Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niunia17

Czy faceci w wieku 25-28 latwolą kobietki w wieku 16-17 czy rówieśnice

Polecane posty

Gość mąż okropnej baby
Kobiety naprawdę się zmianiają ożeniłem się z jak to ktoś ujął szalona, szczuplutka z ognikami w oczach małolatka , w dniu ślubu miała 20 . Teraz ma 25 i zupełnie inna kobieta, gdybym wtedy taką poznał nawet bym nie gadał z nią, nudna skwierczy bez przerwy robić się nie chce a ma same wymagania finansowe, i oczywiście przytyła pobawić się ha nie ma takiej możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PECH warto się rozejść ...zanim będziesz miał dzieci...również nienawidzę takich kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z MEGA wyobraznia . . .
Hahaha . Przykro nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Należy jeszcze podkreślić że łatwiej znależć 17 letnią dziewicę niż 27 letnię. Dla mężczyzny który planuje małżeństwo jest to istotny argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica w wieku 27 lat
marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAAaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Apostoł ma racje Popełnił jeden błąd! Za wcześnie się ożenił... Łatwiej zerwać niż brać rozwód. Ale kto wiedzial, ze tak się kobieta może zmienić...” A są takie kobiety zresztą nie tylko i mężczyźni, którzy się nie zmieniają? Poproszę o przykład … gwiazdy odpadają w przedbiegach ba znamy cudowną moc skalpeli. Na boga, jeżeli ktoś się łudzi, że będzie wiecznie piękny, młody i powabny to chyba nie uważał na lekcjach biologii. „Koless Należy jeszcze podkreślić, że łatwiej znaleźć 17 letnią dziewicę niż 27 letnią. Dla mężczyzny, który planuje małżeństwo jest to istotny argument.” A to, to chyba jest dosyć logiczne, aczkolwiek znalezienie 17 – letniej dziewiczy w obecnych czasach też może graniczyć z cudem ;p. A czy to argument na tyle istotny to też można by się pokłócić, bo mimo wszystko istnieje duża grupa mężczyzn, którzy chcieliby mieć za zonę kobietę, która miała za sobą jakieś doświadczenia (nie mówiąc oczywiście tu o kobietach lekkich obyczajów lub tych znanych całemu miastu). Odnoszę teraz wrażenie, że dla Ciebie wartościowszą kobietą jest ta, która jest dziewicą. A przecież dziewictwo można stracić nie tylko podczas stosunku, ale również w wyniku przebytej operacji bądź wypadku, – co prawda sporadyczne to przykłady a jednak i co wtedy? I na całej linii popieram faceta z mega wyobraźnią „Co płaczących facetów załamanych swoimi nieudanymi małżeństwami to wydaje mi się ze kij ma zawsze 2 końce także wina napewno w jakimś stopniu leży również po Waszej stronie. Przecież nikt was nie zmuszał do wybierania takiej a nie innej partnerki na cale życie, poza tym, jeśli byli byście wystarczająco odważni żeby powiedzieć prawdę drugiej stronie to na pewno mogłoby sie dużo zmienić, jeśli oczywiście zależy im na związku.” Tak jak pisałam wcześniej … może zareagowaliście zbyt późno, przecież z dnia na dzień nie przybywa 10 kg … Drogi Apostole ja również odniosłam wrażenie, że jesteś dużo starszą postacią cóż tym wypadku faktycznie rozmowy z młodszymi mogą nieco odświeżyć pewne widzenie świata i w pełni się z tym zgadzam i popieram. W końcu nikt by nie chciał patrzeć na jedną kobietę, 24/24 (chociaż niektórzy zakochani tak deklarują – i tak im nie wierze ;p). Ja również nie dałabym się zamknąć w domu tylko i wyłącznie z mężem. Ja zwróciłam uwagę na przedmiotowość, z jaką traktuje się kobiety i że w pewien sposób krzywdzisz także swoją. Skoro wszystkie znane Ci środki zawiodły to ja również przychylam się do tego, że lepiej taki związek zakończyć póki nie ma się dzieci. Ale z drugiej strony też coś się ślubowało i uciekanie w chwilach zwątpienia jakoś mnie irytuje. Obsztorcowałeś mnie a jak  faceta z mega wyobraźnią również, chociaż dalej uważam, że twoje niektóre słowa były zbyt wulgarne i niepotrzebnie obraźliwe. Tak czy siak łączy nas jedno – nie mieścimy się w żadnych ramach tego topiku, bo przecież Ty, co prawda mieścisz się w ramach wiekowych, ale jesteś żonaty a ja jestem kobietą ;). Pozdrawiam Niunia17 mam małe pytanie jak Ty widzisz się za dziesięć lat? P.S. Ja nie marudzę tak mi się wydaje no może poza tym, żeby mąż raz w tygodniu wyszedł na piwo z kumplami. W końcu też czasami chcę mieć czas tylko dla siebie a i od niego troszkę odpocząć ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inny troszke moze
Ja mam 22 lata. Kocham dziewczyne o 4 lata starszą, która jest puszyta (ja jestem szczupły, smukły) :-) I nie wymienie jej na żadną młodszą,czy szczuplejszą:) Wbrew temu co mówią nie leci na kase, nie marudzi... Mamy mnóstwo wspolnych tematow,rozumiemy się,pomagamy sobie, jest miedzy nami uczucie, seks też cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem takim kawalerem
mam wlasnie 28 lat i sie zastanawialem dlaczego nie moge miec dziewczyny w swoim wieku, bo przystojny jestem i wszyscy mnie lubia. Kiedys taka jedna powiedziala mi ze to dlatego ze leniwy jestem i nie robie. No dobra ale dlaczego to ja mam robic a nie ona? ja moge prowadzic dom. No i mam teraz taka mlodsza. jest ok bo jej to nie przeszkadza ze ja nie pracuje. Chodzimy na dyski i piwko jak jest kasa. Dobrze sie bawimy, a ona nie wymaga ode mnie zebym pracowal i sie rowijal jak to mowila tamta. Z ta jest ok, bo jestem soba. i ta jest tez bardziej zabawowa, chodzimy na impry i to mnie kreci.dlatego zawsze takich bede szukal, co zuja tak jak ja po prostu. Przejechalem sie juz na ambitnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sir Apostoł Nienawiści, Nie to że uważam Cię za \"strusia\" ale niekiedyś terapia czasowa działa. Chciałem Cie zmusząc do poztarzenia ten problem z innego punktu widzenia. Mówisz o roztaniu, ale widze że i tak tego Cię gnębi.. Bilans tego musisz robić do siebie, czasami warto brać kratkę papieru i pisac sobie za i przyciw.. I ich przespać. Są na pewno pewne rzecze który możesz mieć wpływ, niektóry za pózno.. ale życia to sztuka kompromisu, zwłaszcza w dwoje.. a kiedy potomstwo wychodzi na świat to dopiero galimatias.. ale czasem tego wychodzi na dobre! Połorz karty na stól z nią, z Twojemi zamiarami bo Ci to i tamtego nie pasuje. Nie żałuj szanse. Nigdy nic nie wiadomo. Nie załuj jej tez dobre strone, bo zawsze są. ustalcie \"plan działania\" jesli coś takiego jest możliwe. Jeśli uczucia już sięnie wypaliły do końca. Obraż małżenśtwa jest jak morza.. są fale unieszeń ale też dołki.. a nie starcza skala Beauforta aby zmierzyć stormy.. Sztuka jest jak ustawiać kil, nie zawsze wiatry są przychelny, ale czasem niestety nie zastanie nic poza tym jak wijać żagli.. ale to jest ostatnie krok, a czy jesteś gotów tego zrobić?.. Czy sumienia Ci nie podpowie po tym, że mógłbyś jeszcze spróbować? Jestem 15 lat żonaty, i nie zaswsze był/jest rózowo, każdy ma swoje za \"uszami\".. ale dopóki jest światło w tunelu jest o co walczyć. Nic nie poradzę Ci, nawet z najlepsze chęci, sam musisz oceniać to co dobre, dla Ciebie, dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wicie najbardziej mnie nerw bierze jak widze jak ludzie po 25 kostnieją... Praca dom raz na miesiąc spotkanie z równie aktywnymi znajomymi ot szczyt marzeń. Ostatnio wyciągnąłem z lamusa swoje kije Bo i szukałem chętnych na małe sparingi. Zgodził się jeden, który spasował po 10 minutach, jak oberwał w goleń. Nikt na nic nie ma czasu, gadki o pitach dzieciach wózkaqch ratach... Bogowie jak ma tak wyglądać dorosłość to ja się wolę zadawać z młolatami Spróbuj cie wyciągnąć jakiegoś kiumpla z nienacka na piwo (nie piszę pochlaj, ale literalnie 1 - 3 piwa). Aha akurat. Syndrom skostnienia dotyka ok 80% ludzi (licząc na podstawie znanych mi przypadków). Nawet jeśli ludzie się gdzieś włóczą to najczęściej celem zdobycia drugiej połółki i wpadnięcie z nią w \"naszą małą stabilizację\"... Oczywiście zdarzają się pobudki: 40 latek kupuje ferrari i podrywa licealistki, kiedy już nie może zobaczyc własnego fiuta; lub 30kilkulatka przerażona zmarszczkami i stanem cery (najczęściej na skutek używania makijażu) załatwia sobie młodego kochanka... Stosując paralelę taki przeuzony zombi to \"mucha w śmietanie\". I śmietanie to szkodzi i musze... Mam kumpla obecnie 48 lat łazi po klubach studenckich i dyskotekach, podrywa młodziutkie laseczki (kasy nie posiada, po rozwodzie etc). Zwiedził pół świata i pracował w róznych dziedzinach. Płonie w nim taki ogień, witalność i radość życia, że naprawdę mam nadzieję, że na stare lata będę w stanie żyć w podony sposób. Żona również pozdrawiam. Możliwe, że w obsztorcowywaniu cię trochę przesadziłem, ale jak słyszę fanatyków zawsze mnie nerw bierze - niezależnie od opcji. A teksty w stylu niewolenia, odwiecznych krzywd, i trucie dupy w nawiązaniu do przysiąg małżeńskich feminizmem zalatuje mi mocno... Oczywiście 3/4 kobiet głoszącyc fragmenty \"objawienia\" odżegnuje się od określania siebie mianem \"feministki\" - określeniem, które nabrało wśród mężczyzn zabarwienia mocno prejoratywnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Tez trochę bawię sie w Aikido.. Co do kostniałośc, tego nie moge narzekać.. mam mnóstwo kumpli i co rusz coś aż trudno nadązać! Spróbuj polowanie, generalnie łowcy są ludzie czynne, lubią przestrzeń i są pomysłowi. Zawsze cos się dziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jakoś nie mam serca zabijać zwierząt dla przyjemności nawet jeśli ta przyjemność jest wtórna względem konieczności... O wiele większą satysfakcję przyniosłoy mi zabijanie ludzi celem ograniczenia populacji... Możecie mnie określać chorym, ale w skupiskach ludzkich nie brak osobników przy których wściekły wilk to pestka... Nie brak chorych sztuk - narkomani i menele pod kioskiem... Zechcę poczuć podniecenie łowami ubiorę garnit, schowam nóż do kieszeni, maczetę pod płaszcz i pojadę poświecić kasą w kiepskiej okolicy... Przynajmniej zwierzyna będzie też mogła polować na mnie... :? (tak półżartem - półserio). Widzisz sir reno nie chodzi mi li tylko o wspólne wypady ogniska czy cuś, gnębi mnie głód nowości, pożeram informacje, kiedy znajdę tylko na to czas... Może zatrącać to pychą ale większość ludzi nie wychodzących poza ciasne ramy swego umysłu choćby i organizowali biwaki, łowy, etc nie będą nigdy towarzystwem dla mnie. Nie lubię imprez masowych, wolę zasiąść w cichej knajpie lub przy flaszce w niewielkim gronie posłuchać coś nowego, dowiedzieć się jaki film warto obejrzeć, lubię towarzystwo naukowców - pasjonatów, ci zawsze mają coś do powiedzenia etc... Słowem chodzi mi o rozwój ciała i ducha... Mam wymagania prawda? :? Co do żonki się zobaczy, chociaż coraz arziej w to wątpię, ona mając niestabilne dzieciństwo poszukuje raczej relacji rodzic dziecko... Każda przewina po krótkiej relacji będzie wyaczona, bycie hołuionym, zwiesić się na czyjejś szyi... Prowadząc rozmowy i omawiając problemy w końcu zrozumiałem jak czuje się Kasandra, a patrząc na nia zrozumiałem relacje Priama i Parysa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oczytany, miło mi! Co do polowan.. od lat poluję nie polując, wole zdjęcie sztrzelać.. zabieram sztucer na spacer, n.nie.. nie gardzę od czasu do czasu kaczka przywieśc ale hummm.. to zwierzyna pod ochroną już w Polsce.. Włąśnie tam poznałem mnóstwo pacjonatów i nie tylko na punkcie broni, trofea i ognicho, są to generalnie ludzie o szerokie horyzonty. Z jednem z min buduję np poduskowca, może ten się uda.. 2 utopiliśmy. Problem z wyważeniem z pierwszym a drugi.. sterowność nie tak zaliczyliśmy filar mostu.. Co do polowaniu na ludzie.. wyrosłem z tego.. spędziłem dłuuugi lat w wojsko, nota bene w Afryce. Widziałem co to rozpacz, ból i smierch. Starcza dla moje sny do końca życia. Nie dzielę ludzie wg stopień naukowe, czy grubości porfelu, może być portier dopóki ma coś do powiedzenia, ale przyznaję że naukowców mają często ciekawe pogląd, jeśli nie zostaje to tylko w sfery marzeń i teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z MEGA wyobraznia . . .
Apostol nienawisci widze ze wiesz o co mi chodzi z tymi dziewczynami w wieku 18-20 lat . One poprostu zarazaja optymizem! Ich najbardziej ambitne plany na przyszlosc dotycza zdania jakiegos egzaminu ewentualnie zrobienia prawka. Ja na codzien mam po uszy planowania , analizowania , liczenia , martwienia sie o rozne rzeczy i potwornego stresu. Takie dziewczyny , nie mowie ze wszystkie , przewaznie wplywaja na nas poprostu pozytywnie i nie chodzi tu wcale o sex. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Njalepsze są takie jak ja :P Mam 23 lata, wyglądam na 18. Mam stałęgo faceta- młodszego! Kończę właśnie studia, chcę zarabiać sama na siebie (ale nie na faceta!!!). Wiem co to życie, wiem kiedy trzeba być poważnym a kiedy można pozwolić sobie na żart. Uwielbiam się bawić i będę to robić dopóki nie padnę, ale potrafię być odpowiedzialna:) Jestem wysoka i szczupła (choć to mniej ważne) i wogóle jestem fajna hehe :P:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do żony mundurowego napisałaś:.. którzy chcieliby mieć za zonę kobietę, która miała za sobą jakieś doświadczenia Osobiście w to niewierzę no może jakieś sporadyczne przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że każda kobieta nie zależnie od dzieciństwa podświadomie pragnie być przytulana, hołubiona i chce wieszać się na szyi swojego faceta. Pragnie być dla niego tą jedyna najpiękniejszą i najważniejszą taka natura kobieca. Zresztą podejrzewam, że z mężczyznami jest podobnie. Zgadzam się, że największą przyjemnością jest posiadanie żony pięknej, zadbanej nie tylko fizycznie, ale również intelektualnie. Ja również nie wyobrażam a może nie tyle nie wyobrażam ile nie chciałabym, aby mąż po ślubie „się zapuścił” przestał golić, hodować brzuszek etc. Ideałem byłby dojrzały mężczyzna z duszą dziecka. Ale codzienna szarość, wspólne problemy w większości przypadków kończą się właśnie zamknięciem w takich ramach. Przykre to, ale prawdziwe. Masz rację przesadziliśmy oboje … ja również przyznaje, że mnie trochę poniosło ;p Będą na zakupach przyglądałam się takim niuniom fakt wieje młodością, świeżością i błyskiem. Ładne to panny i nie z rzadka inteligentne, jednak mimo wszystko nie można tego odmówić również kobietom w wieku 25+. A że większość z nich przygasa cóż, dalej będę obstawać przy tym, że Panowie swój udział w tym mają. Problem stary jak świat blondynka - brunetka, młodsza - starsza, gruba - chuda. Każda potwora znajdzie swego adoratora... Taka jest prawda. I nie ma się co oszukiwać większa część facetów wybiera młodsze, stwierdziłam,że nie, dlatego że młodsze tylko dlatego,że pociąga ich idealne, sprężyste młode ciało, błysk w oku i brak naleciałości kurą domową. :D A więc ja wyciągam z tego też pewną lekcję i utwierdzam się w przekonaniu, że dbać dbać i jeszcze raz dbać nie tylko o fizyczną, ale również i psychiczną część naszej kobiecości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wcale że nie najlepsze
23 letnie kobiety nie ma już tych ogników w oczach i nie są tak zwariowane jak 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr 1979: do mnie było to pytanie? O ile to było pytanie:) Jeśli tak to powiem, że do nikogo nie pisałam, a juz napewno nie do żony mundurowego bo za długie ma wypowiedzi i mi się czytac nie chce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale,że nie najlepsze: MUSIAŁBYŚ/MUSIAŁABYŚ MNIE POZNAĆ hehe. U mnie ogniki dopiero się budzą. Przyczyna jest prosta-wszystko zaczęłam później niż inni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno żebyś miała koleżanki w wieku 23 lat. Spotkałabyś się z ostracyzmem przy pierwszej okazji. Nie do zniesienia są takie 17-stki :P Mam w domu siostrę 16-letnią, TRAGEDIA. Ale wszystko w swoim czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie siostra w niczym nie przeszkadza-uwielbiam ją i nigdy bym nie zamieniła na inną, ale... No właśnie ale. Na Twoim przykładzie można się przekonać jak rozmawia się z nastkami. Denerwujące jest, że myślą, że jak powiedzą do kogoś starszego \"starucho\" (mimo, że sama za kilka lat tyle będzie mieć), to są cool. Do tego przeklinają, plują, malują się jak wiedźmy, piją, palą i chodzą pół nagie żeby ich na dyskotekę wpuścili, a płączą jak im mama bajkę przełączy. Ech szkoda słów... Ale jak już wspomniałam, wszystko w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie to że 23 letnia kobieta czuje się lepsza i bardziej atrakcyjna od 18...Dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×