Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość aggi1
Tusia, w takim razie spróbuję Twojej metody malinowej :-). Następna w kolejce jestem ja ale może któraś mnie jeszcze wyprzedzi :-)). Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że wszystko pójdzie jednak szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusiu to faktycznie długo biegałaś po zdjęciu pessara;) Ja to bym chciała od razu po zdjęciu urodzić - jeśli z małą wszystko będzie dobrze:) Ale tak to pewnie wszystkie byśmy chciały:) Herbata z liści malin na 3.5 tygodnia przed porodem z tego co wiem, ale osobiście nie sadze, że to się przyczynia do pęknięć lub nie. U Ciebie na pewno to ,że to drugie dziecko - przy pierwszej zawsze się pęknie bardziej. Na pęknięcia może mieć wpływ masowanie szyjki olejkiem migdałowym - mam narazie ambitny plan zacząć smarować, ale olejka jeszcze nie posiadam haha :) Ćwiczylam tez mięśnie kegla tylko nie wiem czy teraz z pessarem można? Wiecie coś na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efua17
ZAPRASZAM NA NOWE FORUM WWW.RAJKOBIETY.PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efua17
ZAPRASZAMDO TWORZENIA NOWEGO FORUM DLA KOBIET WWW.RAJKOBIETY.PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcóweczko masaż szyjki? tej tam głebiej co to pessar siedzi/siedział? robiła mi to położna przy 1 porodzie, bolało jak diabli i to między innymi rozwaliło szyjke i przez to miałam zagrożoną ciąże, oczywiście to było brutalne i traumatyczne przeżycie, ale może coś podpowiesz o tym jak to powinno wyglądać, bo mi kojarzy się tylko źle, może gdzieś jakieś instrukcje są do podejrzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieciaczkowo ja wiem, że położne to robią, ale absolutnie nie o taki masaż chodzi szyjki, chyba źle się wyraziłam. Taki masaż rozciągający, Na kilka tygodni przed porodem wejście do pochwy delikatnie masować olejkiem migdałowym 4 razy w tygodniu po 15 minut. http://www.mamazone.pl/tv/film,24679,masaz-krocza-przed-porodem.aspx Tę technikę można stosować codziennie, zaczynając od 34tyg. żeby rozciągnąć tkankę w rejonie pochwy i krocza, przygotowując je na poród. Zawsze myj dłonie przed i po wykonaniu tego ćwiczenia. Usiądź lub połóż się wygodnie na plecach, podkładając ręcznik pod biodra. Wsuń nawilżony oliwką kciuk do pochwy na głębokość 3-4cm. Masuj łagodnie u dołu oraz po bokach. Naciągaj ściany pochwy aż poczujesz mrowienie. Wytrzymaj to naprężenie przez 2 minuty. Utrzymując naprężenie łagodnie masuj ruchem posuwistym dolną część pochwy przez 3-4min. W trakcie masażu staraj się nie dotykać ujścia cewki moczowej, gdyż może to grozić infekcją dróg moczowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dziewczyny, mój niedzielny alarm/termin odwołany. Dobrze że zwróciłam uwagę że mój termin z usg z 11tyg ciąży to 23 maja a moja gina zasugerowała się tym z OM na 13 maja. W takim wypadku czekamy nadal :-)). Jakoś ta data z 13stego strasznie mnie stresowała że muszę iść do szpitala i będę miała przebijany pęcherz, nie mogłam już o niczym innym myśleć i nie mogłam nawet którejś nocy spać. Tak bardzo bym chciałabym urodzić bez żadnych wspomagaczy. Teraz będę korzystać z wszelkich możliwych naturalnych sposobów :-). Tak więc zostanę jeszcze z Wami na forum... Dziś robię mega sprzątanie i czuję że kondycja mi wraca po woli. Minimini26, a na kiedy Ty masz termin, bo może się spotkamy na porodówce :-)), byłoby śmiesznie :-)). Ale chyba Ty masz trochę później datę porodu. Oczywiście jak będę pierwsza opowiem jak jest na Karowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii w takim razie pozostaje nam trzymać kciuki żeby samo szybciutko poszło :) Na pewno aktywność ci sporo pomoże:) A właściwie jak wygląda przekłucie pęcherza z wodami płodowymi? Czy to jest bolesne? Jak się to odbywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Lipcóweczko, co do przebijania pęcherza to podobnież nic nie boli a wywołuje skurcze. Jeśli to jednak nie pomoże trzeba chyba podać oksytocynę, a jak to nie skutkuje, robią CC. Poród powinien odbyć się max w ciągu 12 godz. bo po przebiciu pęcherza dziecko już nie jest chronione i wzrasta możliwość infekcji.Zazwyczaj chyba przebicie pęcherza pomaga ale różnie to bywa ... Więcej info pod linkiem: http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Amniotomia-przebicie-pecherza-plodowego.html Cierpliwie zatem czekam na pozytywny rozwój wypadków :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii dziękuje CI za informacje:) Z tymi 12 h to pewnie różnie w praktyce bywa:) Bo moje koleżanki to po 15, 18 20, 22 godziny rodziły więc wiesz;) U nas w szpitalu niestety do samego końca każą się męczyć żeby urodzić naturalnie i np. po 30 godzin dopiero decydują o cc kiedy kobieta nie ma już siły... to jest mój czarny scenariusz, tego bym nie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny :) u nas po przebiciu pęcherza poszłoooo :D o 13.10 przebijał mi gin pęcherz a o 14.30 już Tymon był z nami :) pessar miałam założony w 30 tyg a zdjęty w 37 jakoś. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia039
Mi przekuli pęcherz o 18-tej, o 20-tej ustała akcja porodowa całkowicie o 23-ciej dostałam oxy i 00.15 urodziłam córeczkę Przekucie jest całkowicie bezbolesne i nawet nie zauważalne. Nie ma się czego bać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcóweczka zdjęli mi go 4 stycznia a urodziłam 12. Tylko że może bym dłużej chodziła z brzuszkiem,bo tydzień po zdjęciu krążka byłam na kontroli u gina i miałam 5 cm rozwarcia i gin sie pytał kiedy chce urodzić. Bo on będzie w szpitalu tylko do piątku do 15 godz,a potem dopiero w poniedziałek. Więc w czwartek rano zajechałam na masaż szyjki ( nie było tak strasznie,jak czytałam na necie) a po poloudniu urodziłam. Po zdjęciu krążka nadal leżałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mi lekarz też przebił pęcherz o 15.30 i o 16.00 już urodziłam. W 20 min po przebiciu rozwarcie z 6cm zrobiło się 10cm, więc było warto :). A przebicia nie poczułam, tylko poczułam jak ciepłe wody mi po nogach płyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuje za odpowiedź:) Jakoś się uspokoiłam :) W ogóle dajecie nadzieje, że poród naprawdę może być szybki ;) Moniu_aa ja mam zamiar po zdjęciu pessara już normalnie funkcjonować jeśli dzidzia będzie donoszona. Bardzo chciałabym urodzić naturalnie, jak pewnie większość z nas, bez oxy i tego typu wspomagaczy. Ja rozwarcia zewnętrznego nie mam, tylko wewnętrzne póki co na szczęście wiec zobaczymy jak to będzie:) Jejku to dopiero 2 tygodnie a ja naprawdę odliczam dni do tego 37 tygodnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze miałam pytac Monia_aa to nie miałaś jeszcze skurczy tylko rozwarcie tak? I dlatego lekarz zaproponował, że możesz urodzić na jego dyżurze ? I po przebiciu pęcherza się zaczęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcóweczka napisze tak : szyjka mi sie skróciła i była miękka już w połowie września. W listopadzie miałam kontrole u gina i okazało sie,że szyjka jeszcze krótsza,miękka i rozwarcie na 1 czy 2 cm. Tydzień leżałam w szpitalu,założyli mi pessar i do domu. W domu ciąg dalszy leżenia. Najlepsze jest to,że ja żadnych skurczy nic nie czułam :/ leki odstawiłam jakoś po sylwestrze i miałam nadal leżeć,termin miałam na koniec stycznia. Skurcze zaczęły sie po masażu szyjki,o 10 byłam w szpitalu na porodówce,dali mi lek na gbs,trzeba było odczekać 3 godzinki,gin przebił pęcherz i wtedy to sie zaczęły skuuuuurcze,ledwo doszłam do pokoju,szłam zgięta w pół,masakra ! po masażu szyjki jak zajechałam do szpiala miałam 6cm rozwarcia. Ja właśnie miałam rozwarcie zewnętrzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu dziękuje za odpowiedź:) Ja mam wizytę za 11 dni:) Ciekawi mnie kiedy on chce ściągnie mi pessar. Mówił 36-37 tydzień, ale ciekawe czy skończony 36 czy skończony 37 np :) Pewnie skończony 37 :) Ojej to jż jakoś za 4-5 tygodni:) 15 czerwca mamy zaproszenie na wesele, nie zdziwie się jak będe już miała wyjęty pessar i jeszcze na to wesele pójdziemy hehe :) Jak się dziś czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcóweczko na wesele bez torby spakowanej ani rusz:D my dziś 39 tc zaczynamy, mała coś 2 noc z rzędu wierci sie, a dotychczas przesypiala, ale tyle jeśli chodzio jakieś zmiany, byle do sob, bo tatus w pracy:/ mi pessar zdjęli na przełomie 36/37tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Hej, ja dalej czekam, wczoraj minął termin z OM, ale moim wyznacznikiem jest termin z USG czyli 23go :-)). Zostało więc trochę więcej niż tydzień. Mieszkanie w końcu posprzątane i czuję się tym komfortowo. Teraz już bez oporów chodzę i wszystko robię. Dziś, tylko jak się zmęczyłam, to miałam takie kłucie w pochwie. Ciśnienie mierzę codziennie kilka razy i jest w normie :-)). Ciekawa jestem która z nas będzie w kolejności. Terminy, terminami a życie i tak pisze swoje scenariusze :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii ale Ci zazdroszczę tego posprzątanego mieszkanka;) Mi jak zdejmie pessar to pierwsze co to wysprzątam po swojemu. BO mężuś tak jak ja nie zrobi ;) ale łazienke i tak ja myje:) Dziewczyny czy Wy miałyście może upławy z pessarem? Tzn nie mam upławów, ale właśnie czułam coś mokro i zauważyłam, ze wkładka cała mokra. Wkładka jest cieniutka , a nie przeszło do majtek . Ale nie ma wydzieliny, po prostu mokra jakby od wody. Mam nadzieje, że to od pesara a nie wody płodowe czy cuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upławy miałam przy pesarze i to rózne i w duuuuzych ilościach, często w pierwszych tyg szczegolnie właśnie dosłownie woda, jedyne to jak dotknełam w palce to jakby lepiło sie trochę:) mimo to miałam sprawdzane pare razy czy to nie wody, bo nigdy nie wiadomo, ale co zmiana pozycji to chlup było:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieciaczkowo dziekuje ci kochana za szybką odpowiedź. Własnie też się przestraszyłam, ze to może wody...a ja już panicznie boję się jechać do szpitala, że mnie np. zostawią. Nie chce tego . Włożyłam nową wkładkę, idę się położyć i zobaczę co z tego będzie bo odkąd mam pessar czegoś takiego nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w niektórych aptekach mają testy do sprawdzenia czy wydzielina to wody czy nie, przynajmniej jechac do szpitala nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
lipcóweczko, co do sprzątania to na pewno jeszcze zdążysz :-)). Mój mężuś też się bardzo starał i sprzątał ale mnie napadło ostatnio na wyrzucanie wszystkiego z szaf, układanie i sprzątanie kuchni itd. Przynajmniej nad tym zapanowałam :-)). Przy pessarze też miałam wydzielinę, zazwyczaj jest to efekt uboczny po założeniu krążka. U ciebie pewnie jest tak samo więc poobserwuj co i jak i się nie denerwuj. Ja w środę po południu idę na wizytę i zobaczymy jak tam moje rozwarcie, czy na tym samym poziomie, czy coś się zmieniło. Teraz coraz częściej brzuch mi twardnieje, mało nie eksploduje :-)) i czasami bolą mnie pachwiny w nocy. Pewnie wszystko się rozciąga i przygotowuje do porodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii to koniecznie nam napisz co i jak :) Coś długo się przygotowuje Twój organizm do porodu :) PEwnie już byś chciała być po :) Trzymam za Was dziewczyny kciuki !!! I dziękuje, że tak odpisujecie i rozwiewacie wątpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
lipcóweczko, powiem szczerze że odkąd mogę chodzić to już nie martwię się niczym :-)). Robimy nawet zakłady, ja obstawiam datę 22 maja (hihi) i cierpliwie czekam. Będę się niepokoić jak będzie ta data się przeciągać. Zresztą, wtedy pewnie moja gina już skieruje mnie do szpitala...Najważniejsze że wyniki są ok, tyle poczekałam to jeszcze trochę wytrzymam :-)). Po wizycie oczywiście dam znać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×