Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania

Polecane posty

Widocznie czegoś-tam jeszcze masz doświadczyć. Ja Go już kilkakrotnie pytałam, po co jestem na świecie, ale uparcie milczy w tej kwestii. Może tylko po to, żeby zbudować dom, do którego rodzice będą mogli się przeprowadzic na starość? Żeby zapewnić im tę starość spokojną? Żeby zabezpieczyć moją siostrę? No chyba tylko po to. Ale na to nie potrzeba już zbyt wiele czasu. Jakoś przetrzymam, ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Ty Ryba, oprócz pomocy bliskim, masz jeszcze jedną perspektywę - posiadanie kochającego męża, wianuszka udanych pociech i pełnego ciepła domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Jak myslisz, Ryba, gdzie wystartowała "rozdziawiona gęba"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Nie jest abstrakcyjna, pod warunkiem okazania przez Ciebie nieco więcej zdecydowania. Myślę, że jesteś dobrą kandydatką na żonę i matkę. Masz poukładane w głowie (choć nie wszystko). Wystarczy dać szansę sobie i Panu Bogu. Wyjdź za mąż i nie trać więcej czasu. Bądż szczęśliwą kobietą a nie starzejącą się i narzekającą na swój los babą. Ryb, proszę Cię jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Masz się pilnie i skutecznie rozmówić z p. P. A jeśli nie chcesz, bądż nie możesz, to po prostu powiedz mu "cześć, odchodzę, to nie ma dłużej sensu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dość gdybania. Mam nadzieję, że jutro rano wstanę na 6.55 na pociąg. A jeśli nie... to i tak nic się nie stanie. Wczoraj trochę myślałam o zatonięciu w wannie... :-0 Na szczęście proces myślowy trwał tak długo, że zdążyłam zmarznąć, co przyspieszył skutecznie proces wręcz odwrotny od rozważanego. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
znaczy się kiedy, bo podpowiedziałem dwa możliwe kierunki działania: 1. Bezwzględnie porozmawiać z p. P. Wynik tej rozmowy może być dwojaki. Jeśli tak, Twoje szczęście. Jeśli nie, Twoje rozdarte serce. 2. Jeśli jednak nie chcesz, nie możesz bądź nie masz siły z nim rozmawiać - odejdź od niego. Przestańcie się nawzajem dręczyć. Biorąc powyższe pod uwagę, jeśli p. P. powie swoje nie, albo Ty stchórzysz i nie porzmawiasz ale sobie go odpuścisz, osiągniesz jedno - jasną perspektywę przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Ryba? A Ty to umiesz pływać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
No tak, a utopić się można w łyżce wody, kiedy się chce, albo powiesić na klamce. Wiesz co? Nie wspominaj o topieniu się w wannie. Mam bardzo złe wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Zapomnijmy o wannie i o sznurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Szczerze powiedziawszy, to zamyślałem o małym basenie. Nie ma jak popływać na zepsuty kręgosłup. Basen połączony z małpim gajem, RYba. Mnóstwo zieleni. Ale to w trzeciej dopiero fazie. Najpierw dom, potem jezioro, a potem się zobaczy. Ja także lubię wodę. Na wodzie upłynęło mi całe dzieciństwo. Mój dom rodzinny znajduje się ok. 30 metrów od rzeki, przy której - przepraszam, Ryba - Brda, to strumyczek. Czy wanna będzie? Chyba tak, choć ja osobiście wolę się prysznicować. No, chyba że wstawię sobie wannę, w której będę się mógł porządnie, normalnie wyciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
W ogóle, planów na przyszły rok mnóstwo. Budowa, budowa drogi, bo na hektary ciężko dojechać autem, posprzątanie i zagospodarowanie hektraów, sadzenie lasu i krzewów, warzywniak koniecznie z normalnymi kartoflami... Ech, stracę mnóstwo zdrowia na fanaberie. ale niech tam. Decyzje już podjęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, bo tak naprawdę wanna powinna iść w parze z prysznicem: najpierw odświeżająco-oczyszczający prysznic, a potem to już tylko błogie moczenie... Mmmm.... Błagam, nie pisz o tym basenie w prywatnym \"ogrodzie zimowym\", \"pomarańczarni\", \"oranżerii\" czy jak to jeszcze inaczej zwą... 😭 Dokładnie wiem, jak powinno takie coś wyglądać. To jeden z tych moich pomysłów, których nie dane mi będzie zrealizować. Phi, żeby tylko takich... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
A jak powinno wyglądać, Ryba, bo ja tego jeszcze nie widzę. Mam jedynie ogólny projekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to trzymam kciuki za pomyślne realizacje. Mnie tylko czeka burzenie i zbudowanie \"kurnika\" (bo jakże inaczej nazwać te zaprojektowane 170m2 przy Twoich planach ;-) ). Nie wiem, czy uda się w rok. Mam nadzieję. A najbardziej przeraża mnie kredyt. Ale muszę mu stawić czoła. :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Wanna pewnie będzie z prysznicem. Na pięterku obszerna łazienka z oknem na piękną okolicę. Tak mam w planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
:-) To ja także buduję kurnik. Powierzchnia nie większa, niż 150-170 mw. Więcej nie ma sensu ani realnej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Mogę podesłać przybory. Zajmij się malowanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Móżyn_w_Żymie
Dobrze, wanna i prysznic, to dwa oddzielne urządzenia wodne. Ale wanna duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×