Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

no a ja sie musze dzis wyzyc. blada, ja tu znowu bede siala postrach, ale kolezanka mi opowiadala o swojej siostrze, ktora tez ma cos z okiem i ma ponoc toxoplazmoze. nie wiem, czy to to, nie mam pojecia jak to sie objawia, zamiast sie zamartwiac, idz z nia do lekarza. ja tez mam nierowne oczy i gabi to samo, ja w ogole mam asymetryczna czaszke, jak przejade sobie palcem po brodzie to z jednej strony czuje, ze jest wypuklosc. no i nierowne zrenice. ja to cala krzywa jestem. marylko, zaufaj mi, wiem co czujesz z tymi kilogramami:O twoje dylematy wisienko tez dobrze znam;) dopiero niedawno zakupilam sobie kilka ciuchow do garderoby bo w ogole nie mialabym w czym chodzic. pojechalam sobie dzis ze slubnym do szczecina na 3 godzinki. on poszedl na zajcia, ja smigalam z dziecmi po carrefour.(rajstopki woli sa po 3zl, wiec polecam sie wybrac) wszystko pieknie, zrobilam zakupy i poszlam z gabi do \"krainy zabaw\", place kobiecie pieniadze za godzine i mowie gabi, zeby poszla sie bawic, a ja bede patrzec. wczesniej sie umawialysmy, ze pojdzie do dzieci itp. a ona mowi, ze pojdzie za godzine, ze o 6. ja jej tlumacze, ze jesli w ogole chce isc, to teraz, bo za godzine to tata przyjedzie i jedziemy do domu. nie pomoglo. podeszlam do dziewczyny spytac sie, czy mozemy zrezygnowac, oddala mi pieniadze i poszlysmy. no i gabi zaczela sie awanturowac. choc to i tak byl pikus w porownaniu z tym co robi mi w domu. bo ona chce do windy... i ryczy. przeszlysmy sklep, bo na drugim koncu jest laweczka. po chwili sie uspokoila. wzielysmy gazetke z teletubisiami i przeczytalam jej jedna historyjke i zaczelysmy bawic sie naklejkami. wszystko bylo fajnie, do momentu, az nie mogla jednej naklejki odkleic i wpadla w histerie. probuje do niej mowic, ale nie pomaga. ksawcio sie obudzil i zaczelam go karmic ignorujac jej krzyki. no i mi zaraz wyskoczylo babsko, ze ona tu pracuje caly dzien w halasie i nie ma ochoty wysluchiwac wrzaskow mojego dziecka, zebym ja uspokoila. ja jej na to, ze jak jej nie odpowiada miejsce pracy, niech je zmieni, i ze nie bede reagowac na jej wrzaski poki sie nie uspokoi. ona do mnie z tekstem, ze wychowala dwoje dzieci i czegos takiego nie miala. ja jej na to, ze jej gratuluje, ale ja tak mam i niech sobie poczyta jakies poradniki, albo obejrzy super nianie, gdzie wyraznie mowia, ze histerie trzeba przeczekac. po chwili przyszla jej kolezanka, starsza babka i mi mowi, ze ona trojke dzieci wychowala i tak sie nie zachowywaly, ja jej na to, ze ciekawe, ze nagle znalazly sie same idealne matki, tylko ja jestem najgorsza i tlumacze, ze czekam, az sie uspokoi \"no ale pani nie robi nic w tym kierunku\", \"a co, mam jej tu przy ludziach wpieprz spuscic?\" \"no nie, ale powinna ja pani uspokoic, ja to takich histori nie mialam\" \"no a ja mam, i probuje z tym walczyc w taki sposob\" \"ale to pani wina, bo pani wczesniej cos nie tak robila\" wiecie, po pierwsze, normalny czlowiek moze pomyslec, ze mam przy piersi maluszka, ze takim tekstem moze mnie wpedzic w depresje. po drugie, czy one pomyslaly przes chwile nad tym, ze posluchaly tego przez 10 min. i mialy juz dosyc, a ja mam to na codzien. co ja mam zrobic, wyrwac temu potworkowi jezyk? po trzecie, ciekawe, ze obie nagle takie doskonale byly i zadnych bledow wychowawczych nie popelnily. po czwarte, gabryska to wszystko obserwowala i darla sie jeszcze bardziej, bo widziala, ze mi sie za to obrywa... sytuacje uratowala inna pani. usiadla obok gabryski i zaczela ja pytac, czy cos ja boli, ze jak tak nie kocha mamy to niech z nia idzie. i ona momentalnie sie uspokila, uciekla w druga strone i \"mamo psitul\". i brawa dla tej pani, zamiast najezdzac, wylewac frustracje, zalatwila sprawe i pomogla, za co jestem jej wdzieczna. zreszta, nie ona jedna, bo ze trzy osoby w miedzy czasie tak zareagowaly, tyle ze nie przysiadaly sie, a zagadywaly. wiecie, ja rozumiem, ze czlowiek moze byc zmeczony, moze go bolec glowa, ale nawet aneczka, ktora uwazam za dobra mame, miewa czasem problemy z gabrysia(np wtedy z tym imieniem) i nie wierze, ze istnieja rodzice, nie majacy zadnych problemow wychowawczych... ogladajac super nianie na szczescie moge odedchnac z ulga i stwierdzic, ze ignorowanie takich zachowan przynosi pozytywne rezultaty, jest coraz lepiej. zreszta, ona nawet nie kladzie sie na ziemi i nie wali rekami i nogami, poprostu drze japke do tego stopnia, ze pozniej boli ja gardlo:O a wlasnie przez to, ze zalezalo mi na opini innych ludzi ona jest taka rozpuszczona. bo przeciez lokatorzy pouciekaja, jak bedzie za duzo ryczec, to trzeba ja nosic jak tylko pisnie i byc na kazde zawolanie, bo co ludzie powiedza w sklepie, jak zacznie histeryzowac... na szczescie, jak na razie, odpukac, ksawcio jest inny, zupelnie inny. nie twierdze, ze jestem idealna matka, jak sasiad rzucal synem po scianach, wezwalam policje, zreszta, jego syn zrobil to samo... ale twardo bede bronila swojej opini, ze rodzicow przy dzieciach sie nie wychowuje. a cieta jestem, po sytuacji jaka miala miejsce w szpitalu, chyba nawet nie opisalam jej tutaj, ale jak byla z gabi na usg, tatuniowi sie nie chcialo czekac i wzial syna do samochodu. gabi oczywiscie juz miala wpasc w histerie, ze tatus idzie, to ja zlapalam z calej sily, przytulilam i zaczelam laskotac, straszyc ze ja zaraz pozre i mala sie z tego hihrala. nie bylo to specjalnie glosne i uciazliwe moim zdanie, ale oczywiscie jakis burak sie przypaletal z drugiego konca korytarza i wypalil mi tekstem \"pani sie wydaje, ze jest pani sama?\" ja zglupialam momentalnie, gabi sie wystraszyla, zrobilam oczy i jeszcze go (fakt, z ironia) przeprosilam... ale wsciekla bylam niemilosiernie. szczegolnie ze jego idealne dzieci zaraz po tym biegaly po korytarzu. ciekawe czy jak jego 7-8 letnie coreczki mialy lat 3, to latwo bylo mu je okielznac jak ponad godzine czekaly na badanie. czy na prawde tak ciezko byc czlowiekiem, czy ja zrobilam w ktorymkolwiek przypadku cos zlego. tym bardziej, ze w tym drugim chcialam uchronic wszystkich na korytarzu przed aria w stylu tej ze sklepu. mam fatalny kontakt z gabrysia, to fakt. nie potrafie sie z nia porozumiec:( boli mnie to okropnie, bo chcialabym, zeby nasza relacja byla lepsza, a z kazdym dniem czuje coraz wiekszy dystans do mojej coreczki. kiedy byla malenka, kochalam ja rownie mocno, a moze i mocniej niz ksawerego, a teraz nie potrafie zrozumiec. nie wiem, czemu reaguje w ten sposob, czemu nie wyjasni czegos na spokojnie, nie porozmawia. wiem skad w niej agresja, bo ja jestem agresywna:( ale ja ciagle probuje z nia rozmawiac, tlumaczyc jej, ze tak nie wolno. chce sie z nia bawic, ona po paru minutach ma mnie dosc, bo np. chce, zeby cos policzyla, a jak pisalam, ma powazne klopoty z liczeniem i w wieku 3 lat nie potrafi policzyc do 5, choc ciagle z nia to walkuje:O juz sama nie wiem co czuje, chyba zlosc do siebie, bo o wszystko ja obwiniam, ciagle krzycze. walcze z tym, ale do niej nic nie dociera, mozna mowic, krzyczec, to nie pomaga. ale wiem, ze to tez moja wina i probuje sie zmienic. bo ona nie jest zla, ani glupia, na ogol jest dobra, grzeczna, madra dziewczynka, ktora jeszcze tych swoich emocji nie oswoila i to ja musze ja tego nauczyc, bo inaczej skonczy jak ja. niby jestem twarda i na codzien przeciwnoscia sie nie poddaje, ale pewnego dnia przychodzi zalamanie z byle powodu... dobra, uciekam spac po tym koszmarnym dniu. musze jeszcze przecwiczyc riposty dla tych, co to mnie tak usilnie wychowuja, bo jestem mocno na nich cieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie mogę uwierzyć pierwsza dziś jestem :) Witajcie, dziś ciąg dalszy walki z ciemienuchą. To wszystko przez te jej długie włosy. Nie dochodziłam szczotką do skóry głowy tylko jeździłam po włosach. No mam nadzieją że się tego szybko pozbędę. Dzięki za rady. My dziś jedziemy do teściów i już się boję czy nie da czadu tak jak wczoraj. A teraz kończe czytać rekordowego posta Justyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna jak czytam o tych dwóch babach w supermarkecie to mi się nóż w kieszeni otwiera. Znalazły się wielkie matrony. Jak by mój mąż (bo on jest taki bardziej bezpośredni niż ja) przy tym był to podejrzewam że by uszały słowo : odpier.... się głupie baby. W każdym razie jeśli chodzi o Gabi to ważne że sie starasz, że widzisz jakieś tam niedociągnięcia i że pracujesz nad waszymi relacjami i jej zachowaniem. To noramlne że się wkurzasz na nią. Bo jak żadne tłumaczenie nie pomaga, a ona płacze i krzyczy to sama bym była zła. Ciekawe jak będzie u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balladynka32
a ja musze sie pochwalic, ze juz smigam w dzinsach sprzed ciazy i w ogole, ku swojemu zdumieniu wygladam jakbym ciazy nie przechodzila, waga i figura ta sama, a nawet jakby smuklejsza jestem. mysle, ze sa ku temu przyczyny. po pierwsze karmienie piersia i niczym innym, poza tym tez mam dosc ciezki wozek, wiec przepachanie go przez miasto to nielada cwiczenie gimnastyczne, i trzeci powod - remot mieszkania, biegam z wozkiem po miescie, alatwiam tysiace spraw, wiec nie ma szans na dodatkowe kilogramy. zato nie da sie ukryc, ze nieco sie zgarbilam i marzy mi sie w zwiazku z tym basen, czekam na przyjazd mamusi, zeby mnie troche odciazyla i zaraz smigam na basen rozprostowac kosci. dziewcyny , macie jeszcze slad po kresce, tej od łona do pępka, bo moja juz znacznie zbladla ale jeszcze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki :) własnie mam farbe na głowie :) cos robie z włoskami, ciekawe jaki wyjdize kolor bo mam odcien ciut ciemniejszy niz zwykle :) nie ma to jak nałożyc sobie amoniak na wypadające włosy ;) pospalismy dzisiaj bo chubus zasnął ok 20:30 i spał bez wstawania do 6:20 :) potem jeszcze pół godzinki pospalismy i wstalismy. dałam małego dziadkom i spałam jeszcze od 9:00 do 11:00 :) pełen luksus! blada moze cos jest nie tak u Zosienki z kanalikami łzowymi? ja jak byłąm mała miałąm podobno taki problem :) blada nie wiem jak to jest z tym siadaniem, bo siostra mojej mamy była silnym zdrowym dzieckiem i bardoz szybko zaczeła sadac. noigdy nie chorowała, a kiedys po prostu iusiadła, zapłakała i zmarła. learz mówił, ze to dlatego, ze wszystko szybko sie działo i prawdopodobnie żyłka pękła jej w głowne. mi sie wydaje ze to mogło byc milion innych powodów, wiec jak to było z medycyna 50 lat temu. my bardoz uwazamy, zby nie zolstawiac Kubus ia bez asekuracji główki. marylko sliczna z siebie laseczka!!! jeszcze sie dopniesz w niejeden stary ciuszek, ale i bez tego wygladasz baaaaardzo kusząco :) pewnie twój mąż to potwierdzi :):):) a tez mam wrazenie, e jakos brakuje mi rzeczy. czesc oddałam siostrze jak byłąm w ciaży, jakbym nie przewidziała, ze ciaża kiedys sie koncy ;) a co wybieram sie na zakupy, to wydaje na małego, a na siebie szkoda mi juz kasy :) justynko ja tez nie lubie wpieprzania sie jakis głupichj bab w nieswoje sprawy. pewnie ze czasem trzeba, no ale trzeba miec wyczucie i odrobine taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna ja tez mysle jak dziewczyny ze gabrysia to tak z zazdrosci. a te 2 pindy bo inaczej ich nie mozna nazwac, moj maz by pewnie je tez brutalnie potraktowal, ja sama moze tez bym nie wytrzymala hehe. ja sie tez mieszcze do ciuchow sprzed ciazy, chociaz 3kg jeszcz sa, ale to ze sie mieszcze to faktycznie luksus bo nie musze zakupow robic, ale moj brzuch jest OKROPNY:( doradzcie w sprawie krzeselek, czy kupic te starodawne drewniane, czy te plastikowe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dzieki za slowa otuchy:) wiecie, ja to zawsze, jak ktos mi opowiada jakie to ma idealne dzieci to przypominam sobie dwie historie. moja kuzynka, dla mamy wzorowa uczennica, poszla do najgorszego liceum, bo do lepszego sie nie dostala i tylko tam ja przyjeli, na kilka tygodni przed slubem, kiedy rodzice wybulili juz gore kasy rzucila narzeczonego, dla innego, po czym jak zaczeli planowac swoj slub znow uciekla:P nie to, zeby byla jakas glupia czy co, ale na studia tez sie nie dostala przy pierwszym podejsciu. zwyczajnie nie potrafi mierzyc sil swych na zamiary i nie bierze pod uwage innych opcji. ale poza tym, na te kilka razy cosmy sie widzialy, wydaje sie fajna dziewczyna. druga kuzynka, same swiadectwa z czerwonym paskiem, szkolna aktywistka, pupilka rodziny, w wieku 19 lat wyszla za maz, wyjechala do niemiec, teraz robi bez studiow, bo nie potrafila ich skonczyc, jako kosmetyczka, przedszkolanka. a na razie zajmuje sie chyba dzieckiem. i ogolnie, inne przypadki tych idealnych dzieci, co to takie madre i grzeczne, a za szkola fajcza, wciagaja amfe itd... wiec ja, czarna owca w rodzinie, ktora przez jakis czas chodzila w warkoczykach i spuszczonych spodniach, przynosila do domu swiadectwa ze srednia 2,9, fakt, wpadlam, rodzinka miala kolejny powod do radosci i umacniania sie w przekonaniu, jakie to oni maja doskonale dzieci, ale ja sie nie poddalam, skonczylam studia, zalozylam rodzine i choc jest roznie, to jestem z siebie dumna:P moje dzieci na pewno nie beda idealne, nawet nie chce zeby takie byly:) ja sie pocieszam, ze nie mam w domu lustra ani wagi marylko:) wiecie, to nie chodzi o zazdrosc, bo ona juz wczesniej tak robila. ona nie potrafi panowac nad emocjami, ja czasami tez:O stad mi czasem puszcza nerwy i ja spiore, czasem za duzo krzycze. ona ksawerego uwielbia, az za bardzo. ciagle chce go dotykac, przytulac, lapac... musze ja gonic, bo tlumaczenie, ze moze mu zrobic krzywde nie skutkuje. na pewno po czesci jest zazdrosna, ale nie ma o to raczej krzykow, czasem sie dasa, pcha na sile kiedy go trzymam, jak mu robie samolot, ona tez chce... ryk jest o zupelnie inne rzeczy. ja to wszystko pisze po czesci, zeby sie wygadac, ale tez dla tych poczatkujacych, zeby nie musieli uczyc sie na swoich bledach. analizuje swoje postepowanie i mysle, co robie nie tak, zeby tego nie powtorzyc:) a moze i ktoras z was skorzysta z moich doswiadczen;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zescie nachamlily hooooo hoooo nie bardzo mam czas i wene zagladac. z Babcia troche lepiej wiec wczoraj do pozna siedzielismy zeby Babcia dzieciakami sie mogla troche pocieszyc no a pozniej byl meczyk a ze Ania kibic jest to oczywiscie ogladala ;) a pozniej mialam tylko poczte sprawdzic i jak wsiadlam na net to na allegro 1:30 mnie zastala :D nic nie kupilam ale pare rzeczy sobie upatrzylam ;) ktoras z was pisala wczoraj o podobienstwie - u nas dzieci sa pomieszane, smiejemy sie z M ze wziely z nas to co najlepsze. wrzucam wam mala przegladowke z dziecintwa to same zoabczycie czy jakies podobienstwo odnajdujecie czy tez nie :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4f48bdf724e85154.html dobra czytam dalej bo utknelam na wczorajszym wieczorze a w miedzy czasie latalam nastawic ziemniaki... dzisiaj zrazy wolowe (w srodku cebulka sloninka i ogorek) i do tego swiezutka kiszona kapusta bo mama juz na zime zrobila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meggie no widze ze ty jedynie jestes zona kibica :) ja to z moim razem przezywam mecze ;) a i piwka przy okazji troche podciagam hihihi... Basiu doooobre z tym kupowaniem czapki :) musisz koniecznie zrobic Kubusiowi w niej foto bo cena powalajaca byla ;) jesli idzie o foczke to u nas nie zdala egzaminu. Krzys nie znosi byc na niej kapany... kupilam ostatecznie gabke a teraz mysle ze za jakis miesiac kupimy mu cos takiego: http://www.allegro.pl/item254125466_fotelik_fotel_do_kapieli_flipper_termometr_w_wody.html Marylko skad ja znam taka diete slodyczowa!!! kurcze ja mam problemy ze zbyt niskim cukrem (na czczo miewam po 65 a norma od 80 a po zjedzeniu slodkiego ok 105 jest) i czasami miewam odloty wiec tez sie jakimis slodkosciami ratuje... i zawsze sobie mowie dobra koniec slodkiego no i tak wyszlo ze w piatek w nocy na przyjazd znajomych zrobilam rafaello i dzisiaj bardzo madrze zamiast sniadania zezarlam kawal ciacha....w sumie staram sie nie jesc slodkiego chyba ze wlasnie jakos tak odlotowo sie czuje, jem duuuuzo owocow a one wiadomo tez maja sporo cukru, no a ze mi najbardziej smakuja owoce wiecozrem to ja o sowjje nadwadze juz nawet nie wspominam... jak zrzuce 20kg to bede mogla sie z wami spotkac ale przyszly rok kurcze w rachube nie wchodzi bo ja karmic planuje do konca przyszlych wakacji a jak karmie to nie chudne po prostu Justyna wspolczuje ci wczorajszej sytuacji... nie pochwalam wtracania sie obcych do wychowania dzieci ale zauwazylam ze niektore babki maja taka tendencje... ostatnio bylam swiadkiem jak kobieta mowila do dziecka \"oj tak taka ta mamusia dla ciebie nie dobra\" ja jeszcze rozumiem ze postraszy dziecko zeby sie zachowywalo bo je zabierze ale mowienie o niedobrosci rodzica to juz ponizej pasa... u nas z Gabrysia odchyly zdarzaja sie bardzo rzadko i jesli cos to w domu, nigdy nie przytrafil sie jej atak histeii w sklepie, nie ma tendencji ze ona cos chce i ze trzeba jej kupic, raczej zapyta czy bym jej cos kupila w nagrode etc... no ale ona jest stosunkowo niesmiala wiec pewnie to nas tylko przed scenami uchroniło ;) balladynko ja po ciazy z Gabrysia kreske mialam az pod biust, ta gorna czesc znikla w jakies 2 miesiace a ta dolna (zwlaszcza na wzgorku lonowym) trzymala sie ok pol roku dviki a czemu ten wozek ktory masz ci nie pasuje?? wydaje mi sie ze juz nie ma sensu kupowac gondoli ale jesli masz kase to jakis glebszy a owszem... ostatnio sklepowa slyszlaam jak radzila jakeis swojej znajomej zeby sprowadzila graco z usa wtedy bedzie jezdzila lata i bedzie ok ale zeby poslkiego nie kupowala bo po 3 miesiacach sie rozklekocze... niezle to swiadczy o tym jakie rpodukty ida na polski rynek :O wisienko jesli idzie o spanie to ja po prostu ubostwiam Krzysia i jego systematyczne przesypianie 4.5 i wiecej... przy Gabrysi wstawalismy co 45min, wygladalo to tak 15min karmienie 45min spania i znowu kamrienie etc... balam sie az co to bedzie przy drugim dziecku ale pocieszajace jest to ze problemy ze spaniem nie sa dziedziczne :D mysle ze z czasem i wasz Arus zacznie lepiej sypiac w nocy czego ci baaardzo zycze blada ja jestem uzytkowniczka krzeselka drewnianego. mala przetrwalo przetrwa Krzysia a pozniej jeszcze komus oddam. nie ma zadnych wyraznych sladow uzytkowania, rozklada sie na krzeselko i stolik i do tej pory sluzy Gabrysi jako punkt malarski czy do robienia ciasteczek w Boze Narodzenie... plastikowe sa wg mniej ciut mniej stabilne i jakos bym sie po prostu ich bala chociaz wizualnie sa bardziej atrakcyjne.... dobra lece bo mi sie ziemniaki dogotowuja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej przerwie. Przyjechali do mnie moi rodzice. Mama poszła z Jasiem na spacer, a ja sie kuruje. Ostatnio mnie jakieś przeziębienie chwyciło, Jasiu na razie się trzyma i mam nadzieje że nie złapie. Muszę Was troche poczytać, bo znowu mam troche do nadrobienia. Tak w ogóle to Jasiu źle zniósł szczepienie. Przez dwa dni był jakis ospały, a w dzień szczepienia wieczorem miał gorączkę. Ale teraz wszystko wraca do normy. Wczoraj skończył 3 miesiące no i składam spóźnione życzenia dla Nikolki 🌼 i dla Kubusia 🌼. A i jeszcze życzenia dla najstarszego czyli dla Krzysia 🌼. W piątek nie mogłam wejść na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balladynka32
poszlismy z Wojtuskiem do Biedronki, a tam juz z welurkow prawie nic nie zostało :/ wzielam na pocieszenie zielony dresik rozm 62. wolalabym 68 lub 74, no ale widze, ze jest dosc spory.. Aneczko,ty to jestes allegrowa szperaczka :) u mnie coprawda foczka sprawdza sie na medal, mały siedzi jak krol na tronie, ale ten flipper to ciekawy pomysl, malyoswoi sie z zabawa w wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Boże ale jestem wymordowana. Tak jak się spodziewałąm u teściów był sajgon. Pierwsze wszystko cacy, śmiała sie gaworzyła, patrzyła na grzechotki. A potem jakby diabeł w nią wstąpił. Tak strasznie płakała że nikt i nic ją nie uspokajało. Już myślałam że się tam potnę. Dopiero ją otuliłam kocykiem uspokoiła się trochę, wsadziłam cyca w buźkę i zaczeła przysypiać. Teraz śpiw wózku. Oj ciężko było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubunio zachowqł sie własnie jak typowy facet :) nie dał sie przekonac, ze do łóżka jest cos lepszego niż kobieca piers ;) synek tatusia, nie ma co ;) no teraz spi smacznie i pewnie pociagnie do 5:00, 6:00 :) to zmykam skorzystac z wolnej chwili dla siebie :) miłego wieczoru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie bede musiala powaznie nad takim krzeselkiem kapielowym zastanowic. sis ma z fisher price i mowila ze jset ok do wanny tyle ze jej maly odkad skonczyl 7 meisiecy to pluska sie pod prysznicem... my dzisiaj przerzucilismy sie z kapiela do duzej wanny i juz tak zostaniemy. Krzys mial nieziemska radoche. Maz az ganial po aparat zeby film nagrac jak maly gdakal z radosci... baaa on wrecz pokrzykiwal :) pomijam juz ze najadl sie piany i mam tylko nadzieje ze nie bedzie zadnych tego konsekwencji ;) Wisienko a wiaderko widzialam i tez sie zastanawialam czy ktos to kupuje ;) a z wybraniem sie do biur poselkich to dobry pomysl a tak w ogole to strzezcie sie bo wredota wrocila :) maz mi wlasnie zrobil wlosy i znowu mam moj ukochany rudy kolor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie już prawie poweekendowo!!! Własnie obejrzałam Taniec z gwiazdami, chocprzyznam, że u mnie telewizor robi jako podstawka pod kwiatka, bo nie mam nawyku ogladania TV, w ogóle nie pamietam, że mam taki wynalazek. zresztą obydwoje z mężulem nie przepadamy za TV. Justynko trzymaj się kobieto, bo jestes bardzo twardą sztuką, byle co Cię nie złamie. Myslę, że jakoś uporasz się z problemami z Gabi, to jeszcze mała istotka, która mysli pewnie, że tylko w taki sposób może cos zyskać. Może faktycznie spędź z nią troche wiecej czasu, tylko z nią, a Ksawcia podrzuc mężowi. Może odpowiednim momentem będzie czas kiedy będziesz małemu serwować flachę. A gadadniem \"uprzejmych\" pań się nie przejmuj, lampucery muszą miec temat do dyskusji. ja jeszcze odnośnie spotkanka, fajnie by było, ale pewnie będzie ciężko, bo każda z różnych stron świata. Blada, a ty skąd jesteś, że masz tak blisko do Kraka??? To ja chyba jedynie do Ciebie mam blisko i jakby co możemy się spiknąc gdzieś w realnym świecie :-) Wisienko co do spania Areczka, to może spróbuj zastosować cos z tej ksiązki, którą kiedyś serwowala Aneczka \"każde dziecko może nauczyć sie spać\" A co ciekawe moja Ewka ostatnio zaczęłam wstawać częściej w nocy, znaczy budzi sie raz dodatkowo, ale nie na jedzenie, tylko na pocycanie ot tak. Ciumknie trzy razy i spi.....i ni jak nie moge tego zwalczyć. Lekarka mi powiedziła, że ona poprostu traktuje mnie jak smoczek, a że smoczka ssać nie potrafi, to zaspokaja ta potrzebe w ten sposób. Aneczko, a wy Krzynia kapiecie juz tak dorosle bez wanienki??? i jeszcze jedno Wisienko zrób jutro burę u tego kandydata, co do na drzwiach sie oplakatował i postrasz zniszczeniem mienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero mi sie udalo wszystkich uspic, ale ide dalej sprzatac w domu, bo zapuscilam troche te melinke:O wisienko, mi sie wydaje, ze to faktycznie niezle rozwiazanie z tym wiaderkiem:) nie wiem czy ogladalas filmik, ale mi sie to rozwiazanie podoba:) no i ekonomiczne, bo mniej wodu sie zurzywa i dzieciatko nie wpadnie przypadkiem:) wiecie, z tymi kobietami w sklepie to juz nawet nie chodzi o to, ze mi zwrocily uwage, ale o to, w jaki sposob, ja wiem, ze zmeczenie moglo zrobic swoje, ze moglo im przeszkadzac to ze krzyczy, ale mogly to zupelnie inaczej powiedziec, a nie wyskakiwac z tekstem, ze ich dzieci tak nie robily, i ze to moja wina... ja sie tym zbytnio nie przejelam, bo na szczescie wiekszosc ludzi skwitowala to jedynie usmiechem. ja tam swoje wiem, ze choc super mama nie jestem, to zla tez nie, taka znosna:) no i nasze relacje z gabi w sumie od kilku dni sie poprawiaja, ale pewnie dlatego, ze tatusia ciagle nie ma. jak nie w pracy to na uczelni, dzis druga noc pilnuje swojego placu, wiecznie jest zmeczony, dziecmi mu sie zajmowac nie chce, dzis mu je na sile wcisnelam i sprzatalam, ale i tak mial o to pretensje i ksawery sie darl, bo mu sie nie chcialo go nosic. a najsmieszniejsze jest to, ze on na prawde nie musi, jak gabi, ciagle byc na rekach. zwykle wieczorem, po calym dniu ogladania swiata z dolu chce troche pozwiedzac i zmienic pozycje. i na prawde malo placze, a mezus robi z niego potwora i twierdzi, ze ciagle wrzeszczy. ale jak on z nim nie pogada, nie ponosi, tylko chcialby zeby jak ta lalka lezal i gapil sie w sufit, to nie ma sie czemu dziwic. ja na niego narzekac nie moge. jak aneczka napisala, gdyby charakter byl dziedziczny to mialabym przechlapane:) ja to bym najchetniej tak jak z gabi, kapala sie z malym, ale w brodziku to nie przejdzie:( wiecie, ja w pewnym stopniu moge pojac sytuacje, ze komus moze przeszkadzac wrzask mojego dziecka, ale tej sytuacji ze szpitala nie pojmuje. jak komus moze przeszkadzac dziecka smiech??? i tez zaluje, ze mojego meza tam nie bylo, bo on mi tez powiedzial, ze moglam go zbluzgac:) niestety, za dobrze wychowana jestem, zeby obcych ludzi wyzywac i uwazam to za prymitywne, ale mozliwe, ze przy najblizszej takiej sytuacji to i tak zareaguje. aaa, aneczko, gabi nie ryczy o zabawki w sklepie, tego akurat ja nauczylam. ona ryczy, bo np. na cos jej nie pozwalam, czegos nie potrafi zrobic, albo ja czegos nie chce zrobic. sluchaj, sciagam tego krolika bystrzaka, ale strasznie slabo idzie, nie moglabys go czasem poudostepniac??? ja za to polecam strone: http://kreskowki.fani.pl/ i pokrewne, dla wiekszych dzieciakow. to dla tych, co jak ja, jeszcze sie satelity nie dorobili:) choc od listopada juz powinnam miec \"n\". gabi dzis w kompieli zrobila z siebie ben 10:) i rzucala piana, ze niby ogniem jak on strzela:) a my z ksawery chowalismy sie za sciana, ze niby tak sie jej boimy:) tez lubie podejrzec ta bajke, bo nawet fajna jest, taka zywa i czasem zabawna. no i sa tez bajki mojego dziecinstwa, ktore lecialy kiedys na poloni1: general daimos, tygrysia maska, yattaman... i ulubiona czarodziejka z ksiezyca:) tez pamietam, ze tak jak gabi, wcielalam sie w bohaterow z bajek. oj, mialo sie ta wyobraznie:) a teraz to ja nawet nie mam gdzie sie z gabi pobawic. pokoik tak zawalony, ze caly plac do zabawy stanowi nasz materac:O i jeszcze ten adresik jest fajny: http://www.bajkidladzieci.13tka.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witam po weekendzie :-) zaraz poczyam co tam przez weekend nastkalyscie, zerknęlam tylko na ostanie posty.... Wisienko to wiaderko to super sprawa! moje kuzynki w niemczech tylko w takich wiaderkach kąpały dzieci i maluszki bardzo dobrze sie w tych wiaderkach czuły :-) a co do skazanego to ja tez jak dorwalam płytke z pierwsza czescia to te 22 odcinki pochłonęlam błyskawicznie, potem sciagalalismy druga czesc a teraz na necie jest juz dostepna trzecia seria i powiem Wam ze fajnie sie rozkreca akcja :-) dobra a teraz sie biore za czytanie aaaa i najwazniejsze w sobote swoje świeto miala Nikola, Jaś i Kubuś. Buziaki od ciotki justki :-) pamietam ten dzien, to byl 13sty i to piatek, Basia poszla do gina i jej wody odeszly, Nowa miala zaplanowana cesarke a my z gosdan chcialysmy w ten dzien urodzic no i gosdan urodzila a ja tydzien poźniej hihihi fajnie tak powspominac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek:) Istra obecnie mieszkam w wadowicach a ty?? niestety odcieta od netu:( klikam jak jestem u tesciowej albo rodzicow, dzis wyjezdzam do domu wiec nastepne klikanie na wekend dopiero:( ja posiadam takie krzeselko kapielowe, pozyczone ale jest:) jeszcze sie nie kapalysmy w nim ale dam zanc jak zaczniemy. aneczko przekonalas mnie chyba do tego stolika i krzeselka drewnianego, przedtem mialam taki wlasnie upatrzony ale gdzies wychwalali wlasnie te plastikowe, ale ich minus przedewszystkim to cena:( no a mt juz po pierwsze drzemce dzisiejszej hehe chyba wam nie pisalam tego ale zosia robi codziennie kupke w godz 6:15-6:45 i to dzien w dzien, niezle nie? no i oczywiscie przy tym jest pobodka, wiec godz 8:00 jest juz pierwsz drzemka hhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mamusie :) zaraz wrzuce zdjecie Kuby w czapce syberyjskiej :)_ teraz lezy na lezaczku otoczony zabawkami i bardzo poważnie z nimi rozmawia ;) wasze dieciaczki tez takie gadatliwe? :):) własnie Kubus pozegnał sie z dziadkiem, bo tata dzisiaj znowu jedzie do szpitala na 6 tygodni zamkniecia. jak wróci, to pewnie juz snieg bedzie leżał :( no ale mam nadizeje, ze to juz ostatnia prosta i potem to cholerstwo juz nigdy nie wróci :) a do tego mama ma imieniny i tak sie clze ze sobą zegnali :) mam nadizeje, ze my tez z meżem za kilkadziesiat lat bedizemy tak troskliwi i czuli dla siebie :) aneczko kupuje foczke dzisiaj i Kubusia do wanny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz poczytam co pisalyscie ale najpierw opisze Wam nasz dzisiejszy poranek.... pojechalismy do szpitala o 7,30 zeby wyniki Krzysiowi zrobic, maz mnie zostawil z mlodym a sam pojechal do pracy wiec zatachalam sie na 1 pietro do lab no i krew pobrana bez 1 lzy a przy maaasie smiechu i radosci... az sie pielegnairki zeszly zobaczyc co to za dziecko tak gdacze i sie cieszy na sciskanie palca bo Mlodemu najwyrazniej sie podobalo ;) polecialam do ryzyka ale ze tam na 8,30 bylo to sobie siedzialam spokojnie az przychodzi babka i tez mwi ze na 8.30 ma a ja dalej sobie z tego nic nie robie bo 1 przeciez jestem a ze 2 zapisane na te sama pore to nic mi nmie dalo do myslenia... wchodze do gabinetu a tam okazuje sie ze ja mialam na 8,30 ale KUZWA w srode!!!! no ale lekarka stwierrdzila ze nas przyjmie i dawaj sprawdzac Krzysia... jest idealnie i powiedziala ze jesli idzie o kontaktowosc i cos tam jeszcze to jest bardziej rozwiniety niz 4miesieczniak i ze tamto opuszczanie glwoki widac bylo jednorazowe i zadna rehabilitacja nie jest mu potrzebna no i ze odruchow nie ma totalnie jak przy wczesniaku wiec od tej pory bedzie jak dziecko donoszone :D stwierdzila ze za dlugo czekac do usg w centrum wiec dala mi skierowanie i juz jestesmy po usg. ja sie zdenerowalam bo ona go zbadala i pomacala brzuch pomyslala i powiedziala ze podeslemy go na usg ze to profilaktycznie i takie tam... no ale ja przerazona ze cos wyczula spocilam sie z nerwow jak swinia i nim dolecialam pietro nizej do pracwoni usg bylam mocno rozdygotana... przede mna 6osob, mlody zaczyna kwekac ze glodny a tu nie mozna go nakarmic przed badaniem. na szczescie ludzie byli domyslni i nas przepuscili no i odetchnelam z wieeeelka ulga bo wynik badania jest ze wsyzstko jest w jak najlepszym porzadeczku i nie widac sladu po operacji!!! takze juz spokojnie do lutego czekam bez schiz zaadnych... kolejna wizyta w poradni ryzyka dopiero za 2 miesiace. w srode mam jeszcze doniesc wynik z usg i badania krwi. aha Krzys na golasa wazy 6725 (w miesiac 500gram przybral) a ma 69cm dlugosci. klatka wieksza niz glowka i ogolnie jest wzorowo :) lece was poczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! korzystam z drzemki Ewkowej i klikam, mialam piec placuszek o wdzięcznej nazwie Kokosowa Ekstaza, bo jutro koleżanki z pracy na ploty przychodzą, ale mąki nie uraczy w domu, a Ewka śpi, na polu ziiimno, więc czekam na lepsze klimaty. Aneczko super wieści Krzysiowe:-)to masz dorodnego chopa :-) a mam jeszcze pytanko czy młody trzyma już sam zabawki w rączce?Bo moja ewka niby próbuje, ale cos nie do końca jej to jeszcze wychodzi. Za to gada jak najęta (chyba ma to po tatusiu). Basiu czapa wyczes, Kubusiowi napewno bedzie w niej cieepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istraa to ja poprosze o przepis na ta ekstaze ;) Mlody zabawki trzyma od jakiegos juz czasu, grucha sam sobie i nawet jak mu wypadnie z reki o ile bedzie to na nim lub przy raczce to sam podniesie. siega tez po zabawki z maty czy z palaka ale najbardziej aspekty gryzakowe go na razie interesuja ;) Basiu czapa superancka!! ja mam w domu 5 czapek zimowych od sis ale Krzys ma glowke 42 cm i zadna nie dobra dla niego jest... na razie kupilam polarowa taka srednio gruba i wstrzymuje sie przed kupnem nastepnej. jak nadejda mrozy a glwoka mu nie podrosnie to wtedy dokupie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczko bardoz sie cieszę że Krzyś jest już zdrowiutki :):):) a z terminem miałam ostatnio taką samą przygodę :) mielismy pojechac 13 do okulisty na badanie i okazało sie, ze dzien sie zgadza, tylko październik z wrzesniem mi sie pomylił :):):) a co do czapeczki to ta jest na 45, wiec troche za duża, ale akurat jak z tym polarowych wyrosnie, to ta bedize w sam raz :) a jak widac od biedy teraz tez mu pasuje :) i jest to pierwsza czapka, przy której sie nie krzywi!!! istraa te ciacho nie powiem z czy6m mi sie przyjemnym kojarzy ;) a co do zabawek, to Kuba juz tez łapie w rączki, tylko czasami trzyma mocno, czsami mu wypada. no i lewą jest bardziej chwytna niz prawa :) teraz uspiłam misia na balkonie, mam nadzieje, ze utnie sobie dłuższa drzemke :) chociaz spał od 20:00 do 8:00 i pobudką o 5:00 na mleczko i o 7:15 na chwilke cycusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienko dziekowac dziekowac za komplementy :) co do ksiazki to podaje linka: http://nasza-szkapa.idl.pl/czytadla/eBooks.PL-Kazde-dziecko-moze-nauczyc-sie-spac.pdf ja bym nie rezygnowala z karmienia i nie podawala Arkowi butli, mysle ze on jest typem mojej Gabrychy po prostu lubi sobie polezec przy mamie przy cycu... sprobuj i wez go na noc do waszego lozka, moze przy tobie bedzie spal lepiej... ja w dzien karmie Krzysia tez tak co 1-1.5godziny na spacerze gora 2 wytrzymuje bez jedzenia a w nocy spi od 20tej o 23 przerwa na karmienie przez sen (bo on sam sie nie wybudza) a pozniej dopiero 3.30-5 w zaleznosci od nocy pobudka... dziewyczny czy wasze dzieciaki tez tak strasznie zmieniaja pozycje w lozeczku? szczegolnie pytanie do czerwowych mam kieruje bo blizej terminu naszego sa... u nas mlody potrafi sie obudzic w poprzek lozka a teraz gadal z karuzelka i chyba z nia wedrowal bo nogi leza na poduszce a on sam glowa pod koldra prawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienko doskonale rozumiem co piszesz, bo jak wydawało mi sie jak karmiłam piersią, ze wsyzstkie lipcowe dzieci spia w miare normalnie, to Kuba potrafił w nocy budzic sie co godzine, nawet co pół. ledwo na oczy widziałam. a w dzien potrafił przespac nawet 5 godzin! ale był taki czas, ze jak dawałam mu tylko raz dziennie flaszke aby sie najadł na noc, to i tak budziłsie potem co godzine bo wiedział, ze dostanie piers. to chyab faktycznie jak aneczka pisze potrzeba blizszego kontaktu z mamą. Kuba ciagnie chetnie, ale coraz bardoziej sie denerwuje, bo mu po prostu nic nie leci, wiec moze ta wieź emocjonalna z cyckiem nie jest jużtak silna, dzisiaj znowu mi sie rano rozpłakał, bo nie miałam go czym nakarmic, dostał flaszke i spi smacznie :) a moze sciagnij swój pokarm i podawaj Arkowi w nocy butelke z twoim, aby nie utorzsamiał nocy z lezeniem przy piersi? aneczko mi Kuba raczej spi w jednej pozycji, tylko główke przewraca na boki. czsem jak spi na boczku to przekreca sie na plecy, ale jak spi na plecach to jest mu dobrze :) czsami tylko położe go pół metra od górnej jkrawedzi łóżeczka, a on tak sie poodpycha nóżkami, ze jak sie budzi, to ma główke przycisnietą do góry łóżeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jestem taka zła ze szok :( . Pojechaliśmy do szczepienie i okazało się że mamt wstrzymaną szczepionkę. Oczywiście gdybym się o to nie zapytrała to młoda by była nią zaszczepiona. Ale jak zapytałam to pielęgniarka sprawdziła i okazało się ze ją w piątek wstrzymali. Teraz mąż będzie jeździł po aptekach. Może nam ją wymienią. A tak poza tym to młoda waży już 6600 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×