SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Ha! Udalo mi sie wstac wczesniej wiec moge napisac zanim prad wylacza (sa jakies roboty na osiedlu i wylaczaja od 8-16) :D Z Maja nie udalo nam sie spotkac z przyczyn technicznych ale wszystko przed nami. Bede w lecie na dluzej to szanse sie zwieksza, teraz tylko 2 tygodnie ktore spozytkowalam glownie na bieganie po sklepach dla artystow i hurtowniach ;) Ale sie oplacilo. Dzisiaj jade do przyjaciolki ktora jest w duzej mierze "odpowiedzialna" za moje zapedy artystyczne, bo to ona mnie w to wciagnela i zarazila ;) Osobiscie bardzo lubie jej towarzystwo bo ma pozytywne wibracje. Znamy sie zreszta od liceum. Mieszka blisko Parku Ojcowskiego a zapowiada sie ladna pogoda to kto wie, moze sie wybierzemy na spacer... Jutro zas jade do kuzynki, przenocuje u niej i odwiezie mnie w piatek do Katowic na lotnisko. A stamtad juz do domu. U kuzynki tez lubie posiedziec, ma piekny ogrod i atmosfere relaksu. Natomiast odczulam rowniez, ze moja wieloletnia kolezanka, z ktora utrzymuje kontakt, jest meczaca i praktycznie nie mam z nia tematu. I ze to ona sie mnie kurczowo trzyma, ja jej nie "potrzebuje". Ta wiez jest przede wszystkim podtrzymywana dlatego, ze dlugo sie znamy a nie dlatego, ze mamy ze soba cos wspolnego... Nie musze juz uciekac z toksycznej atmosfery wiec patrze z zupelnie innej perspektywy. Chcialabym juz byc w domu i zabrac sie za robote ;)

Eutenio- wszystko odczytałaś prawidłowo :) A do Maji- czytaj ze zrozumieniem dziewczyno. Wszystkie wpisy na pomarańczowo w czasie świąt należały do "mojego śladu". Zobacz, jak potraktowała Eutenię:(. O ile wiem, wcześniej tobie też się dostało za 'doradzanie" śladzikowi. Ona twierdzi, że każdy może mieć swoje poglądy ale chyba zapomniała co to jest tolerancja. Z tego wychodzi, że tylko wasz śladzik może mieć swoje poglądy a wy, wy możecie mieć tylko jej poglądy :P. Inaczej zaczyna pisać na pomarańczowo i obraża, pokazuje swoje drugie oblicze- to prawdziwe! A to, co ja napisałam, zaraz wzięła do siebie, więc musi być coś na rzeczy. Z nią nie będę konwersować w/g zasady " .... nigdy nie rozmawiaj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem, potem pokona doświadczeniem..."

pewność, że to sprawka fatalki?

Jestes PERFIDNA pomaranczo...obrzydliwa...tylko na ciebie na pluc... Uderzylas w Eutenie, zranilas ja, wiedzac że to bardzo wrazliwa osoba i do tego gleboko wierzaca...obrazilas niewinna kobiete a teraz bezczelnie zwalasz to na mnie...ohyda... Sumienia to ty nie masz...i za grosz morale...a msciwosc przeslonila ci jakiekolwiek wartosci...

Juz Eutenia odgadła, że to JEDNA z was ją obraziła :( Obłudna to osoba musi być-wypiera się bo ją zdemaskowano tu się uśmiecha a w duszy jad, to na czarno i to na pomarańczowo " 17:27 [zgłoś do usunięcia] Eutenia Przeraża fakt że to ktoś z zaczernionych nagle stał się pomarańczowy i bluzga.Ale to świadczy tylko o nim i wychodzi z niego wredota i nienawiść.Tacy powinni zostać sami jak na bezludnej wyspie.Razi ich po oczach optymizm i wesołość drugich.Ciężko tacy mają...Zamknięci w swoim żalu i oburzeniu na wszystkich i na cały świat i na pana Boga. Raz na czarno, raz na pomarańczowo.Hehe..."

Ty znasz prawdę , odkryłaś ją na samym początku. Jesteś "niestety" , dla niektórych osobą inteligentną. Ma pecha prawda? A teraz wije się jak piskorz.... bez godności zupełnie! Jest wina- musi być i kara

Jeszcze dodam do wpisu pomarańczki cytującej Eutenie. Doskonale scharakteryzowalaś tę osobę :D A taka charakterystyka tylko do jednej o czarnym nicku tu pasuje :P nawet jak się przefarbuje to wiadomo, że to ona :D

a ty jestes gnida nr 1 tego forum i obojetnie co masz na sobie...nikt o tobie nie zmieni juz zdania...:p

" Gdy ktoś śmieje się z ciebie, litować się nad nim możesz. Lecz gdybyś ty śmiał się z niego być może nigdy byś sobie nie darował. Gdy ktoś cię zrani, zapomnieć możesz zranienie. Lecz gdybyś ty zranił jego, zawsze będziesz pamiętał. Zaprawdę, ten drugi człowiek jest najwrażliwszą twą duszą przyodzianą w inne ciało " Khalil Gibran

Witajcie Dziewczyny Na razie pozdrowie Was tylko cieplutko i wiosennie,bo niedawno wrocilam z pracy. Odezwe sie wiecej pewnie w sobote lub niedziele.W sobote skoncze 4 dni prywatnej pracy po pol dnia.Oprocz tego mam swoja. Eutenia-odezwe sie do Ciebie w weekend,w tamten nie zdazylam.Sorki.

A,wyszlo mi cos z glowy. Mam dla Was,Dziewczyny ,propozycje ignorowania nieprzyjemnie odzywajacych sie pomaranczo-mandarynek.Moze po prostu nie odzywajmy sie ani jednym slowem do nich i piszmy swoje. Ich zdanie na moj temat mnie nie interesuje.Moga sobie pisac,co uwazaja.Ja nie zamierzam juz czytac na razie nikogo na pomaranczowo. Dla mnie osobiscie wdawanie sie z nimi w dyskusje w ich rozumieniu,mija sie z celem i sensem.Maja prawo rozumiec po swojemu,ale dla mnie dyskusja w takiej formie jest strata czasu.Niczego mnie to nowego nie uczy.Mialabym chyba wrazenie,ze cofam sie w rozwoju.

Cześć:) Mam już sprawny komputerek. To niestety nie jedyna rzecz jaką musiałam naprawić. W piątek przed świętami zepsuł mi się piec c o. Ale się namarzłam. O mamuniu!!! Jestem szczerze zdziwiona, że nie skończyło się to jakimś przeziębieniem. A poza tym u mnie bez zmian. Dobrego dnia:)

Cześć:) Mam już sprawny komputerek. To niestety nie jedyna rzecz jaką musiałam naprawić. W piątek przed świętami zepsuł mi się piec c o. Ale się namarzłam. O mamuniu!!! Jestem szczerze zdziwiona, że nie skończyło się to jakimś przeziębieniem. Poza tym bez zmian. 'Dziś jest piątek 13-go, niech jeden uważa na drugiego':) Dobrego dnia:)

Myślałam, że pierwszy wpis pożarło.

Witaj Amazonia Milo Cie znow zobaczyc.

Cześć Maju:) Fajnie, że mogę znowu tu zaglądać. Jutro wybieram się na łono natury. Sąsiadka zaprosiła mnie na działkę. Cieszę się bo lubię takie miejsca. Cisza, spokój, zieleń to są moje klimaty. Miłego weekendu wszystkim:)

Pozdrowiam Singielki Amus i Chochliczka wezcie do reki malpe ;)

Cześć:) Wyjazd się nie udał. Nie dość, że pogoda nie dopisała to na dodatek byłam jedyną osobą bez pary i momentami czułam się jak piąte kolo u wozu. Więcej nie piszę się na takie imprezy. Śladzik, wezmę do ręki to co trzeba:D

Witam juz z domu! Pobyt swiateczny zlecial jak z przyslowiowego bicza, ale zdazylam zrobic wszystko co zaplanowalam. Duzym plusem owego pobytu, pierwszego takiego dluzszego od czasu, kiedy zostalam "na swoim" - byly pewne sensowne przemyslenia i wnioski odnosnie osob, z ktorymi obcuje i ktore znam od lat. Sama wieloletnia znajomosc nie wystarcza, jak sie okazuje. Ale to calkiem odrebny temat i nie bede sie teraz rozpisywac. Nabylam co trzeba i teraz mam huk roboty - najpierw jednak trzeba to wszystko uporzadkowac zeby sie nie pogubic w trakcie pracy, chodzi mi glownie o materialy do dekoracji bo mam ich bardzo duzo. Wczoraj wieczorem juz sporo zrobilam, reszta zostawial na dzisiaj. Ten tydzien przeznaczam na sprawy organizacyjno-porzadkowe - chyba, ze zrobie wczesniej to zabiore sie juz za wlasciwa robote. Mialam przez weekend gosci - przyjaciol, ktorzy przywiezli mnie z lotniska, ustalilismy ze zostaja do niedzieli bo u nas jest pchli targ i nie byloby sensu zeby przyjezdzali ponownie az z Limerick. Spedzilismy fajnie czas, jak zreszta zawsze bo to sa bardzo sympatyczni ludzie i na poziomie, nie stanowia goscinnej kuli u nogi ale sa nawet ogromnie pomocni i ich wizyta to polaczenie przyjemnego z pozytecznym. Kazdemu zycze takich gosci. I na tym placu kupilam parawan do pracowni - niedrogo, recznie malowany z jednej strony, wyglada mi na lata 60-te. Tylna czesc trzeba jakos "podrasowac" zebym nie musiala patrzec na gole panele - jest pomalowana na kremowo, nie wiem czy jest sens malowac bo bedzie wtedy wygladac zbyt "nowo"; wyczyszcze tylko i cos na tym nakleje, jakos udekoruje... Na froncie sa malowane kalie, bardzo delikatnie stylizowane na secesje (to moje wrazenie), tak mi sie kojarzy. W domu zastalam porzadek, syn sie sprawil na medal bo wszystlko tak jak sie nalezy i nawet w samochodzie pol baku, kola dopompowane a samochod umyty. Czyli moge latem jechac na 3 tygodnie z czystym sumieniem ;) Przywiozlam przeziebienie, ktore zlapalam zaraz przed powrotem, nic powaznego ale lekko upierdliwe. Wrzuce Wam zdjecie tego parawanu jak wroce. Milego dnia!

Cześć) Chyba zaraz coś mnie trafi. Nie dość, że musiałam naprawić komputer, nie dość, że musiałam naprawić piec to dzis rano do tego wszystkiego ułamał mi się ząb, żeby było 'śmieszniej' na samym przodzie. Ile ja się dzis nalatałam, wszędzie kolejki. W końcu jednego dentystę udało mi sie uprosić bo co jak co ale szczerbata nie mogę być. Mam nadzieję, że na tym limit awarii się wyczerpał. Oneill, wspomniałas o synku. Kiedyś często myślałam jak to jest być i jaką bym była mamą.

hej Singielki Amus komp zrobiony a gg tez?

http://sympatia.onet.pl/tips/niezaspokojone-karierowiczki-i-zaniedbani-frustrac,5097603,advice-detail.html dzis w onecie fajny artykul...

Cześć:) gg mam mieć na dniach. Teraz lecę do dentysty.

pozdrawiam Samotniczki Amazonia

Chochliczko, dziekuję za pamięć. Dla Ciebie również Śladzik, artykuł przeczytałam. Ja niestety nie jestem osobą samotną z wyboru.

Hej! Artykul uwazam za tendencyjny :P Ale ciekawy do poczytania. Czy z wyboru, czy nie - czlowiek nieparzysty jest inaczej postrzegany przez spoleczenstwo (przynajmniej w Polsce). Stereotypy wiecznie zywe. Dam taki przyklad z mojego niedawnego pobytu. Rozmawiam sobie z obca osoba (kobieta) i w czasie rozmowy pada stwierdzenie o mezu, ja na to ze nie mam meza, ona pyta dlaczego, ja na to ze nie ukladalo nam sie i odeszlam, ona na to: a w tym wieku to pani bedzie trudno kogos znalezc... Ja na to: nikogo nie szukam. Ona spoglada z niedowierzaniem: tak sie mowi ale samemu ciezko. I taka oto przemila dyskusje prowadzilam. @Ama - lepiej byc samej niz z byle kim.

@Ama - i takie rozmyslania "co by bylo gdyby" tylko doluja. Kazdy z nas ma takie "gdybania" jakby glebiej poszukac. Kazdy chcialby zeby gdzies, kiedys, w przeszlosci podjal inna decyzje czy los inaczej pokierowal. Ale nie warto nad tym sie zbyt dlugo i mozolnie zastanawiac, bo jaka korzysc? Smutek na wlasne zyczenie? Zlosc? Jestesmy jacy jestesmy, tu i teraz. Jedyne, na co mamy wplyw to przyszlosc. I nasze nastawienie do zycia. A ja moze juz wkrotce bede miala bus szkolny dla syna, wczoraj dorwalam managera transportu z osrodka i przypomnialam mu sie. Bo najzwyczajniej mu umknelo (jak sie okazalo) podczas mojej nieobecnosci. Wszystkim trzeba przypominac i jak czlowiek bedzie taki "przepraszam ze zyje" to nic nie zalatwi. Dzisiaj zas po raz pierwszy starszego odbierze mlodszy syn, zabiera do szkoly samochod. Tak jest bardziej sensownie, mam dzis wizyte u lekarza o 13 i tylko bym sie spieszyla a nic nie zrobila w miedzyczasie bo taki rozwalony dzien. Ide wiec ze starszym na nogach do osrodka a mlodszy go przywiezie po poludniu.

dzien dobry od kiedy napisalas pierwszy post Oneill, od wtedy sie ciesze ze TU jestes...nie musze sie wysilas bo pieknie ujelas temat...pisz dalej... bo tylko na tym topiku moge cos poczytac ;)[oczywiscie dotyczy postow Singielek] wszedzie indziej wymagaja :p zebym to ja pisala :D artykul nie byl mojego autostwa ;) wiec nic nie wiem o tendencyjnosci tegoz a obiegowe opinie, sprowadzanie do jednego mianownika, wciskanie ze wszystkim takie samo szczescie da szczescie, powoduje ze naprawde rozmawiam z wybranymi osobami...bo nie mam ochoty tracic energii, ktorej mam malo...na rozwarcie ;) czyjegos umyslu...

No i dzionek minął:)

Nie mogę zasnąć:( Myślałam, że tej nocy nie bedzie z tym problemu bo poprzednią spałam kiepsko i jestem zmęczona. Zwariowac można. Oneill, ja to wszystko wiem, ale te myśli przychodzą nieproszone.