Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tytoń

czy na forum zaglądają ludzie około czterdziestki ???

Polecane posty

Tak , ja też jestem z natury wesola i pogodna , zawsze mam uśmiech na twarzy i dlatego nikt(oprócz was) nie zna moich problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem tzn . czuję że jesteś (Smitty) lubiana...i pełna życia .Ale jęsli już tak się złozyło. ? \" Po co płakać nad rozlanym mlekiem........\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazza, uwierz- nie płaczę nad tym mlekiem :) po prostu trochę o sobie opowiedziałam. A że akurat bonia ma podobną sytuację- troszkę nam się rozgadało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz coś na wesoło W Sądzie: - Ile pozwana ma lat? - Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dla zmiany tematu.... drugi raz nie będę pisać, więc wkleję to co dziś napisałam na drugim topiku - dzisiejsze przeżycia- nie tylko moje :) No, dziewczyny...właśnie zakończyłam polowanie ! Na mysz ! Szczęście moje od czasu do czasu przynosi jakieś trofea myśliwskie : a to myszka, a to jaszczurka (!), a to ptaszyna biedna, a nawet - ale to w poprzednim miejscu zamieszkania- małe nietoperze Niezbyt jestem strachliwa, więc znoszę to ze stoickim spokojem: odbieram trupki i pozbywam się ich... No ale dziś to ja też polowałam , bo zwierzyna żywa była ! Przyniósł cholernik myszkę, która była tylko \"przyduszona\". I kiedy ją puścił, nastąpiło cudowne ozdrowienie I mysz w nogi ! A my oboje za nią Wiele osób , które boją się myszy, zostawiłoby tę sprawę \"do załatwienia\" kotu, ale ja oczywiście nie mogłam ... Skoro żyje, trzeba jej pomóc. Bałam się, że nie mam szans z moim czworonogiem.. Ale zwyciężyłam go zwykłą dużą ścierą Zarzuciłam ją na myszkę jak sieć i dopiero miałam szansę ją wziąć - myszkę, nie ścierę A kiedy już ją miałam w ręce, kocur wrzeszczał jak opętany ! Wyszłam z nią szybciutko na balkon (parter) i delikatnie upuściłam na ziemię. Co dalej, nietrudno sobie wyobrazić Obraza majestatu, oczywiście ! W tył zwrot, ogon sztywno w górę, prychnięcie wściekłe i odmarsz do drugiego pokoju . I z tej całej złości usnął tam i ma mocno w nosie taką \"niedobrą\" panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, kocura mam naprawdę w \"moim typie\" :) Ileż ja się z niego naśmieję :D Książkę by chyba spisał... I też go wszyscy lubią, bo nie da się inaczej- włazi na kolana i już jest kolega :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nas przyszeł wiosna malutki kotek. Zakochałam sie w nim...z wzajemnością...był u nas 2 miesiące ..i pewnego dnia ktoś go zabrał. Nawet nie wiem kto>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był bardzo mądry. Może koty tak mają? Nie wiem bo zawsze miałam duże psy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smitty, tak oglądałam, a najwiekszy ubaw to miał duszek jak mu pokazałam , tarzał sie ze śmiechu.........zaraz chciał jednego na probę do nauki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze do niedawna chciałam miec kota i wymyśliłam sobie abisyńskiego.Okazało się że wcale nie ma tak wielu hodowli (niedaleko mnie). Ta chęć trzymała mnie ponad pół roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazza, to życzę Ci jeszcze posiadania kota :) Całkiem odmienny od psa... Niektórzy mówią ,że koty nie są mądre... Ale mówią to ci, którzy nie są w stanie zaakceptować tego, że kot nie jest posłuszny tak jak pies. Ale jest powiedzenie: psy maja właścicieli, a koty służących ;) I coś w tym jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boniu :) a może uczy psa w tajemnicy :D nie zdziw się jak kiedyś pies zamiauczy ;) Bo np mój kocur czasem warczy - nie mylić z mruczeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając do kotów ...ja byłam zakochana w moim kotku.. był prawdziwym kocim indywidualistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dieta idzie... ograniczam się. Serio. Choć kawałek czekoladki zjadłam :D Ale kolacji nie jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam taką zależność....jak tylko ruszam z dietą to na moim stole stawiam coraz bardziej wymyślne kolacje...ha ha ha ... oczywiście żeby ćwiczyć silną wolę...DAJĘ radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A żeby się jeszcze bardziej Ukarać ;) to robiłam porządki w szafie z ciuchami i przypominałam sobie co nie bedzie pasować wiosną... Oczy miałam jak spodki... z przerażenia oczywiście. Chyba jedne spodnie powieszę na lodówce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazza, dobrze że ja nie muszę ćwiczyć w ten sposób silnej woli :) Na kolację stawiam kotu miskę i kropka. A sobie najwyżej jabłuszko. Jutro przyjeżdża wieczorem dziecię, więc będzie gorzej :) I dlatego pewnie też nie zajrzę tu jutro wieczorkiem, ale może w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też nie ma tzw. kolacji ogólnych jak to nazywam. Ale jak tylko rozpoczynam diete mam ochote gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tymi spodniami to niezły pomysł :) Ja mam taką ulubioną spódniczkę, chyba też tak zrobię !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mnie to działa ...chociaż z tą lodówka to przesadziłam wieszam w swoim pokoju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×