Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
waga 7650-tam napisałam błędnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu z tych siatek centylowych to się czyta tak że od urodzenia nanosisz wartości i powinno być w okolicach tego samego centyla. Tak mi się wydaje. Sama nie jestem pewna.W książeczce zdrowia są te siatki to ponanoś dane zgodnie z wiekiem i zobaczysz czy się trzyma w okolicach jednego centyla. Alkowi w pewnym momencie coś skoczyło bardzo (nie pamiętam już co) ale lekarka mówiła że dobrze się rozwija więc zapomniałam o sprawie :) Karina moja teściowa, wspaniała kobieta, zmarła w marcu :( przegrała z rakiem :( A pomóc by mi raczej nie pomogła bo teść by jej do mnie nie przywiózł bo powiedział że jego noga w moim domu nie postanie. Teściowa nawet nie zdążyła na żywo zobaczyć Ani. Żeby się poznały musiałabym jechać z Anią do szpitala gdzie leżała a bałam się jednak ciągać córcie po szpitalach taką malutką. Mimo przesądów zabiorę ją niedługo na grób babci i Alka też. Tak więc przyzwyczaiłam się radzić sobie sama. I jestem z siebie dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra nie wierz w przesądy.Ja z dziećmi zawsze chodziłam na goby najblizszych .Nawet wtedy gdy były malutkie.Co do tej siatki centylowej to dam sobie spokój.Mała dobrze sie rozwija,a że nie ma idealnego obwodu to taka jej może uroda:).Będę się martwić jesli nadal coś nie będzie oki za dwa tygodnie.Moi goście p[oszli na plażę.Z mężem nie rozmawiam i dałam mu Marysię na spacer.Mam teraz trochę czasu dla siebie.Spokojnie gotuje obiadek.Dzieci posprzątały mieszkanie i jakoś ze wszystkim się wyrabiam.Dzisiaj ugotowałam małej zupkę z mięskiem.Mięsko gotowałam osobno.Zobaczę jak bedzie reagowała na takie nowości:). Dziewczyny prawda jest jedna-macierzyństwo to najpiękniejsze uczucie,ale i najgorsza orka.Człowiek 24 godzinki na dobę zyje w stresie o dziecko.Nawet gdy smacznie spi sprawdzamy czy oddycha,czy jest przykryte itd...:).Trzeba uzbroić się w cierpliwość,a efekty bedą wspaniałe...piekne,zdrowe i mądre dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra, współczuję z powodu teściowej, moja też niestety nie żyje, ale bardzo wiele mi pomogła przy Michałku. Mieszkaliśmy wtedy z teściami i była niesamowicie pomocna, choć były też minusy, bo bardzo się wtrącała, a ja wtedy miałam 19 lat i nie byłam taka pewna siebie, do tego moje koleżanki nie miały jeszcze dzieci i nie było internetu. Dziwię się tylko braku empatii ze strony twojej mamy i siostry. A siostra ma dzieci? Może twoja mama dostała w kość jak wy byłyście małe i teraz uważa,że kolej na was. Może jej nikt nie pomagał? A może po prostu jest leniwa. A siostra? Może zazdrosna o twoje szczęście? Gdy mój Michałek był mały, moja siostra o rok ode mnie młodsza była wtedy mega pomocą. Bardzo dużo się nim zajmowała zwłaszcza, gdy miałam sesje egzaminacyjne ( studiowałam wtedy i ona też), jak był ciut większy to zabierała go na całe dnie. Szkoda,że teraz mieszka tak daleko i nie mogę się jej odwdzięczyć. A nie wiem czy wam pisałam, we wtorek urodziła Mikołajka cc i generalnie wszystko dobrze, jeszcze są w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynika z tego niestety,że obwód głowy Marysia ma niestety w centylu 97, co jest uważane za nieprawidłowe, ale długość też, więc może i dlatego obwód głowy jest większy, z kolei waga jest w porządku. Bo dobrze pamiętam,że Marysia ma trochę ponad 5 miesięcy? Jednak sama siatka centylowa to za mało, możesz zupełnie niepotrzebnie się martwić. A może pomiar był błędny, przecież to 2cm, a może być norma. Ile razy mierzyłam obwód bioder i pomiar był za każdym razem różny o kilka centymetrów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina gratulacje dla siostry :) Aleksandra trzymam kciuki, żeby Alek szybciutko się nauczył :) s0niu ja sama nie znam się na tych siatkach centylowych, więc niestety nie pomogę Mi najbardziej pomaga mąż, jak mały płacze to sam go bierze i mówi, że ja mam sobie odpocząć :) Mam kryzys laktacyjny :( dzisiaj Krzysiu już 3 razy dostał butelkę, bo płakał z głodu :( przystawiam go do obu piersi podczas jednego karmieniu, a po chwili już się denerwuje, bo nic mu nie leci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko dziękuję za linka:).Odpisuję tak późno,bo sprzątałam po malowaniu kuchni. Hally też zerknij na tego linka od Kariny.Co do karmienia to może faktycznie zanika Ci pokarm?Czasami tak bywa:(.Nie poddawaj się za szybko.Malec posmakował butli i już nie ssie tak efektywnie piersi,a to jest przyczyną zanikania mleczka.Błędne koło...masz mleko-malec chce jeść non stop.Człowiek ma już dość i daje malcowi butlę,a wtedy znowu jest zbyt mało pokamu w piersiach:(.Ech...identycznie miałam z Marysią iskończyło się to całkowitym przejściem na butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Moja siostra nie ma dzieci i może faktycznie zazdrości :/ a mamie też juz jakby się ie chciało :( Całe życie słyszałam od rodziców że płakałam non stop i nie było nawet chwili bez wrzasku. A jak przyniosłam Anię do domu to powiedzieli że tyle to nawet ja nie płakałam. Czyli jednak nie byłam taka zła :) Ale wypominanie jednak pamiętam :(jakby to była moja wina :/ s0niu co do tych pomiarów to najlepiej kontrolować u lekarza Hally może jeszcze się coś zmieni w tym karmieniu a jak nie to nie miej wyrzutów sumienia jeśli przejdziesz na butelkę bo widocznie tak ma być :) Może akurat Twojemu maluszkowi tamto mleko bardziej smakuje? Ile dzieci tyle różnych smaków, humorków itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko Marysia ma dopiero 4,5 miesiąca:).Co do główki to nawet przy urodzeniu miała 38cm,a nie jak większość 36cm:).Ona przez 1,5 miesiąca przybrała na wadze prawie tyle samo co wcześniej przez trzy miesiące.Myślę,że ten duży przyrost i szybki wzrost obwodu główki jest przez to ,że przeszłam na butlę.Marysia zaczęła konkretnie się najadać treściwymi pokarmami i teraz troszę za szybko się rozrosła. Aleksandra mi nigdy nikt nie pomagał przy dzieciach.Moja mama nigdy nie pilnowała wnuków chociaż mieszkamy w jednym mieście i mamy do siebie 5 min.drogi.Dzieci nie czują,że mają babcię.Przywykłam do tego i nauczyłam się liczyć na samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sytuacja z pokarmem trochę się poprawiła :) udało mi się nawet trochę ręcznie odciągnąć :) Aleksandra to przykre jak nie można liczyć na pomoc najbliższych, szczególnie jak masz dwójkę maluchów i pomoc naprawdę jest Ci potrzebna :( s0niu Krzysiu jak się urodził miał tylko 31cm w obwodzie główki, ale on cały był drobniutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, no właśnie, skoro już przy urodzeniu miała większy obwód to po prostu rośnie i nadal jest większy niż to statystyka przewiduje. Jeśli nadal będą jakieś podejrzenia to można zrobić usg główki i rozwiać wątpliwości. A najważniejsze jest to, czy prawidłowo się rozwija. Hally, jeśli masz mało pokarmu, to staraj się godzinę po karmieniu go odciągać, to pobudzi laktację. Aleksandro i Soniu jesteście dla mnie bohaterkami, aż sobie nie wyobrażam mieć dwójki małych dzieci , a jeszcze nie mieć pomocy. A Hally masz bardzo fajnego męża, mój to nie rozumie,że można być zmęczonym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina jak mąż nie rozumie, że można być zmęczonym opieką nad dzieckiem, to zostaw mu małego na 2h a sama idź na zakupy, albo spacer-niech się przekona jak to jest ;) mój mąż widzi ile pracy trzeba włożyć w opiekę nad Krzysiem, bo jest z nami w domu. Czekam na przesyłkę z laktatorem, jutro powinna być, to będę odciągać. Teraz niestety dokarmiam modyfikowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Cześć :) Ja na mojego męża nie mogę narzekać. Prawda, że czasami zachowuje się jakbym to ja miała wszystko zrobić ale to tylko czasem :) >pomaga mi przy dzieciach i w domu :) Mam dość nauki nocnikowania :( już tyle razy się załamałam że mam ochotę to olać, założyć młodemu pampersa i niech się dzieje co chce. Szkoda mi tylko mojej pracy włożonej w to wszystko przez te dni. Jak nie widać postępów to człowiek traci wiarę i myśli że nie da się tego zrobić. Trzymajcie kciuki żebym się nie poddała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć dziewczyny:) Ja nie mogę narzekać na swojego męża.Pomaga mi przy małej.Kąpie ją,karmi,przebiera i chodzi na spacery:).Oprócz tego pracuje i robi remoncik mieszkania. Dzisiaj wyjechała rodzinka.Było bardzo fajnie gdy byli.Wczoraj wróciliśmy z nimi do domu około 23.00.Byliśmy w wielu fajnych miejscach.Marysia ma porobione foteczki:). Teraz będę troszkę mniej na forum,bo zaczął się sezon i muszę się zająć biznesem,który prowadzę od kilku lat:).Pracuję w roku normalnie jak większość polaków,a dodatkowo mam swoje wakacyjne dochody:). Aleksandra nie poddawaj się.Wytrwałość odniesie skutki:).Po wakacjach będziesz z siebie dumna:).Uczenie nocnikowania jest wyzwaniem.To nie jest tak łatwo jak piszą w poradnikach.Tam wszystko przebiega łatwo i szybko.Nie piszą o zalanych wykładzinach.Zakupkanych nogawkach.Aleksander już niedługo załapie o co w tym wszystkim chodzi i polubi nocnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko dziewczyny dobrze Ci radzą-zostaw męża z dzidziusiem na 2h:).Czasami panowie n ie wiedzą ile jest pracy przy dziecku.Gdy Twój mąż posiedzi z maluszkiem to zacznie pojmować jak to jest nie bajkowo:).Wytłumacz mu ,ze musicie razem wychowywać dziecko i ,ze bardzo liczysz na jego pomoc.Powiedz mu to otwarcie.Potem przytul,daj buziaka i to powinno go przekonać:). Hally jak tam karmienie piersią?Nadal walczysz,czy już dajesz małemu buteleczkę?Moja walka trwała 1,5 tygodnia i już nie wytrzymałam nerwowo i przeszłam na butlę.Teraz jestem z tego zadoqwolona,chociaż z początku miałam straszne wyrzuty.Teraz wiem ile mała zjada i odzyskałam czas dla siebie i przespane noce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra a może dla Alka to jeszcze za wcześnie na nocnik? Może za 2-3 tygodnie pójdzie łatwiej? s0niu karmię metodą mieszaną, czyli podaję piersi i dokarmiam modyfikowanym, bo Krzysiowi mało. Czekam na przesyłkę z laktatorem, to sprawdzę ile tego pokarmu mam i może uda mi się pobudzić piersi to większej produkcji. Ogólne mam taki plan, że jak się uda, to będę ściągać mleko na wyjścia i na noc, bo z butelki Krzysiu zjada w 10min, a na piersi potrafi wisieć 1h, a jak będę w domu i będzie czas, to będzie sobie przy cycku siedział ;) Jak się jednak okaże, że mam mało pokarmu i laktator nie pomoże, to przejdę całkiem na butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Z mężem to macie całkowitą rację, ale ja jakoś nie umiem otwarcie mówić o swoich problemach, i tak jest lepiej niż przy pierwszym synku, ale ja niestety jestem taka Zosia samosia i nie umiem się o nic prosić i to moja wina,że tak mało mi pomaga. Na dodatek jestem mało wymagająca i wolę święty spokój niż walkę o swoje. No więc mam co mam i wiem,że muszę być inna,może małymi kroczkami mi się uda, ale to raczej temat na inne forum. Aleksandra nauka czystości to kolejna trudna rzecz do przejścia, może tak być,że to jeszcze za wcześnie, ale rozumiem,że szkoda już włożonego wysiłku. Soniu powodzenia w biznesie! Ciągle ci zazdroszczę morza. Hally jak sobie generalnie radzisz? Jak Krzyś śpi w nocy? U mnie ostatnio kolki nie było- może wcale nie ma, a może pomagają masaże i kropelki. Za to znowu zbyt często je, bo wolałam to niż wrzaski, ale dziś go przetrzymałam i jadł co 2,5h. Nadal w dzień nie śpi najlepiej, chyba,że na rączkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś był ten jeden z dobrych dni. Spał bardzo dużo i w ogóle dziś nie marudził. Bardzo dobre ma do niego podejście mój starszy syn, jak go dziś uspokoił to zasnął na 3 godziny, a potem jeszcze się nim zajął przez 1,5h, a ja posprzątałam domek. Dużo dziś zdążyłam zrobić. I wieczorem też zasnął bez problemu. Oby więcej takich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinka takich dni bedzie co raz więcej.Moja Marysia przesypia całe noce i wstaje około 9 rano,a na początku budziła się po pare razy w nocy. Hally masz już ten laktator?Jesli tak to napisz jak sporo ściągasz mleka.Ja kiedyś sciągnęłam i miałam około 90 ml z obu piersi,a przy następnym razie ledwo 50 ml.Marysia miała wtedy coś ponad 3 miesiące i taka ilość mleka na pewno nie była dla niej wystarczająca. Aleksandruniu jak tam nocnikowanie?Mam nadzieję,że odnosisz już małe sukcesy,ale jeśli nadal jest żle to nie poddawaj się.Teraz jest najlepsza pora na odzwyczajanie Aleksa od pieluszek.Jeśli teraz pofolgujesz to potem będzie jeszcze gorzej z odzwyczajaniem.A jak tam Aneczka? Wczoraj byłam w pracy na plaży.Tak się spiekłam,że teraz odpuszczam sobie dwa dni i siedzę w domu.Na plaże wysłałam tylko pracownika.Wczoraj poznałam wielu fajnych ludzi z całej Polski.Mam nadzieję,że kiedyś i Was poznam osobiście:). Marysia już nie może leżeć na moim łóżku.Przewraca się z pleców na brzuch i odwrotnie.Boję się,że spadnie na podłogę.Psina ostatnio spała w jej leżaczku...hm...wygodna bestyja:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) Dziewczyny mam dość!!! Nie ma żadnych postępów a Alek jak nasika do nocnika to zazwyczaj to wyleje albo coś wrzuci do nocnika :( jestem już tak rozbita że nie radzę sobie ze swoimi nerwami :( zaczynam wrzeszczeć na dzieciaki i nie umiem się uspokoić :( Chyba muszę się wybrać do jakiego psychologa bo już sobie po prostu nie radzę ze sobą :/ Karina s0na ma rację będzie coraz więcej takich fajnych dni :) Moja Ania ma temperaturę 37,5 :( wczoraj przesadziłam bo była 4 godziny na dworze a bardzo wiało :( Niby obracałam wózek tak żeby w nią nie wiało ale to nie da się tak ciągle i chyba ja przewiało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra w takie nerwy to i ja czasami wpadam.Drę się wtedy na wszystkich.Nie jesteśmy ze stali,a przy dzieciach to najgorsza orka.Z Alkiem walcz dalej.Za rok nie będzie łatwiej go oduczać,a wręcz przeciwnie-może być jeszcze gorzej.Dziewczynki szybciej uczą się nocnikowania,a z chłopcami jest troszkę gorzej. Co do Ani to 37,5 nie jest gorączką.Jeśli podniesię się wyżej to sprawdź czy to nie jest przypadkiem ząbkowanie.Marysia bardzo często jest nastawiona na wiatr i nie choruje.Ania jest już w tym wieku kiedy dzieciom rosną ząbki i to może być powodem cieplejszego ciałka:).Może też i faktycznie jest przewiana,ale to sprawdzisz sama.Wieczorem powinna zacząć kaszleć.Jeśli nie będzie kaszlu to na bank rosną jej baksiki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
No właśnie mam nadzieję że to ząbki tym bardziej że wszystko pcha do buzi ale nie wiem czy przez ząbkowanie czy jest taka ciekawa świata :) Chciałam jej sprawdzić dziąsełka palcem ale nie pasuje jej to i się wkurza :) z ta gorączką to niby wiem że to stan podgorączkowy dopiero ale chyba panikuję bo Alek mniej więcej w tym wieku załapał jakąś niemiła infekcję i wylądował wtedy w szpitalu na kilka dni :( A jak wczoraj zrobiłam Ani chłodny okład na czoło to aż westchnęła z ulgą i zasnęła :) A i zapomniałam napisać że znowu cholerka palę :( s0nia rzuciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra 37,5 u takich małych dzieci to normalna temperatura.Leki przeciwgorączkowe podaje się powyżej 38 stopni:).Jeśli wczoraj Ania była cieplejsza to dzisiaj już by była chora.Wczoraj schłodziłaś jej czoło,a to przecież nie pomogło by w razie choroby i w nocy znowu zaczeła by gorączkować:).Te objawy są raczej na ząbkowanie,więc nie martw się na zapas.Marysia jest teraz marudna,bo znowu ząbkuje na górnych dziąsłach:).Czasami przy ząbkowaniu dzieci wygladają tak jak by złapały infekcję.Co do palenia to palę nadal,bo to teraz moja jedyna przyjemnośc i uspokajacz na nerwy:).Gdy mam już czasami dosyć wszystkiego-wychodzę przed dom i spalam sobie fajeczkę i jakoś to mnie uspakaja.Co do Aleksa to spróbuj na razie wysadzać go zaraz po przebudzeniu.Rano i po obiedniej drzemce.Niech najpierw nauczy sie tego.W dzień też próbuj,ale to wtedy gdy uśpisz Anię lub znajdziesz troszkę wolnego czasu.Wiesz Al;eksandra po nocy dzieci mają pełne pęcherze.Posadzisz go na nocnik i powinien do niego zrobić.Pamietaj aby nocnik był ciepły:).Napisz jutro czy się udało:).Gdy chłopaczek nauczy się załatwiania po przebudzeniu zacznij wprowadzać dodatkowe nocnikowanie.Każde dziecko potrzebuje indywidualnego planu działania:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) Widać pierwszy postęp :) :) :) na dosłownie chwilkę przed siusianiem Alek patrzy na siusiaka a to znaczy że uczy się kiedy będzie siusiał :) s0niu z tym ciepłym nocnikiem po spaniu to jest ciężko bo jak na razie Alek sika w chwili gdy otwiera oczy :( wiem to bo tak ma od małego i kiedyś dwie noce siedziałam przy nim żeby pobrać mocz na posiew a dopiero później się zorientowałam, że sikał zawsze jak się obudził i to dosłownie w tym samym momencie :) i tym oto sposobem nie mam czasu ogrzać nocnika :( ale jeszcze troszkę i będzie umiał chwilę wstrzymać żeby dojść na nocniczek :) teraz jestem na prawdę dobrej myśli jak już coś się ruszyło :) Od razu mam lepszy humor :) a tak w ogóle to Alek już cały dzień chodzi bez pieluchy :) tylko do spanie mu zakładam i nawet przestały mnie tak bardzo drażnić zasikane wykładziny :) Ania ciągle stan podgorączkowy ale temp nie idzie wyżej to się trochę uspokoiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra bardzo się cieszę,że widać malutkie postępy:).Z nocnikiem zrób tak:nalej do niego wrzątku tak mniej więcej w czasie gdy Alek ma się obudzić.Gdy tylko zacznie się wybudzać wylej wodę i szybko ,go posadź.Zapewne Alek ma podobne godziny wstawania więc powinno być dobrze:). Ania na bank będzie miała lada chwila ząbki.Marysia wczoraj była straszna.Marudziła,płakała(pierwszy raz od urodzenia była tak upierdliwa).Nie mogłam rozliczyć pracownika,przyjąć towaru,zrobić siusiu...w biegu leciałam zapalić i znowu do Marysi i uciszanie jej.Dzisiaj jest już oki,a jutro zacznę szukać ząbków:).Patrząc na zdjęcia Ani,to bardzo się zmieniła.Urosła i zaokrągliła się-jak jej tata:). Hally i Karina co tam u Was?Ostatnio mało piszecie:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja mało piszę, bo i czasu mam mało. Brak mi czasu na podstawowe rzeczy, jak śpi to muszę ugotować , posprzątać, poprasować itp. Czasem się zrelaksuję i posiedzę przed komputerem albo pogadam przez telefon, z moim synem i godziny lecą. A rzadko są takie fajne dni,że dużo śpi, ale i wtedy jest co robić. Teraz powinnam już iść spać,żeby się wyspać. Nie mogę się doczekać kiedy będzie większy, a tu mówicie o ząbkach. :( Dziś zostawiłam go na 2h z moim starszym synem i było super, nic mu nie płakał. Aleksandra cieszę się,że masz już lepszy nastrój, bo bardzo martwiłam się o ciebie. Soniu, a z kim zostawiasz Marysię jak idziesz do swojej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko do pracy chodzę dwa trzy razy w tygodniu na około 4 godzinki:).Marysi pilnuje wtedy sąsiadka.Co do ząbków to Marysia dostała je kończąc 3 miesiące ,więc niedługo może i Ty zaczniesz pisać o ząbkowaniu swojego maleństwa:).Brawa dla Michała...jest super bratem:).Miło,że pomaga przy maleństwu:). Dzisiaj jestem w domciu,bo nie ma ładnej pogody,a pracujemy tylko wtedy gdy jest słonecznie:).Napiszę potem,bo teraz lepię pierogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) Wybaczcie mi ostatnią nieobecność-remontujemy z mężem mieszkanie mojej mamy, a mama w tym czasie zajmuje się Krzysiem, mamy już końcówkę, więc w tym tygodniu powinnam zaglądać częściej :) Krzysiu rośnie jak na drożdżach, robi się pulchniutki :) zaczyna pierwsze dźwięki wydawać i uśmiechać się :) Karinka Krzysiu jest bardzo grzeczny i jak nie męczy go brzuszek, to zasypia po każdym karmieniu max. po 30min i śpi 2-3h. Ostatnie karmienie wieczorne mamy ok.23-24, później ok 3 i ok. 6. W dzień też je co 3-3,5h, czasem 4h, ale dokarmiam go bebilonem, bo mojego mleczka jest za mało. Wiesz co, ja też jestem zosia samosia i wszystko musi być po mojemu w domu zrobione, dlatego wszystko robię sama, ale mąż np robi zakupy, wynosi śmieci, jak jest w domu gotuje, więc też coś robi. Faktem jest, że ja też uczę się go prosić o pomoc, teraz coraz częściej, bo jak chcę mieć czas dla siebie to nie mam innego wyjścia. s0niu mam laktator i na początku udało mi się ściągnąć tylko 30ml z obu piersi, teraz już udaje mi się ok. 100ml, ale to i tak dla Krzysia za mało, bo on straszny głodomorek jest ;) dalej pobudzam piersi i może jeszcze coś z nich wyciągnę. Aleksandra i jak tam Ania, to ząbki idą? Fajnie, że Alek bez pieluszki już śmiga, a Ty się tak nie przejmuj wszystkim, bo zwariujesz! Ja na początku jak Krzysiu się urodził, to też tak się wszystkim przejmowałam i ryczałam, jak nie miałam czasu posprzątać ;) ale teraz trochę wrzuciłam na luz, to i Krzysiu jest spokojniejszy, bo jednak dzieciaczki wyczuwają nasze emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) Mamy coraz mniej czasu na komputery :) U nas nocnikowanie ciągle pełną parą i pomalutku do przodu :) dzisiaj np. Alek nic nie powiedział tylko sam usiadł na nocnik i zrobił siusiu :) tylko zapomniał że ma założone majtki i spodenki :) ale to nic :) pranie i tak mam ciągle z jego siusiu więc jedne gacie więcej nie robią różnicy :) Hally jak masz mało mleczka to faktycznie dokarmiaj żeby Krzyś nie był głodny :) Ani ząbków jeszcze nie widać ale coraz bardziej się ślini (a myślałam że to już nie możliwe ) i wszystko wpycha do buzi to może niedługo się coś pokaże :) s9nia z czym robiłaś pierogi w piątek? Ja na dzisiaj sobie zrobiłam kulki ryżowe i tylko mi zostało je podsmażyć :) fajna stronkę znalazłam :) http://kotlet.tv/przepisy/tani-obiad Może i Wam się przyda :) Wczoraj się pożarłam z mężem ale już wieczorem nam przeszło :) Dziewczyny wyszłam z koleżanką w sobotę i było super :) wróciłam o... 6 rano w niedzielę :) na koniec wylądowałyśmy w dyskotece i sobie potańczyłyśmy :) Odżyłam bardzo po takim wyjściu ale umówiłyśmy się ze następnym razem nie balujemy do rana bo to trochę ze długo tym bardziej że ciężko odespać jak dzieciaki są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×