Konkurs kokietowania

Jesteś, RYba, ciężkim przypadkiem. Że też ja mam anielską cierpliwość do Ciebie...

Jak tak się jeszcze parę latek pokisisz, to nie tylko ręce Ci się zmniejszą. Znikniesz cała. Dlatego zrób koniecznie, co Ci radzę. Ostatecznie, jeśli się okaże że jednak niestety "nie", nie będziesz miała gorzej, niż teraz. OWszem, lepiej. Zaczniesz układać życie w oparciu o realia a nie jakieś nieokreślone fantasmagorie.

Trudno, nie każdy został obdarowany łaską lekkiego podchodzenia do życia. Wiesz co? Topik Ci niejako zboczył z głównego nurtu...

Nie, to w zasadzie niczego nie zmieni. Bo ja nie układam życia w oparciu o fantasmagorie, tylko niejako w dwóch nurtach równocześnie. Co najwyżej, jeden z nurtów odpadnie. A jeśli odpadnie, to nie zamierzam już \"never-ever\" wchodzić do rzeki jakichkolwiek uczuć. N-I-G-D-Y.

Nic nie szkodzi, że zboczył.

:-) Skoro ta, to wiecznie będziesz skazana na własne, malejące ręce oraz IKEĘ. Ryba! Kiedy tak piszesz, to po prostu zgrzytam zębami.

Ryba, zajrzyj do Twojej skrzynki, proszę.

Zgrzytu-zgrzyt. Ja tak nie piszę. Ja tak myślę. :-)

A teraz muszę zrobić dwugodzinną przerwę. Z momentem nabycia heltarów stałem się rolnikiem. Jadę do Dietrichswalde wspomóc tamtejszy budżet podatkiem rolnym.

Udanego daninowania. Ja muszę niestety pracować nad kolejną atrapą pewnej propozycji biznesowej. :-0

Pocztę przeczytaj, pocztę!

...

Zdechła Ryba -> Jawne uwodzenie, mozliwe, tylko gdzie jest ta granica między kokietowaniem a uwodzeniem, chetnie się dowiem, Pozdrawiam

Otóż to, miłe Panie z wierszy powyżej. W którym momencie przekraczamy niewidzialną granicę? Nawet tu.... Myślę, że przekraczamy ją wiecznie. Kokieteria przeplata się z uwodzeniem i uwodzenie z kokieterią. Czy słowa które napiszę poniżej można zaliczyć do kokieterii czy też już do uwodzenia? Rankiem muskam Twój policzek. Palce czują ciepło i szorstkość . W południe otulam Cię ciepłą szarością mgły. Wieczorem, delikatnością warg przynoszę sen na Twoje oczy. A Ty co na to "Psełdonimie"? Pozdrawiam.

Toz to jawne molestowanie seksualne, Ubi lex. Żadna tam kokieteria. Takie jest moje zdanie.

Toż Ty chyba jesteś bardzo młody, skoro nie wiesz co to jest molestowanie seksualne.Choć powiem prawdę, że mi samej bardziej wygląda to na uwodzenie...:-)

O tak, Ubi Lex. Utrafiłaś w dziesiątkę sedna. Ja jestem bardzo młody. A o uwodzeniu kobiet, to ja nie mam bladego pojęcia. Przerpaszam za rozczarowanie.

"Przerpaszam" ..., no właśnie "przerpaszam" za "przerpaszam".

Swoją drogą, Ubi Lex, zagadnę z ciekawością? Ty wiesz, co to jest "molestowanie seksualne"? Skąd to wiesz? Czyżbyś kiedy napastowała jakiegoś pana? Z wypiekami na gębię oczekuję Twoich zwierzeń.

Jasne, Psełdonimie. Myślę, że Twoje wypieki są coraz większe:-). To wcale nie łatwa sztuka molestować na ekranie :-):-), ale jakby człowiek się postarał, to kto wie.... No i miało być o kokietowaniu lub uwodzeniu mężczyzn - czyli odbiegasz od tematu. Pozdrawiam:-)

Twierdzę od zawsze i dalej się będę upierał, że uwodzenie nie jest kobiecą sprawą. Uwodzi mężczyzna kobietę, kobieta kokietuje mężczyznę. I niech tak już pozostanie. Nadto zwracam Twoja uwagę, że nie ja mam się zwierzać z tego, jak kobiety kokietują mężczyzn. To zadanie dla panien. Przypominam i głównej nagrodzie dla tej, która zwycięży. Główną nagrodą jest jednodniowa wycieczka zagranicza na trasie Zgorzelec-Goerliz (na własny koszt).

Zgodzę się z Tobą, że uwodzenie to domena mężczyzn. Ale kokieteria na ekranie? Raczej niemożliwe. Kokietria to przecież ledwo uchwytne gesty, to sak, zapach , dotyk..To działanie na wyobrażnie. Czyż nie tak?

smak.. przepraszam

Jak najbardzuej, Ubi Lex, właśnie, na wyobraźnię. Wyobraźnia jest bardzo wrażliwa na słowo. Kobieta może kokietować skutecznie słowem, o ile, oczywiście, potrafi się nim posługiwać. :-) Na mnie to działa zawsze.

Cieszę się niezmiernie, że mamy podobny pogląd na sprawę :-)

I w dalszym ciągu bedziesz się upierał, ze moja wypowiedż to molestowanie?;-)

A Ty wystąpisz w szrankach, Ubi Lex?

No widzę, że Cię 'wcięło". Ale to nic. Będę kontynuowala, ponieważ sama nie mam zbyt wiele czasu. Wiem, że to co napisałam powyżej nie jest "najwyższego lotu". Jednakże umiejętne wplatanie tych kilku słów w ogólny tekst pisany może działac na wyobrażnie. Wszystko zależy, co myślisz i czujesz w danym momencie. Przy jakim kolwiek odczuciu emocji zwiazanej z np.korespondencją, słowa przychodzą same:-). Zależy to równiez od adresata tych słów.

W Twoim konkursie?

W Twoim konkursie raczej nie.Nie mam potrzeby konkurować z kim kolwiek. Nie bedzie mnie przez najbliższe 4 dni. Ale po powrocie, chętnie zajrzę i obejrzę wyniki:-). Całkiem ciekawy konkurs:-)