Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Dawna Justy nie bój sie na zapas, bedzie dobrze. Grunt to narazie myślec o tym co jest, a co potem dobrze bedzie. Ale te metody faktycznie okropne. Tyle nieraz sie słucha jak kobiety się męcza a lekarze do konca czekają a potem wypychaja dziecko na siłę. Celavie byłam dzisiaj w pracy i własnie odrabiałam 30.04. Rudi daj ten przepis, kochana. Niuuuusieniek odezwij się!!!!! A co do winka to my z męzem kupujemy sobie FRESCO.Raz białe raz czerwone. Bardzo dobre i niedroge. Spróbuj Celavie moze Ci zasmakuje. Chorowitki nasze kurujcie się, życzę Wam zdrówka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
w kazdej grupie znajda sie konserwatysci, tym bardziej , ze prof. nie jest pierwszej mlodosci. na szczescie moj doktorek, mimo iz duzo z prof. razem pracuja, jest mlodziutki i ma zupelnie inne poglady. tzn. natura tak ( znany jest z masazy "przekrecajacych dzidziusia glowa w dol :-)) ale nie za wszelka cene. no i jego zdanie odnosnie aborcji w drastycznych przypadkach nie pokrywa sie z tym jakie ma LPR.ale bardzo szanuje profesora. a mi dzis jakos zimno caly dzien. bole poki co ustaly, wiec jutro chyba nie bede gnac do tej w-wy. mam nadzieje. ide cos zjesc i zycze milego popoludnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
a ja Wam jesze nie pisalam, ze ja bylam kleszczowa. mam rodzila mnie jakies 14 godzin i pod koniec stracila przytomnosc. a ja bylam wyciagana kleszczami. mialam potem slad na glowie. jak to dobrze, ze nic mi tam nie uszkodzili. i darli sie na mame "najgorzej jak dzieci rodza dzieci!!!!" miala wtedy 19 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć lęki i doły to nieodłączna część III trymestru. U mnie pod tym względem III trymestr zaczął się \"wzorcowo\". Byłam dzisiaj na zakupach, kupiłam 4 kaftaniki, dwa w najmniejszym rozmiarze, dwa większe. Ale ciągle łapię się na myśli, że to jeszcze za wcześnie - żeby \"nie zapeszyć\". I natychmiast wpadam w panikę, że nie zdążymy tego wszystkiego skompletować... Łażę po tych sklepach przygnębiona i smutna, oglądam te drobiazgi i niedrobiazgi dla maluszków i dół mi się pogłębia. Mam nadzieję, że to minie. No a poza tym jestem kompletnie bez siły. Boli mnie głowa, co jest pewnie wynikiem niskiego ciśnienia krwi i chce mi się spać. Nie mam siły na sprzątanie, na szczęście po weekendzie majowym przyjdzie pani, która będzie to robiła za mnie, bo zapychanie z mopem i szmatką do nabłyszczania podłóg to już nie dla mnie. No i wyżaliłam się Wam :D Na domiar złego ciągną nas na jakąś rodzinną imprezę - 30-lecie ślubu czy coś. To rodzina mojego męża - bodajże jego kuzyn ma to 30-lecie. Od ślubu minęło prawie 2 lata, a ja nadal nie jestem w stanie się połapać, kto jest wujem, a kto kuzynem. Dość powiedzieć, że mój mąż ma kuzynostwo starsze od jego rodziców (a teściowie są dobrze po sześćdziesiątce). Kompletnie nie mam ochoty, więc pewnie nie pójdziemy. Wolę na spacer nad morze albo do lasu. Co do bólów w podbrzuszu - w najnowszym numerze \"M jak Mama\" jest na ten temat artykuł. Niestety, moim zdaniem niewiele wyjaśnia. Poza tym chciałabym, żeby ktoś mi wytłumaczył, jak rozpoznać \"stawianie się\" macicy. Chyba muszę o to spytać gina. A moża któraś z Was wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Dawna Justy - ach jak Co dobrze!!! III trymestr. mysle, ze mozesz sie juz cieszyc. ale rozumiem Cie. ka bede miala tak samo - do konca bede schizowac :-) niestety ja Ci nie pomoge. nie mam pojecia co to jest stawianie sie macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki śpiący dzień...zresztą u mnie każdy taki. Nawet byłoby ciepło gdyby nie ten wiatr. Ja sobotę spędzam samotnie (no i z wami). Mój M. od 8 do 15 był n auczelni a teraz pojechał \"pilnować\" dziadków. Nie wiem o której wróci :( . Ja polecam wino białe SUNRISE chardonnay - wino jest Chilijskie i jest przepyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy - stawianie macicy to nic innego tylko zwykle skurcze. Podczas skurczu macica twardnieje i gdy akurat lezysz to mozna zauwazyc jak brzuszek zmienia ksztalt. Widac jak macica sie podnosi. czasem mozna zauwazyc to gdy glaskasz sie po brzuchu. Ona sie stawia do reki ... jak laszacy sie kot... dotykasz i za chwile czuc w tym miejscu rosnaca twarda gorke. Nie wiem czy napisalam jasno i zrozumiale, ale nie potrafie inaczej tego okreslic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? Może i faktycznie coś w tym jest, że takie jesteśmy mało odporne na wirusy. Ja też po zabiegu częściej miewam bóle gardła, katar, gorączkę... Poza tym kiedyś czytałam, że po ciąży (ale pewnie tej zakończonej sukcesem) kobietom wychodzą jakies różne choroby. Np przed ciążą było ok, a po ciąży zapalenie żył, zapalenie wątroby, wrzody i inne takie choróbska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepetti zaczęłam sobie wyobrażać tą stawiającą się macicę....kosmos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmuliło mnie-i pospałam jeszcze 3h, później połozyliśmy sie z Krzysiem i chyba 2h gadaliśmy o wszystkim i o niczym:) Odnośnie ochrony życia poczętego...chym...kurwa nie bede się wypowiadała bo mnie krew zaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
wlasnie dzwonil mezus zebym powiedziala panu policjantowi ze ma ubezpieczenie, bo wzielam ostatnio od niego samochod i nie oddalaml mu dokumentow. ale oczywiscie zlamal jakis zakaz tylko nie zrozumialam co. wkurza mnie tym, bo on ciagle przejezdza na czerwonym albo jakies inne glupoty robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Dawna Justy,ja przezywałam tez to stawianie sie macicy.Dokładnie tak jak Peppetti pisze : twardnieje i wyglad brzuszka sie zmienia,u mnie np. robił sie taki stożek :) A co do porodu to zarowno z pierwsza Gosia jak i z Magda miałam ciecie krocza,które było niczym w porównaniu z jego szyciem!!! :D A tak poza tym to ci zadroszcze tych zakupów.Ja uwielbiałam robic te zakupy :) Tylko tez sie bałam ,ze za wczesnie i dlatego robiłam je juz pod koniec ciazy.Nigdy nie kupowałam tylko wózka,ale nie dlatego,ze to jakis przesad czy cos w tym rodzaju,tylko dlatego,ze nigdy mi sie wozki nie podobały.Troche dziwak jestem,ale do dzisiaj nie lubie wozeczkow....moze gdyby były z silnikiem :D bo 4 koła przeciez to moja pasja :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam zastrzeżenia do męża jak jeździ... W zeszłym tygodniu kupiłam super maść/krem do rąk i stóp. Nie dość, że jest wydajny, super się wchłania to ma perłowy kolor! I to jest njafajniejsze :) podaje link gdyby któraś z Was potrzebowała dobrze nawilżyć ręce . Polecam, cena może jest troszę wysoka, ale wydajność rekompensuje. http://esentia.pl/Hudosil_Hud_Salva_Silnie_natluszczajaca_masc_do_skory_suchej_i_wrazliwej_p28642.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Lidka 79,mozliwe ,ze tak jest ....ale ja jestem zupełnie odmiennym tego przykładem.Po tej stracie,wogole nie choruje,a wczesniej 2-3 razy w zimie chorowałam z bolem gardła goraczka itp. itd. A po poprzednich ciazach nabierałam wrecz energii i zadne choroby sie mnie nie czepiały.Tak mogłabym powiedziec,ze ciaze mi służą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dziś miałam datę porodu. :( . Minęło już tyle czasu i tyle we mnie zmian było. Od szybkiego starania, poprzez przemyślane starania, potem wstrzymanie starań ze względu na jakieś torbiele i hormony i do teraz kiedy to zupełnie mi się odmieniło i wręcz boję się z mężem mochac, bo myślę tylko o tym, że mogę zajść w ciażę...i co ja wtedy zrobię? Pokręcone to życie! Mogłabym się zdecydować. Tym bardziej, że teraz ma m dni płodne. Poza tym mam straszną ochotę na sex (o mężu nie wspomnę), ale coś mi w głowie siedzi. Poza tym mam wrażenie, ze w tym cyklu jajeczkowanie mam z dwóch jajników - boję się ciaży bliźniaczej, ahhaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celica tylko pogratulowac Ci zdrowia! Bo ja to ostatnio jak jakaś starowinka...wiatr powieje i ja już chora jestem :( . No i 3/4 czekoady jogurtowo-truskawkowej zjadłam :) . Chyba wezmę sobie piwo i papierosa zapalę. Jejku jak dobrze, ze jesteście :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dziewczyn w ciąży - macie zachcianki na piwo? Moja znajoma jak była w ciaży to nie mogła dnia przeżyć bez małej szklaneczki piwa! Lekarz jej powiedział, że jak musi to niech pije i że dzidzia będzie weselsza....oczywiście w symbolicznych ilościach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
a co do facetow to ja tez mam zastrzezenia do mojego :D i ciagle go instrułuje :D A mnie wczoraj w Lublinie facet stuknął w kufer :D Stałąm na stopie i czekałam spokojnie az przejada wszystkie samochody,az tu nagle łup!!!! Normalnie jak w tej reklamie wyskoczyłam na niego z pazurami :D ale patrze nic tam z tyłu nie widze....On wgniutł sobie troche zderzak a mi z tyłu troche lakier odprysł na zderzaku. Na szczescie byłam puntem tym do nauki jazdy,to mi nie szkoda.Jak by to był mercedes to bym chyba tak szybko nie zmiekła...bo facet nawet był OK ;) no tak w związku z ta stłuczka ,no i tak poza tym teżżżżżżżż ;D No i powiezdiał,ze jedziemy do PZU bo on jest ubezpieczony,bo samochod jest firmowy i PZU ma mi wypłacic i koniec ,a ja prawie do domu juz chciałąm jechac :D No ale pojechalismy do tego PZU i jak sie okazało to gosc pracuje ,ba jest z-pcą dyrektora firmy Eureko regionu chyba naszego. A ja we wtorek mam sie do rzeczoznawcy zgłosic w moim PZU i dostane troche kasy,ale nawet nie wiem czy to bede robic bo prawie nie widac :D No i to było do tego jak faceci jezdza!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Oj Lidka ja tez mam niedługo termin -1wszego maja .Staram sie nie myslec,mam duzo zajec ostatnio,tak ze moze jakos minie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah, a marudzą, ze to my źle jeździmy... Tak zastanawiam się co by tu zrobić...mogłabym kupy, hahhah, mojego psa z podwórka posprzątać...ale nie chce mi się wychodzić. Chyba pogoda się poprawiła, nie ma wiatru. Mam otwarte okno i słucham ptaków. Niesamowicie śpiewają i jakas sowa się odzywa - sowa o tej porze? Moze to jakiś inny ptak, ale wydaje sowie dzwięki. Na ptakach się zupełnie nie znam, zesztą tak jak na drzewach - aż wstyd. Powinnam się cofnąć w tym temacie do szkoły podstawowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
o własnie w Wydarzeniach mowili,ze zlikwiduja w LUblinie Klinike leczenia bezpłodnosci na Staszica,bo budybek jest stary ,zabytkowy i sie nie da zmodernizowac.No pięknie!!! W panstwie,gdzie walczy sie o ochrone zycia poczetego!!! Ach,gdzie my zyjemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celica ja też starałam się nie myśleć. W pracy nie miałam czasu, ale dziwnie powracało to do mnie gdy rano się budziłam, albo wieczoem szłam spac. Trochę mi smutno, niby pogodziłam się z tym, ale nadal mam w sobie złość moze nie taką dużą jak wtedy, jednak coś zostało. Tym bardziej, ze moja dobra koleżanka lada dzień będzie rodzić. A miałyśmy razem przez to przechodzić. Tak od mojego zabiegu patrzyłam na nią i zawsze zastanawiałam się jakbym ja wyglądała. Ona miesiąc temu kupiła już łóżeczko, pościel, ubranka - zaszłam do niej i się na siłę uśmiechałam. Ona za każdym razem pytała mnie, czy moze mi pokazać co kupiła, mówiłam że może bo nie chciałam jej robić przykrości. Zresztą ona mi też nie bo sama poroniła prawie rok przed zajściem w tą ciążę. Kilka dni temu się z niej śmiałam, bo robiła z mężem remont w pokoiku dla dziecka. Nowa wykładzina, malowanie ścian, nowe meble, kupowali ubranka i takie tam i ona do mnie mówi, ze poszło już prawie 10 000 na dziecko a ono się jeszcze nie urodziło. Zaczęłam się śmiac i powieziałam, ze to dobry początek wydawania pieniędzy na dziecko :). Zazdroszczę jej trochę, a moze to nawet nie jest zazdrość tylko oromny żal do losu. Sama nie wiem i pewnie się nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e Celica ja już nawet nie komentuję tego co szię w naszym państwie dzieje. Wyjątkowi idioci zasiadają w rządzie. Nie wiem co będzie w następnej kadencji...napewno nie będzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, książki już były kilka dni temu. To może macie jakieś filmy godne polecenia? Mój mąż ma chyba zamiar zobaczyć wszystkie filmy z Al\'em Pacino. Obejrzał już 3 serie \"Ojca chrzestnego\" i \"Człowiek z blizną\" ja chciałam dotrzymac towarzystwa, ale niestety dość szybko odpływałam w sen. Podobno \"Człowiek z blizną\" jest bardzo dobry. Polecałam już wczesniej \"testosteron\" i polecam nadal. Oczywiście jeszcze uwielbiam film \"Sweet November\" i \"Sweet home Alabama\" - takie dwie komedie romantyczne :). O mąż przyjechał. Do jutra dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wole nie zaczynać tematu \"ochrony życia poczętego\" w naszym kraju (ciśnienie mi skacze) - dlaczego do cholery odnosi się ona TYLKO !!!! do zabraniania kobiecie aborcji ?? Dlaczego tą ochroną nie są objęte nasze nienarodzone maluszki - przecież my nawet nie możemy pochować w wielu przypadkach naszych kruszynek. Gdzie ja sie pytam tu jest ta ochrona ????????? Dzis w panoramie usłyszałam, że Benedykt jasno opowiedział się, za teorią, że nieochrzczone dzieci trafiają do nieba! Do tej pory wg Kościoła było tak, że trafiają tak pośrodku gdzieć do jakiejś odchłani. Boże mój dlaczego kościół decyduje o tym, mówi nam gdzie trafiają nasze nieochrzczone dzieci? Przecież to decyzja Boska a nie Papieska!!! My i tak wierzymy, że one są u boku Pana, no ale Kościół uważał do dzisiaj że tak nie jest. To straszne!!!!!!!!! A ja leże cały dzień, zasypiam, budze się, właczam i wyłaczam telewizor. O 20 jest na tvp 1 \"Ja wam pokarze\" widziałam juz ale chętnie obejrze znowu. Głowa mnie boli, zatoki mam opuchniete i zapchane. Pani doktor mnie posłuchała i nie dała antybiotyku. Mam łykać asco-rutical, pić wapno i moge używać Otrivinu do nosa. Powiedziała, że w zasadzie każde krople do nosa można używać bo one są miejscowe i wziewne. Nie wiem już sama. Tyle różnych teori. Kupiłam je i piskałam raz bo naprawde tak zatkana jestem. A one super mi udrożniły oddychanie no ale jest na nich napisane że są przeciwwskazane w ciąży :o Dostałam zwolnienie do końca tygodnia. Ale się wyleniuchuje i może sie troche poucze wkońcu - jeśli tylko mi troche ta głowa odpuści. W pracy będą źli, że mnie nie ma. No i na zwolnieniu mam B więć juz się dowiedzą a miałam sama powiedzieć, ale chce dopiero po środzie bo mam wizyte u gina. Może dopiero pod koniec tygodnia zawioze zwolnienie do pracy i powiem co i jak. CELICA - ja w tamtej ciązy też byłam chora i też brałam paracetamol ale mocno wierze, że to nie było przyczyną bo oszalałabym teraz. Jak tam twoja szkoła? Masz juz kursantów? Jak się rozkręca? Nagotowałam wielki gar rosołku - na dwa dni. Już mam smaka od wczoraj na rosół. Ale już pachnie. Zaraz będziemy szmać. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakupy dla dziecka to pewnie fajna rzecz, ale ja na razie jakoś nie mam siły się nimi cieszyć. Może dlatego, że robię je sama (to znaczy bardziej oczami niż portfelem z powodu tego lęku, że jeszcze za wcześnie), bo mój mąż cały czas w pracy (jeszcze nie wrócił do domu). Czasami mam wrażenie, że jego to w ogóle nie interesuje. Moja teściowa twierdzi (i w sumie się z nią zgadzam), że to dlatego, że jemu się wydaje, że mamy jeszcze kuuuuuupę czasu. Sporo ciuszków, zabawki, fotelik samochodowy, nosidełko, leżaczek, łóżeczko i mnóstwo innych drobiazgów dostaliśmy po mojej młodszej bratanicy, wózek chce nam wydzierżawić moja koleżanka, więc na tym uda się nam trochę zaoszczędzić. Dzisiaj wydrukowałam sobie spis wyprawki dla noworodka, w sumie cenne informacje, bo dzięki temu uda mi się uniknąć kupowania na zapas (np. wyczytałam, że na początek nie ma co kupować pościeli - wystarczy kocyk w poszewce i w ogóle nie trzeba podusi). Jejku, już przestaję mędzić... Mam doła, głowa mnie boli i w ogóle czuję się nędznie (ale nie chorobowo) - psychika mi siadła. Ściskam Was i życzę miłego wieczoru, nie chcę Wam psuć nastrojów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakupy dla dziecka to pewnie fajna rzecz, ale ja na razie jakoś nie mam siły się nimi cieszyć. Może dlatego, że robię je sama (to znaczy bardziej oczami niż portfelem z powodu tego lęku, że jeszcze za wcześnie), bo mój mąż cały czas w pracy (jeszcze nie wrócił do domu). Czasami mam wrażenie, że jego to w ogóle nie interesuje. Moja teściowa twierdzi (i w sumie się z nią zgadzam), że to dlatego, że jemu się wydaje, że mamy jeszcze kuuuuuupę czasu. Sporo ciuszków, zabawki, fotelik samochodowy, nosidełko, leżaczek, łóżeczko i mnóstwo innych drobiazgów dostaliśmy po mojej młodszej bratanicy, wózek chce nam wydzierżawić moja koleżanka, więc na tym uda się nam trochę zaoszczędzić. Dzisiaj wydrukowałam sobie spis wyprawki dla noworodka, w sumie cenne informacje, bo dzięki temu uda mi się uniknąć kupowania na zapas (np. wyczytałam, że na początek nie ma co kupować pościeli - wystarczy kocyk w poszewce i w ogóle nie trzeba podusi). Jejku, już przestaję mędzić... Mam doła, głowa mnie boli i w ogóle czuję się nędznie (ale nie chorobowo) - psychika mi siadła. Ściskam Was i życzę miłego wieczoru, nie chcę Wam psuć nastrojów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę rosołku !!! :) Lidzia, dobrze, że napisałaś o tym piwku. Ja, jako starająca się popijam jak nic nie wychodzi ze saranek, czyli w czasie @. A tak po za tym odmawiam sobie. Dzisiaj jednak byłam z mężem na działeczce i nas wygwizdało. Więc w drodze powrotnej kupiłam piwo w puszce+soczek oraz piwo imbirowe (miałobyc na gorąco) a do tego: mandarynki czekoladę jogurtowo-truskawkową ;) sezamki słone paluszki witaminę C konserwę mięsną ogórki cytrynę i wiele innych, ale ich nie wymieniam, bo ,,nie brały udziału w uczcie\" Natomiast uznałam, że piwo w małej dawce może nie zaszkodzi- ewentualnie- dzidzi i wypiłam...szklaneczkę piwną... Więc jeśli ginowie dają wolną rękę co do piwa to ja nieświadomie ją wykorzystałam. Ale imbir i cytryna i mandarynka miały nas rozgrzać i ,,dowitaminować\", bo nie wiem czy wiatr nas nie wyziębił aż za naddto. i wiele innych, których

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK. Piwo już działa... czyli wszystko w porządku :D Volareeeeeeee! O!O!O! Cantare!!! Oooooooo!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×