Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dana53

SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Polecane posty

Gość taaaaaa.........
No niestety- kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie :P:D I.......psychol powinien pomyśleć i..."trzeba było kupić wiewiórkę" :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha :D na innym topiku Desznik podejrzewa mnie, że jestem Iwą i gnębi mnie za to od wczoraj..... Dzisiaj ktoś inny podejrzewa mnie, że jestem Desznikiem No ludzie, litości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alealee
to jasne, ze to ta sama osoba ten samotnik, milaczek i jeszcze kilka innych nickow, chory czlowiek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ale na chwilke tylko bo robota czeka. Juz czesc towaru na jutro przygotowalam, ale musze jeszcze pare rzeczy zrobic. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FATALKA....
a ty.... co tam u ciebie? Santa, amazonia, blondi, Ruda.....fatalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu fatalka na pomarańcz
co się tu wyprawia, wszędzie podszywy notabene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyslcie mi nick
52, samotna tzn, bez męża idioty bo sie go pozbylam :) ale z niepelnoletnim dzieckiem. czy moge do was dołączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam srana! @wymyslcie mi nick - moj tez niepelnoletni jeszcze do lutego :D @fatalka - nie wiem czy WOGOLE pojade choc wszystko mam przygotowane, pizdziwiatry wieja i leje jak fiks. Jak nie przestanie to musze moja wyprawe z towarem odlozyc na pogodniejszy dzien. Nie bede ryzykowac ze cos sie zniszczy bo tam kawalek od parkingu trzeba podejsc a musze obrocic dwa razy. Ale jak by nie bylo - najwazniejsze ze mam spisane, popakowane odpowiednio i wycenione. To jest najgorsza i zmudna robota. Za to wczoraj sporo towaru zostawilam w Tipperary do sprzedazy. W jednym miejscu ale jest jeszcze drugie, ktore akurat bylo zamkniete (mieli przerwe na lunch) i tam tez uderze, ale to juz przy innej okazji. Lepiej niech to lezy w sklepie czy galerii niz w domu, zawsze wieksze szanse ze sie sprzeda. A te mniej udane prace, zeby sobie image nie psuc - dam do sklepu na cele charytatywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez spiewalam i to dosc dlugo nawet, wystepowalam publicznie - zespol wokalny, chor, potem troche solo z gitara - ale to za mlodych lat. Potem papieroski i problemy ze strunami glosowymi... Teraz to tylko spiewam jak jade sama autem czyli "karaoke ryki z bryki" - przewaza repertuar Ewy Demarczyk i Suzanne Vega :D ;). I koledy w Boze Narodzenie. Rzucilam palenie wiec i objetosc pluc lepsza, mozna ryknac niemal jak lew ;) Ale publicznie to sie produkowac nie bede, juz nie ten kaliber. A powolanie do rekoczynow odkrylam ok rok temu dzieki mojej przyjaciolce, ktora sie owym rzemioslem para od wielu lat i miala nawet galerie w Krakowie, ale zamknela latem bo jakies problemy z wlasnoscia lokalu byly. Stara kamienica, potencjalni spadkobiercy sie procesowali itp itd atrakcje. Teraz przyjaciolka wyrabia w domu i rozsyla po calej Polsce. I wychodzi na tym lepiej bo nie ma oplat. Mam troche jej towaru, glownie bizuterie i kartki, do rozprowadzenia tutaj. Moja zas dewiza jest: uczynic zwyczajnie niezwyklym (i tak mam na wizytowce). Making plain thing remarkable. Tak wiec dekoruje wlasciwie wszystko, co mozna dekorowac - nawet sloiki po musztardzie. Specjalizuje sie w butelkach i pudelkach kartonowych. Podstawki pod kubki z plytek sciennych. Dekorowane deski do krojenia. Lyzki drewniane. I wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyslcie mi nick
czesc, dziekuję oneill ze sie odezwalas , Twoje malenstwo juz niedlugo będzie pęlnoletbnie? fajnie a moje jeszcze 3 lata bedzie dzieckiem, chce zeby osiągnęła doroslosc zanim umre bo sie o nią nieziemsko boje,jak rozumiem to tu same kobiety i na dodatek singielki???. ciągle szukalam takiego forum, jest wiele podobnych ale albo mlode samotne albo jak juz 50+ to mezatki ja do zadnego nie pasowalam. ale teraz was znalazlam i mam nadzieje ze mnie nie odrzucicie pomimo glupiego i na dodatek pomaranczowego nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadlam, odetchnelam - dokonczylam ogladanie filmu "Czarny czwartek". Bardzo dobrze zrealizowany, oddajacy w pelni tamte klimaty. I co sie tu dziwic, ze ludzie sie bali i ze w nas jest wciaz jakis lek... To zostalo zaindukowane przez czasy, w jakich przyszlo nam dorastac. OK, dosc tych dywagacji ;) Towar rozwieziony, w Mallow babka z galerii bierze niewielka sume za udostepnienie miejsca i management - uwazam ze to calkiem w porzadku. Dzisiaj to sobie chyba odpoczne bo umysl nadal tworczy i cos by sie zrobilo ale cialo zmeczone. Odwiozlam rano chlopakow, przyjechalam do domu, dokonczylam przygotowywac towar do Mallow, krotko po 12 wyjechalam z domu i dopiero po 18 wrocilam bo jeszcze pojechalismy do Limerick z chlopakami. Pogoda sie wyklarowala i bylo cieplo, 15 stopni, ale wieczorem zaczelo padac. Tez nie jest zimno bo 11 st ale wilgoc, tutaj jest zupelnie inne zimno niz w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janda to chyba spiewala w ktoryms "Czlowieku" Wajdy. Tak sobie jakos kojarze. Ale oryginalnym wykonawca i autorem jest Mieczyslaw Cholewa. Pamietam tamte czasy choc pacholeciem bylam. Pamietam zwlaszcza nastawienie doroslych i ich lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneill🖐️ wspominasz o Limerick, moja córa tam mieszkała przez jakiś czas:) Fatalko, ja pospałam...teraz zasiadłam:D i słucham "trójki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkalam przez ostatnie 11 lat w Co Limerick, mialam do samego miasta jakies 30 km, teraz mam ze 40, ale mieszkam w Co. Cork Lepiej mi podjechac do Limerick na zakupy niz do Cork, a wlasnie ze znajomym gadalam ktory kupil niedrogo choinke skladana - ja sie najbardziej obawialam ze nie wsadze do auta i myslalam zeby kupic gdzies lokalnie i przytargac recznie ;) Samego miasta Limerick nie lubie i nigdy nie lubialam, to takie irlandzkie Kielce, kraina latajacych scyzorykow :D Bez obrazy dla Kielc :D Tu gdzie mieszkam jest spokojnie, mieszkalam przedtem na wsi i troche mi brakuje owych klimatow, szczegolnie ze bylo to piekne miejsce, z widokiem na gory, duzo przestrzeni. Wciaz mi smutno gdy o tym mysle, jak tam jezdze czasami to mi serce sie sciska ale coz - tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, jak fajnie... dzięki za zaproszenie. Ja jestem autentyczna i moje labiedzenie o straconej koleżance było szczere. To był pamiętny dzień strat, bo kochanka też pogoniłam. Teraz nie będę miała o czym pisać. Chociaż można jak zwykle o samotności. Co do miasta Limerick, to mnie nieodmiennie kojarzy się z limerykami, które pisałam namiętnie w zeszłym roku. Do dziś nie mogę się znów wprowadzić w stan łaskawej weny. Ale może powinnam się wyciszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zas wczoraj padlam jak kawka. Zmeczona bylam i nie pamietam, kiedy ostatni raz bylam tak uryta. Dzisiaj zas dzien luzu, obijam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj zas jest OK, nowy bo kupiony w sierpniu - ale wraz z kompem dostalam bezprzewodowa klawiature i myszke, a ta myszka to mnie do szalu doprowadza :P I jeszcze nie zmienilam systemu operacyjnego, wciaz winda 7 jezdze :\ ale to wina mojego lenistwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Dido - wista wio to wogole jakas pomylka byla ale zawdzieczam jej przejscie na linuksa bo tak mnie wkur*ala. NOsze sie z zamiarem zainstalowania Ubuntu 11.04 ale jakos tak mi schodzi na niczym. Wlasnie dlatego dalam synowi Alienware a kupilam sobie HP, w alienie sporo gadgetow nie bangla pod linusiem. A szkoda by bylo bo skoro fabryka dala to niech sobie dzialaja. Zreszta ja nie gram a mocny komputer potrzebny mi jest do duzych aplikacji. Wole linuxa bo przynajmniej wiem ze to ja rzadze moim komputerem, moge sobie konfigurowac ile dusza zapragnie i personalizowac tak ze jest niejako moim przedluzeniem. A windows niestety ogranicza uzytkownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła@po 40-tce
Gdyby ktoś miał za duzo czasu- proszę zerknąć: czy ten temat także rozwalił desznik czy tam Duch kafe? Chodzi mi o tego karolewicza:o Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×