HALEMBA - wielki smutek i zal

jak to co.po to sie ubezpieczamy aby ktos z rodziny miał odszkodowanie w razie naszej smierci.

popieram Cie no i mamy problem

popieram Cie no i mamy problem

do smutne ale prawdziwe: ale nie rozumiem, czy gornicy to jakas mniej rozumna grupa ludzi? bo tak ich generalnie przedstawiasz! inni sobie jakos radza, chociaz w ich otoczeniu nie ma wielkich pracodawcow jakimi sa kopalnie!!! wiekszosc zostaje gornikami bo nie maja innego pomyslu!!!!! i nie prawda jest ze ktos musi ten zawod wykonywac, juz pisalem, nic nikt nie musi, po pierwsze jak bedzie mniej chetnych to pensje wzrosna, po drugie wegiel mozemy kupowac, nie musimy go wydobywac, to poprostu biznes. czy o monopolowych tez mowisz "musza istniec"? zapewne nie, a to taki sam biznes, sluzy do zarabiania pieniedzy!

Czy jakakolwiek śmierc jest warta tych pieniedzy czy wolelibyscie mieć pieniądze jakiekolwiek nawet te najwoeksze ( co ich nigdy wam nie dają) czy ta osobe żywą i w domu Ja sama straciłam mamę zmarła na raka i pieniedze z ubezpiecvzenia dlstałam czy one mi coś dały nie nie dały zupełnie nic nic nic a czy wolałabym Mamę nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo zycie nie przelicza sie na ubezpieczenia czy coś innego Ludzie opanujcie sie po co komu pieniądze jak nie ma tej drugiej osoby

Czy jakakolwiek śmierc jest warta tych pieniedzy czy wolelibyscie mieć pieniądze jakiekolwiek nawet te najwoeksze ( co ich nigdy wam nie dają) czy ta osobe żywą i w domu Ja sama straciłam mamę zmarła na raka i pieniedze z ubezpiecvzenia dlstałam czy one mi coś dały nie nie dały zupełnie nic nic nic a czy wolałabym Mamę nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo zycie nie przelicza sie na ubezpieczenia czy coś innego Ludzie opanujcie sie po co komu pieniądze jak nie ma tej drugiej osoby

Czy jakakolwiek śmierc jest warta tych pieniedzy czy wolelibyscie mieć pieniądze jakiekolwiek nawet te najwoeksze ( co ich nigdy wam nie dają) czy ta osobe żywą i w domu Ja sama straciłam mamę zmarła na raka i pieniedze z ubezpiecvzenia dlstałam czy one mi coś dały nie nie dały zupełnie nic nic nic a czy wolałabym Mamę nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo zycie nie przelicza sie na ubezpieczenia czy coś innego Ludzie opanujcie sie po co komu pieniądze jak nie ma tej drugiej osoby

"jak bedzie mniej chetnych to pensje wzrosna" jednak nie przeczytales wszystkiego co wczesniej pisalam, wiec powtorze....prace, ktora wykonywala kiedys zaloga 3000 tys.ludzi, obecnie wykonuje 800osob za te same pieniadze, bez zlotowki podwyzki, czyli pracy przybylo, ale pensji NIE.....zrozumiales?

Bardzo wspólczuję rodzinom pogrążonym w żałobie i uważam, że media zrobiły jeszcze większy ból im. Dawali im nadzieję, wiarę, że będzie dobrze, tym samym większe nerwy, nieprzespane dni, no nerwy musialby być naprawdę wielkie. Dlaczego nie powiedzieli od razu, że nie ma szans? Oczerniali ludzi, a przecież to oczywiste, że skoro jest tak duże stężenie i jeszcze ewakuowali i zawracali stamtad ratownicy, to oni ludzili się, że ktoś może żyć! Jak? Ja od poczatku mowilam, już w pierwszy dzień, że szanse na przeżycie kogoś to 1%!!!! Dlaczego tego media nie wypowiedziały? Z bólem patrzyłam na te wyczekujące rodziny, którym media wyrządziły jeszcze większą krzywdę! Naprawdę myśleliście, że ludzie ocaleją?

to zwykla zawisc, bo to nie oni dostaja te pieniadze, ale macie wszystkich bliskich obok siebie - przynajmniej od wczoraj a oni juz nie :(

"Ale po to sie ubezpieczamy " aby co polepszyc zycie bliskiem po śmierci. Kurcze polepszasz te życie jak nie wiem co!!!

Zycie weryfikuje poglądy - masz rację popieram i sie z tym zgadzam

do smutne ale prawdziwe:) sadze ze naprawde nie kumasz procesow ktore od 16 lat zachodza w naszym kraju. kiedys wykonywala dana prace wiecej ludzi poniewaz byl to system w ktorych chodzilo o to, aby kazdy mial prace. nie mialy znaczenia kwestie ekonomiczne, nie mial znaczenia zysk czy strata. dlatego kopalnie byly tak tragicznie nierentowne, a nasz wegiel tak strasznie drogi. zatrudnienie spadlo do poziomu NORMALNEGO:) Na dodatek sa kupowane nowoczesniejsze maszyny itd., to normalny rozwoj techniczny. I to dziala tak: te 800 osob to kompletna zaloga ktora nie jest ani za duza ani za mala. zeby kopalnia nie tracila kasy to musi pracowac 800 osob, jest jakas naturalna wymiana kadry itd. itp. i co w momencie kiedy brakuje Ci powiedzmy 50 osob i nie ma chetnych? co wtedy jako pracodawca robisz? odpowiedz sobie i bedziesz wszystko wiedzeic:)

Ja zakończę to jednym zdaniem " Szczęść wam Bożę Górnicy"

do Ratler: tiaaa napewno te rodziny ogladaly telewizje... co za glupoty gadasz! te rodziny tam czekaly, a nie tvn ogladaly w domku. to jaka krzywde wyrzadzaly? a nadzieje sie ma do konca akcji ratunkowej! ile masz lat?

to wcale nie jest tak.....okazuje sie, ze przyjmuja ludzi na kopalnie nadal, bo jednak brakuje rak do pracy, ale te osoby, ktore sie zglaszaja nie sa przeszkolone w tym kierunku by tam pracowac, no i niby co ma byc za pozytek z takiego pracownika? to niech odpowiednio wynagrodza tych, ktorzy pracuja tam od lat, znaja sie na pracy lub niech przyjmuja do pracy osoby wykwalifikowane w tym kierunku a nie kogos, kto ma mgliste pojecie o gornictwie...:o

A co ma moj wiek do tego wszystkiego :D? Dobra, może nie chodzi o media, ale ogolnie innych, co mowili, że są szanse. Oczywiście, nadzieję się ma do końca, ja bym też szukała, ale chodzi mi o to, że oni w ogole nie powiedzieli, że Ci ludzie nie mają szans.

kopalnie zrobia to co im sie ekonomicznie oplaca! jesli wedlug kopalni oplaca im sie bardziej przyjac takiego do przyuczenia za 1000zł niz takiego co umie ale chce 3000tys to tak jest i tyle. najwiekszy problem polega na tym, ze kwestionuje sie decyzje ktore nie tak jak kiedys poprostu byly czyims widzimisie, tylko sa podejmowane na podstawie konkretnych zalozen, konkretnych informacji!!!!! co Ty myslisz ze ktos realizuje wielki plan gnojenia finansowego ludnosci?

a Ci, ktorzy narzekaja, ze instytucje, organizacje spiesza z pomoca finansowa rodzinom ofiar gornikow, ciekawe co by mowili, gdyby nikt nie zaoferowal takiej pomocy, nikt nie wyciagnal reki.....czy wtedy cieszylibyscie sie tak samo bardzo jak teraz zazdroscicie? LUDZIE - to nie czas na takie sprzeczki, jest zaloba, zgineli ludzi i uszanujmy to !!!!!! :(

ratler, to trzeba bylo pojsc tam do tych rodzin i krzyczec do nich "ze nie maja szans", jak sadziesz wrocilabys cala do domu?

Ok, ok. Nie powinnam może pisać takich rzeczy, bo w tym momencie są one nie na miejscu. Przepraszam.

nie mozna komus odbierac nadziei nawet jesli jej nie ma ... nie wiem jak bym sie czula w roli takij osoby gdyby ktos wrzeszczl mi do ucha twoj ojciec niezyje obudz sie i nie miej nadziei ... takie slowa moga zabic.

pisac to sobie mozesz, ale to co mowisz nie ma sensu:) nadzieja to bardzo wazna sprawa, takze dlatego ze dzieki niej czlowiek sie oswaja z pewnymi myslami, a nie tak gwaltowanie jak z nieba cos spada, cos ostatecznego:)

zgadzam sie z Toba. :)

hmmm, chyba macie rację

... kto tam nie mieszka, kto nie wie co to za praca i ze to przede wszystkim nie tylko praca ale powolanie (cos jak lekarz), wydaje mi sie ze wiekszosc osob nie ma zielonego pojecia o tamtej kulturze o tym jak to wszystko wyglada a tamtej strony. i pewnei nie macie ani nie mieliscie w rodzinie gornikow... wtedy inaczej byscie pisali... to tak jak ginacy zolnierze na polu walki albo policjanci na akcji odbijajacy zakladnikow... wiem ze trudno to sobie wyobrazic i tak porownac ale tak to wlasnie wyglada.

do no i mamy problem JESTES ZALOSNY!!! NIe znasz się na gornictwie i im zazdroscisz

czesc. Ja też bardzo współczuje rodzinom... ale wiecie co mnie wkurza... ci wszyscy najmądzejsi z rządu! tak to nigdy nic nie robią zeby w kopaniach były lepsze zabezpieczenia, wiecej kontroli... a jak tylko sie zdarzy jakiś wypadek , giną ludzie któzy mieli jeszcze wiele do przeżycia... to wtedy nasi rzadzący jezdza i wielkie zamieszania robia wokół swoich osób... Dopiero jak sie jakaś tragedia wydarzy to im sie oczy otwieraja... Ale co z tego- to i tak na krótko!! Jeszce raz współczuje rodzinom!!

>>>nie zrozumie tego nikt Mam w rodzinie górników :O mieszkam w mieście, gdzie jest jedna kopalnia wielka i w obrębie kilka innych, w tym 4 duże ( w obrębie naszego miasta) Wiem, co znaczy kazdy dzien, kiedy Twoj bliski idzie do pracy, kiedy spóźnia się chwilę, a Ty się martwisz, czy wszystko w porządku, wiem, jakie to są nerwy, gdzie on jest, czy nic nie wybuchło, nie zawaliło się, a jeszcze gorzej, jak Twoi bliscy są na przodkach, to nerwy zżerają drugą osobę. Przed każdym wyjściem żegna się ją bardzo czule i modli się do Boga, by tylko wrócił!

do HHal: potrafisz wymyslec cos innego niz "zazdroscisz im"? czego mam zazdroscic? fizycznej, ciezkiej pracy? wez sie lecz czlowieku, bo sie wlosy jeza jak sie takie cos czyta! a co do rzadu: to ludziska, przeciez wybuch nie byl skutkiem zaniedban jak narazie sie mowi, tylko wypadkiem spowodowanym silami natury!!!! przed tym nie mozna sie ustrzec. mowili o tym w telewizji geologowie i eksperci ds. gornictwa! nie mozna o wszystko winic rzad!