SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Do żadnych wróżek pisać nie będę! Samotni- odzywajcie się! Może się poznamy? Piszcie tu- piszcie! Pozdrawiam wszystkich samotnych.

to nie jest forum na takie pisanie, zaraz pojawia sie ci, co z braku innych zajec siedza tu calymi dniami i czekaja, zeby komus nabluzgac, obrazic....czuja sie wtedy dowartosciowani :D nie jeden fajny temat padł.

tez jestem samotna skromna kobieta mam 47 lat

Ale samotna od zawsze? Czy może od niedawna znaczy z odzysku

Ja jestem samotna od zawsze :P a jestem miłą nie stroniącą od ludzi kobietą tylko szczęścia do facetów brak- same życiowe "przegrywy" lub niedojrzałe emocjonalnie "Piotrusie". Tragedia po prostu. Pozdrawiam wszystkich samotnych.

Witajcie .....szukam wolnych samotnych po 50ątce z Warszawy , lub okolic ....do pogadania .Kobieta 59lat.

sa tutaj samotni po 50 _tce ?

Są!!!!!!!!Piszcie,co macie do roboty.

Dlaczego tylko samotni? Ja nie jestem samotna, ale też czasami lubię popisać z nieznajomymi.

To nie jest fajne co zaraz napisze ale ...ciesze sie ze nie tylko ja jestem taka samotna ;-)

Renata .., ja jestem z Warszawy mam 53 lata ..chetnie nawiaze znajomosc tez chcialabym z kims pogadac tymbardziej ze jest o czym

Kiki- jest nas więcej- NAPRAWDĘ. Pozdrawiam :)

Mam 52 lata nie jestem samotna,ale z przyjemnością tutaj zajrzałam ,pisać lubię więc piszcie kochani.pozdrawiam.:-)

Ale o czym tu pisać? O samotności? O tym, że życie już za nami? Jak sobie o tym myślę, to odechciewa mi się żyć.

Dokładnie tak. To już koniec życia i marzeń o czymkolwiek.

Witajcie :) Widzę, że jest nas tu więcej przy porannej kawie. Powiedzcie, czy w takim wieku jak nasz można jeszcze marzyć o miłości ? Ma ktoś jakieś doświadczenia na ten temat?

Nic dziwnego, ze jestescie samotni, skoro myslicie, ze to koniec marzen i nawet koniec zycia......straszne

A co to za wiek 50 ? jestem nią a w duszy mi muzyka gra, teraz wiem że żyję , dzieci odchowane, stabilność życiowa jakaś jest , nie muszę się nikogo pytać ani prosić , biorę życie jak jest i zanim mam czas. Związek ? tylko na papierze ,żyjemy niby razem ale osobno. Niestety tak jest, naprawdę doceniam życie, jęczeć będę za trzydzieści lat. kochani więcej optymizmu !

gośćjedynka dziś - niestety taka prawda. Wystarczy poczytać wypowiedzi na tym forum. Dla niektórych wiek 30 lat to już tragedia a my po 50???- "stare próchna" można rzec...

gosc 10.27 - mow za siebie ;) ja nie czuje sie "starym prochnem":D

A wypowiedzi na tym forum.........lepiej nie czytaj ;)

gościu 10.27 zdziwił byś się jak 50 potrafi o siebie zadbać ! 30 wymiatamy ;)

gośćjedynka dziś - ja też się nie czuję (i więcej- nie wyglądam ! :) ) ale prawda jest niestety taka, że "metryka rządzi" i miałam wielokrotnie doświadczenia, że facet naprawdę zainteresowany "odpuszczał sobie" jak dowiedział się, że przekroczyłam "magiczną" 50-tkę. CZUĆ- to się można dobrze w każdym wieku ale nie zmienia to faktu, że "jest już po życiu" :P

Oczywiscie, ze tak, bibina :) Wszystko zalezy od nas ;)

to wyzej to ja ;D Aaaa.....tzn ze szukasz mlodego faceta ;)

gosc 10.36 - a zreszta.....skoro jestes o tym przekonana, Twoja sprawa ;) nie mam zamiaru tlumaczyc i zmieniac Twojego punktu widzenia, nie ten wiek ;):D

gośćjedynka dziś - nawet nie szukam- tylko ich mam (obaj z jednego rocznika !). W jednym się zakochałam- bez wzajemności (ale kontaktu ze mną nie chce tracić) a drugi chyba coś do mnie poczuł i problem w tym, że lubię go, przyjaźnimy się ale u mnie "w duszy nie zagrało".

Ja czuje zupelnie inaczej, moze to efekt mojego wrodzonego optymizmu i tym samym poczucia bycia szczesliwa? nie zastanawiam sie, nie mam na to czasu;)

Czyli jest zainteresowanie Twoja osoba ;) Ale jak nie zagralo, to nic na sile, nawet w "tym" wieku ;)

U mnie też był optymizm dopóki nie rozejrzałam się wokół siebie, nie posłuchałam kilku wypowiedzi różnych osób o 50-latkach bo o tych starszych od nas to już się wcale nie mówi. Ich traktuje się już, jakby nie żyli. Przykre. Zastanawiam się czy to tylko w Polsce tak?