Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Hahah.. Odwołała spotkanie czasu nie ma. No jak ktoś zasówa na 4 dni z Warszawy, to trzeba sporo nadrobić. Pieprz... ją naprawdę. I jeszcze się pyta co tam u mnie. Ja już nie wiem czy ona jest taka tępa, ograniczona, wyrachowan, podła czy głupia. A może wszystko razem. A ja liczyłem, że może w końcu chociaż porozmawiamy. Dobija mnie to naprawdę. Najgorzej, że nie mogę jej o wszystkim powiedzieć (bez znaczenia z jakim skutkiem) bo to by ze mnie ten ciążar zdjęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to tak nie bawi. Szczególnie, że tu już nie chodzi o to żeby z nią być tylko to wszystko powiedzieć co się o tym myśli i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo się Misiek zakochal i to chyba poważnie... a nie we własciwej kobiecie... i cału problem w tym, ze nie moze się z tym uporać, a pewnie jeszcze jest zły na siebie, że tak go to wszsytko męczy... Misiek, jest tak?;) I uśmiech, proszę o uśmiech...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, to daj sobie spokój z umawianiem się i napisz w końcu i ulży Ci i nie będziesz się wściekal, że znów przełozyła spotkanie. Tylko spokojnie napisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha justine:) Po pierwsze: za zakochanych sie nie biorę po drugie: za młody dla mnie po trzecie: od dłuższego czasu nie mam natchnienia na związki... wiosny czekam;) Trochę mi szkoda, że miły facet, wie czego chce, a tu sie w takiej babie zakochał, ale cóż, miłośc nie wybiera... miejmy nadzieję, że niedługo Miśkowi ten stan przejdzie:) Misiek, ale bez Twojego chcenia Ci nie przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem pisać. Wolę mówić. A teraz to naprawdę mi się nie chce, ani pisać ani mówić. Od poniedziałku idę na urlop, bo w pracy w tym stanie i tak nic zrobię, a tylko mogę coś zawalić. Bez sensu to wszystko, było i jest. Jak ona nie chce to narazie, mówimy sobie do widzenia i już to nie wymaga dużo czasu. Rozmowa zajęła by jej może 20 min. Jak ja bym chciał żeby znów był Wrzesień, wszystko zostałoby po staremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem czy tak szybko mi przejdzie. Po ostatnim związku, jak mnie kobieta zostawiła (dla swojego kolegi - tak się on nazywał jak jeszcze była ze mną) to potrzebowałem pół roku (ale wtedy to był prawdziwy związek - a nie quasi znajomość). Mam nadzieję, żę teraz będzie to trwało nie dłużej niż 2 tygodnie (teraz mogę się zająć pracą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczuciowy z Ciebie pan... ha, mało się teraz takich spotyka... tylko nikt nie jest wart takich nerwów i myslenia... choć to bardzo trudne, wiem z autopsji... Już wszsytkie \"dobre rady\" wyczerpały mi się, a poza tym, to Ty musisz chcieć nie myśleć i dobrze byłoby gdybyś nauczył się dystansu, a poza tym wcześniej mówiłeś, ze napiszesz, a teraz nie... ej, gdzie konsekwencja? Bo jej brak w tej sytuacji na pewno Ci nie pomoze. Jesy weekend, wyrwij sie gdzieś... a nie zadręczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie konsekwencja?? Na moim biurku tylko nie mogę się zdecydować na wrzucenie go do skrzynki. Wiesz, wyśmieje mnie wydrwi, a ja nie wiem czy eszcze to mi jest potrzebne. Właśnie się wyrywam, tylko jeszcze nie wiem gdzie. Jak nikt nic nie wymyśli, to wsiadam w samochód i jadę do Poznania do kuzyn bo ma dzisiaj imieniny i napewno będzie jakiś \"dym\" a chyba tego mi trzeba. Z tym listem to ciężka sprawa bo z serce mówi wrzuć, a rozum chyba cię poje.... Zobaczymy co weźmie górę. Jak się zdecyduję na Poznań to będę miał po drodze. Nie wiem, po tym co mi ostatnio serwowała boję się, żę to jeszcze pójdzie w eter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak nie czujesz do końca tej wysyłki, to nie... ale dobra imprezka w Poznaniu nie zaszkodzi- tylko baw sie tam, a nie myśl!:D I uśmiech Poważny Facecie i dystans i baw sie dobrze. Udanej imprezki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jadę jednak do Poznania, zostaję w Warszawie i idę sie wyżalić moim znajomym (para) oni zawsze wszystko wysłuchają, ocenią a potem zarządzą impreze, żeby się wyluzować. Kocham tych ludzi!! A ten list jej wrzucę i nic mnie to nie obchodzi nawet ja pójdzie w eter, to ja nikogo nie zabiłem ani nic nie ukradłem. A w szkole bywam tak często, że nikt mnie nie zauważy. :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No. List w kopercia czeka na doręczenie. Nie wiem czy dobry czy nie, ale go dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdyMaTakieProblemy
tak sobie czytam i zastanawiam sie co Wy do cholery macie do tej dziewczyny???nie mozna winic kogos za to ze nie odwzajemnia naszych uczuc!a Ty misiek masz do niej pretensje ze zmarnowales na nia tyle czasu pieniedzy,teatr itd!kazdy dorosly czlowiek ktory cos tam przeszedl w zyciu wie ze sprawy milosno-patrnerskie to zawsze ryzyko!ryzykujesz!nie jest tak ze Ty cos dasz i masz pewnosc ze dostaniesz cos w zamian!rozumiem misiek ze to Cie boli ale zrozum-zywiac nienawisc \"zabijasz\" sam siebie!aha-nie chce sie czepiac-ale ja tez nie chcialabym faceta ktory przed poderwaniem kobiety prowadzi sondaz na forum!kazda kobieta jest inna i kazdej sie cos innego podoba!mi np te rady co tutaj dziewczyny podawaly nie przypadly do gustu!to jest indywidualna sprawa i madry facet wie ze musi sie zdac na intuicje i ze kazda kobiete zdobywa sie w inny sposob!moja rada-przestan sie uzalac i pocieszac na forum tylko wez sie w garsc,zajmij sie czyms innym i nie wracaj do przeszlosci! ps:aha-a list to zly pomysl!dobrze ze go napisales (bo to mogla byc forma psychoterapii dla Ciebie) ale dostarczenie go jest bez sensu!pomysl co bys czul gdybys dostal list od kobiety ktora Cie w ogole nie interesowala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dużo racji. Listu nie dostarczyłem. Nie dzwoniłem do niej. N Ja się już w to nie bawię. A co do forum to fajnie gdzieś mogę się wygadać bez zbędnych pytań i z odrobiną anonimowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to od dziś od godziny 9 mam jasność. Dowiedziałem się, że spotyka się z innym. Dziękuje jak to można człowieka bez mydła załatwić. Tylko po co te pozory stwarzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdyMaTakieProblemy
rozumiem ze chcesz sie wygadac ale pomysl-piszesz tutaj i sam sie nakrecasz!zamiast zapomniec rozdrapujesz tutaj rany!moze lepiej zapisz sie na basen,na jakies kursy,zajmij sobie dzien tak zebys nie mial czasu myslec o niej!jezeli to Cie pocieszy to mnie tez ktos porobil,ja tez mam swoje za uszami no i chyba kazdy (albo przynajmniej wiekszosc ludzi) przezylo zawod milosny!nie jestes sam,jedyny!pomysl sobie co maja zrobic ludzie ktorym umarla najblizsza osoba .....albo przez pol malzenstwa zdradzala...Jestes mlody (tak wnoskuje) zdrowy,kulturalny facet (pewnie masz jeszcze pare zalet-ale nie lubie sie przylizywac wiec nie bede wnikac) -masz szanse stworzyc nie jeden fajny zwiazek!oczywiscie ze to boli i wierz mi ze bedzie jeszcze jakis czas bolalao-nie uciekniesz przed tym ale tez nie wkrecaj sie w cierpienie siedzac tutaj!wylacz komputer,idz pobiegac z fajna muzyka na uszach i zacznij zyc od nowa!byc moze nie raz jeszcze ktos Cie oszuka i byc moze nie jedna kobieta bedzie przez Ciebie plakac!wez sie w garsc!jest nas wielu!zycie jest zbyt fascynujace zeby tracic czas na kogos kto Cie nie chcial!ale wiedz ze nie raz jeszcze bedziesz sie czul paskudnie-trzeba sie do tego przyzwyczaic bo tak juz jest w zyciu!nikt nie ma fajnie!glowa do gory!ja pozbieralam sie po nieudanym pseudo-zwiazku to i Ty mozesz!!!!!!!powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wszystko wiem (dziękuje za komplementy) ale jak wiesz, jak się kogoś kocha to tak szybko się o nim nie zapomina. Ja już się nie nakręcam a muszę Ci powiedzieć, że jak tak sobie napiszę to czuję się lepiej. Jeszcze dlugo o niej nie zapomnę, ale jeżeli ona jest z nim szczęśliwa to niech tak będzie. Ja nie jestem ani mściwy, ani jakiś popaprany żeby coś knuć i wariować. Jestem w tej chwili w Amsterdamie i się luzuje. Jutro mam sporo pracy i napewno nie będę o niej myślał. Szkoda mi troszkę, że tak to się skończyło ale tak miało być. A ja wiem jak to w życiu bywa. Mam 23 lata ale w dupe nie raz dostałem. Moi rodzice latali po śiwiecie a ja siedziałem sam w domu. Szybko zacząłem palić i pić. A z czasem brać różne gówna. Aż pozznałem swoją pierwszą dziewczynę, która wszystko zmieniła. Nie trwało to długo bo jej ojciec dostał kontrakt w USA, Ale to ona wszystko zmieniła. I z tą obecną miłością było podobnie. Strasznie mi przypominała moją pierwszą i to chyba spowodowało, że tak w to wpadłem. Troszkę tak jak z tymi facetami co widzą w kobiecie swoją mamę. Teraz czas wracać do żywych i brać się do roboty. Myśle, że jeszcze z niąporozmawiam bo nie chce żadnych kwasów. Przyjaciółmi możemy chyba być. Haha nawet fajnie, że już się wszystko wyjaśniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co smieszy mnie to
wex zapomnij o niej, ona cie traktuje jak dobrego kumpla, przeciez nic sie miedzy wami nie wydarzylo i nic ci nie obiecywala wiec o co ty masz do niej pretensje??? czy juz nie mozna miec kumpli tylko od razu ma to byc zwiazek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ją tak będę traktował. K... czy ty nie możesz zrozumieć, że ja liczyłem na coś więcej. OK teraz to rozumiem, ale to nie znaczy, że nie miałem prawa liczyć na coś poważnego. Prezestań mi wiecznie pisać, że ja to lub tamto. Piszę co czuję i już. I tego nie zmeinisz. Miałem jakąś nadzieję ale się rozwiała. Przecież napisałem, że wracam do żywych do pracy i już. Koniec. To już nie ma najmniejszego znaczenia. Siedzę sobie w A\'dam i nareszcie mam czas odpisać na wszystkie maile i pogadać przez GG lub ICQ z ludźmi, z którymi niegadałem od miesięćy. To co było już jest dla mnie nie ważne. A porozmawiać, z nią muszę, bo nie chce żeby to się tak zakończyło. Co ja mam jej unikać czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu - no to pozamiatane. Ważne, ze teraz masz jasność i nie musisz sie tak miotać z uczuciami. Może to i wyświechtane powiedzonko, ale każda potwora znajdzie swojego amatora. A Ty - taki romantyk, który jeszcze stąpa w miarę twardo po ziemi - to sreberko , ze tak brzydko powiem, na rynku samotnych-poszukujacych ;-) (nie obraź się za to określenie). Ja myślę (z doświadczenia kobiety, która już w życiu nie jedno przeżyła), że za jakiś czas, gdy emocje zbledną, to zauważysz jakąś interesujacą dziewczynę, która będzie Toba zainteresowana tak, jak powinna :-)). Jak mawiała moja babcia - dalej jesteś takim samym człowiekiem, tylko bogatszym o jedno doświadczenie. Jest dużo kobiet, które czekają na miłość, ważne, zebyście się w koncu spotkali :-D Pozdrawiam i życzę sukcesów w zyciu uczuciowym i zawodowym!!! (trochę to urzędowo zabrzmiało, ale płycnie ze szczerego mego serca ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście macham do Ciebie z Trójmiasta i uśmiecham sie szczerząc swoje zębiska od ucha do ucha :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Ja się na nic nie obrażam. Bo nie umiem. Z to się szybko denerwuję ;-) . Cieszę się, że mamy jasność. I już o niej nie myślę. Pewnie, że gdzieś tam jeszcze siedzi ale już nie zajmuje mi tyle czasu. Właśnie sobie odpoczywam i się relaksuje. Wspaniałe uczucie. :-) Dobrze sobie tak posiedzieć w spokoju i popisać trochę do starych znajomych i ich odwiedzić. Jutro ciężki pracowity dzień więc też nie będę miał czasu o niej myśleć. Ale najważniejsze, że wszystko jest już jasne. Pozdrawima Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macham do Trójmiasta i się uśmiecham. Jak nie widać do zaraz pojadę na morze i wrzucę butelkę z uśmiechem to może dopłynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdyMaTakieProblemy
z tym pomyslem z byciem przyjaciolmi to ja nie wiem....ja osobiscie nie wierze w przyjazn damsko-meska (moze dlatego ze nie zdarzyla mi sie)!ale cos mi sie wydaje ze jak o niej w koncu zapomnisz (tzn odkochasz sie) to nie bedzie Ci zalezalo na waszej przyjazni (bo to bedzie rozdzial Twojego zycia ktory zamknales)...chociaz nigdy nic nie wiadomo!tak czy siak-wlasnie najgorsze co moze byc to wskoczyc teraz w nowy zwiazek (zdecydowanie odradzam)!na cos nowego bedziesz gotowy jak uporasz sie z tym co jest teraz.....no bo zadna dziewczyny nie chcialaby byc ta "w zastepstwie" za tamta......pisze to bo bylam "taka w zastepstwie",facet sie pocieszyl,stanal na nogi a ja poszlam w kat......tragedia!pozdrawiam ps:jak pisalam wyzej nie lubie sie przylizywac ale musze przyznac ze zaimponowales mi tym ze uporales sie z ciezkim (chyba) dziecinstwem i tymi roznymi swinstwami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, aj narazie nie mam ochoty na żaden związek. Nie chcę żeby ktoś też przeze mnie cierpiał bo ja się nie umiem uporać z własnym życiem. Z moim dzieciństwem to ja się nie uporałem, bo być może, że jak bym z nią pogadał we Wrześniu to by to inaczej wyglądało. Ale ja jestem przyzwyczajony, że nikt nie powinien wiedzieć co ja czuję ani myślę. Miałem troszkę przekichane w szkole bo nikt nie mógł zrozumieć co się u mnie w domu dzieje. To co przeżyłem i widziałem spowodowało, że nie umiem powiedzieć komuś na kim mi zależy, że jest kimś wyjątkowym, a słowo kocham tak naprawdę w moim słowniku nie istnieje, dopuki nie wiem napewno, że i druga strona coś czuje. A ja jednak mam nadzieję, może nie na przyjaźń, ale kumplować się możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja mam wrażenie, że ja też byłem w zastępstwie a skoro po ostatnim wyjeździe coś im wyszło to już byłem niepotrzebny. Na początku to naprawdę wyglądało obiecująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×