Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyzed

do wszystkich kochanek

Polecane posty

Gość xyzed
kocha-nka bo życie jest piękne i szkoda go na pierdoły.Drugi raz żyć już nie będziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe........................
lubię jak sie denerwujesz...możesz mi skoczyć popaprańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe........................
xyzed smutny twój los:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe........................
jak to było sprzątasz, wozisz i co jeszcze? a ona nadal ma cie w dupie i słusznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochhhh
hahah rozbawiła mnie wypowiedź ze zony są lepiej wykształcone od kochanek :) rzecz jasna napisała to zona /wypowiedź z godz. około 11/. Ps. Ja mam wyksztłcenie wyższe...zona mojego kochanka ma średnie. I jeszcze jedno my kochanki wcale nie uwazamy sie za ładniejsze zawsze pachnące nienagannie wyglądające..tak twierdzą zony ze my tak uwazamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe.............
a co tu ma wykształcenie do rzeczy..pieprzyc lubią się wszyscy ale dlaczego nie ze swoimi zonami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe.............
to poczytaj ciekawską. mądra kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość wraz z nienawiścią są największymi siłami inspirującymi człowieka do działania. Bez zagłębiania się w przyczyny, gdy miłość gaśnie to człowiek instynktownie chce ją rozniecić. Gdy mu się nie udaje, rozniecić tej legalnej to zaczyna szukać innej i nie zawsze jest to jego całkowicie osobista wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna kobieta
Na początek powiem parę słów o sobie. Jestem wolną kobietą (rozwódką-dla jasności). Byłam ładnych parę lat mężatką, a teraz parę lat jestem wolną kobietą. Tak więc nie jestem młódką, ale jeszcze chce mi się żyć :-))) Poczytałam sobie troszkę wątków i pewnym rzeczom nadziwić się nie mogę. Np.Dlaczego żony tak łatwo wybaczają zdrady swoich mężów??? Mało tego najłatwiej idzie im oskarżać kochankę-bo to przecież niby jej wina. Nic bardziej złudnego. Jeszcze w jakimś sensie może bym zrozumiała pojedyńczy "wyskok", ale romans trwający kilka lat????? Byłam pare razy tzw.kochanką. Pojedyńcze wyskoki i romans trwający 4 lata. Było w nas zauroczenie, ale nie miłość. Czasami się go pytałam jak udaje mu się to ukryć przed żoną. Powiedział tylko, że ma swoje sposoby, ale myslę, że ona tylko nie chciała o tym wiedzieć-tylko dlaczego??? Czekała aż to się skończy? Czy może być wtedy mowa o miłości i zaufaniu??? Przeżyłam też zdradę swojego byłego. Próbowaliśmy to posklejać, ale się nie udało. Dzisiaj czego żałuję to tylko tego, że tak długo oboje się oszukiwaliśmy, bo nasze małżeństwo już nigdy nie było takie jak kiedyś aż w końcu się zakończyło i bardzo dobrze. Dlatego wiem, że tam gdzie się pojawia zdrada już nic nigdy nie będzie takie jak kiedyś, więc po co na siłę reanimować coś co nie ma sznas na przetrwanie??? Dzieci??? Czasem bardziej cierpią jak takie małżeństwo trwa. Wiem to po swoim synu. Najpierw nie potrafił tego zrozumieć, ale po pewnym czasie on też się czuł lepiej w domu w którym nie było złowieszcej ciszy-bo niby się przy nim nie kłóciliśmy. Dziasiaj ma całkiem niezły kontakt z ojcem, a mi kiedyś powiedział, że dobrze zrobilismy rozstając się. Wiem jedno miłe żony...facet jak chce zaciągnąć do łóżka jakąś kobietkę to opowiada jej takie rzeczy, że prawie napewno mogę powiedzieć, że wy dawno tego już nie słyszałyście, a czasem nawet wcale...więc nie obwiniajcie kochanki, bo to dla was obca osoba, to nie ona was zdradza tylko wasz partner!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Wolnej Kobietki :)... Wierzysz wciaz w prawdziwa milosc ?? Czy po tym co przezyłas straciłas wszelkie nadzieje na milosc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z duzym temperamentem
Jeśli ktoś twierdzi, że problem zdrady to tylko (aż) różnica w temperamentach małżonków, to według mnie spłyca problem. Kiedyś nie wiedziałem jak to jest, że można kochać więcej niż jedną osobę. Teraz jestem pewien, że można, a nawet trzeba. Każdą kobietę, czy jest to żona, czy kochanka ceni się za coś innego. Wspaniale jeśli wiąze się z tym uczuciem także Przyjaźń. Ludzie doceniajcie w życie chwile, które zostały Wam dane. Zyjcie, a nie wegetujcie, bo w następnym wcieleniu będziecie glizdami!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna kobietka
wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecwas baranów
Siostry moje, i wy bracia moi, niech zstąpi na was światło prawdy. Zaprawdę powiadam wam, oto co jest przyczyną zdrady: przetrzyjcie kaprawe oczęta i przyjmijcie do wiadomości fakt oczywisty - im mniejsze cycki ma kobieta, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie zdradzona. Amen, idźcie i grzeszcie ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobic
Niestety...sama ubolewam. Nie zostałam zdadzona, ale mam romans z żonatym mężczyzną. Zarzekałam si jeszcze jakiś czas temu, słysząc taką historię, jak moja, a sama w to wdepnęłam. Nie potrafię tego przerwać...choć jestem zła na NIEGO, że spotkania nasze mają miejsce co 2 tygodnie-z przyczyn "rodzinnych". Co ciekawe...poznaliśmy sie dwa tygodnie po jego ślubie...i tak to sie kręci juz 8 miesięcy -burzliwie, ale jednak. Dlaczeg ON się z nią ożenił??? Dlaczego ją teraz zdradza...? To nie jest miłość między nimi - to przyzwyczajenie(jak sam to określa). SMUTNE TO...OKRUTNIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec barana
Twoje dziewczyny Cie zdradzaly bo miales za malego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwazniejsza w zwiazku jest...MILOSC. Gdy jest uczucie zadna osoba trzecia nie zagraza...Wiec niech osoby zwalajace wine na ta trzecia lub tego trzeciego pomysla o tym co pisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czacza żeby tylko miłość mogła uratować te wszystkie związki..eee nie chce mi sie juz pisać..ale ludzie naprawdę zdradzają czasami z dziwacznych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZYCHODZI CZAS PRANIA SKARPETEK I MAJTEK i pierwsze zauroczenie mija. Później bywa tak, że po obudzeniu się wczesnym rankiem chcesz pocałować swego ukochanego, a jemu po nocy zwyczajnie śmierdzi z gęby. Na codzień widzisz go nieuczesanego, w pomiętej piżamie i bez tego zalotnego powabu jak wcześniej. Dziwisz się coraz częściej, że wcześniej nie był takim ponurakiem, że kiedyś Cię podszczypywał, a teraz woli Cię nie dotykać w ciasnym przejściu. Stajecie się dla siebie obcy. Zaczynasz zauważać, że izolujesz się od niego, odrzucasz jego zaloty i modlisz się, żeby dzisiaj został dłużej w pracy. Nie chcesz już udawać, że lubisz jego \"zapach\" i sapanie. Że podnieca Cię jego chrapanie podczas snu. Wtedy pojawia się okazja i chęć poznania kogoś \"miłego, pachnącego, atrakcyjnego\". Jesteście sobą zafascynowani, wpatrzeni w siebie. WÓWCZAS JESTEŚ GOTOWA DO ZDRADY I CHĘTNA DO ZDRADY. JESTEŚ ZADOWOLONA. Jeszcze nie myślisz o tym, że za kilka tygodni znowu zauważysz, że on podczas snu chrapie (śliniąc się do tego), że bez kosmetyków nie zniesiesz jego zapachu, że przestało mu na Tobie zależeć, bo już nie wciąga brzucha, nie stosuje tych miłych zaczepek i droczenia z początku znajomości. Odchodzisz od niego. On Cię specjalinie nie zatrzymuje (bo podczas Twego snu zauważył, że sapiesz, śmierdzi Ci z ust). WÓWCZAS DOCIERA DO CIEBIE, ŻE TEGO PIERWSZEGO JEDNAK ZDRADIŁAŚ. Próbujesz odreagować, a tu wpadasz przypadkiem na faceta, który ma szelmowski wzrok, błysk w oku i proponuje Ci kolację. I Znowu jesteś sobą .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ciekawskiej mam taka nadzieje bo milosc jest piekna natomiast byłam zdradzana i sama zdradziłam wiec ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że zdrada nie zawsze jest tą \"zdradą\",tzn.,że można przeżyć coś niesamowitego. A owa \"typowa\" zdrada to indywidualne podejście. Oczywiście na forum społeczeństwa to jest zdrada - a jakże!...chodzi mi tylko o przeżycie,o poznanie kogoś, \"czegoś\" niezapomnianego.Bo zdrada może być \"odrębnością\"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba napisała bym podobnie....ale no właśnie ale...ciesze się jak wraca do domu nawet jak rano wali mu z paszczy...są dni lepsze i gorsze gdy patrze z niechęcią na swoja polowe..ale jak go nie ma tęsknie i wiem ,ze nadal kocham..i nie chce zdradzać i nie chce byc zdradzona-a wiec póki co zostanę przy moim śmierdzielu i będę go kochać nawet w podartych portkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem świętą nie raz byłam blisko zrobienia głupoty ..jak poznajesz tego 3 zapominasz o swojej połówce i nie myślisz -tak jak by ci ktoś klapki na oczy założył ..i cos mnie za każdym razem powstrzymywało-mówiłam sobie nie..a jak rozum mi wracaj / racjonalne myślenie..docierało do mnie co ja mogłam zrobić -jakie by były tego konsekwencja ile przez chwilę przyjemności mogła by stracić-sama byłam tym przerażona..przecież kocham dla czego mogła bym zrobić takie świństwo-I CIESZE SIE ,ZE JEDNAK NIGDY nie doszło do tej zdrady a wiec jeżeli kochasz i nie masz innych powodów oprócz tych płytkich -nie zdradzaj-zatrzymaj sie na rozmowie-tyle jeszcze nam wolno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bardzo to jeszcze nie siedz po nocach przed kompem a bedziesz idealem no pewnie juz nim jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×