Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

HOGATA wszystkiego naj z okazji urodzin, przede wszystkim pociechy z malenstwa alez wspanialy prezent urodzinowy dostalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka - wiesz co, jak mi i lekarka i ta pielegniarka tak powiedzialy zeby sie nie przejmowac tylko brac ten dufaston, to ja im wierze, tym bardziej ze jak bylam na usg to wlasnie mowilam babce, ze mam plamienia, a ona mi powiedziala zebym sie nie martwila, bo zadnego krwiaka ani krwotoku tam nie mam, wiec powinno ustac. Czuje sie przy nich bezpiecznie tym bardziej ze biore ten dufaston, ale moze jest dla mnie za slaby czy cos....Nad konsultacja z innym lekarzem sie zastanawiam, ale na razie nie prywatnie, bo na razie jestem totalnie oprozniona z kasy, bo juz wydalam wszystko na leki, jeszcze mam odlozone na wszelki wypadek :P wiec i tak dopiero za tydzien po wyplacie meza :( staram sie nie stresowac, zeby sie tym nie nakrecic :( ale dalas mi do myslenia :( zreszta mowilam mezowi ale mowi ze ja przesadzam :O troche sie zastanawiam juz od jakiegos czasu, zeby w innej przychodni sie skonsultowac, to wtedy tez byloby panstwowo, tylko ze tam jest facet, ale slyszalam ze bardzo dobry. Tylko ja nigdy nie bylam u faceta :( jacy oni sa tak w stosunku do pacjentki? No i troche sie wstydze :( znaczy baaardzo, w koncu to jakis obcy gosc :( Czy myslicie ze moge jej wyskoczyc z ta wkladka? Bo tez mialam taki pomysl, ale maz mowi ze obrzydliwy, ale w sumie to co ja sie na tym znam, moze jak ona to zobaczy to mi powie co to konkretnie jest, a nie z moich opowiadan, w sumie to ona w tym momencie mi musi wierzyc na slowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ally_23 Moim lekarzem jest facet. Kiedys chodziłam do kobiety, ale bardzo sie zraziłam. Była okropna. Tez sie bardzo wstydziłam, ale postanowiłam ze jednak sprobuje zmienic lekarza. I musze powiedziec, ze jest to kolosalna róznica. Mam wrazenie ze jest bardziej wrazliwy, delikatny i zalezy mu na tym, abym czuła sie nieskrepowana. Tlumaczy mi wszystko co i jak. Jesli masz takie objawy i sie niepokoisz, to moze sie z nim skonsultuj. Nie martw sie napewno jest wszystko w najlepszym porzadku, ale jesli chcesz sie czuc spokojniej to moze sprobuj zasiegnac opini innego lekarza. Trzymam kciuki i czekam na wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na poczatku swojej drogi babskiej tez mialam kobeite ginekologa, jak zaszlam w pierwsza ciaze to stwierdzila ze wymiotuje bo takie sa koleje ciazy, ja schudlam w 10tyg 9kg i skurcze mi dawaly popalic ze ledwo lazilam a ona ze to uroki ciazy. poszlam do innego gina - mezczyzny i wszystko bylo juz zupelnie inaczej no i duzo lepiej. Delikatniej i z wieksza wyrozumialoscia. Teraz chodze do innego lekarza (2dni przed porodem malej poznalam fajnego gina i tak juz od ponad 4 lat do niego chodze) ale tez mezczyzny. mam uraz do kobiet. Rozumiem ze mozesz nie miec kasy ale skoro jest mozliwosc pojscia panstwowo to bym to wykorzystala. A wkladki nie musisz pokazywac sama po prostu miej ja jak pojdziesz do gina a on sam zobaczy jak sie bedziesz rozbierala i tyle. Tez wierze ze u Ciebie bedzie wszystko ok tyle ze ja w poprzednij ciazy duuuuzo po szpitalach sie nalezalam i rozne rzeczy widzialam i slyszalam takze wole dmuchac na zimne... zreszta i teraz moj gin tez mowil ze w razie jakiegokolwiek najmniejszego plamienia to mam natychmiast dzwonic. Idz sie skonusltuj bedziesz spokojniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ally, moje plamienia przeszły, ale oprócz dufastonu dostałam zastrzyk, w którym jest potężna dawka progesteronu i myślę,że to on mi tak naprawdę pomógł. ( kaprogest).No i oczywiście leżenie plackiem. Jestem od tego bardzo osłabiona, poza tym mam bardzo niskie ciśnienie i ciągle robi mi się ciemno przed oczami.to pewnie efekt leków i leżenia. te plamienia SĄ niebezpieczne ZAWSZE.Ale ta lekarka dobrze ci radzi,żebyś się nie martwiła, bo plamienia nie nasilają się.A jeśli ciągle o tym myślisz to niepotrzebnie się nakręcasz (sama niepotrzebnie się nakręcałam), odpoczywaj ile możesz i myśl pozytywnie. W poprzedniej ciąży też miałam na początku i też leżałam i zażywałam leki. Jeśli się tego pilnuje to wszystko będzie dobrze. Najgorszy jest ten pierwszy trymestr, potem już jest lepiej. dzidziuś już jest dobrze zagnieżdżony. Jeśli chodzi o gina to kiedyś chodziłam do babki,mieszkałam w Krakowie, a teraz kupiliśmy dom 30 km za Krakowem i najbliżej mam faceta. Jest to starszy dziadzio, który mówi do mnie \"córciu\", albo \"dziecko\" i nie wstydzę się go.Niestety nie ma usg u siebie i musiałam iść prywatnie, ale w odpowiednim momencie poszłam, bo być może to zadecydowało,że uratowałam dzidziusia. Ta lekarka opowiadała mi,że miała takie pacjentki, które ledwie obróciły się na drugi bok, to zaczynały krwawić, a ciążę donosiły. To nastawiło mnie pozytywnie. Oczywiście wkurza mnie to leżenie! Bo jednak mimo,że plamienia ustały, staram się nie szaleć:) zresztą nawet nie pozwala mi na żadne szaleństwa moje niskie ciśnienie.:D Ally, trzymaj się. 🌻 I wiesz co, mój mąż też codziennie rozmawia z brzuszkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myśle,że zagrożenie poronieniem nie ma związku z mdłościami. Większość kobiet je ma, to prawda. Ja nie miałam w tamtej ciąży, a w tej na razie zdarzył mi się tylko jednodniowy epizod. I chcę urodzić zdrowego dzidziusia:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie po tej wizycie na usg i rozmowie z pielegn. to sie maksymalnie uspokoiłam, i dobrze sie czuje, co mysle ze i dla mnie jest lepsze bo ja wierze ze psychika czlowieka moze wiele zdzialac i sprowadzic jeszcze jakies nieszczescie albo cos. A tu mnie tak Aneczka nastraszyla, ze przejrzalam wszystkie forumy na temat ginow w Katowicach :P nie mam powodow zeby nie wierzyc tym lekarkom i pielegniarce, w koncu komu mam wierzyc jak nie im, wiec na razie przyjmuje ze wszysto dobrze, tym bardziej ze mi to wlasnie wyglada jak uplawy, a na dodatek boli mnie przy wejsciu do pochwy, mimo ze sie nie seksimy. Moze to niedoleczone zapalenie zaczyna szalec, ale tej nystatyny nie wezme chocby nie wiem co, bo cos czuje ze to po niej mi sie te plamienia zrobily (przerwalam jak tylko dostalam plamienia). A we wtorek mam wizytke u niej i zobacze co mi wtedy powie, a jutro mam jeszcze badania krwi, wiec juz bedziemy mialy podst. do rozmowy :P no i oczywiscie moje usg :) jak mi powie cos nie po mojej mysli, to sie szarpne i pozycze kase od szwagra, w koncu chrzestnym zostanie :P i pojde do innej babeczki prywatnie, w koncu chodzi o groszka zeby tam siedzial bezpiecznie. Bo nie wiem czy sie przemoge i pojde do faceta, z jednej str. z facetami zawsze sie lepiej dogaduje, baby sa takie sztywne, ale z drugiej....nie wiem czy w ogole on bedzie chcial ze mna gadac, jak mu powiem ze ja u innej lekarki sie lecze, bo przeciez to wyjdzie w rozmowie, wiadomo ze tego dufastonu z bazaru nie mam :P tak to jest, nie chca sprzatac po swoich kolegach :( ale moze wszystko bedzie OKI DOKI :) byle do wtorku :) a dzis mowie moim ludziom :) ciekawe jak zareaguja, napisze wam wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze mdlosci nie maja zwiazku z urodzeniem czy z pewnym donoszeniem...to wszystko jest natura. Sa dziewczyny ktore nawet nie wiedza co to mdlosci a urodzily piekne pociechy, a sa i takie ktore pawiowaly calymi dniami a w efekcie i tak z ciaza bylo cos nie tak i albo poronily, albo z dzieciaczkami sie cos zlego dzialo :( to jest najgorsze ze po prostu to wszystko jest natura, to od niej wszystko zależy :O strach sie bac, dobrze ze sa te wszystkie usg i inne bad. ;) ja na razie ani razu nie zaliczylam tej przygody, aczkolwiek przy byle kaszlnieciu mam taaaki odruch wymiotny, ale na razie cisza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tez chce urodzic zdrowego dzidziusia ;) codziennie sie o niego modle, wiec moze sie uda. W koncu wiara czyni cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ally nie ze chcialam cie straszyc tyle ze plamienia to nie jest cos co mozna ignorowac, co innego uplawy - moga byc skutkeim niedoleczonego jakeigos zapalenia i tez trzeba je przeleczyc (gllobulkami np) ja zawsze jak mam nawet malenkie watpliwosci co do jakiekolwiek diagnozy lekarskiej to po pristu konsultuje no i dzieki temu np uratowalam pierwsza ciaze jesli idzie o wymioty to z mala bardzo ale to bardzo wymiotowalam az do odwodnienia organizmu i cala ciaze i w czasie porodu mialam komplikacje. fakt mala dostala 10pkt i z nia okazalo sie wszystko ok ale co przeszlkam to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Fajnie że nas przybywa. Jestem pewna, ze grono jeszcze sie powiększy. Alicja, fajnie że juz wstałaś! Każdej z was życzę nieustajacego zdrowia i wspaniałego samopoczucia. Ja miewam się całkiem dobrze. Do południa mdłości, po południu napady senności. Mam więc niejako namacalny dowód, że moje maleństwo jest ze mna naprawdę. Kocham tego mojego groszka. Nie potrafię sobie wyobrazić jak w pierwszych tygodniach będą wygladały stosunki między moimi skarbami a dokładnie jak się zachowa moja córcia. Fakt, jest mądra, dojrzała i co tylko ale nie wiem jak sobie poradzę z opieką nad maleństwem żeby starsze dziecko nie czuło się okradzione z miłości matki. zastanawiałyście sie nad tym? Ally23, nie martw się tak, wyhamuj troszkę. Zobaczysz, ze uda ci się przebrnąć przez studia. Wiesz, ja też bardzo chciałam poradzić sobie ze wszystkim. Z perspektywy czasu widzę, że w jakimś sensie udało mi się, chociaż wtedy cały świat walił się z hukiem. Byłam naUniwerku na trzecim roku prawa. Zawaliłam egzamin, do drugiego nie podeszłam bo nie dostałam zaliczenia od łaskawcy. Pracowałam zawodowo i na każdy taki wyjazd potrzebowałam dzień wolny. Tak wyglądały zaoczne z zaliczeniami i konsultacjami w tygodniu, w godzinach pracy. Dziekan zaproponował mi powtarzanie roku. Poczułam się jakbym dostała w pysk za moje zaangażowanie. Wyniosłam sie z tamtego bagna i zaczęłam od nowa. Z uwagi na zdane już przedmioty wskoczyłam na drugi semestr. Kończyła się sesja a ja zdawałam różnice programowe.Wrosłam w grupę, obroniłam się z nimi i mimo lat straconych na UW jestem szczęśliwa, ze tam nie zostałam, że zaczęłam od nowa.Poznałam wspaniałych ludzi, zdobyłam przyjaciół Szkoda tylko straconej kasy. Nie łam się ! głowa do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonka,🌻 pamiętasz, pisałaś mi kiedyś o tych książkach do słuchania? jeśli nie sprawiłoby ci to kłopotu to napisz dokładnie w jaki sposób je ściągać z netu..please!! nie robiłam tego nigdy i nie wiem jak się do tego zabrać.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea76
Czesc mamusie Aneczka1979 dziekuje za odpowiedz. Nawet nie wiecie ile dla mnie znaczy te forum, to jest jedyny dostep do pogawedki z madrymi dziewczynami z Polski ( bo ja mieszkam w Meksyku). Dopiero niedawno podjelismy z mezem decyzje o dziecku wiec wczesniej jakos specjalnie nie siedzialam w tym temacie i pewnie to stad te luki informacyjne. A teraz jak juz temat jest wazny to nie mam dostepu do polskich ksiazek i magazynow. Powiem Wam tylko jedno-w Meksyku bardzo szybko zaczynaja zakladac rodzine i maja po 3 dzieci minimum w weiku 25 lat. A kobiet w ciazy albo z gromadka dzieci to jest pelno wszedzie. Jkis strasznie plodny kraj :) Tak sobie mysle ze jakbym byla w ciazy to tez bym rodzila w lipcu to moze instynktownie wybralam ten topik. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i bede relacjonowac swoje podejrzenia jesli pozwolicie. DZieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki:) Hogata - gratulacje i wszystkiego najlepszego :) Ja też sprawiłam kochanemu prezent, o maleństwie dowiedzieliśmy się w przed dzień jego imienin :D kokopelasa - paliłam ponad paczke dziennie od prawie 9 lat :/ Wcześniejsze próy rzucenia kończyły się masakrycznymi znianami nastroju, roztrzęsieniem, w ogóle masakra - sama ze sobą nie mogłam wytrzymać. Teraz, kiedy się dowiedziałam o ciąży palę góra 4 papierosy dziennie (i to i tak najczęściej połówki) i dążę do całkowitej eliminacji. Palę tylko wtedy kiedy czuję, ze mi już ciśnienie skacze i zaczyna się nikotynowa delirka. Jest dużo lepiej niż przy rzucaniu ez tak silnej motywacji :) Jeśli ktos palił dużo i długo ponoć nie powinien rzucać w czasie ciąży z dnia na dzień, ponieważ jest to zybt duży szok dla organizmu i może być gorszy w skutkach niż palenie. Oczywiście ważne, aby się to nie stało wygodnym wytłumaczeniem dla palenia przez całą ciążę ;) Trzymam za Cieie kciuki! i postaraj się ograniczać naprawdę do minimum, zoaczysz, coraz mniej ędzie Cię ciągnąć ;) A teraz z innej beczki. Martwi mnie trochę to, ze praktycznie nie mam żadnych ojawów ciąży. Żadnych zachcianek, mdłości, bóli krzyza, nawet piersi mnie wczoraj przestały boleć. Jedynie brzuch mnie troszke pobolewa inaczej niż zwykle. Czytałam co pisałyście wyżej o ojawach lu ich braku, ale i tak mi jakoś.. nieswojo..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnika! Ja też mam bardzo podobnie do CIebie. Wczoraj przestały mnie boleć piersi i czasami tylko podbrzusze troszke boli. A tak to nic..ale może jeszcze za wczesnie na inne objawy ?? A poza tym nie ma co sie martwic myslę, bo kazda z nas jest inna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnika dzięki za radę ja jeszcze nie mogę uwieżyć że jestem mimo że mam typowe objawy z dnia na dzień mniej pa... jak odpalam to potrzymam i zaraz gaszei tak od jutra to już nie wezmę do rąk tego paskudztwa.a co do objawów to w pierwszej ciąży do 3 miesiąca nie miałam żadnych przypadłości,dopiero po 3 mies. to zaczełam mieć takie objawy jak;odrzut od fajek wogóle to mi nie smakowały jak zapaliłam to miałam odróch wymiotny a po drógie to mogłam spać cały dzień i całą noc non stop no i miałam dużą ochotę na sex ale bałam się z facetem kochać bo myślałam że to zaszkodzi dzidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWIEDZIAŁAM!!!!! reakcja: zaskoczenie :) pozytywne cozywiscie :) ciocia nie mogla najpierw uwierzyc, kuzynka sie poplakała a druga byla w strasznym szoku :) dla tej radości calej ktora potem zesmy przezyly warto bylo powiedziec :) piekna chwila :) tak sie ciesze ze szok ;) teraz az czuje tak realnie ta ciaze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, we wczesnej ciąży nie ma jeszcze tak dużo objawów. najczęściej bolą piersi. mdłości przypadają w udziale większości kobiet, ale ja też ich nie mam. to chyba dobrze, bo nie męczę się z tym. jeszcze możecie częściej chodzić siusiu, ja każdej nocy nawet wstaję przynajmniej raz. to trochę uciążliwe:( . A piersi już bolą mnie mniej, albo ..przyzwyczajenie. Ally, :):) cieszę się ,że wszyscy zareagowali dobrze. teraz wreszcie kamyk ci spadł z serca. 🌻 🌻 pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie i dobrej nocki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Przyłączam się do opinii, że nudności nie świadczą wcale o powodzeniu w ciąży. W mojej poprzedniej ciąży nudności miałam dosłownie przez 24 h na dobę, wstawałam w nocy i czułam, że jest mi niedobrze.... Moja pani gina była z tego powodu bardzo zadowolona - twierdziła, że to świadczy o dobrze rozwijającej się ciąży. I niestety ciąża skończyła się w 8 tygodniu. A teraz wogle nie jest mi niedobrze. Nie mam żadnych objawów poza bolącymi piersiami i ciągłym lataniem do łazienki (w nocy to chyba min. 3-4 razy). Popieram też opinię, że faceci ginekolodzy są o wiele bardziej kompetentni i delikatniejsi niż kobiety (przynajmniej ci z którymi dotychczas się zetknęłam). Dziewczyny przypomnijcie która z Was ma termin na połowę lipca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam! Mam totalnego doła....Moja szefowa nic nie wie o mojej ciąży, a dziś urządziła mi taką awanturę, że nie wiem jak to się skończy...Najgorsze jest to, że nie jestem niczemu winna. Generalnie nawet nie wiem o co była ta awantura, ale głownie to chodziło o to \" że zespułam jej weekend\" bo przyszłam w sobotę zrobić eksepryment (tylko wtedy mogłam). Strasznie sie poryczałam i boli mnie cały brzuch. Chyba pójdę na L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dviki! Troszkę zamieszałaś , przyznaję. Wiesz, pierwsza moja reakcja na twój tekst o nudnościach to był strach, czy ze mną wszystko jest w porządku i jak się skończy moja walka z plamieniem. Wierzę, że nie miałaś złych intencji :) byłam dziś u gina kontrolnie, no i kończyło mi się L4. pochwaliłam się mu,że od 3 dni nie plamię i czuję się lepiej , tylko strasznie jestem tym leżeniem osłabiona. Na to on,że to dobrze,że nie plamię, ale mam LEżEć następne 2 tygodnie,bo to jeszcze za wcześnie się cieszyć. Cieszę się mimo to:) ale dalej dzielnie leżę. ( ale już nie plackiem). W nocy często się budzę (ból piersi i siusiu) , no i miewam różniaste , dziwniaste sny. Hoogata, a kiedy powiesz swojej szefowej? Może jest szansa, że będzie wtedy cię bardziej ulgowo traktować? uważaj na siebie🌻 Acha, napiszcie, czy macie już założone karty ciąży? bo mi znów nie założył. myślałam, że skieruje mnie na jakieś badania w końcu, a tu tylko przykaz, żeby dalej leżeć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiejszy dzien nosi tytul KOSZMAR, takiej jazdy to ja od ciazy z mala jeszcze nie mialam, czuje sie paskudnie, nie bylam dzisiaj w stanie podniesc sie z lozka i cale szczescie mala byla wyrozumiala i czytala mamie ksiazeczki tudziez ukladala puzzle. wstawalam dzisiaj tylko po to by dojsc do lazienki i zwrocic to co zjadlam, jem juz na sile i tylko co mnie nie odrzuca zapachem tyle ze nawet tego nie udaje mi sie dlugo utrzymac, na dodatek jeszcze dzisiaj dopadly mnie upiorne bole brzucha i ratowalam sie nospa, nie wiem jak ja dam rade w srode isc do pracy czy w weekend pojechac na zjazd jak to tak dalej bedzie jesli idzie o karte ciazy zaklada sie ja po uplywie 9-10tygodni takze spokojnie, w pierwszej ciazy mialam karte w polowie 9 zalozona teraz gin mowil ze zalozy przy kolejnej woizycie czyli 7grudnia czyli w 11tyg ciazy takze spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ciężarówki :) Z pewną taką nieśmiałością tutaj zaglądam - po raz pierwszy w życiu postanowiłam się wypowiedzieć na jakimkolwiek forum, ale u Was jest tak miło że zapragnęłam się dołączyć, mam nadzieję że mnie przyjmiecie do swojego grona... Ja już na 100% jestem lipcóweczką 2007 - test ciążowy pozytywny, bHBG również. W środę wybieram się do gina, ale w zasadzie tylko celem potwierdzenia tego, o czym już i tak wiem :) Termin porodu wychodzi mi coś koło 20go lipca. A najlepsze jest to, że udało się za pierwszym razem!!! W życiu bym nie przypuszczała że jesteśmy takie debeściaki ;) Spodziewaliśmy się wielomiesięcznych starań, zwłaszcza że nie tak dawno usunięto mi wielkiego mięśniaka, a tu taka niespodzianka. Teraz tylko - byle do trzeciego miesiąca, naczytałam się o tych wszystkich poronieniach i mam trochę pietra, chyba lepiej byłoby pozostawać w błogiej nieświadomości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Beti ! Witaj w gronie lipcóweczek :) Czy wiesz już w którym tygodniu jestes ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ! dopiero teraz doczytałam ze masz termin w okolicach 20 lipca. Ja prawdopodobnie mam okolo 22 lipca :) Muszę Ci powiedzieć, że nam też się udało za pierwszym razem :). I jak Twoje samopoczucie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Ja tez dolaczylam dzis do plamiacych :/ Nie jest strasznie, plamienie naprawde malusienkie i leciutenko brazowe, ale jedna strach jest. Moja gin na jakims sympozjum, wiec poszlam do gina mamy. Potwierdzila ciaze, tak jak myslalam, ok. 5 tydzien. Przepisala mi Duphaston 10 mg (co za paskudna nazwa!), mam brac pol tabletki 3x dziennie. A wy jakie dawki bierzecie?? No i oczywiscie mam lezec plackiem. Zmartwilo ja tez moje przeziebienie i powiedziala, ze jak mi do czwartku nie przejdzie to trzeba sie edzie zastanowic nad antybiotykiem :( Kazala sie za bardzo nie nastawiac, bo stwierdzila, ze jeszcze roznie moze byc :((( Jak czytam Wasze przejscia to jakos mnie to bardziej pozytywnie nastawia, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Teraz pozostaje lezec i czekac na USG, na ktore ide 27 lub 30 listopada. Kokopelasa - jak idzie niepalenie? Ali-cja - my tez sie zamierzamy wyniesc pod Krakow ;) w ktora strona Was wywialo? Beti - czesc i gratulacje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti gratuluję i witam :) 🌻 🌻 🌻 tez sie naczytalam i tez sie boje :O Ktoraś z was pisala o glupich snach - ja tez je mam!!! Sa upiorne i straszne i zawsze sie potem boje :O i zawsze ze cos zlego sie dzieje :O Byle do 12 tyg., i może wtedy sie wyluzujemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×