Gość przebaczanie Napisano Grudzień 10, 2006 to wielka sztuka.Czesto zdaje nam sie,ze wybaczenie winy innej osobie mnie upokorzy,sprawi,ze sposob "przyznamy racje winowajcy.A przeciez mozemy nie zgadzac sie ze slowami lub postepowaniem osoby,ktora nas skrzywdzila,a mimo to jej wybaczyc.Wybaczenie to akt wyboru.Mowimy sobie;nie chce tego wciaz na nowo przezywac,chce zyc dalej--dlatego wybaczam.Ale to nie znaczy,ze zapomne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fanka klubowiczek Napisano Grudzień 10, 2006 Ludzie,ktorzy umieja wybaczac,sa szczesliwsi i zdrowsi niz ci,ktorzy twaja w poczuciu krzywdy. Nie mozemy pozwolic,aby sprawa sie powtorzyla. Przebaczajac,mozemy sprawic,ze opusci nas uczucie krzywdy,bolu,wstydu. Przestanmy byc ofiara. Nie ma sensu przebaczac"na sile". Wazne jest uporanie sie z wlasnymi emocjami- dajmy na to sobie tyle czasu,ile nam trzeba. Kiedy mowimy"dosc,nie chce dluzej zajmowac sie ta przykra sprawa"-pora przebaczyc i zajc sie czyms innym. Skrucha winowajcy nie jest potrzebna. Gdyby przeprosiny i zal winowajcy byly warunkiem przebaczenia, od niektorych krzywd nie bylibysmy w stanie sie uwolnic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fanka ................ Napisano Grudzień 10, 2006 sorki za moje literowki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Witajcie. Jak tu pusto, pewnie wszystkie jesteście zajęte domowymi sprawami, mam nadzieję na wieczorne spotkanie. Cieszy mnie to, że mamy swoje fanki, zapraszamy do przyłączenia się do nas. Troszkę tak smutno i nostalgicznie u nas się zrobiło ale takie oto jest życie. Pewnie dzisiaj powróci coperta,gdzieś zniknęły i weekendowo inne dziewczyny. No to zajmę się napaleniem w kominku, może wesoły trzask płonącego drewna przywoła Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Witajcie dziewczyny! Cieplutko a ze troche nostalgicznie...takie jest zycie,powtorze za Sama50.Ciesze,ze mamy do siebie zaufanie.Tu nikt nikogo nie wykpi.Kazda z nas sluzy swoja serdeczna rada.Mowimy tak jak czujemy.Oczywiscie kazdy zrobi jak bedzie uwazal.Podpisuje sie pod slowami fanki,ze trzeba zastanowic sie,czy chcemy nosic te nasze emocje.A moze chcemy sie ich pozbyc wreszcie? Pozbywajmy sie ich,bo one nas przytlaczaja,zabijaja nasza radosc.Teraz jest ten czas.A czy akurat w tym roku?-nie wiem. Fanko,przylacz do nas.Masz nam tyle do powiedzenia.Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Pozdrawiam Sama50,Sare,ja jeszcze 58,Cztery mendle,belve,coperte,terke50,corke matki po 50-tce,munlajf,Belluccy,babe,czytelniczke i fanke.Czy nikogo nie pominelam? Prosze wpasc do klubu o ile czas i checi pozwola.Do zobaczenia dziewczyny!Dziekuje za Wasze wpisy i za to,ze jestescie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
belva 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Macham i lece :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 belvo,jak kapusta? Wyszla? W sobote poswiecilam tesciowej.Wysprzatalam jej mieszkanie na blysk.Zrobilismy zakupy ,te najwazniejsze.Przynajmniej nie bede sluchac,jak to inne kobiety sa szczesliwe,bo maja corki.A ona taka biedna! Jak ja mam dosyc tego jeczenia.Z kazdym rokiem jest coraz gorsza .Mialam juz powyzej glowy tych urojonych pretensji,wlaczylam radio i sprzatalam.Babcia doszla do wniosku,ze tylko mi tu przeszkadza,poszla do samotnej sasiadki.O,lubia sobie tak pogadac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Bardzo przejelam sie tymi relacjami z matkami.Zastanawiam sie,jak by tu pomoc? Czy ta historia cos wniesie,nie wiem.Polsuchajmy. Corka zwiazala sie z zonatym mezczyzna.Ojciec nie mogl jej tego darowac i oznajmil jej,ze nie ma dla niej miejsca w jego domu i sercu.A przeciez to nie wina jej meza,ze nie ukladalo mu sie w zwiazku.Poznal ja.Zakochali sie.Wzieli slub,urodzila dwoje dzieci. Ojciec jej bardziej kochal wlasne zelazne zasady niz ja.Wyjechala z mezem do Anglii.Przestala dzwonic.Tylko matce wyslala zdjecia dzieci.Maz ja pocieszal,ze ojciec odezwie sie,gdy zobaczy,jaka wspaniala rodzine tworza.Matka napisala,ze ojciec jest smutny,zle sypia.Postarzal sie.Choruje.Zdania nie zmienil,uwaza,ze poniosl porazke.Terapeuta poradzil jej napisac list do ojca,bo bedzie jej lzej.Kazal jej opisac przeszlosc i nigdy do niej nie wracac.Napisala.zapragnela czegos wiecej.Chciala odwiedzic rodzicow.Poprosila mame,aby postawila w oknie zapalona lampe,swiece,jesli ojciec zdecyduje sie zaprosic na Wigilie.Gdy samochod mijal rodzinny dom,zobaczyla,ze zapalone lampy,swieczki staly we wszystkich oknach.--Dobrze,ze przyjechalas--uslyszala,tonac w objeciach ojca.--Nie gniewajmy sie na siebie nigdy wiecej.Rezerwacje w hotelu odwolala.Piec lat czekala na te chwile. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Piękna historia. Dobrze, że się tak zakończyła, bo czasami głupi ludzki upór niszczy to co w życiu najważniejsze.Trzeba umieć i wybaczać i dać szansę sobie i innym.Czasami potrzeba tylko dobrej woli, czy to jest tylko ? Może to jest bardzo wiele. Siedzę sobie z kawką i kawałkiem ciasta , ciasta nie powinnam, wiem. Ale jak tu się oprzeć czemuś co samemu się upiekło? Czekam na przybycie reszty dziwcząt, myślę, że powoli bądą się schodzić. Chodźcie i siądźce z nami, Gabrysia opowiedziała nam taką piękną historię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość odkryj zycie na nowo Napisano Grudzień 10, 2006 www.fit.pl/fitness50 www.utw.pl-Uniwersytet Trzeciego Wieku. Skorzystajcie z tych adresow! Pozdrawionka dla sympatycznej ekipy Tak trzymac! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Siedze z kawka i ciastem takze.Kiedys tylko pieklam i z grzecznosci smakowalam,z umiarem.Teraz nie odmawiam sobie slodyczy.A ze troszeczke przybylo mi.Nie szkodzi.Kochanego ciala nigdy za wiele. Sama50,nie odmawiaj sobie.Tyle naszego.Hehehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Staram się odmawiać ale wiesz jak to wychodzi/ hahaha/. Zawsze część rozdaję i rozczęstuję ale zostaje i tak sporo dla mnie. Postanowiłam wziąć się w garść, bo widzę w lustrze jak wyglądam. Poiem Ci w sekrecie, że postanowiłam trochę zrzucić. Nie jest to lekko o nie! Ale troszeczkę chyba drgnęło, tylko niestety święta się zbliżają. A wtedy wszystkie postanowienia biorą w łeb. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 WIITTAAM:):):) oj hedviga miło ze zawitałaś tu i witam pozostałych gosci i Was wszystkich w ślicznie wystrojonym klubo-baszcie SUUUPER temat pojednanie, wybaczanie, fanko i córko jestem z Wami całym sercem i chetnie odpisze na każde tego typu rozmyślanie, a adres pod moim nickiem aby reszty Pań nie zanudzać , a jestem również zatym że tu bywają różne sytuacje kiedy mimo zaufania {+,-} zjawi sie kiedys ktoś, kto wykorzysta do zwykłego nabiojania sie , a to nie zawsze przyjemne Ogólnie rzecz biorąc wybaczyć i nie zapomieć to ja nazywam 50% wybaczenia , a jeżeli niezapominamy a potrafimy niewspominac to 80% wybaczenia. Całkowcie wybaczyć mozna wiele rzeczy mniejszego kalibru. Wybaczam 90% tym kto poytrafii przyznac sie i powie przepraszam. To nie jest sztywna zasada , kaliber też zmienny i to bardzo Nizmienne potrawi byc tylko wytresowane zwierze, a my jesteśmy ludźmi i wyznaje zasade dla człowieka wystarczy byc poprostu człowiekiem NIE RóB NIKOMU TEGO CO TOBIE NIE MILE Ktos uznał mnie za wroga , a jak uważacie co ja zrobiłam kiedy dowiedziałam sie ze tego kogoś spotkało nieszczęście.?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 nie mogę na te adresy wejść:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Kiedys nie slodzilam kawy,a teraz nie wyobrazam sobie wypic gorzkiej.Czasami nachodzi mnie taka chetka na slodkosci i pieke ,albo biegne do sklepu.Juz zatracilam umiar.O zgrozo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Hej coperto, dobrze, że jesteś. Jak się udał wyjazd? Pięknie u nas się zrobiło, prawda? Zaraz pewnie nadejdzie reszta klubowiczek a może jeszcze ktoś nowy do nas zawita? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 A ja Gabrysiu nie słodzę ale od czekolady nie stronię. Tyle jest pyszności aż czasami nie wiadomo co wybrać :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Witaj droga coperto!Najwazniejsze ,ze jestes.Masz serce szczerozlote.Ojej,pominelam hedvige. Hedvigo,pozdrawiamy Ciebie i zapraszamy do nas. Niestety,i ja nie moge otworzyc tych stron.Dobra duszyczko,zajrzyj do nas i przyjrzyj sie tym adresom.Moze czegos zabraklo? A moze ktos zyczliwy pospieszy nam z pomoca? Bedziemy wdzieczne.Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 no niexłe grono:D aż miło a co do słodkości to chyba nie ma większej słodkiej dziurki niz ja ale ja nie lubieee swoich wypieków najlepsze w klubo-baszcie:D zapewniam nie tuczą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Tak te nasze słodkości nie tuczą a są bardzo sympatyczne. Wiecie co mam taki pomysł załóżmy swój uniwesytet klubowy! Każda z nas coś tam umie, może nawzajem będziemy sie dzielić swą wiedzą, swoimi zainteresowaniami. Trzeba by przemyśleć formułę tego. Gabrysia pisała nam różne rady. Moze Sara opowie o Afryce. Każda na pewno wie coś co może poszerzyć nasze horyzonty i co Wy na to? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Usmiech mniej kosztuje od elektrycznosci,a daje wiecej swiatla. Piekna mysl w stopce coperty.Pojasnialo,wypogodnialo...magia! Temat pojednania,wybaczania jest wciaz aktualny wszak zblizaja sie wyjatkowe rodzinne swieta. Copertko,jestes po wojazach? Zadowolona? Sama50,donioslam drugi kawaleczek ciasta.W dobrym towarzystwie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Sama50,mysl fantastyczna! Skupmy sie i zadeklarujmy sie. To nie Sara opowie nam o Afryce.A skoro tak wyszlo,to Sara bedzie odpowiedzialna za turystyke.Najwyzej mozemy ja uzupelniac.A tak w ogole gdzie ona sie podziewa? Saro,czekamy na Ciebie! A gdzie nasze dziewczyny? Hej,hej! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 jestem po wojarzach i wole nie wspominać jedna sprawa od drugiej mniej przyjemna a rezultaty dopiero za jakichs czas jeśli pozytywnie będą rozwiązane pochwale sie:) tymczasem nie mam na nie wpływu nawet Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Coperto,pytasz nas,co zrobilas dla kogos,kogo spotkalo nieszczescie,pomimo,ze traktowal Cie za wroga.?Znajac Ciebie pomoglas wiecej niz ten ktos sie spodziewal.Jestem przekonana,ze jestes dumna ze swojej postawy.Czy ten ktos czegos sie nauczyl? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 to nie była pomoc Gabrysiu ale słowa szczere i miłe bo tak chciałam zareagować rozumiejąc jak przezywa, tylko mi przykro sie zrobiło, ze odebrała to milczeniem i jak narazie bez kontaktu jesteśmy zabrakło chyba czegoś jej samej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 a co do mojego serca ;) nie czuje zeby było szczerozłote ono takie tylko mięsiste i pracowite puka i puka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
coperta 0 Napisano Grudzień 10, 2006 to juz trwa sporo czasu a ja wciąż przeżywam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gabrysia55 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Coperto,zrozumienie i zyczliwe slowa wsparcia znacza czasami wiecej niz konkretna pomoc.Mysle,ze ona ma problem w sobie i nie potrafi zdobyc sie na zaden gest.To przykre,ale ludzie nas ucza ignorancji,dystansu.Nie wszyscy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sama50 0 Napisano Grudzień 10, 2006 Wiesz coperto czasami bywa tak, że ludzie sądzą innych po sobie i dla nich nie jest zrozumiały odruch szczerego współczucia. Nie należy się takimi przejmować, bo są tacy co zasługują i na współczucie i miłe słowo. Coperto zapomnij o przykrych przeżyciach i niech to Cię nie zmienia. Dobrze jest n=mimo wszystko być osobą wrażliwą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach