) wrocilismy 1 dzien wczesniej bo zepsuła sie pogoda ale bylo fantastycznie:) calymi dniami na basenach i wylegiwanie sie:) w poniedziałek wrzuce fotki na kompa to Wam wysle:) opaliłam sie bardzo chociaz nie lezałam tylko chodziłam i jestem czarna a maluszkowi chyba tez sie podobało bo juz w poniedziałek dostałam 1 kopniaczka :) a pozniej to juz cały czas:) ale sie za Wami steskniłam ,juz nie mogłam sie doczekac kiedy do Was napisze:) dzisiaj juz nie nadrobie tego co napisałyscie ale przeczytam jutro i mam nadzieje ze sa tu wiesci o nowych zaciazonych:) tiki przeczytałam tylko ze bedziesz miała corunie czego serdecznie Ci gratuluje:) odezwe sie jutro bo jestem wykonczona ,strasznie zle zniosłam droge w jedna i druga strone.Jutro zajrze .pozdrawiam Was i całuje pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Rudi to bardzo dobrze że wyjazd się udał...no i gratuluję pierwszych kopniaczków! :) Mój mąż własnie zabrał się za robienie sushi...a to cała ceremonia. Ryż najważniejszy...teraz trzeba czekac aż wystygnie do temp pokojowej :). Także jeść będziemy bardzo późno, no cóż, oby tylko mu wyszło. Robiłam znowu test owu (już trzeci) i nadal dwie krechy :). Dziwne, bo jeszcze nigdy tak długo mi się nie utrzymywały, a dziś 15dc. Alergia znowu mnie dopadła. Coś musi kwitnąć...zaczęło się kichanie, smarkanie i kręcenie w nosie, zaraz zacznie mi się zatykać na amen. Idę do męża, poczytać Mikołajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu \"jedna z nas\" nie pisze pod swoim nikiem?? Przestańmy się wygłupiać...znamy się tyle czasu, ze chyba możemy wprost zadawać sobie takie pytania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogłam sie oprzec i pobieznie przeczytałam Waszw wpisy no i takie wiesci:) nowo zaciazone serdeczne gratulacje czyli dla mozzarelli i tori ❤️ Madzia gratuluje ruchow maluszka ja pierwsze poczułam 6 sierpnia ale to bylo takie przesuwanie sie a teraz w poniedziałek dopiero dostałam pierwszego kopniaka i chyba mu sie to spodobało bo jest bardzo aktywny a jak za długo sie nie odzywa to daje szklanke mojemu K i kaze sluchac tetna:) joka to teraz czekam na wiesci od Ciebie i caly czas trzymam kciukasy❤️ Peppetti na pewno wszystko bedzie super a brzusio masz naprawde imponujący:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, Madziu, gratuluję pierwszych ruchów-to musi być cudowne uczucie! Rudi, cieszę się, że wyjazd się udał. Marchewciu, smutne co piszesz o dziecku koleżanki. Brak mi słów po prostu na taką tragedię...Przykro mi też z powodu testu, ale: co się odwlecze, to nie uciecze-jak mawiają, więc głowa do góry!A jeśli chodzi o bociany, to i do Was, kochaniutkie, przylecą. Nie po to wysłałam zdjęcia z bocianami do Peppetti, żeby miały nie zadziałać, nie? Po to też bociany widnieją na blogu-rozsyłają fluidy. A ja, moje drogie byłam dziś trochę zajęta. Babcia w szpitalu, potem była obiado-kolacja u moich rodziców. I tak to się jakoś przeciągnęło. Ale natychmiast nadrobiłam zaległości. Anulko, u mnie na teście owulacyjnym druga kreska była słabsza niż testowa, więc pomyślałam, że to pewnie nie jest ciąża. Ale u mnie jak np. nie było owulacji, to pojawiała się tylko testowa, żadnych innych kresek nie było. Więc objawienie się tej drugiej słabej w czasie zdecydowanie poowulacyjnym napawało mnie cichą nadzieją. Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarella Dziękuję za tę iskierkę nadziei.Tak się boję,że znowu nic z tego.A to już chyba 10 miesiąc starań.Niekiedy nie mam już siły ale nie mogę się poddać.Mój synulek i my tak bardzo pragniemy tej maleńkiej istotki.Każdego miesiąca po owulacji zachowuję się tak jakbym już była w ciąży.Może to nienormalne ale wolę dmuchać na zimne.Wiesz sama co to oznacza.Boję się każdej choroby, bo co wtedy przecież większość leków jest zakazana w tym okresie.Przez prawie trzy tygodnie nie mogę podnosić synka i robić z nim różnych ulubionych przez niego \"wariacji\".Na każdej imprezie odmawiam picia różnych używek.Myśl o mojej Kruszynce,którą straciłam i o tym,że tak długo się staramy i nic z tego nie wychodzi nie pozwala mi normalnie żyć.Tak bardo bym chciała by wreszczie nastąpił kres naszych kłopotów.... Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane! przepraszam że taki szmat czaassu się nie odzywałam, ale trochę się u mnie działo! przede wszystkim remonty - dwa pokoje w tym dla dzidziusia, a i samopoczucie miałam niestety nie najlepsze! boli mnie bardzo kręgosłup, w dole odczuwam bardzo silny ucisk - problemy z chodzeniem, teraz już wiem dlaczego te wszystkie kobiety z dużymi brzuchami chodzą zawsze jak kaczki :) mój brzuszek znów się powiększył, ciekawa jestem kiedy dzidzia zapuka. w sumie od kutra zaczyna się 38 tydzień, więc kto wie kiedy to się stanie! troszkę przeleciałam poprzednie wpisy i GRATULACEJ!!!!!!!!!!!!!!1 dla mozarelki i tori. no dziewczyny, ten topik musi być szczęśliwy! u mnie dzidzia wciąż się roizpycha, czasem mam już dość, bo to przestaje być przyjemne :) ale jak sobie pomyślę, że mój synek ma jeszcze niewygodniej niż ja, to od razu mijają mi humory :) juz padam, dziś w koncu - dzięki prośbom mojego małżonka, spakowałam torbę do szpitala - musze powiedzieć, że wyszła dość spora, a jak tam jeszcze szlafrok dopakuje i klapki, to czy ja ją zamkną ????? :) musze ją jeszcze raz przejrzeć:) całuje\\jutro na 100% się odezwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Gablis cieszę się bardzo, że się odezwałaś..🌼 Rudi dobrze, że u Ciebie wszystko oki:) ❤️ oraz że wypoczęłaś gratuluję ruchów maluszka.. Madzia Tobie też gratuluję ruchów maluszka... Anusia4 trzymam kciuki za 2 krechy❤️ a ja mam mały dylemat...u mnie dzisiaj 14dc a dziś rano w toalecie zauważyłam u siebie plamki krwi w śluzie...(sory za te szczegóły) :) dzisiaj rano temperatura skoczyła na 37 a wczoraj była 36.6 sama nie wiem co o tym myśleć w poprzedniej ciąży taką plamkę krwi zauważyłam u siebie dopiero w 21 dc (tzw implantacja zarodka) tak więc nie jestem pewna skąd teraz ta krew????? trochę się zmartwiłam bo od 2 dni odczuwałam tam w dole lekki dyskomfort lekkie pieczenie i swędzenie ale jak zawsze w takich sytuacjach mam pod ręką maść clotrimazolum i dzisiaj już nawet przeszło...czy ta plamka krwi mogła być spowodowana przez tą małą infekcję....nie chcę się nakręcać...ale nigdy tak nie miałam...może wy mi coś poradzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sysuni 27
a może to poprostu owulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysunia27 Dzięki!!! Ale jeszcze na test będę musiała poczekać ok tygodnia.No chyba,że ta @ mprzyjdzie wcześniej.........Oby nie!!! Pozdrowieńka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie zbudził pisk Pimpka, a chwilę później telefon od koleżanki z pracy, tej w ciąży...pisałam kiedyś o niej, ma termin na 7 października, powiedziała że od wczoraj jej oś cieknie, rano wstała a na prześcieradle wielka plama, kazałam jej natychmiast jechać do szpitala, dzwoniłam jeszcze jak byli już w samochodzie i ona mi powiedziała, że nadal jej leci:(:P kurna tak sie o nią martwię bo to zdecydowanie za wcześnie, kurna a od wtorku jest na zwolnieniu (piałam wam że pani gin do której trafiła stwierdziła ze ma chore nerki, a USG nie zrobi bo w ciąży wykonuje się 3x a u niej nie ma potrzeby robic w środku bo wszystko jest ok, a skoro jest ok to po co szkodzic dziecku...normalnie bym tą dr ubiła Gabilis---------------> cudownie ze się w końcu odezwałaś, strasznie sie o ciebie martwiłyśmy;) Mozzarella------------> jak się czujesz?teraz pokażesz swojej \"inseminacyjnej\" koleżance jak powinna o siebie dbać i zachowywać kobieta w ciąży:D Co jest twojej babci? Lidka----->jak sushi??? Rudi----------->super że urlopik sie udał;) no i super, że jesteście juz z nami;) No i gratuluję kopniaczków;) Sysunia--------->może to owulacja?a może sie przeciążyłaś? Mnie również zastanawia dlaczego jedna z nas pisze jako pomarańczka po co te niedomówienia? A My dzis jedziemy na urodzinki mojej siorki, no ale w Kościółku to normalnie będę stała jak na szpilkach, Bóg zrozumie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, @ nadal nie ma :) mam tylko jakiś taki jasnobeżowy śluz... to chyba dobrze? jutro rano robię test, tym razem już ciążowy, chyba nie ma sensu znów robić owulacyjnego... nie wiem, czy dam radę napisać dziś coś więcej, bo zaraz jedziemy do teściów, później szybki obiad, a ok. 16-tej mamy mieć gości... wieczorem jedziemy na grilla- sąsiedzi nas zaprosili:) ale jutro będę miała więcej czasu, no i może dobrą wiadomość? trzymajcie, proszę nadal kciuki... pozdrawiam serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki Niestety, doszłam dopiero do 547 strony i nie mam pojęcia, czy w ogóle uda mi się nadrobić zaległości. U nas róznie - raz lepiej, raz gorzej. Zaliczyliśmy już zielone śluzowate kupki i totalną wysypkę, po których pediatra kazała mi przejść na drakońską dietę - suchary i rosołek z indyka. Efekt? Brak pokarmu. Mało brakło, a zagłodziłabym Matyldę, bo - zgodnie z zaleceniami lekarki - przystawiałam ją do piersi na każde żądanie. Tak mniej więcej po 16 godzin z przerwami 10-minutowymi na drezmkę. Za to potem, jak ją w akcie rozpaczy dokarmiłam flaszką, zjadła całą i spała 4 godziny. Teraz \"odbudowuję laktację\", ograniczam flaszkę, coraz więcej karmię piersią. Ale jakie mam efekty - schudłam 16 kilo ;) :D Poza tym Mała ma problemy z brzuszkiem - gaziki ją męczą. Masujemy, gnieciemy kolankami, robimy ciepłe okłady... Chyba jest już lepiej. Pewnie układ pokarmowy powoli dostosowuje się do sposobu żywienia. Teściowie molestują nas o chrzciny... Nie chce mi się na ten temat gadać, bo to spore przedsięwzięcie, spore koszty (liczna rodzina do zaproszenia - tylko ta najbliższa), a obecnie kaską nie śmierdzimy. Poza tym jak ja mam myśleć o chrzcinach, skoro są dni, kiedy nie mam czasu zjeść ani iść do toalety? M. nadrabia zaległości w firmie, więc wraca akurat na kąpanie, a potem stara się jeszcze coś w domu zrobić. Mam nadzieję, że u Was wszystko OK, ale nie dowiem się, póki nie dobrnę do końca (jeśli kiedykolwiek dobrnę). Marghi - ja poroniąłm dwa razy, w styczniu i lipcu ubiegłego roku. W pażdzierniku zaszłam w ciążę 3 raz i tym razem bez żadnych komplikacji ją donosiłam, prowadząc bardzo aktywny tryb życia - praca do samego końca (wody odeszły mi przy pracy). Mi też nic nie wyszło w badaniach. W ciąży profilaktycznie brałam Duphaston i zastrzyki z heparyny. Może warto spróbować? Heparyna maluszkowi nie zaszkodzi (zwłaszcza że profilaktycznie bierze się mniejsze dawki), a pomóc może. Na razie tyle, serdecznie Was wszystkie ściskam. Mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie czytać na bieżąco i więcej się udzielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Rudi witaj. Dobrze ze wypoczynek sie udał, czekam na zdjecia z niecierpliwoscią. Joka nadal trzymam kciuki oczywiscie. Lidka jak Twój maz robi to sushi. Ma jakis gotowy przepis? Ja lubie bardzo takie potrawy ale w zyciu sama nie robiłam. A myslę ze mogłabym zaskoczyć mojego M. przy jakies kolacyjce takim sushi. Peppetti faktycznie ładnie wygladasz w ciazy. dopiero wczoraj zajrzałam na te zdjęcia brzuszków. Nic nie przytyłaś, tylko brzuszek masz okraglutki. Niestety ale jakos nie mogę sie zdobyc by obejrzec wasze USG dzieci. Wczoraj na moment cyknełam te stronke i odrazu wyłaczyłam. Dla mnie jednak - chociaz cieszę sie z waszych maleństw - to przykre patrzec na te ślicznośći w brzuszkach. Gablis no to juz lada moment!!!!!!!!!!!! Dobrze ze zajrzałaś. Jak juz bedzie po, to nas poinformuj! Sysunia, wiem ze juz bys chciała byc w ciazy i życzę ci tego. Dawna Justy czyli żyjesz sobie dniem codziennym podporzadkowanym dziecku. No cóż, tak to jest - zycie sie zmienia o 360 stopni. Zaparcie, kupki, kolki, jedzenie to teraz Twój chleb powszedni. Napewno świetnie sobie radzisz! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×