Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wiewiórkaaa

Kilka słów do matek i mam.

Polecane posty

a ja zmykam:) chyba juz nie zarze na kafe. no moze jak mi sie uda;) juz dzis mam zapelniony dzien - jutro tez:D pojutrze nie bede miala dostepu do kompa............. pozdrawiam wszystkie zwolenniczki i przeciwniczki:D i zycze milego czatowanie;) na kafe🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jak zwykle lezy po srodku. To moge stwierdzic czytajac ten temat. Autorka ma trochę racji. Niektóre mamy absoloutnie nie zwracaja uwagi na rozwoj kulur\\lanr i emocjonalny dziecka.Niwazne , ze nie mówi \"Dziekuje\"\"przeprasza\"etc ...ale dławia sie ze smiechu gdy powie \" kulwaaa\"znam takie przykłady niestety :O Niekóre mamy daja dzieciom słodycze w nadmiarze dla własnej wygody --- spełniaja zachcianke dziecka nie myslac o konsekwencjach gdy np dziecko jest poprostu nieładnie spasione:O Jedka ( nie mowie ze ty autroko ) ale niektóre ekspedientki robia poprostu łaske ze obsługuja klienta ! Zbolała mina ....i to przekonanie ze ONA jest najwazniejsza ! Aj,nie lubie takich bab . Sama jestem sympatyczna :) i oczekuje tego samego ! TYm bardziej ze zostawiam w tym sklepie jakas sumke .....daje zarobic ...A ta pannica dzieki temu dostaje wypłate ! wiec łachy mi nie robi ze poda mi buty w rozmiarze 38 czy tez koszulke L ... No ale jak wspniałam na poczatku ....prawda lezxy po srodku. Ludzie sa rózni ! Nie wszystkie matki takie sa , nie wszystkie dzieci no i nie wszystkie ekspedientki ;) pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Illeli duza jest i zaciera raczki myslac..a nie tylko zacierajac raczki.. Moim zdaniem to jest tak ze mozna marudzic na dzieci bo niektore sa tragiczne i na rodzicow i na ekspedientki i na co sie tylko chce.. wiecie piekna teoria i utopia to to ze nikt nikogo nie ocenia nie znajac sytuacji itp itd.. jestem poczatkujaca mama i wiem ze moje wypowiedzi i opinie na temat dzieci i matek sprzed ciazy byly kompletnym zlepkiem obserwacji i informacji i daleko odbiegaly od rzeczywistosci no ale to moze bylam ja a inni maja trafniejsze spostrzezenia ..zreszta niby wolnosc slowa..szkoda tylko ze nie tyczy sie to wiary i orientacji seksualnych.. no i co wy macie za kompleks kury domowej..ciagle tylko siedzi w domu to kura domowa zostaje z dzieckiem to kura domowa..eeee dziwny jest ten swiat..siedze w domu koncze drugie studia..zaczynam prace od stycznia..zawsze pracowalam..i zawsze studiowalam..mam fajnego faceta..i sex zamiast lewatywy;)..i ubieram sie kiecki i nawet maluje oczy i chodze na imprezy i pije piwo..i gadam z ludzmi i czytam ksiazki..i te 7 miesiecy niby sprawily ze nazywam sie nie illeli a illeli kura domowa..ech to enty topik z tym stwierdzeniem..prosze o definicje slowa kura domowa to przestane sie tak podniecac no pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki: owszem,dzieci czasami bywają \"niewychowane\" ale panie sprzedające w sklepie to z reguły też są koszmarne - powinny pojechać na przeszkoelnie zanim zaczną pracować w sklepie!niektórym zdaje się, że robią łaskę, że podadzą jakiś towar i chodzą za człowiekiem, nawet spokojnie nie można towaru pooglądać, a gapią się jakby ludzi nie widziały!!!!!trochę więcej wyczucia niektórym by się przydało!!!!!!nie wspomnę również o kulturze............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że to miała byc dyskusja na temat niewychowanych dzieci a nie sprzedawczyń. Jeżeli chodzi o chamstwo ekspedientek, to była kiedyś taka dyskusja na zakupach. Można tam się przenieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milagros -------> A dlaczego przy okazji tematu nie mozna porozmawiac o ekspedientkach ? W tym przypadku autosrka jest ekspedientka i wytyka matkom błedy . A ze nie wszystkie matki sa takie same ....mozna równiez pogadac o niekótrych ekspedientkach. Nie pień się ;) Aaaa... Pytanie do autorki : Dlaczego w temacie zwracasz się do mam i matek ? Po co ten \"podział\" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani ekspedientka moze sie miło uśmiechać i słodko odzywać, a i tak będzie widać, ze jej coś w kliencie nie pasuje. Tego się nie da ukryć droga załozycielko topiku. Poza tym, jesli matce tego dziecka pasuje, ze synek całe życie bedzie chodził w butach na rzepy, to nie Twój interes. Jak będziesz miała własne dziecko, to nauczysz go tego, czego tylko bedziesz chciała, ale przygotuj się na jedno: NIE MA IDEALNYCH MATEK!!!!!! A więc nie istnieje idealne wychowanie i ani Ty, ani dzieci Twoich klientek nie jesteście wychowani idealnie. Moze Twoje dziecko bedzie umiało zachować sie i mówic proszę, dziękuje, przepraszam, wiązało buciki, a moze nie będzie umiało grzecznie jesć przy stole i będzie mlaskać, siorbać, a Ty nijak tego nie bedziesz umiała wyplenić..... Zastanów się troche nad sobą, bo na pewno nie jesteś ideałem, a juz tym bardziej, gdy wypowiadasz się na tematy, o których nie masz najmniejszego pojecia - wychowaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykładne Matki
Lenistwo i nieuctwo dziecka najlepiej zwalić na porażenie nóg, czy jakieś inne schorzenie, to tak jak walenie byków zwalić na dyslekcję, którą notabene można leczyć, trzeba tylko chcieć:P Z góry widać, że klient wiewióry był życową niedorajdą, tzw. ciapą, bo gdyby nią nie był wiązałby buty jak należy. Wielkie obrończynie się znalazły:P net-ar, "nikt z wyobraznia nie ocenia ludzi po ich wygladzie ani po tym jakie buty kupują", w takim razie nikt z wyobraźnią nie ocenia człowieka po zaowdzie jaki wykonuje, a na tym topicku tak właśnie oceniono Autorkę: pracujesz w sklepie, więc jesteś niewykształcona. Autorka, moim zdaniem chciała zwrocić Wam uwagę na temat żywienia dzieci, które jest bardzo niezdrowe i na to jak wychowujecie dzieci, skoro nawet 5-latek nie jest w stanie powiedzieć "dziękuję", a "spierdalaj", to potrafi powiedzieć, swoją drogą ciekawe kto 5-letnie dziecko uczy takiego słownictwa? Przecież nie przedszkole, a mamusia.:P Jeden tekst powalił mnie z nóg: "na szczesie mam juz dorosle dzieci sa po studiach i nie pracuje jak gownian esprzedawczynie!!!!"----> Uważam, że pani, która to napisała, powinna zostać pokarana przymusową sterylizacją, ktoś takie nie nadaje się na matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jaki to sposób leczy się dysleksję? Bo ja gadałam z toną psychologów i każdy z nich twierdził że jest to niemożliwe. Nikt nie zwala winy za nieładne zachowanie dzieci na ich niedowłady czy inne upośledzenia, choć takie się przecież też zdarzają. Ja tylko sugeruję by zanim zacznie się oceniać, zastanowić się czy przypadkiem nie krzywdzimy kogoś komu się to nie należy. Wiem że dzieci chore to mniejszość, ale nie można z góry zakładać że każde dziecko jest \"tylko\" niewychowane. Wychowanie trwa całe życie. Nie można wymagać od dziecka by umiało zachowywać się tak jak nam sie podoba już teraz i od razu. Minie trochę czasu zanim nauczy się mówi \"dziekuję\" \"przepraszam\" \"dzień dobry\". A może ta matka którą opisuje Wiewórka miała zły dzień i nie miała siły upomnieć dzieciaka? Może była zmęczona, może pokłóciła się z mężem, może właśnie wyskrobała ostatnie grosze na buty dla syna i myślała o tym za co zrobi obiad? Trochę życzliwości dla innych ludzi nie zaszkodzi :) Czepianie się innych to wspaniały sposób na podniesienie własnej samooceny, ale więcej luzu, więcej luzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze o tej osobie to nie warto wspominac... poza tym skoro ma juz dorosle dzieci to mam cicha nadzieje, ze wiecej juz nie bedzie mogla lub chciala miec, bo jesli sa podobne do niej to az strach pomyslec... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co to wszystko jest spiralka..wezem polykajacym swoj ogon..samsara..mamy niemilych doroslych mamy niemile dzieci..mamy niemile ekspedientki i policjantow i dozorczynie(przykladowe zawody zeby nikt tu ataku serca nie dostal) no ok dodam profesorow ..nie wiem jakie dzieci mowia spierdalaj w wieku 5 lat..nie bede teraz szukac nika ktory to napisal bo mi szkoda czasu..jem ciastko..nie wiem w jakim otoczeniu sie obracasz..to ze dzieci na ulicy ..to i dorosli tez..w normalnych srodowiskach zadne dziecko nie bedzie gadalo takim jezykiem ..ale jezeli teraz mamy wlazic w patologie?? O sprzedawczyniach ktos napisal..calkiem chyba logicznie..teraz to sie zmienia ale w Polsce x lat temu ekspedientki byly jak z misia \"\"jem teraz\" ..nie wiem co by bylo gdyby zalozycielka topiku napisala ze jest konduktorem ja okropnego nie spotkalam..moze podpitego;) autorka topiku powinna po prostu innaczej precyzowac swoje wypowiedzi.. Czemu tak krzywdzicie swoje dzieci, drogie matki??? Gdzie wasze rozumy - czy nie wiecie, ze w dzisiajszych czasach ludzie z nadwagą są dyskryminowani, wyśmiewani?? czemu krzywdzicie dzieci w tak głupi, bezmyślny sposób??? Mozna bylo napisac pitu pitu czasami chwytam sie za moja glowe..widzac jak niektore mamy wychowuja swoje dzieci..jak niektore mamay nie mysla..jak niektore niektore...bo w stylu autorki wlasnie mozna pisac czemu drogie ekspedientki jestescie takie nabarmuszone i laskawie podajecie towar..itp innaczej juz brzmi..niektore ekspedientki albo czasami sie spotykam z zachowaniem..pitu pitu a dlaczego taki odzew..bo czlowiek jest czlowiekiem i na codzien juz dosyc slucha glupot wiec jak ma okazje to moze sie wypisac..;) a Wy niby takie wykształcone, połowa siedzi na zwolnieniach, połowa siedzi w domu i piastuje ambitne stanowisko Kury domowej, a połowa pracuje jako księgowe, nauczycielki, \"BIZNESMĘKI\" itp. to niby są zawodygodne podziwu a Net-ar ciągle nękana o wykztałcenie zawsze wykręca się jak piskorz na patelni, lepiej skrytykowac i obrzucić błotem. ---no ta pani to pojechala po calosci..pewno miala wysuniety koniuszek jezyczka..kazdy wie ze obecnie wyksztalcenie i inteligencja w parze nie chodza wiec nie piekl sie droga kobieto bo widac tutaj kompleksy..i nie obrazaj ..piszesz ze niby obrazana jest tutaj ekspedientkach a ty pojechalas po calej reszcie populacji:) ale pewno mialas udany dzien:)tego ci zycze a byliscie kiedys ekspediantka ze ocenicie??..nie a ona byla matka ze ocenia..nie ..tej pani panu tez za blyskotliwosc podziekujemy i zyczymy milej nocy:) i teraz wszystkie powinnysmy podac sobie rece i podziekowac za topik absurdu milej nocy kolezanki z wirtualnego swiata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, powiem szczerze, staram się być naprawdę miłą i pomocną ekspedientką, ponieważ cieszę się, ze praca którą wykonuje jest niezbyt męcząca w porównaniu do pracy np. przy taśmie w fabryce, czy w spożywczaku, lubię modę i kontakt z ludźmi, więc jak najbardziej mi odpowiada, biorąc pod uwagę moje wykształcenie - na razie średnie, też jest w porządku. Poza tym jestem młodą osobą, uczę się i mam nadzieję, ze nie będę całe życie butów i płaszczy sprzedawać :) Także doceniam moją pracę, lubię ją i staram się jak mogę. Ale... Kiedy człowiek jest po 7 czy 8 godzinach stania na nogach i jak wpadnie mama z dwojgiem dzieci, czy z jednym dzieckiem, czy nieważne z iloma i to dziecko zaczyna mi przewracać buty (umyślnie, nie przez przypadek), zdarzy mu się np. pokazać język, już nie wspomnę, aby powiedziało \"przepraszam\" czy \"do widzenia\", a mamusia stoi i nie zwraca na zachowanie łebka najmniejszej uwagi, to... każdego może to wkurzyć. Tym bardziej, ze jak już napisałyście ja muszę być miła i sie uśmiechać, przecież nie wezmę dzieciaka za ucho i nie wyrzucę za drzwi... Później klientka z dzieckiem/dzićmi wychodzi, często nic nie kupując, a ja mam 15 minut układania butów na nowo, itp... No to przepraszam - gdzie są oczy szanownej mamusi, gdzie jest buzia szanownej mamusi, która nie umie wpłynąć na zachowanie dziecka, zwrócić mu uwagę??? Może szanowna mamusia jest zdania tak jak panie tutaj, że to mój \"gówniany obowiązek\" sprzątać po jej dziecku? Fakt, to mój obowiązek, ale skoro ja jestem mamusi życzliwa i pomocna, to może mamusia pomyślała by o mnie? Tak, tak, drogie panie. Fakt faktem bardzo często trafiają sie bardzo uprzejme klientki, dzięki którym szybciej zlatuje mi dzionek, bo i porozmawiać sobie troszkę mogę, itd, ale jest wiele takich właśnie \"mamuś\" i ich synalków/córeczek, które najchętniej potraktowałyby mnie jak śmiecia i jeszcze się obraziły, ze buty są w kolorze czarnym, a nie ma w brązowym. Tak więc drogie mamy uczcie swoje dzieci kultury i szacunku, aby i one były kiedyś szanowane. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedzka bogini południa
droga Wiewiórko, zgadzam się z Tobą w 100%! a niektóre osoby tutaj powinny nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Wiewiórka nie wyśmiewa i nie krytykuje dzieci ułomnych, chorych, ani nawet.. otyłych: krytykuje RODZICÓW nie umiejących mądrze kochać dziecka.. mam 25 lat, wychowano mnie w starej dobrej kindersztubie, słodyczy za mojego dzieciństwa po prostu nie było tyle i takich, jakie są teraz, zabawek i gadżetów - też nie. i teraz bardzo się z tego cieszę. widzę, ile dało mi mądre wychowanie. niestety, moja Mama, która moją siostrę urodziła dość późno (miałam 15 lat, Mała ma teraz 10) postanowiła dać jej więcej niż była w stanie dać mi (mieliśmy też wtedy o wiele gorsze warunki finansowe!) i dać jej "więcej swobody", bo uważa, że ja wyrosłam na zbyt "ambitną" i w dodatku "milczka" :) kiedy bywam w domu, jestem przerażona. dziecko dziesięcioletnie zachowuje się jak dwulatka.. zawiązywanie butów? teraz nie wiem, jak miała 8 lat, jeszcze sobie sama nie wiązała. mało tego: do 9go roku życia NIE CHCIAŁA SIĘ SAMA MYĆ! trzeba było ją kąpać. jak małe dziecko. bo "brzydziła się" sama się umyć. wielu rodziców teraz mimo najlepszych chęci robi dzieciom krzywdę. i dobrze, że nie wszyscy jeszcze jesteśmy na to obojętni. nie zmienimi świata. ale NASZE dzieci możemy ustrzec przed wieloma błędami. a przynajmniej zrobić wszystko, żeby wychować je dobrze i zdrowo. jeśli same to "zepsują" - one albo ich środowisko - niewiele możemy zrobić. ale więcej, niż tylko obojętnie patrzeć. pozdrawiam Wiewiórkę i Shallę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Illeli wiesz co????, może mam kompleksy, ale Ty kobieto przestań wypisywać posty w stylu \"masło maślane\", bo wwnioskuje że nie mieszkasz w Polsce, Akcja misia to lata 80-te od tego czasu troche się zmienilo a nawet wiele się zmieło przynajmniej w kwestii ekspedientek, wnioskuję że studiujesz psychologię :D, a Wiewiórka ma rację w 100%, pozdrawiam wszyskie mamy ROZSĄDNIE wychowujące swoje dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Wiewórko, zwróć uwagę że wymagasz zrozumienia dla Ciebie, bo nieraz po 7-8 godzianch pracy masz dość. A nie przyszło Ci do głowy że matka z dziećmi w sklepie też może mieć dość? Robisz z igły widły, znakomita wiekszość dzieci jest wychowywana na normalnych ludzi, w taki czy inny sposób, bezstresowo czy przy pomocy musztry, dzieci sa rózne i różne sa systemy wychowawcze. Dodam też że twój pomysł że dziecko miałoby po sobie sprzątać w sklepie uważam za śmieszny. Gdyby to moje dziecko porozwalało buty na półkach dostałoby opieprz po przyjściu do domu i małe kazanie na temat szanowania czyjejś pracy. Ale ani ja ani moje dziecko nie będziemy sprzatać w sklepie bo do tego w sklepie jest zatrudniona osoba. Ja moje dzieci trzymam BARDZO krótko, bo pewnie zaraz ktoś się rzuci że wychowuję je bezstresowo. Taki mam system ;) ale wcale nie neguję innego rodzaju wychowywania, bo znam przypadki dzieci które miały dużo luzu wyrosły na świetnych, kulturalnych dorosłych. Wychowanie to nie tylko kazania i kary, ale przede wszystkim dawanie dobrego przykładu, bo dzieci są jak małpki ;) i naśladują rodziców. Jak rodzic cham to chocby nie wiem ile dziecku do głowy tłukł to i tak wychowa małego chama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mi absolutnie nie chodzi o to, zeby dziecko po sobie sprzątało, nawet mi to przez myśl nie przeszło! Chodzi mi o to, zeby mama nauczyła dzieciaka cudą pracę szanować, żeby zwróciła dziecku uwagę, że TAK SIĘ NIE ROBI, nie \"demoluje\" się sklepu dla zabawy! Nie mogę patrzeć jak matka pozwala dziecku na wszystko, a potem nawet nie przeprosi, że smarkaty porozwalał stoisko! Oczywiście, rozumiem, ze mama też może być zmęczona zakupami z dziećmi, dlatego zawsze staram się być pomocna, a i przyjazna dla dzieci, bo trafiają sie czasem prawdziwe skarby (mimo iż nie lubię dzieci ogólnie, niektóre mnie zaskakują bardzo pozytywnie). Tak więc nie wiem skąd przyszło Ci do głowy, że chciałabym, zeby mama czy dzieciak sprzątał za mnie! Chodzi mi o fakt wpajania dziecku przez matkę kultury i zachowań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta bereta
Euglena bardzo ładnie to podsumowałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zwracam uwagę, ale w domu. Rozbrykane dziecko w ferworze brykania i wściekłych spojrzeń matki i eskpedientki i tak nic z kazania nie zapamięta. Dzieci bardzo żywe często są też bardzo prawidłowo wychowywane, tyle że na efekt trzeba dłużej poczekać. Ja i mój brat bylismy w dzieciństwie postrachem miasta ;) pomimo że moi rodzice byli bardzo rygorystyczni. Minęło trochę czasu, uspokoilismy się i wszystkie wpojone zasady nagle wyszły na wierzch. \"Dzień dobry\" \"dziekuję\" i inne grzecznościowe zwroty niekiedy wymagają czasu by stały się \"odruchem warunkowym\" ;) Zabrzmi to trochę protekcjonalnie ale nic na to nie poradzę - będziesz miała dzieci to sie przekonasz ze dziecka nie da się zaprogramować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
(mimo iż nie lubię dzieci ogólnie, niektóre mnie zaskakują bardzo pozytywnie). czyli wiewióra wyszło szydło z worka ty nie lubisz dzieci i o to tyle hałasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie, ale czy zwrocenie uwagi dziecku, zeby nie \"demolowal\" sklepu to cos zlego? zwlaszcza, ze matka stoi obok i co? czeka az przyjda do domu, zeby o tym porozmawiac? wydaje mi sie troche bez sensu... nie mowie o jakiejs awanturze ani nic w tym stulu, po prostu zwykle zwrocenie uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Net ar, nie lubię dzieci, ale bardziej nie lubię rodziców rozpieszczonych, rozkapryszonych dzieci, bo jak wszyscy wiemy dziecko nie wychowuje się samo :( I jak już pisałam zdarzają sie wyjątki - dzieci miłe, inteligentne i uprzejme - te dzici jak najbardziej lubię, a rodziców podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czyli dyskusja zmieniła tor i teraz bedziemy debatowac nad demolowaniem obiektów uzytecznosci publiczne przez dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
publicznejjjjjj*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spinka klinka
a ja mam apel do Wiewióry, żeby posługiwała się poprawnie językiem polskim. Nie znam takiego słowa jak "przeczkole"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj wszystkie moje posty - zazwyczaj nie robię błędów, a ty się będziesz jednego czepiała??? Nie zdażyło Ci się nigdy zrobić błędu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
z tym tematem wszystko ma zwiazek jak sie okazuje ale nie wiem dlaczego do mnie tyle pytan czyzbym to ja była ta klientka z dzieciakiem? ja kupuje buty tylko u miojej znajomej ale ona nie studiuje wiec to raczej nie byłam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjopko..ja kobieta bede wypisywac co mi sie tylko podoba..bo mam taki sam monopol na absurd jak ty..jak nie znasz sie na przenosniach to nie moja wina.. w Polsce bywam dostatecznie czesto..zeby wiedziec co tam sie dzieje..i tak jak napisalam jest duzoo lepiej ale sa sytuacje ktore przypominaja misia..a zreszta co zlego w misiu?? boi pokazywal rzeczywistosc? Wszedzie sa niemile ekspedientki i niemile dzieci i dziwni rodzice..jezeli to cie zadowoli.. a kjopko ty myslisz ze w polsce sie wiele zmienilo ..popatrz na kosciol i na prezydenta ..to ze nie ma lyzek na lancuhy nie oznacza poprawy..bo z taka wladza i taka mentalnoscia i tolerancja to Polska sie cofa nie do lat 80 bynajmniej.. ale coz ja tu o polityce pitu pitu kjopko brawo za wnioskowanie a kompleksy to nie jest wstydliwa sprawa;) kazdy je ma tylko o to chodzi zeby nie udawac ze ich sie nie ma..bo one i tak wychodza..np przy pisaniu;) ciagle czekam na definicje kury domowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×