Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Żartowałam z tymi naszymi dziewczynami.Będą miały charakterki niezalezne od naszego nastroju.Wkleiłam linka z mojej porodówki.Jest ładna,ale to w trakcie bóli będzie mało istotne.Do porodu przygotowałam sobie tez mp3 i wodę niegazowaną zywca:).Muzyka troche będzie mnie uspokajać,a picie napewno wypije:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
U Ciebie porodówka jest gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Nie jest zła bo jest ładna i przede wszystkim czysta ale np z piciem u mnie nie jest łatwo bo położne pozwalają tylko łyczek co jakiś czas w razie jakby trzeba było robić cięcie żeby pęcherz był pusty. Albo ja trafiłam na takie położne co nie pozwalają pić. Były niemiłe ale bardzo doceniam ich podejście bo bardzo dobrze mi poprowadziły poród nie leżałam i nie czekałam na niewiadomo co tylko siadałam na piłce (boskie rozwiązanie dla miednicy) i pokazały kiedy kucać przy skurczach żeby dziecko wpadło w kanał rodny itp. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego że nie pozwoliły mi się rozkleić bo pamiętam że w pewnym momencie się popłakałam że już dłużej nie dam rady (pewnie to był tak zwany kryzys ósmego centymetra) to mnie zmotywowały żebym nie myślała o sobie tylko o tym jak trzymam dziecko w ramionach... to na prawdę pomaga za to na położniczym... tragedia... nawet nie ma jak wezwać pielęgniarki jakby coś się działo i pamiętam jak nie mogłam oddychać (chyba taka moja natura) i musiałam wyjść na korytarz i modlić się że mnie ktoś zauważy że się przewracam dopiero jak poleciałam na ścianę pielęgniarki się zorientowały że coś jest nie tak i mi pomogły musieli mi zrobić ekg ale okazało się że to z nerwów (noc po porodzie zabrali mojego syna do Zabrza a potem Katowic) a noc przespałam tylko dzięki temu że dali mi prochy na uspokojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
cholerka ja to jak już zacznę pisać to nie ma zmiłuj :) a Wy biedne to wszystko czytacie i czytacie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Też nie wiem czy będe mogła pić.Jak rodziłam Kasie to nie było zadnego problemu,a Oskara urodziłam migiem-po 15 min,bycia w szpitalu(pisałam wczesniej jak pamietasz,ze poród trwał 1 h)więc nie wiem jak jest teraz.Połozne miałam fajne.U Oskara były dwie zmiany.Ur.sie o 15.00 więc jedne jeszcze nie skończyły pracy,a drugie juz przyszły więc miałam 6 położnych:). Czyli te wczorajsze dusznosci były na tle nerwowym.Miałam kiedyś silna nerwice,ale zwalczyłam ją,bo nie pozwalała mi na normalne życie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
w naszym szpitalu zmieniają się wieczorem ale cieszę się że położne zmieniają się o 19, ginekolodzy o 20 a neonatolodzy o 21 i zawsze ktoś jest a w innym szpitalu w Częstochowie wszyscy zmieniają się na raz i kumpela jak rodziła to w pewnym momencie została całkiem sama bo jedni już wyszli a kolejnych jeszcze nie było nie powinno być takich sytuacji bo o nieszczęście nie trudno i molo się coś stać jej i dziecku tym bardziej że rodziła po terminie to też była zdenerwowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Coś gosik 82 nie odzywa sie:(.Mam nadzieję,ze dzisiejszej nocy i jutrzejszego ranka chociaz troche sie wyśpię.Mąż zawsze mnie wybudzi przed wyjsciem do pracy,a potem mam juz z głowy ponowne uśnięcie.Oskar poszedł z Kasią na szkolną dyskotekę.Wszyscy wrócą około 19.Teraz mam troche spokoju:).Jestem strasznie zmeczona i spiąca ale musze przetrzymac do 23.00.Jak sie teraz czujesz Aleksandra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Jadę na ktg. Zobaczymy co to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Napisz co i jak gdy wrócisz:).Teraz siedze z mężem i sobie rozmawiamy dlatego nie pisze na forum.Aleksandra czekam na wiadomośc od Ciebie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Soniu super porodówka, o takich warunkach nie jeden szpital moze marzyc a juz nie wspomne o rodzacych :) ja na poczatku ciazy wybrzydzalam i chcialam rodzic w prywatnej klinice ( ale z NFZ) bo strasznie sie balam swojej miejskiej porodówki w koncu stwierdzilam ze jakos przezyje i teraz nie żałuje. Aleksandro czekam na wiesci i trzymam kciuki może juz coś sie zaczyna kręcić :):):) Pisac juz dziś nie bede ale zagladne jeszcze co z Aleksandrą i może w miedzy czasie Gosia sie odezwie :) Soniu tobie przedewszystkim kolorowych snow zycze, zebyś tej nocy smacznie sobie pospała i magazynowała siły na wielki dzien:) oczywiście tego samego życze Aleksandrze, Gosi i calej reszcie dziewczyn oczekujących na swoje pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula zawsze bardzo sie cieszę jak widzę,ze znajdujesz czas dla nas i napiszesz parę słów:).Właśnie wzięłam kąpiel i idę posiedzieć z mężem,bo dokańcza przedpokój i ja mu tam towarzyszę:).Antosia już śpi?Chyba juz ją wykąpałaś.julcia,a kto kąpie córcię.Mój mąż będzie kąpał Marysię:).Jak znajdziesz np.jutro czas to napisz jak sobie radzisz z malutką.Jak pierwszy raz kąpałam dziecko to ręce latały mi jak pijakowi i o mało,a bym podtopiła Kasię:).Wielu rzeczy nie wiedziałam i czasami robiłam coś na oslep,ale matka natura zazwyczaj podsuwała mi dobre rozwiazania.Jestem ciekawa jak to wyglada u Ciebie.Teraz masz troszkę stresujący tryb życia.Musisz pogodzić naukę z wychowywaniem dziecka,ale dasz radę:). Tez czekam na wiadomosci od Aleksandry.Gadzina znowu pójdzie spać i da znac dopiero jutro:).Gosia teraz chyba spedza czas z mężem. julcia papatki do jutra.Niech nocka minie Ci spokojnie i Antosia niech mało sie budzi do karmienia.Będę tu zaglądać,ale nie będę już chyba pisać.Reszcie dziewczyn tez życzę miłej nocki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
No tak 22.10,a Aleksandry nie ma.Może zatrzymali ją do porodu? julaula porodówkę mamy ładną,ale nie to jest najwazniejsze.Bardziej zalezy mi na dobrej i ludzkiej połoznej i w miare mniej bolesnym porodzie.dzisiaj biore męża na pogaduchy i może cos sie ruszy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
hej,zaraz jade do szpitala mam nadzieje że mnie tam nie zatrzymają...wczoraj nie mogłam się juz odezwać,nie było czasu,szykowałam sie jeszcze tak na wrazie co jakbym miała do domu juz wrócić z maleństwem ! Do usłyszenia ! Trzymajcie się cieplutko dziewczynki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dopiero się obudziłam.Spałam prawie 12 godzin.Budziłam sie tylko na picie i siusiu:). gosik 82 trzymam za Ciebie kciuki.Mam nadzieję,ze zaraz wrócisz do domku.Ostatnie usg miałaś b.dobre więc nie ma chyba podstaw do tego aby zatrzymać Cię w szpitalu:). Aleksandra sie nie odzywa to i moze od wczoraj została zatrzymana do porodu:).Oby juz miała to za sobą. julaula odezwie się jak znajdzie wolną chwilkę:). Na chwilę obecną nie mam żadnych oznak zblizającego się porodu.Jestem zadowolona,ze tak sobie pospałam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Czesc Soniu bardzzo ciesze sie ze sie wyspałaś :) moje zyczonko dla Ciebie sie spełnilo:) Cos mi sie wydaje za Aleksandra wróci dopiero za kilka dni z malenstwem:):):) Trzymam kciuki mam nadzieje ze miała szybki poród:) Gosiu czekam na wiesci mam nadzieje ze idezwiesz sie dzis jeszcze na forum jak wrocisz z wizyty. Ja rano byłam z mała na kontroli w przychodni bo jak wychodzilam ze szpitala miała slad żółtaczki na szczescie nie rozwineła sie i wszystko jest ok, oprócz tego ze znow stracila na wadze i to z mojej głupoty bo słuchałam dobrych rad i organiczyłam troche cyca bo potrafila dlugo przy nim spedzać teraz bede uważniej wsłuchiwała sie w potrzeby mojej córuni. Soniu pierwsza kąpiel jakos nam poszła, kąpalismy ja razem z męzem a nad nami babcie stały i byl stres mala plakala i wg ale drugiego dnia sama juz sie za to wziełam i poszlo super mąż tylko asekurował:) ja też duzo rzeczy robie przy córci intuicyjnie w koncu jestesmy takie szczesciary ze natura nas w nia wyposarzyła:) Od dziś musze tylko lepiej pępek przemywać i czyścic nosek według zalecen Pani Położnej i jakos nam tak mija dzien za dniem ( szkoda ze tak szybko). Jesli chodzi o szkole to jakos dam rade nie ja pierwsza i nie ostatnia, cześć profesorów poszła mi na ręke i niektóre egzaminy zdązyłam zaliczyc jeszcze w grudniu. Najgorzej bedzie mi pierwszy raz zostawic mała samą z tata i tego sie najbardziej obawiam ze bede cierpiec z tesknoty:( juz teraz płakać mi sie chce :(:(:( Pewnie pojawie sie jeszcze dzis wieczorkiem zobaczyc co slychac u Ciebiei Gosi na wiadomości od Aleksandry poczekam pewnie kilka dni :) I Soniu przedewszystkim na dzisiaj wieczor to zycze ci dlugiej i przyjemnej rozmowy z mężem nie zalujcie sobie :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula swietnie sobie radzisz z Antosią:).Nie bój sie zostawić jej z mężem.Jest on takim samym rodzicem jak Ty-kocha równie mocno małą i napewno poradzi sobie,gdy będzie musiał sie nia sam zaopiekowac:).Nie jestesmy niezastapione.Mąż bedzie zajmował sie Marysią i i nikomu nie zaufam tak jak jemu jeśli bede musiała zostawić małą.Co do Aleksandruni to już by napisała.Mniemam,ze leży na oddziale połozniczym i lada moment wywołają jej poród:).Oby poszło jej szybko i w miarę mało bolesnie:).Przy drugim dziecku,poród może trwać tylko ze 3 h. Czekam na wiadomosci od Ciebie wieczorkiem:). Ps:wczoraj nie pogadałam z mężem,bo szybko usnęłam,ale dzisiaj moze cos z tego wyjdzie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Jestem :) mam wolne do 27 stycznia jesli mozna to tak nazwać :) wtedy ide do szpitala i już bez dziecka nie wracam...lekarz powiedział,że zrobią wtedy ktg i juz mnie położą do porodu no i raczej na 70 % cesarka będzie bo zdejma wtedy ten szew z szyjki przy tym samym znieczuleniu.Czyli ostatnie 2 tygodnie wylegiwania się...i dobrze ponieważ 18 stycznia miną dokładnie 3 miesiące jak tak leżę :( AleksandraN już pewnie po :) a Ty Soniu też juz napewno zdąrzysz przede mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
gosik 82 zazdroszczę Ci cesarki.Jeszcze bedzie tak,ze urodzisz szybciej niż ja:).17 stycznia ide do gina i zobacze co on wymysli.Z jednej strony wolę naturalny termin porodu,a z drugiej niech mi go wywołaja aby miec juz po wszystkim:). Aleksandrunia może już urodziła:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dzisiaj przyszedł zamówiony rożek i pieluszki:).Mam nerwy i to straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
a do mnie dzisiaj doszedł zamówiony materacyk do łóżeczka więc już prawie wszystko naszykowane :) Soniu ja też mam stracha bo tak naprawde nigdy nie wiadomo co może u mnie sie wydarzyć przez te dwa tygodnie...co by było gdybym dostała skurczy wcześniej sama nie wiem ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
gosik 82 nie zamartwiaj się tym,ze masz szew i pessar:).Miałam założony szew gwiazdę Mc.Donalda.Zaczęły mi przed czasem odchodzić wody.Pojechałam do szpitala i tam na biegu zdjęli mi ten szew-trwało to dosłownie ze 2 minutki i było bezbolesne.Tego samego dnia trafiłam na porodówkę,ale córcię urodziłam dwa dni później:).Wrazie skurczy czy akcji porodowej zdążą Ci zdjąć oba ustroistwa:).Aleksandrunia leży chyba w szpitalu.Mam nadzieję,ze nie będą jej długo trzymać,a szybko zorganizuja narodziny Aneczki.Dobrze by było aby już była po wszystkim i bardzo trzymam za nią kciuki:).julaula chyba teraz karmi Antosię i może jutro się odezwie.Teraz biorę się za pogaduchy z mężem:).Miłej nocki dla Was wszystkich-odezwę się rano:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
Super Gosiu teraz pewnie spadl ci ciężar z serca:) Te ostatnie tygodnie bardzo szybko zlecą i juz dzidziusia bedziesz miec w ramionach:) Sonia tez lada dzien bedzie wiedziec na czym stoi do poniedziałku bede trzymać kciuki może po dlugich rozmowach z mezem cos sie szybciej rozpocznie :D Mam nadzieje ze Aleksandra szybko wróci ze szpitala bo jestem ciekawa jak tam jej poszło, zakladam ze na pewno wszystko jest w porządku. Ale sie ciesze ze juz niedługo wszystkie bedziemy z naszymi malenstwami wtedy pewnie bedzie trzeba zmienic forum zeby pisać juz o urokach macieżynstwa:P Dobrej nocki życze Wam dziewczynki śpijcie smacznie i snijcie o swoich aniołkach:) Odezwę sie jutro a teraz biore sie za pisanie pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
:)czytam rano odpiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć dziewczyny:) Dopiero się obudziłam:).Nadal nie rodzę.Oczekiwanie wykorzystuję na spanie:).Pogaduchy z mężem nie są już atrakcyjne...stres,niewygoda itd...:).Muszę wstać,bo oczekuję kuriera z częściami do samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześc dziewczyny:) Pisałam wczesniej ale mój wpis gdzieś zniknął cvhociaz go wysłałam:(.Nadal nie ma objawów zblizajacego sie porodu więc śpie do 11 i nabieram sił na dzień kiedy urodzi się Marysia:).Mam nadzieję,ze Aleksandra juz urodziła lub,ze rodzi własnie teraz:).Do poniedziałku może wróci do domu.Zapewne tez jej na tym zalezy,bo w domku został jej maleńki synek. julaula pogaduchy z męzem wyszły marnie.Było mi niewygodnie mimo róznych prób,dobijał mnie stres o małą i takie pogaduchy w tym stadium to już nie przyjemność.Odbiję to sobie gdy Marysia skończy około 6 tygodni. julaula czy skóra na brzuchu już dochodzi do normy?Pytam ,bo mój jest bardzo duży,a ja jestem niziutka i boje sie wiszacego flaka.Lada moment mam rodzić,a nie mam prawie wcale pokarmu.W jednej piersi jaest troszkę,a w drugiej wcale. gosik co tam u Ciebie?Pospałaś sobie w nocy?Ja budziłam sie co godzinkę,ale nad ranem przysnęłam na dobre:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Nikt nie odpisuje.Cos zamilkło nasze forum:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaula
hej Soniu nie przejmuj sie ja tez nie mialam ani kropelki pokarku dopoki nie urodziłam teraz jest oki sadze po tym ze potrafie go duzo odciagnac a mala ssac wydaje mi sie ze sie najada jak ma dobre posiedzenie przy cycku i nie bawi sie nim:P a skóra na brzuchu wraca do normu powoli, ja nie mialam duzego brzucha wiec za duzo jej sie nie naciągnelo i prawie juz po mnie nie widac zebym jeszcze poltorej tygodnia temu byla w ciaży. Na wszelki wypadek kupilam sobie krem poporodowy z Ziajki zeby ja nawilżać i zrezygnowalam z pasa sciagającego bo to nie przynosi zadnych efektów a wrecz przeciwnie powoduje ze miesnie nie pracuja tak jakby pracowaly gdyby go nie bylo( tak powiedział lekarz, wiec on chyba najlepiej sie zna na tych wszystkich anatomicznych sprawach. Jesli nie czujesz komfortu w rozmowach z męzem to moze faktycznie odluz je na jakis czas bo nic na sile robic nie wolno i nie warto. A pozniej znow steskonieni za soba bedziecie mogli sie cieszyc bo nie bedzie wam nic przeszkadzać ( chodzi mi oczywiscie o brzusio) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
julaula gdy karmisz dzidzię piersią to po około 5 tygodniach przychodzi kryzys.Piersi są puste miękkie,a maleństwo wisi na piersi non stop.Nie przechodź wtedy na butelkę tylko przetrzymaj te trzy dni.Dzidzia naprawdę w tym czasie nie jest głodna i zawsze cos tam sobie wyciagnie pokarmu.Po około trzech dniach piersi znowu robią sie pełne mleka odpowiedniego dla większego maluszka:).Takie kryzysy przychodzą co pare tyg.organizm sam sie przestawia na bardziej pełne mleko.Trwa to około 3 dni.Wtedy nic w domu nie porobisz,bo dziecko ciagle bedzie domagac sie pokarmu.Piszę Ci o tym,bo teraz sobie przypomniałam,ze miałam tak przy córci i synu:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik82
Hej, Nie miałam kiedy wczesniej napisać bo wyprawiałam synka do moich rodziców.W przyszłym tygodniu nie pójdzie jeszcze do przedszkola bo krostki ospowe ma nadal więc wysłałam go na tygodniowe ferie :) teraz jestem sama w domku (Boże jaka cisza aż dziwnie) czekam na męża aż wróci z pracy. Ja dzisiaj źle spałam,coraz bardziej mi nie wygodnie a mój brzuszkowy maluszek już drugą noc pozwala mi spać tylko na plecach(co dla mnie jest bardzo dziwne)jak tylko przekrece się na lewy albo prawy bok tak mnie kopie niemożliwie,że musze kłaść się na wznak! U mnie też brak pokarmu :( piersi mam nabrzmiałe ale zero mleka,martwie sie bo pierwszego synka karmiłam tylko 6 miesięcy a teraz gdyby była ta cesarka może być ciężko z mleczkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×